Skocz do zawartości

Polscy kibice


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze, że są jeszcze tacy kibice, którzy ten idiotyczny przepis mają gdzieś i udowadniają, że z żałosnego meczu w polskiej lidze można zrobić piękny spektakl na trybunach. Po wczorajszym meczu w Katowicach nie wiele mówiło się o tym co się działo na murawie, a ciągle mówiono o tym co działo się na trybunach.

 

Dudek to niech będą kary za rzucanie na boisko, czy kibiców gości a nie za wnoszenie i odpalanie.

Odnośnik do komentarza

To już było omawiane - skoro ultrasi są tak związani z klubem, to z pewnością mają dobre relacje z klubami. Niech więc poproszą o udostępnienie stadionu np w dzień po meczu i niech sobie robią pokazy pirotechniczne. Wtedy wszyscy zakochani tylko w tych widokach przyjdą i będzie dobrze ;) ;) ;) ;) ;)

 

Tymczasem pozwólcie normalnym ludziom przychodzić na stadiony bez obawy, że dostaną racą w łeb. I ja wiem, że zaraz wpadnie Buffu i powie, że na Lechu zajmują się tym zawodowcy ;) Ale nie wszędzie tak jest - ot, chociażby wypowiedź Dudka. Zresztą wszyscy znamy obrazki, kiedy race latają w stronę bramkarzy (w miarę łatwy, nie za szybko poruszający się cel) albo ogólnie na boisko bądź inne sektory. Po to są zakazy, żeby eliminować patologie. Gdyby było przyzwolenie na noszenie broni, to też 90% ludzi by ją miało na wszelki wypadek w razie obrony. Ale powiedzmy 10% zaczęłoby strzelać na kogoś, kto nie rusza odpowiednio szybko na światłach. I właśnie dlatego dostęp do broni jest ograniczony. Analogicznie - często jest ok, bezpiecznie i fajnie. Ale zdarzają się nadużycia i debile rzucający racami, i dlatego trzeba przestrzegać prawa.

 

 

Dudek to niech będą kary za rzucanie na boisko, czy kibiców gości a nie za wnoszenie i odpalanie.

 

O to to to - dokładnie. Ale kary tak wysokie, żeby taki gość został wyeliminowany ze stadionu na bardzo długo.

Odnośnik do komentarza

To idźcie w tą stronę i próbujcie przekonać polityków do zmian przepisów. Oczywiście pod warunkiem, że doprowadzą one do tego, że racami będą zajmowały się osoby, które się na tym znają.

 

Odpalanie rac na przekór i łapanie kolejnych kar na konto klubu, to dla mnie czysta głupota, bo zamiast wspierać drużynę, pogarsza się jej sytuację finansową(wielkie pozdro dla kibiców ŁKSu)

Odnośnik do komentarza

No ale właśnie w obu przypadkach chodzi o to, by dopieprzyć takie kary tym patologicznym elementom, żeby im się odechciało, a nie wszystkim. Jeśli ktoś za zastrzelenie kogoś na światłach szedł bez gadania na krzesło elektryczne z natychmiastowym wykonaniem wyroku, to by jednak 99,9% nosiła broń dla obrony przed mordercami. To samo tu - jeśli za rzucenie na boisko racy dostałoby się rok więzienia i dożywotni zakaz stadionowy na całą Europę, to wtedy i by ich nie rzucano.

Odnośnik do komentarza

Wulgaryzmy w miejscu publicznym tez raczej nie są zgodne z prawem polskim, a jednak nic sie z tym nie robi. Cale stadiony wyzywaja PZPN, ITI i cale srodowisko sędziowskie. Polska liga to nie premiership, ze przychodzi sie ogladac piekny spektakl. Kluby powinny walczyc z wandalizmem i chuligaństwem na stadionach, a nie z tą piekniejszą strona nudnego meczu w polskiej lidze. Rzucanie rac na murawe jest niedopuszczalne i takie przypadki powinny byc tępione przez organizatorów meczu. Jestem jednak pewny, ze te same osoby są w stanie rzucic telefonem komórkowym albo mp3 w piłkarza.

Odnośnik do komentarza

Nie ważne czy rzuca telefonem, racą, cegłą, czy swoim klocem, powinien zostać wyeliminowany z życia stadionowego.

O to własnie chodzi. Pokaz piro sam w sobie nie jest niebezpieczny jesli sie to robi z głową. Przekracza sie granice rzucając racami i wlasnie to powinno byc karane. Na WDŚ w 2009 roku rzucano w ochroniarzy sniezkami. Jesli taki gosc dostałby twardą kulką w głowe z duzej wysokosci to skutki byłyby bardziej opłakane niz odpalenie rac na trybunie.

Odnośnik do komentarza

No jasne, ze przychodzi sie na mecz dopingowac swój ukochany zespól, ale niekeidy jedyną atrakcją podczas takiego meczu jest pokaz piro zaprezentowany przez grupe ultras.

To niech grupy ultras na swoje zabawy niemające NIC WSPÓLNEGO z meczem umawiają się na łące za miastem, a na spotkanie niech przychodzą osoby nim zainteresowane.

Odnośnik do komentarza

No jasne, ze przychodzi sie na mecz dopingowac swój ukochany zespól, ale niekeidy jedyną atrakcją podczas takiego meczu jest pokaz piro zaprezentowany przez grupe ultras.

To niech grupy ultras na swoje zabawy niemające NIC WSPÓLNEGO z meczem umawiają się na łące za miastem, a na spotkanie niech przychodzą osoby nim zainteresowane.

 

Mecz to przede wszystkim trybuny, to co dzieje się na murawie jest sprawą drugorzędną. Niech Ci którzy chcą dokładnie widzieć poczynania piłkarzy siedzą w domu przed telewizorem i tam dokładnie sobie zobaczą gole itd., a na spotkanie niech przychodzą osoby, które chcą reprezentować swój klub na trybunach. Widzę zwolenników piknikowania na stadionach jest tutaj więcej.

Odnośnik do komentarza

Oczywiście, na szczęście ultrasi są w mniejszości. I kiedy na stadionach pojawią się infrastruktura i bezpieczeństwo, a znikną z nich przestępcy, bandyci i chamstwo, to dopiero wtedy zobaczycie jaka jest siła pikników. Sorry, ale kasę na bilety płacą taką samą, więc piknik nie jest gorszym kibicem.

 

Machanie szalikiem i zadymianie racami, które sprawia, że niektórzy niczego nie widzą - TO SĄ sprawy drugorzędne. Mecze bez kibiców się zdarzają, a jak często machanki szalikami i racami zdarzają się bez meczu?

 

Nie uważam określenia piknik za obelgę. To określenie pewnych cech - spokojny, nie szukający zaczepki, problemów i je*ania policji ;)

Odnośnik do komentarza

2 cytaty ze Spoxika i 1 ze Shqvarnego:

Mecz to przede wszystkim trybuny, to co dzieje się na murawie jest sprawą drugorzędną. Niech Ci którzy chcą dokładnie widzieć poczynania piłkarzy siedzą w domu przed telewizorem i tam dokładnie sobie zobaczą gole itd., a na spotkanie niech przychodzą osoby, które chcą reprezentować swój klub na trybunach. Widzę zwolenników piknikowania na stadionach jest tutaj więcej.

No właśnie. Tym samym potwierdziłeś, że nie potrzeba Wam meczu. Reprezentować swój klub możecie przy innych okazjach

Chcecie mieć na meczach sielankę jak w Anglii? Ok, ale ja chcę mieć tysiące fanatyków, setki rac, wspaniałe oprawy i głośny doping przez 90 minut.

Właśnie ostatni mecz reprezentacji potwierdził, że do dopingu nie jest potrzebny udział tysiąca fanatyków, prawdziwych kibiców czy jakbyśmy ich nie nazwali. To właśnie oni, jako jedyna część trybun nie zdzierali gardeł dla drużyny, a pomimo tego doping był całkiem fajny.

 

wszem bilety na Kamienną były sprzedawane osobom posiadającym karty kibica, a na Główną były chociażby w necie. mając kartę mogłeś kupić bilet też dla kogoś innego, nieposiadającego wspomnianej karty - dzięki temu np. Mauro był z nami - co prawda totalna konspira, dane osobowe fałszywe i jeszcze po 3 odwołaniach, ale w końcu wszedł :roll:

:o Gdyby nie chodziło o mnie, to chyba bym nie wyczuł, że to ironia ;)

Odnośnik do komentarza

Najgorzej że wszystko to jest bardzo spolaryzowane (ta dyskusja). Z jednej strony ultrasi, którzy bronią swej oblężonej twierdzy i gotowi są rozgrzeszać również "czarne owce" w swym gronie lub swych przyjaciół, którzy nie są świętoszkami pod wzniosłymi hasłami o "ruchu kibicowskim" i obronie przed "komuchami" z ITI, itd. Z drugiej strony mamy ludzi, którzy najchętniej zrobiliby ze stadionu teatr. Naprawdę - DA SIĘ pogodzić jedno z drugim. Da się bezpiecznie dopingować. Właśnie nowe stadiony to jest szansa, by to pogodzić, a nie zwalczyć! Oficjalnie przeznaczyć jedną trybunę z osobnymi biletami dla fanatyków, którzy organizują oprawy, itd. Zaś ci, którzy nie chcieliby, aby dym czy flagi zasłaniały im widok, mieliby inne trybuny do dyspozycji. Wszystko jest do zrobienia - tylko na pewno nie przez wzajemne obrzucanie się błotem.

Odnośnik do komentarza

Absolutnie nie jestem członkiem grupy ultras, nigdy nawet nie mialem racy w rece, bo sie po porstu bałem, ze moga mnie spotkac konsekwencje. Trybuny to jest czesc widowiska piłkarskiego i od dawien dawna kibice rywalizowali ze sobą. Nie rozumiem ludzi, którym nie podobają sie oprawy i racowiska. Nic to nikomu nie szkodzi. Ultrasi wkładają w oprawy wiele pracy, a niektórzy tutaj uważają ich za przestepców i bandytów stadionowych. Tępic sie powinno takich, którzy przekraczają pewne granice. Takich, którzy nie potrafią sie zachowac posród ludzi.

Odnośnik do komentarza

Też nie jestem ultrasem, nie mam wśród nich kolegów. Ale gdy wokół zapłoną race i każdy w koło z szalikiem w ręce dopinguje swoją drużynę z całych sil - po to przychodzę na stadion. Fikander mnie sprowokował wypisując, że ultrasów trzeba usunąć ze stadionu i odpisałem to samo o piknikach niepotrzebnie. Tak jak pisze Nicky - na stadionie jest miejsce i dla fanatyków i dla pikników.

 

Fikander, Mauro to, że jest gra jest drugorzędną sprawą wcale nie oznacza, że nie interesuje ultrasów itd. więc o co Ci chodzi? Piłka nożna to przede wszystkim kibice, to piłkarze reprezentują ich barwy a nie na odwrót, więc nie widzę powodu, by fanatycy mieli wynosić się ze stadionu. Żeby "Janusze" mogli sobie w ciszy popatrzeć na murawkę?

Odnośnik do komentarza
Mecz to przede wszystkim trybuny, to co dzieje się na murawie jest sprawą drugorzędną.

Chyba nie do konca - ludzie przychodza na te trybuny wtedy, kiedy jest mecz.

 

Naprawdę - DA SIĘ pogodzić jedno z drugim.

W teorii, w praktyce zawsze sie wszystko rozbija o to, kto ma dluzszego.

 

Tępic sie powinno takich, którzy przekraczają pewne granice. Takich, którzy nie potrafią sie zachowac posród ludzi

Tacy zostaja meczennikami stadionow i symbolami walki z komunistami (ITI czy PZPN, kogo to obchodzi), zas nawet bardzo przekonujacy dowod na braki w czlowieczenstwie (bynajmniej nie chodzi tu o odpalona race czy wstanie z krzeselka) nie sprawia, ze ich ksywki zostaja wypierane z kibicowskich stron - wprost przeciwnie, argumentem dla dzieciakow zastanawiajacych sie, czy ruszyc dupe na nieinteresujaca ich trzecioligowa koszykowke (o tak, 60 czternastolatkow w mlynie w jakiejs obskornej hali to dopiero potega ruchu kibicowskiego...), jest zwykle konkretna ksywka, przedstawiana jako gwarancja atmosfery.

Odnośnik do komentarza

Mecz to przede wszystkim trybuny, to co dzieje się na murawie jest sprawą drugorzędną. Niech Ci którzy chcą dokładnie widzieć poczynania piłkarzy siedzą w domu przed telewizorem i tam dokładnie sobie zobaczą gole itd., a na spotkanie niech przychodzą osoby, które chcą reprezentować swój klub na trybunach. Widzę zwolenników piknikowania na stadionach jest tutaj więcej.

 

Już pierwsze zdanie sprawia, że mogę Cię z czystym sercem nazwać skończonym ....

 

Rozczaruję cię - to wydarzenia na boisku są najważniejszym elementem meczu. Doping to tylko otoczka.

 

Nikt Wam nie zabrania prowadzenia dopingu, krzyczenia, ale nie myśl sobie, że skoro drzecie mordy to jesteście lepsi od zwykłego kibica, który ogląda mecz. Każdy płaci za bilet te same pieniądze, a nie każdy ma ochotę wysłuchiwać waszych kretyńskich przyśpiewek na drużynę przeciwną, nie każdy ma chęć oglądania dymu z rac zamiast wydarzeń boiskowych. Chcecie robić oprawy - róbcie, ale tak by nie przeszkadzać innym w oglądaniu meczu.

A jeżeli nie potraficie zaakceptować tych prostych zasad grzeczności to won ze stadionu na pastwisko ryczeć z krowami skoro mecz was nie interesuje.

 

Nie, tu nie ma więcej zwolenników piknikowania, tu jest więcej miłośników piłki nożnej niż fanów przyśpiewek w stylu "zawsze nad wami, jebanymi żydami" (że zacytuję coś krakowskiego). Wcześniej czy później będziecie musieli wybrać - albo się zaadaptujecie albo was na stadionie nie będzie i przyjdą inni ludzie, którzy zapłacą te same pieniądze za bilet.

 

PS. Cytat jest tylko ilustracją i nie jest moim zamierzeniem obrażanie Cracovii.

Odnośnik do komentarza

Ale komu przeszkadzają oprawy? Nie rozumiem. Pomijam patologię kibicowską na Legii, bo to co tam się dzieje nie jest nawet śmieszne tylko żałosne. Pomijam też solidarność z tą błazenadą całej kibicowskiej Polski. Ale co wam przeszkadzają oprawy i doping? Naprawdę chcielibyście oglądać mecze w ciszy? Już tu nieraz było pisane - to nie lata 90-te, kiedy na stadionach latały ławki i kamienie. Ja naprawdę żałuję, że nie mogę chodzić na Jagę, bo mieszkam w Poznaniu. Będąc w Białymstoku też nie chodziłem na każdy mecz (zależało to chociażby od pogody czy nastroju - nie jestem fanatykiem), jednak na kilkunastu spotkaniach w swoim życiu byłem i nigdy nie czułem się w żaden sposób zagrożony - poza może jednym razem jak paru debili (bo nie kibiców) z Arki chciało wejść na nasz sektor. Naprawdę, idźcie na stadion i zobaczcie, że nie taki diabeł straszny jak go malują.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...