Skocz do zawartości

Marynia odrzuca 561 normików na Tinderze w poszukiwaniu CHADA


Reaper

Kogo kobiety szukają na Tinderze?  

51 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

3 minutes ago, Gacek said:

Ooo, +1.

Ostatnio jak się już zdecydowaliśmy, dogadaliśmy, obejrzeliśmy parę razy, wypytaliśmy o wszystko i zdawałoby się dopięliśmy wszystkie formalności, to sprzedający zrobili nam numer - na podpisanie umowy przedwstępnej przyjechali z umową "delikatnie" różnicą się od naszej. Jak powiedziałem, że potrzebuję czasu na przemyślenie tematu, bo to są rewolucyjne zmiany i nie po to negocjowaliśmy wcześniej i przez tydzień się spotykaliśmy na kawce, by na pięć minut przed złożeniem podpisów zmieniać warunki, to usłyszałem, że żadne dodatkowe oględziny mieszkania z budowlańcem, renegocjacja warunków nie wchodzi w grę i albo podpisuję albo nara.

No to nara, trudno. Fajne mieszkanie, ale nie na tyle fajne, by dać się sterroryzować. Rozeszliśmy się w zgodzie, oni powiedzieli, że nie musza sprzedawać, ja im życzyłem powodzenia.

Minęło parę dni i internet jest dosłownie obsrany ogłoszeniami różnych biur (wcześniej sprzedawali prywatnie), także tego, na pewno nie muszą sprzedawać :keke: 

Rynek mieszkaniowy jest kompletnie spierdolony. Właściciele i agencje nieruchomości totalnie dyktuja warunki. I dla takiej osoby jak ja - singiel z powiedzmy standardowym budżetem 300-350k to jest jak szukanie z nadzieją na łut szczęścia. Jak pojawia się ciekawa oferta to od razu ktoś wjeżdża z gotówką i zajmuje. 

Wiem że znowu wychodzi ze mnie komuch ale nie wiem czy nie byłoby dobrym pomysłem np. rosnący podatek katastralny od drugiej i kolejnej posiadanej nieruchomości. Ale wtedy pewnie cwaniaki kupowaliby na matkę, babcie i kuzyna. 

  • Lubię! 2
  • Haha 1
  • Nie lubię! 2
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, szramek napisał:

Poza tym wkurwia mnie szukanie mieszkania. Oglądałem jedno które mi się spodobało to ktoś tego samego dnia zaklepal. Wczoraj oglądałem drugie, ale chyba nie dam 340k za kawalerkę w kamienicy, nawet mimo tego że jest to super lokalizacja. W piątek jadę oglądać kolejne, trochę daleko od centrum ale z dobrą komunikacja. 42m za 315k ale z kolei do wprowadzenia dopiero w 2020 bo obecni mieszkańcy czekają na odbiór nowego. 

 

U mnie sofa zawsze dla Ciebie będzie wolna :D 

Do tego znalazłeś sobie popielniczkę na balkonie. Czego chcieć więcej?

  • Lubię! 1
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, szramek napisał:

 

Albo na tinderze, kurwa 90% lasek - zainteresowania: podróże. I fotki krajobrazów albo miast gdzie widać ćwierć jej twarzy lub sylwetki. No kurwa, jakbym chciał oglądać widoczki to bym włączył National Geographic. 

Dziewczyny na barcelonskim tinderze chyba wrzucają zdjęcia z szablonu. W większości wypadkow:

1. zdjęcie z basenu

2. zdjęcie na plaży z deska surfingowa (odnoszę wrażenie że tinder to apka dla surferow :D ) 

A już kompletna i niezrozumiała moda/plaga jest

3. Zdjęcie z Machu Picchu - no co chwilę :D , ale chyba kolesie też wrzucają, bo niektóre dziewczyny piszą w opisach czy ludzi pojebało że zdjęciami z MP ;)

4. Tu niezręcznie, ale jest plaga, zdjęcia z berlińskiego pomnika pomordowanych Żydów Europy. Fajnie, że podróżują i lizna historii (oby), ale jakoś dziwnie czuję się widząc na tinderze różne pozy w otoczeniu tej instalacji :-k

  • Lubię! 2
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza

@szramek nie do końca się mogę z Tobą zgodzić, ale też mam inną perspektywę, inną sytuację (para, większy budżet, inna lokalizacja, inny target). Mamy na oku parę ofert, które traktujemy jako totalnie budżetowe i rozglądamy się za czymś na wyższym standardzie - są mieszkania za 250-350k w metrażu ~70m2, które traktujemy jako opcję budżetową (spłacenie w 10 lat, kiedy tam pomieszkamy, a później to będzie po prostu drugie mieszkanie na wynajem, bo jedno już mamy) i one wiszą, choć zdawałoby mi się, że przez stosunek cena/jakość/położenie powinny zejść asap. Jest takie jedno mieszkanie, które właśnie jako opcję rezerwową traktuję, ale coraz bardziej zaczynam się do niego przekonywać im więcej oglądam tych mieszkań z wyższej półki...

Z drugiej strony poszukujemy apartamentu >80m2, najlepiej z ogródkiem niewielkim, na jakimś małym osiedlu i takie oferty też są, ale albo w nowej deweloperce (cena to DUŻO ponad cenę domu, z którego przez cenę zrezygnowaliśmy) albo nieliczne, używane od paru lat i w nich trzeba iść na jakieś kompromisy, które mi przychodzą łatwiej niż mojej partnerce. ;) 

Nie spotkałem się z sytuacją, by ktoś wjeżdżał i podkupywał mieszkanie którym jesteśmy zainteresowani, ale z drugiej strony przez mój target to byłoby zaskakujące (pewnie szukając mieszkań <50m2 tak by się zdarzało często). Przeciwnie, dwa apartamenty, którymi byliśmy najpoważniej zainteresowani, wiszą na stronach od ponad roku (choć goście od tego przekrętu z umową prosto w oczy mnie okłamywali, że nieee, wystawili dopiero tydzień temu, później był zonk, jak im pokazałem ich mieszkanie wystawione rok temu za wyższą cenę i wyszła ich desperacja, chyba przez to chcieli robić takie machlojki).

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, Keith Flint napisał:

w Polsce liczy sie tylko jak masz papier na niepełnosprawnośc, ale jak jestes w pełni sprawny, ale masz jakiś defekt typu szrama, brzydki ryj, blizny pooperacyjne etc. to masz przejebane

 

Miałem papier (2 na 3 stopnie) i te 3 lata temu odbijałem się od każdej firmy. Te benefity z zatrudniana niepełnosprawnych nie są zbyt wielkie. Wyposażenie stanowiska? Zobacz jakie kryteria trzeba spełniać i tylko dla nowo-zatrudnionych, dofinansowanie do pensji jest stale - 1125 zł miesięcznie, więc masz szklany sufit z podwyżkami. 7 godzin dziennie pracy, dodatkowe 10 dni urlopu (ttaaaaaa;)) przy małych korzyściach, bo wizyty w szpitalach, lekarzach. Ja akurat na większość biorę urlop, no ale de facto pracodawcy chcą mieć ciastko i zjeść ciastko też. Do każdego programu masz tyle kryteriów, że bania mała.

 

Z papierem jest praca - za minimalną w prostych pracach typu ochrona itp.

 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, szramek napisał:

Ja już nie komentuje cen mieszkań w Gdańsku, po prostu się z tym pogodzilem. 

No Gdańsk pojebało dokumentnie. Niczego tak nie żałuję, że przed wyjazdem nie poszedłem all in i nie wziąłem kredytu na mieszkanie w Gdańsku. Zrezygnowałem bo wówczas była to dość ryzykowna opcja finansowo i bardzo na styk że wszystkim. Dzisiaj, nie dość że wiem, że bym sobie z tym poradził, to wartość mieszkania, zgodnie z pojebanym wzrostem cen nieruchomości w Gdańsku, byłaby już pewnie dwa razy wieksza :(:/

No ale co zrobić... 

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza

Nie tylko Gdańsk. Na przestrzeni 4 ostatnich lat małe mieszkanie w Kato zyskało na wartości IMO prawie połowę. Z jednej strony czuję, że za parę lat te ceny spadną i będzie się bardziej kalkulowało coś kupić, a z drugiej warunków kredytowych na tym poziomie już na pewno wtedy nie dostanę.

 

Najlepsze jest to, że jak widzę raty czynszu najmu to IMO są wyższe o dobrych parę stów od raty kredytu na 20 lat. Nie ogarniam, naprawdę nie ogarniam, jak można w tym kontekście szukać ich na najem, bo margines jest na tyle duży, że z dużym prawdopodobieństwem przez najbliższe lata minus kredyt się na nim zarobi.

Odnośnik do komentarza

eckhm, nie zgodzę się. Ostatnio byłem w salonie samochodowym na rozmowie o prace, rekruter mi wprost powiedział, że to, że wyglądam jak retard to dyskwalifikuje mnie jako pracownika. i to nie jest mój pierwszy taki wypadek, szczytem było, jak poszedłem do jednej korpo i mi na wejściu, "ale niepełnosprawnych to my nie zatrudniamy"

  • Lubię! 1
  • Zmieszany 1
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Keith Flint napisał:

eckhm, nie zgodzę się. Ostatnio byłem w salonie samochodowym na rozmowie o prace, rekruter mi wprost powiedział, że to, że wyglądam jak retard to dyskwalifikuje mnie jako pracownika. i to nie jest mój pierwszy taki wypadek, szczytem było, jak poszedłem do jednej korpo i mi na wejściu, "ale niepełnosprawnych to my nie zatrudniamy"

Są zawody, gdzie estetyka jest istotna, może po prostu na taki trafiłeś w owym salonie. Z drugiej strony kompetencje się same bronią - z nutą podziwu obserwuję karierę znajomego z dzieciństwa, z którym też studiowałem, a który ma mocno oparzoną twarz. Broni się kompetencjami i świetnie sobie radzi nawet w zawodzie, w którym - mimo wszystko - niejeden klient ocenia też przez pryzmat estetyki.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, szramek napisał:

Oj, wątpię żeby ceny zaczęły spadać. Może się zatrzyma wzrost, ale na spadek bym nie liczył (chyba że na rynku wtórnym)

 

Miałem na myśli rynek wtórny właśnie. Na pierwotnym nie mam złudzeń.

2 minuty temu, jmk napisał:

No, ale co Was dziwi, rosną płace, rosną ceny to wiadomo, że ceny mieszkań też.

Nie w tym tempie.

Odnośnik do komentarza

Mam wrażenie, że na to wpływ ma trochę inne pokolenie, które wkracza w dorosłe życie np. studenci. X lat temu wynajmowane było niemal wszystko, ja szukałem jeszcze stancji w gazecie (kontakt), ale jak dzwoniłem to było już często nieaktualne, a oferty niektóre dramat - stare, nieremontowane itp. Moja obecna stancja jest jednym z nich, ale wtedy nie było takiej mody na influenserów czy jak to się zwie, foteczek i tak dalej i byle znośne warunki i tanio, a z moich obserwacji wynika, że obecna młodzież ma wyższe wymagania, wyższe standardy i płaci więcej. Jest popyt na to to ludzie kupują nowe mieszkania na wynajem w kwocie miesięcznej raty kredytu (ale nie masz zdolności lub wkładu własnego), a skoro tak to jest popyt na budowę tych mieszkań - i widać to także na przykładzie Szczecina, że więcej osiedli i mieszkań jest teraz budowanych. 

  • Nie lubię! 1
Odnośnik do komentarza
18 minut temu, Keith Flint napisał:

eckhm, nie zgodzę się. Ostatnio byłem w salonie samochodowym na rozmowie o prace, rekruter mi wprost powiedział, że to, że wyglądam jak retard to dyskwalifikuje mnie jako pracownika. i to nie jest mój pierwszy taki wypadek, szczytem było, jak poszedłem do jednej korpo i mi na wejściu, "ale niepełnosprawnych to my nie zatrudniamy"

 

A jakie kompetencje były wymagane w ogłoszeniu? No tutaj chyba charyzma, urok i jednak są branże z liczącym się wyglądem i sprzedaż bezpośrednia do takiej się zalicza, ale nie uogólniaj, że w każdej branży.

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, jmk napisał:

 

A jakie kompetencje były wymagane w ogłoszeniu? No tutaj chyba charyzma, urok i jednak są branże z liczącym się wyglądem i sprzedaż bezpośrednia do takiej się zalicza, ale nie uogólniaj, że w każdej branży.

ja tam maiłem iśc na pracownika biurowego, a nie do kontaktu z klientem, obsługa excela, angielski i niemiecki (bo miałem pracowac w salonie, który niemieckie auta sprzedaje) + znajomosc rynku, nawet nie zaprosili na drugi etap rekrutacji, na ktorym by sprawdzili reszte.

Odnośnik do komentarza
  • Reaper zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...