Skocz do zawartości

Kolarstwo szosowe


Kamtek

Rekomendowane odpowiedzi

Ten Tour jest dużo lepszy od poprzedniego, a za nami dopiero pierwszy tydzień :) Dzisiaj etap dla mojego ulubionego kolarza, Andyego Schlecka :) Luksemburczyk pokazał klasę, na finałowym podjeździe atakowali Kreuziger, Gesink i Rodriguez, ale Contador spokojnie łapał ich koło, a gdy Andy zaatakował to nawet Księgowy nie dojechał :o :jupi::respekt: Brawo Andy, Frank na pewno sie cieszy :) Taką jazdą Andy pokazał, że jest w stanie wygrać Tour i ja w to wierzę :) Armstrong zaliczył dwa upadki i stracił 7'30'', więc nie wygra swojego ostatniego Touru w karierze :) Ma ogromnego pecha, bo najpierw defekt na bruku, a teraz te upadki. Zapowiada się świetna walka o końcowe zwycięstwo, Andy Schleck kontra Alberto Contador, walczyć na pewno będą też inni, Mienszow, Gesink, Kreuziger, Evans, Basso, Samuel Sanchez, ale to Hiszpan z Astany i Luksemburczyk z Saxo Banku są najlepsi w górach. 

 

Andy wygrywaj dalej, bo przed czasówką trzeba mieć ponad minutę przewagi nad Contadorem :)

 

 

Odnośnik do komentarza

Minuta raczej Schleckowi nie wystarczy. Właśnie dlatego najprawdopodobniej jeszcze nie jestem gotów, by wygrać TdF, bo jest wciąż w plecy w stosunku do czołówki w jeździe indywidualnej na czas. Atak Luksemburczyka tyleż mocny, co przede wszystkim mądry - w doskonałym momencie, gdy rzeczywiście Contador mógł już odczuwać trzy kolejne szarpnięcia na odcinku może 500 metrów. Dla mnie to wciąż Contador jest faworytem #1 do ostatecznego triumfu. Zwłaszcza, że widać siłę Astany jako drużyny.

Odnośnik do komentarza

Ja obawiam się wtorkowego etapu :/ To może jest szansa dla Astany na urwanie Andyego. Zjazd z Col de la Madaleine, a Luksemburczyk nie zjeżdża najlepiej, w Astanie znakomicie robi to Winokurow, który może pociągnąć Alberto. Faworytem do wygrania etapu będzie Samuel Sanchez, który znany jest ze świetnego zjazdu.

Odnośnik do komentarza

Armstrong był wczoraj słaby. Nie ma co do tego wątpliwości. Szkoda tylko, że spory udział w tak ogromnej stracie czasowej do Schlecka miały te trzy upadki Amerykanina. Teraz pozostaje tylko jedno pytanie - czy Armstrong zechce wesprzeć swoimi umiejętności Leipheimera. Z Lancem jako pomocnikiem Levi jest w stanie powalczyć o czołową trójkę. Zastanawiająca jest też postawa Brejkovicia, który przyjechał na metę z Armstrongiem - ciągnął do góry lidera czy też "umarł w butach". Zmęczenie na twarzy Słoweńca wskazywałoby, że chyba jednak to drugie.

 

Jeśli w czasie wspinaczki na Madaleine nie dojdzie do jakiś gwałtownych ataków ze strony np. Schlecka albo Contadora (poprzedzonych szarpnięciami kolejnych kolarzy Astany), spore szanse na etapowy triumf będzie miał Winokurow. Sposób, w jaki odjechał grupie w czasie jednego z wczorajszych zjazdów, pokazuje, że wciąż najlepiej wie, jak to się robi.

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj, a w zasadzie to wczoraj oglądaliśmy znakomity etap :) Jeśli chodzi o zwycięstwo w wyścigu to walczyć o nie będzie już praktycznie dwóch kolarzy, dwóch najmocniejszych - Andy Schleck i Alberto Contador. Tak jak pisałem tak kontuzja Franka dobrze podziałała na Andyego, bo tym razem się nie oglądał i jechał po swoje. Pokazał znakomitą dyspocyzję i formę, to on atakował, ale tym razem nie dał rady urwać El Pistolero. Dwukrotnie dojeżdżał do nich Sami Sanchez, ale za trzecim razem puścił koło, na zjeździe odrobił dużo, ale na płaskim znowu stracił. W porównaniu do poprzedniego ten Tour jest znakomity. Cadel Evans jechał ze złamanym łokciem i stracił 10. minut. Ciekawa będzie walka o podium, obecnie trzeci jest Sanchez, świetny góral, dobry czasowiec, który świetnie zjeżdża, w dodatku jest w formie, ale Mienszow, Van den Broeck również są świetnie przygotowani. Inni faworyci też mają jeszcze szansę.

 

Dzisiaj etap dla dzielnych Francuzów. 

 

Obecnie faworytem do wygrania jest Contador, ale to dzięki czasówce, ja wierzę jednak w Andyego, który pokazał, że w górach jest mocny, a na czas się poprawił i moim zdaniem straci tam maksymalnie 1'30'' :)

 

GO ANDY! :)

 

 

Odnośnik do komentarza

Schleck bez ok. dwóch minut przewagi wyrobionej w górach raczej nie ma czego szukać w rywalizacji z Contadorem na czasówce. Szansą dla Luksemburczyka jest powtórzenie w Pirenejach ataku z niedzieli - widać bowiem jednak, że Astana mocno niekonsekwentnie pilnuje swojego lidera (zapewne nie są tak mocni, jak wielu myślało - podobnie zresztą jak Armstrongowy Radioshack). Nie zmienia to jednak faktu, że na razie faworytem #1 pozostaje Hiszpan.

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj finisz z peletonu ponownie wygrał Cavendish, ale to chyba jego ostatnie zwycięstwo w tegorocznym Tourze. Renshaw, który wykonywał niesamowitą pracę na Tourze 2010 tym razem nie rozprowadzał go według zasad Fair Play i został wykluczony z wyścigu. Bez niego Cave będzie strasznie ciężko i dobrze, bo go nie lubię :P

Odnośnik do komentarza

Dzisiejszy etap będzie bardzo ciekawy. Dużo podjazdów, w tym ten ostatni z nachyleniem nawet do 11%. Jeśli ucieczka będzie liczna, peletonowi nie będzie tak łatwo dogonić kolarzy. Postawiłbym na Voecklera, który dobrze czuje się w takich etapach, a poza tym, najwyższy czas żeby wygrał jakiś Francuz.

Odnośnik do komentarza

Kolejny, któremu przypomniało się "po latach". Nie zamierzam gloryfikować Armstronga, sporo naczytałem się o nim samym i jego otoczeniu. Bawi mnie jednak, gdy co drugiemu kolarzowi przypomina się ostatnio, co działo się w przeszłości. Byli już tacy, którzy po latach przyznawali się do dopingu (vide Zabel chociażby), jednocześnie zastrzegając, że gdy odnosił największe sukcesy, był czysty. Nie brakuje też takich, którzy w kilka lat po zakończeniu współpracy z Armstrongiem i Bruyneelem przypominają sobie, jak byli krzywdzeni. Oczywiście nic na tym nie chcą ugrać, prawda? Armstrong nie jest krystalicznie czysty i nie trzeba być geniuszem, by mieć tego świadomość. Przyjęło się jednak, że domniemanie niewinności jest zasadą naczelną, także w peletonie. Niech mu więc coś udowodnią wreszcie. Inaczej nie różnią się niczym od dziennikarzy "L'Equipe", polujących na Amerykanina od wielu lat. Bezskutecznie w zasadzie.

Odnośnik do komentarza

Kamtek , w tym temacie mam identyczne zdanie jak Ty i mnie też denerwują [a czasami nawet śmieszą]  wypowiedzi m.in. Landisa. Sam Bruyneel mówił ostatnio w wywiadzie [nie wiem czy słyszałeś, wczoraj Wyrzykowski czytał w czasie transmisji :)], że Floyd dzwonił do niego zimą i chciał dołączyć do Radiowców, a gdy Johan powiedział, że jest to nie ma takiej możliwość to Landis nagle zaczął się wydzierać, że ich zniszczy. To są tylko słowa Bruyneela, ale w to jestem w stanie uwierzyć. Landisowi chodzi po prostu o kasę, o to żeby o nim pisano. LeMond zapowiedział, że jest gotowy zeznawać w sprawie Armstronga. Ciekawe co powie, a raczej wymyśli. Armstronga można kochać lub nienawidzić, jest to człowiek wzbudzający ogromne emocje, a LeMond czy Landis próbują na tym całym zamieszaniu po prostu zarobić. Moim zdaniem robią to tylko ze względów finansowych [ten cały wywiad Landisa nie był w jakiejś sportowej gazecie, a Wall Street Journal], bo nawet jeśli Boss brał doping to nikt mu tego nie udowodni.

 

Czytałeś o kolejnym "motodopingu"? Tym razem oskarżono Viscontiego z ISD :]

 

 

Odnośnik do komentarza

Świetny występ Riblona na dzisiejszym etapie. Kapitalnie jechał kolarz AG2R i zasłużenie odniósł etapowy sukces. Bardzo mi się podobała jego jazda.

 

Sam etap niezły, choć można było się spodziewać większych fajerwerków ze strony czołówki. Drażniący był chwilami Wyrzykowski swoimi komentarzami pod adresem Contadora. Owszem, Hiszpan mimo dwóch swoich prób nie był w stanie oderwać się od Schlecka i nie osiągnął niczego, co zapewne sobie zaplanował przed startem do dzisiejszego etapu, ale komentator Eurosportu zapominał zupełnie, że Schleck musi coś jeszcze przed czasówką wyszarpać Contadorowi, bo inaczej będzie mu ciężko utrzymać żółtą koszulkę po ITT z raptem 30-sekundową przewagą (chwilami Lang zauważał tę dość istotną kwestię). Mienszow miał szansę wykorzystać te kombinacje na linii lider Astany - lider wyścigi, ale mu nie wyszło. Sanchezowi i Sastre również. Co by nie powiedzieć po dzisiejszym etapie, faworytem pozostaje Alberto Contador. Przypuszczam jednak, że dwa etapy z Tourmalet w roli głównej będą decydujące - jeśli Luksemburczyk chce sięgnąć po triumf w TdF, musi uciec Hiszpanowi. I ma ku temu możliwości, choć na pewno brakuje mu wsparcia ekipy.

Odnośnik do komentarza

Andy chyba nie czuł się dzisiaj najlepiej, pierwszy podjazd ciągle na tyłach peletonu, ale to można wytłumaczyć, bo Contadora pilnował. Zrobił spory błąd, gdy sam po bidon pojechał. Pokazał jednak klasę kasując ataki Contadora, Księgowy jeszcze rok temu dołożyłby Andyemu z minutę, a dzisiaj obaj pojechali troszkę dziwnie. Widać, że Contador nie wytrzymał psychicznie do końca tego etapu, sprawdziło się to co zauważył Andy, bo Albercik w pewnym momencie po prostu stanął w miejscu. Szkoda, że wtedy Andy nie ruszył, bo mógłby przyjechać na metę sam, tylko za Riblonem i dołożyć Contadorowi trochę sekund. Na etapach z Tourmalet zapowiada się wspaniała walka tych kolarzy, ale Mienszow i Sanchez też będą walczyć. Contador w górach nie jest już tak mocny jak rok temu, zyskał tylko raz 10. sekund jak Andy sie zagapił, a Luksemburczyk wygrał moim zdaniem dzisiaj psychicznie z Hiszpanem, który ponownie nie wykorzystał wspaniałej pracy zespołu. Brakuje tylko pomocy w górach dla Schlecka, ale się tak zastanawiam czy obecność Franka byłaby dla Andyego dobra? :-k Pisałem już o tym. Ja ciągle wierzę w Andyego :) Nie jestem w 100% zadowolony z jego dzisiejszej jazdy, ale po pierwszym podjeździe obawiałem się straty kilku sekund, a może nawet minuty, a Andy wygrał dzisiaj psychiczną woję z Contadorem. Liczę, że na Tourmalet pokaże, że jest obecnie najlepszym góralem w światowym peletonie i urwie resztę. Do ucieczki na takim etapie powinien załapać się Cancellara/Voigt/Fuglsang/Sorensen, którzy byliby stacjami przekaźnikowymi.

Odnośnik do komentarza

Contador zawiódł, zgoda. Contador nie wykorzystał pracy swojej ekipy, owszem. Contador nie utrzymał nerwów na wodzy, niewykluczone. Contador stanął, bo się zmęczył? Nie sądzę. Wyglądało to tak, jakby Hiszpan zdał sobie sprawę, że dzisiaj Schlecka nie urwie, a nie zamierzał tracić sił jedynie na wiezienie Luksemburczyka na górę. I ja mu się nawet przez chwilę nie dziwiłem.

 

Pytam więc, co dzisiaj takiego wielkiego wygrał Schleck? To, że nie stracił nic do Contadora? Mało. Za mało jak dla mnie, by mówić o porażce Hiszpana i zdecydowanie za mało, by odtrąbić sukces młodego Luksemburczyka.

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze nigdzie nie napisałem, że Contador stanął, bo się zmęczył. Contador nie wytrzymał raczej psychicznie niż fizycznie, ponieważ nie mógł tego dnia urwać Schlecka i zrobił spory błąd, bo Andy mógł puścić mu taką kontrę, że Contador straciłby tak ze 30. sekund, ale niestety Schleck tego nie zrobił. Może bał się kontry Albercika, ale to akurat trochę dziwne bo Contador nagle się praktycznie zatrzymał, a zebranie się na takim podjeździe trochę czasu zajmuje. Jest tak jak piszesz, Albercik nie chciał już ciągnąć na kole Schlecka, ale zrobił ruch, którego nie przemyślał chyba do końca i mógł sporo stracić.

 

Schleck podbudował się psychicznie po tej stracie dwa dni temu, znowu pokazał, że jest mocny i kasował każdy atak Alberto. Nigdzie nie odtrąbiłem wielkiego zwycięstwa Schlecka, ale moim zdaniem ten etap lepiej on przejechał i jest z tego wyniku bardziej zadowolony niż Alberto ze swojego.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...