Skocz do zawartości

Od zera do...


Qu.

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki bardzo. No, chciałem zrobić z Boreham coś więcej, ale no... Widocznie tak miało być. Teraz trzeba się skupić na Barnsley i powtórzyć sukces z 1997.
_____________________________

Do 21. w tabeli MK Dons pojechaliśmy zgarnąć trzy punkty. Walczą przed spadkiem, jednak chęć utrzymania nie powinna powstrzymać naszej siły.

Dość niespodziewanie strzelanie rozpoczął Simpson. W roli asystenta pojawił się Tomlin, który przewyższa tę ligę o dwa poziomy. Szkoda, że jest mało wytrzymały. Wszystkie znaki na niebie mówiły o naszym zwycięstwie. Gospodarze nie robili niczego, by dotrzymać nam kroku. Głównie przez ich obojętność podwyższyliśmy nasze prowadzenie. Simpson z wielką łatwością opanował piłkę mając przed sobą dwójkę rywali. Ci jak gdyby nigdy nic, nawet do niego nie podbiegli. Anglik wykorzystał tę pasywność i kapitalnie dośrodkował crossem piłkę na drugą stronę, akcję zamknął Williams trafiając do pustej bramki. Dwie minuty później Australijczyk, który w Czerwcu przeniesie się do innego klubu na zasadzie wolnego transferu biegł z piłką skrzydłem, zobaczył wolnego Ljubasa, a ten tradycyjnie wykończył sytuację. 3:0. Było po meczu. Co prawda po przerwie zawodnicy gospodarzy podjęli próbę walki i strzelili nam bramkę, jednak na nic się to nie zdało, bo kontrolowaliśmy przebieg spotkania i ostatecznie wygraliśmy 3:1.

 

Milton Keynes, stadium:mk, 05/03/2019r, - 6 840 widzów

(21.) MK Dons 1:3(0:3) Barnsley (1.) 35/46
0:1 - Simpson 4'
0:2 - Williams 28'
0:3 - Ljubas 30'
1:3 - Hemmings 47'

Pos. piłki: 47-53
Strzały(celne): 14(6) / 22(11)
ZM: Danny Simpson (Barnsley, 9.0) - bramka i asysta

 

Odnośnik do komentarza

Przeoczyłem jeden meczyk. Tak, obaj mają zabezpieczenie. Ale o co dokładnie Ci chodzi?
_______________________________________________

Ostatni nabór juniorów nie przyniósł nam jakiegokolwiek młodziana, który w przyszłości mógłby chociażby zawojować Sky Bet Championship. Trzeba czekać na kolejny.

Ostatnie zwycięstwo 3:1 z MK Dons pozwoliło utrzymać nam 17-punktową przewagę nad Huddersfield. W dzisiejszym meczu mamy okazję zrewanżować się Rochdale, które swoimi kontratakami upokorzyło nas w F.A. Cup, kiedy to przegraliśmy 2:3. Oakwell będzie wrzało, a my będziemy biegać za dwóch, byleby wygrać z 16. drużyną naszej ligi. Sprawa awansu jest niemal przesądzona, ciężko wyobrazić sobie scenariusz w którym Barnsley nie awansuje ligę wyżej. W ostatnich pięciu spotkaniach Rochdale wygrało zaledwie raz. Nie są faworytami, to oczywiste. My bez kontuzjowanego Scowena przystępujemy do tego spotkania w najlepszym możliwym składzie.
W szatni przekazałem chłopakom co mają robić - zrewanżować się i wybić im z głowy jakiekolwiek punkty które mogliby wywieźć z naszego stadionu. Początek niezwiastował niczego dobrego dla przyjezdnych. Nasz zespół dominował i w pierwszych minutach stworzył sobie dwie klarowne sytuacje. Niestety żadna z nich nie została zamieniona na bramkę, ale do czasu. Minęło 30 minut, a Rochdale nie oddało strzału. My natomiast po kapitalnej akcji przeprowadzonej prawą flanką wyszliśmy na prowadzenie. Zagranie do Simpsona, Anglik podprowadził piłkę, zauważył wychodzącego na pozycję Ljubasa do którego natychmiast dorzucił piłkę, a Chorwat w swoim stylu wykończył tą sytuację. To jego 30-sta bramka. Goście nie potrafili się pozbierać, a trzy minuty później grali w osłabieniu. Jeden z zawodników dał się ponieść emocjom i wyleciał z placu gry. Od tamtego momentu graliśmy tylko my. Nie byli w stanie nic zrobić. Przed przerwą Henry, który przedłużył kontrakt z Aston Villą popisał się kapitalnym dryblingiem, jeszcze lepszym dośrodkowaniem które wykorzystał Irlandczyk Scannell. W przerwie mimo wszystko przestrzegłem zawodników przed brakiem koncentracji, który może doprowadzić nas do blamażu. Zrozumieli i grali swoje. Po 20 minutach Simpson świetnie przerzucił do Henry'ego, ten z pierwszej piłki podał Scannellowi, jednak tym razem skrzydłowy nie wykorzystał dobrej sytuacji. Robił wszystko, żeby zamazać ten błąd i w końcu mu się udało. Celnie podał w stronę Ljubasa, a ten nie zmarnował sytuacji i podwyższył wynik spotkania na 3:0. Dwie minuty później młodzieżowy reprezentant Chorwacji popisał się asystując Watkinsowi. Oczywiście na zabrakło kompromitacji moich obrońców, którzy dopuścili prostopadłe podanie za własne plecy, w skutek czego znów straciliśmy bramkę. Nasza defensywa to jakiś absurd. Nie mniej jednak najważniejsze są trzy punkty, 4:1, nie można narzekać.
Swoją drogą nie ogarniam tego, dlaczego tak się zachowują - albo obrońcy są za słabi, bo chyba nie ma innego wyjaśnienia. Mają ustawione zabezpieczenie, a chuja robią. Ma ktoś jakiś dobry przepis na ten fant?

Barnsley, Oakwell, 09/03/2019r. - 9 957 widzów
(1.) Barnsley 4:1(2:0) Rochdale (16.) 36/46
1:0 - Ljubas 30'
2:0 - Scannell 45+2'
3:0 - Ljubas 69'
4:0 - Watkins 71'
4:1 - Camps 77'
Pos. piłki: 54-46
Strzały(celne): 14(8) / 8(6)
ZM: Dario Ljubas (Barnsley, 9.2) - 2 bramki i asysta

 

Odnośnik do komentarza

Mam wrażenie, że obrońcy czasami głupieją i nie do końca wiedzą, co się dzieje na boisko i wokoło nich. Ale mniejsza o to, spróbuj ustawić jednemu stoper, a drugiemu zabezpieczenie. Generalnie granie z dwoma obrońcami zabezpieczającymi daje za dużo miejsca rywali, bo obaj przynajmniej w definicji cofają się głęboko i zamiast odbierać piłkę, to asekurują. Spróbuj stoper/cover, ew. obrona/cover.

Odnośnik do komentarza

Ja osobiście mam wrażenie, że w tej grze nie istnieje wariant tzw. bezpieczny, który gwarantuje solidną grę w obronie. Ja od początku grałem w konfiguracji tradycyjny obrońca (O) i środkowy obrońca (O), wszystko funkcjonowało świetnie, a od kilku ostatnich kolejek ciężko nam o zachowanie czystego konta. Ljubas to prawdziwy dzik, kogoś takiego potrzeba Ci na stałe.

Odnośnik do komentarza
Zastosowałem w tym meczu ten wariant z obrońcami, ale... Oj tak, Ljubas w przyszłości, jeśli Liverpool go nie zniszczy, będzie kimś podobnym do Lewego. Atrybutami przypomina go niesamowicie.
______________________________________________________

Outsiderzy z Southend mają nikłe szanse na utrzymanie. W tym momencie okupują 24. miejsce i po trzech porażkach z rzędu nie zanosi się na to, żeby ruszyli do przodu. Tracą 14 punktów do miejsca dającego utrzymanie na 10 meczów przed końcem. Nic straconego, ale jeśli mają nadal być w trzeciej lidze, muszą stanąć na rzęsach i wygrywać mecz za meczem. My chcemy im to uniemożliwić.
Po tym meczu czekają nas dwa niezwykle ciekawe mecze. Najpierw zagramy z czwartym w tabeli Roterham United, a później wyruszymy do Luton na mecz z tamtejszym zespołem, który aktualnie okupuje 3. lokatę. Krótki odstęp czasowy pomiędzy spotkaniami nie powstrzymuje mnie przed wystawieniem najlepszej jednastki na ten mecz. Graliśmy bez kompleksów, z pełnym luzem. Po kwadransie stworzyliśmy sobie pierwszą dogodną sytuację, ale Ljubas nie trafił w sytuacji sam na sam. 4 minuty później z dużo cięższej pozycji, kiedy to miał kilkunastu zawodników przed sobą, umieścił piłkę w siatce mocnym strzałem po długim rogu. Asystował mu Hourihane. Irlandczyk był w formie, a potwierdził to jeszcze przed przerwą. Szybkie rozegranie z rzutu wolnego Tomlina, Watkins dobiega z piłką do linii końcowej, wrzuca na 11-sty metr, wyskakuje Hourihane i głową wpakowywuje futbolówkę do sieci bramkarza gospodarzy. 0:2. Po zmianie stron w starciu z jednym z obrońców Chorwat wyraźnie ucierpiał. Ciężko było mu kontynuować grę, więc na boisko wszedł Cox. Lekarz natychmiast powiedział, że to uraz stawu skokowego. "Miesiąc z głowy." - pomyślałem. Nie trzeba było długo czekać, żeby doświadczony napastnik potwierdził swoją obecność. Kilka minut później przeprowadził indywidualną akcję, którą zakończył strzałem, lecz ten powędrował minimalnie nad poprzeczką. W 70. minucie mogliśmy ujrzeć liczę '1' przy Cox'ie. Irlandczyk znakomicie wypatrzył w polu karnym Martina, a obrońca skierował piłkę do siatki. Nie obeszło się bez straty bramki w końcówce meczu. Kurwa.

Southend-on-sea, Roots Hall, 16/03/2019r. - 4 147 widzów
(24.) Southend 1:3(0:2) Barnsley (1.) 37/46
0:1 - Ljubas 21'
0:2 - Hourihane 38'
0:3 - Martina 70'
1:3 - Stockley 84'
Pos. piłki: 47-53
Strzały(celne): 15(3) / 12(4)
ZM: Conor Hourihane (Barnsley, 9.0) - bramka i asysta

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Niestety Dario Ljubas, grający fenomenalnie przez cały sezon, wypada na cztery tygodnie. Oznacza to, że najprawdopodobniej będzie w pełni gotów na trzy, maksymalnie cztery ostatnie mecze tego sezonu.
W lidze ostatni raz przegrali pod koniec Stycznia, mamy połowę Marca. Rotherham robi wszystko, żeby bezpośrednio awansować do Sky Bet Championship. Są w świetnej formie, a ich gra może się podobać. My z paroma kadrowymi zmianami podchodzimy to tego spotkania. W składzie nie ma między innymi wspomnianego Ljubasa, do tego Tomlina, Scowena oraz Hourihane'a, a także nominalnych stoperów Bartley'a i Martina. Najważniejszym było wykorzystać atut własnego boiska. Goście bardzo dobrze weszli w spotkanie stwarzając sobie dogodną sytuację, jednak przed stratą bramki uratował nas Bettinelli. Graliśmy rozczarowująco i ciężko było nam przejąć kontrolę w tym spotkaniu. W końcu udało się stworzyć jedną sytuację, którą wykorzystał Williams i otworzył wynik spotkania. Rotherham szybko wyrównało, bo parę sekund później. Piłka z środka boiska, oczywiście obrońcy zachowali się jak para niedojebusów, wykorzystany błąd i sytuacja sam na sam, którą wykorzystał Fedato. Ten sam zawodnik mógł nas upokorzyć jeszcze przed przerwą, jednak wtedy piłka nie znalazła drogi do siatki. Piętnaście minut po gwizdku rozpoczynającym drugą część gry obudził się Cox. Irlandczyk strzelił bramkę głową po celnej wrzutce Henry'ego. Na kwadrans przed końcem gry Simpson lekko podkolorował swój słaby występ asystując Scannellowi. Pech w tym spotkaniu obarczył Palmera i Kranjcara, którzy musieli opuścić murawę przez kontuzję uda. Pod koniec meczu urazu doznał także Cox, który prawdopodobnie uszkodził bark.
Luton przegrywa kolejne spotkanie, do końca rozgrywek pozostaje 8 spotkań, tymczasem my nad trzecią drużyną w tabeli mamy 27(!) punktów przewagi. Welcome, Championship!

Barnsley, Oakwell, 19/03/2019r. - 14 393 widzów
(1.) Barnsley 3:1(1:1) Rotherham (4.) 38/46
1:0 - Williams 36'
1:1 - Fedato 37'
2:1 - Cox 60'
3:1 - Scannell 76'
Pos. piłki: 47-53
Strzały(celne): 15(4) / 12(3)
ZM: Sean Scannell (Barnsley, 9.0) - bramka i asysta

 

Odnośnik do komentarza
Aktualnie Ljubas ma 29 trafień i przewodzi w klasyfikacji strzelców z przewagą pięciu goli. Pewnie go poprawi pod koniec.
Nie mam pojęcia jaki jest przeskok z 3L do Championship, bo nigdy tam nie grałem, ale chyba nie wielki. Natomiast z Championship do BPL na pewno ogromny, bo wiemy jak radzą sobie beniaminki(czyt. Bournemouth, Norwich, Leicester w zeszłym sezonie). Głęboko wierzę w to, że po tym awansie max. rok spędzimy na zapleczu i uda się awansować, najlepiej bez baraży.
____________________________________________________

Zarówno Palmer, jak i Kranjcar mają tydzień przerwy od futbolu przez identycznę kontuzje uda. Cox niestety na tyle niefortunnie uszkodził bark, że nie może uprawiać wysiłku przez 2 tygodnie. Z lepszych wiadomości, na kilka spotkań przed końcem ligi Simpson ustanowił nowy rekord asyst - 21. Wcześniejszy wynosił 20. Wielkie osiągnięcie prawego obrońcy.
Porażka-Wygrana-Porażka-Wygrana-Porażka. Grając tak w kratkę zespół z Luton Town może jedynie pomarzyć o awansie z drugiego miejsca, do którego traci osiem oczek. Trybuny zostały wypełnione do ostatnich miejsc, nasze spotkanie oglądać będzie ponad dziesięć tysięcy ludzi. Jesteśmy zdeterminowani, by kontynuować serię zwycięstw, która na ten moment wynosi dziewięć. Na Oakwell wygraliśmy 2-0. Wszystko przemawia za nami.
Wielka niespodzianka w składzie. Na '9' pojawił się Alex Richards, 18-latek który po raz pierwszy wybiegnie w pierwszym składzie. Ma talent, zobaczymy jak poradzi sobie od pierwszych minut. To jego pierwsza poważna szansa. W 10. minucie mądrze rozgrywaliśmy piłkę. Ta w końcu trafiła pod nogi Henry'ego, który wie co z nią robić. Dośrodkował, jednak Watkinsowi zabrakło pewności siebie i wykończenia. Trafił wprost w bramkarza, co znacznie ułatwiło mu interwencje. Chwilę później Williams biegł z piłką na skraju pola karnego i linii końcowej, gdzie został sfaulowany. Sędzia nie wahał się z podyktowaniem jedenastki. Australijczyk pewnie umieścił piłkę w siatce w jedenastego metra. Byliśmy lepszym zespołem, ale graliśmy słaby futbol. Nie przebierałem w słowach w szatni uświadamiając to zawodnikom. Wyglądali na gotowych, żeby zmienić obraz gry. Nie myliłem się, bo parę sekund po zmianie stron Richards przyjął piłkę, zabrał się z nią, biegł kilka metrów aż w końcu zdecydował się oddać strzał, który ostatecznie wylądował na słupku. Wielka szkoda, to byłby przełomowy moment dla tego nastolatka. W 73. minucie na placu gry pojawił się kolejny młodzian, 16-letni Terry Hanna. Przed końcem meczu Hourihane ustawił piłkę w narożniku. Celne dośrodkowanie na nogę Bartley'a skończyło się bramką, która pogrążyła do reszty gospodarzy.
Huddersfield przegrywa, a my cieszymy się awansem z pierwszego miejsca.

Luton, Kenilworth Road, 23/03/2019r. - 10 110 widzów
(3.) Luton Town 0:2(0:1) Barnsley (1.) 39/46
0:1 - Williams(k.) 22'
0:2 - Bartley 85'
Pos. piłki: 45-55
Strzały celne: 7(1) / 16(10)
ZM: Conor Hourihane (Barnsley, 9.0) - asysta

 

Odnośnik do komentarza

Nie mam pojęcia jaki jest przeskok z 3L do Championship, bo nigdy tam nie grałem, ale chyba nie wielki. Natomiast z Championship do BPL na pewno ogromny

 

Hm, czy ja wiem?! Championship to bardzo mocna liga. Dużo większy przeskok jest IMO z 3L do Champ niż do BPL.

Odnośnik do komentarza

 

Nie mam pojęcia jaki jest przeskok z 3L do Championship, bo nigdy tam nie grałem, ale chyba nie wielki. Natomiast z Championship do BPL na pewno ogromny

 

Hm, czy ja wiem?! Championship to bardzo mocna liga. Dużo większy przeskok jest IMO z 3L do Champ niż do BPL.

 

Ojć, to nieciekawie. W każdym bądź razie plan pozostaje taki, jaki jest :P

Odnośnik do komentarza
Nowy miesiąc, nowe nagrody. Piłkarzem miesiąca zasłużenie został Hourihane. Fenomenalne spotkania Irlandczyka. Latem pewnie padną oferty z BPL. Mi udało się zgarnąć piątą nagrodę menadżera miesiąca.
Yeovil Town baraże raczej może sobie wybić z głowy. Wszystko za sprawą dwóch porażek w trzech ostatnich meczach. Strata do miejsca gwarantującego play-offy wynosi już jedenaście punktów i ciężko uwierzyć w to, że uda się to zmienić na ich korzyść. My przyjeżdżamy zdobyć tutaj kolejne 3. punkty i przekroczyć próg setki.
W tym meczu stawiam na piłkarzy, którzy na sto procent zostają z nami na następny sezon. Richards na '9', jedyny chłopak, który na pewno nie będzie grał w pierwszym składzie. Chcę zobaczyć jak spiszemy się właśnie w takim zestawieniu. W wyjściowej jedenastce brakuje jedynie Ljubasa(który dalej ma kontuzje, jednak jego przyszłość jest wielką niewiadomą) i Williamsa(odchodzi z WT do Francji). Nie minęło dziesięć minut, a my już stworzyliśmy sobie stuprocentową sytuację. Scannell otrzymał świetne podanie od Tomlina, jednak nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Polskim bramkarzem Yeovil, Krysiakiem. Pięć minut później gospodarze wyprowadzili świetny kontratak. Kapitalne zagranie za plecy środkowych obrońców, Randall sam na sam z Bettinellim nie pomylił się i otworzył wynik meczu. Kurwa, Ci obrońcy to strasznie niedojebani, bo znów straciliśmy podobnej urody bramkę na 0:2. Wkurwia mnie to w tym FM-ie. Strzelcem Baldock. Przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę mieliśmy cudowną sytuację, jednak Watkins zamiast podać na piąty metr, strzelił w słupek z linii końcowej. No debil. Na piętnaście minut przed końcem w końcu pokazaliśmy naszą prawdziwą twarz. Tomlin wziął grę na siebie, świetnie wypatrzył schodzącego ze skrzydła Scannella, a ten wykończył sytuację na wprost goalkeepera. 1:2. Atakowaliśmy dalej. Rzuciliśmy się na nich. Nie chcieliśmy wracać na Oakwell z pustymi rękami przegrywając z drużyną z drugiej części tabeli. W końcu byli czternastym zespołem ligi. Henry zaczął rajd na lewym skrzydle. W końcu po trudach wrzucił na długi słupek, tam czyhał Scannell, petarda z piątego metra, bramkarza broni, ale piłka odbija się od jednego z obrońców i goool! Remis. Samobójcze trafienie daje nam nadzieję na trzy punkty. Koniec końców wynik zmianie nie uległ i wywozimy tylko jeden punkt. Gra obrońców to jakaś paranoja.

Yeovil, Huish Park, 06/04/2019r. - 4 662 widzów
(14.) Yeovil Town 2:2(2:0) Barnsley (1.) 40/46
1:0 - Randall 15'
2:0 - Baldock 40'
2:1 - Scannell 76'
2:2 - Dickenson(sam.) 86'
Pos. piłki: 48-52
Strzały(celne): 10(6) / 18(6)
ZM: Sean Scannell (Barnsley, 9.0) - bramka i asysta

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Dzięki :)
________________________________

Z nieba do piekła - Tak trzeba określić aktualną sytuację Preston. 3 punkty w dziewięciu spotkaniach, tak, to się nie może udać. Pięć porażek w pięciu ostatnich spotkaniach. Oczywiście wylecieli ze strefy barażowej. Naszym zadaniem jest utrudnić powrót na odpowiednie tory, tym bardziej, że mają nowego menadżera.
Są dobre i złe informacje - Ljubas wraca do kadry i usiądzie na ławce, a Tomlin jest przemęczony i w tym meczu musi pauzować. Na 'kierownicy' zastąpi go Palmer. Po naszych zawodnikach widać, że są już rozluźnieni i mają dość tego sezonu. 41 spotkań, z czego kilka co trzy dni, nie licząc pucharów, to męka. Mimo wszystko nadal staraliśmy się prezentować futbol, do którego przyzwyczailiśmy wszystkich obserwatorów Sky Bet League 1. Na początku lekko przeważaliśmy, jednak to goście wyprowadzili pierwszy cios. Dynamiczny Horgan pobiegł skrzydłem, minął jednego z naszych piłkarzy i wrzucił piłkę, która nabrała takiej rotacji, że ostatecznie wpadła do siatki. Centrostrzał. Jeszcze przed przerwą kontuzji nabawił się Williams, którego zastąpił Watkins. Chwilę później goście mieli kolejną świetną sytuację, jednak Bettinelli świetnie zachował się w sytuacji 1vs1. Po przerwie, gdzie zawodnicy dostali ostrą reprymendę, byliśmy bardziej ożywieni. Palmer wziął grę na swoje barki. Dostał piłkę w środku pola. Natychmiast wypatrzył schodzącego ze skrzydła Scannella, zagrał mu idealną piłkę, a Irlandczyk umieścił ją w siatce. Było 1:1, a na boisku pojawił się Ljubas. Jego wejście nie zmieniło obrazu gry i ostatecznie, będąc lepszym zespołem, remisujemy i osiągamy próg stu punktów. Grunt to dograć ten sezon do ostatniej kolejki, bo widać zmęczenie piłkarzy.

Barnsley, Oakwell, 09/04/2019r. - 9 135 widzów
(1.) Barnsley 1:1(0:1) Preston (9.) 41/46
0:1 - Horgan 20'
1:1 - Scannell 48'
Pos. piłki: 56-44
Strzały(celne): 20(7) / 10(4)
ZM: Kasey Palmer (Barnsley, 9.0) - asysta

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...