Kącik absurdalny

[Feanor]

zapomniałeś dodać, że jest to norma w naszym kręgu kulturowym, bo zapewniam Cię, że nie wszędzie nagość jest postrzegana jako "nienormalna"

Ale po co ta uwaga? Impreza odbyła się w kraju, który należy do określonego kręgu kulturowego. I nie odnoszę się przy tym do działań LPR, gdyż akurat zamknięta impreza nudystów jest mi doskonale obojętna.

[tinieblador]

[Ale po co ta uwaga? Impreza odbyła się w kraju, który należy do określonego kręgu kulturowego. I nie odnoszę się przy tym do działań LPR, gdyż akurat zamknięta impreza nudystów jest mi doskonale obojętna.

widzisz, pamiętam jak za dzieciaka byłem na koloniach w NRD i tam moi rówieśnicy (12-13 latkowie) bez skrępowania latali na golasa po ośrodku. panie opiekunki również np przebierały się bez problemu na plaży i nie trudziły się chowaniem się za parawanem. zresztą teraz też nagość w RFN nie jest takim tabu jak w Polsce, z tego co zauważyłem w Hiszpanii też nie ma z tym problemu.

a poza tym - po co szukać daleko - wystarczy wizyta w saunie na "warszawiance". napatrzysz się na golasów wszelkiej maści, wieku i rozmiaru.

[Feanor]

[Ale po co ta uwaga? Impreza odbyła się w kraju, który należy do określonego kręgu kulturowego. I nie odnoszę się przy tym do działań LPR, gdyż akurat zamknięta impreza nudystów jest mi doskonale obojętna.

widzisz, pamiętam jak za dzieciaka byłem na koloniach w NRD i tam moi rówieśnicy (12-13 latkowie) bez skrępowania latali na golasa po ośrodku. panie opiekunki również np przebierały się bez problemu na plaży i nie trudziły się chowaniem się za parawanem. zresztą teraz też nagość w RFN nie jest takim tabu jak w Polsce, z tego co zauważyłem w Hiszpanii też nie ma z tym problemu.

a poza tym - po co szukać daleko - wystarczy wizyta w saunie na "warszawiance". napatrzysz się na golasów wszelkiej maści, wieku i rozmiaru.

OK, ale to wszystko nie znaczy, że w Polsce to jest norma obyczajowa. A nie jest. Też załapałem się jeszcze na NRD i też widziałem nagusów (akurat w Polsce obnażał się JanBo, więc dla opiekunów był to świetny pretekst do porównań ). I od razu poczułem niezwykłość sceny.

[Profesor]

Chory kraj :doh!:

 

Z ciekawą inicjatywą wystąpiło Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, by poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach. Pomóc mają...modlitwy za kierowców. W całym kraju. W najbliższą niedzielę

 

W 2008 roku w blisko 50 tys. wypadków zginęło na polskich drogach ponad 5400 osób. To ponura statystyka, jedna z najgorszych w Unii Europejskiej. Przyczyny? Fatalny stan dróg, nadmierna prędkość, niebezpieczne wyprzedzanie i wymijanie na wąskich szosach, alkohol...

 

Co można w tej sytuacji zrobić? Modlić się. Na taki pomysł wpadli policjanci z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Z poparciem dla ich inicjatywy pospieszyli: Krajowe Duszpasterstwo Kierowców oraz Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jak informuje policja, pomysł "spełnia także założenia rządowego programu RAZEM BEZPIECZNIEJ". Ogólnopolska Niedziela Modlitw za kierowców już w najbliższą niedzielę.

 

http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,65358...zpieczniej.html

[tinieblador]

OK, ale to wszystko nie znaczy, że w Polsce to jest norma obyczajowa. A nie jest. Też załapałem się jeszcze na NRD i też widziałem nagusów (akurat w Polsce obnażał się JanBo, więc dla opiekunów był to świetny pretekst do porównań ). I od razu poczułem niezwykłość sceny.

nie muszę chyba mówić jak działał widok nagich rówieśniczek (że, o 20 kilkuletnich NRDowskich opiekunkach nie wspomnę ) na dorastających 12-14 letnich chłopców...

owszem w (umierającym już wtedy) PRLu faktycznie nie była to norma obyczajowa, ale teraz?

nagość atakuje nas niemal z każdego billboardu, nagość w telewizji pojawia się nie tylko po 22:00, a powszechny już w Polsce dostęp do Internetu otwiera w zasadzie nieograniczone możliwości w "eksplorowaniu" tego tematu

Polska to nie USA, gdzie pokazanie sutka w telewizji urasta do rangi (co najmniej) wizyty głowy innego państwa, czy Egipt, gdzie publiczne pokazanie się lokalnej gwiazdki filmowej w sukni z dekoltem doprowadza do zamieszek ulicznych.

w saunach nagość jest w zasadzie naturalna (owszem - nie tak jak w krajach skandynawskich, czy Rosji) a plaże dla naturystów nie są już sensacją, którą żyje cały kraj...

ja nie widzę problemu - jeśli ktoś lubi - jego sprawa. a nadawanie temu z definicji konotacji seksualnych to problem tego, kto ma takie skojarzenia, a nie nagusów.

 

a tu Edyta podpowiada mi, że coś w temacie się wydarzyło i jak najbardziej do kącika absurdalnego pasuje:

http://deser.pl/deser/1,83452,6536353,Gola...lowej_Woli.html

[lukas]

The Pirate Bay: Sędzia był lobbystą

 

Pojawiły się poważne zastrzeżenia co do bezstronności wyroku w sprawie The Pirate Bay. Szwedzkie radio SR podało, że Tomas Norström będący sędzią w tej sprawie to członek kilku grup lobbujących na rzecz przemysłu muzycznego. Zdaniem prawników taka osoba nie powinna prowadzić sprawy The Pirate Bay.

 

- Przemysł praw autorskich lubi znać wynik procesów, zanim się w nie zaangażuje, więc nie są niespodzianką ustalenia radia SR, które ujawniło, że sędzia Tomas Norström jest w jednej lidze (z tym przemysłem – red.) na wielu frontach – pisze dzisiaj serwis TorrentFreak.

 

Według SR Tomas Norström jest członkiem organizacji Szwedzkiego Stowarzyszenia Praw Autorskich (SFU), która organizuje seminaria i debaty dotyczące praw własności intelektualnej. Działają w niej również członkowie organizacji antypirackich i związanych z przemysłem fonograficznym, np. Peter Danowsky z IFPI.

 

Ponadto Tomas Norström zasiada w radzie Szwedzkiego Stowarzyszenia na rzecz Ochrony Własności Intelektualnej (SFIR), które aktywnie walczy o zaostrzenie prawa autorskiego. Sędzia pracuje również w organizacji .SE nadzorującej domenę .se. To ostatnie to niby nic kontrowersyjnego, ale koleżanką sędziego w tej organizacji jest Monique Wadsted ze Szwedzkiego Biura Antypirackiego.

 

Oczywiście sędzia zaprzecza, jakoby wydał stronniczy wyrok. Mimo to wiele osób uzna, że sędzią (czyli osobą dbającą o to, aby proces przebiegał uczciwie) nie powinien być człowiek mocno związany z jedną stroną procesu.

 

Prawnik Leif Silbersky powiedział radiu SR, że możliwa jest rewizja procesu w sprawie The Pirate Bay, jeśli tylko prawnicy TPB szybko wykorzystają informacje na temat Norströma. Chcący zachować anonimowość profesor prawa dodał, że jest oczywiste, iż Tomas Norström "nie powinien brać tej sprawy".

 

http://di.com.pl/news/26474,0,The_Pirate_B...l_lobbysta.html

 

Czysty zbieg okoliczności

[Ingenting]

Nie wiem czy absurdalny to odpowiedni temat, bardziej do politycznego albo o prawach autorskich się nadaje. Zdziwiło mnie, że w Szwecji takie coś się mogło stać, ale to tłumaczy werdykt. W tej sprawie jeszcze wcześniej było tak, że prowadził ją policjant, który też należał do organizacji zajmującej się prawami autorskimi.

[tinieblador]

Wiele kontrowersji i komentarzy spowodowała propozycja amerykańskiej Administracji ds. Bezpieczeństwa Transportu (TSA) o stopniowym wprowadzaniu na lotniskach urządzeń dokonujących zdjęć całego - nagiego - ciała. Mają one zastąpić obecne detektory do wykrywania metali. W Europie wdrażanie tych urządzeń na lotniskach zablokował zdecydowany sprzeciw opinii publicznej.

 

- Czy naprawdę pan sądzi, że gdyby Angelina Jolie czy Britney Spears przeszły przez ten skaner, nie znaleźliby się tacy, co chcieliby jakoś zachować ich zdjęcia nago? – pyta Laura Holmes Jost z Miami.

 

Niewiele osób podziela pogląd agencji, że te urządzenia – wykonujące zdjęcia nagiego ciała – pasażerowie powitają z zadowoleniem. TSA testuje obecnie te skanery na 19 lotniskach i przedstawiciele agencji twierdzą, że stopień akceptacji pasażerów jest wysoki.

 

http://abc.onet.pl/34802,1553621,,nago_na_...ku,kontent.html

 

jankesi idą na całość. kiedy podgląd live prywatnych mieszkań?

[Ingenting]

Tylko najpierw warto się zapoznać z całą sprawą. Taki skan byłby przeprowadzany tylko w chwili kiedy po przejściu przez bramkę urządzenie wykryłoby metal, a osoba by nie chciała się poddać kontroli osobistej. To jest ukłon w stronę np. muzułmanek. Wtedy można wybrać czy chce się zostać obmacanym przez celnika czy wejść do kabiny gdzie będzie widać zarys naszego ciała i ewentualnie czy dana osoba nie ukrywa jakiś niebezpiecznych przedmiotów.

[tinieblador]

Tylko najpierw warto się zapoznać z całą sprawą. Taki skan byłby przeprowadzany tylko w chwili kiedy po przejściu przez bramkę urządzenie wykryłoby metal, a osoba by nie chciała się poddać kontroli osobistej. To jest ukłon w stronę np. muzułmanek. Wtedy można wybrać czy chce się zostać obmacanym przez celnika czy wejść do kabiny gdzie będzie widać zarys naszego ciała i ewentualnie czy dana osoba nie ukrywa jakiś niebezpiecznych przedmiotów.

a to ciekawe, bo latam dość często (owszem - nie do USA) i jeszcze nigdy nie miałem okazji trafić na osobistą, czy "obmacanie" przez celnika, mimo, że nie raz "zapiszczałem", jedyne co mnie wtedy czekało to pan/pani z ręcznym wykrywaczem metalu...

[Gacek]

a to ciekawe, bo latam dość często (owszem - nie do USA) i jeszcze nigdy nie miałem okazji trafić na osobistą, czy "obmacanie" przez celnika, mimo, że nie raz "zapiszczałem", jedyne co mnie wtedy czekało to pan/pani z ręcznym wykrywaczem metalu...

Pogratulować. Ja wracając z Indii nie tylko miałem wątpliwą przyjemność zostać poddanym osobistej i mało przyjemnej kontroli połączonej ze zdejmowaniem butów, wyciąganiem podeszwy, przeglądaniem książki (mieliśmy prawo tylko to wnieść na samolot), ale to i tak pikuś w porównaniu do kobiet, które środki higieny intymnej musiały pokazywać policjantom i udowadniać, że w środku nic nie ma złego. Cyrk.

Wszystkie loty z Bombaju wtedy (sierpień i wrzesień 2006) były kontrolowane w ten sposób, pewnie z biegiem czasu nie zelżało to znacząco.

[lad]

Nie wiem czy absurdalny to odpowiedni temat, bardziej do politycznego albo o prawach autorskich się nadaje. Zdziwiło mnie, że w Szwecji takie coś się mogło stać, ale to tłumaczy werdykt. W tej sprawie jeszcze wcześniej było tak, że prowadził ją policjant, który też należał do organizacji zajmującej się prawami autorskimi.

Że zapytam. Jaki był wyrok w sprawie Pirate Bay, bo zdaje się, że strona nadal funkcjonuje

[pescar]

Sąd uznał, że twórcy serwisu The Pirate Bay, Frederik Neij, Gottfrid Svartholmi Warg, Carl Lundström i Peter Sunde dopuścili się pomocy w naruszaniu praw autorskich i skazał ich na rok więzienia oraz grzywnę w wysokości 30 mln szwedzkich koron (2,4 miliony GBP, 3,5 miliona dolarów).

 

Strona dalej funkcjonuje bo serwer chyba jest w jakimś egzotycznym kraju i nie mogą go zablokować.

 

Edyta mówi, że serwer jest w Szwecji, więc nie wiem dlaczego dalej działa.

[szramek]

- Pierwszy raz w mojej długiej karierze medycznej spotkałem się z takim przypadkiem - mówi dr Mirosław Ścibor, ordynator oddziału położniczo - ginekologiczno w szpitalu w Hrubieszowie.

Synek małżeństwa Teresy i Roberta K,. urodził się w piątek w nocy. Leżąca na oddziale położniczo - ginekologicznym kobieta od początku zapowiadała, że przy porodzie nie zgodzi się na część normalnych procedur medycznych. Jedną z nich miało być odcięcie pępowiny. - Nie traktowaliśmy tego poważnie. Kiedy do porodu jest jeszcze trochę czasu, kobietom czasem przychodzą do głowy mało rozsądne pomysły, z których potem się wycofują - dzieli się swoimi doświadczeniami dr Mirosław Ścibor, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu w Hrubieszowie.

 

Kiedy Teresa K. urodziła, lekarze chcieli odciąć pępowinę noworodka. Wtedy zaprotestowali rodzice dziecka. Jak dowiedziała się "Gazeta" początkowo powołali się na swoje przekonania. Chcieli, aby pępowina "sama uschła i odpadła". Dr Ścibor pracuje w zawodzie od 25 lat, ale jeszcze nigdy nie spotkał się z taką sytuacją. Podobnie jak wszyscy jego współpracownicy. - Rodzice twierdzili, że ich przekonania zabraniają im wyrażenia zgody na przecięcie pępowiny. Mówili, że są katolikami, a potem powoływali się na przepisy, że to jest ich obowiązek religijny, aby nie odpępniać dziecka - relacjonuje dr Ścibor.

 

Ordynator o całej sprawie powiadomił prokuraturę. - Wystąpiliśmy do sądu o wydanie zarządzania nakazującego odcięcie pępowiny z uwagi na względy medyczne. W każdej chwili mogło dojść do infekcji zagrażającej zdrowiu chłopca - informuje prokurator Artur Kubik z prokuratury rejonowej w Hrubieszowie. Gdy sąd debatował na losem chłopczyka, lekarze zbadali krew dziecka - miało bardzo wysoki poziom białych krwinek we krwi. Mogło to doprowadzić do zakażenia, a tym samym życie chłopca znalazłoby się w niebezpieczeństwie. Lekarze próbowali przekonać rodziców, ale ci twardo odmawiali zgody na zabieg. Oboje spotkali się z psychiatrą. Konsultacja wykazała, że zdają sobie sprawę z konsekwencji swojego zachowania.

 

W piątek przed południem hrubieszowski sąd rodzinny nakazał lekarzom wykonanie zabiegu wbrew woli rodziców. Pępowinę przeciął ojciec po decyzji sądu i kolejnych rozmowach z lekarzami. Hrubieszowska w policja wszczęła dochodzenie, które ma wykazać czy rodzice noworodka narazili jego zdrowie. To drugie dziecko małżeństwa K.

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,8...ny_dziecka.html

 

Ja rozumiem, można mieć dziwne poglądy, ale stawiać je ponad zdrowie dzieca :doh!:

[Profesor]

Nie wiem czy absurdalny to odpowiedni temat, bardziej do politycznego albo o prawach autorskich się nadaje. Zdziwiło mnie, że w Szwecji takie coś się mogło stać, ale to tłumaczy werdykt. W tej sprawie jeszcze wcześniej było tak, że prowadził ją policjant, który też należał do organizacji zajmującej się prawami autorskimi.

 

Niestety PB samo się podłożyło, Orliński o tle tej sprawy ostatnio pisał - zasadniczo sami dostarczyli dowodów na to, że świadomie pomagali łamać prawa autorskie.

[Henkel]

Sąd uznał, że twórcy serwisu The Pirate Bay, Frederik Neij, Gottfrid Svartholmi Warg, Carl Lundström i Peter Sunde dopuścili się pomocy w naruszaniu praw autorskich i skazał ich na rok więzienia oraz grzywnę w wysokości 30 mln szwedzkich koron (2,4 miliony GBP, 3,5 miliona dolarów).

 

Strona dalej funkcjonuje bo serwer chyba jest w jakimś egzotycznym kraju i nie mogą go zablokować.

 

Edyta mówi, że serwer jest w Szwecji, więc nie wiem dlaczego dalej działa.

A czemu serwer ma nie dzialac? Nie ma zadnych oskarzen przeciwko Pirate Bay jako takiemu - w stan oskarzenia postawiono jednynie cztery osoby powiazanie z TPB.

 

Do tego wyrok nie jest prawomocny i jeszcze dlugo nie bedzie.

 

TPB bedzie dzialalo i nic nie zapowiada jego upadku.

[dragonfly]

- Pierwszy raz w mojej długiej karierze medycznej spotkałem się z takim przypadkiem - mówi dr Mirosław Ścibor, ordynator oddziału położniczo - ginekologiczno w szpitalu w Hrubieszowie.

Synek małżeństwa Teresy i Roberta K,. urodził się w piątek w nocy. Leżąca na oddziale położniczo - ginekologicznym kobieta od początku zapowiadała, że przy porodzie nie zgodzi się na część normalnych procedur medycznych. Jedną z nich miało być odcięcie pępowiny. - Nie traktowaliśmy tego poważnie. Kiedy do porodu jest jeszcze trochę czasu, kobietom czasem przychodzą do głowy mało rozsądne pomysły, z których potem się wycofują - dzieli się swoimi doświadczeniami dr Mirosław Ścibor, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu w Hrubieszowie.

 

Kiedy Teresa K. urodziła, lekarze chcieli odciąć pępowinę noworodka. Wtedy zaprotestowali rodzice dziecka. Jak dowiedziała się "Gazeta" początkowo powołali się na swoje przekonania. Chcieli, aby pępowina "sama uschła i odpadła". Dr Ścibor pracuje w zawodzie od 25 lat, ale jeszcze nigdy nie spotkał się z taką sytuacją. Podobnie jak wszyscy jego współpracownicy. - Rodzice twierdzili, że ich przekonania zabraniają im wyrażenia zgody na przecięcie pępowiny. Mówili, że są katolikami, a potem powoływali się na przepisy, że to jest ich obowiązek religijny, aby nie odpępniać dziecka - relacjonuje dr Ścibor.

 

Ordynator o całej sprawie powiadomił prokuraturę. - Wystąpiliśmy do sądu o wydanie zarządzania nakazującego odcięcie pępowiny z uwagi na względy medyczne. W każdej chwili mogło dojść do infekcji zagrażającej zdrowiu chłopca - informuje prokurator Artur Kubik z prokuratury rejonowej w Hrubieszowie. Gdy sąd debatował na losem chłopczyka, lekarze zbadali krew dziecka - miało bardzo wysoki poziom białych krwinek we krwi. Mogło to doprowadzić do zakażenia, a tym samym życie chłopca znalazłoby się w niebezpieczeństwie. Lekarze próbowali przekonać rodziców, ale ci twardo odmawiali zgody na zabieg. Oboje spotkali się z psychiatrą. Konsultacja wykazała, że zdają sobie sprawę z konsekwencji swojego zachowania.

 

W piątek przed południem hrubieszowski sąd rodzinny nakazał lekarzom wykonanie zabiegu wbrew woli rodziców. Pępowinę przeciął ojciec po decyzji sądu i kolejnych rozmowach z lekarzami. Hrubieszowska w policja wszczęła dochodzenie, które ma wykazać czy rodzice noworodka narazili jego zdrowie. To drugie dziecko małżeństwa K.

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,8...ny_dziecka.html

 

Ja rozumiem, można mieć dziwne poglądy, ale stawiać je ponad zdrowie dzieca :doh!:

Ciekawe co z pierwszym dzieckiem? Skoro nie było o nim głośno, to pewnie urodziło się "konwencjonalnie". Ten przypadek przypomina mi protesty Świadków Jehowy, którzy odmawiają przetaczania krwi. Dla mnie w obu przypadkach głupota jest niewyobrażalna. Żeby dla jakiś irracjonalnych przekonań narażać zdrowie/życie najbliższej osoby? Zawsze wydawało mi się oczywiste że życie ludzkie jest najważniejsze. Najwidoczniej jednak matka natura rodzi ludzi, którzy wbrew jakiejkolwiek logice poświęcają dobro najbliższego w imię jakiś dziwacznych idei. Smutne i przerażające.

[Profesor]

Czy nazwisko Tym oznacza, że jego właściciel musi mieć coś wspólnego z satyrą?

 

"Patrioty" Andrzeja Mleczki, które nie podobają się niektórym mieszkańcom mogą zniknąć z kawiarnianego ogródka. Sam autor nie ukrywa, że to nie najlepsze miejsce dla takiego rysunku.

 

W środę do komisji estetyki urzędu miasta zgłosił się Andrzej Tym z Lublina (mieszka tu od 1939 r.). Zaprotestował przeciw rysunkowi na ogrodzeniu ogródka Vanila Cafe przy Krakowskim Przedmieściu. Chodzi o "Patriotów", którzy tam zawiśli wśród kilkudziesięciu innych prac Mleczki.

 

Rysunek widzi każdy, kto przechodzi deptakiem. - Na przykład takiemu uczniowi, który go mija i niewiele wie o historii, zohydza pojęcie patriotyzmu - uważa Tym.

 

Tym po wizycie w ratuszu zredagował protest. Napisał w nim: "Prosimy o usunięcie karykatury zatytułowanej "Patrioty" przedstawiającej kombatanta z opaską białoczerwoną w mundurze WP i z podniesioną szablą, księdza z gazetą z napisem "Nasz Dziennik", kibola z białym orłem na koszulce oraz dwie staruszki z napisami "Radio Maryja" i "LPR" z ogrodzenia kawiarnianego na deptaku przy posesji Krakowskie Przedmieście 12". Zebrał też pod nim podpisy, m.in. lubelskich kombatantów.

 

http://wyborcza.pl/1,75248,6534455,Karykat...triotyzmu_.html

[M8_Pl]

Ten przypadek przypomina mi protesty Świadków Jehowy, którzy odmawiają przetaczania krwi. Dla mnie w obu przypadkach głupota jest niewyobrażalna. Żeby dla jakiś irracjonalnych przekonań narażać zdrowie/życie najbliższej osoby?

Jakkolwiek zgadzam się, że zachowali sie w sposób durny, tak nie uważam ludzkich przekonań i religii za coś, co nazywać mozna "irracjonalnym". W świętej księdze katolików opisany jest przypadek ojca, który gotowy był zabić swojego syna... Cóż, ludzie wierzą w takie rzeczy, uznają je za wartościowe, i bądź co badź trudno mówić miliardom ludzi wierzących, iż są irracjonalni

[Profesor]

Z czystej ciekawości - czemuż to?