Skocz do zawartości

Długi marsz


Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Przed meczem z Walsall Gloucester opuścił młody Mark Doyle, którego na trzy miesiące wypożyczyłem do drugoligowej szkockiej Gretny. Natomiast Tommy Coyne po krótkich negocjacjach podpisał nowy kontrakt, który związał go z klubem do 2014 roku.

 

Walsall było jednym z faworytów do awansu, więc choć po meczu w Macclesfield na klubowym forum pojawiły się hurraoptymistyczne wpisy o rozpoczęciu ataku na pozycję lidera, ja nie dawałem się ponieść emocjom. Nie było to trudne, gdyż na boisku dominowali goście, przez długie minuty zamykając nas na własnym polu karnym. Po kwadransie gry Bassila dośrodkował z prawego skrzydła, a kręcący nami niczym skrzydłami wiatraka Carroll wyskoczył ponad Abdul Kadira i strzałem pokonał odrobinę spóźnionego Debbage'a. Gościom pomagał dobrze dysponowany Wood, ale i tak kilkubramkowe zwycięstwo w pełni im się należało. A skoro tych kilku bramek nie strzelili, dobry los postanowił ich ukarać. W 71. minucie piłkę w środku pola przejął Lake i z miejsca zagrał ją na dobieg do McLaughlina, który uciekł obrońcom i strzałem z narożnika pola bramkowego pokonał Wooda, ratując nam bardzo cenny jeden punkt.

 

15.01.2011 Meadow Park, Gloucester: 3.474 widzów
CCL2 (29/46) Gloucester [5.] — Walsall [3.] 1:1 (0:1)

15. A.Carroll 0:1
63. A.Carroll (W) knt.
71. D.McLaughlin 1:1

Gloucester: J.Debbage — M.Drake, O.Persson, I.Abdul Kadir, N.MacDonald — H.Ismail — F.Bastians (81. G.McCullough), G.Lake, M.Moffatt YC, D.Hopkins (66. M.Spillane) — T.Coyne (54. D.McLaughlin)

MoM: Andrew Carroll (ST; Walsall) — 9

Odnośnik do komentarza

Mój asystent poinformował mnie, że David McLaughlin może już spokojnie grać w pierwszym zespole, ale młody Irlandczyk przeciwko Darlington jeszcze nie wybiegł w podstawowym składzie. Gospodarze byli nisko w tabeli, ale zespół mieli o wiele mocniejszy od nas i chyba po tym spotkaniu głosy ludzi oderwanych od rzeczywistości, sugerujące, że stać nas będzie w tym sezonie na awans, musiały ostatecznie ucichnąć.

 

Zostaliśmy rozbici niczym Niemcy pod Leningradem, będąc od początku do końca zespołem słabszym o dwie klasy. Pierwsze 45 minut jakoś przetrwaliśmy, okopawszy się na własnej połowie, ale zaraz po wznowieniu gry Johnson pięknym lobem ośmieszył źle ustawionego Debbage'a i rozpoczął masakrę. Po dziesięciu minutach padł gol numer dwa, klasyczny Debbage — nasz bramkarz odbił przed siebie piłkę po strzale z dystansu, Arbuckle posłał ją z powrotem do naszej bramki i było po meczu. Cztery minuty później błąd popełnił z kolei nasz kapitan, Hamze Ismail, podając piłkę wprost do Waaldera, co skończyło się drugim golem Johnsona. A w 68. minucie, jakby tego było mało, Persson otrzymał czerwoną kartkę za faul na Johnsonie, zaś Ndumbu-Nsungu z jedenastu metrów ustalił wynik tego spotkania. Spadek nam już raczej nie groził, a po klęsce w Darlington mogliśmy spokojnie zapomnieć o awansie. Nie z taką grą, panie dzieju, nie z taką grą... latem niezbędna była gruntowna przebudowa zespołu.

 

22.01.2011 Darlington Football Stadium, Darlington: 3.041 widzów
CCL2 (30/46) Darlington [15.] — Gloucester [5.] 4:0 (0:0)

46. S.Johnson 1:0
54. G.Arbuckle 2:0
58. S.Johnson 3:0
67. O.Persson (G) cz.k.
68. G.Ndumbu-Nsungo 4:0 rz.k.
76. G.Ndumbu-Nsungu (D) knt.

Gloucester: J.Debbage — M.Drake, O.Persson RC, I.Abdul Kadir (61. A.Howarth), N.MacDonald — H.Ismail — F.Bastians, G.Lake, M.Moffatt, D.Hopkins (54. M.Spillane) — T.Coyne (54. D.McLaughlin)

MoM: Trevor Robinson (ML; Darlington) — 10

Odnośnik do komentarza

Końcówka okna transferowego wypełniona była negocjacjami. Przedłużyłem na pięć lat kontrakt z zabójczo utalentowanym Hardingiem, co zaraz mi się przydało, gdyż Ismail złapał przeziębienie. Do klubu przyszedł też kolejny ponoć utalentowany napastnik, Tom Morris (17, ST; Walia), kupiony za 20.000 funtów z D.C.U.. Natomiast do trzecioligowego Rochdale za 10.000 funtów (50%) odszedł Brian Saah (24, AMRC; Anglia) [54-1-2, 6.69; 3s], który nie przebił się do pierwszego zespołu, a był już za stary, by funkcjonować w Gloucester jako wielka nadzieja białego człowieka.

 

Styczeń kończyliśmy wyjazdem do wicelidera ze Scunthorpe, przeciwko któremu wystawić mogłem niedoświadczony, niemalże juniorski blok defensywny — Ismail był chory, Persson zawieszony, Abdul Kadir na zgrupowaniu reprezentacji Somalii. Ten brak doświadczenia dał się odczuć w pierwszym kwadransie, który tradycyjnie już wypełniony był skłonami po piłkę w wykonaniu Debbage'a... chociaż akurat tego występu James nie musiał się wstydzić. Dwa gole Borrisa sprawiły bowiem, że znaleźliśmy się w beznadziejnej prawie sytuacji, a gra nieszczególnie się nam kleiła. Tym większą wartość miał więc gol Coyne'a z ostatniej minuty pierwszej połowy, gdyż dawał nam nadzieję na ugranie choćby punktu po przerwie.

 

Po przerwie na boisku nieoczekiwanie dominowało Gloucester. Golkiper gospodarzy wyczyniał cuda w bramce, ale limit cudów każdemu świętemu musi się w końcu wyczerpać i w 70. minucie Coyne przełamał mu ręce strzałem z czterech metrów. W końcówce byliśmy bliscy zdobycia zwycięskiego gola, ale i remis na tak trudnym terenie był dla mnie wynikiem jak najbardziej do przyjęcia.

 

29.01.2011 Glanford Park, Scunthorpe: 5.365 widzów
CCL2 (31/46) Scunthorpe [2.] — Gloucester [6.] 2:2 (2:1)

11. R.Borris 1:0
16. R.Borris 2:0
45. T.Coyne 2:1
53. K.Gall (S) knt.
70. T.Coyne 2:2

Gloucester: J.Debbage — M.Drake, S.Laird, A.Howarth, N.MacDonald (81. J.Routledge) — L.Harding — F.Bastians, G.Lake, M.Moffatt YC, D.Hopkins (46. M.Spillane) — T.Coyne (72. D.McLaughlin)

MoM: Tommy Coyne (ST; Gloucester) — 9

Odnośnik do komentarza

Ha ha ha ha, jacyście asanowie dowcipni...

 

Styczeń 2011

 

Bilans (Gloucester): 3-0-4; 14-15

Bilans (Irlandia): —

CC League Two: 6. [-2], 46 pkt, 50:49

FA Cup: 1. runda (1:1, 1:2 z Rushden)

Carling Cup: 1. runda (1:2 z Northampton)

LDV Vans Trophy: 3. runda (0:1 ze Swansea)

Finanse: +1.871.711 funtów (-7.624 funtów)

Nagrody: Hamze Ismail (młody piłkarz miesiąca — 3.)

 

Transfery (Polacy):

 

1. Marek Wasiluk (23, DC; Polska U-21: 14/0) z Wisły do Stoke za 1.100.000 funtów

2. Andrzej Hudek (18, ST; Polska U-21: 5/0) z Legii do Rangers za 925.000 funtów

3. Przemysław Bednarek (18, DL; Polska U-19) z Reggiany do Parmy za 550.000 funtów (WW)

4. Piotr Petasz (26, AML; Polska U-21: 1/1) z Groclinu do Livingston za 250.000 funtów

5. Maciej Mielcarz (30, GK; Polska) z Jagiellonii do Brann za 130.000 funtów

 

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Porcellis (24, ST; Brazylia: 15/8) z Villarreal do Betisu za 23.000.000 funtów

2. Sergio Ramos (24, DRC; Hiszpania: 32/0) z Deportivo do Interu za 18.250.000 funtów

3. Sulley Ali Muntari (26, DM; Ghana: 19/0) z Deportivo do Interu za 13.250.000 funtów

4. Mattia Frascoia (24, MC; Włochy U-21: 1/0) z Juventusu do Villarreal za 13.000.000 funtów

5. Antonio Barragán (23, D/MR; Hiszpania: 3/0) z Realu Madryt do Sevilli za 9.500.000 funtów

 

Ligi świata:

 

Anglia: Man Utd [+0]

Hiszpania: Real Madryt [+7]

Irlandia: —

Irlandia Północna: Portadown [+11]

Niemcy: Bayern [+6]

Polska: Lech [+1]

Rosja: —

Szkocja: Celtic [+3]

Walia: Carmarthen [+1]

Włochy: Juventus [+0]

 

Polskie kluby w pucharach: brak

 

Reprezentacja Polski: brak

 

Ranking FIFA: 1. Francja (1360), 2. Brazylia (1203), 3. Anglia (1172), 12. [+2] Irlandia (813), 91. [-11] Polska (454)

Odnośnik do komentarza

W lutym reprezentację Irlandii czekał tylko jeden sparing, w którym mieliśmy popracować nad zgraniem zespołu. Dlatego też wybrałem łatwego rywala — Kazachstan —, a w powołanej kadrze znalazło się miejsce dla zaledwie paru nowych twarzy. Ostatecznie zrezygnowałem z Paddy'ego Kenny'ego (32, GK; 8/0; Sheff Utd), gdyż jeden bramkarz-emeryt w składzie w zupełności mi wystarczał, usunąłem też z kadry obu młodych napastników, Brady'ego i Kelly'ego. Powołania otrzymali:

 

Bramkarze: Shay Given (34, GK; 113/0; Newcastle), Andrew Lonergan (27, GK; 10/0; Preston), Darren Randolph (23, GK; —/—; Charlton)

 

Obrońcy: Clive Clarke (31, DLC/DM/ML; 12/0; West Ham), Damien Delaney (29, DC/DM; 24/2; Hull), Kevin Foley (26, D/WB/MR; 13/1; Cardiff), Alan Kearney (23, DC; 3/0; Everton), Stephen Kelly (27, D/WBR; 11/0; Fulham), Paul McShane (25, DC; 17/2; Man Utd), Sean O'Hanlon (28, DRC; 1/0; Doncaster), John O'Shea (29, DLC; Irlandia: 63/1; Man Utd)

 

Pomocnicy: Damien Duff (31, AML; 91/13; Deportivo), Willo Flood (25, MRC; 31/1; Man City), Colin Healey (30, DM; 15/1; Sunderland), Aiden McGeady (24, AMRC; 20/4; Charlton), Liam Miller (29, MRC; 28/6; Man Utd), Joey O'Brien (24, MC; 9/0; Aston Villa), Steven Reid (29, AMRC; 46/6; Blackburn), Kevin Thornton (24, AMC; 3/0; Watford), Keith Treacy (22, AML; 11/1; Aston Villa), Glenn Whelan (27, MC; 11/3; Wolves)

 

Napastnicy: Stephen Elliott (27, ST; 35/18; Sunderland), Paul Heffernan (29, ST; 4/0; Doncaster), Robbie Keane (30, FC; 86/33; Tottenham), Derek Milne (19, AMRL/ST; 3/0; Tottenham), Anthony Stokes (22, ST; 10/7; Arsenal)

Odnośnik do komentarza

Spotkanie z Aldershot wyczekiwane było przez kibiców w ogromnym napięciu. 5 lutego bowiem w bramce "Tygrysów" zadebiutować miała czarna pantera z Konga, czyli Yves Makabu Ma Kalambay, i wszyscy wiązali z nim olbrzymie nadzieje na przyszłość, tym bardziej że Debbage skręcił sobie nogę w kostce i sezon raczej miał już z głowy. Rywal teoretycznie nie był wymagający, ale już z niejednym mało wymagającym rywalem zgubiliśmy w tym sezonie punkty. Tym razem wszakże do wpadki nie doszło. Kongijczyk nie miał wiele pracy, ograniczając się do piąstkowania przy groźnych centrach gości. Jego odpowiednik po drugiej stronie boiska nie miał równie wiele szczęścia. W 10. minucie Hopkins wrzucił piękną piłkę przed Coyne'a, który pozwolił jej skozłować i uderzeniem z półwoleja niemalże przerwał siatkę w bramce Aldershot. Potem przez dłuższy czas graliśmy na autopilocie, a w 70. minucie kolejna centra Hopkinsa trafiła na głowę McLaughlina, który sprytnym strzałem ustalił wynik meczu. Na zero z tyłu, dwa gole napastników — wychodzący z Meadow Park kibice z niedowierzaniem kręcili głowami, albowiem czegoś takiego dawno w Gloucester nie widziano...

 

05.02.2011 Meadow Park, Gloucester: 2.745 widzów
CCL2 (32/46) Gloucester [6.] — Aldershot [21.] 2:0 (1:0)

10. T.Coyne 1:0
70. D.McLaughlin 2:0

Gloucester: Y.Makabu Ma Kalambay — M.Drake YC, S.Laird, A.Howarth, N.MacDonald — H.Ismail (77. M.Spillane) — F.Bastians (77. G.McCullough), G.Lake, M.Moffatt, D.Hopkins — T.Coyne (62. D.McLaughlin)

MoM: Andrew Howarth (DC; Gloucester) — 8

 

@Magic - technicznie jest bardzo dobry, fizycznie niezły, ale jest indywidualistą, a do tego nie lubi pracować, a to może być źródłem problemów. Nie wiem, czy w Szkocji sobie poradzi.

Odnośnik do komentarza

Mecz z Kazachstanem miał stanowić przetarcie dla paru zawodników, którzy do tej pory ocierali się tylko o reprezentację albo do niej wracali po dłuższej przerwie. W pierwszej połowie chęć do gry wykazywał tylko Aiden McGeady, co zresztą przypłacił kontuzją już po kwadransie spotkania, ale w ostatniej minucie Robbie Keane wykorzystał podanie Foley'a, by z ostrego kąta pokonać Mokina. Po przerwie uzyskaliśmy wyraźniejszą przewagę, ale jedna z nielicznych kontr gości zakończyła się golem Tleszewa, gdy piłka po jego strzale odbiła się od nogi Kearney'a, myląc debiutującego w reprezentacji Randolpha. To zdenerwowało moich podopiecznych, co skończyło się szybkimi golami Heffernana i Milne'a — dla obu były to debiutanckie trafienia w drużynie narodowej — oraz samobójczą bramką znanego z polskiej ligi Aleksandra Kuczmy. Dobrze w tym spotkaniu zaprezentował się Paul Heffernan, który dołączył na dłużej do szerokiej kadry reprezentacji.

 

09.02.2011 Lansdowne Road, Dublin: 30.020 widzów
TOW Irlandia — Kazachstan 4:1 (1:0)

14. A.McGeady (I) knt.
45. R.Keane 1:0
54. M.Tleszew 1:1
60. P.Heffernan 2:1
70. D.Milne 3:1
87. A.Kuczma 4:1 sam.

Irlandia: A.Lonergan 6 (46. D.Randolph 7) — J.O'Shea 8, P.McShane 8, A.Kearney 7, S.Kelly 8 (46. S.O'Hanlon 7) — C.Healy 7 — K.Treacy YC 6 (46. D.Milne 7), L.Miller 8, W.Flood 7 (72. K.Thornton 7), A.McGeady 7 (14. K.Foley 8) — R.Keane 7 (46. P.Heffernan 8)

MoM: Liam Miller (MC; Irlandia) — 8

Odnośnik do komentarza

Obyś mieć racja.

 

Przed meczem z Mansfield zespół opuścił prawy obrońca Dave Winfield, którego na dwa miesiące wypożyczyłem do grającego w Conference North zespołu Morecambe. Nasi rywale byli jednym ze słabszych zespołów League Two, więc liczyłem na komplet punktów. Na to spotkanie do składu wrócił Persson, zaś za kontuzjowanego Moffatta od pierwszej minuty zagrał młody Harding.

 

Spotkanie to było jak przez kalkę odbitą kopią meczu z Aldershot. Szybko uzyskaliśmy przewagę, a w 23. minucie Bastians podał do Coyne'a, który przedryblował dwóch obrońców i technicznym strzałem pokonał bramkarza gości. Potem daliśmy się rywalom wyszaleć, a na kwadrans przed końcem, młody Gary McCullough pięknie znalazł podaniem w polu karnym McLaughlina, który technicznym strzałem pogrążył Mansfield.

 

12.02.2011 Meadow Park, Gloucester: 3.159 widzów
CCL2 (33/46) Gloucester [4.] — Mansfield [23.] 2:0 (1:0)

23. T.Coyne 1:0
78. D.McLaughlin 2:0

Gloucester: Y.Makabu Ma Kalambay — M.Drake, O.Persson, A.Howarth, N.MacDonald — L.Harding — F.Bastians (75. G.McCullough), G.Lake, H.Ismail, D.Hopkins (61. M.Spillane) — T.Coyne (75. D.McLaughlin)

MoM: Olof Persson (DC; Gloucester) — 8

Odnośnik do komentarza

Ano, na razie źre, ale czy nie zdechnie?

 

Na mecz z Chesterfield, kolejnym zespołem walczącym o utrzymanie, pojechałem jako jeden z kandydatów do objęcia stanowiska menedżera Hannoveru. Jeszcze w autobusie negocjowałem nowy kontrakt z Ismailem, który poprosił o lepsze warunki nowej umowy z Gloucester, na co chętnie przystałem.

 

Było to pierwsze spotkanie, w którym Makabu Ma Kalambay naprawdę musiał się natrudzić, by zarobić na swoje wynagrodzenie, i musiałem przyznać, że spisał się nienagannie. Kongijczyk bronił pewnie i skutecznie, nie pozwalając napastnikom rywali na absolutnie nic. A mecz był prowadzony w niezwykle szybkim tempie i pod obiema bramkami co rusz dochodziło do zamieszania. Na nieszczęście dla Chesterfield ich bramkarz nie dorównywał umiejętnościami, a to mogło skończyć się tylko w jeden sposób. W 10. minucie Bastians dośrodkował z lewego skrzydła w pole bramkowe, Bellairs piąstkował piłkę, ale dopadł jej Coyne i pod brzuchem golkipera posłał do bramki. Dwadzieścia minut później pięknym przerzutem w poprzek boiska popisał się Hopkins i nasz niemiecki pomocnik również wpisał się na listę strzelców. Po przerwie nadal trwała zacięta walka i zakończył ją dopiero trzeci gol dla Gloucester, a był on przedniej urody — Parkes wybił za pole karne centrę McCullougha, a Lake z 30 metrów przelobował źle ustawionego Bellairsa.

 

15.02.2011 Saltergate, Chesterfield: 3.402 widzów
CCL2 (34/46) Chesterfield [21.] — Gloucester [4.] 0:3 (0:2)

10. T.Coyne 0:1
32. F.Bastians 0:2
82. G.Lake 0:3

Gloucester: Y.Makabu Ma Kalambay — M.Drake, O.Persson (59. J.Routledge), A.Howarth, N.MacDonald YC — L.Harding — F.Bastians YC (69. G.McCullough), G.Lake, H.Ismail YC, D.Hopkins — T.Coyne (69. D.McLaughlin)

MoM: Andrew Howarth (DC; Gloucester) — 9

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...