Skocz do zawartości

Reloaded


Rekomendowane odpowiedzi

Medialne wpadki przed meczami z Wisłą i Legią zachęcają kolejnych trenerów, do czynienia podobnych prowokacji. Tak więc gdy w terminarzu mieliśmy wyjazd do Lubina, szkoleniowiec Wiesław Wojno próbował podpuścić mnie zuchwałymi zapowiedziami odniesienia łatwego zwycięstwa. Korciło mnie, aby sięgnąć po wskazówki wuja Czesia – mistrza krótkiej, ciętej riposty – ale pohamowałem się. „To my wygramy” – odrzekłem i nie dałem się dalej ciągnąć za język. Czułem jednak w kościach trudny mecz, gdyż mając w 3-dniowej perspektywie wyjazd do Glasgow, chciałem dać odpocząć swoim największym gwiazdom.

 

Sam mecz okazał się być bardzo wyrównany, choć niezbyt widowiskowy. Gospodarze posiadali inicjatywę, a kierowani przez gwiazdę Ekstraklasy – bośniackiego napastnika Ivicę Nikolicia – kilka razy byli blisko wyjścia na prowadzenie. Wyśmienicie między słupkami spisywał się nasz bramkarz Grabowski, a raz z opresji uratował nas sędzia boczny, podnosząc chorągiewkę sekundę przed trafieniem Nikolicia. Po dwóch kwadransach za podwójną gardą wreszcie przeszliśmy do kontrataku. W 38. minucie prawym skrzydłem popędził Varfi, dzięki swojej szybkości miał czas i miejsce na dokładne dośrodkowanie, z którego skorzystał wbiegający środkiem Dare Vrsic. Słoweniec zdobył tym samym 7. ligową bramkę w 8. występie.

 

Spotkanie rozstrzygnęło się między 60. a 70. minutą. Najpierw Igor Witczak ukoronował swój wyjątkowo słaby występ faulem w „szesnastce”. Do ustawionej na wapnie piłki podszedł Kamil Wacławczyk, ale intencje strzelca wyczuł Grabowski, który po chwili ponownie uratował nam skórę. 6 minut później przeprowadziliśmy kluczową akcję – silne uderzenie Wieczorka odbił się od obrońcy i wyszedł na 20 metr przed bramkę. Tam na okazję czyhał Marcin Siedlarz, który zdecydował się na natychmiastowy strzał, złapał goalkeepera na wykroku i umieścił futbolówkę tuż przy lewym słupku. Od tego momentu skupiliśmy się na defensywie i spokojnie dowieźliśmy korzystny wynik do końcowego gwizdka.

 

OE (14. kolejka) 31.10.2015

[6.] Zagłębie - Śląsk [1.] 0:2 (0:1)

38’ Vrsic 0:1

61’ Wacławczyk (M C, Zagłębie) n.rz.k.

67’ Siedlarz 0:2

 

MoM Łukasiewicz (D C, Śląsk) – 8 przechwytów, 10/11 wślizgi, 12/14 pojedynki główkowe, nota 8

 

Widzów – 5781

Odnośnik do komentarza

Październik okazał się dla nas wyjątkowo ciężkim miesiącem. Dotychczas uprawialiśmy spacerek, gromiąc przeciętne ekipy z Ekstraklasy. Teraz sprawdziliśmy się w serii trudnych meczów z Wisłą, Rangers, Legią i zdołaliśmy zdobyć ledwie 3 punkty. Czy to rezultat przywyknięcia do łatwych zwycięstw, czy zlekceważenie rywala – jeszcze nie wiem, ale to był potrzebny kubeł zimnej wody na nasze głowy.

 

Mimo to, październik zakończył się dla nas miło. Ja drugi raz z rzędu zgarnąłem wyróżnienie dla managera miesiąca, a Traoré i Socha okazali się najlepszymi piłkarzami w tym okresie. Przyjemnym akcentem było także przyznanie polskiego obywatelstwa Nemanji Stojkovicowi, który nie ma jeszcze na koncie występu w dorosłej reprezentacji Serbii i Czarnogóry. Tak więc otworzyła się dla niego szansa debiutu w biało-czerwonych barwach, tak jak kilka lat temu uczynił mój inny podopieczny, Hernán Hechalar.

 

 

Październik 2015

 

Bilans: 5-0-2; 24-6

OE: 1. [+12] , 39 pkt, 38:5

Puchar Polski: (2. runda – 11:0 z Avia)

Finanse: + € 27,43M (- € 128 tys.)

Budżet transferowy: € 19,46M (€ 21,07M)

Budżet płac: € 10,67M (€ 17,43M)

Nagrody: Manager Miesiąca: Łaziii (1.); Piłkarz Miesiąca: François Traoré (1.), Piotr Socha (2.)

 

Transfery (Polska): brak

 

Transfery (świat): brak

 

Ligi świata:

Anglia: Arsenal [+0]

Francja: Monaco [+3]

Hiszpania: Atlético Madryt [+4]

Niemcy: Dortmund [+6]

Polska: Śląsk [+12]

Włochy: Palermo [+0]

 

Ranking FIFA:

1. Brazylia, 2. Anglia, 3. Francja,..., 16. Ukraina [+3],..., 17. Polska [-1]

Odnośnik do komentarza

@Kerry.-> 3 lata temu przeszedł do Legii za €1,7M, ale gra w kratkę. Dopiero ostatni sezon miał znakomity. Może wkrótce odejdzie, bo interesował się nim Olympiakos. W kadrze Polski zagrał tylko 1 spotkanie.

--------------------------

 

Nasz zeszłoroczny udział w Pucharze UEFA okazał się wielkim sukcesem. Wyszliśmy z bardzo silnej grupy z Barceloną, Lokomotiwem i West Hamem głównie dzięki znakomitej grze na wyjazdach w Londynie i Moskwie, gdzie zdobyliśmy komplet punktów. Teraz czekało nas starcie w Glasgow z liderem grupy D Ligi Mistrzów i mój zespół wreszcie zagrał tak, jak czynił to w ubiegłym roku. W defensywie byliśmy jak skała, nie do przejścia, pod dowództwem rozgrywającego spotkanie sezonu Vasily Nikulina. W ataku rządził albański duet Varfi-Pasha na skrzydłach i Traoré w środku. Dwaj pierwsi wyprowadzili nas na prowadzenie w 24. minucie, gdy Pasha dośrodkował na daleki słupek wprost na głowę Varfiego, zaś Lewis Price popełnił poważny błąd nie wychodząc z bramki. Walijczyk uczynił to 12 minut później, ale i tym razem była to błędna decyzja. Tym samym bowiem umożliwił François Traoré posłać nad sobą pięknego loba wprost w lewy róg szkockiej bramki.

 

Po zmianie stron gospodarze odzyskali inicjatywę i niemal bez przerwy utrzymywali się przy piłce. Nic z tego jednak nie wynikało, oprócz znacznego obniżenia tempa meczu i jego atrakcyjności. Rangersom udało się w sumie wypracować trzy dogodne sytuacje, ale dwa razy fatalnie przestrzelili, a celne uderzenia Jiméneza przy krótki słupku nie zaskoczyło Grabowskiego. Nie dość, że zachowaliśmy czyste konto, to jeszcze dobiliśmy rywala w doliczonym czasie gry. Rezerwowy Wieczorek strącił górną piłkę w pole karne, a rozpędzony Traoré po raz drugi wpisał się na listę strzelców.

 

Liga Mistrzów (grupa D, mecz 4/6) 03.11.2015

[1.] Rangers - Śląsk [3.] 0:3 (0:2)

24’ Varfi 0:1

36’ Traoré 0:2

90’+2’ Traoré 0:3

 

MoM Nikulin (D C, Śląsk) –7 przechwytów, 13/19 pojedynki główkowe, 8/11 wślizgi, nota 8

 

Widzów – 50 139

 

W drugim meczu naszej grupy Barcelona zaledwie zremisowała u siebie ze Stuttgartem i tym samym nadal mamy szansę nawet na zajęcie 1. miejsca.

 

| Poz   | Zespół	| M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| ----------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	| Rangers   | 4	 | 2	 | 1	 | 1	 | 5	 | 6	 | -1	| 7	 | 
| ----------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.	| Barcelona | 4	 | 1	 | 3	 | 0	 | 7	 | 5	 | +2	| 6	 | 
| ----------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	| Śląsk	 | 4	 | 2	 | 0	 | 2	 | 7	 | 5	 | +2	| 6	 | 
| ----------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.	| Stuttgart | 4	 | 0	 | 2	 | 2	 | 4	 | 7	 | -3	| 2	 | 
| ----------------------------------------------------------------------------------|

Odnośnik do komentarza

Gram u siebie z Barceloną i na wyjeździe z VfB. Wszystko jest możliwe.

------------------

 

Fatalnie wiedzie się Legii i Wiśle w grupowej fazie Pucharu UEFA. Wojskowi przegrali na inaugurację w Bremie z Werderem 0:2, a parę tygodni później na Łazienkowskiej przegrali w dramatycznych okolicznościach z Realem Sociedad 2:3 (Hechalar, Lach). Biała Gwiazda podzieliła niedolę odwiecznego rywala. Rozpoczęła od porażki w Bordeaux 0:2, aby w 2. kolejce spotkań ulec na Reymonta z Galatasaray 1:2 (Szewczyk). Obydwa gole dla Turków strzelił piłkarz o imieniu… Burak Bekar.

 

Porażka Wisły z Galatą była złą zapowiedzią baraży o udział w turnieju finałowym EURO-2016. Polska zmierzyła się w nich z Turcją i zaliczyła niezłe spotkanie nad Bosforem. Szybko straciliśmy bramkę po uderzeniu naturalizowanego Brazylijczyka Advaldo, ale jeszcze przed przerwą wyrównał Tomek Sosna. Niestety nasz as z Barcelony stracił nad sobą panowanie i pół godziny później wyleciał z boiska, eliminując się tym samym z udziału w rewanżu. Być może to był główny powód klęski Biało-Czerwonych na stadionie w Chorzowie. Kontuzja bramkarza Gostomskiego w 10. minucie i późniejsze dwa szybkie trafienia Turków sprawiły, że to właśnie piłkarze spod znaku półksiężyca pojadą na mistrzostwa do Danii. W kadrze selekcjonera Fornalika zagrało trzech piłkarzy Śląska – kapitan reprezentacji Siedlarz oraz Garuch i Socha.

 

W pozostałych parach barażowych Niemcy pokonały Szkocję 3:1, Włochy 4:1 Irlandię, Norwegia 3:1 Belgię, a Węgry 4:1 Słowację.

Odnośnik do komentarza

Listopad stał pod znakiem meczów reprezentacyjnych. Krótko po barażach do EURO-2016, przyszedł czas na spotkania towarzyskie. Ukraina miała w planach dwóch egzotycznych rywali. W Londynie na Stamford Bridge mieliśmy zmierzyć się z Australią, a kilka dni później czekał nas żar pustyni w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

 

Przed zgrupowaniem miałem ostre starcie z moimi ukraińskimi współpracownikami. Ponieważ rolę selekcjonera musiałem godzić ze stanowiskiem managera w Śląsku, wiele obowiązków reprezentacyjnych delegowałem moim asystentom. Do ich zadań należało m.in. wypatrywanie młodych, zdolnych zawodników i rekomendowanie ich do gry w kadrze. Niestety temat został przez nich zaniedbany i sam musiałem przyjrzeć się potencjalnym kandydatom. Jakież było moje zdziwienie, gdy odkryłem umiejętności ukraińskich młodzieniaszków i natychmiast zdecydowałem się ich powołać. W sumie aż 9 debiutantów zameldowało się w samolocie do Londynu, z czego 7 z nich miało mniej niż 25 lat. Najwięcej obiecuję sobie po dwóch napastnikach Bondarenkach (wstyd, że Andriya przegapiłem w szerokiej kadrze Realu Madryt), skrzydłowym sycylijskiej Katanii Levchence oraz lewym obrońcy Szachara Petrovie.

 

Kadra Ukrainy na sparingi z Australią i ZEA:

 

| Nazwisko			| Pozycja	| Klub			 | Wiek	| Wartość | M/G
| --------------------------------------------------------------------------------
| Eugene Borovyk	  | BR		 | Lokomotiw Moskwa | 30	  | €1.9M   | 64/0
| Denys Boyko		 | BR		 | Dynamo Kijów	 | 27	  | €2.8M   | 12/0
| Olexandr Kravchenko | BR		 | Szachtar		 | 27	  | €2.1M   | debiut
| --------------------------------------------------------------------------------
| Andriy Proshyn	  | LB, O Ś	| Valladolid	   | 30	  | €3.6M   | 55/1
| Olexandr Yatsenko   | LB, O Ś	| Austria Wiedeń   | 30	  | €1.2M   | 59/0
| Oleg Karamushka	 | O LŚ, DP   | Lokomotiw Moskwa | 31	  | €1.3M   | 66/0
| Oleg Dopilka		| O Ś		| Albacete		 | 29	  | €1M	 | debiut
| Vitaliy Mandzyuk	| O/DBP P	| Skonto		   | 29	  | €375tys.| 16/0
| Volodymyr Petrov	| O/DBP L	| Szachtar		 | 20	  | €2.3M   | debiut
| Vitaliy Shevchuk	| O/DBP/P L  | Aachen		   | 23	  | €1.5M   | 5/1
| Victor Ilyev		| O/P P	  | Spartak Moskwa   | 27	  | €60tys. | 10/1
| Volodymyr Klymenko  | O/P Ś	  | Szachtar		 | 28	  | €2.9M   | 34/0
| --------------------------------------------------------------------------------
| Dmytro Petrov	   | DP		 | Szachtar		 | 19	  | €825tys.| debiut
| Oleg Gerasymyuk	 | P PŚ	   | CSKA Moskwa	  | 29	  | €3M	 | 63/13
| Olexandr Shubin	 | P L		| Nürnberg		 | 27	  | €3.7M   | 23/0
| Oleg Khoma		  | P Ś		| Livorno		  | 24	  | €1.8M   | debiut
| Volodymyr Melnyk	| P Ś		| Nancy			| 26	  | €4.7M   | 41/3
| Sergiy Zeldi		| P Ś		| Las Palmas	   | 29	  | €2.4M   | 14/2
| Victor Melnyk	   | OP PL	  | Dynamo Kijów	 | 22	  | €240tys.| debiut
| Sergiy Levchenko	| OP L	   | Catania		  | 24	  | €2.2M   | debiut
| Sasha Iakovenko	 | OP LŚ, N Ś | Dortmund		 | 28	  | €6.75M  | 73/19
| Sergiy Tkachuk	  | OP LŚ, N   | Szachtar		 | 25	  | €3.6M   | 8/1
| Denys Dedechko	  | OP Ś	   | Lyon			 | 28	  | €6.25M  | 32/12
| --------------------------------------------------------------------------------
| Artem Milevskiy	 | N Ś		| Dynamo Kijów	 | 30	  | €4.4M   | 37/9
| Andriy Bondarenko   | N		  | Real Madrid	  | 20	  | €8.5M   | debiut
| Vitaliy Bondarenko  | N		  | CSKA Moskwa	  | 21	  | €4.3M   | debiut

Odnośnik do komentarza

Brawo dla uważnych czytelników :eusa_clap:

----------------------------

 

Jesień przychodzi na Wyspy dużo szybciej niż w Polsce. I bynajmniej nie jest złota. Leje się z nieba nieśpiesznie, ale regularnie, zaś poczucie zimna potęgują podmuchy wiatru. Właśnie w takich okolicznościach przyszło nam się zmierzyć w towarzyskim meczu z Australią. Kangury mogły czuć się jak u siebie, bo grupa 20 tysięcy widzów na stadionie Chelsea mocno dopingowała swoich kuzynów. To wsparcie zdziałało cuda, gdyż „gospodarze” postawili nam wyjątkowo twarde warunki. Grali agresywnie, stosując pressing już na naszej części boiska. Efekty przyszły szybko, bo już w 11. minucie skrzydłowy katarskiego Al-Sadd Jason Hugo pokonał Borovyka. Nasza odpowiedź była natychmiastowa, a mnie ucieszył fakt, że jej autorami byli dwaj debiutanci. Po wznowieniu gry piłka powędrowała na prawą flankę, skąd Victor Melnyk dokładnie dośrodkował do zamykającego akcję Sergiya Levchenkę. Z czasem Australijczycy wytracali impet, zaś po zmianie stron nie musieliśmy już martwić się o ewentualną stratę bramki. Niestety sami też nic nie strzeliliśmy i spotkanie zakończyło się nudnym remisem.

 

Wraz z selekcjonerem Uwe Röslerem mieliśmy nietęgie miny po końcowym gwizdku, bo sparing zakończył się aż trzema kontuzjami. Najpoważniejsza przytrafiła się mojemu bramkarzowi, który zerwał ścięgno podkolanowe. Borovyk będzie pauzował aż 3 miesiące.

 

Mecz towarzyski, 14.11.2015

Australia – Ukraina 1:1 (1:1)

11’ Hugo 1:0

12’ Levchenko 1:1

35’ Milligan (D R, Australia) ktz.

42’ Borovyk (GK, Ukraina) ktz.

84’ V.Bondarenko (ST, Ukraina) ktz.

 

MoM Zeldi (M C, Ukraina) – 6 przechwytów, nota 8

 

Widzów – 19 122

Odnośnik do komentarza

Z mokrego Londynu przenieśliśmy się do piekącego słońcem Abu Zabi. Dla mnie była to podróż sentymentalna, gdyż przywiodła wspomnienia mojej pierwszej, choć krótkiej reprezentacyjnej przygody w Bahrajnie. Spotkanie ze ZEA było narodzinami nowej gwiazdy drużyny Ukrainy. Mowa o 21-letnim napastniku Realu Madryt Andriyu Bondarence. „Drugi Shevchenko – tak nazywał go naród dzień po tym, jak w swoim drugim meczu w żółto-niebieskich barwach ustrzelił hat trick. Potrzebował na to ledwie pół godziny, a i styl, w jakim to uczynił, godny był jego słynnego imiennika. W spotkaniu tym przetestowałem wszystkich debiutantów i byłem zbudowany ich postawą. Przeciwnik był rzecz jasna mało wymagający, ale wynik 5:0 przez 50-tysięcznym fanatycznym tłumem budził respekt.

 

Mecz towarzyski, 18.11.2015

ZEA - Ukraina 0:5 (0:4)

12’ A.Bondarenko 0:1

26’ A.Bondarenko 0:2

28’ Gerasymyuk 0:3

31’ A.Bondarenko 0:4

48’ Iakovenko 0:5

 

MoM A.Bondarenko (ST, Ukraina) – 3 gole, nota 10

 

Widzów – 48 670

Odnośnik do komentarza

Aż 10 zawodników Śląska spędziło ostatni tydzień na zgrupowaniach swoich reprezentacji narodowych i meczach towarzyskich. Do klubu powrócili mocno poobijani, zaś Bułgar Adrian Olegov doznał poważnej kontuzji dysku i na boisko wybiegnie dopiero wiosną. Ponieważ za kilka dni czekało nas arcyważne starcie z VfB Stuttgart, zdecydowałem się wystawić na mecz ligowy z Łęczną rezerwowy skład. I nieważne, że przeciwnik był rewelacją rozgrywek i zajmował wysokie 4. miejsce w tabeli. Liczyła się teraz tylko Liga Mistrzów i zamierzałem walczyć w niej wypoczętym i najsilniejszym składem.

 

Nasi rezerwowi w innych klubach byliby gwiazdami więc stać nas było na kolejne 3 punkty. W tym przeświadczeniu umocniły mnie pierwsze 20 minut, w trakcie których groźnie atakowaliśmy i tylko fantastyczna dyspozycja bramkarze Wróblewskiego utrzymywała wynik 0:0. W 24. minucie goście ponownie wybili piłkę w hokejowym stylu, ale ta sprawiła zaskakująco dużo problemów Maćkowi Malinowskiemu. Nie opanował on kozłującej wysoko futbolówki, z czego skorzystał Dawid Nowak i niespodziewanie dał gościom prowadzenie. W przerwie opieprzyłem solidnie rozkojarzonych podopiecznych, wprowadziłem drugiego napastnika w osobie Wieczorka i nakazałem ultraofensywną grę. Trzeba oddać moim piłkarzom, że atakowali zacięcie i ambitnie walczyli o zwycięstwo. Jednak Tomek Wróblewski miał „dzień konia” i łapał wszystko, co leciało w jego stronę. Zawiódł raz, gdy w 83. minucie Robert Wieczorek celnie główkował po wrzutce Chilufii. W końcówce nieustannie wrzało na polu karnym gości, ale ani próby Siedlarza, ani Ncube’a nie zdołały przechylić szali na naszą korzyść.

 

OE (15. kolejka) 21.11.2015

[1.] Śląsk - Łęczna [4.] 1:1 (0:1)

24’ Nowak 0:1

83’ Wieczorek 1:1

 

MoM Wróblewski (GK, Łęczna) – 8 obronionych strzałów, nota 9

 

Widzów – 10 590

Odnośnik do komentarza

Już na półmetku rozgrywek wypracowaliśmy sobie zaliczkę, która pozwala nam skupić się na europejskich pucharach. Zaskakuje wysoka pozycja Jagiellonii i Łęcznej, osobiście smuci mnie wyjątkowo słaba postawa Znicza. Tabelę zamykają trzej beniaminkowie.

 

| Poz   | Zespół		 | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ------------------------------------------------------------------------------------ 
| 1.	| Śląsk		  | 15	| 13	| 1	 | 1	 | 39	| 6	 | +33   | 40
| 2.	| Wisła		  | 14	| 8	 | 3	 | 3	 | 32	| 13	| +19   | 27
| 3.	| Jagiellonia	| 14	| 7	 | 5	 | 2	 | 19	| 9	 | +10   | 26
| 4.	| Widzew		 | 14	| 8	 | 2	 | 4	 | 24	| 17	| +7	| 26
| 5.	| Łęczna		 | 15	| 6	 | 7	 | 2	 | 20	| 13	| +7	| 25
| 6.	| Groclin		| 15	| 5	 | 8	 | 2	 | 19	| 16	| +3	| 23
| 7.	| Wisła Płock	| 15	| 7	 | 1	 | 7	 | 19	| 24	| -5	| 22
| 8.	| Zagłębie	   | 15	| 6	 | 4	 | 5	 | 22	| 18	| +4	| 22
| 9.	| Legia		  | 13	| 6	 | 3	 | 4	 | 18	| 14	| +4	| 21
| 10.   | Cracovia	   | 15	| 4	 | 5	 | 6	 | 18	| 20	| -2	| 17
| 11.   | Lech		   | 15	| 5	 | 1	 | 9	 | 14	| 25	| -11   | 16
| 12.   | Pogoń		  | 15	| 4	 | 3	 | 8	 | 17	| 30	| -13   | 15
| 13.   | Znicz Pruszków | 14	| 4	 | 2	 | 8	 | 13	| 20	| -7	| 14
| 14.   | Lechia Gdańsk  | 15	| 3	 | 2	 | 10	| 10	| 28	| -18   | 11
| 15.   | Bełchatów	  | 15	| 3	 | 1	 | 11	| 11	| 32	| -21   | 10
| 16.   | Polonia		| 15	| 1	 | 6	 | 8	 | 10	| 20	| -10   | 9

 

Na zapleczu Ekstraklasy rządzi Arka Gdydnia. Z trójki spadkowiczów szanse na rychły powrót zachowały Korona i Amika. Jedynie ŁKS Łódź na pewno zasiedzi się w II lidze na dłużej.

Odnośnik do komentarza

Spotkanie z VfB miało wielką wagę. Nie przegrywając w Stuttgarcie zapewnialiśmy sobie minimum 3. miejsce w grupie i dalszą grę w Pucharze UEFA. To nas oczywiście nie satysfakcjonowało, bo nie po to wygraliśmy na inaugurację z Niemcami, a ostatnio w Glasgow z Rangersami, aby zadowalać się rozgrywkami, w których pewne sukcesy już odnieśliśmy. Dlatego motywowałem swoich chłopaków, aby powtórzyli niedawny wielki występ ze Szkotami.

 

Wszystko zdawało się iść po naszej myśli. Zmasowane ataki gospodarzy w pierwszych 10. minutach narobiły nam trochę stracha, ale chwilę później już cieszyliśmy się z objęcia prowadzenia. Szybką kontrę pociągnął środkiem Varfi, który idealnie obsłużył podążającego za akcją Vrsica i Słoweniec płaskim strzałem na pełnej prędkości pokonał Volkana. Jednak tego dnia widzowie przeżyli thriller z licznymi zwrotami akcji. W 21. minucie stoper Janssen posłał prostopadłą piłkę do Brazylijczyka Rogera, którego w polu karnym ściął interweniujący Grabowski. Sędzia Croft bez zastanowienia wskazał na wapno, a następnie wyciągnął z kieszonki czerwoną kartkę dla mojego bramkarza. Zaczęły się kłótnie i przepychanki, ale decyzja Anglika była słuszna i nieodwołalna. Musiałem zdjąć jednego z dwóch dMC w osobie Piotrka Sochy i na murawie zameldował się nie rozgrzany Leciejewski. Roger sam wymierzył sprawiedliwość, wyrównał na 1:1 i wiwatujący tłum fanów liczył zapewne na dalsze gole.

 

Jeden z moich znajomych zwykł mawiać „expect the unexpected”. Jego słowa przypomniały mi się tego wieczoru, gdyż spotkanie od momentu czerwonej kartki dla Grabowskiego potoczyło się według zupełnie niespodziewanego scenariusza. Sympatycy VfB jeszcze świętowali bramkę Rogera, gdy lewym skrzydłem przedostał się bułgarski obrońca Petrov, dośrodkowaniem znalazł w polu karnym Vrsicia, który natychmiast przedłużył do Traoré i znów objęliśmy prowadzenie. Publiczność zamilkła, ale jedynie na chwilę, bo przecież grający w przewadze gospodarze mieli dużo czasu na odniesienie zwycięstwa. Ich zawód musiał być jednak ogromny, bo moi podopieczni zaczęli grać tak, jakby to oni posiadali liczebną przewagę. Co kilka minut sunął nasz kolejny atak, a zaskoczeni niemieccy defensorzy kompletnie nie potrafili nas powstrzymać. Na ich szczęście między słupkami stał Babacan Volkan, który dokonywał cudów. Do końca pierwszej połowy obronić 6 groźnych strzałów z odległości kilku metrów, czym doprowadzał do szaleństwa strzelców Traoré i Vrsicia oraz moją osobę, która systematycznie wpadała w coraz większą furię przy linii bocznej. Po zmianie stron kontynuowaliśmy ofensywną grę, opierającą się na perfekcyjnie rozgrywanych akcjach. Cóż z tego, skoro w miejscowej drużynie nadal rządził niesamowity Turek. Już chciałem walić głową w ławkę rezerwowych, gdy Antek Łukasiewicz przerwał atak gospodarzy silnym wybiciem, które okazało się asystą dla osamotnionego z przodu Traoré. Iworyjczyk wreszcie pokonał naszą niemoc i w 69. minucie Volkan musiał wyjmować piłkę z siatki.

 

Ale na tym nie koniec emocji. Gwizdy i buczenia fanów zmobilizowały do gry zawodników VfB. Nagle ich gra zaskoczyła i ku mojemu przerażeniu Roger zdobył kontaktową bramkę na kilkanaście minut przed końcem. To zapowiadało gorącą i stresującą końcówkę spotkania, która wcale nie musiała zakończyć się dla nas happy end'em. Natychmiast zdjąłem AMC Vrsicia i zastąpiłem go dobrze grającym w destrukcji Siedlarzem, który miał za zadanie wspierać Avramovica na pozycji dMC. Obrona Częstochowy trwała tylko kilka minut, bo później udało nam się opanować sytuację, utrzymywać się przy piłce i dzięki grze na czas dotrwać do ostatniego gwizdka.

 

W szatni brakowało mi słów, aby wyrazić podziw dla moich zawodników. Wszyscy, oprócz Grabowskiego, zasłużyli na wielki szacunek. Wyróżnić należy dwóch graczy. François Traoré znów dał pokaz futbolu z innej planety, oddając 9 celnych strzałów, skacząc do 49 główkowych pojedynków i zaliczając aż 8 kluczowych podań. MVP spotkania był jednak dMC Avramovic, który po zejściu Piotrka Sochy zdołał w pojedynkę rozbijać wszystkie ataki gospodarzy i głównie dzięki jego F-E-N-O-M-E-N-A-L-N-E-J postawie, mogliśmy skupić się na ataku mimo gry w dziesięciu.

 

Liga Mistrzów (grupa D, mecz 5/6) 25.11.2015

[4.] Stuttgart - Śląsk [3.] 2:3 (1:2)

13’ Vrsic 0:1

21’ Grabowski (GK, Śląsk) cz.k.

23’ Roger (kar.) 1:1

24’ Traoré 1:2

69’ Traoré 1:3

79’ Roger 2:3

 

MoM Avramovic (M C, Śląsk) –7 przechwytów, 13/19 pojedynki główkowe, 8/11 wślizgi, nota 8

 

Widzów – 39 168

 

 

W drugim spotkaniu poznaliśmy pierwszy zespół, który zapewnił sobie awans z grupy. Na Camp Nou Glasgow Rangers pokonał Barcelonę 1:0 i już może myśleć o wiosennej fazie pucharowej. W ostatniej kolejce podejmiemy Dumę Katalonii we Wrocławiu i jeśli nie przegramy, dołączymy do grona szczęśliwców. Porażka zepchnie nas na 3. lokatę i wielki trud ze Stuttgartu zda się na nic.

 

| Poz | Inf | Zespół	| M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| -----------------------------------------------------------------------------------
| 1.  | A   | Rangers   | 5	 | 3	 | 1	 | 1	 | 6	 | 6	 | 0	 | 10
| 2.  |	 | Śląsk	 | 5	 | 3	 | 0	 | 2	 | 10	| 7	 | +3	| 9
| 3.  |	 | Barcelona | 5	 | 1	 | 3	 | 1	 | 7	 | 6	 | +1	| 6
| 4.  |	 | Stuttgart | 5	 | 0	 | 2	 | 3	 | 6	 | 10	| -4	| 2

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...