Skocz do zawartości

Kolarstwo szosowe


Kamtek

Rekomendowane odpowiedzi

Strasznie nieciekawy był dzisiejsze etap poza atakiem Contadora. Zawiedli wszyscy liderzy poza tymi z Astany, bo ich postawa byłą uzasadniona. Jestem zadowolony, że Contador nie wykonywał planu zespołu i zaatakował. Lubię Lance'a, ale wolę, żeby wygrał Hiszpan. Sastre, Menchov i Evans mają już znikomą ilość etapów do odrabiania strat. Chyba tylko Mont Ventoux i jeszcze jakiś 1 etap kończący się podjazdem, bo wątpię, by byli w stanie odrobić na czasówce, a nawet pewnie stracą do Contadora. Według mnie TdF już jest wygrane przez Astanę. Wątpię, by ktokolwiek mógł im zagrozić.

Odnośnik do komentarza

Mnie pozytywnie zaskoczył dzisiaj Lance, ponieważ bałem się, że będzie on w górach odstawał od Mienszowa, Sastre, Evansa, Schlecka i Contadora, a przegrał tylko z Contadorem i to o kilka sekund. W dodatku nie było widać po nim jakiegoś zmęczenia, a ja mam nadzieję, że powalczy on z Contadorem. Alberto nie posłuchał się dzisiaj dyrektora sportowego i zaatakował, jednak zrobił to zbyt późno. Ciekawe czy Lance dałby radę utrzymać się za Hiszpanem jeśli by spróbował :-k Obecnie faworytem numer jeden jest oczywiście Contador, ale ja liczę na Armstronga i mam nadzieję, że się nie zawiodę :)

 

Jutro nie powinno wydarzyć się nic nadzwyczajnego, ponieważ po tym ostatnim wzniesieniu będzie długi zjazd i płaski odcinek :) Jest to etap raczej dla zawodników dobrze spisujących się w wyścigach jednodniowych.

 

Jeśli ktoś jeszcze nie wie to Eurosport swoją transmisję zaczyna wcześniej i chyba pokaże cały etap.

Odnośnik do komentarza
Alberto nie posłuchał się dzisiaj dyrektora sportowego

Aż tak dobrze znamy założenia Astany i decyzje Bruyneela? Czy bawimy się w przypuszczenia tropem panów K&T?

 

Wczorajszy etap nieco zawiódł. Mienszow udowodnił, że nie będzie się już liczył w tegorocznym Tourze (bo na czasówce jeszcze straci, a atakowanie w górach nie należy do jego najmocniejszych stron). Nie spodziewam się też już niczego specjalnego po Evansie. Astanie na dobrą sprawę nikt już raczej nie zagrozi (Sastre, nawet jeśli oderwie się na minutę czy dwie w górach, straci tę przewagę na czasówce).

Odnośnik do komentarza
Rozumiem. Nie widziałem tej wypowiedzi Armstronga. Atmosfera w ekipie Bruyneela może więc gęstnieć z każdym kolejnym dniem.

Fajnie, to tylko dodaje pewnego smaczku.

 

+ jeszcze jedna wypowiedź Armstronga:

- Już wcześniej mówiłem, że jestem zobligowany dbać o interes drużyny, więc nie mogłem za bardzo naciskać Alberta – powiedział Armstrong na mecie.

- Cwaniak :D

 

Transmisja na eurosporcie zaczyna się dzisiaj ponoć o 12:30.

Odnośnik do komentarza

Dziwny jest tegoroczny TdF. W Pirenejach nie ma etapu kończącego się na szczycie. Wczorajszy i dzisiejszy etap są praktycznie bez historii. Nikt nie będzie się szarpał pod górę, skoro potem jest jeszcze kilkadziesiąt kilometrów zjazdu. W tym roku tylko dwa etapy (15 i 20) kończą się pod górę, ale to oznacza brak nawet próby sił między czołówką na wcześniejszym stadium wyścigu. Z drugiej strony fakt, że przedostatni etap to wjazd na Mount Ventoux daje możliwość odrobienia pewnych strat przed końcem.

Odnośnik do komentarza

Trzy etapy w tegorocznym TdF kończą się podjazdem, bo jeden już był, gdy kolarze jechali do Andory. Na tym etapie tylko Contador zaatakował z faworytów i to bardzo późno. A ci co mieli straty (Mienszow, Satstre, Schleck itd.) nie zrobili nic, żeby chociaż kilka sekund odrobić.

Odnośnik do komentarza

Dzień przerwy w TdF media wykorzystały na: a) snucie opowieści o konflikcie w Astanie (Bruyneel & Armstrong vs Contador); b) dyskusję o korzystaniu z radia w czasie trwania wyścigu; c) plotkach i ploteczkach. Z tych ostatnich jedna poniżej:

Dwukrotny mistrz Formuły 1 Fernando Alonso planuje założyć drużynę kolarską i na jej czele umieścić swojego rodaka, Alberto Contadora, triumfatora Tour de France z 2007 r.

Alberto Contador

 

Alonso rozmawiał już o tym z Contadorem, który jest zachwycony możliwością wzięcia udziału w projekcie, choć pamięta, że obowiązuje go jeszcze roczny kontrakt z Astaną. Przynajmniej tak sprawę przedstawia "Marca", bo sam Contador nie chce rozmawiać o sprawie.

 

- Chcę się skupić na Tour de France. Potem porozmawiamy o mojej przyszłości - mówi Hiszpan. - To tylko plotka, mam jeszcze rok kontraktu z Astaną - prostuje kolarz.

 

Ekipa miałaby być sponsorowana przez jednego z obecnych sponsorów drużyny Alonso, Renault. Typuje się największy hiszpański i jeden z największych europejskich banków, Santander.

 

Alonso, mistrz świata Formuły 1 z 2005 i 2006 r., był obecny na starcie Tour de Fracne 4 lipca w Monaco. W wyścigu bierze udział Contador.

 

Kolarz zajmuje obecnie drugie miejsce w klasyfikacji ogólnej wyścigu z sześcioma sekundami straty do lidera, Włocha Rinaldo Nocentiniego. Dotychczas odbyło się dziewięć etapów tegorocznej edycji, poniedziałek jest dniem przerwy.

Kasy na taki projekt Alonso zapewne by nie zabrakło. To raz. Dwa, nie od dziś mówi się, że panowie darzą się wyjątkową sympatią, więc współpraca właściciela Alonso z gwiazdą swojej ekipy Contadorem byłaby niemal sielanką. Pytań jest jednak wiele, co np. z kontraktem Alberto z ekipą Bruyneela?

 

Dzisiaj etap dla sprinterów. Sporo hopek w pierwszej części, potem jednak coraz bardziej płasko. Na pewno zobaczymy jakąś akcję desperatów w typie Auge, Voeckler, Fedrigo. Nie sądzę jednak, by ekipy Columbia czy Cervelo pozwoliły na powodzenia takich akcji. Wszystko będzie miało się rozstrzygnąć tuż przed metą, a bój stoczą znów Cavendish z Hushovdem. Może też wreszcie uda się uniknąć kolizji Tomowi Boonenowi i również Belg włączy się do walki.

Odnośnik do komentarza

Widzieli, widzieli. Przez moment (podobnie jak panowie J&W) sądziłem, że kolarz Saxo Banku znalazł się poza trasą. Na całe szczęście w tym nieszczęściu nie poleciał w dół - niemniej jednak ostro się poszarpał z asfaltem i wyglądało to mało przyjemnie.

 

Wczorajszy etap to znów czarowanie i próby. Mniej lub bardziej udane. Na plus rzeczywiście Wiggins, który zaskakuje wszystkich swoją przyzwoitą postawą w górach. Nie odstaje, trzyma się. Ba, potrafi nawet chwilami prowadzić grupę. Drugi plus dla Schlecków, którzy nie osiągnęli swojego celu, ale przynajmniej próbują (w przeciwieństwie do np. Sastre). Trzeci plus dla Astany - szanse na to, by kolarze tej grupy zajęli całe podium na Polach Elizejskich wzrasta z każdym dniem. Jeśli urwą (Mt. Ventoux musi straszyć Brytyjczyka, aż tak się chyba nie poprawił) w górach Wigginsa, w zasadzie nikt z czołówki nie powinien zagrozić tercetowi Contador-Amstrong-Kloeden w czasie czasówki. Plusy też dla Mikela Astarlozy, któremu mocno wczoraj kibicowałem oraz Franco Pellizottiego, który spokojnie jedzie po koszulkę najlepszego górala. Mały plusik również dla Lance'a za kontrę, która przypomniała jego najlepsze etapy sprzed 6-7 lat.

 

Minusy? Na pewno dla Evansa i Sastre, którzy z każdym dniem oddalają się od szansy, by w tym roku być na podium.

 

Dzisiaj znów sporo podjazdów, ale meta po zjeździe. Myślę, że znów szarpną Schleckowie, a Astana może spróbować urwać się Wigginsowi.

Odnośnik do komentarza

Contador pojechał dzisiaj kapitalnie i wygrał czasówkę :) Zawiedli mnie Armstrong, Nibali i Wiggins, którzy są w stanie lepiej jeździć czasówki. Schlekowie sobie poradzili i ciągle mają szanse na 2 i 3 miejsce w Tourze. O wszystkim zadecyduje sobota i Mt. Ventoux :)

 

Już wiemy, gdzie będzie jeździł w przyszłym sezonie Lance :)

www.teamradioshack.com

 

Ciekawe jaki będą mieli skład :-k Z Astany przejdzie pewnie Popo, może Levi i Kloden?

Odnośnik do komentarza

Armstrong zawiódł? Mówisz tak naprawdę o kolarskim emerycie. Wybitnym, ale emerycie. Zawodzą to młodzi, którzy "staruszkowi" Lance'owi nie są w stanie skopać tyłka, mimo jego wyraźnej słabości na ostatnich etapach (zrywy w górach i początek czasówki zaczynają nie wystarczać do sukcesów).

 

Zawód ze strony Nibaliego i Wigginsa, owszem. Obaj nie będą już w stanie w żaden sposób zagrozić duetowi Contador & Schleck (młodszy), a szanse na podjęcie walki ze starszym z braci oraz Armstrongiem i Kloedenem mają takie sobie.

 

Co do nowego teamu Lance'a - sam zainteresowany wspomina, że chciałby współtworzyć ekipę bazującą na amerykańskich kolarzach. A tych w zawodowym peletonie nie brakuje - pytanie tylko, kto zechce zrezygnować z walki o własne sukcesy i podporządkować się w pełni Armstrongowi?

Odnośnik do komentarza

Kamtek mimo wszystko liczyłem na miejsce Arma w 10, ale Lance zaczął zbyt mocno i później już nie dał rady.

 

Czasówkę zaskakująco dobrze pojechał Marcin Sapa, który stracił do Contadora 3 minuty i 36 sekund, a wyprzedził takich zawodników jak Sastre, Pellizotti oraz Mienszowa i wielu innych. To duży sukces Marcina.

Odnośnik do komentarza

 

"Czasówkę miałem jechać spokojnie ale to w końcu Tour de France, samopoczucie od startu nie złe więc się sprężyłem i znów podjazd 3,5km, co nie jest moją mocną stroną, jakoś się wtoczyłem ale czas nie rewelacyjny" - przyznał Sapa.

Marcino Sapa, mało mu, ale sam przyznaje że już jest zmęczony wyścigiem.

 

Co do Lanca, to ogromny :respekt: za to, że jeździ i jak jeździ w wieku...? 37? 38? lat.

Odnośnik do komentarza

streścże ktoś dzisiejszego etapa, bo że tak powiem dopiero wróciłem do domu, a z notki na onecie wiele nie wyczytam...

Streszczam - na początku odskoczyła spora grupa, a Astana z Saxo Bankiem czarowała się aż do rozpoczęcia wspinaczki na Mont Ventoux. W czasie podjazdu szarpał głównie młodszy ze Schlecków, ale brat (bardzo dobrze pilnowany przez Armstronga) nie dał rady. Frank też 2-3 razy spróbował ruszyć i odskoczyć Lance'owi, ale za każdym razem Amerykanin doskakiwał i było po zabawie. Contador mógł spokojnie szarpnąć i pojechać po etapowe zwycięstwo, ale najwyraźniej pasowało mu pilnowanie Andy'ego i spoglądanie na to, co Armstrong robi ze starszym Schleckiem. Ten spokój (chwilami tylko burzony przez szarże Luksemburczyków) wykorzystywali kolarze Liquigasu (Nibali, Kreuziger, Pellizotti), trzymając się dzielnie w czołówce. Znów nieźle radził sobie Brad Wiggins, którego zostawiono dopiero na bodaj 1 km przed metą i przyjechał z kilkudziesięciosekundową stratą do Schlecka. Plusem można też nagrodzić Van Den Broecka, który na górskich etapach tegorocznego TdF pokazał, że stać go nawet na wygranie etapu. Ma przy tym chłopina dziwną "manierę" w czasie jazdy - przekrzywioną niczym u Mancebo głowę :)

 

Na koniec o zwycięzcy - Garate na finiszu okazał się lepszy od Martina, ale zapewne nie mieliby obaj żadnych szans, by powalczyć o etapowe zwycięstwo, gdyby ktoś z dwójki Contador - A. Schleck zdecydował się jednak zadać ostateczny cios. Alberto jednak nie zależało specjalnie - pilnowanie Andy'ego i nie zamęczenie Armstronga było dla niego priorytetem, jak się wydaje. Andy próbował, ale Contador się zgubić nie dał, a Frank wczoraj daleki był od optymalnej formy (nie jest w stanie pojechać 3-4 górskich etapów na takim poziomie jak kilka dni temu) i zostawał.

 

Tak na koniec - albo mi się wydawało (bo kamera pokazała to tylko przez kilka chwil), albo Contador na kilka metrów przed metą, widząc że Armstrong zdołał dotrzeć na metę przed Frankiem Schleckiem i utrzymał najniższy stopień podium, uniósł rękę w górę i zaciśniętą pięścią pokazywał Amerykaninowi, że ten wykonał doskonałą robotę.

 

Inna sprawa to osoba Contadora - doskonały czasowiec i fantastyczny góral. Nie widzę dla niego większych rywali w najbliższym czasie - Andy Schleck jest w stanie utrzymać się za kołem Hiszpana w górach, ale w czasie ITT dostanie ostry łomot. Podobnie Sastre (w formie). Evans chyba nie jest w stanie popędzić za Contadorem w górach. Mienszow staje się coraz bardziej chimeryczny (albo wychodzi, albo nie wychodzi - na TdF zdecydowanie to drugie). Wiggins zrobił gigantyczny postęp i w górach nie odstawał, ale to wciąż za mało, by zagrozić Contadorowi - jedno czy drugie mocniejsze szarpnięcie wystarczyło, by Brytyjczyk zostawał. A Armstrong? Cóż, chyba to już nie te lata, by przez dwadzieścia kilka dni jechać na maxa...

 

PS. Decyzja o wyjeździe na jeden z górskich etapów TdF2010 coraz bliższa.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...