Skocz do zawartości

Konfrontacja


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

Ile można znaleźć sposobów na zatrudnienie się do pracy? Myślę że sporo, ale za nic w świecie nie spodziewałbym się, że rozmowa o pracę odbędzie się za pomocą komputerowego programu skype i to w dodatku na sporą odległość. Chcąc wyrwać się z Polski, zacząłem hurtowo wysyłać swoje, jakże marne CV po klubach europejskich z nadzieją, że ktoś się chociaż odezwie. Kto w końcu na poważnie traktowałby człowieka, który ledwo co zdał kurs trenerski na poziomie "kontynentalnym A"? Żadnych poważnych klubów w karierze, żadnych poważnych stanowisk pracy. Było jednak coś, co urzekło działaczy francuskiego FC Istres OP. Jak dowiedziałem się w trakcie "wywiadu" spodobał się im mój pomysł na prowadzenie drużyny. Był on długoterminowy i zapowiadał spore zyski w budżecie. Jeśli chodzi o szczegóły, to pewnie dowiecie się o nich w trakcie tej kariery. Jedno jest pewne - nic nie obiecywałem!

W siedzibie klubu stawić się miałem w ciągu najbliższych czterdziestu ośmiu godzin, co stanowiło nie lada wyzwanie. Pakowanie, telefony i opuszczenie swojego rodzinnego domu na dłuższy okres czasu spotkało się z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony była euforia, bo przecież wreszcie rozpoczynam samodzielną walkę z marzeniami, lecz z drugiej strony pojawiły się smutek i nostalgia. Nie będzie już ciepłego obiadu czekającego na mnie codziennie w domu. Nie będzie spotkań ze znajomymi, grania w futbol na lokalnym boisku z ziomkami z osiedla, ani też znanych mi wszędzie kątów. Wkraczam w nowy świat, gdzie wszystkiego będę musiał się nauczyć. Dobrze, że w swoim czasie rodzice przycisnęli mnie do nauki języków obcych, dzięki czemu na południu Francji problemów z dogadaniem się nie będzie. To także był wielki plus u Henry'ego Cremadesa, mojego nowego bossa.

Cała otoczka wyprowadzki była ekspresowa. Czas mijał szybko i sam nie wiem, czy tego chciałem, czy pragnąłem. Już niespełna czterdziesci godzin później lądowałem na lotnisku w Marsylii, który leży nieopodal nowego miejsca pracy. W głównym holu, w umówionym miejscu czekali już na mnie prezesi, którzy po słodkich powitaniach zawieźli mnie do Fos-sur-Mer. To ciekawe, że podaje się, że klub ma swoją siedzibę w mieście Istres, zaś gra niespełna dziesięć kilometrów dalej. No cóż, dojazdy dojazdy, ale najważniejsze, że dostałem mieszkanie niedaleko obiektów treningowych, a oprócz tego, oczywiście służowego Peugeota, który ma mi pomóc w życiu codziennym. Potraktowany jak król, a przecież to ledwie trzeci poziom rozgrywkowy w kraju! Szok i niedowierzanie!

Pierwsze godziny, to oczywiście podpisanie wcześniej omówionego kontraktu, który obowiązywać będzie przez najbliższy rok i oscyluje na kwotę 4,1 tysiąca Euro tygodniowo. Pokaźna sumka, która pozwoli mi na dobre zapomnieć o problemach finansowych, z jakimi borykałem się w Polsce. Zapoznałem się również z obiektami treningowymi i współpracownikami. Gramy w Fos-sur-Mer, na obiekcie drużyny z jeszcze niższego szczebla rozgrywkowego, który może pomieścić aż 17363 widzów! Świetna wiadomość, jeśli chodzi o rozwój klubowej kasy, ale i tak w przyszłości trzeba będzie pomyśleć nad swoją kwadraturą. Obiekt jednak jest dość nowy, ale niestety ma podstawową bazę treningową i kiepskie obiekty młodzieżowe. Oprócz tego dysponujemy zadowalającym systemem szkolenia, oraz podstawową bazą scoutingową, co będzie jednym z pierwszych elementów do zmiany w przyszłości. Ciekawostką jest współpraca ze znaną marka na brazylijskim rynku - ekipą Fluminense, skąd możemy wypozyczać zawodników.

Na pierwszy trening przyjdzie jeszcze czas, gdyż jest on zaplanowany dopiero na kolejny dzień. Mam więc chwilę, by zapoznać się z zapiskami asystenta oraz nagraniami video z kilku poprzednich spotkań i gier kontrolnych. Przygotowania do sezonu 2014/2015 ruszają więc pełną parą. Życzcie powodzenia!

 

Football Manager 2015

15.3.2 + update składów na 1.09.2015

wybrane ligi: Anglia (4), Francja (3), Włochy (2), Hiszpania (3)

dodatki: zawodnicy z Afryki grający w najwyższych ligach

zasady: standardowe bez edytorów i s&l

cel gry: dobra zabawa

klub: FC Istres OP

 

@ W ramach wyjaśnienia, miałem pożegnać się z tą wersją FM-a i przejść do najnowszej, jednak tej z numerkiem 16 jakoś nie czuję. Póki co, zostaję jeszcze na poprzedniej wersji mam nadzieję na sukcesy. Zapraszam do śledzenia...

Odnośnik do komentarza

Początki tego zespołu sięgają 1920 roku, kiedy to Edouard Guizonnier założył klub pod nazwą SS Istreenne. Ciężko mówić o większych sukcesach. W 1966 roku wygrywamy Puchar Prowansji, zaś w najwyższej klasie rozgrywkowej graliśmy tylko przez jeden sezon – 2004/2005. Spadliśmy z hukiem zajmując ostatnie miejsce, a po ostatnim sezonie, znajdujemy się jeszcze niżej. Tak więc nowa przygoda rozpocznie się na trzeciej półce i obyśmy jak najszybciej z niej się wydostali. Prognozy mediów nie są jednak zbyt przychylne, gdyż pokazują nam ósme miejsce w szeregu. Mam nadzieję, że w tym przypadku „fachowcy” się pomylili.

 

Minimalne oczekiwania zarządu to górna połowa tabeli. Ja jednak, po głębszej analizie postanowiłem zaryzykować i poprosiłem o budżety dotyczące działu awansu. Wierzę, że klub jest w stanie to osiągnąć, a dodatkowe kilka Euro na wydatki płacowe, pozwoli mi może kogoś zakontraktować. Póki co, nie możemy jednak myśleć o roszadach gotówkowych, gdyż w klubowej kasie pieniędzy zbyt wielu nie ma.

 

Na pierwszym treningu wreszcie mogłem zapoznać się z zawodnikami. Okazuje się, że mamy całkiem ciekawą kadrę! Wstępna analiza zapisków pozwoliła mi dowiedzieć się co nieco o moich podopiecznych, jednak i tak, najlepiej będzie ich obserwować na żywo. Każdy na początku pracy dostaje czystą kartę i tylko swoją postawą będzie ją zapewniał. Oczywiście, że niektóre nazwiska są niejako skazane na grę w pierwszej jedenastce, ale już zapowiedziałem, że liczyć się będzie głównie aktualna dyspozycja. W przypadku obniżki formy, nie zawaham się postawić na młodszych, bądź mniej znanych zawodników.

 

O pozycję bramkarza obawiać się nie muszę. Mam dwóch bardzo dobrych zawodników i szczerze mówiąc to nie wiem, na kogo postawię. Rywalizować ze sobą będą Olivier Blondel (34l./Francja) – wychowanek wspaniałej szkółki Le Havre, gdzie grał przez zdecydowaną większość swojej kariery, oraz Romain Lejeune (23l./Francja) – pochodzący z tego samego szlifu. Wytypować w tej chwili pierwsze rękawice, to jak przewidzieć jaka będzie temperatura powietrza za dwa tygodnie.

Po prawej stronie defensywy jest spory problem. Akim Zedaka (19l./Algieria), choć wygląda na utalentowanego gracza, to jednak jest jeszcze młody… no i nie ma rywala. Okazuje się bowiem, że w zespole postawili na obsadę przeciwnej flanki, gdzie grać może aż czterech piłkarzy. No cóż, już widzę pierwszy krok w okienku transferowym.

Na środku obrony jest nieco lepiej. Mansour Assoumani (31l./Francja) jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem, mającym przygodę z Montpellier HSC, czy Leeds. Najlepiej wygląda jednak Francois Marque (30l./Francja). Ten piłkarz przez kilka sezonów reprezentował barwy szwajcarskiego Basel i najprawdopodobniej będzie moim pierwszym wyborem. Do dyspozycji mam tu jeszcze Khaleda Kehihe (28l./Francja) i Wilfrieda Rothera (23l./Francja). Oni także dostaną swoje minuty. Obsada środka defensywy może się podobać i przynajmniej na początku nie widzę sensu, by coś w niej zmieniać.

Wspomniana już lewa flanka ma aż czterech gotowych do gry. Trochę dużo, więc trzeba się bacznie przyjrzeć umiejętnościom. Teoretycznie, największą gwiazdą jest tutaj Anthony Barbier (20l./Francja). Ma jednak godnego rywala – Raphaela Romeya (33l./Francja), który posiada równie ciekawe umiejętności. Nieco z tyłu są Gregory Sofikitis (29l./Francja) i Naguib Chakouri (21l./Francja) i pewnie to właśnie im poszukamy nowego pracodawcy. To są oczywiście pierwsze pomysły, ale czy tak będzie, dowiemy się tuż przed pierwszym gwizdkiem sezonu.

Środek pomocy wygląda fatalnie. Nie mamy rozgrywających, a jedyni, którzy mogą grać na środku, to dwaj usposobieni defensywnie gracze z Afryki. Bardziej znanym jest tutaj Merlin Tandjigora (24l./Gabon/3/0A), który będzie próbował wygrać rywalizację z Biranem Ba (22l./Senegal). Obaj mają jednak podobne umiejętności, więc rotacja jest nieunikniona. Na rozegranie będziemy musieli jednak kogoś poszukać.

Z obsady skrzydeł jestem już bardzo zadowolony. Po lewej stronie mamy najwyżej wycenianego zawodnika w zespole, wartego ponad 500 tysięcy Euro Benjamina Mas'a (26l./Francja). Na prawej stronie stawiać będę pewnie na Louckmane Ouedraogo (21l./Burkina Faso), który wygląda bardzo dobrze. Oczywiście takie jest założenie, ale czy Abdellah Zoubir (22l./Francja) i Daniel Gbaguidi (26l./Benin/2/0A) dadzą tak sobą pomiatać i posadzić się na ławce? To będzie ciekawa rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie!

Na podwieszonym napastniku, bądź też klasycznej dziesiątce, będę miał do dyspozycji trzech ciekawych piłkarzy. Cedric Betremieux (32l./Francja) i Sofiane Dridi (20l./Francja) powalczą z największą gwiazdą zespołu – Martinem Feninem (27l./Czechy/16/3A). Tak jest, była gwiazda Frankfurtu i wielki, niespełniony czeski talent zawitał do Istres, gdzie spróbuje odnaleźć swoje umiejętności. Ja się bardzo cieszę na samą myśl, że będziemy razem pracować. Nie ukrywam, że pokładam w nim ogromne nadzieje i będę chciał stworzyć z niego lidera zespołu.

Wśród napastników również jest bardzo ciekawy piłkarz. Fabrice Do Marcolino (31l./Gabon/22/12A) całą karierę spędził we Francji i na tutejszych boiskach jest dość rozpoznawalną postacią. W głównej mierze to on odpowiedzialny będzie za zdobywanie bramek. Powalczą z nim Billel Sahed (20l./Algieria) i Bangaly Soumah (17l./Gwinea) i obaj nie są bez szans.

 

Pierwsze zapoznanie się z zespołem przebiegło sprawnie. Widać, że dwie pozycje wymagają natychmiastowej interwencji. Środek pomocy, a konkretnie rozgrywający i drugi zawodnik na prawą defensywę – ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.

Odnośnik do komentarza

Od pierwszych dni przygotowań do sezonu, było wiele pracy. Z miejsca ruszyłem do gabinetu, by przyjrzeć się obecnym kontraktom wśród zawodników. Okazało się, że zdecydowana większość piłkarzy ma umowę ważną tylko do końca tych rozgrywek. Oczywiście rzuciłem się w wir proponowania nowych umów, ale to wiązało się z podwyżkami i premiami. No cóż, jeśli chce się zachować twarz i nie wymieniać dwudziestu ludzi w przyszłe wakacje, to było nieuniknione. Budżet płacowy po tych ruchach został przekroczony i niestety, ale nie udało się go zniwelować. Nikt nie chciał moich podopiecznych, a przecież i tak część z nich wylądowała na stałe na transferowej liście. To może być spory problem, ale i tak nie jedyny.

 

Do wzmocnień musiałem więc podejść bardzo ostrożnie. Jedynym nowym piłkarzem, któremu będziemy wypłacać pieniądze stał się Sandro (31l./Portugalia), który przez większość swojej kariery grał na boiskach niższych lig w Hiszpanii. Środek pola dostał więc poważny zastrzyk umiejętności, ale również i pierwszego rozgrywającego.

Drugim wzmocnieniem został polecany przez jednego z nowych scoutów Jordan Leborgne (18l./Francja). Młodzieniec ze Stade Malherbe Caen przyszedł do nas na rok i ma szansę na regularną grę. Już w sparingach potwierdził drzemiący w nim potencjał. Swoim stylem gry przypomina mi nieco Morgana Schneiderlina, wychowanka Istres! Tak właśnie, piękne jest to, że będę mógł się fascynować kimś, kto swoje szlify pobierał właśnie u nas, a dzisiaj gra w najlepszej lidze świata. Kto wie, może Jordan też kiedyś będzie wielkim zawodnikiem…

Na sam koniec okresu przygotowawczego, już po wszystkich spotkaniach kontrolnych, listę chętnych do gry w naszym zespole wysłało Fluminense. Nie ukrywam, że młodzi Brazylijczycy są lepszymi zawodnikami niż ci, którymi dysponuję, ale zdecydowałem się na przygarnięcie jedynie dwóch. Nie chciałem tłoku, ale wobec nich nie można było przejść obojętnie. Bryan Olivera (20l./Urugwaj) i Danilo Mariotto (18l./Brazylia) zagrają z nami przez najbliższy rok. Obaj odpowiedzialni będą za ofensywę i strzelanie bramek, czego troszkę nam brakuje.

 

No właśnie, fajerwerków nie było, ale też nie można było się ich spodziewać. Piłkarzy chętnych do gry za śmieszne pieniądze, a jednocześnie pokazujących jakieś umiejętności było na rynku jak na lekarstwo.

Rozegraliśmy też kilka spotkań towarzyskich i choć wyniki tutaj nie powalają, to już nasza gra mogła napawać optymizmem. Pokazaliśmy się z dobrej strony i mimo gry z lepszymi rywalami, nie odstawaliśmy zbytnio. Przeplatanie poważnych meczów z grą z naszymi rezerwami miało na celu poprawianie morale, co było konieczne przy samych wpadkach.

 

FC Istres OP - FC Istres OP II, 2:0, [F. Do Marcolino, B. Ba]

 

FC Istres OP - Metalist, 0:2

 

FC Istres OP - FC Sochaux-Montbe, 1:2, [b. Mas]

 

FC Istres OP - FC Istres OP II, 3:0, [sandro, B. Mas, B. Soumah]

 

FC Istres OP - Racing, 1:1k, [M. Fenin]

 

FC Istres OP - Bologna, 0:1

 

FC Istres OP - FC Istres OP U-19, 2:0, [W. Rother, B. Mas]

 

Kłopoty pojawiły się już od pierwszego meczu. Mieliśmy w składzie sporo kontuzji i tak, nawet jeszcze na początku sezonu ligowego nie zobaczymy kilku z naszych podopiecznych. No nic, jestem dobrej myśli!

Odnośnik do komentarza

8.08.2014

 

Wreszcie przyszedł czas na pierwszy gwizdek oficjalnego meczu w ramach pierwszej kolejki zmagań ligowych. Wszyscy czekali na niego ze zniecierpliwieniem, by zobaczyć nowego trenera Istres w akcji. Ja osobiście zawsze starałem się unikać mediów, jednak teraz mi się ta sztuka nie udała. Wywiady przed debiutem były obowiązkowe i nie mogłem się im sprzeciwić. Poszło gładko, ale i tak już zdołałem pokazać swój charakter. Odmówiłem udzielania wskazówek dotyczących ustawienia i pierwszego składu, by zataić te informacje przed rywalami. Obrzuciłem też błotem dwóch dziennikarzy, którzy od samego początku zdawali się więcej o futbolu, niż najwięksi tego świata. Tak czy siak, stałem przed wielkim wyzwaniem. Obiecałem zarządowi awans i będę próbował to osiągnąć. Mimo chwili przerwy od ostatniego sparingu, nie zdążyło się wykurować dwóch podstawowych piłkarzy – Blondel i Do Marcolino.

Po pierwszej odsłonie nastroje w naszym zespole były bardzo dobre. Graliśmy przeciwko zdecydowanie wyżej rozstawionej ekipie w aspekcie awansu i to na ich terenie, a mimo wszystko udało nam się zachować czyste konto. Taktyka, która miała na celu wyprowadzanie z równowagi miejscowych, działała znakomicie. Zagęszczenie środka pola na naszej połowie rozbijało ich ataki. Częsta wymiana podań prowokowała przeciwnika do biegania, oraz agresywnej gry, o czym przekonał się Sandro, który po trzydziestu minutach odwieziony został do szpitala. Dodatkowo blokowaliśmy możliwość wysuniętej gry, czyhając na odrobinę miejsca z przodu, by posłać tam futbolówkę do szybkich napastników. Bezbramkowy remis do przerwy. W drugiej odsłonie gra nieco zgasła i byliśmy świadkami wszechobecnej nudy. Szkoda, że Fenin nie wykorzystał jednej z najlepszych okazji wieczoru, pudłując jak dziecko z dziesiątego metra. Niewykorzystane sytuacje się mszczą, o czym przekonaliśmy się na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu spotkania. Dośrodkowanie z prawej flanki na głowę Thiare i mieliśmy bramkę dla miejscowych. Lejeune był obiektem, o którego bałem się dzisiaj najbardziej, ale akurat w tym momencie był bez szans. W końcówce zabrakło już okazji, by wyrównać wynik i tak oto, w oficjalnym debiucie przegrywamy. Mimo złego wyniku, ja jednak zauważam więcej plusów i jestem dobrej myśli na przyszłość.

 

R. Lejeune, W. Rother, K. Kehiha, F. Marque, B. Ba, M. Tandjigora, Sandro (34' B. Betremieux), L. Ouedraogo, B. Olivera, B. Mas, D. Mariotto (45' M. Fenin)

 

Liga Krajowa [1/34]

stadion: Stade Rene Fenoulliere w Avranches, 623 widzów

US Avranches - FC Istres OP

1:0 [Jamal Thiare 84']

mom: Alexandre Herauville "7.1"

Odnośnik do komentarza

12.08.2014

 

Kilka dni później, w środku tygodnia przyszło stawić czoła drużynie zdecydowanie lepszej od nas. Losowanie pierwszej rundy Coupe de la Ligue nie uznaję za szczęśliwe. Jedynym plusem w starciu z AJ Auxerre to to, że zagramy je na własnych śmieciach. Co do pucharów, to raczej nie powalczymy tu o zbyt wiele, ale przecież niespodzianki przez wszystkich są mile widziane.

Wyprzedzając nieco fakty miałem wrażenie, że ten mecz przegraliśmy w głowach. Wyszliśmy na boisko przestraszeni klasą przeciwnika, co gołym okiem widoczne było w naszym rozgrywaniu piłki. Granie na poważnie w naszym wykonaniu zaczęło się dopiero po zmianie stron, a nie bez znaczenia była tutaj burza mózgów, którą zrobiłem w szatni. Srogi opierdziel i nakaz wypruwania z siebie flaków zaowocował strzeleniem dwóch bramek, ale niestety, to nie wystarczyło. Rywale trzy razy pokonali Lejeune i zostawili nas na pokonanym polu obdartych z marzeń dotyczących awansu do kolejnej rundy. Na pocieszenie zostaje informacja, że to z naszym udziałem był najlepszy mecz rundy. Szkoda porażki jedną bramką, ale prawda jest taka, że na przestrzeni pełnych dziewięćdziesięciu minut byliśmy zespołem słabszym. To pokazuje, jak wiele przed nami pracy, by móc walczyć z zespołami z wyższej ligi. Mam nadzieję, że druga wpadka jedną bramką nie oznacza jakiegoś ciągnącego się w nieskończoność fatum i że w najbliższym czasie coś wreszcie wygramy. Przydałoby się to nie tylko kibicom, ale również nam samym, by poprawić nastawienie i nie stracić zbyt wiele do czołówki już na starcie rozgrywek.

 

R. Lejeune, W. Rother, M. Assoumani, F. Marque, B. Ba, M. Tandjigora, Sandro (45' B. Olivera), A. Zoubir, C. Betremieux (64' M. Fenin), B. Mas, D. Mariotto

 

Coupe de la Ligue, 1. runda

stadion: Stade Parsemain w Fos-sur-Mer, 2248 widzów

FC Istres OP - AJ Auxerre

2:3 [Abdellah Zoubir 59', Martin Fenin 69' - Gregory Berthier 9' 17', Nils Bouekou 64']

mom: Gregory Berthier "8.8"

Odnośnik do komentarza

15.08.2014

 

W drugiej kolejce ligi mieliśmy zagrać z Groupe Sportif Consolat, które tak jak my, miało coś do udowodnienia po porażce na inaugurację sezonu. Mecz odbywał się na naszym obiekcie i miałem nadzieję na korzystny wynik. Przed pierwszym gwizdkiem zmieniłem nieco ustawienie, ponieważ do zdrowia wrócił już Do Marcolino, a w połączeniu z Martinem Feninem, miał stworzyć zabójczy duet snajperów. W żadnym sparingu ta para nie miała okazji grać ze sobą, więc był to niewątpliwie eksperyment.

Chociaż dzisiaj udało nam się zwyciężyć, to jednak nie wszystko wyglądało pięknie. Zawiodła przede wszystkim skuteczność i brak kreowania sobie dogodnych okazji. Na taką przewagę, tego powinno być znacznie więcej. Jedynego gola strzelił Marque, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie z rożnego, bite przez Ouedraogo. Widać trening ofensywnych stałych fragmentów gry zadziałał. Trzy punkty są dzisiaj bardzo ważne, bo nie tylko pozwoliły się nam odkleić od dna tabeli, ale i z pewnością poprawią humory zawodników. Minimalne zwycięstwo daje mi więcej motywacji do pracy, niż jakiś pogrom, ale i tak wierzę, że na to przyjdzie czas. Jeśli dodatkowo poćwiczymy grę w ataku, co przy dobrej grze w drugiej linii będzie koniecznością, to Istres powalczy o najwyższe cele.

 

R. Lejeune, R. Romey, W. Rother, F. Marque, A. Barbier, J. Leborgne (90' C. Betermieux), L. Ouedraogo, B. Olivera (45' D. Mariotto), B. Mas, M. Fenin, F. Do Marcolino

 

Krajowa [2/34]

stadion: Stade Parsemain w Fos-sur-Mer, 1760 widzów

FC Istres OP - Groupe Sportif Consolat

1:0 [Francois Marque 74']

mom: Francois Marque "7.6"

Odnośnik do komentarza

22.08.2014

 

Po tygodniu przerwy dostąpiłem zaszczytu grania z jedną z najciekawszych według mnie ekip naszej ligi. Wyjechaliśmy do Boulogne-sur-Mer na spotkanie z USBCO. Ja osobiście oczekiwałem trudnego widowiska i tak faktycznie było. Rywale zgniatali nas, ale dość niespodziewanie, to my wyszliśmy na prowadzenie. Długa piłka z defensywy znalazła się na głowie Mariotto, który przedłużył ja na wolne pole za plecy ostatniego obrońcy. Tam, jak z procy wyskoczył Fenin i pewnym uderzeniem w długi róg ucieszył grupkę przyjezdnych kibiców. Rywale odrobili niemal natychmiastowo, ale babola strzelił tu sędzia dyktując jedenastkę za faul mający miejsce poza obrębem szesnastki. No cóż, nie zawsze jest tak, jakby się tego chciało. Po zmianie stron widowisko nie zwalniało tempa, ale na kolejne gole czekaliśmy aż do doliczonego czasu meczu. Doliczone zostały cztery minuty, a w drugiej Thil po raz kolejny wpisuje się na listę strzelców, doprowadzając mnie do szału. Jednoznacznie nakazałem szturm, do którego miał się też włączyć powracający do składu Blondel. Jeśli byśmy dostali jeszcze jeden cios, to trudno, ale nie wybaczyłbym sobie, jeśli bym nie spróbował zaatakować. Jakimś cudem to się opłaciło, gdyż dosłownie w ostatniej akcji spotkania, życiówkę zaliczył Ouedraogo. Strzał Burkińczyka wolejem z trzydziestu pięciu metrów na długi słupek, bez wątpienia będzie ozdobą kolejki, a kto wie, czy nie całego sezonu. Niezbyt często ogląda się tak perfekcyjne bomby w wykonaniu skrzydłowych, a jemu się udało! Jeden wywieziony punkt z tak trudnego terenu mogę uznać za spory sukces. Z drugiej strony pozostaje jednak mały niedosyt, gdyż w setkach dzisiaj mieliśmy przewagę, a sam Fenin nie wykorzystał dwóch sytuacji sam na sam. Wciąż więc jest wiele do poprawy, ale już zaczyna to jakoś wyglądać.

 

O. Blondel, R. Romey, W. Rother, F. Marque, A. Barbier, M. Tandjigora (69' B. Olivera), B. Ba, L. Ouedraogo, B. Mas, M. Fenin, D. Mariotto (69' F. Do Marcolino)

 

Krajowa [3/34]

stadion: Stade de la Liberation w Boulogne-sur-Mer, 2515 widzów

USBCO - FC Istres OP

2:2 [Gregory Thil 33'(k) 90'+2 - Martin Fenin 31', Louckmane Ouedraogo 90'+3]

mom: Gregory Thil "8.6"

Odnośnik do komentarza

29.08.2014

 

Na własnym obiekcie podejmowaliśmy EFC Frejus Saint-Raphael. W tej chwili, póki jest jeszcze płaska tabela i początek sezonu, plasuje się ten zespół na wysokim, piątym miejscu, ale finalnie powinien ulokować się gdzieś w środku tabeli. Takie są moje przypuszczenia, ale czy aby prawdziwe? Tego wieczoru pokazali dziwny, ale skuteczny futbol, który wybił nam z głowy trzy punkty, a pomógł im w tym arbiter. Standardowo już, nie uniknęliśmy karnego z dupy. Niby winny był Marque, ale jak koledzy pobiegli go bronić, to już na wstępie trzech oberwało w ryj żółtym kartonikiem i spotkało się z człowiekiem niemową. Albo to było ustawione, ale to był wielbłąd, do którego po prostu gościu się nie chciał przyznać. Przed przerwą oglądaliśmy jeszcze dwa gole, z czego dla nas trafił Mas. Po zmianie stron mecz siadł i był nudny jak flaki z olejem. Naszym kibicom, którzy dotrwali do samego końca muszę podziękować i jednocześnie przeprosić za styl, jakim ich obdarzyliśmy. Żygowisko z kartofliskiem…

 

O. Blondel, R. Romey, W. Rother, F. Marque (45' K. Kehiha), A. Barbier, M. Tandjigora, C. Betremieux, L. Ouedraogo, B. Mas, D. Mariotto, F. Do Marcolino (45' M. Fenin)

 

Krajowa [4/34]

stadion: Stade Parsemain w Fos-sur-Mer, 1693 widzów

FC Istres OP - EFC Frejus Saint-Raphael

1:2 [benjamin Mas 28' - Sebastien Gregori 25'(k), Mathieu Scarpelli 37']

mom: Mathieu Scarpelli "8.1"

Odnośnik do komentarza

2.09.2014

 

Ledwie cztery dni później czekała na nas CA Bastia, czyli murowany faworyt do zwycięstwa w tym sezonie. Przy takiej grze jaką prezentujemy, ciężko było myśleć choćby o jednym punkcie, nie mówiąc już zupełnie o wygranej.

Kolejny mecz i po raz enty już ciśnie się na usta tylko jedno… Pierdolcie się żabojadzkie sprzedawczyki! Znów rywal wygrywa jednym golem i znów przeciwko nam dyktowany jest rzut karny! To już powoli staje się nudne i zbyt przewidywalne. Rywalom po prostu trzeba pomagać… Dodatkowo szlag mnie ogarnął tuż przed przerwą. Pierwszego gola dla nas zdobył Mariotto, a rywale poczuli się na tyle źle, że musieli go wyciąć i wyeliminować z dalszej części pojedynku. Sam bym chętnie ich poskładał, ale mi nie wypada. Ogólnie dzisiaj zagraliśmy dobry futbol i przegraliśmy dzięki sędziemu. Jeśli tak to ma wyglądać w tej lidze, to już niebawem mnie tu nie będzie.

 

O. Blondel, R. Romey, W. Rother, F. Marque, A. Barbier, B. Ba, Sandro, L. Ouedraogo, B. Olivera, B. Mas, D. Mariotto (42' F. Do Marcolino)

 

Krajowa [5/34]

stadion: Stade d'Erbajolo w Bastii, 427 widzów

[2] CA Bastia - [12] FC Istres OP

3:2 [Madimoussa Traore 1' 56'(k), Damien Tiberi 40' - Danilo Mariotto 30', Bryan Olivera 68']

mom: Madimoussa Traore "8.6"

Odnośnik do komentarza

5.09.2014

 

Dobra, pięć kolejek za nami, a na naszym koncie widnieją tylko cztery punkty. Dzisiaj stajemy przed szansą podreperowania bilansu, gdyż naszym przeciwnikiem będzie równie słaby Colmar. Jeśli tutaj nie ugramy kompletu oczek, to nie wiem jaka czeka nas przyszłość. Jednym słowem odwróćmy tabele, mamy mecz na czele.

Wreszcie zespół wziął sobie do serca, że w lidze walczy się o zwycięstwa i dzisiaj zaprezentował bardzo miły dla oka futbol. Ogólnie, to nie schodziliśmy z połowy przeciwnika, mocno przyciskając go do bramki. W takich momentach ciężko jest jednak coś strzelić, gdy w obrębie szesnastki znajduje się około piętnastu zawodników. Udało nam się jednak dwukrotnie pokonać golkipera gości i to dwukrotnie po atomowych uderzeniach z dystansu. Wynik otworzył Fenin, a ustalił go na dwadzieścia minut przed końcem Betremieux. To jest taki cichy zabójca, który jak już odpali, to nie będzie na niego mocnych. Cedric dodatkowo świetnie rozgrywa piłkę i dużo widzi, co akurat na tej pozycji jest bardzo ważne. Trzy punkty lądują więc na naszym koncie, dzięki czemu notujemy pokaźny awans. Póki tabela jest jeszcze płaska, to nie ma się czemu dziwić, ale oby tendencja ta została.

 

O. Blondel, R. Romey, W. Rother, F. Marque, N. Chakouri, M. Tandjigora, C. Betremieux, L. Ouedraogo, B. olivera, B. Mas, M. Fenin

 

Krajowa [6/34]

stadion: Stade Parsemain w Fos-sur-Mer, 1627 widzów

[14] FC Istres OP - [15] SR Colmar

2:0 [Martin Fenin 26', Cedric Betremieux 70']

mom: Cedric Betremieux "8.5"


12.09.2014

 

Ekipa Vendee Lucon według statystyków, bić się miała o utrzymanie, a tymczasem robi furorę w lidze i znajduje się na jej podium. Zagramy z nimi na wyjeździe, więc zupełnie nie wiem, jak mam podejść do tego pojedynku. Wiem jedno, nie można lekceważyć nikogo, ale czy faktycznie, jest to aż tak ciężki przeciwnik?

Ta potyczka była świetnym przykładem, że mecze zagrane na zero do zera nie muszą być wcale nudne. Oba zespoły miały masę szczęścia, a od utraty gola aż pięciokrotnie ratowały je poprzeczki. Dodatkowo, dzień konia mieli obaj bramkarze, którzy nie dawali się zaskoczyć lekko niemrawym ofensywom. Ja, mimo wszystko muszę być zadowolony. Graliśmy na obcym terenie z wielką niespodzianką sezonu i zainkasowaliśmy jeden, bardzo cenny punkt. Ogólnie, to widać poprawę w naszej grze destrukcyjnej, ale musimy do tego dołożyć jeszcze coś w ataku!

 

O. Blondel, R. Romey, W. Rother, F. Marque, A. Barbier, M. Tandjigora (45' B. Ba), C. Betremieux, L. Ouedraogo, B. Olivera (45' D. Mariotto), B. Mas, M. Fenin

 

Krajowa [7/34]

stadion: Stade Jean de Mouzon w Lucon, 421 widzów

[2] Vendee Lucon - [9] FC Istres OP

0:0

mom: Ange Gnaleko "7.4"


19.09.2014

 

US Dunkerque przyjeżdża na nasze śmieci i postara się nas postraszyć w spotkaniu sąsiadów z tabeli. Takie mecze stawiam na najwyższej półce, z rangą walki o sześć punktów. Patrząc na nasze ostatnie występy, powinniśmy spodziewać się dobrego widowiska i być może naszego zwycięstwa, ale żeby je osiągnąć, potrzebujemy szczęścia w ofensywie.

W odróżnieniu do poprzedniej kolejki, to był po prostu dramat. Dziewięćdziesiąt minut przebijania futbolówki przez środkową linię prosto do defensywy przeciwnika. Dramat, po prostu dramat! Drugi raz z rzędu notujemy bezbramkowy remis i choć są za to punkty, to za sam styl powinno się nam je odjąć. Biegające dzieci we mgle z zawiązanymi oczami grałyby lepiej… Jedynym pozytywem jest dobra postawa obrońców, którzy mimo sporej ilości przejmowanych piłek, nie popełnili dzisiaj błędu. W zasadzie to Blondel był bezrobotny i to chciałbym zachować na kolejne wyzwania.

 

O. Blondel, R. Romey, W. Rother, F. Marque, A. Barbier, M. Tandjigora, C. Betremieux, A. Zoubir, B. Olivera, B. Mas, F. Do Marcolino (45' M. Fenin)

 

Krajowa [8/34]

stadion: Stade Parsemain w Fos-sur-Mer, 1494 widzów

[10] FC Istres OP - [9] US Dunkerque

0:0

mom: Said Ait-Bahi "7.4"

Odnośnik do komentarza

26.09.2014

 

Uwielbiam te momenty, kiedy menadżerowie zespołów, z których wypożyczamy zawodnika plują się, że ktoś nie gra w klubie, kiedy aktualnie od dłuższego czasu był na zgrupowaniu reprezentacji Gwadelupy, w której to ostatnio zadebiutował. Mowa oczywiście o Leborgne, czyli młodziutkim pomocniku.

W takiej to atmosferze, przystępujemy do dziewiątej już kolejki ligowych zmagań, w której to naszym przeciwnikiem będzie US Orleans. Zespół na miarę środka tabeli, więc możliwy jest kolejny remis. To był wreszcie taki mecz, jaki chcielibyśmy oglądać. Mówię tu oczywiście o jakości widowiska dla bezstronnego fana „dobrego futbolu”. Z naszego punktu widzenia już tak pięknie nie było, bowiem przegrywamy. Minimalnie, bo minimalnie, ale w sumie to mieliśmy jeszcze na dwadzieścia minut przed końcem trzy punkty. Wielbłąda zaliczył dzisiaj Blondel, który po nieszczęśliwej interwencji wyłożył futbolówkę pod nogi rywala, który nas ostatecznie dobił. Co ciekawe, nawet dostaliśmy dzisiaj jedenastkę!

 

O. Blondel, R. Romey, W. Rother, F. Marque, A. Barbier, J. Leborgne, B. Ba, L. Ouedraogo, B. Olivera (45' C. Betremieux), B. Mas, D. Mariotto (45' M. Fenin)

 

Krajowa [9/34]

stadion: Stade de la Source w Orleanie, 3645 widzów

[7] US Orleans - [11] FC Istres OP

3:2 [Loris Arnaud 18', Julien Delonglee 70', Samir Benmeziane 73' - Louckmane Ouedraogo 44'(k), Benjamin Mas 69']

mom: Gregory Tomas "8.3"

Odnośnik do komentarza

Przed nami kilka bardzo trudnych spotkań, a w klubie lista kontuzjowanych robi się coraz dłuższa. Najnowszym warzywkiem został Martin Fenin i choć ma on ledwie kilka bramek na swoim koncie, to i tak jest najskuteczniejszą bestią naszej ofensywy.

 

3.10.2014

 

Pierwszy sprawdzian zaliczyliśmy na piątkę z plusem, a do pełni szczęścia brakowało jedynie więcej bramek. Na własnych śmieciach zaskoczyliśmy obecnego vice lidera tabeli, ekipę SAS Epinal, co uważam za największy sukces w dotychczasowej przygodzie. Powiem szczerze, że wychodziło nam niemal wszystko. Bezcenne były miny trenera gości, który chyba niedowierzał, że jego zespół może tak mocno zostać zepchnięty do defensywy. Świetny mecz pomocników, ale i defensorów, którzy rozbili wszystkie, lecz nieliczne próby przeciwnika. Trzy punkty w tym pojedynku są na wagę złota, bowiem moja pozycja w klubie, powoli robiła się nieciekawa.

 

O. Blondel, R. Romey, W. Rother, F. Marque, A. Barbier, M. Tandjigora, C. Betermieux, L. Ouedraogo, B. Olivera, B. Mas, D. Mariotto (45’ F. Do Marcolino)

 

Krajowa [10/34]

stadion: Stade Parsemain w Fos-sur-Mer, 1349 widzów

[12] FC Istres OP - [2] SAS Epinal

1:0 [bryan Olivera 23']

mom: Bryan Olivera "7.8"

 

11.10.2014

 

Małym przerywnikiem od ligi będzie piąta runda Pucharu Francji, gdzie zmierzymy się z ekipą Loon Plage. Ogólnie, to liczę na pogrom, ale z drugiej strony dzisiaj dam pograć zmiennikom. O awans się nie boję, bowiem trzeba byłoby chyba strzelać do własnej bramki, by ten mecz przegrać. I tak faktycznie było. Mimo gry rezerwami, zmietliśmy przeciwnika z powierzchni ziemi, bez problemu uzyskując promocję do kolejnej fazy. Wielki orzech do zgryzienia będę miał teraz u ataku, gdyż świetną formą popisał się Soumah, autor aż pięciu bramek! Kto wie, może to będzie recepta na kontuzję Fenina i beznadziejnie słabą dyspozycję Do Marcolino… Należy także oddać pokłony Pinni'e, który zanotował fantastycznie uderzenie rogalem z okolic dwudziestego piątego metra. Blondel mógł stać i się jedynie patrzyć, jak futbolówka zakręca do siatki przed dalszym słupkiem. Cudo!

 

O. Blondel, G. Sofikitis, K. Kehiha, M. Assoumani, N. Chakouri, B. Ba, Sandro, A. Zoubir, S. Dridi, D. Gbaguidi, B. Soumah

 

Puchar Francji, 5. runda

stadion: Stade Parsemain w Fos-sur-Mer, 498 widzów

FC Istres OP - Loon-Plage

7:1 [bangaly Soumah 11' 16' 20' 45'+1 70', Abdellah Zoubir 41', Karl Colin 86'(sam) - Ludovic Pinna 60']

mom: Bangaly Soumah "10.0"

 

17.10.2014

 

Rozochocona postawą młodego napastnika Soumaha, dzisiaj również dam mu szansę na grę w podstawowym składzie. Mecz będzie jednak zdecydowanie trudniejszy, bowiem zmierzymy się na wyjeździe z La Berrichonne, czyli klubem z najniższego stopnia podium w chwili obecnej. Dzisiaj, do pewnego momentu wszystko wyglądało pięknie. Sęk w tym, że Marque obejrzał jeszcze w pierwszej odsłonie czerwony kartonik i nasza gra się posypała. Wysoki wpierdol był zasłużony, bowiem nawet grając w dziesiątkę, nie potrafiliśmy wymienić dokładnych kilku podań, nie mówiąc już o wykreowaniu sobie sytuacji strzeleckiej. Ogólnie to wstyd mi za taką postawę, ale cóż… Musimy się pozbierać i przygotować do kolejnej potyczki.

 

O. Blondel, R. Romey, W. Rother, F. Marque, A. Barbier, J. Leborgne, M. Tandjigora, L. Ouedraogo, B. Olivera (45' B. Ba), B. Mas, B. Soumah

 

Krajowa [11/34]

stadion: Stade Gaston Petit w Chateauroux, 5667 widzów

[3] La Berrichonne - [9] FC Istres OP

6:1 [Terence Makengo 19' 39' 57', Anthony Derouard 43', Arnold Garita 45'+1, Erwin Koffi 84' - Merlin Tandjigora 21']

mom: Terence Makengo "9.6"

Odnośnik do komentarza

23.10.2014

 

Ligowa batalia numer dwanaście skierowała nas przeciwko jednemu z największych rywali. AC Arles-Avignon, to lokalny przeciwnik, z którymi od zawsze mamy zacięte boje. Niestety, niezbyt często udawało się to osiągnąć na poziomie jednej ligi, ale przynajmniej w tym roku takie emocje zostaną dostarczone. Obie ekipy spisują się przeciętnie i są niemal sąsiadami w tabeli, także można spodziewać się wyrównanego meczu. My oczywiście chcemy zmazać plamę po ogromnej klapie w poprzedniej rundzie, więc mamy chyba nieco więcej wiary w końcowy tryumf. Po sąsiedzku, z największym rywalem musimy podzielić się punktami, mimo iż jeszcze minutę przed końcem meczu prowadziliśmy. Nie wiem, co zrobili moi podopieczni, a konkretnie Blondel, który wyszedł z bramki, kiedy rywale atakowali i nie był zupełnie zainteresowany akcją. Był to już drugi, tak poważny błąd naszego golkipera w tym sezonie i chyba będę musiał sobie z nim pogadać. Ciekawostką są też dwie bramki, które zdobyli nasi obrońcy, co przecież niezbyt często ma miejsce. Ogólnie, to jestem zniesmaczony!

 

O. Blondel, A. Zedaka, W. Rother, K. kehiha, A. Barbier, M. Tandjigora, C. Betremieux, L. Ouedraogo, B. Olivera (45' F. Do Marcolino), B. Mas, D. Mariotto

 

Krajowa [12/34]

stadion: Stade Parsemain w Fos-sur-Mer, 2181 widzów

[11] FC Istres OP - [9] AC Arles Avignon

2:2 [Wilfried Rother 11', Khaled Kehiha 88' - Anthony Guise 8', Erwan Quintin 90'+3]

mom: Adrien Coulomb "8.3"

 

26.10.2014

 

Zarząd wymaga ode mnie dojścia do dziewiątej rundy Pucharu Francji. Jeśli nadal los nam będzie sprzyjał, to raczej wydaje się to być pułap do osiągnięcia. Ciekaw byłem, czy również i dzisiaj urządzimy sobie kanonadę strzelecką przeciwko amatorom. Finalnie osiągamy wynik przeciętny, dużo gorszy niż w poprzedniej rundzie, ale i tak bez problemu uzyskujemy awans. Szkoda, że już na początku Soumah doznał urazu, ale dzisiejszy zmiennik pokazał, że również potrafi strzelać. Mecz bez historii.

 

R. Lejeune, G. Sofikitis, W. Rother, K. Kehiha, N. Chakouri, J. Leborgne, S. Dridi, A. Zoubir, M. Fenin, D. Gbaguidi, B. Soumah (20' B. Sahed)

 

Puchar Francji, 6. runda

stadion: Stade Raoul Elpon w Brignoles, 531 widzów

AS Brignoles - FC Istres OP

0:4 [Terry Wagner 39'(sam), Bilel Sahed 41' 49', Sofiane Dridi 72']

mom: Martin Fenin "9.0"

 

31.10.2014

 

Wracamy na ligowe murawy, by spotkaniem z FC Chambly-Thelle zamknąć październik. Miesiąc niewątpliwie był dla nas udany, ale żeby to dobrze podsumować, celujemy w zwycięstwo. Zagramy przeciwko jednej z najsłabszych ekip zestawienia. To, co stało się w trzydziestej szóstej minucie przejdzie do historii! Panie i Panowie, oto bramkę strzelił Do Marcolino! Chwilę później rywale doprowadzają do wyrównania… Szok dramat i niedowierzanie… Przegraliśmy mecz z ogórkami! To już doprowadza mnie do szału. Jak można tak beznadziejnie grać w lidze!

 

O. Blondel, R. Romey, W. Rother, F. Marque, A. Barbier, M. Tandjigora, C. Betremieux, L. Ouedraogo, B. Olivera, B. Mas, F. Do Marcolino

 

Krajowa [13/34]

stadion: Stade des Marais w Chambly, 797 widzów

[16] FC Chambly-Thelle - [12] FC Istres OP

2:1 [Olivier Joly 37', Michael Brisset 53' - Fabrice Do Marcolino 36']

mom: Mohamed Tagaye "9.0"

Odnośnik do komentarza

7.11.2014

 

Wiele wskazuje na to, że moje dni w tym klubie są policzone. Już dwukrotnie zostałem wezwany na rozmowę w sprawie mojej przyszłości. Pierwsza dotyczyła wyników, to z tego się jeszcze wykaraskałem, ale najwyraźniej zawodnicy także chcą mojej zmiany i robią bunt. No nic, w każdym razie sytuacja nie polepszyła się również po czternastej kolejce, w której to ledwie, rzutem na taśmę zremisowaliśmy z najsłabszym zespołem w lidze! To jest po prostu koszmar! Nie wiem, nie potrafię powiedzieć, co dzieje się z zawodnikami, że grają aż tak beznadziejnie! Na kolejny mecz, w ramach Pucharu Francji zmieniam taktykę i liczę na jakąkolwiek odmianę w prezentowanym stylu.

 

R. Lejeune, R. Romey, W. Rother, F. Marque, A. Barbier, M. Tandjigora, C. Betremieux, L. Ouedraogo, B. Olivera, B. Mas, M. Fenin

 

Krajowa [14/34]

stadion: Stade Parsemain w Fos-sur-Mer, 1342 widzów

[14] FC Istres OP - [18] Le Poire-sur-Vie VF

1:1 [Martin Fenin 83' - Hugues Ayivi 45'+1]

mom: Louckmane Ouedraogo "7.2"

 

16.11.2014

 

Siódma runda Pucharu Francji była kolejną okazją do strzelenia kilku bramek. Przeciwko Vandee Fontenay Football zaczęliśmy dobrze, ale na tym w zasadzie się skończyło. Szybko zdobyte dwa gole przez Fenina okazały się maksimum, na co było nas dzisiaj stać. Słabo, wciąż bardzo słabo to wygląda i naprawdę nie mam pomysłu, co tu uczynić. Nie wiem ile jeszcze tu zostanę, bo moja pozycja jest dość mocno zagrożona. Kluczowe pewnie będę dwa, może trzy najbliższe spotkania ligowe. Trzymajcie kciuki. Pozytywem jest to, że wciąż dążymy do założeń w Pucharze Francji.

 

O. Blondel, F. Marque, W. Rother, K. Kehiha, A. Barbier, M. Tandjigora, J. Leborgne, L. Ouedraogo, B. Mas, D. Mariotto, M. Fenin

 

Puchar Francji, 7. runda

stadion: Stade Parsemain w Fos-sur-Mer, 900 widzów

FC Istres OP - Vendee Fontenay Football

2:0 [Martin Fenin 8' 24']

mom: Jordan Leborgne "9.0"

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...