Skocz do zawartości

Przełamanie!


Chomik

Rekomendowane odpowiedzi

Do 11 Tygodnia trafili Sule, Elyounoussi, Schwegler i Schmid.

 

Baumann - Kim Jin-Su, Sule, Vlaar, Kaderabek - Schwegler, Polański - Elyounoussi, Schmid (80' Zuber) - Szalai (34' Uth), Volland

 

Mecz z Schalke w innych okolicznościach mógłby być traktowany jako wielka przeszkoda. Dzisiaj natomiast było inaczej. My znajdowaliśmy się na 3. miejscu w tabeli, nasi rywale natomiast na odległej siedemnastej lokacie. Niemniej jednak to cały czas groźny zespół, co pokazał Draxler uderzając minimalnie obok naszej bramki. W 17. minucie po dośrodkowaniu Schmida gola głową strzelił Ron Vlaar, ale sędzia dopatrzył się u Holendra pozycji spalonej. Dwie minuty później uderzał Elyounoussi, ale Fahrmann bez problemu złapał piłkę. Bramkarz gości wybił ją do Kaderabeka, ten uruchomił podaniem Schmida, który dośrodkował wprost do Adama Szalaia, który dał nam prowadzenie! Zaraz mieliśmy kopię akcji bramkowej, ale tym razem nasz węgierski snajper był na pozycji spalonej. W 29. minucie przebojem wpada w pole karne Elyounoussi, którego bezpardonowo kosi Johannes Geis i mieliśmy rzut karny, którego jednak nie wykorzystał Eugen Polański. A pięć minut potem kontuzja naszego superstrzelca Szalaia i tracimy jednego z najważniejszych zawodników w drużynie. Tak jak przewidywałem rywale dość szybko zdołali wyrównać, a gola strzelił Geis. Potem swoją szansę miał Sule, ale wynik nie zmienił się już aż do przerwy.

 

Pierwsza groźna szansa z drugiej odsłony tego spotkania to strzał Maxa Meyera z 57. minuty gry. Cztery minuty później dobrą okazję miał Huntelaar, ale i tym razem górą był Olvier Baumann. W 68. minucie groźnie strzelał Schwegler, ale piłka o kilka centymetrów minęła słupek bramki Ralfa Fahrmanna. Na dziewięć minut przed zakończeniem meczu strzelał Polańki, odbił Fahrmann, a dobitka Vollanda zatrzymała się na poprzeczce. W 88. minucie rezerwowy Sydney Sam wpadł w pole karne, a tam za koszulkę pociągnął go Kaderabek i goście dostali w prezencie rzut karny, którego na bramkę zamienił sam poszkodowany. Jak pech, to, kurwa, pech...

 

30.11.2014, Bundesliga [13/34]

Hoffenheim 1:2 Schalke

20' Adam Szalai 1:0

37' Johannes Geis 1:1

88' (k) Sydney Sam 1:2

Odnośnik do komentarza

@Jezovski - Jasne ;)

@stefan1984 - Bayern to Bayer? Ciekawe :D

 

*****

 

Do 11 Tygodnia trafili Tarik Elyounoussi oraz Jonathan Schmid. Ja natomiast przedłużyłem kontrakt z Hoffenheim o kolejny rok.

 

Baumann - Schar, Sule, Vlaar, Kaderabek - Schwegler, Polański - Elyounoussi, Schmid (72' Bicackic) - Szalai, Volland

 

Pechową porażkę z Schalke chcieliśmy sobie odbić poprzez wyjazdową wygraną z FC Koln, które w tym sezonie również nie prezentowało się najlepiej. Obijanie bramki Timo Horna zaczęliśmy dosyć szybko, bowiem już trzy minuty po rozpoczęciu meczu w słupek trafił Schwegler. Trzynaście minut później strzelał Sławomir Peszko, ale Olivier Baumann spisał się fantastycznie. W 19. minucie natomiast świetną okazje zmarnował Tarik Elyounoussi. Cztery minuty później mieliśmy to samo. Do przerwy jeszcze dwukrotnie z rzutów wolnych uderzał Bittencourt, ale żadne z tych uderzeń nie wpadło do bramki. Remis.

 

Po przerwie pierwszy groźny strzał oddał Sule, piłkę złapał jednak Timo Horn i zapoczątkował kontrę swojego zespołu, która skończyła się trafieniem Yannicka Gerhardta. My jednak bardzo szybko odpowiedzieliśmy i za sprawą Eugena Polańskiego w 59. minucie znów był remis! Niestety w 72. minucie z boiska po taktycznym faulu wyleciał Niklas Sule i musieliśmy radzić sobie w dziesiątke. Dość szybko wykorzystali to gospodarze i po strzale Bruno Nascimento wyszli na prowadzenie. My próbowaliśmy jakoś wyrównać, ale w bramce dwoił się i troił Timo Horn. Kolejna głupia porażka.

 

7.12.2014, Bundesliga [14/34]

[13] FC Koln 2:1 Hoffenheim [5]

55' Yannick Gerhardt 1:0

59' Eugen Polański 1:1

72' Niklas Sule cz.k.

76' Bruno Nascimento 2:1

Odnośnik do komentarza

@Maniek_ZKS - Wakacje są, to gram :P Obciążeń nie mogę zmniejszyć, niewiem dlaczego :/ A lekarzy poszukam ;)

@Draken - Rację masz ;) Jednak w zasadach nie ma :/

 

*****

 

Baumann - Kim Jin-Su, Vlaar, Bicackic (74' Schar), Kaderabek - Schwegler, Polański (83' Strobl) - Elyounoussi, Schmid - Volland, Szalai (74' Kuranyi)

 

Mecz z trzecią drużyną tabeli traktowałem jako priorytetowy, jeżeli chcemy dalej liczyć się w walce chociażby o Ligę Europy. Skład niezmieniony, taktyka też. Na początku mieliśmy dużego farta, gdy Granit Xhaka obił poprzeczkę naszej bramki. My odkuliśmy się za sprawą Tarika Elyounoussi'ego, który w 24. minucie huknął nie do obrony i prowadziliśmy w jakże ważnym meczu. Moje serce zabiło mocniej, gdy w 40. minucie Raffael wyszedł sam na sam z Baumannem i strzelił nam gola, którego sędzia jednak nie uznał, bo Brazylijczyk był na spalonym. Tyle do przerwy!

 

W drugiej połowie działo się jeszcze mniej niż w pierwszej. Jedyna akcja, która zasługuje na uwagę, to ta z 83. minuty. Wtedy bowiem Raffael wrzucił piłkę w pole karne, tam wyskoczył do niej Vlaar i wybił ją ile sił w głowie. Ta trafiła do Kuranyi'ego, który pobiegł na bramkę Gladbach jak natchniony, wystawił futbolówkę Elyounoussi'emu, a nasz norweski skrzydłowy, o którego pyta już nawet Tottenham, zapewnia nam arcyważny komplet punktów.

 

13.12.2014, Bundesliga [15/34]

[5] Hoffenheim 2:0 Monchengladbach [3]

24' Tarik Elyounoussi 1:0

83' Tarik Elyounoussi 2:0

Odnośnik do komentarza

@Draken - Przez puchar się raczej nie dostaniemy, ale za to celuje w 4-5 miejsce w Bundeslidze ;)

 

*****

W 11 Tygodnia znaleźli się Tarik Elyounoussi oraz Jonathan Schmid.

 

Baumann - Jin-Su, Sule, Vlaar, Kaderabek - Elyounoussi, Polański, Schwegler, Strobl (46' Szalai), Schmid (56' Kuranyi) - Volland (74' Hamad)

 

Tego meczu nie ma co nawet komentować. Bayern to jednak Bayern, a my jesteśmy o klasę, czy nawet dwie, gorsi. Pewne zwycięstwo Bawarczyków.

 

16.12.2014, Bundesliga [16/34]

[1] Bayern Monachium 3:0 Hoffenheim [3]

7' Arjen Robben 1:0

59' Arjen Robben 2:0

74' Mario Gotze 3:0

Odnośnik do komentarza

Baumann - Kim Jin-Su, Sule, Schar, Kaderabek - Schwegler, Polański - Elyounoussi (67' Zuber), Schmid (67' Amiri) - Volland, Szalai (62' Kuranyi)

 

Ostatni mecz przed ponad miesięczną przerwą rozgrywaliśmy u siebie z Herthą. Oczywiście celem były trzy punkty i spokojna zima. Zaczęło się od uderzenia Szalaia, po którym piłka trafiła w spojenie bramki gości. W odpowiedzi próbował Julian Schieber, ale także bez konsekwencji. Najjaśniejszym punktem Herthy był Anis Ben-Hatira, ale jeden zawodnik wiele nie pomoże, jeżeli drużyna gra słabo. Na szczęście dla gości my skutecznością nie imponowaliśmy i do przerwy było bez goli.

 

W drugą połowe lepiej weszli goście ale dwukrotnie Schiebera powstrzymywał Baumann. W odpowiedzi próbował uderzać Schmid, ale piłka o kilka centymetrów minęła słupek. 79. minuta to groźne uderzenie Vollanda, ale na wysokości zadania stanął Thomas Kraft. Gdy wszyscy już myślami byli na wakacjach, Kevin Kuranyi wziął sprawy w swoje nogi i pięknym strzałem w 23. metrów dał nam upragnione zwycięstwo!

 

20.12.2014, Bundesliga [17/34]

[4] Hoffenheim 1:0 Hertha Berlin [8]

90+1' Kevin Kuranyi 1:0

Odnośnik do komentarza

Przez ten miesiąc zdążyliśmy zagrać tylko trzy sparingi. Najpierw 2:1 pokonaliśmy US Quevilly, później 4:1 Kassel, żeby w ostatnim sparingu tylko zremisować z Vaduz. Zmian transferowych w klubie nie było żadnych, ale zakontraktowałem dwóch fajnych grajków na lato. Jeden to młody, obiecujący bramkarz, a drugi to środkowy pomocnik z Afryki. Możecie pozgadywać, jak ktoś trafi to powiem :D

 

Baumann - Kim Jin-Su, Sule, Vlaar, Kaderabek - Rudy, Schwegler - Elyounoussi, Schmid - Volland, Szalai

 

Inauguracja rundy wiosennej sezonu 2014/2015 zastała nas w Mainz, z którym na jesieni wygraliśmy 3:0 po hat-tricku Kevina Vollanda. Dzisiaj chcieliśmy ten wynik powtórzyć. Zaczęło się super, bo od trafienia Adama Szalaia w 13. minucie. Węgier zabawił się z obrońcami rywali i strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Później starało się przycisnąć Mainz, ale strzał Fabiana Frei'a pewnie złapał Baumann. A potem? Potem drugi raz ukąsił Adam Szalai! Węgier był dzisiaj nie do zatrzymania i dał nam dwubramkowe prowadzenie. Do przerwy więc prowadzimy!

 

W drugą połowe lepiej weszli gospodarze, ale strzał Frei'a fenomenalnie odbił Baumann. Później do głosu doszliśmy my, ale ani Schmid, ani Schwegler, ani Volland nie byli wstanie pokonać kapitalnie dysponowanego dzisiaj Kariusa. W końcowych minutach raz jeszcze próbował Adam Szalai, ale jego strzał nieznacznie minął bramkę Mainz. Odnosimy pierwsze, jakże cenne zwycięstwo na wiosnę i mamy powody do optymizmu!

 

24.01.2015, Bundesliga [18/34]

[15] Mainz 0:2 Hoffenheim [4]

13' Adam Szalai 0:1

36' Adam Szalai 0:2

Odnośnik do komentarza

@Draken - Obiecujący pomocnik :P Drągowski nie ;) Bardziej na zachód szukaj :D

 

*****

 

Do 11 Tygodnia trafili Olivier Baumann, Niklas Sule, Kim Jin-Su, Tarik Elyounoussi oraz Jonathan Schmid.

 

Baumann - Kim Jin-Su, Sule (82' Bicackic), Vlaar, Kaderabek - Schwegler, Rudy (67' Strobl) - Elyounoussi (74' Zuber), Schmid - Szalai, Volland

 

Po przekonującym zwycięstwie nad Mainz przyszedł czas na mecz u siebie z VfB Stuttgart. Bardzo chcieliśmy wziąć rewanż za jesienną porażkę 1:3 i to było widać w naszej grze. Jednak pierwszą bramkę zdobyli goście, a koszmarny błąd popełnił Ron Vlaar, który podał piłkę wprost pod nogi Timo Wernera. My się jednak nie załamaliśmy i już minutę później zespołową akcję skończył Adam Szalai i mecz zaczął się od nowa. W 18. minucie groźnie głową uderzał Lukas Rupp, ale na nasze szczęście trafił tylko w słupek. My natomiast w 37. minucie wyszliśmy na prowadzenie po kolejnym golu z rzutu wolnego, tym razem autorstwa Jonathana Schmida. Ten zawodnik jest niesamowity! A tuż przed przerwą Kevin Volland pokazał, dlaczego chce go u siebie Borussia Dortmund i pięknym strzałem z 18. metra pokonał bezradnego Tytonia.

 

Druga połowa zaczęła się od uderzenia głową Antonio Rudigera, ale wyśmienitą paradą popisał się niesamowity ostatnio Olivier Baumann. W odpowiedzi próbował Elyounoussi, ale strzał Norwega z hukiem obił poprzeczkę bramki gości. Wreszcie udało się Jonathanowi Schmidowi, który strzelił jednego z łatwiejszych goli w swojej karierze, kończąc zespołową akcje strzałem na pustą bramkę. Odpowiedzieć zdołał jeszcze Cristian Gentner, ale i tak przekonująco wygrywamy kolejny mecz i tym samym awansujemy na trzecie miejsce w tabeli, gdyż Glagbach swój mecz zremisowało!

 

 

28.01.2015, Bundesliga [19/34]

[4]Hoffenheim 4:2 Stuttgart [5]

5' Timo Werner 0:1

6' Adam Szalai 1:1

37' Jonathan Schmid 2:1

45+1' Kevin Volland 3:1

73' Jonathan Schmid 4:1

77' Christian Gentner 4:2

Odnośnik do komentarza

Baumann - Kim Jin-Su, Vlaar (84' Bicackic), Sule, Kadarebek - Polański, Schwegler - Elyounoussi, Schmid - Volland, Szalai

 

Meczu z HSV nie rozpoczęliśmy najlepiej, bowiem niecałe dwadzieścia minut po rozpoczęciu gry bramkę strzelił na Stieber i musieliśmy gonić wynik. Pomógł nam w tym niezawodny Adam Szalai, który w 32. i 37. minucie trafiał do siatki, czym dał nam prowadzenie. Szczególnie druga bramka zasługiwała na brawa. Szalai dostał piłkę na 20. metrze, przedryblował dwóch rywali i umieścił piłkę w bramce. Goście chcieli szybko wyrównać, ale strzał Petra Jiracka zatrzymał Olivier Baumann. Po pierwszej połowie prowadzimy po bardzo dobrym spotkaniu.

 

Druga połowa rozpoczęła się od ataków drużyny gości, ale ani Stieber ani Holtby nie potrafili znaleźć sposobu na naszego bramkarza. W odpowiedzi uderzał Volland, ale i on się pomylił. Wreszcie w 77. minucie dobra akcja naszego zespołu, Elyounoussi wrzucił do Szalaia, a Węgier głową trafił na 3:1. Nasza radość nie trwała jednak długo, bowiem tylko minute zajęło HSV strzelenie kontaktowej bramki. Autorem tego trafienia został znowu Stieber. Końcówka była dosyć nerwowa, ale udało nam się dowieść to prowadzenie do końca spotkania. Liga Mistrzów coraz bliżej!

 

31.01.2015, Bundesliga [20/34]

[3] Hoffenheim 3:2 HSV [11]

19' Zoltan Stieber 0:1

32' Adam Szalai 1:1

37' Adam Szalai 2:1

77' Adam Szalai 3:1

78' Zoltan Stieber 3:2

Odnośnik do komentarza

@Draken - Nie kończy, bo gram na uaktualnieniu na ten sezon :D Z powodu crasha musiałem powtórzyć mecz z HSV. Wygraliśmy go 2:0 po golach Vollanda i Schmida.

 

*****

 

W 11 Tygodnia znaleźli się Tarik Elyounoussi oraz Jonathan Schmid.

 

Baumann - Kim Jin-Su, Sule, Vlaar, Kaderabek - Schwegler, Rudy - Elyounoussi, Schmid (74' Uth) - Szalai (74' Kuranyi), Volland

 

Wyjazdowa potyczka z Werderem to nie był kolejny mecz z cyklu "Chomicki musisz!", bo odskoczyliśmy czwartemu Gladbach na cztery oczka. Spotkanie to było rozgrywane w strugach padającego deszczu, więc z ławki niewiele było widać. Z tego, co zdążyłem się zorientować, pierwszy strzał w meczu oddał w środek naszej bramki Makiadi. Cztery minuty później gola strzelił nam Johannsson, ale sędzia dopatrzył, a raczej domyślił, się pozycji spalonej. W 16. minucie pierwsza nasza groźna akcja, po której musiał interweniować Wolf. Następnie Volland trafił w słupek, ale co się odwlecze, to nie ucieczę. W 23. minucie Szalai kapitalnym podaniem obsłużył Schweglera, a nasz pomocnik zanotował trzecie trafienie w sezonie. Siedem minut później sam na sam wychodzi Johannsson, ale kapitalnie interweniuje Baumann. Do przerwy tyle!

 

Już dwie minuty po rozpoczęciu drugiej części gry mogliśmy prowadzić 2:0, ale Schmid z trzech metrów uderzył wprost w bramkarze Werderu. W 52. minucie bombę z dystansu posłał Makiadi, ale na posterunku był Olivier Baumann. Siedemnaście minut później bliski szczęścia był Junuzović, ale i tym razem piłkę odbił Baumann. Natomiast w 79. minucie gola strzelił wprowadzony na plac gry Kevin Kuranyi, ale niestety był on na pozycji spalonej. Na siedem minut przed końcem pojedynem z Wolfem przegrywa Uth. Cztery minuty później okazję na remis miał Aycicek, ale Baumann grał kapitalne zawody i poraz kolejny zatrzymał zawodnika gospodarzy. Prawdziwy horror przeżyliśmy jednak pod koniec, kiedy to w ostatniej akcji meczu gola strzelił Bargfrede, ale sędzia uznał, że gracz gospodarzy znajdował się na spalonym. Wygrywamy kolejny mecz i jesteśmy coraz bliżej upragnionych Pucharów!

 

07.02.2015, Bundesliga [21/34]

[8] Werder 0:1 Hoffenheim [3]

23' Pirmin Schwegler 0:1

Odnośnik do komentarza

Do 11 Tygodnia trafili Kim Jin-Su, Pavel Kaderabek oraz Tarik Elyounoussi.

 

Baumann - Kim Jin-Su, Sule Vlaar, Kaderabek - Schwegler, Rudy - Elyounoussi (71' Zuber), Schmid (71' Kuranyi) - Volland, Szalai

 

Wielu z naszych piłkarzy pałało wielką chęcią rewanżu za jesienną porażkę z Dortmundem na Signal Iduna Park. Teraz graliśmy u siebie i chcieliśmy urwać podopiecznym Tomasa Tuchela trzy punkty. Mecz rozpoczęliśmy z dużym animuszem, kiedy to Adam Szalai bardzo groźnie uderzył, ale Weidenfeller był na posterunku. Cztery mnuty później niemal kopia akcji. Także strzał Szalaia i obrona niemieckiego goalkeepera. Chwilę potem dośrodkowanie Schmida, strzelał Volland, ale i tym razem nie potrafiliśmy pokonać bramkarza BVB. Kilka chwil później o centymetry chybił Schwegler. W 25. minucie tak naprawdę pierwsza groźna akcja gości i Niklas Sule fauluje w polu karnym Claudio Pizarro i był rzut karny. Do piłki podszedł Marco Reus i bez problemu pokonał Baumanna. Jedenaście minut później było już 2:0, gdy w zamieszaniu w naszym polu karnym piłkę do siatki skierował Hummels. Dwie minuty później straty zmniejszył jednak Elyounoussi i goniliśmy wynik! Przed przerwą próbował jeszcze Rudy, ale jego uderzenie wyłapał Weidenfeller.

 

Na początku drugiej odsłony aktywniejsi byli goście, ale to my z czasem zaczęliśmy dochodzić do głosu. Niecelny strzał oddał Sebastian Rudy, ale byliśmy już naprawdę bardzo blisko. Na dziewięć minut przed końcem spotkania najlepsza jak dotąd szansa na wyrównanie. Kim Jin-Su przedarł się lewą stroną i oddał strzał w bliższe okienku bramki BVB, ale Weidenfeller wyciągnął się jak struna. Chwilę potem z około 25. metrów uderzał Sule, ale piłka minimalnie minęła bramkę gości. W doliczonym czasie próbował jeszcze z rzutu wolnego Ron Vlaar, ale niecelnie. Druga przegrana w tym sezonie z Dortmundem.

 

13.02.2015, Bundesliga [22/34]

[3] Hoffenheim 1:2 Borussia Dortmund [2]

25' (k) Marco Reus 0:1

36' Mats Hummels 0:2

38' Tarik Elyonoussi 1:2

Odnośnik do komentarza

Z góry sorki za mały fail, ale poleciałem troszkę z grą do przodu (skończyłem sezon :P ) i nie będzie do końca sezonu miejsc w tabeli. Jeszcze raz sorki. Zmieniłem także trochę zasady opisywania meczów, by nie zwalniać rozgrywki ;)

 

*****

 

Grahl - Kim Jin-Su, Vlaar, Sule, Bicackic - Schwegler, Rudy (85' Polański) - Elyounoussi, Schmid (66' Zuber) - Szalai, Volland

 

Po porażce z Borussią trzeba było się jakoś odkuć. Najbliższa okazja nadeszła już w wyjazdowym meczu z Bayerem Leverkusen. Obawiałem się ich ofensywnego tria Son-Calhanoglu-Kiessling, ale jak się okazało - zupełnie niepotrzebnie. Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu i pokonujemy Aptekarzy po bramcę naszego superstrzelca Adama Szalaia.

 

21.02.2015, Bundesliga [23/34]

Leverkusen 0:1 Hoffenheim

55' Adam Szalai 0:1

MotM: Tarik Elyounoussi 7,6

 

 

 

Grahl - Kim Jin-Su, Sule, Vlaar (83' Bicackic), Kaderabek - Rudy (63' Polański), Schwegler - Elyounoussi, Schmid - Szalai (73' Kuranyi), Volland

 

Wygrana z Bayerem na wyjeździe sprawiła, że nabraliśmy wiatru w żagle. W kolejce do rozwalenia ustawił się Hannover i mimo, że zapowiadali stawianie zaciekłego oporu, zmiękli już po 20. minutach. Skończyło się na 3:1 i był to najniższy wymiar kary, jaką goście mogli otrzymać.

 

28.02.2015, Bundesliga [24/34]

Hoffenheim 3:1 Hannover

19' Kevin Volland 1:0

28' Jonathan Schmid 2:0

39' (k) Tarik Elyounoussi 3:0

78' Edgar Prib 3:1

MotM: Jonathan Schmid 9,0

 

 

Grahl - Kim Jin-Su, Sule, Vlaar, Kaderabek - Schwegler, Rudy - Elyounoussi, Schmid - Szalai, Volland

 

Cóż, terminarz nas nie rozpieszczał. Na szczęście to spotkanie rozgrywaliśmy w Pucharze Niemiec, więc można było wrzucić trochę luzu. Wolfsburg wrzucił go chyba trochę za dużo i odpadł po zaskakującej porażce. Warto było nas nie doceniać?

 

03.03.2015, Puchar Niemiec [3 Runda]

[1L] Wolfsburg 1:2 Hoffenheim [1L]

21' Kevin Volland 0:1

32' Adam Szalai 0:2

41; Andre Schurrle 1:2

MotM: Kevin De Bruyne 8,8

Odnośnik do komentarza

Grahl - Kim Jin-Su, Sule, Vlaar, Kaderabek - Rudy, Schwegler - Elyounoussi, Schmid (73' Zuber) - Szalai (39' Kuranyi), Volland

 

Po serii meczów z rywalami teoretycznie mocniejszymi (czego praktyka jakoś nie potwierdziła) przyszedł czas na rywalizację z tymi słabszymi klubami. Na pierwszy ogień poszedł Eintracht i postawił się godnie. Zaledwie jeden punkt wraca do domu po bardzo emocjonującym spotkaniu.

 

07.03.2015, Bundesliga [25/34]

Eintracht 2:2 Hoffenheim

 

19' Adam Szalai 0:1

22' Alexander Meier 1:1

53' Kevin Kuranyi 1:2

57' Haris Seferović 2:2

MotM: Stefan Aigner 8,9

 

 

 

Grahl - Kim Jin-Su, Sule, Vlaar, Kaderabek - Rudy, Schwegler (79' Polański) - Elyounoussi, Schmid - Volland, Kuranyi (45' Szalai)

 

Kolejny wyjazd na nudny teren, tym razem wywiało nas aż do Ingolstadt. Ten klubik bronił się całą pierwszą połowę i zdążył mnie nieźle zdenerwować, dlatego po przerwie ze smyczy spuściłem Adama Szalaia, który dwa razy ugryzł rywali, któzy byli tak słabi, że potrafili odpowiedzieć tylko jedną bramką. Ligo Mistrzów, nadchodzimy!

 

14.03.2015, Bundesliga [26/34]

Ingolstadt 1:2 Hoffenheim

48' Adam Szalai 0:1

53' Pascal Gross 1:1

67' Adam Szalai 1:2

MotM: Ron Vlaar 8,7

 

 

 

Baumann - Kim Jin-Su, Sule, Schar (78' Bicackic), Rudy - Schwegler, Polański - Elyounoussi, Schmid - Kuranyi, Volland

 

Naszą serię wyjazdów kończyliśmy pojedynkiem z Darmstadt, czyli zdecydowanym outsiderem tego sezonu Bundesligi. Beniaminek nie zaprezentował niczego ciekawego, my za to wbiliśmy trzy bramki. Ot, takie sobie zwycięstwo.

 

04.04.2015, Bundesliga [27/34]

Darmstadt 0:3 Hoffenheim

14' Tarik Elyounoussi 0:1

34' Jonathan Schmid 0:2

90+2' Jonathan Schmid 0:3

MotM: Jonathan Schmid 9,2

Odnośnik do komentarza

Baumann - Kim Jin-Su, Sule, Bicackic (83' Schar), Kaderabek - Schwegler, Rudy - Elyounoussi, Schmid - Volland, Kuranyi (83' Hamad)

 

Po dosyć długiej serii meczów wygranych przyszedł czas na nieco słabszy okres. Z Pucharu Niemiec odpadłem jednak bez żalu, ponieważ swój cel tam osiągnąłem. Szkoda tylko, że w tak frajerski sposób daliśmy sobie wbić aż trzy gole.

 

08.04.2015, Puchar Niemiec [Ćwierćfinał]

Hannover 3:2 Hoffenheim

9' Tarik Elyounoussi 0:1

35' Mevlut Erdinc 1:1

40' Kevin Volland 1:2

50' Charlison Benshop 2:2

82' Mevlut Erdinc 3:2

89' Christian Schulz cz.k.

MotM: Mevlut Erdince 8,8

 

 

 

Baumann - Kim Jin-Su, Sule, Vlaar, Kaderabek - Rudy, Schwegler (67' Polański) - Elyounoussi, Schmid (73' Zuber) - Szalai (62' Kuranyi), Volland

 

Czy Augbsburg jest lepszy od nas? Nie. A może jest na takim samym poziomie? Nie. To jakim cudem zremisowaliśmy? Graliśmy u siebie, wszyscy gracze byli zdrowi i w pełni sił. I to ma być zespół na Ligę Mistrzów. Dobrze, że wypracowaliśmy sobie przewagę około dziesięciu punktów, bo inaczej taka wpadka mogłaby skomplikować nam sezon.

 

19.04.2015, Bundesliga [28/34]

Hoffenheim 1:1 Augsburg

26' Jan Moravek 0:1

36' Pavel Kaderabek 1:1

MotM: Pavel Kaderabek 8,3

 

 

 

Baumann - Jin-Su, Vlaar, Sule, Kaderabek - Rudy (72' Schwegler), Strobl (82' Polański) - Elyounoussi, Schmid (82' Amiri) - Volland, Szalai

 

Kolejna niepotrzebna strata punktów... Na nasze szczęście Glabdach też od czasu do czasu je traci. Ciekawa sytuacja ma za to miejsce na szczycie, gdzie mający piętnaście punktów przewagi zimą Bayern, teraz spadł na drugą lokatę. No nieźle.

 

12.04.2015, Bundesliga [29/34]

Schalke 2:1 Hoffenheim

11' Julian Draxler 1:0

52' Leroy Sane 2:0

76' Kevin Volland 2:1

MotM: Leroy Sane 8,9

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...