Skocz do zawartości

Historia zatoczyła koło


PiotruH

Rekomendowane odpowiedzi

zurawwisla: No jest bardzo dobry, ale nieco bardziej ofensywnie usposobiony gracz, aniżeli Fernando, który przecież był kluczową postacią w poprzednich sezonach i świetnie spisywał się w destrukcji. Tutaj masz porównanie.

ajerkoniak: Hmmm, nie wiem czy on czasem w FM05 nie grał na KAŻDEJ pozycji, ale reki sobie nie dam uciąć. Tak wyglądają jego predyspozycje co do ustawienia. Najlepiej się czuje na DC i tam właśnie go wystawiam. Niech uczyni użytek ze swoich warunków fizycznych, chociaż "20" z dośrodkowań kusi mocno :P

Gregu: Oby tak właśnie było. Gram jednak zawsze na bieżąco, więc wszystkiego dowiemy się wspólnie, w swoim czasie :)

__________________________________________________________________________________________

12.9.2010

Serie A [3/38]: [8] Legnano-Brescia [5]

(Handanovic- Drouin, Vanden Borre, Gioda, Marange- Novotny, Mazurkiewicz, Guarin, Guti- Maxi Lopez, Hugo Carolo)

 

Dopiero w trzeciej kolejce, inaugurujemy nowy sezon ligowy na własnym, najmniejszym w Serie A, boisku. Ciekawe czy kiedyś wg. Doczekamy się większego stadionu, ale po odrzuceniu przez władze gminy konspektu rozbudowy, szanse są na to raczej mizerne, co mocno stopuje klubowy rozwój, ponieważ bez większych przychodów z biletów, zmuszeni jesteśmy sprzedawać najlepszych graczy. Brescia jak na beniaminka, bardzo solidnie weszła w nowy sezon, ale dzisiaj zamierzamy sprowadzić ich na ziemię. Tradycyjnie już, nie jesteśmy uznawani za faworytów, jednak różnica z poprzednimi spotkaniami jest taka, że wszyscy zawodnicy z podstawowej jedenastki są ograni. Od pierwszego gwizdka, wreszcie to jakoś wyglądało. Piłka chodziła płynnie, a co najważniejsze celnie między moimi zawodnikami, którzy ponownie poczuli chemię między sobą. W 3. minucie, Guti zagrał do Hugo Carolo, który z kilku metrów trafił w Viviano, a ponowna próba Portugalczyka, wylądowała poza obszarem stadionu. Wreszcie w 14. minucie nasz snajper się przebudził. Dostał on długa piłkę od Vanden Borre i bez zastanowienia przelobował bramkarza gości z odległości ponad 30. metrów. Nareszcie Portugalczyk wpisał się do meczowego protokołu i teraz wszyscy nasi kibice liczą na to, że zacznie strzelać seriami jak nas do tego przyzwyczaił w poprzednich sezonach. Następnie gra się wyraźnie uspokoiła, chociaż przewagę w posiadaniu piłki przejęli przyjezdni. To jednak my w 42. minucie, zdobyliśmy drugiego gola, a Hugo Carolo z bliska dobił strzał Maxiego Lopeza. Ostatnie chwile pierwszej części meczu to istna nawałnica Brescii, która w przeciągu minuty, stworzyła sobie aż trzy stuprocentowe okazje. Dwie z nich autorstwa Bruno, wybronił Handanovic, a na dokładkę z bliska pomylił się Furman. Te sytuacje pokazały, że w drugiej połowie musimy mieć się na baczności, wobec czego na plac boju, wprowadziłem zawodnika odpowiedzialnego za destrukcję – Fernando. Brescia ewidentnie zwietrzyła swoja szanse i nadal na ans naciskała. O ile jeszcze w 64. minucie, Bruno trafił w poprzeczkę, to 10. minut później, Savi prawie rozerwał siatkę po potężnej bombie z narożnika pola karnego. Do końca spotkania pozostał jeszcze kwadrans i nasz rywal musiał zaryzykować bardziej ofensywną grę, za co ich skarciliśmy w doliczonym czasie gry. Rajd prawa flanką Konana, zakończył się wyłożeniem piłki Maxiemu Lopezowi, który ustalił wynik spotkania na 3:1. Widowisko mogło się podobać, a postawa Brescii była godna podziwu, ponieważ to oni przez większą część spotkania, byli ekipa przeważającą.

 

Legnano-Brescia 3:1 (2:0)

 

14’ Hugo Carolo (1:0)

42’ Hugo Carolo (2:0)

74’ Savi (2:1)

90+1’ Maxi Lopez (3:1)

 

Mom: Maxi Lopez – 9 (Legnano)

Widzów: 2111

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...