Skocz do zawartości

Czwarty dzień mnicha


Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

O, właśnie...

 

Zgodnie z tradycją naszym ostatnim sparingpartnerem był nasz lokalny rywal, Niemen Meliorator Stołbce. Ograliśmy przeciwnika bez większego trudu, ale zapłaciliśmy za to zwycięstwo wielką cenę, gdyż kontuzji nogi doznał Litwinko i przez trzy tygodnie musieliśmy sobie radzić bez jednego z naszych najlepszych zawodników.

 

03.04.2011 Zawiety Ilicza, Dzierżyńsk: 78 widzów
TOW Liwadia — Niemen Meliorator Stołbce 2:0 (2:0)

6. A.Litwinko (L) knt.
14. A.Kołocej 1:0
19. D.Czerbiński 2:0

Odnośnik do komentarza

Tuż przed pierwszym meczem nowego sezonu do zespołu rezerw sprowadziłem zawodnika czeskiego Náchodu-Deštné, Jana Sedláčka (18, AMR; Czechy U-19), który nie kosztował nas ani grosza. Zatrudniłem też nowego trenera, byłego reprezentanta Białorusi, Władimira Makowskiego (33; Białoruś: 27/4).

 

Sezon zaczynaliśmy dwumeczem 4. rundy Pucharu Białorusi z Dnieprem Mohylew. Pierwsze spotkanie rozgrywaliśmy na wyjeździe, i choć na pewno brakowało nam kontuzjowanych Litwinki oraz Stojiljkovicia, wypadało pokonać rywala na jego terenie, by nie musieć przejmować się kwestią awansu przez kolejny tydzień. W mecz weszliśmy bardzo powoli i mimo lekkiej przewagi po pierwszej połowie nie mieliśmy czym się pochwalić poza zmarnowaną szansą Chomczyka. Ale w 52. minucie przeprowadziliśmy w końcu składną akcję, Kołocej z narożnika pola karnego wystawił piłkę Czarkowskiemu, który pięknym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Aleszczenkę. Teraz grało się nam już o wiele swobodniej i po pięciu minutach Sorokin szybkim podaniem rozpoczął kontratak po rzucie rożnym dla Dniepru, który skończył się taktycznym faulem i czerwoną kartką dla Dełczewa. Grając w przewadze jednego zawodnika, mogliśmy sobie pozwolić na spokojne rozgrywanie akcji, co dało nam jeszcze jednego gola, zdobytego w samej końcówce przez Wołkowa po precyzyjnym dograniu piłki od Sokołowa. W tej sytuacji rewanż wydawał się być formalnością, choć sławetny półfinał Pucharu Białorusi z Niemnem Grodno wciąż jeszcze śnił mi się po nocach.

 

09.04.2011 Spartak, Mohylew: 1.531 widzów
PB 4R Dniepr Mohylew [WL] — Liwadia [WL] 0:2 (0:0)

52. O.Czarkowskij 0:1
57. S.Dełczew (DM) cz.k.
90. W.Wołkow 0:2

Liwadia: W.Makarewicz — D.Sokołow, W.Propyswit, W.Sorokin, J.Rathouz — I.Chomczyk (82. I.Siergiejew), O.Czarkowskij, D.Czerbiński, D.Szichowcew (57. W.Mychailenko) — A.Kołocej (70. W.Wołkow), A.Nosow

MVP: Oleksij Czarkowskij (MC; Liwadia) — 9

Odnośnik do komentarza

Moje obawy były uzasadnione. Na rewanż wystawiłem paru nowych zawodników, chcąc dać im szansę pogrania w meczu o stawkę, i o mały włos, a bym tego żałował. W 10. minucie Bucurică ośmieszył na prawym skrzydle Rathouza i dośrodkował przed pole karne, a piłka po strzale Dubrowina otarła się jeszcze o Czarkowskiego i kompletnie zmyliła Poliakowa. Przez resztę spotkania na boisku trwała zażarta walka, moi zawodnicy przegrali z pół tuzina pojedynków ze Staruszczenką, a młody Timofiejew w końcówce uratował nas przed dogrywką, w ostatniej chwili blokując strzał jednego z napastników Dniepru. Dwumecz wygraliśmy 2:1, awansując po raz drugi w historii do półfinału, ale był to awans dosyć szczęśliwy.

 

13.04.2011 Zawiety Ilicza, Dzierżyńsk: 322 widzów
PB 4R/2 Liwadia [WL] — Dniepr Mohylew [WL] 0:1 (0:1) [D: 2:1]

10. M.Dubrowin 0:1

Liwadia: W.Poliakow — D.Sokołow, D.Baranow, W.Sorokin, J.Rathouz (46. W.Timofiejew) — I.Chomczyk, O.Czarkowskij, A.Ajwazjan, W.Mychailenko (58. M.Daniel) — A.Kołocej (68. W.Wołkow), A.Nosow

MVP: Renat Abdulin (DC; Dniepr Mohylew) — 8

Odnośnik do komentarza

Na inaugurację ligi podejmowaliśmy nowopołocki Naftan i tym razem już nie ryzykowałem, wystawiając najmocniejszy skład — zbyt wiele punktów potraciliśmy w przeszłości z teoretycznie słabszymi rywalami. Jedyną nową twarzą był prawy obrońca Władimir Timofiejew, który zastąpił w wyjściowej jedenastce nierównego Rathouza.

 

Naftan okazał się zespołem zdecydowanie od nas gorszym, który poza strzałem Alijewa w słupek i uszkodzeniem Kołoceja nic więcej nie zwojował. My natomiast w tradycyjnym stylu rozbiliśmy ich w pierwszej połowie, a drugą przeczekaliśmy na jałowym biegu. Strzelaninę już w 10. minucie zaczął Czerbiński efektownym uderzeniem z dystansu. Cztery minuty później sprytne podanie Chomczyka jeszcze sprytniejszym strzałem na gola zamienił Wołkow. Po dziesięciu minutach Walerij zaliczył asystę przy golu Nosowa, przytomnie zagrywając piłkę do wychodzącego zza pleców obrońcy kolegi, a w 35. minucie Nosow odwdzięczył mu się precyzyjną wrzutką z prawego skrzydła. Po pierwszej kolejce usadowiliśmy się na fotelu lidera i fajnie by było pozostać na nim do zimy.

 

16.04.2011 Zawiety Ilicza, Dzierżyńsk: 909 widzów
WL (1/26) Liwadia [—] — Naftan [—] 4:0 (4:0)

10. D.Czerbiński 1:0
14. W.Wołkow 2:0
25. A.Nosow 3:0
35. W.Wołkow

Liwadia: W.Makarewicz — D.Sokołow, W.Propyswit, W.Sorokin, W.Timofiejew — I.Chomczyk, O.Czarkowskij, D.Czerbiński, D.Szichowcew (67. W.Mychailenko) — A.Kołocej (11. W.Wołkow), A.Nosow (58. I.Siergiejew)

MVP: Walerij Wołkow (ST; Liwadia) — 10

Odnośnik do komentarza

W półfinale Pucharu Białorusi mieliśmy się zmierzyć z MTZ-Ripo. Niestety nie mogłem w tym dwumeczu skorzystać z Wadyma Mychailenki, który wybił sobie bark na treningu i właściwie całą rundę wiosenną miał z głowy. A do spotkania w Mińsku podchodziliśmy z tym samym założeniem, co w poprzednich rundach — wygrać na wyjeździe i spokojnie obronić wynik w rewanżu. Starcie dwóch ofensywnie usposobionych zespołów mogło się skończyć świetnym meczem i tak też się stało.

 

Zaraz w pierwszej minucie nasz błąd w kryciu pozwolił Mandziukowi wyjść sam na sam z Makarewiczem, ale nasz bramkarz zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Liwadia odpowiedziała po kwadransie gry rajdem Chomczyka i centrą, po której strzał Szichowcewa instynktownie obronił Riebrow. Dwie minuty później pierwszy, lecz nie ostatni błąd w tym meczu popełnił Timofiejew, Juszczuk wystawił piłkę Czyżowowi, a ten uderzeniem pod poprzeczkę dał gospodarzom prowadzenie. Potem zaczęliśmy seryjnie marnować dobre okazje, aż w 27. minucie szybko rozegrana piłka trafiła do Czarkowskiego, od niego do Nosowa, Anatolij zgrał ją na wolne pole, a Kołocej strzałem z czuba wyrównał na 1:1. Ale nie dane nam było dowieźć remisu do przerwy, gdyż w prawie ostatniej akcji pierwszej połowy Timofiejew zagrał ręką w polu karnym, a jedenastkę skutecznie wykonał Safonow.

 

Na drugą połowę za słabiutkiego Timofiejewa wyszedł Rathouz, co trochę uspokoiło naszą grę defensywną i wkrótce zaczęliśmy szukać wyrównania. W 53. minucie Szichowcew przedarł się prawym skrzydłem, ale strzał Nosowa obronił Gorbunow. Dziesięć minut później Sorokin huknął z dystansu na bramkę MTZ-Ripo, Gorbunow złapał piłkę, lecz ta uderzona była z taką rotacją, że wyskoczyła mu z rąk i wpadła do bramki. Na naszej ławce zapanowała wielka radość, ale po trzech minutach do akcji wkroczył sędzia, który odgwizdał faul Czerbińskiego na Mandziuku. Safonow bezbłędnie przymierzył z jedenastu metrów i po raz trzeci gospodarze wyszli na prowadzenie.

 

Nie był to wszakże koniec emocji. W 74. minucie Oleksij Czarkowskij zdecydował się na potężne uderzenie z 35 metrów, zasłonięty przez obrońcę Gorbunow spóźnił się z interwencją i przepuścił piłkę w krótki róg swojej bramki. Dziesięć minut później Sorokin zagrał lewym skrzydłem do Wołkowa, który wpadł w pełnym biegu w pole karne, minął dryblingiem Safonowa i dośrodkował przed bramkę. Aleksiej Nosow zanurkował efektownym szczupakiem, Gorbunow nie sięgnął piłki i teraz to Liwadia prowadziła 4:3. Gospodarze byli tak wstrząśnięci tym nagłym zwrotem akcji, że nie pozbierali się już aż do końcowego gwizdka i wywieźliśmy z Mińska zasłużone, a zarazem bardzo cenne zwycięstwo.

 

20.04.2011 Traktor, Mińsk: 2.604 widzów
PB PF/1 MTZ-Ripo [WL] — Liwadia [WL] 3:4 (2:1)

14. O.Czyżow 1:0
27. A.Kołocej 1:1
34. A.Riebrow (M-R) knt.
45. W.Safonow 2:1 rz.k.
64. W.Sorokin 2:2
67. W.Safonow 3:2 rz.k.
74. O.Czarkowskij 3:3
84. A.Nosow 3:4

Liwadia: W.Makarewicz — D.Sokołow ŻK, W.Propyswit, W.Sorokin, W.Timofiejew ŻK (46. J.Rathouz) — I.Chomczyk, O.Czarkowskij, D.Czerbiński, D.Szichowcew (67. M.Daniel) — A.Kołocej ŻK (59. W.Wołkow), A.Nosow

MVP: Walerij Safonow (DC; MTZ-Ripo) — 8

Odnośnik do komentarza

Na szczęście w nowym kontrakcie zgodził się na rolę zawodnika szerokiego składu.

 

Po wygranej na wyjeździe awans do finału należało przypieczętować przed własną publicznością. Nieszczęsnego Timofiejewa odesłałem do rezerw, jego miejsce zajął Rathouz, i z tą jedną zmianą w wyjściowym składzie przystąpiliśmy do rewanżowego spotkania z MTZ-Ripo.

 

Mówiąc krótko, pokazaliśmy w tym meczu rywalom, jakiego wyniku mogą się spodziewać w konfrontacji z Liwadią, gdy nie mogą liczyć na pomoc sędziego. Gra toczyła się bowiem do jednej bramki i bynajmniej nie była to bramka strzeżona przez Makarewicza, który z nudów tak intensywnie dłubał w nosie, że zwichnął sobie palec i musiał zostać zastąpiony przez Poliakowa. Dziesięć minut wcześniej goście, którzy, by awansować, musieli wygrać różnicą dwóch bramek, otrzymali pierwszy cios, gdy Chomczyk zagrał przed pole karne do Nosowa, który podał do niekrytego Kołoceja, ten zaś plasowanym strzałem przy słupku pokonał Gorbunowa. W 37. minucie świetny w tym sezonie Czarkowskij zagrał prostopadłą piłkę do Nosowa, co skończyło się golem na 2:0. Wkrótce po przerwie Szichowcew przedryblował rywali na prawym skrzydle i dośrodkował piłkę na głowę Nosowa, który podwyższył na 3:0 dla Liwadii. W 88. minucie w pole karne zacentrował z kolei Wołkow, Stojicić wybił piłkę spod nóg Nosowa, ale Czarkowskij miękkim lobem ponad Gorbunowem odesłał ją do bramki. A w doliczonym czasie gry na wrzutkę z głębi pola zdecydował się Sokołow, załamany Gorbunow spóźnił się z interwencją i rezerwowy w tym spotkaniu Daniel ustalił wynik tej jakże jednostronnej konfrontacji. Liwadia po raz pierwszy w swojej historii awansowała do finału Pucharu Białorusi, gdzie mieliśmy się zmierzyć z drugoligowym Szachtiorem Solihorsk.

 

24.04.2011 Zawiety Ilicza, Dzierżyńsk: 539 widzów
PB PF/2 Liwadia [WL] — MTZ-Ripo [WL] 5:0 (2:0) [D: 9:3]

23. A.Kołocej 1:0
37. A.Nosow 2:0
54. A.Nosow 3:0
88. O.Czarkowskij 4:0
90+2. M.Daniel 5:0

Liwadia: W.Makarewicz (32. W.Poliakow) — D.Sokołow, W.Propyswit, W.Sorokin, J.Rathouz — I.Chomczyk, O.Czarkowskij, D.Czerbiński, D.Szichowcew (65. M.Daniel) — A.Kołocej (55. W.Wołkow), A.Nosow

MVP: Aleksiej Nosow (ST; Liwadia) — 10

Odnośnik do komentarza

Który, tak czy owak, mam zagwarantowany. Chłopaki z Solihorska szczają w gacie, bo chyba im się UEFA dzięki temu trafi.

 

Do ligi powracaliśmy meczem z Homlem, a więc zespołem ze ścisłej czołówki. Ze składu wypadł mi Rathouz, który doznał lekkiego urazu na treningu, ale w pełni sił był już Stojiljković, więc pewłi optymizmu wybiegliśmy na boisko. Optymizm ten uchował się raptem przez kwadrans. W tym czasie strzał Nosowa efektownie obronił Berg, Kołocej trafił w słupek, zaś po brutalnych atakach gości kontuzji doznali Makarewicz i Szichowcew. Zanim zdążyłem ich zmienić, utykający wzdłuż bocznej linii Szichowcew nie zdołał celnie zagrać piłki, Marchieł minął dryblingiem Makarewicza i od 16. minuty przegrywaliśmy 0:1.

 

Reszta meczu składała się z ataków Liwadii i rzadkich kontr Homla. W 26. minucie Chomczyk w idealnej sytuacji trafił wprost w Berga, a tuż przed przerwą bramkarz gości obronił strzał Nosowa po centrze Sorokina z rzutu wolnego. Powoli ogarniała mnie czarna rozpacz, gdyż mieliśmy miażdżącą przewagę, z której nie wynikało absolutnie nic. W 90. minucie po kolejnym ataku Liwadii Canibol zagrał na prawe skrzydło, ale Daniel uprzedził naszego byłego zawodnika, Nakonecznego, z półobrotu wrzucił piłkę na skraj pola karnego, a Aleksiej Nosow wspaniałym, dynamicznym strzałem głową w końcu umieścił piłkę w bramce. Mało tego, w następnej akcji mogliśmy wygrać to spotkanie, ale Wołkow i Nosow nie potrafili się dogadać, kto ma strzelać na bramkę, co pozwoliło obrońcom Homla na wybicie piłki. Spotkanie zakończyło się remisem, z którego zadowoleni byli wyłącznie goście.

 

30.04.2011 Zawiety Ilicza, Dzierżyńsk: 965 widzów
WL (2/26) Liwadia [1.] — Homel [3.] 1:1 (0:1)

16. J.Marchieł 0:1
90. A.Nosow 1:1

Liwadia: W.Makarewicz (16. W.Poliakow) — D.Sokołow, W.Propyswit, W.Sorokin, S.Stojiljković — I.Chomczyk, O.Czarkowskij, D.Czerbiński, D.Szichowcew (16. M.Daniel) — A.Kołocej (71. W.Wołkow), A.Nosow

MVP: Aleksiej Nosow (ST; Liwadia) — 8

Odnośnik do komentarza

Kwiecień 2011

 

Bilans (Liwadia): 4-1-1, 16:5

Wyższaja Liga: 4. [—]; 4 pkt, 5:1

Puchar Białorusi: finał (z Szachtiorem Solihorsk)

Finanse: +2.147.602 funtów (-34.982 funtów)

Budżet transferowy: 764.571 funtów (100%)

Budżet płac: 12.435 funtów (26.000 funtów)

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Carlos Humberto Zapata (24, ST; Kolumbia U-21: 8/1) z Gladbach do Al-Ain za 1.600.000 funtów

2. Georgij Gurckaja (25, ST; Rosja) z Karpat do Metalurga D za 525.000 funtów

3. Jorge Rocha (21, DC; Urugwaj U-21: 6/0) z Nacionalu do HJK za 275.000 funtów

 

Ligi świata:

 

Anglia: Liverpool [+5]

Białoruś: Dynamo Brześć [+0]

Czechy: Sparta Praga [+12] (M)

Francja: Marseille [+3]

Hiszpania: Barcelona [+7]

Niemcy: Bayern [+5]

Polska: Wisła [+8] (M)

Rosja: Lokomotiw Moskwa [+2]

Słowacja: Trnava [+1]

Ukraina: Szachtar [+11]

Włochy: Milan [+5]

 

Polskie kluby w pucharach: brak

 

Reprezentacja Polski:

26.03.2011 EME Białoruś — Polska 1:0

 

Ranking FIFA: 1. Anglia (1282), 2. Francja (1239), 3. Hiszpania (1126), 82. [—] Polska (471)

Odnośnik do komentarza

W trzeciej kolejce graliśmy na wyjeździe z Dnieprem Mohylew. Choć do składu po kontuzji powrócił Litwinko, niewiele wniósł do gry Liwadii, która rozegrała beznadziejny mecz. Kibice wynudzili się koszmarnie, a bezbramkowy remis był wszystkim, na co tego wieczoru zasługiwaliśmy.

 

04.05.2011 Spartak, Mohylew: 3.074 widzów
WL (3/26) Dniepr Mohylew [3.] — Liwadia [5.] 0:0 (0:0)

Liwadia: W.Makarewicz — D.Sokołow, W.Propyswit, W.Sorokin, S.Stojiljković — A.Litwinko (74. I.Chomczyk), O.Czarkowskij, D.Czerbiński, D.Szichowcew (62. M.Daniel) — A.Kołocej (69. W.Wołkow), A.Nosow

MVP: Renat Abdulin (DC; Dniepr Mohylew) — 8

Odnośnik do komentarza

Cztery dni później graliśmy wyjazdowe spotkanie z Daridą, gdzie daliśmy kolejny popis żenującej gry. O Liwadii z początku sezonu można było już zapomnieć, gdyż graliśmy po prostu beznadziejnie. Nasza skuteczność również pozostawiała sporo do życzenia, jak na przykład w 9. minucie, kiedy to Kołocej nie trafił do pustej bramki, bo o strzał w poprzeczkę Nosowa obwiniać nie mogłem. Miałem natomiast pełne prawo zbluzgać obu środkowych pomocników, których beztroskie zachowanie pozwoliło Denisowowi na dokładne przymierzenie i oddanie strzału z dwudziestu metrów, przy którym Makarewicz nie miał nic do powiedzenia.

 

Skórę uratował nam Nosow, który w 45. minucie wykorzystał podanie Czerbińskiego i kiks Nieborskiego, ale był to jeden z nielicznych zawodników, do których nie mogłem mieć pretensji. Na drugą połowę za Kołoceja wszedł Ponomariew, co Aleksandr skwitował strzeleniem focha i pójściem do szatni, które kosztowało go miejsce w wyjściowym składzie. Liczba niewykorzystanych okazji wołała o pomstę do nieba, zwłaszcza Cewan i Szichowcew koszmarnymi pudłami poważnie mi podpadli, ale po meczu właściwie wszyscy zawodnicy, którzy wzięli udział w tym spotkaniu, usłyszeli ode mnie parę ostrych słów. Początek sezonu w naszym wykonaniu był bardzo słaby, jak gdyby piłkarze chcieli potwierdzić, iż to działacze, a nie bukmacherzy mieli rację co do oceny ich możliwości.

 

08.05.2011 Darida Kuncewszczyna, Żdanowicze: 792 widzów
WL (4/26) Darida [12.] — Liwadia [10] 1:1 (1:1)

27. W.Denisow 1:0
45. A.Nosow 1:1

Liwadia: W.Makarewicz — D.Sokołow, W.Propyswit, W.Sorokin, S.Stojiljković — A.Litwinko (65. I.Chomczyk), O.Czarkowskij, D.Czerbiński, D.Szichowcew Ż — A.Kołocej (46. A.Ponomariew), A.Nosow (65. A.Cewan)

MVP: Aleksandr Litwinko (ML; Liwadia) — 8

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...