Skocz do zawartości

Real Madryt


Rekomendowane odpowiedzi

Oj czym tu się przejmowć? Real ukradł w oczach kibiców Barcelony i nic tego nie zmieni. Czy był karny? No nie wiem, może tak ale lekko naciągany.

 

Nie zmienia to faktu, że Barca rozdaje prezenty i mamy już 8 pkt przewagi nad Blaugraną. Teraz dobre mecze z Sevillą i Valencia dadzą nam kolejny duży krok do obrony mistrza.

 

 

iHala!

Odnośnik do komentarza
A ja dalej będę twierdził, że karny był bo nie pozwolę aby Real wygrywał w oczach innych tylko dzięki pomocy sędziego,

ale Ty tego nie zmienisz. to mogą zrobić albo sędziowie lepiej pracując, albo Real ćwicząc skuteczność.

 

Oj czym tu się przejmowć? Real ukradł w oczach kibiców Barcelony i nic tego nie zmieni. Czy był karny? No nie wiem, może tak ale lekko naciągany.

Nie ukradł i nie w oczach kibiców Barcelony. Raul zrobił co mógł, a sędzia dał się nabrać.

Odnośnik do komentarza

Problem sędziowania Barcelonie i Realowi znany jest od baaaadzo dawna. Zawsze będą kontrowersyjne sytuacje, które w oczach kibiców przeciwnika będą faworyzowaniem Realu/Barcelony i dowodem na wielką krzywdę i teorię spiskową przeciwko ich ukochanej drużynie. Wynika to z oczywistego faktu głęboko zakorzenionej nienawiści do drugiej drużyny :)

Nie mam z tym problemu, bo akurat w Hiszpanii nie mam faworyta i lubiłem Barcelonę za czasów Romario (do czasu 0:4 z Milanem :kekeke: ), a Real podobał mi się w końcówce lat 90-tych. Jedyne co jest bardzo męczące to fanatyzm, który uniemożliwia choć szczypty obiektywizmu w sytuacji spornej (podkreślam spornej, bo ten faul na prawdę był trochę naciągany :)

Karnego można było nie gwizdać, bo faul był lekki, zaczął się przed polem karnym, a Raul wykorzystał swoje wielkie doświadczenie, a sędzia gwizdnął faul na takiej samej zasadzie, jak w NBA sędziowie swego czasu gwizdali faule na Jordanie (skoro spudłował, to musiał być faul :) ).

 

To tyle ode mnie ;)

Odnośnik do komentarza

Porażka w Deportivo po słabym meczu. Spotkanie wyglądało na 0:0 bo żadna ze stron nie potrafiła nic ciekawego stworzyć by zagrozić bramce. Pechowa bramka Pepe, która ustawiła dalszą część meczu bo wtedy groźne sytuacje zaczeło stwarzać Deportivo, które miała więcej miejsca bo Real więcej ryzykował. Jak nie można wygrać to powinno się remisować ale niestety to też się nie udało. ZObaczymy co zrobi dzisiaj Barcelona i dwa bardzo ważne mecze przed nami Valencia i Sevilla. O ile tych pierwszych jakoś szczególnie obawiać się nie ma co to obrońcy już powinni zastanawiać się jak zatrzymać Luisa Fabiano i coraz lepiej grającą Seville.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Kolejna porażka. Obejrzałem przed chwilą skrót bo nie mogłem obejrzeć całego meczu i po tym co zobaczyłem tylko jedno mnie zastanawia: Jak to możliwe, że przegraliśmy ten mecz? Tyle sytuacji, mecz był toczony w jednym kierunku ale Valencia zabójczo skuteczna. Wkorzystała swoje 3 sytuacje może na 5-6 stworzonych. Real ostrzeliwał bramkę niesamowicie. Jednak albo fatalnie pudłowali albo świetnie bronił Hilderbrand. Szczególnie prym w pudłach wiódł Higuain, ktory pod koniec meczu nie trafił do bramki gdy bramkarz już leżał na murawie tylko w niego. Multm sytuacji ale zabrakło szczęścia przy wkończeniu. Z gry Realu jestem zadowolony bo widać, że byli zdecydowanie lepsi i walczyli o zwycięstwo. Punktów pozbawił nas błąd Ikera, który chciał przechytrzyć rywala i zamiast pilnować krótkiego słupka czekał na jego dośrodkowanie, a ten oddał strzał w krótki słupek. Bramka na konto Ikera niestety. Zła decyzja bo tam był 1 zawodnik Valencii i 3 naszych, więc powinni dać sobie radę. Brakuje Ruuda ale on po operacji szybko nie wróci. Brakuje kogoś kto by wspomógł bramkami Raula, który miał dzisiaj 4 świetne sytuacje i 2 strzelił. W tych najłatwiejszych mu się nie udało bo nie trafił z 3 metrów do pustej bo źle mu się odbiła od nóg i potem jeszcze strzał głową w końcówce brnił Niemiec. Bardzo głupie zachowanie Cannavaro, który fauluje zawodnika odwróconego tyłem do bramki i gdy na asekurację jest 3-4 innych zawodników. Po porstu żal.pl

Za tydzień Sevilla i trzeba zagrać bardziej uważnie w obronie do tego popracować nad skutecznością. Ale już się boję o Pepe i Cannavaro w starciach z Luisem Fabiano i Kanoute.

 

Hala Madrid!

Hala Raul! 15 bramka w lidze :*

Odnośnik do komentarza

Jeden wielki lolek olek w naszym wykonaniu. Pretensje możemy mieć tylko do SIEBIE. Meczu Realu z tyloma niewykorzystanymi sytuacjami już dawno nie widziałem, a szczytem wszystkiego była okazja Higuaina, który z dwóch metrów, nie atakowany przez nikogo trafił w LEŻĄCEGO Timo. Oj brakuje nam Ruuda i nie wiem kto będzie strzelał. Jest Raul, brawo dla niego za dwie bramki, ale to nie jest klasyczna dziewiątka, która jest nam potrzebna, niech no tylko nikogo nie ściągną latem. W obronie nie popisał się Cannavaro, sprokurował karnego, a przy trzeciej dał się ograć Arizmendiemu. Nie popisał się także w tej sytuacji Iker. Do tego przy pierwszej bramce ktoś zaspał i nie zdążył wyjść z obrony i przez to Villa nie był na spalonym.

 

Znów dobrze zagrał Pepe i był bardzo pewny w obronie, Guti starał się, ale grał zbyt egoistycznie jednak no był wyróżniającą się osobą. Próbował także Robinho no i Raul. Mógł ustrzelić hat-tricka, ale zabrakło szczęścia.

 

Za tydzień gramy u siebie z Sevillą i jeśli nie poprawimy skuteczność będzie ciężko.

Odnośnik do komentarza
Gość cosmo

Mecz ogladalem i co moge napisac.... zgadzam sie w 100% z przedmówcami. Ogromna ilość niewykorzystanych sytuacji, nonszalancja Higuaina, brak wsparcia dla Raula, katastrofalny występ Cannavaro, brak trenera z "jajami". To wszystko przełożyło się na przegranie "wygranego" meczu z Valencią. Przewaga Królewskich niebezpiecznie stopniała i jeżeli nie uda sie ugrać 3 punktów w meczu z Sevillą, będą w bardzo trudnej sytuacji. Pocieszeniem jest fakt, że "wielka" Barcelona także nie gra imponująco, bardziej wykorzystując słabą dyspozycję rywala aniżeli narzucając własny styl gry.

Odnośnik do komentarza

Bardzo ważne zwycięstwo i znowu oddalamy się na bezpieczną odległość chociaż co tydzień to się zmienia. Oby tym razem ta przewaga utrzymała się do końca sezonu. Bardzo słaba gra Sevilli. Nie spodziewałem się że tak słabo wypadną. W sumie przez cały mecz bez większych zagrożeń dla Ikera. My natomiast całkiem nieżle w każdym aspekcie. Obrona bardzo dobrze sobie radziła. Cannavaro świetnie dwa razy przeciął groźne podania i wygrywał większość pojedynków. Jedynie mocniej zabiły serca gdy razem z Kanoute padli w polu karnym ale faulu nie było. Heinze też dobrze i do tego bramka. Jedna głupia strata pod swoją bramką i żółtko za dyskujsę z sędziami. Skrzydła mniej widoczne w ataku ale w obronie bardzo poprawnie. Nawet Marcelo sobie radził i tylko raz tak naprawdę dziecinnie dał się ograć. W pomocy bardzo dobrze to wyglądało. Gago to człowiek, który ma szansę zostać na długi czas w pierwszym składzie. Dużo walki i praktycznie bezbłędny. Robben całkiem nieźle ale stać go na zdecydowanie więcej. Sneijder genialnie. Dwie asysty i przy jednej jeszcze spory udział. Guti zaliczył 14 asystę i całkiem nieżle dzielił piłki w środku pola. W ataku Raul na swoim bardzo dobrym poziomie. Kolejna bramka i aktywny przez całym mecz. Higuain też na plus mimo sporo niewykorzystanych szans. Jednak bramkę strzelił i się wybronił do tego dochodził do sytuacji strzeleckich. Jeżeli będzie grał regularnie powinno być jeszcze lepiej.

Odnośnik do komentarza

No i po raz kolejny po zwyżce formy przychodzi dołek i tylko remis z Mallorcą ale biorąc pod uwagę przebieg meczu to i ten jeden punkt cieszy. W pierwszej połowie nie wyglądało jeszcze źle. Stwarzaliśmy sytuacje. Świetnie oszukał obrońców Robben, którzy dali nabrać się jak dzieci. Czerwona kartka Ramosa odmieniła losy meczu. Nie wiem za co dostał pierwszą żółtą bo na skrócie nie było ale ta druga raczej nie słuszna. Nic rywalowi nie zrobił a ten gdyby się nie potknął to by dalek kontynuował akcję. Na pewno nie spowodował jego upadku. Szkoda straconych punktów ale Mallorca to zawsze trudny teren. Trzeba zobaczyć jak poradzą sobie rywale do mistrzostwa. Villarreal ma ciężki bój z Sevillą na wyjeździe, a Barcelona u siebie z Getafe, która jest zawsze nie obliczalna.

Odnośnik do komentarza

I teraz wychodzi głupota Calderona - zwolnienie Capello [*].

Trener który posprzątał taką Stajnie Augiasza, przywrócił drużynie jedność, wolę walki, determinację, pewność siebie i wiarę w sukces został wyrzucony, bo Real grał brzydko...

No rzeczywiście teraz gra jest wspaniała, nie można oczu oderwać od poczynań... rywali...

Widać jak na dłoni, że dobra forma Realu w pierwszej części sezonu to spuścizna po Don Fabio, teraz są efekty (a raczej braki) pracy Schustera. W dodatku Niemiec kompletnie nie potrafi się zachować. Robi jakieś szopki na konferencjach kompromitując siebie i klub który reprezentuje. Cóż... Real Madryt... najgorzej zarządzana drużyna w historii piłki nożnej...

Największym paradoksem jest, że Real "Chaos" Madryt obroni tytuł mistrza Hiszpanii... ;]

Odnośnik do komentarza

Taa, teraz Schuster beee, a jak w pierwszej części sezonu nie było na nas mocnych to wszyscy byli gotowi nosić Real na rękach. Spuścizna po Capello mogła być przez kilka meczy chociaż to i tak mało możliwe po kilku miesiącach pracy z nowym trenerem, a nie przez pół sezonu.

Sam nie byłem zwolennikiem zwolnienia Fabio po tym co zrobił dla Realu, ale nie można teraz jechać na Bernda. Teraz najważniejsze jest aby obronić tytuł mistrzowski. I nadal potrafimy zagrać b.dobrze co pokazuje choćby niedawny mecz z Sevillą. W końcu też wygrywamy na własnym stadionie, jednak są pozytywne strony. Robinho zaczął błyszczeć i jeszcze trochę by się znalazło.

Owszem może nie raz zachowuje się arogancko, ale Jose w Chelsea co robił? Lubię jak trener ma charakter, a Niemiec go ma.

Co do mistrzostwa, kto ma go zdobyć? Może Barcelona, która z całym szacunkiem dla niej i jej kibiców jest wielką porażką w tym sezonie. Villarreal nie dorównuje Realowi podobnie jak Atletico. La Liga jest w tym sezonie bardzo słaba.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem, jego udział w sukcesach Realu jest minimalny. Zauważ jedno - Real Capello traci gola, u piłkarzy widać złość, chęć rozszarpania rywali do ostatnich sekund wierzyli, że mogą mecz wygrać i dlatego zdobyli mistrzostwo. Oczywiście, wpojenie takiej mentalności to nie jest raz dwa. I trzeba było czasu, aby efekty były widoczne. A teraz? Na początku pracy Schustera owszem (scheda po Capello), ale z czasem po stracie gola na twarzy Blancos widać przerażenie, strach. To właśnie wina Schustera, nie potrafił utrzymać tej mentalności u piłkarzy, jaką wpoił im Capello.

Uważam również, że spuścizna po Capello mogła trwać pół roku, mogłaby nawet dłużej. To trener wybitny i także kiedy prowadził Real w sezonie 1996/1997 (także burdel jakich mało w klubie) to zdobył mistrza, a później, rok później Real wygrał LM. To był efekt pracy Don Fabio, tylko że trener który go zastąpił, czyli Heynckes miał lepsze umiejętności od Schustera. Później już jednak było widać różnice między Capello a Heynckesem czy Toschakiem, kiedy w 99r Real dopadł kryzys, który opanował dopiero Del Bosque (temu znów się fartło z grupą wybitnych piłkarzy w wybitnej formie).

Co do zachowania Bernda: on nie jest arogancki, to nie jest kwestia charakteru - to jest zwykł pajac. Nie potrafił się zachowywać jako piłkarz i jako trener też nie potrafi. Mourinho swoim zachowaniem potrafił przejąć presję z zespołu na siebie 9nie wiem czy zamierzenie, czy przypadkiem, ale tak to wyglądało), Schuster te presję tylko potęguje. Jeśli Real nie wygra, to wszyscy są winni - sędziowie, piłkarze, kibice, zarząd, murawa, pogoda, plamy na słońcu tylko nie wąsaty Niemiec...

Brak mu też konsekwencji - on optował za sprowadzeniem Savioli - dał mu szansę? Zmarnował rok, bardzo zdolnemu piłkarzowi.

Co do gry: dobra gra w meczu z Sevilla? Rzeczywiście, potrafimy grać, kiedy drużyną przeciwną prowadzi tak samo "wybitny" taktyk jak Schuster. Najgroźniejsza broń Sevilli - prawe skrzydło zostało wyeliminowane z gry przez własnego trenera. Stawiając na żółtodzioba na prawej obronie przeciwko Robbenowi i postawienie Alvesa w pomocy, gdzie nie czuje się już tak dobrze i Navas na ławce. Po drugie Sevilla na Sanchez Pizjuan i Sevilla na wyjeździe, to dwa różne zespoły.

Co do mistrzostwa: Barca na jesień może odwiedzi Kraków więc nie ma o czym rozmawiać. Szczęściem Realu jest kryzys Valenci, Sevilli i gra w kratkę Atletico. Villareal miało słabą pierwszą rundę. Ale trenerów z klasą poznaje się po końcówce sezonu - dobry trener potrafi przygotować zespół na mocny finisz. Dlatego ani Rijkaard ani Schuster dobrymi trenerami nie są. Praktycznie zawsze, koniec sezonu ich drużyny grają na spalinach...

Liczę, że ten pierwszy sezon niemca na ławce trenerskiej Realu będzie ostatnim. Capello co prawda nie wróci, ale ktoś z trójki Mourinho, Benitez, Lippi? Czemu nie...

pozdr

Odnośnik do komentarza

Hmm, no ciekawe, ciekawe.

Co do zachowań Schustera nie wiemy jak one działają na drużynę tak więc ciężko ocenić.

Trzeba jednak przyznać, że czasami podejmuje dziwne decyzje. Chociaż by ostatnie zmiany na Majorce. Wpuszczenie Diarry zamiast Torresa, który i tak później się pojawił.

Teraz nadszedł finisz no i zobaczymy jak będziemy grali. Jestem ciekaw co zrobi zarząd jeśli nie zdobędziemy majstra? Wszyscy podkreślają, że Niemiec jest nietykalny, ale w jeden dzień wszystko może się zmienić jak w kalejdoskopie.

 

No i jeszcze do tego oddziaływania na drużynę. Ani widu, ani słychu nic na temat złej atmosfery w ekipie.

Rozliczy się Niemca po sezonie.

Odnośnik do komentarza

Nie sądze by w mentalności drużyny wiele się zmieniło. Trzeba powiedzieć, że z drużyny Capello zostało nie wiele elementów. Został trzon w postaci Ikera, Cannavaro, Ramosa, Gutiego, Robinho, Raula i Ruud. Przyszło wiele nowych zawodników i jeszcze nie wszystko funkcjonuje jak powinno. Real ma młodą drużynę i jeszcze wzmocniona drużyna powinna w kolejnych latach prezentować się zdecydowanie lepiej niż teraz. W tym sezonie były momenty świetnej gry. Głównie problemy zaczęły się w rundzie rewanżowej gdzie kilku piłkarzy było kontuzjowanych i odbiło się to na grze zespołu. U Capello końcówka była świetna ale cały sezon dosyć przeciętny. Byłem za tym by Capello dalej pracował bo zasłużył na to by otrzymać szansę sprawienia że oprócz sukcesów sportowych drużyna zacznie grać efektowniej. Schsuter ma większe atuty w ofensywie niż Capello. Trzeba pamiętać że rok temu w ofensywie był Raul, Ruud, Robinho, Reyes, Guti, Beckham. Reszta do zawodnicy defensywni z którymi efektownej piłki się grać nie dało. Trudno porównać obu trenerów bo mimo że Schsuter przejął po Capello Real to jednak dysponują innymi drużynami. Ubytki w postaci Carlosa, Beckhama to spore ubytki, a nowi potrzebowali czasu by wejść do nowej drużyny. To że im się to szybko udało to też zasługa Niemca i trzeba mu to oddać że drużyna od początku ligi grała dobrze i start sezonu miała najlepszy od kilkunastu lat. Kryzys przyszedł w raz z kontuzjami. Pracę Schustera oceniam pozytywnie i miał zapewnić efektowniejszą grę i po cześci mu się to udało bo w tym sezonie strzeliliśmy wiele bramek, a teraz radzimy sobie bez najskuteczniejszego gracza i tragedii nie ma. Jednak musi się on jeszcze sporo uczyć bo faktycznie najiększe zastrzeżenia jakie mam to do zachowania trenera na konferencjach prasowych z których zdarzyło mu się wyjść bo mu się pytania nie podobały. Nie ma jakiegoś wielkiego skoku różnicowego w poziomie efektowności gry ale drużyna zdobywa zdecydowanie więcej bramek, posiada więcej piłkarzy ofensywnych i powinno być jeszcze tylko lepiej.

Odnośnik do komentarza

Dlaczego tak uważasz?

Atmosferę określa jakość relacji między ludźmi, a mentalność to zestaw cech charakteru. To dwa różne aspekty.

 

Pamiętam końcówkę tamtego sezonu, gdy w końcu Fabio Capello wpoił piłkarzom swoją filozofię na dobre. Real stracił w 89 min gola w Huelvie na 2-2, i tak strzelił 3. Szczęśliwie, w desperackim ataku i po błędzie rywali co prawda, ale strzelił. Podobnie widziałem wyrazy twarzy piłkarzy Realu po przerwie meczu z Espanyolem na SB (1-3). Pamiętam tę nieustępliwość i upór w ostatnim meczu z Mallorcą, czy kolejkę wcześniej w Saragossie. Widziałem trenera, który reaguje na to co dzieje się na boisku - nie wypaliła taktyka w Monachium? To już po 30 minutach była zmiana koncepcji. Nie układało się z Sevillą na SB, to w przerwie były zmiany.

Dla porównania miałem zachowanie trenera i piłkarzy gdy tracili gola w tym sezonie - z Deportivo na wyjeździe, u siebie z Getafe czy wyjazd do Almerii. Nie wiem jak było w Sevilli z Betisem, bo nie oglądałem meczu, więc nie ocenię. Ale jak Schuster robi zmiany? 60 min? 70? Jakoś w tym przedziale, zdecydowanie za późno. (przy niekorzystnym wyniku)

Jest różnica w nastawieniu piłkarzy w trakcie meczu. Głód zwycięstw, sportowa złość, agresja, determinacja, poświęcenie i zaangażowanie - obecnie te cechy wykazuje raptem paru piłkarzy. I moim zdaniem jest to wina trenera, jako że na początku sezonu można tak był scharakteryzować całą kadrę. Nie oczekuję od nich cudów, na tym etapie sezonu daje o sobie znać zmęczenie (choć Real szybko odpadł z pucharów), ale zaangażowania i woli walki chyba można wymagać zawsze.

Real Capello wierzył do końca w sukces, bez cienia zawahania, że mogłoby się nie udać. Real Schustera przypomina kolosa na glinianych nogach...

 

Trzeba powiedzieć, że z drużyny Capello zostało nie wiele

Niewiele?

Z nowych piłkarzy, szanse regularną grę w pierwszym składzie mają Sneijder, Pepe i Heinze. Reszta albo nie gra z decyzji trenera, albo z powodu kontuzji. Czyli średnio ośmiu piłkarzy z tego składu, to piłkarze po Capello. To jest niewiele? Można powiedzieć, że Schuster dostał gotową drużynę, którą tylko wzmocnili w obronie i na pozycji rozgrywającego, kosztem prawego skrzydła - tutaj zgadzam się, że piłkarza klasy Davida Beckhama brakuje.

Odnośnik do komentarza

Zmian jest trochę więcej. Ja liczę zmianę pozycji Ramosa na prawą stronę. W środku gra nowy Pepe. Po lewej stronie dwóch nowych graczy Heinze i ja liczę Marcelo po u Capello zagrał chyba tylko kilka minut w końcówce. W drugiej linii doszedł Sneijder, Robben, Drenthe, zaczął grać Gago, który wiele w poprzednim nie nagrał się. Z drugiej linii dzisiaj Ci co grali więcej został Robinho i Guti. W ataku u Capello grał Raul i Ruud. Teraz przez kontuzję wypadł Ruud i w jego miejsce gra Baqtista albo Higuain, który u Capello dopiero wchodził do Realu.

Może i wielu nowych w pierwszej jedenasce nie ma to Ci co byli u Capelllo jak Gago, Higuain, Marcelo nie odgrywali dużej roli, a teraz grają coraz więcej i odgrywają bardziej kluczowe role w drużynie. Dla mnie jest to spora zmiana.

A co do mentalności drużyny to nie wydaje mi się. W tym sezonie już kilka razy wychodzili z ciężkich opresji jak z Atletico z 0:1 na 2:1, Mallorcą wygrali 4:3, nawet ten mecz z Valencią przegrany 2:3 było widać, że bardzo chcą wygrać. Różnica jest taka, że wtedy Ruud przeważnie trafiał do siatki a teraz Higuain z 2-3 metrów trafił po główce w leżącego bramkarza Valencii przy stanie 2:2.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...