Skocz do zawartości

Marynia proponuje 553+ na każde dziecko w duchowej adopcji


Feanor

By to przebić, konkurenci muszą obiecać:  

45 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Vami napisał:

Miałeś Kimmicha w Lanerossich? :D

 

Pewnie. Kogo ja tam nie miałem, na kim kasy nie zrobiłem :-k

 

@Kowalinho

5 minut temu, Kowalinho napisał:

@T-m nie wiesz taki jest FM po odejściu ;)

 

No nie żartuj :o:o:o nigdy nie słyszałem...

 

 

Odnośnik do komentarza

2015

 

Z większych gwiazd, gwiazdeczek:

Sam Byrnam (in/out)

Niklas Stark (in/out)

Paolo Dybala (in/out)

Nicola Murru (in/out)

Luka Jovic (in/out)

Bruno Fernandez (in/out)

Andrea Belotti (in/out)

Max Philipp (in/out)

Kingsley Coman (in)

Linus Wahlquist (in)

Marco Benassi (in)

Jeremie Boga (in)

Odnośnik do komentarza

Ok, możecie mnie minusować. Jest mi cholernie ciężko.

 

Zdecydowaliśmy się jutro oddać psa do schroniska. Po jednym dniu w miarę normalnym, wczoraj znowu próbował zaatakować moją żonę w rękę. Dzisiaj po spokojnym poranku (wspólny spacer itp) dostał agresji na mnie. Jak tylko podniosłem się z kanapy (on sobie leżał) zaatakował mnie szarżą, lekko ugryzł w nogę, nie chciał się słuchać, żonie udało się go trochę odciągnąć. Wróciłem na kanapę. Kontrolował mnie i nie pozwalał mi się podnieść, szczekając na mnie i ciągle się napinając do ataku. Coś we mnie pękło, rozpłakałem się - to efekt ciągłego podświadomego stresu z ostatniego tygodnia. Autentycznie doszedłem do momentu, że się boje ruszać we własnym domu i nie potrafię się zrelaksować. Moja żona też czuje się niepewnie, choć ona by jeszcze chciała spróbować leków (i pies na nią lepiej reaguje). Ja się zblokowałem. Czuję strach. To jest pies, który powinien żyć tylko z jedną osobą (tak jak żył przez większość swojego życia). Dzisiaj żona zabrała go jeszcze na spacer, żeby go rozładować. Tam zdążył zareagować agresją na znajomego. Skontaktowaliśmy się z behawiorystką - powiedziała wprost, że trzeba oddać, inaczej się zajedziemy, lub dać pod terapie uspokajaczami. Pies wymaga doświadczonych opiekunów. Do tego schronisko dało dupy, bo według niej gwałtownie (i bez informowania) odstawiło go jakiś czas temu od leków. Ewentualnym wyjściem byłoby oddanie go, poddanie terapii lekowej, po 2-3 tygodniach ponowne wzięcie. Ale chyba nie dam rady. Próbowaliśmy go rozładować piłeczkami czy kośćmi do gryzienia, nie przejawiał nimi zainteresowania. 
Czuje się okropnie, może poddaliśmy się za szybko, behawiorystka uspokaja, że nie ma w tym naszej winy. Chciałem naprawdę dobrze. Jestem rozbity. Mam ogromne poczucie winy, ale dzisiaj coś we mnie pękło ;( 

  • Lubię! 13
  • Smutny 12
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza

@schizzm nikt Cię nie zminusuje. A jeśli to zbieraj adresy i nicki wpieprzymy im kiełbachy na zlocie ;) Nikt też Cię tutaj zbytnio nie oceni (no chyba że maniek :keke: ) 

11 minut temu, T-m napisał:

Nakurwiało deszczem w pionie i poziomie plus wiatr jest tak duży, że podczas spaceru rolowoały mi się spodnie

 

Czyli zwyczajnie po ludzku zaleje pałę? 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
9 minut temu, schizzm napisał:

Mam ogromne poczucie winy, ale dzisiaj coś we mnie pękło ;( 

Niesłusznie. Moim zdaniem skandaliczne jest głównie to, że nie dostałeś tak ważnych informacji o psie przed jego otrzymaniem. Pewnie wtedy zdecydowałbyś się na łagodniejszego. Bardzo nieładna próba zepchnięcia z siebie problemu ze strony schroniska i to oni ponoszą 100% winy. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...