Skocz do zawartości

Wódka, wódka, wódka


Abruś

Rekomendowane odpowiedzi

Brachu - Tabela grupy spadkowiczów wygląda następująco: 9. Piast 21pkt, 10. Odra Opole 20pkt, 11. Cracovia 19pkt, 12. Zagłębie 18pkt | 13. Stal St. Wola 17 pkt, 14. Polonia Bytom 12pkt | 15. Lech 11 pkt, 16. Łęczna 9pkt. Wszystko zatem jeszcze możliwe, bo do końca sezonu zostało osiem spotkań, ale liczę na utrzymanie.

 

 

[1/2] Puchar ligi polskiej, półfinał, 24.03.2004

 

Telecki - Krótki, Marcelinus, Zalewski, Copik © - Wojtas, Wojciechowski, Paciorek, Babiarz - Enyinnaya, Janusiński

 

Skromnie, ale zwycięsko.

Odra Opole wygrała, na własnym boisku, z drugoligową Lechią Gdańsk. Był to pierwszy mecz o awans do finału Pucharu Ligi Polskiej. Nasi piłkarze zagrali bardzo wyrównane spotkanie, przez co kibice się trochę zawiedli. Liczyli oni bowiem na grad goli, oraz na bezstresowy drugi mecz w Gdańsku. Odra wygrała, jednak gdyby nie Kamil Telecki, który otrzymuje szanse w meczach pucharowych, stracilibyśmy bardzo dużo bramek. Telecki, który w siedmiu meczach pucharowych puścił tylko dwie bramki (!), był jednym z lepszych graczy na boisku, naprawiając błędy jakie popełniła defensywa Odry. Jedynego gola w meczu strzelił Marek Wojciechowski. Dostał on podanie od Zalewskiego, który zagrał w tym meczu, zastępując zawieszonego za kartki Bartkowiaka, i strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza Lechii.

 

W drugim meczu półfinałowym Zagłębie Sosnowiec wygało 3:1 z Wisłą Kraków (Piątkowski, Smarzyński, Gostyński - Paweł Brożek).

 

Odra Opole [1L] - [2L] Lechia Gdańsk

1:0 Wojciechowski 78'

MoM: Andrzej Bąk - nota: 9

Odnośnik do komentarza

Sławoj - Też się zdziwiłem. Jerzy Dudek dał ciała wpuszczając do bramki trzy na cztery strzały :doh!:

 

 

W Polsce Odra Opole, prowadzona przez mojego asystenta, zremisowała bezbramkowo ze Stalą Stalowa Wola w ligowym starciu. Piłkarzem meczu okazał się Jakub Studziński, a piłkarze obu drużyn zagrali nudne spotkanie.

 

 

Mecz towarzyski, 27.03.2004

 

Akinfeev – Hagush, Berezutskiy ©, Bendz, Bugaev – Sheshukov, Kombarov, Samedov, Arshavin – Bulykin, Sychev

 

Spotkanie kontrone ze Szwedami, na które powołałem nie ogranych graczy (sezon w Rosji się jeszcze nie rozpoczął). Liczę więc bardziej na dobrą grę, niż na dobry wynik. Nasza gra była bardzo dobra. Już pierwsza nasza akcja, w siódmej minucie meczu, zakończyła się zdobyciem gola. Rzut rożny wykonywał Samedov, a uderzenie z woleja zamienił na bramkę Andrey Arshavin. Gospodarze tego meczu byli zdecydowanymi faworytami i szybko otrząsnęli się z tego zdarzenia. Zaczęli oni coraz mocniej napierać na naszą bramkę. Skończył się to utratą gola. Błąd popełnili obrońcy, który zostawili niepilnowanego Ljungberga, który wyrównał wynik spotkania. Mecz znów stał się wyrównany, a obie drużyny najwyraźniej były usatysfakcjonowane takim wynikiem.

 

W drugiej połowie postanowiłem zmienić moją prawą stronę. Z boiska zeszli Bugaev oraz Samedov. Na boisko weszli debiutujący Djioev oraz doświadczony Sychev. Mecz był ciągle wyrównany i nie spodziewałem się, aby któraś z drużyn straciła jeszcze jakieś bramki. Jednak później przeżyliśmy „horror czterech minut”. Przed polem karnym został faulowany strzelec jeden z bramek – Ljungberg. Na boisko weszli Orekhov (za Hagusha) oraz Pavlyuchenko (zmieniając Sycheva). Poszkodowany przepięknie uderzył z rzutu wolnego i zrobiło się 1:2. Chwilę później było już 1:3, a moja nadzieja na remis umarła. Ibrahimovic, w swoim sześćdziesiątym meczu w reprezentacji, strzelił dwudziestą drugą bramkę. Byłem załamany, jednak z drugiej strony przewidywałem taki wynik. Brak ogrania robi jednak swoje. Dwie minuty przed końcem meczu humor mi troszkę poprawił Arshavin strzelając swojego drugiego gola w meczu.

 

Szwecja – Rosja (3:2)

0:1 Arshavin 7’

1:1 Ljungberg 15’

2:1 Ljungberg 75’

3:1 Ibrahimovic 79’

3:2 Arshavin 88’

MoM: Andrey Arshavin – nota: 9

Odnośnik do komentarza

Sławoj - Jerzy tylko na wypożyczeniu. Wyrównane spotkanie było, ale Szwedom należała się wygrana, bo byli lepsi od nas. Tym razem :D

 

 

[22/28] Pierwsza liga polska, Grupa spadkowiczów, 03.04.2004

 

Studziński - Krótki, Marcelinus, Bartkowiak, Kułpaka - Wojtas, Wojciechowski, Paciorek, Milewski © - Enyinnaya, Janusiński

 

Lech Poznań zawsze będzie ciężkim przeciwnikiem. Mimo, że znajduje się gdzieś w okolicach dna tabeli, nie mogłem go zlekceważyć. Piłkarze "Kolejorza" pokazali nam pazurki w osiemnastej minucie meczu. Swojego czternastego gola dla Lecha strzelił Tomasz Osenkowski. Wiedziałem jednak, że moją drużynę stać na wygraną w tym meczu. Ostatni wygraliśmy z nimi 2:0 na wyjeździe, więc i tutaj musimy pokazać się z dobrej strony. Byłem już gotowy, żeby wejść do szatni na przerwę. Tuż przed gwizdkiem sędziego padł jeszcze jeden gol. Sabastian Janusiński pokonał Cabaja i z lepszym nastawieniem schodziliśmy do szatni.

 

Krótki został zmieniony przez Jacka Jasińskiego na początku drugiej połowy. Nie zdążyłem nic zrobić, a Odra prowadziła już 2:1. W czterdziestej dziewiątej minucie Paciorek pokonał bramkarza gości. Po piętnastu minutach ostrej gry, piłkarze Lecha zdołali wyrównać. Udało się to Kocotowi, a asystował mu Bojarski, po raz drugi w tym spotkaniu. Taki wynik nie zadowalał mnie, kibiców i nikogo, kto kibicuje Odrze. Na boisku pojawił się Tomasz Janicki, zastępując Wojciechowskiego. Osiem minut przed końcem spotkania został ustalony wynik meczu. Świetna akcja lewą stroną dała wygraną Odrze. Wojtas znakomicie wykorzystał trochę wolnego miejsca i po jego podaniu Janusiński skierował piłkę do bramki.

 

Odra Opole [10] - [15] Lech Poznań (3:2)

0:1 Osenkowski 18'

1:1 Janusiński 44'

2:1 Paciorek 49'

2:2 Kocot 65'

3:2 Janusiński 82'

MoM: Marcin Bojarski - nota: 10

Odnośnik do komentarza

[2/2] Puchar ligi polskiej, półfinał, 07.04.2004

 

Telecki - Kułpaka, Zalewski, Bartkowiak, Copik © - Wojtas, Wojciechowski, Paciorek, Milewski - Enyinnaya, Rogala

 

Przegrali bitwę, czy wygrają wojnę?

Odra Opole przegrała z drugoligową Lechią Gdańsk, w drugim, półfinałowym spotkaniu Pucharu Ligi Polskiej. Mimo porażki, to właśnie oni awansują do finału. Zadecydował o tym gol strzelony w Gdańsku (Milewski). Przeciwnikiem w finale będzie Zagłębie Sosnowiec. W drugim meczu także przegrali 1:2 (z Wisłą Kraków), jednak w całym dwumeczu wygrali 4:3. Para zespołów, które będą walczyć ze sobą o ten puchar, jest na pewno wielką niespodzianką i w tej chwili trudno powiedzieć kto jest faworytem. Czy Zagłębie Sosnowiec, aktualnie trzecie miejsce w lidze, które niespodziewanie wyszło zwycięsko z dwumeczu z Wisłą, czy może "czarny koń" grupy spadkowiczów - Odra Opole. Wszystko okaże się już niedługo.

 

Lechia Gdańsk - Odra Opole (2:1)

0:1 Milewski 38'

1:1 Rybski 56'

2:1 Rybski 88'

MoM: Andrzej Bąk - nota: 9

Odnośnik do komentarza

[23/28] Pierwsza liga polska, Grupa spadkowiczów, 10.04.2004

 

Studziński - Kułpaka, Zalewski, Bartkowiak, Copik © - Wojtas, Wojciechowski, Janicki, Babiarz - Enyinnaya, Janusiński

 

W kolejny meczu liczyliśmy na łatwe trzy punkty, bowiem graliśmy z ostatnią w tabeli Łęczną. Pierwsza połowa pokazała, że gospodarze nie mają czego szukać w tym meczu. Nasze ataki na bramkę 17-letniego Łukasza Pietronia sprawiły mu bardzo dużo problemów. Trener Łęcznej Jacek Zieliński, który postawił w tym meczu na młodych zawodników, miał bardzo duży kłopot, kiedy po pierwszej połowie przegrywali z nami jedną bramką. Na 1:0 dla Odry gola strzelił Enyinnaya.

 

W drugiej połowie zmieniłem Copika. Za kapitana naszej drużyny wszedł Szymański. Z boiska zszedł także Wojtas, za którego wstawiłem Chrabąszcza. Gospodarze nie potrafili się podnieść także i w drugiej połowie. My za to mogliśmy zagrać spokojną piłkę i bez nerwów wywieźć trzy punkty. W sześćdziesiątej pierwszej minucie Tomasz Janicki udowodni naszą wyższość w tym meczu strzelając bramkę. Był to jego pierwszy gol w barwach Odry Opole. Jesteśmy co raz pewniejsi utrzymania w lidze. Chyba nikt nam już nie zagrozi... Odpukać!

 

Górnik Łęczna [16] - [9] Odra Opole (0:2)

0:1 Enyinnaya 33'

0:2 Janicki 61'

MoM: Hugo Michael Enyinnaya - nota: 8

Odnośnik do komentarza

Sławoj - Wszystko zależy od tego, czy gracze, których ściągnę do klubu z początkiem nowego sezonu, będą w formie. Muszę mieć duże wzmocnienia jeżeli chcę myśleć o grupie mistrzowskiej. Inaczej nie ma sensu, żebym tam jeszcze w ogóle pukał...

 

 

Powołania na mecz towarzyski z Grecją:

Bramkarze:

Dmitry Borodin - 32 lata, 4A/0 - Spartak Moskwa

Vladimi Gabulov - 26 lat, 4A/0 - Lokomotiv Moskwa

 

Obońcy:

Alexey Berezutskiy - 27 lat, 34A/0 - CKSA

Alexey Bugaev - 28 lat, 12A/0 - Spartak Moskwa

Alexandr Sheshukov - 27 lat, 12A/3 - Lokomotiv Moskwa

Sergey Yefimov - 22 lata, 0A/0 - Lokomotiv Moskwa

Alexandr Orekhov - 26 lat, 1A/0 - Dynamo Moskwa

Alexandr Anyukov - 27 lat, 37A/1 - Dynamo Kijów

Dmitry Belorukov - 27 lat, 4A/0 - FK Moskwa

Oleg Kuzmin - 28 lat, 9A/2 - FK Moskwa

 

Pomocnicy:

Rolan Gusev - 32 lata, 39A/2 - CSKA

Vladimir Bystrov - 26 lat, 17A/2 - Spartak Moskwa

Alexandr Samedov - 25 lat, 2A/0 - Lokomotiv Moskwa

Aslan Mashukov - 25 lat, 3A/0 - Spartak Moskwa

Dmitry Kombarov - 23 lata, 1A/0 - Zenit

Dmitry Torbinskiy - 25 lat, 9A/0 - Lokomotiv Moskwa

Petr Bystrov - 30 lat, 2A/0 - CSKA

Oleg Ivanov - 23 lata, 0A/0 - Lokomotiv Moskwa

 

Napastnicy:

Dmitry Sychev - 26 lat, 41A/16 - Basel

Andrey Arshavin - 28 lat, 46A/14 - Zenit

Roman Pavlyuchenko - 28 lat, 22A/6 - Spartak Moskwa

Dmitry Bulykin - 30 lat, 26A/7 - Lubeck (wypożyczony z Leverkusen)

Odnośnik do komentarza

Tuvar - Akinfeev siedzi w CSKA i gra. Sprawdziłem go w pierwszym meczu, kiedy jeszcze w Rosji nie zaczął się sezon. Zagrał bardzo dobry mecz w reprezentacji, ale w lidze daje du**. Wolę stawiać na innych, którzy są w formie, niż ryzykować, dla nazwiska, wynik meczu. Jak się poprawi, to pomyślimy o jakiejś szansie.

 

 

[24/28] Pierwsza liga polska, Grupa spadkowiczów, 17.04.2004

 

Studziński - Jasiński, Marcelinus, Bartkowiak, Szymański - Wojtas, Wojciechowski, Janicki ©, Babiarz - Enyinnaya, Janusiński

 

Dwudziesty czwarty mecz był o tyle ważny, że wygrana w pełni uświadomi mi, czy zostajemy w pierwszej lidze, czy nie. Graliśmy z Piastem Gliwice, który był oczko niżej od nas. Mecz zaczęliśmy przecudownie. W czwartej minucie, po rzucie rożnym, gola strzelił Szymański. Młody Widzewiak, wypożyczony do nas, strzelił pierwszą bramkę w barwach Odry. Jednak już w dziewiętnastej minucie wyrównał Wachaczyk i taki wynik utrzymał się do końca pierwszej części meczu.

 

Druga połowa była bardziej emocjonująca. Na boisku pojawił się Paciorek zmieniając Wojtasa. Wróciliśmy do gry i wrócił instynkt strzelecki Enyinnaya. Najpierw pokonał Suchańskiego osiem minut po rozpoczęciu drugiej połowy. Nie skończył jednak na jednym golu. W sześćdziesiątej czwartej minucie podwyższył na 3:1, dzięki czemu byłem znacznie spokojniejszy o wynik spotkania. Jednak goście grali do samego końca i nie poddali się tak łatwo. W siedemdziesiątej drugiej minucie Grzegorz Król zmusił mojego bramkarza do wyjmowania piłki z siatki. Zrobiło się niebezpiecznie, a goście poczuli się pewniej. W osiemdziesiątej czwartej minucie Enyinnaya wybił z głowy piłkarzom z Gliwic marzenia o zdobyciu chociażby jednego punktu. Wpakował do bramki piłkę, strzelając trzeciego gola w tym spotkaniu.

 

Odra Opole [9] - [10] Piast Gliwice (4:2)

1:0 Szymański 4'

1:1 Wachaczyk 19'

2:1 Enyinnaya 53'

3:1 Enyinnaya 64'

3:2 Król 72'

4:2 Enyinnaya 84'

MoM: Hugo Michael Enyinnaya - nota: 10

Odnośnik do komentarza

Alexandr Orekhov oraz Aslan Mashukov nie dostaną swojej szansy w meczu z Grekami. Z powodu kontuzji musiałem dokonać małej zmiany. W ich miejsce weszli, kolejno, Renat Sabitov (24 lata, 3A/0, Kryljia Sovetov) i Victor Faizulin (24 lata, 0A/0, Zenit).

 

 

[25/28] Pierwsza liga polska, Grupa spadkowiczów, 24.04.2004

 

Studziński - Jasiński, Marcelinus, Bartkowiak, Szymański - Milewski, Paciorek, Janicki ©, Babiarz - Enyinnaya, Zahorski

 

Dwudziesta piątka kolejka to wyjazd do Lubina na mecz z tamtejszym Zagłębiem. Byliśmy w bardzo dobrych humorach po ostatnim ligowym zwycięstwie. Podbudowało ono nie tylko mnie, ale także zawodników, którzy z wielkimi uśmiechami na twarzy wyszli na boisko. Niestety uśmiechnięte buźki szybko znikły. W czternastej minucie gola strzelił Mierzejewski. Musieliśmy znaleźć sposób, żeby odrobić tą stratę. Wynik nie zmienił się jednak do końca pierwszej części spotkania. Do tego wszystkiego doszła jeszcze kontuzja Marcelinusa. Jak się potem okazało, będzie on pauzował przez trzy miesiące. Wszedł za niego Zalewski.

 

W drugiej części na boisku pokazał się Chrabąszcz zmieniając Jasińskiego. Zmiana formacji oraz próby ataków na bramkę przeciwnika, skończyły się dla nas katastroficznie. W sześćdziesiątej czwartej minucie Kamil Szarnecki wykorzystał błąd obrońców i bez problemu pokonał Studzińskiego. Postanowiałm więc zmienić Milewskiego, który nie spisał się grając na lewej pomocy. Wszedł za niego Wojtas. Liczyłem na jeden punkt, jednak mogłem zadowolić się tylko i wyłącznie jedną bramką. W siedemdziesiątej czwartej minucie piłkę w siatce umieścił Michał Chrabąszcz ustanawiając jednocześnie wynik meczu.

 

Zagłębie Lubin [11] - [9] Odra Opole (2:1)

1:0 Mierzejewski 14'

2:0 Szarnecki 63'

2:1 Chrabąszcz 74'

MoM: Łukasz Mierzejewski - nota: 9

Odnośnik do komentarza

Brachu - To pewnie przez sędziego ;)

 

Reprezentacja Polski przegrała w meczu towarzyskim z Ukrainą 1:2 (Błaszczykowski, Bąk, cz.k. (45') - Voronin, Rotan). Ponadto Polacy zagrają w eliminacjach do MŚ 2006 w grupie 3. Ich przeciwnikami są reprezentacje: Cypru, Węgier, Portugalii i Słowacji. Rosja natomiast trafiła do grupy 5 i zagramy tam z: Austrią, Białorusią, Czechami i Szkocją.

 

 

Mecz towarzyski, 28.04.2004

 

Borodin - Berezutskiy ©, Sabitov, Yefimov, Kuzmin - Sheshukov, Tobinskiy, Gusev, Arshavin - Pavlyuchenko, Sychev

 

Pamiętam jeszcze ostatnią porażkę z Grekami, kiedy graliśmy na własnym stadionie. Przegraliśmy wtedy, po wyrównanym meczu, 2:3. Czas było odegrać się i pokazać, że tamta przegrana była tylko wypadkiem przy pracy. Powiedziałem chłopakom, że chcę walki na boisku i przede wszystkich wygranej w tym spotkaniu. Moi piłkarze chyba wzięli sobie te słowa do serc i grali jak opętani. Pierwsze ataki moich napastników przyniosły dużo problemów Dimitrisowi Eleftheropoulosowi. Cały czas jednak wychodził z nich zwycięsko. Dopiero w dwudziestej drugiej minucie przełamał się i wpuścił gola. Po rzucie rożnym, wykonywanym przez Torbinskiyego, gola głową trafił Pavyluchenko. Gra trwała dalej, a goście byli zagubieni i nie mogli odnaleźć się w Rosji. Byli zupełnie inni niż rok temu. Najlepiej pokazali to tuż przed końcem pierwszej połowy. Bramkarz gości, bezmyślnie faulował Sycheva na polu karnym. Mecz towarzyski czy nietowarzyski, ale czerwoną kartkę za to zagranie ujrzał. Na boisko wszedł Kotsolis. Możliwość strzału z 11-stki dano debiutującemu Yefimovi. 22-latek z Lokomotivu spokojnie podszedł do wykonywania tego rzutu i w swoim debiucie zaliczył gola w barwach narodowych.

 

Wiedziałem już, że w drugiej połowie będziemy mieć jeszcze większą przewagę, niż to było w pierwszej części meczu. Na boisku pojawili się Faizulin (za Arshavina) oraz Kombarov (za Torbinskiyego[/b]. Mecz powoli zbliżał się ku końcu, a my nie mogliśmy strzelić jeszcze jakiegoś gola. Generalnie wynik podobał mi się, ale nie obraziłbym się, gdybym raz jeszcze mógł popatrzeć, jak bramkarz grecki wyciąga piłkę z siatki. Z boiska zdjąłem Sheshukova, a w jego miejsce wstawiłem Ivanova. W sześćdziesiątej ósmej minucie wreszcie doczekałem się trzeciego gola dla Rosji. Po strzale Guseva piłka odbiła się od obrońcy Grecji, ale na szczęście wpadła pod nogi jednego z moich piłkarzy. Sychev dokładnie przymierzył i strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza Panathinaikosu. Wynik 3:0 dla nas utrzymał się do końca spotkania. W trakcie dwudziestu ostatnich minut, na boisku pojawił się także Bulykin.

 

Rosja - Grecja (3:0)

1:0 Pavlyuchenko 22'

-:- Eleftheropoulos, cz.k., 45'

2:0 Yefimov, rz.k., 45'

3:0 Sychev 68'

MoM: Roman Pavlyuchenko - nota: 9

Odnośnik do komentarza

[26/28] Pierwsza liga polska, Grupa spadkowiczów, 01.05.2004

 

Telecki - Krótki, Zalewski, Copik ©, Szymański - Wojtas, Milewski, Chrabąszcz, Kubik - Robak, Rogala

 

Święto pracy? U mnie w kalendarzu takie święto nie obowiązuje. Wyjechaliśmy do Bytomia, gdzie zagramy z miejscową Polonią. Przed zbliżającymi się meczami w finale Pucharu Ligi, postanowiłem dać odpocząć kilku podstawowym zawodnikom. Nie wiem czy mogę liczyć na trofeum czy nie, ale postaram się wypaść tam jak najlepiej. Tym czasem ważny był mecz z Polonią. Mecz był wyrównany jednak zwycięzcą w nim była Odra Opole. Jedynego gola strzelił Dariusz Milewski. Z mojej strony na pochwałę może liczyć Kamil Telecki. Ten 22-latek bardzo dobrze prezentował się w meczach pucharowych, a i teraz rozegrał znakomite spotkanie w lidze. Jest zadowolony z gry w klubie, nawet jako rezerwowy, co mnie bardzo cieszy.

 

Polonia Bytom [14] - [9] Odra Opole (0:1)

0:1 Milewski 23'

MoM: Tomasz Gęsior - nota: 9

Odnośnik do komentarza

[27/28] Pierwsza liga polska, Grupa spadkowiczów, 08.05.2004

 

Telecki - Krótki, Copik ©, Kułpaka - Paciorek, Wojtas, Milewski, Chrabąszcz, Kubik - Robak, Rogala

 

Nie muszę się już martwić o nawet o baraż. Plan minimum wykonany: utrzymaliśmy sie w pierwszej lidze. I ja i piłkarze podeszliśmy do ligowego starcia z Cracovią na totalnym luzie, nie martwiąc się o wynik. Takie olewackie podejście do meczu źle się dla nas skończyło. Dziewięć minut po rozpoczęciu meczu już przegrywaliśmy. Pierwszego gola dla gości strzelił Okińczyc. W bramce bardzo dobrze spisywał się Telecki, który latał od jednego słupka do drugiego, byle obronić strzały gości. Moi piłkarze także dużo atakowali, jednak większość ich strzałów była niecelna. W trzydziestej drugiej minucie, głupio faulował Łukasz Kubik. Zobaczył za to żółtą kartkę, a sędzia pokazał na jedenasty metr. Rzut karny wykorzystał Wojciech Okińczyc drugi raz w tym meczu wpisując się na listę strzelców.

 

Druga połowa była jeszcze gorsza. Mimo, że nie potrafiliśmy strzelić gola, to moi piłkarze w dalszym ciągu praktycznie tylko się bronili. Przeprowadziłem trzy zmiany, jednak nie pomogły one w żadne sposób. Kolejny raz brawa dla Kamila Teleckiego, gdyby nie jego interwencje, przegralibyśmy znacznie wyżej.

 

Odra Opole - Cracovia Kraków (0:2)

0:1 Okińczyc 9'

0:2 Okińczyc, rz.k., 32'

MoM: Wojciech Okińczyc - nota: 9

Odnośnik do komentarza

Brachu - West Ham United - 13 miejsce, pierwsza liga angielska, 36 meczy rozegranych, 41 punktów, 39 strzelonych goli, 41 straconych goli. Jakieś dokładniejsze informacje potrzebne?

 

 

[1/2]Puchar Ligi polskiej, finał, 12.05.2004

 

Studziński - Kułpaka, Zalewski, Bartkowiak, Copik © - Wojtas, Wojciechowski, Janicki, Babiarz - Enyinnaya, Janusiński

 

Przez pierwszy mecz w finale Pucharu Ligi polskiej, przeprawiliśmy się bardzo ciężko. Pierwsza połowa, na stadionie przy ulicy Oleskiej, była bardzo brutalna i bardzo źle się dla nas skończyła. Dwie minuty po gwizdku sędziego, musiałem przeprowadzić pierwszą zmianę. Studziński zderzył się z napastnikiem gości i nie miał siły na dalszą grę (na tydzień wypadł z gry). Wszedł za niego Telecki. Parę minut później konieczna była druga zmiana. Tym razem z boiska zszedł Wojciechowski (dwa tygodnie pauzy w grze), a wszedł za niego Chrabąszcz. W siedemnastej minucie padł pierwszy i ostatni zarazem gol w tym meczu. Sabastian Janusiński bardzo ładnie dostrzegł Babiarza na prawej stronie i wystawił mu piłkę. Bartłomiej uderzył bardzo dokładnie, tak, że trafiła ona w okienko bramki gości. Kontuzji w pierwszej połowie najwyraźniej było za mało i w dwudziestej szóstej minucie zszedł Copik (trzy miesiące przerwy w grze). Wszedł za niego Kubik. Poobijani, lecz pełni nadziei przeszliśmy zwycięsko przez połowę finału. Drugą połowę rozegramy w Sosnowcu. Będzie to ciężkie zadanie, gdyż straciliśmy jednego z największych graczy zespołu - Copika. Nie poddamy się jednak bez walki.

 

Odra Opole [1L] - [1L] Zagłębie Sosnowiec (1:0)

1:0 Babiarz 17'

MoM: Rafał Chmielewski - nota:9

Odnośnik do komentarza

Brachu - Premier League.

 

 

[28/28] Pierwsza liga polska, Grupa spadkowiczów, 15.05.2004

 

Telecki - Szymański, Zalewski, Bartkowiak, Kułpaka - Wojtas, Milewski ©, Janicki, Babiarz - Enyinnaya, Janusiński

 

Ostatni mecz w lidze przegraliśmy. Nie przejąłem się jednak tą przegraną, gdyż przed moimi oczami stał rewanżowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Moja głowa była przepełniona różnymi ustawieniami, nazwiskami itp, itd. Na koniec sezonu znaleźliśmy się na dwunastym miejscu w tabeli ligowej. Uważam to za sukces mojego zespołu i jestem dumny z jego dobrej gry.

 

Stal St. Wola [12] - [11] Odra Opole (2:0)

1:0 Udu 19'

2:0 Udu 57'

MoM: Udu - nota: 10

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...