Skocz do zawartości

NBA


jasonx

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli ktoś jeszcze uważa, że Knicks zrobili błąd nie podpisując Lina, to niech sobie zerknął, jak sobie Linsanity radzi w Houston, jako podstawowy rozgrywający. 10 pkt, 6,5 asysty, 1,9 steala i blisko 3 asysty.Do tego skuteczność na poziomie .33%, za trzy poniżej .25% i tylko dwa dobre mecze w dwunastu rozegranych (otwierajacy 21 pkt, 10 zb. i 7 as. z Atlantą i przeciwko Portland 11 pkt, 11 as, 6 zb.).

 

Felton, który przyszedł na jego miejsce ma 15,7 pkt, 6,9 asysty, skuteczność na poziomi .438 i trójek .422 ;)

Odnośnik do komentarza

Ciężko mi zrozumieć dlaczego Lin wybuchł w takie spektakularny sposób, a teraz po cichu gaśnie. Patrząc na jego popisy liczyłem, że będzie solidnym starterem na poziomie 15;8;2. Imho gdyby został w NY grałby ciut lepiej, niż teraz w Houston. Mimo to nie sposób kwestionować, że dla organizacji Knicks zdecydowanie na plus wyszło podpisanie w miejsce Jeremiego Feltona.

Odnośnik do komentarza

Lin miał kilka udanych spotkań. Do tego wykorzystał brak liderów NYK i wykręcił bardzo miłe dla oka cyferki (poza liczbą strat, których średnia miał coś koło 7). Do tego NBA wyczuła, że może trochę na nim zarobić (rynek azjatycki) i wciskali go wszędzie, gdzie się da. Pewnie tam gdzie się nie dało to tez próbowali. Szkoda, że nie zatańczył tego hitu z tym Koreańczykiem. Podtrzymuję moje zdanie, że on nie będzie niczym poza RP i Houston niexle utopiło kasę na nim.

 

Lin już w czasie Linsanity notował zadziwiająco dużo strat i rzucał na niskiej skuteczności. To zwykły role player, jak Kirk Hinrich czy inni rozgrywający tego pokroju. A niektórzy stawiali go w Top 3 rozgywających ligi obok Paula, Rondo czy Nasha ;)

 

Rondo przed Williamsem i Parkerem (Francuz trochę może kontrowersyjnie, ale D-Will bez dyskusji)?

Odnośnik do komentarza

Rondo nie jest nawet liderem swojej drużyny. W ofensywie nadal znaczy mniej od KG i Pierce'a, w defensywie wszyscy wiedzą, że od rozgrywających zbyt dużo nie zależy, także tutaj też bym nie przeceniał jego wpływu na grę. Do tego te asysty... trzeba wiedzieć, że liczy się również jakość asyst, a nie tylko ich ilość. Zobacz

. Serio?! Jak przy połowie miałem po prostu facepalma, tak przy tej do Pierce'a po prostu spadłem z krzesła :D (oczywiście wszystkie asysty z jednego meczu z Raptors, gdzie miał zapisanych ich 20...)

 

Rondo nigdy (w przeciwieństwie do Nasha, Paula, Williamsa, Pakera) nie był pierwszą opcją w zespole, nie był liderem, miał tą dogodność gry z trzema (teraz dwoma) przyszłymi członkami HoF. Poczekajmy aż KG i PP skończą kariery i wtedy zobaczymy jak Boston będzie sobie poczynał przy liderowaniu RR9.

Odnośnik do komentarza

Rockets nie utopiło kasy, biorąc pod uwagę, że mieli wcześniej Minga i dużą bazę kibiców z Azji to spokojnie na nim zarobią, afair kasę na kolejnego all-stara i tak mają(pod warunkiem, że ktoś będzie chciał tam przyjść ;)). A że chłopak już tak nie wymiata? No cóz, Rockets to nie NYK, tam miał trochę lepszych partnerów, co też ułatwiło mu życie, obrońcy nie znali go tak dobrze itd. Mimo wszystko nie skreślałbym go jeszcze. Ma 3 lata zobaczymy jak je wykorzysta.

Odnośnik do komentarza

Rondo nie jest nawet liderem swojej drużyny. W ofensywie nadal znaczy mniej od KG i Pierce'a, w defensywie wszyscy wiedzą, że od rozgrywających zbyt dużo nie zależy, także tutaj też bym nie przeceniał jego wpływu na grę. Do tego te asysty... trzeba wiedzieć, że liczy się również jakość asyst, a nie tylko ich ilość. Zobacz

. Serio?! Jak przy połowie miałem po prostu facepalma, tak przy tej do Pierce'a po prostu spadłem z krzesła :D (oczywiście wszystkie asysty z jednego meczu z Raptors, gdzie miał zapisanych ich 20...)

 

Rondo nigdy (w przeciwieństwie do Nasha, Paula, Williamsa, Pakera) nie był pierwszą opcją w zespole, nie był liderem, miał tą dogodność gry z trzema (teraz dwoma) przyszłymi członkami HoF. Poczekajmy aż KG i PP skończą kariery i wtedy zobaczymy jak Boston będzie sobie poczynał przy liderowaniu RR9.

 

Kurde musiałem chwilę pochodzić po pokoju, żeby się uspokoić i odpisać merytorycznie :D No to lecimy.

 

Rondo jest liderem C's w każdym calu. To przez niego przechodzi KAŻDA akcja, to on wyprowadza wszystkie kontry i decyduje kto i jak skończy akcję, RR ustawia zagrywki, wybiera co gramy w danej chwili. Doc już rok temu wspominał, że często Rajon kwestionuje wybór zagrywki na daną chwilę, gra coś innego, a co najlepsze Rivers się na to godzi, bo osąd jego playmakera jest zazwyczaj trafny. Przed sezonem RR zorganizował tygodniowy obóz dla graczy C's w LA (kampus UCLA) gdzie razem trenowali, nowo podpisani zawodnicy poznawali system, a także wprowadzali nowe zagrywki, które rysował, a jakże, Rondo. Rivers śmiał się, że czasami podczas treningów tylko chodzi i patrzy na to co robią jego zawodnicy w ramach jego systemu. Rondo to Lider tego zespołu przez duże L. To, że kończy mniej akcji niż Pierce czy KG nic nie znaczy. To tak jakby powiedzieć, że Beasley jest liderem Suns, bo oddaje dużo rzutów.

 

Ilość asyst i to, że nie wszystkie są spektakularne, to kwestia systemu C's, w którym Rondo jest centralnym punktem, spoiwem każdej akcji. W tym filmiku naliczyłem około 10 podań trudnych do wykonania, ale wykonanych idealnie (alleyup w punkt, lob na centrem na idealnej wysokości, kilka ostrych wrzutów nad głową obrońcy na piłce). Na tym jednym filmiku widać kunszt podań Rajona.

 

Rondo jest najważniejszym graczem zespołu w stylu Nasha. Może nie rzuca 30 punktów na mecz, ale dzięki niemu każdemu zawodnikowi jego zespołu jest dużo łatwiej grać w ataku. Pojedyncze spotkania na przestrzeni lat (w sumie nie było ich tak mało) pokazują, że RR może być liderem w punktach, może zdobywać ich bardzo dużo, może ciągnąć zespół za sobą po wygraną, ale po co miałby to robić co noc? Mając 3 przyszłych HoF'ów w teamie Rajon, zamiast ciągnąć ich za sobą, wypuszcza ich przed siebie i sprawia, że dostają piłkę tam gdzie tego chcą, w pozycji z której łatwo jest skończyć akcję. Dodając do tego genialny drybling, mnogość sposobów na kończenie akcji spod kosza, a od jakiegoś czasu i dalej od niego, bardzo dobry nos do zbiórek, zacięcie do obrony, niesamowity handling, oraz boiskowe IQ na poziomie osiągalnym dla kilku najlepszych graczy świata mamy obraz jednego z 3 najlepszych playmakerów grających w NBA. Niestety niektórym ciężko to zrozumieć, bo lepiej sprzedają się wsady i trójki przez ręce obrońcy :)

Odnośnik do komentarza

Ile bzdur wyszło spod Twojej klawiatury, whoaaa.

 

Najpierw liczbę asyst podajesz jako pierwszy argument dotyczący jego liderowania, po czym, gdy jasno pokazałem ile te asysty są warte (o wiele mniej niż w przypadku Nasha i Paula), to piszesz coś o systemie. Nastepnie piszesz o 10 podaniach trudnych do wykonania (nigdzie nie stwierdziłem, nawet nie sugerowałem, że wszystkie podania były do dupy), ale w filmiku przecież chodziło o tę drugą dziesiątkę, gdzie kreowania i umiejętności pg było tyle, ile w moim dzisiejszym obiedzie składającym się z kurczaka i ryżu. Dlatego też w jego przypadku cyferki w rubryce "asysty" są po prostu przewartościowane, bo ich jakość w sporej ilości przypadków, nie ma nic wspólnego ze świetnym przeglądem pola i intuicją, tylko z ponadprzeciętnymi umiejętnościami ofensywnymi kolegów. Gdzie tu kreowania w passie na low-post? W każdym meczu jest takich milion pińćset. Tylko nie każde idzie do takiego gościa jak KG. Przecież wniosek można z tego wysunąć bardzo prosto: Ile podań z tej średniej Rondo nie było otworzeniem drogi do zdobycia punktów dla kolegi z drużyny? Nie budzi to w Tobie żadnych wątpliwości chociaż?

 

I nie. Rondo nie jest tak ważny jak Nash. RR, jak sam zauważyłeś, mając obok siebie trzech przyszłych HoF, prowadził ofensywę na poziomie trzeciej dziesiątki ligi (!). U Steve'a było trochę inaczej, bo mając obok siebie Amar'e i bandę scrubów stworzył w PHX jeden z najefektywniejszych ataków w historii ligi. Wszystko do sprawdzenia w zaawansowanych statystykach na bb refference, czy 82games etc. To raczej pokazuje, że jego ułomności mocno przeszkadzają innym rozwinąć skrzydła.

 

System gry drużyn ma za zadanie uwypuklać największe zalety poszczególnych zawodników, co pozwala drużynie na korzystne dla nich sytuacje na boisku. Raz, że w obronie samcem alfa jest Garnett, a znaczenie pg w defensywie jest bardzo małe (najmniejsze ze wszystkich pozycji), co powoduje, że te umiejętności Rondo nie mają tak wielkiego impactu na grę Celtics. Dwa, w ataku najwięcej zależy od Pierce'a oraz KG i to dzięki ich grze C's mogą liczyć na coś więcej niż drugą rundę. Lider, który nie jest ani najważniejszy w obronie, ani pierwszą lub drugą opcją w ataku? :picard:

 

Nie twierdzę, że Rondo jest słaby. Uważam tylko, że zdecydowanie overrated. A stawianie go na półce z Nashem i Paulem, później Williamsem i Parkerem (już trochę mniej) to po prostu grzech ciężki. Wszyscy ci PG byli i są pierwszymi opcjami w swoich zespołach i to od nich zależy najwięcej. W przypadku Bostonu już napisałem jak to wygląda.

Odnośnik do komentarza

Zacznę tak jak Ty, okazaniem braku szacunku.

 

[brakszacunkumodeon]O boże, jakie bzdury.[/brakszacunkumodeoff]

 

Czego nie zrozumiałeś w sformułowaniach o systemie? Wniosek płynie z nich taki, że RR jest KLUCZEM do gry ofensywnej Celtics (w tym momencie 8 ofensywy ligi :) ).

 

Teraz "klasa" asyst. 5.8. Tyle podań od RR kończy się layupami. Career high. Paul? 4.2 także career high. Parker całe 3 na mecz, oczywiście także career high. D-Will 2.1, z tym, że on kilka sezonów temu takich otwierających podań miał 5, brawa dla niego. Nash w latach 07/08 także notował 5.8 podania na layup na mecz. Upierasz się, że asysty Rondo są mniej wartościowe, a jak wiadomo podania na layup są właśnie najwięcej warte. Ergo the prize for the best passing player in the league goes to? Rajon Rondo, and healthy Steve Nash!!!

 

Oglądam Celtics od 3 lat bardzo często. W ostatnich 2 sezonach widziałem około 70-80 procent spotkań. Nie, numerek w rubryce "asysty" u Rondo nie budzi u mnie żadnych wątpliwość. Widzę co ten gość wyczynia z piłką, JAK dostarczą ją do kolegów, w jaki sposób kreuje im pozycje i nie mam żadnych wątpliwości. Gość jest najlepszym podającym w lidze od poprzedniego sezonu. Nie tylko przez to, że ma numerek o tym świadczący w odpowiedniej kolumnie boxscore, ale właśnie przez to jak te podania wyglądają. Źle, że RR ma KG do kończenia podań? Boże, Chris Wilcox je kończy, Greg Stiemsma je kończył, nawet dziurawe ręce Darko Milicica dostawały takie podania, że umiały wepchnąć piłkę do kosza. Co to w ogóle za agument? Nash grał ze dunkującym wszystko STAT'em, Parker ma Timmy'ego D, a notuje całe 8 asyst (career high btw).

 

Zauważ, że NBA asysty liczy wszystkim tak samo, także nie wątpię, że część podań CP3, czy D-Willa także prowadzi do dryblingu zakończonego punktami. Jaka to część? Ciężko się spierać, bo nikt nie prowadzi takich statystyk.

 

Nash prowadził najlepszą ofensywę ligi 4-6 lat temu. W tamtym okresie był MVP ligi. Nie ma dyskusji, że z wszystkich wymienionych tu zawodników (biorąc pod uwagę ich prime) jest najlepszy.

 

Nadal mi wmawiasz, że lider musi mieć najwięcej fga. Otóż nie. Jakbyś oglądał Boston, to byś zauważył, że KG jest już miśkiem bardzo liczącym na dogrania. Czy to na mid range, czy to pod kosz na layup. Pierce nadal lubi pohasać sobie z piłeczką i chwała mu za to, ale żaden z nich nie gra już tylu minut ile grał wcześniej. Liderem ataku C's jest RR (że się powtórzę po raz kolejny), to on wyprowadza kolegów na pozycje, dyryguje poczynaniami ofensywy i nią kieruje. Jest generałem. Czasem siedzi sobie na tylnym siedzeniu i pociąga za sznurki, a czasem rzuca się w ogień i sam rozwala rywali. Taka krzyżówka Stalowego Sylwestra z Georgem Bushem ;) NIE MUSI zdobywać 20 punktów na mecz, żeby być najważniejszą osobą w ataku. To, że czasami może sobie postać w okolicach trójki patrząc na drajwy The Trutha nie sprawia, że jest mniej wartościowym zawodnikiem. Każdy z wyżej wymienionych PG też ma kolegów którzy od czasu do czasu lubią sobie zagrać izolację.

 

O obronie to mi tu nawet nie wspominaj, bo Parker i Nash to wiatraki, D-Will jest lepszy od nich, ale do Rondo mu daleko, a Paul pod tym względem najlepszy, przynajmniej o pół głowy.

 

Rondo nie jest overrated. To topowy PG ligi, wespół z CP3 i zdrowym Stevem.

Odnośnik do komentarza

U Rondo wkurza to nabijanie asyst (patrz mecz z Pistons), żeby tylko ciągnąć swoją serię :roll:.

 

No i moim zdaniem Rondo nigdy nie będzie na tej półce co CP3, D-Will czy Rose (swoją drogą piszesz o starym i kontuzjowanym Nashu, a o Derricku już zapomniałeś? ;)), a nawet Westbrook, którego nie lubię, ale jako opcja #1 w jakimś zespole byłby lepszy od Rondo, bo o wiele łatwiej zdobywa punkty. W grze Rondo po prostu więcej zależy od jego partnerów niż w przypadku wymienionych wcześniej zawodników :P.

Odnośnik do komentarza
Czego nie zrozumiałeś w sformułowaniach o systemie? Wniosek płynie z nich taki, że RR jest KLUCZEM do gry ofensywnej Celtics (w tym momencie 8 ofensywy ligi :) ).

 

Nie mozna brać za miarodajną tak małej próbki danych jak obecny sezon (ile meczów rozegrali Celtics? 15?) i stawiać tego przeciwko kilku sezonom obserwacji. Nieważne. Jeżeli to się utrzyma do końca sezonu to wtedy będę mógł Ci przyznać rację. Do tego nie polecam opierać się o formuły na possessions z hoopdata lub nba.com, gdyż oni korzystają z uproszczonego wzoru z książki Olivera zamiast tego dokładniejszego, który jest używany na bball-ref (i również znajduje się w tej książce btw ;)).

 

Zupełnie ignorujesz argumenty, że Rondo posiadając w składzie tak utalentowanych ofensywnie kolegów ma o wiele łatwiej niż inni PG. Jeżeli się z tym nie zgadzasz, to bardzo chętnie się dowiem, co Rondo wykreował w sytuacji na filmiku: 0:08, 0:19, 1:07, 1:12, 1:53. Do tego podania do Terry'ego podobne do tych do Allena, gdzie więcej jest zasługi rzucającego, aniżeli pg, który musi podać w tempo, nic więcej. I ja wiem, że to tylko jedno wideo, ale raz, że było 'zapalnikiem' naszej dyskusji, a dwa, że można tego znaleźć jeszcze trochę na youtube. Jeżeli Rondo notuje asysty po lay-upach kolegów jak w przypadku z Pierce'em to tak- uważam je za mniej wartościowe. I czy reszta pg również może korzystać na dosyć kontrowersyjnej definicji asysty w NBA? Tak, ale tutaj wracamy do punktu, w którym ja piszę, że reszta nie miała szans grać z takimi zawodnikami, a Ty to ignorujesz.

 

Nadal mi wmawiasz, że lider musi mieć najwięcej fga. Otóż nie.

 

W którym fragmencie mojej wypowiedzi?

Wracając do jego ataku. To jak zawodnik bez rzutu, ignorowany kompletnie przez defensywę rywali- obrońca stojący metr/dwa przed nim, podwojenia idą zawsze od niego, może być jej kluczem? Jak wygląda atak Celtów z Rondo i bez niego?

 

 

O obronie to mi tu nawet nie wspominaj, bo Parker i Nash to wiatraki, D-Will jest lepszy od nich, ale do Rondo mu daleko, a Paul pod tym względem najlepszy, przynajmniej o pół głowy.

 

To bardzo fajnie. Nie twierdzę inaczej (znowu nad interpretujesz). Jednak obrona PG w obronie zespołowej nie jest tak ważna i istotna. Jedynym kluczem do defensywy Bostonu jest Garnett i to bez niego wszystko się sypie. Zobacz różnice off/on w przypadku Garnetta i Rondo i jak to wpływa na obronę Celtics.

Odnośnik do komentarza

U Rondo wkurza to nabijanie asyst (patrz mecz z Pistons), żeby tylko ciągnąć swoją serię :roll:.

 

No i moim zdaniem Rondo nigdy nie będzie na tej półce co CP3, D-Will czy Rose (swoją drogą piszesz o starym i kontuzjowanym Nashu, a o Derricku już zapomniałeś? ;)), a nawet Westbrook, którego nie lubię, ale jako opcja #1 w jakimś zespole byłby lepszy od Rondo, bo o wiele łatwiej zdobywa punkty. W grze Rondo po prostu więcej zależy od jego partnerów niż w przypadku wymienionych wcześniej zawodników :P.

Rose ma chyba dość niewiele wspólnego z Nashem czy Rondo, inny typ PG trochę.

Odnośnik do komentarza

Zupełnie ignorujesz argumenty, że Rondo posiadając w składzie tak utalentowanych ofensywnie kolegów ma o wiele łatwiej niż inni PG.

 

odniosłem się do tego tu

 

Źle, że RR ma KG do kończenia podań? Boże, Chris Wilcox je kończy, Greg Stiemsma je kończył, nawet dziurawe ręce Darko Milicica dostawały takie podania, że umiały wepchnąć piłkę do kosza. Co to w ogóle za agument? Nash grał ze dunkującym wszystko STAT'em, Parker ma Timmy'ego D, a notuje całe 8 asyst (career high btw).

 

Jeżeli się z tym nie zgadzasz, to bardzo chętnie się dowiem, co Rondo wykreował w sytuacji na filmiku: 0:08, 0:19, 1:07, 1:12, 1:53. Do tego podania do Terry'ego podobne do tych do Allena, gdzie więcej jest zasługi rzucającego, aniżeli pg, który musi podać w tempo, nic więcej. I ja wiem, że to tylko jedno wideo, ale raz, że było 'zapalnikiem' naszej dyskusji, a dwa, że można tego znaleźć jeszcze trochę na youtube. Jeżeli Rondo notuje asysty po lay-upach kolegów jak w przypadku z Pierce'em to tak- uważam je za mniej wartościowe. I czy reszta pg również może korzystać na dosyć kontrowersyjnej definicji asysty w NBA? Tak, ale tutaj wracamy do punktu, w którym ja piszę, że reszta nie miała szans grać z takimi zawodnikami, a Ty to ignorujesz.

 

Wyskakujesz mi tu jednym filmikiem, jak ja kunszt Rajona obserwuje sobie 3-4 razy w tygodniu. W większości zagrania Rondo można wykończyć łatwym layupem, bądź rzutem. Co wykreował? Ustawił zagrywkę, a podać w punkt w tempo też nie jest tak łatwo :)

I nie, nie możesz mówić, że podanie na layup do Pierce'a jest mniej wartościowe niż podanie na dunk do Amare, czy na łatwy jumper do Duncana.

Uczepiłeś się tych "mało wartościowych asyst" jak kleszcz psiego tyłka. Fakt jest taki, że jeśli chodzi o playmanking abilities to na chwilę obecną tylko Paul i Nash mogą równać się Rondo. I tyle.

 

W którym fragmencie mojej wypowiedzi?

Wracając do jego ataku. To jak zawodnik bez rzutu, ignorowany kompletnie przez defensywę rywali- obrońca stojący metr/dwa przed nim, podwojenia idą zawsze od niego, może być jej kluczem? Jak wygląda atak Celtów z Rondo i bez niego?

 

Cały czas gadasz, że lider musi być 1 opcją ataku. A nie musi. Rondo nie jest pierwszą opcją w ataku, ale jest Liderem Celtics.

Ignorowanie rzutu Rondo to bardzo opłacalna rzecz. Zwłaszcza, skoro w tym sezonie rzuca 25/48 z odległości od 3 metrów, do lini za trzy pkt :)

Porównanie - CP3 ma 29/63 :) Wiem, krótki sezon. W poprzednim Paul miał 47% z tej odległości :) Może jego zacząć ignorować ;)?

 

Atak C's bez Rondo opiera się w wielkim stopniu na izolacjach, bądź prostych zagraniach off screen, drive and dish etc. Wielkiego kreowania pozycji tam nie ma. Podwojenia od Rondo? Gdzie? Kiedy? Jak? Specjalnie włączyłem sobie spotkanie z OKC, bo pomyślałem, że może jestem ślepy i nic nie pamiętam. Wiesz co? Westbrook ganiał za RR cały czas. Baaa, to RR był podwajany przez Perkinsa. W chwilach przekazania Ibaka stał maks półtora metras od niego, a akurat on może sobie pozwolić na nawet większe odpuszczanie każdego niskiego gracza..

 

Zauważ, że CP3, D-Will zmienili drużyny i ich numerki poszły w dół. Rondo rok rocznie progresuje. Jest genialny w tym momencie, a nadal ma pole do poprawy.

 

 

To bardzo fajnie. Nie twierdzę inaczej (znowu nad interpretujesz). Jednak obrona PG w obronie zespołowej nie jest tak ważna i istotna. Jedynym kluczem do defensywy Bostonu jest Garnett i to bez niego wszystko się sypie. Zobacz różnice off/on w przypadku Garnetta i Rondo i jak to wpływa na obronę Celtics.

 

No mi bardziej chodziło o to, że jakikolwiek argument odnośnie obrony może być używany tylko w porównaniu Rondo do CP3. Nash, Parker bardziej przeszkadzają niż pomagają :)

Obrona C's jest tak skrojona, że KG jest jej fundamentem. Nie ma co do tego dyskusji. Jednak fakt jest taki, że Rondo jest bardzo dobrym obrońcą na piłce i jeszcze lepszym, gdy piłki broni Avery Bradley a RR może oddać się swojemu ulubionemu sportowi, przerywaniu podań :)

Odnośnik do komentarza

U Rondo wkurza to nabijanie asyst (patrz mecz z Pistons), żeby tylko ciągnąć swoją serię :roll:.

 

No i moim zdaniem Rondo nigdy nie będzie na tej półce co CP3, D-Will czy Rose (swoją drogą piszesz o starym i kontuzjowanym Nashu, a o Derricku już zapomniałeś? ;)), a nawet Westbrook, którego nie lubię, ale jako opcja #1 w jakimś zespole byłby lepszy od Rondo, bo o wiele łatwiej zdobywa punkty. W grze Rondo po prostu więcej zależy od jego partnerów niż w przypadku wymienionych wcześniej zawodników :P.

Rose ma chyba dość niewiele wspólnego z Nashem czy Rondo, inny typ PG trochę.

To zależy czy porównujemy rozgrywających (wtedy trzeba liczyć też LeBrona IMO, bo w Miami często to on jest właśnie rozgrywającym) czy zawodników grających na PG :> No chyba, że po kolek po prostu wybrał sobie pewną grupę zawodników (Rondo, Nash, CP3, D-Will) i próbuje udowodnić, że Rajon jest na ich poziomie, a o reszcie PG/rozgrywających zapomniał ;).

 

Swoją drogą kolek bardzo sprytnie zignorował tę teorię z nabijaniem przez Rajona asyst ;).

 

e: no i mam wrażenie, że Nasha strasznie przeceniacie, to już nie jest ten zawodnik co dawniej, ma już 38. lat, w obronie jest coraz to gorszy i każdy młody PG/combo łatwo go objeżdża. W dodatku w Lakersach będzie teraz opcją #4, więc to najlepiej pokazuje, że jego czas mija.

Odnośnik do komentarza

No została wymieniona grupa Rondo, CP3, D-Will, Nash, Parker i o niej się rozwodzę :) Rose'a zostawiłem na uboczu, bo jest kontuzjowany na ten moment, a nie chciało mi się szukać statystyk z wcześniejszych lat :) a z Westbrooka taki PG jak z koziej dupy wentylator ;)

 

Statement brzmi: Rondo jest lepszy od D-Willa i Parkera :)

 

Zignorowałem Twój post, a nie Twoją teorię :D Z Pistons został na boisku, kiedy już mógł siedzieć. Czy po to, żeby dowodzić drugim garniturem C's, czy po prostu po brakujące asysty to już temat na inną dyskusję ( ;) ). Fakt jest taki, że ma szansę na rekord NBA. Może i naciągał tą serię w meczu z Pistons, ale akurat zespołowi to nie szkodziło, więc ja nie widzę problemu :)

 

Nash musi być w tej konwersacji, bo nie wiadomo co będzie pokazywał po kontuzji. Jeszcze rok, dwa temu grał genialnie a ataku ( w obronie nie grał nigdy ) i może nadal tak grać imho. Czy jego czas minął będzie można decydować po tym sezonie ;)

Odnośnik do komentarza

Wyjaśniając:

1. Nie piszę, że to źle, że ma KG w drużynie. Piszę, że dzięki temu MA ŁATWIEJ.

2. Twierdzisz, że te wymienione przeze mnie sytuacje to tylko pojedyncze przypadki? Gdyż ja oglądając mecze potrafię sobie przypomnieć takich wiele, a podania do Allena...

 

Dalej...

 

Ustawił zagrywkę, a podać w punkt w tempo też nie jest tak łatwo

 

Bzdura. Każdy rozgrywający pass-first to potrafi.

 

I nie, nie możesz mówić, że podanie na layup do Pierce'a jest mniej wartościowe niż podanie na dunk do Amare, czy na łatwy jumper do Duncana.

 

Oczywiście, że jest. Co innego podać do Pierce'a na obwodzie, aby SAMEMU minął dwóch obrońców i skończył lay-upem, a co innego podać do zawodnika na wolną drogę do kosza, aby zdobył punkty bez obrońcy.

 

Uczepiłeś się tych "mało wartościowych asyst" jak kleszcz psiego tyłka. Fakt jest taki, że jeśli chodzi o playmanking abilities to na chwilę obecną tylko Paul i Nash mogą równać się Rondo. I tyle.

 

Nie, to na razie jest Twoja opinia, którą ja poddaje w wątpliwość zarówno materiałami wideo (jeden na forum, reszte poleciłem sprawdzić na youtube), jak i merytorycznymi argumentami.

 

Cały czas gadasz, że lider musi być 1 opcją ataku. A nie musi. Rondo nie jest pierwszą opcją w ataku, ale jest Liderem Celtics.

 

Ale w czym te jego liderowanie się objawia? Może być głównym konstruktorem akcji, ale od niego nie zależy najwięcej w tym zespole. Ani w obronie, ani w ataku. Może zależeć dużo, ale nie najwięcej.

 

Ignorowanie rzutu Rondo to bardzo opłacalna rzecz. Zwłaszcza, skoro w tym sezonie rzuca 25/48 z odległości od 3 metrów, do lini za trzy pkt :)

Porównanie - CP3 ma 29/63 :) Wiem, krótki sezon. W poprzednim Paul miał 47% z tej odległości :) Może jego zacząć ignorować ;)?

 

Przede wszystkim trzeba przypomnieć, że Paul jest PRAWDZIWYM liderem swoich drużyn. Jest pierwsza opcją w ataku i to na nim zawsze skupia się najczęściej obrona, dlatego też pozycje z jakich oddaje rzuty są trudniejsze. Często ma help defense, double team itd.. Druga rzecz to taka, że Paul nie miał nigdy i nie ma obecnie obok siebie takich zawodników jak Rondo, co znowu mu utrudnia zadanie. Tak?

 

Podwojenia od Rondo? Gdzie? Kiedy? Jak? Specjalnie włączyłem sobie spotkanie z OKC, bo pomyślałem, że może jestem ślepy i nic nie pamiętam. Wiesz co? Westbrook ganiał za RR cały czas. Baaa, to RR był podwajany przez Perkinsa. W chwilach przekazania Ibaka stał maks półtora metras od niego, a akurat on może sobie pozwolić na nawet większe odpuszczanie każdego niskiego gracza..

 

Widzisz. Ja Ci rzucam kilka sezonów analiz, a Ty chcesz to podważyć jednym meczem. Nie widziałem meczu z OKC, ale oglądałem kilka wcześniejszych i widziałem odpuszczanie jego (polecam ubiegłosezonowe PO przeciwko 76ers, kiedy Collins po prostu lekceważył RR, a ten nie potrafił tego wykorzystać). I, czy jego rzut naprawde uległ poprawie? Naprawdę potrafisz tak stwierdzić na podstawie tak małej próbki danych? Przypomnę tylko, że osobiste rzuca (trzeci rok z rzędu) poniżej 60%, więc zaryzykuje, że on nic nie zmienił w swoim rzucie. Po prostu wpada i z czasem wróci do swojego poziomu.

 

No mi bardziej chodziło o to, że jakikolwiek argument odnośnie obrony może być używany tylko w porównaniu Rondo do CP3. Nash, Parker bardziej przeszkadzają niż pomagają :)

 

Jednak jego zalety w obronie niewiele znaczą, gdyż rola pg w obronie jest marginalna. Dlatego, albo masz dobrych defensywnie podkoszowych (bo to oni decydują o tym, czy drużyna potrafi bronić, czy nie), albo przeciwnicy rzucają Ci mnóstwo łatwych punktów. Dobrze, że nie jest kołkiem, ale nie ma to przełożenia na grę (statsy potwierdzają, fakt).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...