Skocz do zawartości

Marynia postanawia, że w tym roku podczas wigilii skosztuje 550 potraw.


lad

Ile przytyjesz przez okres świąteczny?  

48 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje się niewiele, pytanie jak wtedy akurat było obłożenie z robotą :) Bo jak akurat był zapierdol, to też nie ma się co dziwić szefowi, że mu to przeszkadza. Z jednej strony miał tego świadomość, z drugiej wiesz jak to jest. Niby masz tego świadomość, ale jak jeden, czy drugi raz spada na Ciebie czyjaś robota, to zwyczajnie po ludzku Cię to może irytować. Wszystko zależy jaki masz poziom empatii :)

 

Pytanie czy tak było w tym przypadku.

Odnośnik do komentarza

Pewnie, że tak. Nie większy niż zwykle, chociaż wziął np. kilka stron do zrobienia naraz, a w listopadzie to akurat jego więcej nie było, bo wspominałem już, że dziecko mu się urodziło ;)  Ja kumam, że praca, terminy, ale już mam dość takiego gadania, bo się nasila, a ja nie chodzę na L4 z bólem gardła czy lekką temperaturą i on to wie. Cytując klasyka, pewnie wezmę kredyt i zmienię pracę ;).

 

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, kolek23 napisał:

Programista czegokolwiek kosztujący pracodawcę ciut ponad 2.5k to musi być jakiś ewenement :)

No nie nazywajmy webmastera programistą ;)

Nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych. Nie bądźmy peweksami. ;) 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
9 minutes ago, Misiek said:

No nie nazywajmy webmastera programistą ;)

Nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych. Nie bądźmy peweksami. ;) 

 

Jakoś myślałem, że jmk jest front(czy tam back)end dev'em, ale ja mam pamięć złotej rybki, więc pewnie się mylę :-k 

Odnośnik do komentarza

Trochę spóźniony piszę, ale mój rok był dość rewolucyjny :-k Było kilka bardzo trudnych momentów (wyjazd, trochę zawirowań w robocie, problemy w rodzinie), ale ostatecznie rok kończę ze stabilną mega rozwijającą pracą, coraz lepiej wyglądającą sytuacją finansową, córką w drodze i zdrowym synem (no i oczywiście z PS4 :kekeke:) .

 

Teraz pierwsze pół roku będzie też wyzwaniem, spory okres rozłąki z żoną i synem, no i narodziny córki, ale z dobrym planowaniem, powinno to szybciutko minąć :) Mam przeczucie, że 2019 minie na stabilizacji sytuacji rodzinnej i przyzwyczajania się do nowej rzeczywistości, a 2020 rok może być rewolucyjny pod kilkoma względami :-k Ale to takie gdybanie póki co.

 

Jechałem dzisiaj tą miejską hulajnogą elektryczną, fajna opcja :) 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
31 minut temu, kolek23 napisał:

 

Jakoś myślałem, że jmk jest front(czy tam back)end dev'em, ale ja mam pamięć złotej rybki, więc pewnie się mylę :-k 

 

Przede wszystkim to support IT, wsparcie zdalne i też u klienta, głównie kancelarie notarialne.  I te jebane drukarki ;) Kilkanaście firm stałych do obsługi komputerów, programów, baz danych, no i robimy i opiekujemy się stronami, ja głównie front-end na wordpressie, ale kilka na starych CMS też miałem do modyfikacji. Z back-endu to tylko dla biur nieruchomości strony - z implementacją importu, który tam chcą.

Odnośnik do komentarza

 

Godzinę temu, Reaper napisał:

Trochę spóźniony piszę, ale mój rok był dość rewolucyjny :-k Było kilka bardzo trudnych momentów (wyjazd, trochę zawirowań w robocie, problemy w rodzinie), ale ostatecznie rok kończę ze stabilną mega rozwijającą pracą, coraz lepiej wyglądającą sytuacją finansową, córką w drodze i zdrowym synem (no i oczywiście z PS4 :kekeke:) .

 

Teraz pierwsze pół roku będzie też wyzwaniem, spory okres rozłąki z żoną i synem, no i narodziny córki, ale z dobrym planowaniem, powinno to szybciutko minąć :) Mam przeczucie, że 2019 minie na stabilizacji sytuacji rodzinnej i przyzwyczajania się do nowej rzeczywistości, a 2020 rok może być rewolucyjny pod kilkoma względami :-k Ale to takie gdybanie póki co.

 

Jechałem dzisiaj tą miejską hulajnogą elektryczną, fajna opcja :) 

I jak ta hulajnoga kosztowo? Trochę sie boje ze względu na problemy z równowaga, ale widziałem gości co po 2 na tym śmigają 

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, klinsmann napisał:

 

I jak ta hulajnoga kosztowo? Trochę sie boje ze względu na problemy z równowaga, ale widziałem gości co po 2 na tym śmigają 

Ściągnęło mi 20 zł jakiejś opłaty wstępnej (ale to pewnie jednorazowa na początku), a za 8 min jazdy 1 km ściągnęło 2,21 zł.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Meler napisał:

To jest na poważnie? Kto to wymyśla? Nikt tego nie ogląda przed releasem? Ja pierdole, ja w robocie ludzi jebie bo złego słowa w mailu użyli (trochę żartuję, ale wiesz, kontrolujemy jakość, pytamy innych o opinię, staramy się testować to co robimy). No przecież nie wierzę, że forumcm zgromadziło taki unikatowy konglomerat ludzki, i tylko nas to żenuje :)

Zgadzam się z Tobą.


Jest to jak najbardziej na poważnie, to nie pierwszy tego typu filmik, były analogiczne o dopalaczach, ziole itd. Po prostu połączenie braku kasy z brakiem wyobraźni (w końcu z miejskiego budżetu, więc czego można się spodziewać?) i ignorancją, jak i mentalnością rodem z amerykańskiej war on drugs (nota bene zapoczątkowanej w PL przez "lewicowe" SLD na przełomie wieków) i mamy efekty. Potem PO kontynuowała passę kretyńskich praw o dopalaczach, chociaż trzeba przyznać, że zezwolili prokuratorom na umarzanie postępowań, jeśli miało się małe ilości zioła przy sobie. Inna sprawa, że w praktyce oznacza to tylko furtkę dla dzieci wysoko postawionych rodziców, a absurdalne sprawy (np. zaliczenie do wagi zioła, które miał jakiś typek, wagi plecaka, w którym było to zioło xD) nadal się zdarzają

 

/rant

 

Co do dyskusji o programistach to przede wszystkim nie nazywajmy programistów inżynierami, software engineer jako tytuł dla każdej losowej osoby, która klepie kod to żenua ;) 

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, kuab napisał:

Zgadzam się z Tobą.


Jest to jak najbardziej na poważnie, to nie pierwszy tego typu filmik, były analogiczne o dopalaczach, ziole itd. Po prostu połączenie braku kasy z brakiem wyobraźni (w końcu z miejskiego budżetu, więc czego można się spodziewać?) i ignorancją, jak i mentalnością rodem z amerykańskiej war on drugs (nota bene zapoczątkowanej w PL przez SLD na przełomie wieków) i mamy efekty. Potem PO kontynuowała passę kretyńskich praw o dopalaczach, chociaż trzeba przyznać, że zezwolili prokuratorom na umarzanie postępowań, jeśli miało się małe ilości zioła przy sobie. Inna sprawa, że w praktyce oznacza to tylko furtkę dla dzieci wysoko postawionych rodziców, a absurdalne sprawy (np. zaliczenie do wagi zioła, które miał jakiś typek, wagi plecaka, w którym było to zioło xD) nadal się zdarzają

 

/rant

 

Co do dyskusji o programistach to przede wszystkim nie nazywajmy programistów inżynierami, software engineer jako tytuł dla każdej losowej osoby, która klepie kod to żenua ;) 

to takie dziwne, że większość państwowych przedsięwzięć jest chujowo zrealizowana i przepłacona :keke:

A co do software engineer, to ja lubię rozróżnienie software developer vs software engineer, robi sens.

Odnośnik do komentarza

Panowie co się znają na pociągach, bo ja to kompletnie zielony jestem - w przyszły piątek będę jechał do Bydgoszczy i z powrotem. Jeździ tam IC oraz TLK. Czy to TLK jest jakieś gorsze od tego IC? Czy powinienem się spinać, żeby łapać IC, czy obojętne, bo to jeden syf? Firma płaci, więc pierwszą klasą.

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, Hidalgoo napisał:

a można wiedzieć dlaczego?

Inżynieria to wg mnie dziedzina, która polega na wytwarzaniu/projektowaniu fizycznie namacalnych przedmiotów na podstawie fizycznie mierzalnych zasad/praw. Poza tym średnia liczba błędów, bugów i innych wersji w sofcie byłaby niedopuszczalna w przypadku przeciętnego samochodu czy mostu. W sofcie raczej normalne jest zakładanie, że coś się spierdoli w ukończonym produkcie i najwyżej wypuści się łatkę. W bardziej klasycznie rozumianej inżynierii zdarza się to dużo rzadziej, a zawalający się most to gigantyczny przypał. Odpowiedzialność w przypadku błędów też jest z tego powodu bardziej rozmyta w przypadku programistów. W przypadku kodu generalnie też łatwiej i szybciej można naprawić błędy w przeciwieństwie do mostu czy samochodu.

 

Oczywiście być może to tylko semantyka i nie będę rozdzierał o to szat, i rozumiem, że wraz z rozwojem technologii definicja inżyniera się zmienia, ale jednak software engineer brzmi dla mnie dziwnie, szczególnie jak się okazuje, że ten "inżynier" projektuje strony internetowe albo apki :kekeke: 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
28 minut temu, Reaper napisał:

Panowie co się znają na pociągach, bo ja to kompletnie zielony jestem - w przyszły piątek będę jechał do Bydgoszczy i z powrotem. Jeździ tam IC oraz TLK. Czy to TLK jest jakieś gorsze od tego IC? Czy powinienem się spinać, żeby łapać IC, czy obojętne, bo to jeden syf? Firma płaci, więc pierwszą klasą.

 

W skrócie to IC to te lepsze składy.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...