Skocz do zawartości

[FM 2006] Nic śmiesznego


Sławoj

Rekomendowane odpowiedzi

Daniel Chafer doznał urazu pięty i czeka go 2 tygodnie przerwy od treningów.

 

Luty 2006

Bilans : 4 (1-2-1) bramki 7:5

Serie C2, Grupa B : 10 miejsce, 39pkt, 33-24, strata: -22 (Reggiana)

Coppa Serie C, Grupa F [4/5]: 6 miejsce

Finanse: - 438 tys. € (-17 tys. €)

Budżet transferowy: 15,31 tys. €

 

Transfery (Polacy):

1. M. Robak z Widzew Łódź do Korony Kielce za 2,1 mln €

2. G. Piechna z Polonii Warszawa do Cracovii Kraków za 1,2 mln €

3. T. Moskał z Odry Wodzisław do Polonii Warszawa za 1,2 mln €

 

Transfery (świat):

1. S. Radonjic z Partizanu Belgrad do Saturna za 3,3 mln €

2. M. Parra z Chivas do Rosenborgu za 2,7 mln €

3. L.Popovic z Czukariczki do Lokomotiwu Moskwa za 2,4 mln

 

Ligi Europy:

Anglia: Liverpool [+1]

Chorwacja: Cibalia [+1]

Czechy: Slovan Liberec [+1]

Francja: Lyon [+4]

Hiszpania: FC Barcelona [+3]

Niemcy: FC Bayern [+5]

Polska: Legia Warszawa [+2]

Serbia i Czarnogóra: Crvena Zvezda [+6]

Włochy : Inter [+1]

 

Ranking FIFA: 1. USA (972), 2. Meksyk (895), 3. Hiszpania (812)… 41[-2.] Polska (631)

 

* * * * *

5.03.2006.

 

W meczu z Anconą, mimo iż graliśmy na własnym terenie, nie byliśmy uznawani za faworytów. Wcale mnie to nie dziwiło. Rywale próbują utrzymać dobrą 5 pozycję i dalej włączyć się o awans. Przyjezdni zaatakowali od pierwszych sekund, Fabbri dwoił się i troił, ale bramki nie puścił. Doświadczony golkiper znów rozgrywał świetne zawody i to tylko jemu zawdzięczamy czyste konto do 82 minuty. W owej minucie Lisuzzo wykorzystał niezdecydowanie Favasuliego i podkręcił piłkę w kierunku bliższego słupka. Mussi urwał się Cherubinowi i mocnym uderzeniem głową zmusił naszego golkipera do wyjęcia piłki z siatki.

Próbowaliśmy kontrować rywali, lecz Belluomini, Marchi a od 45 minuty także Pasciullo, byli nieobecni. Trzeba podkreślić, że ten drugi, miał jedną, dogodną okazję strzelecką. Było to w 34 minucie, Sandreani zagrał w tempo do młodego napastnika, a ten w sobie tylko znany sposób nie trafił w bramkę. Marchi rozegrał do tej pory 26 spotkań, z czego w 14 wchodził z ławki i żadnego gola nie zdobył, co świadczy o jego nieudolności w strzelaniu goli.

 

Stadion San Biagio, Gubbio /821/

Serie C2/B [25|34]

 

|10| Gubbio – Ancona |5| 0:1 (0:0)

 

0:1 - A. Mussi `82

 

MoM: R. Bocchini (Ancona, DC, *8)

 

Fabbri – Tresoldi, Rubin, Cherubin, Sadocco –Favasuli, Sandreani, Campo, De Maio - Marchi (`45 Pasciullo), Belluomini

Odnośnik do komentarza

12.03.2006.

 

W kolejnym ligowym spotkaniu, nie dałem kolejnej szansy Marchiemu. Ten zawodnik jest u mnie spalony i wystawiłem go na listę transferową. W meczu z Prato, wyszliśmy nową taktyką 4-4-1-1. Na szpicy zagrał Belluomini, a w rolę ofensywnego pomocnika wcielił się Campo. Był to strzał w „10”. Massimo zagrał przecudowne zawody. Rozdzielał piłki jak klasowy rozgrywający, podawał, odbierał, ogólnie mówiąc harował jak wół. Znakomicie współpracował z Belluominim, który zdobył wszystkie bramki. Pierwszą ustrzelił w 23 minucie, Campo kapitalnie zgrał wysoką piłkę do napastnika i Riccardo znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Nie zmarnował takiej okazji i technicznym uderzeniem po ziemi pokonał Villanovę. Nasza przewaga rosła z minuty na minutę. Zwycięstwo ani przez minutę nie było zagrożone. Graliśmy spokojnie atakiem pozycyjnym. Pod naporem naszego pressingu, rywale popełniali mnóstwo błędów, ale na ich szczęście nie pod własnym polem karnym, a pod naszym. Ostatnią, decydującą o wyniki bramkę, Belluomini zdobył po dośrodkowaniu z wolnego wykonywanego przez De Maio. Prawo skrzydłowy kąśliwie dośrodkował, piłka przeleciała nad gąszczem głów, a na długim słupku, Riccardo skutecznie zamknął akcję strzałem głową. Doskonały mecz w naszym wykonaniu, chyba najlepszy w tym sezonie.

 

Stadion San Biagio, Gubbio /777/

Serie C2/B [26|34]

 

|10| Gubbio – Prato |12| 2:0 (1:0)

 

1:0 – R. Belluomini `23

2:0 – R. Belluomini `53

 

MoM: M. Campo (Gubbio, AMC, *10)

 

Fabbri – Tresoldi, Rubin, Cherubin, Sadocco – Favasuli, Sandreani, Panetta, De Maio – Campo - Belluomini

 

 

Utrzymanie chyba będzie spokojnie?? A ten Marchi to jak on się prezentuje? Porażka kompletna. W tylu meczah gola nie strzelić :/

Marchi

Jak już napisałem, chcę się pozbyć tego gracza.

Odnośnik do komentarza

Tresoldi, Sadocco, Campo w „11” tygodnia.

 

19.03.2006.

 

W meczu z liderem, wyszliśmy w takim samym ustawieniu jak w poprzednim, wygranym meczu z Prato. Znów zaskoczyliśmy rywali, a może to gospodarze nam odpuścili na początku? Nie ważne. W przeciągu 9 minut, zdobyliśmy dwie bramki, co uciszyło miejscowych kibiców. Najpierw Tresoldi, długim wykopem z własnego pola karnego, stworzył dogodną okazję Favasuliemu. Lewy pomocnik przebiegł z piłką ponad 20 metrów i w sytuacji sam na sam z bramkarzem, uderzył tuż przy słupku. Piłka odbiła się od metalowej rurki i powoli wtoczyła się do bramki. 4 minuty później zdobyliśmy kolejnego gola. Cherubin, podobnie jak Tresoldi, wysokim podaniem uruchomił De Maio. Antonio przejął piłkę na wysokości pola bramkowego i zagrał tuż przed bramkę. Belluomini urywał się Stefaniemu i szczupakiem zaskoczył bramkarza.

Rywale byli wyraźnie podrażnieni, zaczęli tworzyć coraz groźniejsze sytuacje, ale Fabbri pozostał niewzruszony. W 34 minucie, Panetta przy dośrodkowaniu Carleta, dotknął piłkę ręką i sędzia wskazał na rzut karny. Karniaka pewnie wykorzystał Morfeo.

Do końca pierwszej połowy, rywale narzucili zabójcze tempo, lecz Fabbri był dziś mocno skoncentrowany i nie dał się zaskoczyć. W drugiej odsłonie tego ciekawego widowiska, znów na początku zaskoczyliśmy rywali, aby w 56 minucie podwyższyć wynik na 1:3. Tresoldi popisał się fenomenalnym przeglądem pola i z głębi pola posłał podanie w kierunku Campo. Ofensywny pomocnik znakomicie ruszył do tego zagrania i widząc biernych obrońców z zimną krwią umieścił piłkę w bramce.

Znów po podwyższeniu rywale narzucili wściekłe tempo gry. Długo się męczyli, bo na ich drodze stanął nasz bramkarz. Lecz Fabio to nie maszyna, a że w 82 minucie pokonał go własny parter z zespołu, musiał skapitulować. W samej końcówce całkowicie odpuściliśmy i skończyło się to fatalnie. Na 6 minut przed końcem 90 minut, Morfeo świetnie przymierzył z wolnego i doprowadził do remisu. Liderzy rozgrywek chcieli na gwałt wygrać to spotkanie i w doliczonym czasie gry wszystkimi środkami próbowali zdobyć zwycięską bramkę. Nic z tego. Broniliśmy się mądrze i wywozimy ze stadionu Giglio cenny remis.

 

Stadion Giglio, Reggio Emilia /5120/

Serie C2/ [27|34]

 

|1| Reggiana – Gubbio |10| 3:3 (1:2)

 

0:1 – F. Favasuli `5

0:2 – R. Belluomini `9

1:2 – M. Morfeo `34 |k|

1:3 – M. Campo `56

2:3 – M. Sadocco `82 |sam|

3:3 – M. Morfeo `84

 

MoM: M. Morfeo (Reggiana, MC, *8)

 

Fabbri – Tresoldi, Rubin, Cherubin, Sadocco – Favasuli, Sandreani, Panetta (`45 Pinazza), De Maio – Campo – Belluomini

Odnośnik do komentarza

26.03.2006.

 

Na mecz z Cuoicappiano znów wyszliśmy w ustawieniu 4-4-1-1. Ostatnie mecze pokazały, że dobrze nam się gra z Belluominim na szpicy. Początek tego spotkania zapowiadał się obiecująco, bo od pierwszych minut przejęliśmy inicjatywę. Rywale z braku pomysłu na rozgrywanie piłki, zaczęli grać brutalnie. I tak w 6 minucie Cherubin musiał opuścić boisko o własnych siłach, bo w starciu z Budą uszkodził sobie przedramię. Najbardziej zmartwiła mnie 29 minut. Belluomini padł na murawę jak porażonym piorunem po starciu z rywalem. Sędzia nakazał grac dalej, a mój napastnik dalej leżał, rozcierając poobijane żebro. Goście skorzystali na tym i nie zagrali fair. Wykorzystali nasze rozkojarzenie, a Kabine skutecznie zakończył dośrodkowanie Depetrisa.

Po stracie naszego najlepszego strzelca, na boisku pojawił się Marchi. Ettore nie zagrał źle, lecz nie uderzył ani razu na bramkę Pardiniego. Najczęściej uderzali Sandreani i Campo, niestety zdołali pokonać bramkarza. Bramka przyjezdnych wydawała się zaczarowana, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że w doskonałej sytuacji, De Maio uderzał w boczną siatkę?

Przegraliśmy mecz na własne życzenie, strzały były niecelne i za mocne, ogólnie klapa.

Stadion San Biagio, Gubbio /775/

Serie C2/B [28/34]

 

|10| Gubbio – Cuoicappiano |14| 0:1 (0:1)

 

0:1 – M. Kabine `29

 

MoM: D. Colli (Cuoicappiano, DC, *9)

 

Fabbri – Tresoldi, Rubin, Cherubin (`6 Giacometti), Sadocco – Favasuli, Sandreani, Panetta (`45 Nicorec), De Maio – Campo – Belluomini (`29 Marchi)

Odnośnik do komentarza
Porażki na własne życzenie. Lubię to :x

Daj spokój. Miałem cichą nadzieję, że Marchi się przebudzi. Tak, nadzieja matką głupich,ale jak to mawiają "kazda matka ma swoje dzieci". :keke:

Utrzymanie jest. Do strefy barażowej nie spadniemy, więc jest dobrze.

 

Po ciężkim meczu z Cuoicappiano, dostałem od klubowego lekarza nie wesołe informacje.

Belluomini stłukł żebro i będzie się kurować od 4 dni do 2 tygodni. Gorzej było z Cherubinem, któremu pękła kość przedramienia i nie zagra nawet przez miesiąc. Nieoczekiwanie dostałem też notkę, że Fabbri poślizgnął się pod prysznicem i podobnie jak Belluomini stłukł żebro.

 

Wraz z końcem miesiąca, prezes Rodolfo Mencarelli w swoim gabinecie, podsunął mi nowy kontrakt do podpisania. Machnąłem swój podpis w wyznaczonym miejscu. Kontrakt podpisany na 3 lata, opiewający na sumę 450 € tygodniowo.

Marzec 2006

 

Bilans : 4 (1-1-2) bramki 7:5

Serie C2, Grupa B : 10 miejsce, 40pkt, 37-24, strata: -22 (Reggiana)

Coppa Serie C, Grupa F [4/5]: 6 miejsce

Finanse: - 449 tys. € (-11 tys. €)

Budżet transferowy: 15,31 tys. €

 

Transfery (Polacy):

-

 

Transfery (świat):

1. D. Bakari z Nancy do Rosenborga za 2,7 mln €

2. B. Aldave z Cobreloi do Dynama Kijów za 2,1 mln €

3. K. Doo-Hyun z Seongnam do Suwonu za 2 mln €

 

Ligi Europy:

Anglia: Man Utd [+2]

Chorwacja: Cibalia [+2]

Czechy: Banik Ostrava [-]

Francja: Marseille [-]

Hiszpania: FC Barcelona [+5]

Niemcy: Schalke [+2]

Polska: Lech Poznań [+3]

Serbia i Czarnogóra: Crvena Zvezda [+9]

Włochy : Inter [+3]

 

Ranking FIFA: 1. USA (959), 2. Meksyk (876), 3. Brazylia (827)… 40[+1]. Polska (631)

Odnośnik do komentarza

2.04.2006.

 

W meczu na stadionie Comunale John Kennedy, znów wszyliśmy z jednym napastnikiem oraz debiutującym w bramce Antanasio. 18-letni golkiper przez większość meczu był bezrobotny, ale w dwóch sytuacjach skutecznie uchronił nas przed stratą gola.

Szybko narzuciliśmy swoje warunki, a, że rywale nie mieli argumentów, aby nam zagrozić, to zepchnęliśmy ich do głębokiej i rozpaczliwej defensywy. Opłacało się, bo już w 12 minucie wyszliśmy na prowadzenie. Marchi, głową odegrał przed pole karne do Campo, a ten ładnie zgasił piłkę i huknął z 16 metrów, nie dając szansy na reakcję bramkarzowi. Poszliśmy za ciosem i tak, 3 minuty później Sandreani z wolnego podwyższył na 2:0.

Do końca pierwszej połowy napieraliśmy na bramkę, lecz dopiero w ostatniej minucie tej połowy, zdobyliśmy bramkę. Jakie było moje zdziwienie jak piłkę do siatki, po wysokim podaniu Veselinovica, wpakował Marchi. Uderzył z półobrotu i Di Candia zmuszony był wyciągnąć piłkę z siatki po raz trzeci i jak się okazało, po raz ostatni.

Więcej goli nie padło chodź były ku temu okazje. Mimo średniej skuteczności, jestem zadowolony z chłopaków, a szczególnie z Marchiego. Kto wie, może ten chłopak jeszcze nas czymś zaskoczy?

stadion Comunale John Kennedy, San Lazzaro di Savena /283/

Serie C2/B [29|34]

 

|16| Boca San Lazzaro – Gubbio |10| 0:3 (0:3)

 

0:1 – M. Campo `12

0:2 – A. Sandreani `15

0:3 – E. Marchi `45

 

MoM: F. Favasuli (Gubbio, ML, *8)

 

Atanasio – Tresoldi, Rubin, Tafani, Veselinovic – Favasuli, Sandreani, Nicorec (`76 Panetta), De Maio (`76 Gaggiotti)– Campo (`76 Chafer) –Marchi

Odnośnik do komentarza

Dzięki

 

9.04.2006.

 

Mecz z Castelnuovo, nie był jakimś nadzwyczaj interesującym spotkaniem. Były momenty gdzie można było, na co popatrzeć, lecz przez większość czasu, akcja toczyła się w centrum boiska. W spotkanie lepiej „weszli” goście, którzy byli uznawani za faworytów tego pojedynku. Już w 4 minucie straciliśmy bramkę. Dośrodkowanie na 11 metr, Fabbri zgrał głową na wolne pole do Grassiego, a ten potężnym uderzeniem z powietrza pokonał naszego golkipera. Goście nie poszli za ciosem i nie rzucili się do zmasowanego ataku. Grali spokojnie, ale rozważnie. Nie mogliśmy się przedrzeć przez zasieki postawione przez obronę Castlenuovo. Najlepszą okazję w I połowie miał Marchi, lecz w dobrej sytuacji, kopnął wprost w bramkarza.

W II odsłonie obraz gry się nie zmienił, chodź rywale wyczuli, że będziemy się starać o remis i ruszyli do ataku. Broniliśmy się dzielnie, aż do 70 minuty. Wtedy to Bruccini zagrał mocną piłkę na długi słupek. Piłka zaskoczyła Veselinovica i Tafaniego, a błąd obrońców wykorzystał Fabbri, który głową zmusił do kapitulacji Atanasio. Nie byliśmy dłużni i 7 minut później, udało nam się zdobyć honorową bramkę. Atanasio wykopem z własnego pola karnego posłał 70 metrowe podanie, które ku zdziwieniu obrońców rywali dotarło do Chafera. Argentyńczyk przejął piłkę na 16 metrze, przełożył sobie piłkę na prawą nogę i uderzył po ziemi. Dazzi szybko doskoczył do napastnika, lecz ten uderzył perfekcyjnie.

Na więcej nie było nas stać. Próbowaliśmy, lecz pod bramką gości czegoś brakowało.

Stadion San Biagio, Gubbio /726/

Serie C2/B [30|34]

|10| Gubbio – Castelnuovo |4| 1:2 (0:1)

 

0:1 – L Grassi `4

0:2 – M. Fabbri `70

1:2 – D. Chafer `77

 

MoM: J. Moscardini (Castelnuovo, MC, *8)

 

Atanasio – Tresoldi, Rubin, Tafani, Veselinovic – Favasuli, Sandreani, Nicorec , De Maio – Campo) – Marchi (`45 Chafer)

Odnośnik do komentarza

15.04.2006.

 

Po tym spotkaniu na ustach wszystkich był nasz młody bramkarz, Atanasio. Marco bronił jak w transie. Nie było dla niego straconych piłek i uchronił nas od sromotnej porażki. Jednak w 26 minucie musiał skapitulować. W środkowej części boiska piłkę stracił Nicorec. Umożliwiło to rywalom przeprowadzenie groźnego ataku. Giglio popędził lewą flanką, odegrał do tyłu, do Fariny, a lewy obrońca gości dośrodkował na 6 metr. Dwaj środkowi obrońcy, nie wiedzieć, czemu, rozbiegli się w przeciwległe strony. Fatalna postawa Rubina i Tafaniego ułatwiła zdobycie bramki, Missiroliemu, który głową przelobował bramkarza. Młody golkiper bez pardonu wydarł się na starszych kolegów i miał rację. Gol idzie na konto obrony, bo nie wiem jak można się tak zachować.

Mecz był rozgrywany w szybkim tempie i żadna z drużyn nie uzyskała wyraźnej przewagi. Graliśmy swoje, rywale także, więc mecz obfitował w dużą ilość pięknych akcji zakończonych celnymi strzałami. Na 5 minut przed zakończeniem I połowy, przeprowadziliśmy przepiękną akcję. Nicorec ładnie przerzucił piłkę na lewą stronę do Tresoldiego. Lewy obrońca był nieatakowany przez nikogo i spokojnie spojrzał w pole karne. Wypatrzył tam żwawego Chafera, który przejawiał dziś dużą ochotę do gry. Mocno zacentrował piłkę na 10 metr, a rosły napastnik z łatwością przeskoczył Giosę i mocnym uderzeniem głową doprowadził do remisu.

W II części meczu, obraz gry się nie zmienił. Nadał było dużo okazji podbramkowych, lecz żaden gol już nie padł. Jak już wspomniałem, duża zasługa w tym naszego bramkarza.

Powracający po kontuzji Chafer w II połowie miał aż 3 sytuację strzeleckie, lecz zawsze górą był bramkarz przyjezdnych. Remis był dal nas dobrym wynikiem, bo uzyskany z silniejszym rywalem, a Acireale straciło chyba szansę na włączenie się do walki o baraże.

Stadion San Biagio, Gubbio /768/

Serie C2/B [31|34]

 

|10| Gubbio – Acireale |7| 1:1 (1:1)

 

0:1 – S. Missiroli `26

1:1 – D. Chafer `40

 

MoM: M. Atanasio (Gubbio, GK, *8]

 

Atanasio – Tresoldi, Rubin, Tafani, Veselinovic – Favasuli (`84 Pinazza), Sandreani (`45 Panetta), Nicorec (`45 Marchi), De Maio – Campo, Chafer

Odnośnik do komentarza
Utrzymanie już masz, więc pora budować zespół na drugi sezon. Ciekawe jak będzie z podziałem spadkowiczów z C1. :-k

Utrzymanie miałem zapewnione już wcześniej. A z tym budowaniem to nie wiem jak będzie, bo krucho z kasą. :|

 

23.04.2006.

 

Mecz na stadionie Paolo Mazza zaczął się fatalnie. Już w 46 sekundzie, Tafani ujrzał czerwoną kartkę na faul taktyczny na Caciim. Rywal od razu rzucił się na nas jak wygłodniała hiena na padlinę. Trzymaliśmy się dzielnie, lecz w 22 minucie Ingrimbelli wykorzystał podanie od Cuneaza i z ostrego kąta pokonał rozciągniętego jak struna bramkarza. Sądziłem, że do przerwy będziemy schodzić z dwoma, trzema bramkami w „plecy”, ale w 33 minucie stała się rzecz niesłychana. Gospodarze wykonywali rzut rożny, a ich bramkarz przybiegł aż do naszego pola karnego. Wykorzystaliśmy głupotę Padelliego i od razu po dośrodkowaniu, Giacometti wykopał piłkę daleko w przód, Chafer z trudnością, ale dopadł do piłki na 50 metrze i strzelił. Piłka tuż przy słupku wpadła do pustej bramki!!

Po przerwie napór gospodarzy wzrastał niesłychanie. Nasza obrona sprostała tej trudnej sytuacji i długo utrzymywał się wynik remisowy. Na 9 minut przed końcem, rywale przypuścili atak niemal całą drużyną, by w 81 minucie zdobyć gola. Zanoletti wraz z Cacią rozmontowali naszą obronę, a ten drugi zakończył akcję celnym strzałem między nogami Atanasio.

Wydawać by się mogło, że Spal wygra to spotkanie. Nic z tych rzeczy. W 85 minucie znów bramkarz gospodarzy zawitał w naszym polu karnym. Wykorzystaliśmy tą zaistniałą sytuację i po długim wykopie piłki przez Atanasio, Belluomini strzałem z 35 metrów dał na remis, którego nie daliśmy sobie wyrwać już do końca.

Stadion Paolo Mazza, Ferrara /2781/

Serie C2/B [32|34]

 

|6| Spal – Gubbio |10| 2:2 (1:1)

 

`1 – F. Tafani CzK

1:0 – S. Ingrumbelli `21

1:1 – D. Chafer `33

2:1 – D. Cacia `81

2:2 – R Belluomini `85

 

MoM: V. Veselinovic (Gubbio, DR, *8)

 

Atanasio – Tresoldi, Sifonetto, Tafani, Veselinovic – Favasuli, Sandreani, Campo, De Maio (`45 Gaggiotti) – Nicorec (`2 Giacometti)- Chafer (`45 Belluomini)

Odnośnik do komentarza

Panetta złamał żebra na treningu i nie zagra przez 3 tygodnie.

 

30.04.2006.

 

Przed ostatni mecz graliśmy na stadionie Gabrieli z ostatnim w tabeli Rovigo. Tak jak oczekiwałem, szybko osiągnęliśmy przewagę i już w 20 minucie prowadziliśmy 1:0. Nicorec potężnie kropnął zza pola karnego, a piłka po drodze odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Strzelona bramka dodała nam wiary w swoje umiejętności, lecz chyba za bardzo myśleliśmy o zdobywaniu bramek niż o porządnej grze w obronie. W 39 minucie, Safonetti kapitalnie odebrał piłkę Marinowi przed polem karnym, lecz jego podanie do Atanasio było tragiczne. Kopnął zbyt lekko i do piłki pierwszy doleciał Pepe, który lekkim, technicznym uderzeniem pokonał bramkarza.

W drugiej połowie nasza gra przypominała walenie głową w mur. Atakowaliśmy, lecz nic z tego nie wynikało. Wprowadzenie Belluominiego nic nie pomogło, Riccardo był kompletnie niewidoczny. Całe szczęście, że Chafer był dziś „na fali”. Od samego początku starał się jak tylko potrafił, ale odblokował się w samej końcówce. Najpierw w 87 minucie wykorzystał dokładne podanie od Campo i z 11 metrów wyprowadził nas na prowadzenie, a 2 minuty później ustalił wynik meczu. Przy drugiej bramce, duży udział miał, Nicorec, który celnie dograł na krótki słupek.

Stadion Gabrielli, Rovigo /176/

Serie C2/B [33|34]

 

|18| Rovigo – Gubbio |10| 1:3 (1:1)

 

0:1 – O. Nicorec `20

1:1 – D. Pepe `39

1:2 – D. Chafer `87

1:3 – D. Chafer `89

 

MoM: D. Chafer (Gubbio, ST, *9)

 

Atanasio – Tresoldi, Sifonetti (`45 Giacometti), Cherubin, Veselinovic – Favasuli, Sandreani(`45 Belluomini), Campo, De Maio – Nicorec - Chafer

Odnośnik do komentarza
Pokaż tego Chafera :] Jak Nicorec zdobył gola w 20', a w 2' zszedł :-k

Ups. Mały chochlik :kekeke:

Chafer

 

 

Kwiecień 2006

 

Bilans : 5 (2-2-1) bramki 10:6

Serie C2, Grupa B : 10 miejsce, 45pkt, 48-34, strata: -29 (Reggiana)

Coppa Serie C, Grupa F [4/5]: 6 miejsce

Finanse: - 439 tys. € (+10 tys. €) :D

Budżet transferowy: 0 €

 

Transfery (Polacy):

-

 

Transfery (świat):

1. H.R. Lopez z Penarolu do Dynama Kijów za 1,5 mln €

2. D. Peinado z Defensoru Sporting do Nacionalu za 1,5 mln €

3. K. Seung-Yong z Seulu do Suwonu za 875 tys. €

 

Ligi Europy:

Anglia: Man Utd [+3]

Chorwacja: Cibalia [+1]

Czechy: Banik Ostrava [+1]

Francja: Nantes [+2]

Hiszpania: FC Barcelona [+1]

Niemcy: Schalke [+2]

Polska: Lech Poznań [+1]

Serbia i Czarnogóra: Crvena Zvezda [+19] M

Włochy : Inter [+1]

Ranking FIFA: 1. USA (945), 2. Brazylia (843), 3. Meksyk (830)… 42[-2]. Polska (631)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...