millo Napisano 28 Maja 2008 Udostępnij Napisano 28 Maja 2008 Lakers wygrali mecz nr cztery, na dodatek wyjazdowy, prowadzą 3-1 i są już o krok od finału nba Jakoś nie chce i się wierzyć, że mogą przegrać trzy kolejne spotkania i odpaść z rywalizacji. Cytuj Odnośnik do komentarza
Mario Napisano 28 Maja 2008 Udostępnij Napisano 28 Maja 2008 choć trzeba przyznać, że w ostatniej akcji Fish faulował http://www.youtube.com/watch?v=hkr489dDHH4 dziś o 2.30 w C+ piąty mecz ECF Cytuj Odnośnik do komentarza
millo Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Faulował, ale jakby uznali to za faul przy rzucie to też by przegięli, więc woleli odwrócić wzrok Barry wyraźnie nurkował pod pachą zanim oddał rzut i przy czterech (?) faulach LAL w 4q mieliby piłkę z boku. Choć wiadomo, że nie takie faule gwizdali... Dziś w nocy Celtics wyraźnie zdominowali na tablicach (42 - 25 w tym elemencie gry) i objęli prowadzenie w tej rywalizacji. Przez trzy kwarty spokojnie prowadzili ok. 10pkt, ale w ostatniej niewiele zabrakło, żeby zryw Pistons okazał się dosyć skuteczny. Wreszcie dobre spotkanie całej trójki GAP. Cytuj Odnośnik do komentarza
Salamander Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Kto przed sezonem by przypuszczał że może być finał marzeń... Cytuj Odnośnik do komentarza
Vlad Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Faulował, ale jakby uznali to za faul przy rzucie to też by przegięli, więc woleli odwrócić wzrok Barry wyraźnie nurkował pod pachą zanim oddał rzut i przy czterech (?) faulach LAL w 4q mieliby piłkę z boku. Choć wiadomo, że nie takie faule gwizdali... Dziś w nocy Celtics wyraźnie zdominowali na tablicach (42 - 25 w tym elemencie gry) i objęli prowadzenie w tej rywalizacji. Przez trzy kwarty spokojnie prowadzili ok. 10pkt, ale w ostatniej niewiele zabrakło, żeby zryw Pistons okazał się dosyć skuteczny. Wreszcie dobre spotkanie całej trójki GAP. No bez jaj, faul był ewidentny. Wystarczy jednak spojrzeć kto sędziował i wszystko staje się jasne.. (dla niezorientowanych: "Mecz sędziował Joey Crawford, ten sam, który w zeszłym roku został zawieszony za to, że chciał pobić się z Timem Duncanem - wyrzucił go z boiska za to, że ten się uśmiechał i został potem za to zawieszony przez władze NBA") Cytuj Odnośnik do komentarza
Raven Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Faul był, jak najbardziej. I mimo, że nienawidzę Spurs za antykoszykówkę jaką propagują, tutaj zostali oszukani... Powinien być faul, 3 rzuty osobiste, które Barry raczej by trafił, albo przynajmniej 2, żeby zremisować i doprowadzić do dogrywki... Cytuj Odnośnik do komentarza
Mario Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 To raczej nie był faul przy rzucie, więc 2 osobiste starczą Ale pozostaje kwestia ile faulów mieli na koncie Lakers. Bo piłka z boku raczej by SAS nie zadowalała Dziś o 3 na C+ mecz nr 6. W ogóle C+ zaszalał, bo w piątek 6 mecz ECF Cytuj Odnośnik do komentarza
Vlad Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 LAL miało wyczerpany limit fauli. Byłyby 2 osobiste i szansa na dogrywkę. Cytuj Odnośnik do komentarza
frodo Napisano 30 Maja 2008 Udostępnij Napisano 30 Maja 2008 Sędziowanie było średnie przez cały mecz, o oszukanych Spurs może mówić tylko ignorant nie oglądający całego meczu Wiele było fizycznej obrony, KB oddał 28 rzutów i nie miał ani jednego wolnego No ale mniejsza z tym, dziś LAL wygrali 4 mecz i są już w finale Teraz Boston lub Detroit, na pewno nie będzie przewagi własnego parkietu, więc będzie trzeba wygrać na wyjeździe. Osobiście wolałbym chyba Pistons, ale Celtics też są do ogrania. Cytuj Odnośnik do komentarza
Longer Napisano 30 Maja 2008 Udostępnij Napisano 30 Maja 2008 LAL pomściło NOH Nie ukrywam, że jest to dla mnie w jakimś stopniu niespodzianka. Jeśli Kobe utrzyma taką formę to bez wątpienia faworytem, niezależnie od rywali, będą Lakersi Cytuj Odnośnik do komentarza
millo Napisano 31 Maja 2008 Udostępnij Napisano 31 Maja 2008 The Finals 2008 Los Angeles Lakers - Boston Celtics Boston w finale to nie niespodzianką. Murowany faworyt nie prezentuje się może na miarę swoich możliwości, a tercet gwiazd czasami prezentuje się bardzo blado, ale mają zdecydowanie większe szanse w tej konfrontacji. Zastanawiam się czy LAL ma w swoich szeregach tylu wybornych obrońców, żeby ograniczyć punktowanie GAP? Gasol vs Garnett Bryant vs Allen Radmanovic vs Pierce Najgorzej wygląda ta ostatnia para. Gasol walczył z Duncanem, radził sobie nawet nawet, więc z Garnettem może będzie podobnie. O Bryanta jestem raczej spokojny, bo to już w pełni ukształtowany koszykarz. Lider z prawdziwego zdarzenia, który w najważniejszych momentach cięzar gry bierze na siebie i zazwyczaj wychodzi to na dobre zespołowi. Radmanovic nie gra na miarę swoich możliwości. W obwodzie jeszcze Walton, ale tu też jeszcze trochę brakuje. Takie jest moje zdanie i tutaj widzę największą szansę Bostonu... Liczę na dobre zmiany, na wyrównaną łąwkę rezenrwowych i dobry celownik Vujacica i Radmanovica z dystansu. Będzie ciężko, liczę na siedem finałówych pojedynków i zwycięstwo Lakers 4-3 Cytuj Odnośnik do komentarza
Vlad Napisano 31 Maja 2008 Udostępnij Napisano 31 Maja 2008 Allen raczej nie będzie krył KB24, no chyba że Doc zamierza całkowicie odciąć pozostałych graczy i pozwolić ostro punktować Brayant'owi. Bardziej prawdopodobne jest jednak krycie KB24 przez PP i Posey'a (obaj w tegorocznych PO grają świetnie w obronie!) LAL ma lepszą ławkę i to może zdecydować o ich sukcesie. Z drugiej zaś strony, kluczowa będzie postawa Rondo i Perkinsa. Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 2 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2008 Zawodników nie ma sensu porównywać, bo jest jedna podstawowa różnica między tymi zespołami Jackson vs Rivers. To chyba nie wymaga komentarza. Jeśli Doc przechytrzy Phila, to naprawdę się zdziwię. Doświadczenie i umiejętności coacha LA jest nie do przecenienia. Cytuj Odnośnik do komentarza
Vlad Napisano 3 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2008 Że niby jakie umiejętności ? Dla mnie Jackson jest najbardziej przereklamowanym trenerem w dziejach NBA. Cytuj Odnośnik do komentarza
Raven Napisano 3 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2008 Panowie, takie pytanie z innej beczki, ale także dotyczące NBA więc myślę, że to odpowiedni topic... Czy znacie może jakąś stronę ze zbiorem statystyk całych karier zawodników NBA, także tych, którzy już pokończyli kariery? Znalazłem sam taką jedną, ale wyskakują jakieś wirusiska, w sumie to strona działa, ale wolę dmuchać na zimne... Co do finału, to wygrają Lakersi, ale chciałbym, żeby w końcu udało się zdobycie mistrzowskiego pierścienia KG. Był przez tyle lat w Minnesocie, gdzie tak naprawdę nie miał szans powalczyć... Teraz powinien być jego czas, szkoda genialnych koszykarzy, którzy nigdy nie zdobyli mistrzostwa, jak np. Charles Barkley. Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 4 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2008 Że niby jakie umiejętności ? Dla mnie Jackson jest najbardziej przereklamowanym trenerem w dziejach NBA. Tak i dziewięć mistrzostw się samo wygrało. Albo nie, przepraszam, miał drużyny, które mogła prowadzić teściowa właściciela klubu albo Vlad. Deprecjonowanie umiejętności i osiągnięć Phila to rotfl jak stad do Kanzas. Auerbach tez był przereklamowany, bo miał fantastyczny skład w Bostonie? Cytuj Odnośnik do komentarza
Vlad Napisano 6 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2008 me_who: Odniosę się do Twego posta w wolnej chwili. Może wieczorkiem. Boston wygrał mecz nr 1. Kapitalne spotkanie ! Kobe 9/26 z gry ktyty przez większość meczu przez Allena. Kapitalna gra w obronie P.J.'a w q4. KG miażdżył w pierwszej połowie, PP w drugiej. Świetna gra Ray Raya, 19 pkt, 8 zb, 5 asyst ale nie statystyki były najważniejsze. Grał agresywnie w obronie i ataku. Wejścia pod kosz, odegrania, zbiórki. Ani Kobe (och jak on go musi nie lubić za te słowa prawdy) ani Sasha nie radzili sobie z nim. Zapowiada się ciekawa niedziela: Polska - Niemcy, Kubica i Boston - Lakers. Cytuj Odnośnik do komentarza
Mario Napisano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2008 temat ucichł Boston - Lakers 2:1 i dziś 4 mecz w LA. Tak sobie spojrzałem na program C+ i... o 1 w nocy będzie mecz nr 4 finałów z 1984 roku a zaraz po nim (2;45) już właściwy mecz Boston - LA Cytuj Odnośnik do komentarza
Perez Napisano 13 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2008 I Boston już 3:1. Wydawało się, że po pierwszej kwarcie (35:14 dla LA) będzie pozamiatane, a tu proszę. W sumie już w trzecim meczu powinno być 3:0 dla Bostonu, tylko wtedy zaważyła fatalna skuteczność (ledwie 35% za "dwa"; Pierce trafił 2 z... 14, Garnett 6 z 21). Dzisiaj było już lepiej i ostatecznie 97-91. W nocy z niedzieli na poniedziałek 5. mecz (ostatni raz w LA) i nie zdziwię się, jeśli będzie 4:1 dla Bostonu. Cytuj Odnośnik do komentarza
Vlad Napisano 13 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2008 Kluczem były świetne zmiany Doc'a. Grali niską piątką, każdy stanowił zagrożenie. Świetnie zagrali Posey i House. Boston odrobił 24 pkt straty, pierwszy raz na prowadzenie wyszli na 4 minuty przed końcem 4q. Rewelacyjny mecz w obronie PP - w drugiej połowie wyłączył praktycznie z gry KB24. Dał rade LBJ, dał rade również i KB24, Pierce pokazał, że ma jaja. Kobe 19pkt przy skuteczności 6/19. Ciekawe co z Perkinsem, po zejściu do szatni nie wrócił już na boisko. To już jego druga kontuzja w tej rywalizacji. Kolejny rewelacyjny mecz zagrał Allen, kluczowe punkty, świetny na deskach - 9 zbiórek. Grał pełne 48 min ! LAL raczej wygrają następny mecz. Rywalizacja skończy się po 6 meczach w Bostonie. BEAT LA !!! Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.