Skocz do zawartości

Śląsk Wrocław


Rekomendowane odpowiedzi

Łatwo i przyjemnie pewnie nie będzie, ale obawiać się Buducnosti byłoby przegięciem. Pewnie zaraz pojawią się wypowiedzi (w tym piłkarzy i władz klubu), że poziom piłki klubowej w Europie się wyrównuje, że szacunek należy się każdemu rywalowi i każdego trzeba doceniać, itd., ale panikowania na wieść o dwumeczu z mistrzem Czarnogóry sobie nie wyobrażam. Chcąc cokolwiek zawojować na arenie europejskiej (ot, choćby fazę grupową LE), takiego rywala jak Buducnost trzeba po prostu łyknąć. I tyle. Spiąć poślady, przywieźć z Podgoricy korzystny wynik (choćby i bramkowy remis), potem wymordować we Wrocławiu 1:0 i zabawa trwa.

Odnośnik do komentarza

Wymordować bezbramkowy remis to może nie być taki problem, jak strzelić bramkę w rewanżu, bo we Wrocławiu nie ma specjalnie zawodników, którzy mogliby te gole zdobywać. Voskamp, poza niezłym startem, pokazał nic, Diaz, poza przebłyskami, 2 razy tyle (ale to dalej nic), Gikiewicz biega, ale serca nie brak, jeno umiejętności mało...

Odnośnik do komentarza

Nikt tych plotek na razie nie potwierdził. Owszem, mówiło się, że Diaz ma rzekomo trafić do Rumunii, ale pod warunkiem wolnego transferu (agent piłkarza miał dalej utrzymywać, że kontrakt 2+2 nie obowiązuje i Argentyńczyk stał się po tym sezonie wolnym graczem).

Odnośnik do komentarza

 

442609_WKS_Slask_Wroclaw.jpg

 

 

Jeżeli sprawdzą się informację o odejściu Diaza i Ćwielonga, a kontraktu nie przedłuży Madej, to Śląsk zostanie z takim składem (Ukah jest prawie pewny już), widać że brakuje zawodników. Boję się, że Śląskowi bokiem wyjdzie powierzenie transferów Lenczykowi i na skrzydła trafią zawodnicy w stylu Dawida Nowaka (tylko on i Tomasz Wróbel został do kupienia z Bełchatowa Lenczyka, bo o Sapeli, Popku i Gargule mam nadzieję że nie myśli). Śląsk miał podobne potrzeby kadrowe co Jagiellonia, ale porównania kupionych zawodników są na korzyść drugiej drużyny: Modelski - Kowalczyk, Pazdan - Grodzicki, Maciej Gajos - nikt.

 

PS. O Diazie mówię, bo kolega w Rumunii mówi że kontrakty obu graczy już są podpisane. Ciężko mi w to uwierzyć, bo Diaz pojechał na zgrupowanie w Spale, ale jak będzie tak kombinował to nie wiem jak będzie wyglądała jego gra, i czy klub go nie wypchnie póki może na tym zarobić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli Rumuni zechcą zapłacić za Argentyńczyka ca. pół miliona euro, myślę, że nikt go we Wrocławiu na siłę zatrzymywać nie będzie. Co do Ćwielonga - nie pojechał do Spały, ma zostać wypożyczony na co najmniej pół roku, chyba że znajdzie się chętny na wykupienie go ze Śląska (mało prawdopodobny scenariusz).

Odnośnik do komentarza

Czyli sprawdza się powoli czarny scenariusz ktorego boje się jako kibic calej polskiej pilki. Slask po odejsciu Diaza (o ile to nastapi) zostanie bez napastnika. Voskamp i Gikiewicz to nie sa napastnicy pelna geba i dobrze o tym wiemy. Mam nadzieje, że się wzmocnia bo punkty w Europie musimy zbierac i to jak najwiecej. Marzy mi się 3 druzyny w grupach LE, ale watpie by Legia cos ugrala z Urbanem czy Ruch prawdopodobnie bez Fornalika. Slask zaczyna straszyc teraz brakiem napadziora, no chyba że Cwielong bedzie przesuniety w przod jak dawno temu. Ta opcja niestety raczej jest bardzo prawdopodobna, skoro mowi się o wypozyczeniu go do Ruchu.

Odnośnik do komentarza

Ćwielong u "pana od wf-u" raczej już nie zagra. Sam zawodnik nie wydaje się być tym specjalnie zainteresowany, Lenczyk również nie naciska. Co do ataku - marudzenie na Voskampa i Gikiewicza w kontekście ewentualnego odejścia Diaza brzmi dość śmiesznie. Argentyńczyk posiada niezłą technikę, potrafi czasami wrócić się po piłkę w okolice linii środkowej, ale przy tym jest niezbyt odpowiedzialny (głupie straty, strzały z 40 metrów, "zadryblowywanie" samego siebie) i ma raczej mało "lenczykowe" podejście do taktyki. Nie wspominając o kondycji i ochocie do biegania. Owszem, napastnik to powinien nadal być jeden z priorytetów polityki transferowej Śląska (obok stopera i skrzydłowego), ale chcę wierzyć, że z Voskampa uda się jeszcze wykrzesać co nieco na korzyść zespołu. Dla mnie facet ma podstawowe zadanie - dołożyć w odpowiednim momencie nogę. Jeśli zrobi to co mecz, nikt nie powinien się zastanawiać nad tym, czy Holender jest wolny albo dziwnie biega.

Odnośnik do komentarza

Jeśli się to potwierdzi, można zakładać, że sprawa trafi do UEFA. Śląsk raczej nie zrezygnuje z możliwości zarobienia na Diazie i będzie utrzymywał, że kontrakt w części "+2" jest w mocy.

 

Inna bajka, że Argentyńczyk do Polski dotarł dopiero we wtorek. Wcześniej przesłał do klubu dokumentację potwierdzającą, że tuż przed planowanym powrotem do Polski miał wypadek samochodowy i w Argentynie zatrzymały go związane z nim formalności. Oczywiście Lenczyk się "zagotował", a panowie mieli już ze sobą pod górkę w czasie ostatnich miesięcy przynajmniej kilka razy.

Odnośnik do komentarza

Pierwszy sparing Śląska i porażka 1:3 z Karpatami Lwów (14 miejsce w lidze ukraińskiej w minionym sezonie). Jedyne trafienie dla WKS-u autorstwa Mili z rzutu karnego. W Śląsku zabrakło Voskampa (drobny uraz) i Diaza (późny powrót z Argentyny). Na uwagę zasługuje natomiast 45-minutowy występ wielkiego CM-owego talentu sprzed ponad 10 lat, Marka Kerra (testy) :D

 

Śląsk - Karpaty 1:3 (0:1)

 

Bramki: Mila (z karnego) - dla Śląska; Grodzicki, Tkaczuk, Ksionz - dla Karpat.

 

Śląsk: Kelemen - Kowalczyk, Grodzicki, Wasiluk, Mraz - Kaźmierczak, Garyga, Kerr, Mila, Patejuk, - Stevanović. Po przerwie grali: Gikiewicz - Socha, Pawelec, Menzel, Spahić - Sobota, Elsner, Mraz, Cetnarski - Stevanović Gikiewicz.

Odnośnik do komentarza

Ciężko mi w to uwierzyć, bo Diaz pojechał na zgrupowanie w Spale, ale jak będzie tak kombinował to nie wiem jak będzie wyglądała jego gra, i czy klub go nie wypchnie póki może na tym zarobić.

Diaza nie było w Spale :]

Wg wiki http://en.wikipedia.org/wiki/FC_Vaslui#Current_squad on i Celeban juz sa graczami Vasuli ;)

 

A co do sparingu z Karpatami - samobój byl Mraza a nie Grodzickiego.

Odnośnik do komentarza

A ja jakoś nie popadam w czarną rozpacz. Nie jest rewelacyjnie pod względem kadrowym, ale przed poprzednim sezonem też nie było. Kadra była liczniejsza, to fakt, ale wielu powątpiewało w jej jakość. Tymczasem skończyło się nie najgorzej dla Śląska. Liczę, że jeszcze doczekamy się wzmocnień drużyny przed nadchodzącymi rozgrywkami oraz rywalizacją w kwalifikacjach LM, ale daleki jestem od czarnowidztwa. A może po prostu stałeś się minimalistą? I mistrzowski tytuł dla WKS-u, na który czekałem tyle lat, zadowala mnie do tego stopnia, że po nim choćby i potop... ;)

 

Co do Celabana - "PS" miał napisać, że eks-obrońca Śląska podpisał jednak umowę z Vaslui, ale czekano z jej ogłoszeniem do 1 lipca, by oficjalnie zawrzeć ją po wygaśnięciu umowy menedżerskiej pomiędzy zawodnikiem na niejakim mecenasem Kwietniem. Jeśli to prawda, to w obliczu wszystkich buńczucznych zapowiedzi tego ostatniego, szykuje się lol lata. A samego zawodnika czeka zapewne współpraca z nowym prawnikiem, by Kwiecień nie wygrał teraz sprawy w sądzie :)

Odnośnik do komentarza

Może i masz rację Kamtek, przyzwyczaił się człowiek do czuba tabeli ;).

 

Śląsk pokonał SLovan Bratysława 1-0 w drodze na obóz do Chorwacji. Bramkę zdobył Łukasz Gikiewicz, a podobno wrocławianie prezentowali się o wiele lepiej niż w meczu z Karpatami.

 

Nie grali leczący drobny uraz Voskamp i Diaz, który nadrabia zaległości treningowe po rzekomym wypadku samochodowym, który spowodował spóźnienie z urlopu tego gracza.

Odnośnik do komentarza

Śląsk pokonał SLovan Bratysława 1-0 w drodze na obóz do Chorwacji. Bramkę zdobył Łukasz Gikiewicz, a podobno wrocławianie prezentowali się o wiele lepiej niż w meczu z Karpatami.

Jeśli prawdą jest to wszystko, co słyszy się o obozach gminastyczno-kondycyjnych trenera Lenczyka, to ja jestem w szoku, że już po kilku dniach piłkarze łapią świeżość i są w stanie przejść od 1:3 z Karpatami (14 m-ce w lidze ukraińskiej) do w pełni kontrolowanego (jak wskazywała by na to relacja tekstowa), choć minimalnego zwycięstwa nad trzecią drużyną ligi słowackiej. Może więc nasze gwiazdeczki oswoiły się z metodami szkoleniowymi Lenczyka i już nie powodują one u nich fizycznego dramatu ;)

Nie grali leczący drobny uraz Voskamp i Diaz, który nadrabia zaległości treningowe po rzekomym wypadku samochodowym, który spowodował spóźnienie z urlopu tego gracza.

Bardzo zastanawia mnie forma Holendra i jego rola w nadchodzącym sezonie. Polubiłem go i chciałbym, żeby udowodnił, że jest w stanie strzelać po 5-6 bramek na rundę. Pytanie, na ile ze swoim stylem gry mieści się w planach Lenczyka...?

Odnośnik do komentarza

Bardzo zastanawia mnie forma Holendra i jego rola w nadchodzącym sezonie. Polubiłem go i chciałbym, żeby udowodnił, że jest w stanie strzelać po 5-6 bramek na rundę. Pytanie, na ile ze swoim stylem gry mieści się w planach Lenczyka...?

 

Kilka razy w ubiegłej rundzie byłem na meczach Młodej Ekstraklasy (wtedy jak Johan nie łapał się do pierwszego składu). Niestety nawet na tle młodzieżowców był dramatycznie słaby. Zupełnie zgubił formę, mam nadzieję, że wkrótce ją odzyska...

Odnośnik do komentarza

Piotr Celeban według doniesień medialnych i informacji wymienianych w środowisku menedżerów sportowych jest już piłkarzem FC Vaslui i przebywa obecnie w Rumunii. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że piłkarz wynegocjował transfer za plecami swojego menedżera.

 

 

W nocy z soboty na niedzielę wygasł kontrakt zawodnika ze Śląskiem Wrocław, ale też skończyła się jego umowa z Marcinem Kwietniem, reprezentującym jego interesy. Menedżer przedstawił Celebanowi dwie oferty Austrii Wiedeń i Fortuny Duesseldorf. Oba kluby proponowały zarobki w granicach 200-300 tysięcy euro rocznie, a szczególnie zmotywowany do pozyskania obrońcy był pierwszy z wymienionych zespołów.

Piłkarz jednak długo ociągał się z wyborem nowego klubu. W końcu pojawiły sie pogłoski, że prowadzi negocjacje z FC Vaslui. Menedżer zaprzeczył, jakoby cokolwiek wiedział o takich rozmowach, a sam Celeban również nie przyznał się do tajnych negocjacji.

 

 

W sobotę największa w Rumunii gazeta sportowa "Sporturilor" ogłosiła, że polski obrońca nie tylko podpisał już kontrakt i jest w Rumunii, ale w najbliższym czasie uda się z nowym klubem na obóz przygotowawczy do Antalyi.

W tej sytuacji Marcin Kwiecień może skierować sprawę do sądu i domagać się nie tylko 10 procent wartości transferu, ale również zwrotu kosztów poniesionych na poszukiwanie nowego klubu. W sumie w grę wchodzi około pół miliona złotych

 

Celeban spryciaż

:keke: beczunia będzie, jak z Fojutem

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...