Skocz do zawartości

[FM 2006] Nordyckie Sny


Czarls

Rekomendowane odpowiedzi

@marshall: I to, i to ;)

---

 

02.08.2006, 23:44:22 - gretzky

Interze, nadchodzimy!

 

Spokojni i pewni siebie wyszli podopieczni Doctora Strange'a na murawę wypełnionego kibicami Lahden Stadion. Duża zaliczka z pierwszego meczu dawała nam duży komfort psychiczny, lecz nie można było mówić o żadnym odpuszczaniu. Najsilniejsze zestawienie i pełna koncentracja miały być bronią na zmobilizowanych Duńczyków, którzy wierzyli w cud i odrobienie cztero-bramkowej straty. Kiedy w 16. minucie Kosztowniak strzelił bramkę na 1:0, wszyscy na trybunach byli już pewni, że w trzeciej rundzie eliminacyjnej zagrają ich ulubieńcy. Dobrych nastrojów nie zmąciła nawet wyrównująca bramka Elmandera. W 70. minucie ponownie gwiazda Broendby pokonała Sławutę, lecz na odpowiedź Napierały musieliśmy czekać zaledwie 120 sekund. Mecz zakończył się wynikiem 2:2, co oznaczało, że to my zagramy w trzeciej rundzie eliminacyjnej o awans do fazy grupowej elitarnej Ligi Mistrzów. Zadanie to będzie jednak bardzo trudne, gdyż na naszej drodze stanie mediolański Inter.

 

02.08.2005, Champions League [2. runda kwalifikacyjna; 2/2]

Lahden Stadion, Lahti; widzów: 11384

[FIN] FC Lahti - [DEN] Broendby 2:2 (1:1) {6:2}

1:0 Kosztowniak 16'

1:1 Elmander 26'

1:2 Elmander 70'

2:2 Napierała 72'

 

Zawodnik meczu: Johan Elmander (Broendby, N, 9)

 

FC Lahti | Sławuta - Jarvinen, Taulo, Petkovic, Napierała - Koskinen - Lahitie (Gomez 46'), Trałka, Sanchez (Savolainen 68') - Kosztowniak (Kottila 66'), Rafael

źródło: fclahti.fi

Odnośnik do komentarza

@Vetr: Gorzej trafić nie mogłem. Pewnie poniesiemy porażkę, a przegrywać z takimi klubami jak Inter, czy Bayern nie znoszę. Jak już mieliśmy grać z potentatem, to FM mógł wybrać Real ;)

---

 

06.08.2006, 21:44:22 - yest

Ta trójka robi różnicę!

 

Na trzy dni przed meczem z Interem Mediolan, wybraliśmy się do Rovaniemi, aby rozegrać mecz z miejscowym outsiderem rozgrywek. RoPS zajmowało ostatnie miejsce w tabeli i jedynym wynikiem, którego spodziewali się kibice - to zwycięstwo swoich ulubieńców z Lahti. Goście wyszli na to spotkanie w rezerwowym zestawieniu nie chcąc męczyć się przed arcytrudną przeprawą w Mediolanie. W 13. minucie Gomez świetnie wypatrzył Kottilę, który spokojnie pokonał bramkarza gospodarzy i dał nam szybkie prowadzenie. W 21. minucie piłkę ręką w polu karnym zagrał Petkovic i przed RoPS pojawiła się wielka szansa na wyrównanie. Nie zmarnowali jej, a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Meyer. Przez kolejne minuty graliśmy bardzo słabo i biliśmy głową w mur. Wszystko odmieniło się w 80. minucie, kiedy polski menedżer desygnował do gry trzech swoich ulubieńców: Kosztowniaka, Rafaela i Lahitiego. Dwie minuty później, Lahitie dograł do Rafaela, który strzelił bramkę na 2:1. Na kilka sekund przed końcem meczu, Kosztowniak zgrał piłkę głową, a niezawodny Brazylijczyk dał nam kolejny powód do radości. Zwycięstwo 3:1 na pewno poprawi nastroje przed meczem z Interem, które pokaże naszą siłę na tle naprawdę silnego rywala.

 

06.08.2005, Veikkausliiga [17/26]

Keskuskentta, Rovaniemi; widzów: 423

[14.] RoPS - [1.] FC Lahti 1:3 (1:1)

0:1 Kottila 13'

1:1 Meyer 21' rzut karny

1:2 Rafael 82'

1:3 Rafael 90'

 

Zawodnik meczu: Rafael (FC Lahti, N, 8)

 

FC Lahti | Sławuta - Jarvinen, Taulo, Napierała, Haara - Korte - Cortes, Gomez, Leppanen (Lahitie 80') - Kottila (Kosztowniak 80'), Savolainen (Rafael 80')

źródło: fclahti.fi

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...