Skocz do zawartości

Arsenal Londyn


Rekomendowane odpowiedzi

Czy tylko ja mam wrażenie, że Wenger się jakby trochę ogarnął ? Co prawda wciąż to nie jest to na co czekam, ale porównując jego zachowanie teraz z tym z przed roku lekko się cieszę, bo widzę jakiś progres :).

 

Kontrakt Wengera będzie podpisany dzisiaj albo jutro, albo pojutrze. W każdym bądź razie będzie na pewno i będzie trwał do 2011.

 

Co do Diarry, to wszystko fajnie, może być Makelele, ma potencjał, umie grać na prawej obronie, zawsze to jeden w miarę niezły zawodnik więcej (a patrząc na nasze kontuzje to już można w ciemno powiedzieć, że sobie w tym sezonie pogra), ale (musiało wystąpić :P) gdzie my go zmieścimy ? (zakładając że większość graczy będzie zdrowa).

 

Na prawej są Sagna, Hoyte, Eboue i zawsze może grać tam Flamini i Djourou jak wróci z wypożyczenia, więc Diarra zbyt wiele tam nie pogra. W środku zdecydowaliśmy się grać dwójką pomocników, a zarówno Gilberto jak i Cesc nie narzekali nigdy na kontuzje (tzn nie często :) ). Więc jak ogrywać jeszcze Denilsona, Diaby'ego, Flaminiego i Diarre ? Tego właśnie nie wiem, zwłaszcza że jak grać nie będzie Cesc to na jego miejsce wskoczy pewnie Hleb... ale niech Wenger się nad tym głowi, to on go chciał, to mu za to płacą :P.

 

Za godzinę gramy z Portsmouth, oczywiście wielu graczy jest kontuzjowanych i będzie bardzo trudno, jednak liczę na 3 pkt.

 

Ps. Co do Diarry, to jedyna rzecz która w tym transferze naprawdę mnie wkurza, to fakt, że grał on w Chelsea ;P.

Odnośnik do komentarza

Nikt nie pisze, to sam se pomogę :-).

 

Mecz z Portsmouth, był tym na co czekałem od dawna. Wreszcie mecz w czasie którego nie miałem na co narzekać (może na czerwoną Senderosa, ale to też była wina bardziej Kolo niż jego, no i na Adebe, ale go uwielbiam i nie mam serca po nim jeździć). Przez pierwszą połowę (poza pierwszymi 5 minutami) dominowaliśmy, robiliśmy tak piękne akcje pełne pomysłowości i niekonwencjonalnych zagrań ( i były to szybkie akcje :P ) że dech zapierało, oczywiście standardowo brakowało ostatniego podania/strzału w czym niepodzielnie królował Adebayor, chłopak chyba się spina bo minięcie zawodnika, ew ustawienie się na dobrej pozycji- wygranie jakiegoś pojedynku głowkowego i wszystko inne nie sprawiają mu zbytnio problemów, jednak jak już ma wykonać ostatnie podanie/strzał to psuje i to w dziecinny sposób, zresztą wrócę jeszcze do niego potem.

 

Jestem tak podniecony, że wymienię se każdego z nazwiska:P.

 

Almunia- cudownie, gol którego stracił był wynikiem przypadku (Kanu przyjmował piłkę, uderzył się piłką w udo, po czym piłka odbiła się od jego pięty i wpadła do bramki) i wielu bramkarzy by się jej nie spodziewało. Poza tym grał świetnie i jeżeli utrzyma obecną formę to Jens jest nam nie potrzebny. Dodatkowo wole patrzeć na niego jako naszego GK niż na Jensa, bo co by nie mówić to Jens lubi irytować swoim zachowaniem :P.

 

Flamini- nie wiem, naprawdę, chyba będę musiał go przeprosić, grał na prawej obronie i dawał radę, zdecydowanie dawał radę.

 

Toure- :* wrócił do formy ! Robił wszystko i wszędzie, ale oczywiście błędu się nie ustrzegł :P.

 

Senderos- trochę szkoda, bo grał nieźle, a ta kartka była imho zbędna (dobrze komentator zauważył, że wynikało to z braku jego doświadczenia i "cwaniactwa"). Najpierw Toure zaspał przez co Kanu nie był na spalonym, ale Kanu sprinterem to nie jest a i z opanowaniem piłki miał problemy i wydawało się, że Toure go zablokuje, niestety wcześniej Senderos sfaulował go od tylu. Jednak pretensji nie mam a i sam Phillipe nie grał źle.

 

Clichy- MoM, nawet WRZUCAŁ dobrze ! Cały mecz od jednej bramki do drugiej, świetny w def, świetny w ofensywie, więcej takiego Gael'a.

 

Gilberto- Jak to on, profesura i spokój, nawet jak musiał grać jako DC.

 

Fabregas- chłopak jest w formie (a ostatnio z T-m rozkminialiśmy czemu nie jest :D.) gol, asysta, wiele pięknych akcji, czego chcieć więcej ?

 

Rosa- bardzo podobnie jak Fabregas, Rosicky bez kontuzji to kluczowa postać Arsenalu.

 

Hleb- niestety najmniej widoczny z całej paczki, chyba jednak prawa pomoc mu nie służy.

 

Adebayor- Juz pisałem, co z tego że się stara, daje z siebie wszystko, skoro pieprzy nie miłosiernie, mam ten problem że naprawdę go lubię, ale zaczynam się zastanawiać czy Adebayor stać na więcej niż to co pokazuje obecnie (jednak dopiero nie dawno wrócił po kontuzji więc poczekajmy).

 

Robin- nie tak widoczny jak zazwyczaj, ale byl faulowany przy karnym, dobrze wykonywał stale fragmenty, ogolnie solidnie.

 

Denilson- niezle, nic wielkiego, ale niezle.

 

Eduardo- za krotko.

 

Diaby- zostawiłem go na koniec. Chłopak potrzebował 25-minut żeby zostawić po sobie tak dobre wrażenie, że myślę że grał cały mecz. Co prawda spartolił sytuacje w której musiał paść gol (a jednak:P), ale ogólnie to pokazał swój drybling, swoją szybkość, siłę przebojowość i chcę go częściej widywać w 1 składzie.

 

I chcę zdecydowanie częściej oglądać takie mecze w naszym wykonaniu.

 

Nie budźcie mnie.

 

Ps: I jeszcze cytat dnia: (Komentator o sytuacji którą zepsuł Adebayor- a sytuacja była naprawdę dobra, otrzymał świetne podanie od chyba Fabregasa- albo Rosy i wystarczyło przyjąć i przyśpieszyć aby stanąć sam na sam z Jamesem- "Gdyby w tej sytuacji piłkę otrzymał Thierry Henry, stanął by oko w oko z bramkarzem i byłby gol, a tak mamy rzut rożny".

Odnośnik do komentarza

Cośtam.pl

 

Arsene Wenger przedłużył o trzy lata kontrakt z Arsenalem Londyn. Francuz będzie zarabiał 4 mln funtów rocznie - podało BBC

Oficjalnie Arsenal ma ogłosić tę informacje w ciągu dwóch dni. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że Francuz odejdzie. Klub sprzedał do Barcelony Thierry'ego Henry'ego, wiceprezesem przestał być przyjaciel Wengera David Dein.

 

Wenger pracuje w Arsenalu od 1996 r. W ciągu 11 lat wywalczył trzy mistrzostwa i cztery Puchary Anglii. Za każdym razem jego zespół kończył sezon w pierwszej czwórce.

 

I BBC:

 

Arsene Wenger has agreed a new three-year contract as Arsenal manager, BBC Sport understands.

The Gunners are set to announce in the next two days that an agreement has been reached with the 57-year-old French boss.

 

"The new deal will earn Wenger about £4m a year," said BBC Sport editor Mihir Bose.

 

"The timing is no big surprise because the last time he signed a new deal was towards the end of his last contract."

 

Wenger's deal was set to run out at the end of the season and speculation over his future was fuelled by the departure of striker Thierry Henry in the summer and vice-chairman David Dein, who brought him to the club.

 

Bose added: "Arsenal have enjoyed a revolution under Wenger, he changed their style of play.

 

"He wants to win the Champions League with the Gunners - make a mark. He wants to stand alongside former boss Herbert Chapman as one of the Arsenal greats.

 

"There was talk of Real Madrid being interested in him. And now it looks unlikely he will become the next England boss - Wenger does not break a contract."

 

Wenger recently revealed he was excited about the current squad, that includes the four players he signed in the summer.

 

"Since the beginning of the season something has been happening in this team," he said.

 

"They fight for each other, they have a great togetherness and love for the game."

 

Another indication that Wenger was set to pledge his future to the club was given by playmaker Cesc Fabregas.

 

The Spaniard revealed in July that he would snub any approach by Real Madrid in order to continue playing under Wenger at the Emirates.

 

"I am only 20 and all I have to do is enjoy my football and improve - and I want to do that with this team. I will try to win titles with Arsenal and give my all to Arsene Wenger.

 

"I will always be grateful to him for giving me my chance."

 

Wenger's side have made a good start to the season - lying second in the Premier League and having ensured their place in the Champions League group stage with victory over Sparta Prague.

 

Many fancy the Gunners to finish in the top four and challenge in Europe, something that has become a habit for the club under the reign of Wenger.

 

The Frenchman, brought over from Japanese side Grampus Eight in 1996, has guided Arsenal to three Premier League titles and four FA Cup triumphs.

 

The team, who have never finished outside the top four in that time, came close to landing the Champions League title in 2006 but were beaten by Barcelona in the final.

 

 

 

No czyli polityka Wagnera przekonała górę :-)

Odnośnik do komentarza

Akurat "góra" to zawsze była za Arsene'm i nikogo niczym nie musiał on przekonywać. Nie wiem czy to dobra decyzja, przed sezonem byłem przeciwnikiem utrzymywania Wengera na stołku, teraz w sumie mamy szanse być liderem (po raz pierwszy od 3 lat ? :P ), ale jak powtarzałem, to wszystko nadal stoi na bardzo glinianych nogach i poza meczem z Porstsmouth (no i 2 ze Spartą, ale ten mecz skończył się w 8 minucie ) drużyna imho nie pokazuje tego co przyszły mistrz powinien. Miejsce w pierwszej 4 mamy, to niepodważalne, ale czy o to tylko walczymy ?

 

Btw. Djourou powiedział, że najlepiej czuje się na... środku pomocy :D.

 

Btw2. Lehmann uważa że wciąż jest numerem 1 i tylko Superman mógłby odebrać mu miejsce w składzie. Żyj złudzeniami dalej :D.

Odnośnik do komentarza
Btw2. Lehmann uważa że wciąż jest numerem 1 i tylko Superman mógłby odebrać mu miejsce w składzie. Żyj złudzeniami dalej :D.

Znając realia, w meczu z MU zagra lepiej niż Superman, a w pozostałych spotkaniach przyklopsi kilka razy, że aż zęby fanów z Emirates będą boleć...

Odnośnik do komentarza

Mecz był bardzo fajny dla kogoś kto nie kibicuje ani Arsenalowi ani Spursom, dla kibica jednej z tych dwóch drużyn mógł zakończyć się zawałem.

 

Najpierw przez pierwsze 15 minut przeważaliśmy, były dwa bardzo dobre wejścia Clichy'ego, jeden groźny strzał Adebayora (z bardzo trudnej pozycji) i mieliśmy "przewagę wizualną" czy jak to się pisze. Jednak w 15 minucie głupi faul Gilberto (który jednak na środku obrony daje sobie słabo radę) i z rzutu wolnego ładnego gola strzelił Bale (choć wydaje się, że Almunia mógł zachować się lepiej). Potem my zaczeliśmy znowu atakować, odrazu groźną akcje po wyrzucie z autu RvP miał Adebayor,ale Robinson dobrze obronił, chwile po tym po świetnym podaniu Adebayora sam na sam miał Hleb ale spartolił. Poźniej po pięknej akcji Hleba sam na sam z Robinsonem stanął najsłabszy u nas tego dnia Diaby, ale w 100% sytuacji strzelił w poprzeczkę,a potem był przerwa, Tottenham nie miał bardzo groźnych sytuacji pozą tą bramkową, ale pare razy byli blisko pola karnego i zabrakło tylko ostatniego podania, albo dobrego strzału.

 

Drugą połowa zaczęła się od tego, że Berbatov miną Almunie miał pustą bramkę i w ostatnie chwili piłkę zabrał mu Toure (świetny mecz w jego wykonaniu), . Potem mieliśmy rzut wolny i po centrze Cesca gola strzelił Adebayor (chyba błąd Robinsona).Później rzut rożny mieli gracze Spurs (a wczesniej mieli jeszcze sam na sam które świetnie obronił Almunia nie pamiętam kto strzelał sorry) i po strzale Keane'a (jednak strzelal Berbatov) tylko cud i Gael Clichy stojący na linni uratowali nas przed utratą drugiego gola Następnie gola strzelił Cesc (widziałeś to nie opisuje) zaczęła się walka i wiele się nie działo, aż do momentu kiedy po świetnym podaniu Jenasa/Huddelstone (nie pamiętam którego, ale tak btw to ten drugi rozegrał świetny mecz) sam na sam z Almunią stanął Bent i zachował się gorzej niż chłopaki na podwórku, powiedziałem wtedy mojemu szwagrowi, że jak tak "strzeliłby" któryś z graczy Arsenalu to wyłączył bym TV, świetnie wydane 16.5 mln nie ma co :D. W 94 minucie jak wydawało się że sędzia zakończy mecz to sam na sam z GK miał Denilson strzelił źle, ale poprawił po nim Adebayor. 3:1 koniec meczu.

 

Tak to w skrócie Diego wyglądało. Mogło być 5:1 dla nas, ale też Berbatov mógł strzelić na 0:2 i pewno byśmy nie wywiezli punktów z WHL. Zazwyczaj szczęścia nie mamy dzisiaj mieliśmy i dobrze :).

 

Na + Adebayor (oprócz 300%), Fabregas (gol+2 asysty), Clichy

 

Na - Gilberto, RvP (nie widoczny) i Diaby.

 

Mamy lidera :D.

 

Aha, gramy szybko, nie przytrzymujemy za długo piłki (a przynajmniej nie często:P), strzelamy z dystansu i zdobywamy gole głową po wrzutkach w pole karne- czy to nie miła odmiania ?

 

Edit: i jeszcze mieliśmy sytuacje w której Robinson wybijał piłkę Adebayorowi i nie wiem czy faulował czy nie w tej sytuacji. Jak ktoś znajdzie linka, to będę wdzięczny.

 

Gole z meczu:

 

http://www.megavideo.com/?v=FU7T43IU Adebayor

 

http://www.megavideo.com/?v=0FWUSCIZ Cesc

 

http://www.megavideo.com/?v=RYL58YJ0 Adebayor 2

Odnośnik do komentarza

Z opisu i atmosfery, która po czesci udzieliła mi się po tych krótkich filmikach, wnioskuję, zę mecz musiał być genialny. Wszystkie trzy bramki bardzo ładne, przy któych wykazalismy się techniką, ale jednak kropniecie Adebayora to bajka. Miły prognostyk i poczucie satysfakcji po ograniu Spursów.

Odnośnik do komentarza

gol Adebayora tak w stylu trochę Drogby IMO (a właściwie to oba) :]

 

myślę, że z taką grą, jaką Arsenal pokazuje na początku sezonu, Kanonierzy mogą się włączyć do walki o mistrzostwo pomiędzy Man Utd i Chelsea.

 

I jeszcze jedno. W ogóle od początku sezonu nie widać, że z drużyny odszedł jej najlepszy napastnik ostatnich lat (przynajmniej tak był kreowany).

Odnośnik do komentarza

Napisałem długiego posta i komp mi się zawiesił :P.

 

W skrócie.

 

wnioskuję, zę mecz musiał być genialny

 

Był.

 

poczucie satysfakcji po ograniu Spursów

 

Bezcenne.

myślę, że z taką grą, jaką Arsenal pokazuje na początku sezonu, Kanonierzy mogą się włączyć do walki o mistrzostwo pomiędzy Man Utd i Chelsea.

 

Nie mówić mi tego na głos, bo zapeszycie !

 

jeszcze jedno. W ogóle od początku sezonu nie widać, że z drużyny odszedł jej najlepszy napastnik ostatnich lat (przynajmniej tak był kreowany).

 

I teraz już w bardzo dużym skrócie: Pomijając to że w ostatnim sezonie zachowywał się jak frajer- na boisku i poza nim (nie pije tu do odejścia do Barcy- i wciąż go uwielbiam :P ), to po prostu Wenger miał do niego zbyt dużą słabość- Henry nawet ze złamaną nogą miał miejsce w pierwszym składzie. A wszyscy zawodnicy grali na Titiego (przez to popsuliśmy Reyesa, a szkoda) i Fabregas, Rosicky, Hleb, Robin i reszta tej wesołej gromadki była tylko wsparciem, byliśmy kompletnie uzależnieni od Henrego (nigdy tego nie lubiłem). Arsenal zawsze grał "na niego", ale jak były Vieiry, Ljungbergi, Piresy i Bergkampy to się tego nie wyczuwało, bo wszyscy mieli "status gwiazdy"- a po ich odejściu niet. Więc najlepsze co mogliśmy zrobić to sprzedać Henrego (i dla niego i dla nas) za większe pieniądze niż sprzedaliśmy, LUB zmienić trenera tak, aby ten nie grał tylko na Titiego.

 

Dużo tu uproszczeń, ale ogólny zarys kminicie.

Odnośnik do komentarza
I jeszcze jedno. W ogóle od początku sezonu nie widać, że z drużyny odszedł jej najlepszy napastnik ostatnich lat (przynajmniej tak był kreowany).

 

Rzeczywiście, uaktywnił się chociażby Fabregas. Przypomina mi się sytuacja w zespołe Barcelony sprzed kilku dobrych lat, gdzie takim Key Playerem był Rivaldo. Grał swietnie, strzelał mocno bramek, ale Barca plasowała się tylko w czołówce i trudno było końcowy sukces. Titi był, jest znakomitym zawodnikiem, jednkaże mocno skupiał na sobie grę i mimo wszystko zbyt wiele zależało od jego dyspozycji.

Odnośnik do komentarza

A teraz ciężar gry bierze na siebie więcej graczy, jak choćby Fabregas, van Persie, Rosicky, Hleb, czy nawet Adebayor (o Diabym nie wspominam, bo dla mnie to na razie jest nieporozumienie...) i dlatego rywale mają problemy z Arsenalem, bo gdy grał tam Henry to było wiadomo, że on MUSI brać udział w każdej akcji i był bardzo pieczołowicie pilnowany. Teraz rywale nie wiedzą, który piłkarz będzie rozgrywającym, a który będzie kończył akcję (najlepiej świadczy o tym fakt, że najskuteczniejszym graczem Arsenalu jest obecnie Fabregas) i dlatego Kanonierzy sprytnie rozrywają obronę swoich przeciwników i gra im się łatwiej.

Odnośnik do komentarza

Zaznaczam, że super wielkim kibicem Arsenalu nie jestem, ale wydaję mnie się, że:

 

Po odejściu Titiego piłkarze uwierzyli trochę bardziej w swoje możliwości. Fakt, że Wenger ustawiał taktykę pod Niego sprawiał, że wszyscy "za Nim" mieli mniejsze pole do popisu. Teraz, gdy Henryka nie ma, wiedzą, że meczu im nikt sam nie wygra. Według mnie, sprzedaż Francuza podziałała motywująco na niektórych i to przekłada się na dobre wyniki. Oczywiście nie odejmuję nikomu umiejętności, bo piłkarzy na wysokim poziomie w Arsenalu nie brakuje przecież.

Odnośnik do komentarza
(o Diabym nie wspominam, bo dla mnie to na razie jest nieporozumienie...)

 

Zbyt rzadko go widziałeś i widocznie w złych meczach. On niefortunnie jest stawiany na lewej pomocy, a to jest 100% MC. Niestety, na środku mamy nadmiar możliwości.

 

A co do Henrego, to wszyscy już piszecie to samo, więc raczej wystarczy już :D.

Odnośnik do komentarza

Arsenal Londyn - FC Sevilla 3:0 (1:0)

Bramki: Cesc Fabregas (27), Robin van Persie (60), Eduardo (90)

Sędzia: Peter Froejdfeldt (Szwecja)

Widzów: 59 992

Arsenal: Manuel Almunia; Bacary Sagna, Kolo Toure, Philippe Senderos, Gael Clichy; Aleksandr Hleb, Cesc Fabregas, Mathieu Flamini, Tomas Rosicky (50-Lassana Diaby); Emmanuel Adebayor (83- Eduardo da Silva), Robin van Persie

 

Pewne zwyciestwo Arsenalu nad silna Sevilla jest potwierdzeniem tego, co gramy w lidze. Widac w tej druzynie cos takiego, co Barca miala dwa sezony temu. Ostatnia akcja po ktorej padla bramka byla tego dowodem. Oby tak dalej a na pewno obecny sezon nie bedzie tym kolejnym straconym co jeszcze przed sezonem wielu wrozylo.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...