Skocz do zawartości

Daleko od Hollywood


kujawiak

Rekomendowane odpowiedzi

Spotkanie trzeciej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów pomiędzy Elfsborgiem a szwajcarskim Young Boys miało być swego rodzaju testem dla mistrzów Szwecji. Niestety dla sympatyków drużyny z Borås, pojedynek ten zakończył się zanim tak naprawdę się rozpoczął. Już pierwsza akcja gości przyniosła im bowiem powodzenie. Feilhaber z łatwością wymanewrował Erikssona i Fagercrantza, po czym jak na tacy wyłożył piłkę zbiegającemu ze skrzydła Silberbauerowi. Duński pomocnik, nie zważając na asystę dwóch defensorów, uderzył precyzyjnie w prawy róg bramki i mistrzowie Szwajcarii znaleźli się na prowadzeniu. Gdy wydawało się, że gospodarze podnoszą się powoli po pierwszym ciosie, przyszło im przyjąć kolejny. Silberbauer tym razem zadowolił się rolą asystenta, a akcję wykończył Martinez, który uprzednio w bardzo prosty sposób poradził sobie z Veliu. Drugi gol dla Young Boys padł tuż po upływie pierwszego kwadransa, ale nie będzie dużej przesady w stwierdzeniu, iż przez pozostałych siedemdziesiąt pięć minut na murawie nie działo się zbyt wiele. Swój pierwszy - i zarazem jedyny - celny strzał piłkarze Elfsborga oddali dopiero w drugiej połowie, ale uderzenie Teodorczyka było tak lekkie, że nie mogło sprawić Wölfliemu najmniejszych problemów. Swoje okazje mieli także goście, ale i Dżanajew nie musiał już wykazywać się swoimi umiejętnościami, gdyż po strzałach Kouassiego oraz Mvenga futbolówka wyraźnie mijała jego bramkę. Odniesione w dobrym stylu wyjazdowe zwycięstwo sprawia, że piłkarze Young Boys znacząco przybliżyli się do awansu do kolejnej rundy. Wszystko wskazuje więc na to, że po raz piętnasty z rzędu bramy Ligi Mistrzów pozostaną dla mistrza Szwecji zamknięte.

 

30.07.2014

Liga Mistrzów - 3. runda eliminacyjna (1/2)

[sWE] IF Elfsborg - BSC Young Boys [sUI] 0:2 (0:2)

0:1 Silberbauer 2., 0:2 Martinez 16.

 

Dżanajew - Odiah (46. Björkström), Madera (77. Söderqvist), Jönsson, Veliu - Eriksson, Fagercrantz - Ishizaki, Jawo, Guerrero (55. Hult) - Teodorczyk

 

********

 

Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Europy (3. runda el., 1/2) - [GER] Bayer 04 Leverkusen - IFK Göteborg [sWE] 2:1

Liga Europy (3. runda el., 1/2) - [bLR] Naftan Nowopołock - Helsingborgs IF [sWE] 0:2

Liga Europy (3. runda el., 1/2) - [bEL] KAA Gent - Gefle IF [sWE] 3:0

Odnośnik do komentarza

Dwa zwycięstwa, dwie porażki i aż dwanaście remisów - takim, dość nietypowym nawet na Allsvenskan, bilansem legitymowała się po szesnastu seriach spotkań drużyna z Örebro. Podopieczni Jörgena Lennartssona szczególnie dobrze czują się na Behrn Arenie, gdzie w ostatnich dwunastu miesiącach przegrali zaledwie jedno z siedemnastu oficjalnych spotkań (z Helsingborgiem). Rzeczywiście, to gospodarze byli stroną, która w początkowym fragmencie gry częściej przedostawała się pod bramkę Dżanajewa, ale to akcje Elfsborga były znacznie bardziej niebezpieczne. W 10. minucie ławka gości zerwała się, gdy Magnus Wikström bezpardonowo potraktował we własnej szesnastce Teodorczyka, ale gwizdek arbitra milczał jak zaklęty. Po chwili Chencinski w ekwilibrystyczny sposób uratował swoja drużynę przed utratą gola, efektownie broniąc strzał Johana Larssona. Skrzydłowy Elfsborga był znacznie bardziej precyzyjny w 30. minucie, kiedy to wykorzystał ogromne zamieszanie pod bramka Chencinskiego i na raty pokonał kanadyjskiego golkipera Örebro. Druga połowa to cały czas wyrównane widowisko, z delikatną przewagą gości z Borås. Swoje okazje na podwyższenie rezultatu zmarnowali jednak kolejno Teodorczyk oraz Eriksson. Po przeciwnej stronie boiska największe zagrożenia stanowiły licznie bite przez Bergera stałe fragmenty gry, po których groźnie główkowali Magnus Wikström, a także Wiktorsson. W 72. minucie Jönsson zdecydował się na trzydziestometrowe, prostopadłe podanie w kierunku Guerrero, a pozyskany z D.C. United amerykański skrzydłowy jednym dryblingiem uwolnił się spod opieki Anttonena i pokonał Chencinskiego strzałem z dwunastu metrów. Gospodarzom udało się odpowiedzieć stosunkowo szybko dzięki kolejnemu perfekcyjnie rozegranemu stałemu fragmentowi gry. Tym razem dośrodkowanie Bergera z narożnika boiska na gola zamienił Magnus Wikström. Na więcej gospodarzom zabrakło już czasu, choć w szóstej minucie doliczonego czasu gry piłkarze Elfsborga mieli sporo szczęścia. Arbiter dopatrzył się bowiem pozycji spalonej u wychodzącego sam na sam z Dżanajewem Samuelssona. Ostatecznie, niezwykle cenne trzy punkty pojechały jednak do Borås i trudno było oprzeć się wrażeniu, że po raz pierwszy od dawna Elfsborg solidnie na tę zdobycz zasłużył.

 

02.08.2014

Allsvenskan (17/30)

[12] Örebro SK - IF Elfsborg [9] 1:2 (0:1)

0:1 J. Larsson 30., 0:2 Guerrero 72., 1:2 M. Wikström 83.

 

Dżanajew - Odiah (90. Klarström), Björkström, Jönsson, S. Larsson - Söderqvist, Eriksson (69. Wikström), Abdullai - J. Larsson, Guerrero - Teodorczyk (90.+3 Hallenius)

Odnośnik do komentarza

Po pierwszym meczu szanse Elfsborga na awans do kolejnej rundy eliminacji, a w dalszej perspektywie do fazy grupowej Ligi Mistrzów, były niemal wyłącznie iluzoryczne. Pomimo tego, w ekipie z Borås nikt nie traktował wyjazdu do stolicy Szwajcarii w kategoriach wycieczki. Po okresie niemrawej gry z obu stron to goście odważniej zaatakowali i to właśnie oni jako pierwsi poważnie przetestowali umiejętności golkipera rywali. Wölfli spisał sie jednak bez zarzutu zarówno wtedy, gdy stanął oko w oko z Halleniusem, jak i gdy przyszło mu sparować na rzut rożny piłkę po kąśliwym uderzeniu Jawo. Odważna gra Elfsborga nie przyniosła więc pożądanych efektów, zaś cierpliwie czekający na swoją szansę gospodarze - podobnie jak tydzień wcześniej - otworzyli wynik meczu już przy pierwszej sposobności. W strefie środkowej doskonale zachował się Feilhaber, który zagrał do pokazującego się po lewej stronie Kouassiego. Iworyjczyk wygrał jeszcze pojedynek biegowy z Björkströmem i precyzyjnym strzałem po ziemi umieścił futbolówkę w siatce mistrza Szwecji. Chwilę później doskonałą okazję do wyrównania strat zmarnował Hallenius, a w 30. minucie losy dwumeczu definitywnie rozstrzygnął Privat, pokonując Dżanajewa chytrym uderzeniem z dystansu. Francuski napastnik drużyny z Berna był także najbardziej aktywnym piłkarzem na murawie w drugiej części gry, w której to gospodarze byli stroną przejawiającą większą aktywność. Kolejne gole dla Young Boys już jednak nie padły, choć po strzale głową Kamińskiego w sukurs Dżanajewowi przyszła poprzeczka. Ostatecznie, mistrzowie Szwajcarii i tak odnieśli w dwumeczu pewne i zasłużone zwycięstwo, choć z przebiegu gry różnica czterech bramek jest być może minimalnie zbyt wysoka.

 

06.08.2014

Liga Mistrzów - 3. runda eliminacyjna (2/2)

[sUI] BSC Young Boys - IF Elfsborg [sWE] 2:0 (2:0)

1:0 Kouassi 21., 2:0 Privat 30.

 

Dżanajew - Klarström, Madera (46. Broman), Björkström, Veliu - Fagercrantz, Abdullai - Ishizaki (65. Zecevic), Jawo, Hult (39. Hedlund) - Hallenius

 

********

 

Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Europy (3. runda el., 2/2) - [sWE] IFK Göteborg - Bayer 04 Leverkusen [GER] 0:4 => awans Leverkusen

Liga Europy (3. runda el., 2/2) - [sWE] Helsingborgs IF - Naftan Nowopołock [bLR] 3:1 => awans Helsingborga

Liga Europy (3. runda el., 2/2) - [sWE] Gefle IF - KAA Gent [bEL] 1:1 => awans Gent

 

********

 

Losowanie Europejskich Pucharów

 

Liga Europy (4. runda eliminacyjna):

UC Sampdoria (Włochy) - IF Elfsborg

Helsingborgs IF - Dynamo Moskwa (Rosja)

Odnośnik do komentarza

Pojedynek Elfsborga z Häcken był jednocześnie starciem sąsiadów z ligowej tabeli. Gospodarzom w ostatnich czasach zazwyczaj nie grało się dobrze przeciwko rywalom z Göteborga, ale tym razem już po trzydziestu sekundach piłkarze z Borås mogli cieszyć się z prowadzenia. Guerrero zagrał do wychodzącego na wolne pole Teodorczyka, a ten pomimo stosunkowo ostrego kąta zmieścił piłkę między Källqvistem, a prawym słupkiem jego bramki. Elfsborg postanowił pójść za ciosem i jeszcze w pierwszym kwadransie gospodarze stworzyli sobie dwie dogodne okazje na podwyższenie rezultatu, ale tym razem to golkiper Häcken był górą w pojedynkach z Teodorczykiem oraz Abdullaim. W 18. minucie bramkarz z Göteborga był już jednak bezradny i po strzale Johana Larssona po raz drugi wyciągnął piłkę z siatki. Niestety dla gospodarzy, arbiter ze Sztokholmu dopatrzył się wątpliwej pozycji spalonej u skrzydłowego z Borås i gol został anulowany. Do przerwy gościom ani razu nie udało się chociażby podejść z piłką na przedpole bramki Dżanajewa, ale w drugiej połowie obejrzeliśmy całkowicie odmienione Häcken. Na efekty takiej metamorfozy nie trzeba było czekać przesadnie długo - w 53. minucie Bennhage obsłużył podaniem Jonssona, a islandzki pomocnik gości nie dał najmniejszych szans Dżanajewowi, pokonując go silnym strzałem z siedmiu metrów. Po chwili goście raz jeszcze rozklepali defensywę z Borås i tym razem to Bennhage mógł wpisać się na listę strzelców, ale futbolówka po jego uderzeniu musnęła jedynie poprzeczkę. Zwycięskiego gola szukali również gospodarze, a w ich szeregach najwięcej aktywności przejawiał Guerrero. Ani Teodorczyk, ani Jawo nie potrafili jednak zrobić użytku z dośrodkowań Amerykanina, a gdy juz któryś z piłkarzy Elfsborga zdołał oddać strzał, to skuteczną interwencją popisywał się Källqvist. Spotkanie na Borås Arenie zakończyło się więc podziałem punktów, który żadnej z drużyn nie mógł w pełni usatysfakcjonować.

 

10.08.2014

Allsvenskan (18/30)

[8] IF Elfsborg - BK Häcken [7] 1:1 (1:0)

1:0 Teodorczyk 1., 1:1 Jonsson 53.

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Jönsson, S. Larsson - Fagercrantz, Eriksson, Abdullai (55. Jawo) - J. Larsson, Guerrero - Teodorczyk

Odnośnik do komentarza

GAIS to druga (obok Örebro) drużyna z dwucyfrową liczbą zremisowanych spotkań w lidze. Samymi remisami - jak powszechnie wiadomo - ciężko wywalczyć chociażby utrzymanie, więc można być pewnym, że szczególnie na własnym boisku beniaminek z Göteborga zrobi wszystko, aby do swojego dorobku dopisać trzy bezcenne punkty. Rzeczywiście, to gospodarze jako pierwsi spróbowali narzucić rywalom swój styl gry, co nadspodziewanie szybko przyniosło bramkowy efekt. Petrescu dośrodkował spod linii końcowej w pole bramkowe gości, a tam nieatakowany przez nikogo Eriksson w kuriozalny sposób wpakował piłkę do własnej bramki. Wydawało się, że Elfsborg natychmiast rzuci się do odrabiania strat, ale nic takiego nie nastąpiło. Schowani za podwójną gardą piłkarze GAIS nawet nie próbowali udawać, że interesuje ich podwyższenie wyniku, zaś goście - choć wymieniali między sobą setki podań - nie byli w stanie stworzyć sobie dogodnej okazji na doprowadzenie do remisu. Kibice na stadionie w Göteborgu obejrzeli więc toczone w wolnym tempie, niezwykle nudne spotkanie, które ostatecznie rozstrzygnął samobójczy gol. Wprawdzie w ostatnich dwudziestu minutach goście z Borås grali w przewadze liczebnej po usunięciu z boiska Olssona, ale nawet wtedy nie byli w stanie podkreślić swojej dominacji. Jedyny celny strzał Elfsborga na bramkę GAIS odnotowaliśmy dopiero w 86. minucie, ale Albańczyk Naco nie miał najmniejszych problemów ze sparowaniem piłki po uderzeniu Erikssona. Zwycięstwo nad mistrzem kraju pozwoliło beniaminkowi nieco oddalić się od strefy spadkowej, natomiast goście udowodnili, że od formy sprzed roku cały czas dzielą ich lata świetlne.

 

17.08.2014

Allsvenskan (19/30)

[13] GAIS - IF Elfsborg [8] 1:0 (1:0)

1:0 Eriksson 10. (s)

 

Dżanajew - Odiah, Madera (61. Björkström), Jönsson, Veliu - Fagercrantz (46. Jawo), Eriksson, Claesson - Ishizaki (61. Glans), Guerrero - Teodorczyk

 

********

 

Występy piłkarzy Elfsborga w reprezentacjach:

Franc Veliu (Albania) - 4 minuty ze Szkocją (w, 0:0)

Amadou Jawo (Gambia) - 90 minut i dwa gole z Somalią (w, 2:1)

Odnośnik do komentarza

Trudno oczekiwać, aby drużyna, która nie zachwyca w Allsvenskan, mogła liczyć na korzystny wynik, jadąc na Stadio Luigi Ferraris w Genui. Być może z takiego właśnie założenia wyszli sympatycy Sampdorii, którzy wyrazili niewielkie zainteresowanie przyjazdem do ich miasta mistrza Szwecji. O dziwo, to goście już po kilkudziesięciu sekundach gry mogli cieszyć się z prowadzenia. Romero w ekwilibrystyczny sposób przeniósł jednak nad poprzeczką piłkę po strzale głową Johana Larssona. Fani z Genui nie zdążyli się nawet zaniepokoić takim obrotem sprawy, gdyż po chwili to Sampdoria zdobyła pierwszego gola. Elm zagrał prostopadłą piłkę do Forestieriego, a ten skorzystał z kompletnie niezrozumiałego zachowania defensorów gości, którzy całkowicie odpuścili krycie i po samotnym, czterdziestometrowym rajdzie pokonał Dżanajewa. Od tego momentu genueńczykom grało się już znacznie łatwiej, w wyniku czego raz po raz kotłowało się w polu karnym Elfsborga. Szczególną aktywność do gry przejawiał Maiga, ale dynamiczny napastnik z Mali na swojego gola musiał jeszcze trochę poczekać. Przy pierwszej sposobności na listę strzelców wpisał się za to debiutujący w barwach Sampdorii Alan Kardec, raz jeszcze wykorzystując przytomne dogranie Elma. W 27. minucie szczęście uśmiechnęło się w końcu także do Maigi, choć Malijczyk wydatnie mu pomógł, wygarniając futbolówkę spod nóg Stefana Larssona i uderzając bez przyjęcia, w związku z czym Dżanajew nie miał czasu na jakąkolwiek reakcję. Trzybramkowe prowadzenie gospodarzy zwiastowało, że mecz jest już rozstrzygnięty, ale na początku drugiej połowy nonszalancka gra Włochów pozwoliła piłkarzom z Borås wrócić do gry. Najpierw Söderqvist świetnie dostrzegł urywającego się prawym skrzydłem Jawo, a ten wypatrzył stojącego przed pusta bramką Hulta, który tak wybornej okazji zmarnować, po prostu nie mógł, a w 55. minucie Volta z sobie tylko znanych powodów popisał się asystą do … Jawo, który nie stracił zimnej krwi i mierzonym strzałem posłał piłkę obok interweniującego Argentyńczyka Romero. 3:2 nie brzmiało już tak dobrze jak 3:0, więc gospodarze rzucili się do wściekłych ataków. Ostatecznie, ponad pół godziny naporu Sampdorii zaowocowało jeszcze jednym golem, choć gdyby Pozzi oraz Falque mieli lepiej nastawione celowniki, to zwycięstwo przedstawiciela Serie A mogłoby być znacznie wyższe. Dwie bramki wydają się jednak całkiem solidną zaliczką przed rewanżem z Borås tym bardziej, że Elfsborg ma teraz znacznie poważniejsze problemy, jak ewentualna porażka w dwumeczu z genueńczykami.

 

21.08.2014

Liga Europy - 4. runda eliminacyjna (1/2)

[iTA] UC Sampdoria - IF Elfsborg [sWE] 4:2 (3:0)

1:0 Forestieri 3., 2:0 Kardec 23., 3:0 Maiga 27., 3:1 Hult 48., 3:2 Jawo 55., 4:2 Maiga 66.

 

Dżanajew - Klarström, Björkström, Jönsson (28. Broman), S. Larsson (28. Veliu) - Söderqvist, Abdullai, Fagercrantz - J. Larsson (46. Jawo), Hult - Hallenius

 

********

 

Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Europy (4. runda el., 1/2) - [sWE] Helsingborgs IF - Dynamo Moskwa [RUS] 1:2

Odnośnik do komentarza

Po szalonej wymianie ciosów w Genui piłkarze Elfsborga wracali na ligowe boiska. Na Borås Arenę zawitał sztokholmski AIK, który - po dwóch bardzo słabych sezonach - w tym roku zaczął w końcu grać na miarę swojego potencjału. W początkowej fazie meczu goście ze stolicy zostali jednak zepchnięci do dość głębokiej defensywy, a grający z polotem Elfsborg stwarzał sobie kolejne dogodne okazje. Bardzo aktywni byli obaj skrzydłowi, ale to akcja środkiem ostatecznie pozwoliła gospodarzom otworzyć wynik. Abdullai popisał się prostopadłym podaniem do Teodorczyka, a ten, widząc wychodzącego z bramki Lindberga, zdecydował się lobować golkipera AIK. Niezwykle efektowny gol na tyle podbudował polskiego napastnika, że ten niespełna pięć minut później spróbował powtórzyć ten manewr, ale tym razem do szczęścia zabrakło kilkudziesięciu centymetrów. Znakomitą okazję na podwyższenie rezultatu miał również Claesson, ale zmierzającą niechybnie do siatki futbolówkę sprzed linii bramkowej zdołał wygarnąć Baffo. Do końca pierwszej części gry gospodarze byli stroną aktywniejszą, ale pomimo wielu prób nie udało im się udokumentować tego zdobyciem drugiego gola. W przerwie kibice klubu z Borås z pewnością obawiali się przerabianego już wiele razy w bieżących rozgrywkach scenariusza, według którego Elfsborg - pomimo niepodważalnej przewagi - najpierw nie potrafi dobić rywala, a następnie w drugiej połowie wypuszcza zwycięstwo z rąk. Obawy te okazały się o tyle uzasadnione, że rzeczywiście obraz gry zmienił się diametralnie. Po przerwie to AIK miał przewagę niemal w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła, co natychmiast przełożyło się na stwarzane niemal taśmowo sytuacje. Gospodarze mieli jednak w swoich szeregach wyśmienicie dysponowanego Dżanajewa, który w sobie tylko znany sposób zatrzymał strzały Skjelvika oraz Özkana. W doliczonym czasie gry okazję na zapewnienie swojej drużynie jednego punktu miał jeszcze Leino, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką i okupione poważnym urazem Claessona, skromne zwycięstwo Elfsborga stało się rzeczywistością.

 

25.08.2014

Allsvenskan (20/30)

[8] IF Elfsborg - AIK FF [6] 1:0 (1:0)

1:0 Teodorczyk 13.

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Jönsson, S. Larsson - Eriksson (65. Söderqvist), Claesson (42. Björkström), Abdullai - J. Larsson (90.+2 Ishizaki), Guerrero - Teodorczyk

Odnośnik do komentarza

Chociaż szanse Elfsborga na wyeliminowanie Sampdorii mieściły się w granicach błędu statystycznego, trybuny Borås Areny wypełniły się niemal do ostatniego miejsca. Co ciekawe, na meczu pojawił się również selekcjoner reprezentacji Włoch Cesare Prandelli i jeśli przyjechał głównie po to, aby przyjrzeć się postępom, jakie w ostatnich miesiącach poczynił Forestieri, to już w 6. minucie mógł pozwolić sobie na szerszy niż zazwyczaj uśmiech. Pomocnik Sampdorii popisał się bowiem akcją, której nie powstydziliby się najwięksi wirtuozi piłki nożnej i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. To jednak nie był koniec popisów jednokrotnego reprezentanta Włoch, który najwyraźniej uznał, że trudno o lepszą okazję na pokazanie się selekcjonerowi. Defensywa Elfsborga była bowiem bardzo ospała, a piłkarze mistrza Szwecji byli przynajmniej o pół tempa wolniejsi od graczy z Genui, którzy wygrywali wszystkie stykowe sytuacje. Ostatecznie, przed przerwą Forestieri jeszcze dwukrotnie pokonał Dżanajewa, korzystając z perfekcyjnych asyst dwóch Brazylijczyków - Kardeca oraz Fabio. Podobnie, jak tydzień wcześniej, pomocną dłoń do drużyny z Borås postanowił wyciągnąć Volta, który tym razem całkowicie odpuścił krycie zbiegającego ze skrzydła Ishizakiego, a ten zmniejszył stratę gospodarzy mierzonym strzałem po ziemi. W pierwszej części gry doszło ponadto do bardzo nieprzyjemnej sytuacji przy linii bocznej. Donati potraktował Jönssona tak ostro, że filar defensywy Elfsborga musiał opuścić boisko na noszach, ale arbiter z Anglii nie zdecydował się pokazać Włochowi nawet żółtej kartki. Po przerwie na murawie Borås Areny istniała tylko jedna drużyna, a byli nią goście z Genui. Swoją niepodważalną przewagę Sampdoria podkreśliła zdobyciem trzech kolejnych goli, a na listę strzelców wpisali się Kardec, Palombo i Maiga. W ostatnich minutach rozmiary klęski Elfsborga mógł jeszcze zmniejszyć Ishizaki, ale przegrał pojedynek sam na sam z Romero. Zniesmaczeni taką postawą swojej drużyny fani gospodarzy wyrazili swoją dezaprobatę w bardzo dosadny sposób - po raz pierwszy od wielu miesięcy schodzących do szatni piłkarzy Elfsborga żegnały przeciągłe gwizdy.

 

28.08.2014

Liga Europy - 4. runda eliminacyjna (2/2)

[sWE] IF Elfsborg - UC Sampdoria [iTA] 1:6 (1:3)

0:1 Forestieri 6., 0:2 Forestieri 17., 0:3 Forestieri 26., 1:3 Ishizaki 38., 1:4 Kardec 58., 1:5 Palombo 67., 1:6 Maiga 71.

 

Dżanajew - Klarström, Björkström, Jönsson (24. Broman), Veliu - Ishizaki, Fagercrantz, Söderqvist (68. Abdullai), Hult - Jawo, Glans

 

********

Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Europy (4. runda el., 2/2) - [RUS] Dynamo Moskwa - Helsingborgs IF [sWE] 2:0 => awans Dynama

 

W tym sezonie żadnemu ze szwedzkich klubów nie udało się niestety awansować do fazy grupowej któregokolwiek z pucharów.

Odnośnik do komentarza

Dzięki za odwiedziny ;) Cóż, rywal z wyższej półki + nasza aktualna dyspozycja = 3:10 w dwumeczu. Oczywiście, nikt o zdrowych zmysłach nie zakładał przejścia Sampdorii, ale styl, w którym przegraliśmy, najlepszy zdecydowanie nie był.

 

Co do tego sezonu, to cele są już wyłącznie dwa:

- spokojnie się utrzymać (czytaj: bez nerwówki w ostatniej kolejce)

- zacząć w końcu coś grać

 

********

 

Mecz w Gävle był pojedynkiem dwóch drużyn, które w obecnych rozgrywkach spisują się poniżej oczekiwań. O ile jednak w przypadku Elfsborga oznacza to póki co miejsce w środku ligowej stawki, o tyle Gefle cały czas zamyka tabelę i wydaje się, że trudno będzie im powalczyć o coś więcej niż utrzymanie. Pierwsze minuty spotkanie należały do gospodarzy, ale później to goście z Borås przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. W 9. minucie wybornej okazji nie wykorzystał Johan Larsson, a chwilę później Guerrero z rzutu wolnego posłał piłkę minimalnie obok prawego słupka bramki Malmqvista. Gol dla mistrzów kraju padł za to w 18. minucie, po kolejnej dwójkowej akcji Guerrero oraz Johana Larssona. Elfsborg postanowił pójść za ciosem, ale swojego dnia tym razem ewidentnie nie miał Teodorczyk, który dwukrotnie w dogodnej sytuacji nie potrafił skierować piłki do bramki Gefle. Gospodarze starali się odrobić straty, ale defensywa z Borås nie zamierzała popełniać takich błędów, jak w starciu z Sampdorią. Piłkarze Elfsborga bronili swojej minimalnej zaliczki bardzo mądrze i - choć sami nie atakowali już z taką częstotliwością - nie pozwalali rywalom zbliżyć się do bramki Dżanajewa. Niestety, nieporadność bijących głową w mur graczy Gefle najwyraźniej rozzłościła również arbitra ze Sztokholmu, który w 90. minucie postanowił sprezentować gospodarzom wyrównującego gola. Bellander najpierw powalił na ziemię Maderę w stylu, którego nie powstydziliby się mistrzowie mieszanych sztuk walki, a następnie zagrał piłkę do znajdującego się na spalonym Dahlberga, który umieścił futbolówkę w siatce Elfsborga obok całkowicie zdezorientowanego Dżanajewa. W taki sposób padł najbardziej absurdalny gol sezonu na szwedzkich boiskach, a w doliczonym czasie gry gospodarze mieli okazję, aby to spotkanie jeszcze wygrać. Tym razem rosyjski bramkarz Elfsborga wiedział już, że trzeba interweniować niezależnie od okoliczności i odbił przed siebie piłkę po jeszcze jednym strzale Dahlberga. Tego dnia gorąco było jednak nie tylko na murawie Strömvallen, ale i na konferencji prasowej, podczas której trener gości, nie kryjąc oburzenia, po raz pierwszy w swojej karierze otwarcie skrytykował osobę arbitra. Co jeszcze bardziej wymowne, Szwedzki Związek Piłki nożnej odstąpił od wymierzenia jakiejkolwiek kary człowiekowi, który postawę trójki sędziowskiej nazwał "skandaliczną" i głośno domagał się wpisania nazwiska pana Johannessona jako zdobywcy bramki dla gospodarzy.

 

31.08.2014

Allsvenskan (21/30)

[16] Gefle IF - IF Elfsborg [7] 1:1 (0:1)

0:1 J. Larsson 18., 1:1 Dahlberg 90.

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Wikström, S. Larsson - Fagercrantz, Eriksson, Abdullai - J. Larsson (88. Ishizaki), Guerrero - Teodorczyk (67. Glans)

Odnośnik do komentarza

Na zakończenie kilkutygodniowego, wyczerpującego maratonu, piłkarzy Elfsborga czekał jeszcze wyjazd do Malmö. Wymieniani przez rozpoczęciem rozgrywek jako ich główny faworyt gracze ze Skåne nie prezentowali się wprawdzie na miarę oczekiwań, ale i tak to właśnie oni byli bezapelacyjnymi faworytami tej potyczki. Już pierwsze minuty nie pozostawiły wątpliwości, że na murawie Swedbank Areny warunki dyktować zamierzają wyłącznie gospodarze. Dżanajew raz po raz musiał wykazywać się nieprzeciętnymi umiejętnościami, a piłkarze z Malmö nieprzerwanie grali przepiękny koncert na jedenaście doskonale zsynchronizowanych z sobą fortepianów. Thern imponował dośrodkowaniami, Albornoz dynamicznymi rajdami, Pekalski i Ajdarevic przejęli kontrolę nad środkiem pola, a duet napastników Ranegie - Daniel Larsson ośmieszał nieszablonowymi zagraniami defensywę z Borås. W 12. minucie goście po raz pierwszy musieli wyciągać piłkę z siatki, ale tym razem uratował ich jeszcze gwizdek arbitra, który dopatrzył się pozycji spalonej Albornoza. Dwadzieścia minut później skrzydłowy z Malmö mógł już oficjalnie unieść ręce do góry i cieszyć się z dającego prowadzenie gola. Po chwili było już 2:0 po przepięknym prostopadłym podaniu Stenströma i jeszcze bardziej efektownym uderzeniu Pekalskiego z narożnika pola karnego. Druga połowa była nieco bardziej wyrównana, ale cały czas nie na tyle, aby dać Elfsborgowi nadzieję na powrót do gry. Goście zdobyli wprawdzie kontaktową bramkę (choć prawdę mówiąc wyręczył ich w tym Stenström), a chwilę później po strzale Jawo piłka odbiła się od poprzeczki, ale dużym przekłamaniem byłoby powiedzenie, że zwycięstwo Malmö choć przez chwilę było zagrożone. Co więcej, mogło i powinno być ono bardziej okazałe, ale kolejny już raz najlepszym piłkarzem w szeregach Elfsborga był Dżanajew, który w dużym stopniu uratował swoich kolegów przed powtórką z Sampdorii.

 

03.09.2014

Allsvenskan (22/30)

[6] Malmö FF - IF Elfsborg [8] 2:1 (2:0)

1:0 Albornoz 34., 2:0 Pekalski 38., 2:1 Stenström 76. (s)

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Björkström, S. Larsson - Fagercrantz (77. J. Larsson), Eriksson, Söderqvist - Ishizaki (12. Jawo), Guerrero - Teodorczyk (46. Glans)

 

********

 

Reprezentacja Szwecji:

Tow.: [54] Szwecja - Nowa Zelandia [98] 2:1 (Elm 70., Gerndt 75. - Barbarouses 12.)

el. ME (1/8): [-] Grecja - Szwecja [-] 4:0 (Fetfatzidis 37., 84., Makos 47., Tatos 65.)

 

Wymęczone zwycięstwo nad Nową Zelandią nie zwiastowało wprawdzie niczego dobrego, ale takiej inauguracji eliminacji do francuskiego EURO nie spodziewali się chyba nawet najwięksi sceptycy. Duchy z Klagenfurtu powróciły, tym razem ubrane w stroje reprezentacji Grecji. Jakakolwiek strata punktów za miesiąc ze Słowacją może oznaczać poważne kłopoty.

 

********

 

Występy piłkarzy Elfsborga w reprezentacjach:
Franc Veliu (Albania) - 83 minuty z Litwą (d, 1:0) oraz 87 minut i ż.k. z Niemcami (w, 0:2)

Amadou Jawo (Gambia) - 90 minut z Egiptem (w, 0:4) oraz 67 minut z Somalią (d, 3:0)

 

********

 

Aktualna tabela:

1. Helsingborg (21) 44

2. Djurgården (22) 41

3. Göteborg (22) 40

4. Halmstad (22) 37

(...)

8. Elfsborg (22) 29

(...)

14. Öster (21) 21

15. Åtvidaberg (22) 20

16. Gefle (22) 19

Odnośnik do komentarza

Pojedynek Elfsborga z drużyną z Norrköping był dla obu stron szansą na przełamanie złej passy i zainkasowanie po długiej przerwie kompletu punktów. Minimalnymi faworytami byli gospodarze i to właśnie oni jako pierwsi stworzyli sobie dogodną okazję na objęcie prowadzenia, ale strzał Guerrero odbił się jedynie od poprzeczki. Swoją szansę miał także Johan Larsson, ale i jemu zabrakło precyzji. W 22. minucie zaatakowali goście i pokazali mistrzom kraju jak wygląda efektywna gra. Sjkønsberg dośrodkował na głowę Falka-Olandera, ale tego ostatniego w walce o górną piłkę uprzedził Odiah. Nigeryjski defensor uczynił to jednak tak nieszczęśliwie, że nie dał własnemu bramkarzowi szans na skuteczną interwencję. Usatysfakcjonowani rezultatem gracze z Norrköping od tej chwili skupili się na rozbijaniu ataków rywali, co przychodziło im z nadspodziewaną łatwością. Przez cały mecz gospodarzom udało się jeszcze dwukrotnie zagrozić bramce Garacy, ale albo golkiper gości sam potrafił zażegnać niebezpieczeństwo, albo fatalnie pomylił się Guerrero, który mając przed sobą jedynie bramkarza, posłał piłkę w jeden z górnych rzędów trybun na Borås Arenie. Choć zakrawa to na ironię, znacznie bliżsi zdobycia kolejnych goli byli grający bardziej cierpliwie i uważnie piłkarze z Norrköping. Refleks Dżanajewa dwukrotnie sprawdził Telo, na prawym skrzydle od szesnastki do szesnastki biegał mający żelazne płuca Carlsson, a fantastyczny mecz rozgrywał Sjkønsberg, który wydawał się dyrygować nie tylko poczynaniami formacji defensywnej, ale i całą drużyną z Norrköping. Ostatecznie sprawiający wrażenie drużyny znacznie bardziej poukładanej goście w pełni zasłużenie sięgnęli po pełną pulę, a w Borås coraz bardziej poważnie zaczęto zastanawiać się, czy pewna formuła przypadkiem gdzieś po drodze się nie wyczerpała.

 

14.09.2014

Allsvenskan (23/30)

[8] IF Elfsborg - IFK Norrköping [10] 0:1 (0:1)

0:1 Odiah 22. (s)

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Jönsson, Veliu - Fagercrantz, Eriksson, Söderqvist (46. Glans) - J. Larsson, Guerrero - Teodorczyk (62. Hallenius)

Odnośnik do komentarza

Tyvärr. Efter säsongen kommer vi att sitta ner för att analysera vad vi kan göra (om jag fortfarande är manager för Elfsborg, naturligtvis) ;)

 

********

 

Mecz na Norrporten Arenie był dla Elfsborga doskonałą okazją na to, aby zrewanżować się ekipie z Sundsvall za sensacyjną porażkę w Borås. Rzeczywiście, goście wyszli na murawę niezwykle zmotywowani, co szybko przełożyło się na bramkowy efekt. W 7. minucie lewym skrzydłem urwał się Guerrero, poradził sobie z kryjącym go Philipem Anderssonem i oddał strzał z ostrego kąta. Abrahamsson wprawdzie zdołał odbić piłkę przed siebie, ale tam już czekał na nią Jawo, który ze stoickim spokojem umieścił ją w siatce gospodarzy. Chwilę później było już 2:0 dla gości, a gambijski napastnik tym razem popisał się perfekcyjną asystą do nabiegającego z głębi pola Erikssona. Takie otwarcie podłamałoby niejednego rywala, ale gracze z Sundsvall wielokrotnie udowadniali, że nie należą do tych, którzy poddają się bez walki. Nie inaczej było i tym razem. Co więcej, odrobienie wszystkich strat zajęło gospodarzom niespełna pięć minut. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Eklund, który najpierw wykazał się przytomnością umysłu, dobijając strzał Walkera, który z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę, a następnie we wspaniałym stylu wykończył trójkową akcję Sundsvall, przeprowadzoną z Lundströmem i Ålanderem. Cztery gole w szesnaście minut były zapowiedzią prawdziwej kanonady, ale - uprzedzając fakty - w tym momencie strzelanie na Norrporten Arenie dobiegło końca. Obie drużyny cały czas stwarzały sobie dogodne sytuacje, ale albo Dżanajew uratował swój zespół fenomenalną paradą po strzale Sany, albo Johan Larsson i Guerrero, pomimo dobrej pozycji, nie potrafili skierować piłki w świadło bramki Sundsvall. Podział punktów nie zadowolił absolutnie nikogo, choć to goście z Borås po ostatnim gwizdku z pewnością mieli więcej powodów do zmartwień.

 

20.09.2014

Allsvenskan (24/30)

[7] GIF Sundsvall - IF Elfsborg [9] 2:2 (2:2)

0:1 Jawo 7., 0:2 Eriksson 11., 1:2 Eklund 14., 2:2 Eklund 16.

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Björkström, S. Larsson - Eriksson, Jönsson, Abdullai (74. Söderqvist) - J. Larsson (71. Glans), Guerrero - Jawo (59. Teodorczyk)

Odnośnik do komentarza

Cztery punkty - dokładnie tyle wynosiła przewaga mistrza kraju nad strefą barażową na sześć kolejek przed końcem rozgrywek. Nie bez powodu mecz przeciwko Kalmar prasa w Borås nazywała "pojedynkiem o sześć punktów" i już w przeddzień meczu apelowała do piłkarzy Elfsborga o pełne zaangażowanie. Najwidoczniej prośby mediów okazały się skuteczniejsze od starań sztabu szkoleniowego, gdyż od pierwszych minut to gospodarze wyprowadzali atak za atakiem na bramkę Vazgeca. Z rzutu wolnego uderzał Guerrero, z dystansu próbował Eriksson, a Johan Larsson znalazłby się sam na sam z golkiperem rywali, gdyby nie wdał się w niepotrzebny drybling. W 23. minucie w końcu udało się złamać opór defensywy gości, choć wydatny udział w tym fakcie mieli sami piłkarze z Kalmar. Vazgec i Pavic nie mogli się zdecydować, który z nich ma ruszyć do bezpańskiej piłki, w efekcie czego ta znalazła się pod nogami Teodorczyka, a ten bez najmniejszych problemów umieścił ją w siatce. Nie minęło nawet 60 sekund, a Elfsborg prowadził 2:0. Guerrero odebrał futbolówkę Bertilssonowi, wygrał pojedynek biegowy z Holmbergiem i przymierzył z ponad trzydziestu metrów w samo okienko. Tuz przed przerwą nastolatek z USA mógł niemal skopiować ów wyczyn, ale tym razem piłka odbiła się od prawego słupka bramki Vazgeca. Druga połowa to już znacznie spokojniejsza gra gospodarzy, którzy pomimo korzystnego wyniku starali się nie dać gościom rozwinąć skrzydeł i czekać na okazję do kontry. Ta nadarzyła się w 58. minucie, kiedy to raz jeszcze z dobrej strony pokazał się Guerrero. Tym razem skrzydłowy Elfsborga zacentrował spod linii końcowej na głowę Johana Larssona, a ten ustawił wynik spotkania mierzonym strzałem głową.

 

01.10.2014

Allsvenskan (25/30)

[10] IF Elfsborg - Kalmar FF [12] 3:0 (2:0)

1:0 Teodorczyk 23., 2:0 Guerrero 24., 3:0 J. Larsson 58.

 

Dżanajew - Odiah (68. Björkström), Madera, Jönsson, Hult - Eriksson, Abdullai - J. Larsson, Jawo (68. Söderqvist), Guerrero (81. Glans) - Teodorczyk

Odnośnik do komentarza

Starcie mistrza kraju z liderem tabeli sponsorowała cyfra siedem. Tyle punktów wynosiła bowiem zarówno przewaga Helsingborga nad grupą pościgową oraz Elfsborga nad strefą barażową. Obie drużyny zapowiadały oczywiście walkę o pełną pulę, ale słaba i nierówna dyspozycja graczy z Borås w obecnych rozgrywkach kazała upatrywać faworyta w ekipie przyjezdnych. Początkowe minuty zwiastowały niezwykle żywe spotkanie; nieco częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze, ale gracze z Helsingborga nie pozostawali im dłużni, starając się odpowiadać atakiem na każdy atak rywali. Po dwudziestu minutach wymiany ciosów, jako pierwsi trafili goście, udowadniając tym samym, że na chwilę obecną są niedoścignieni w wykonywaniu stałych fragmentów gry. Krafth dośrodkował na bliższy słupek z rzutu rożnego, a tam najwyżej wyskoczył Sørum i zdobył swojego dziewiętnastego gola w sezonie. Skromne prowadzenie gości utrzymało się do przerwy, a po niej do jeszcze większej ofensywy rzucili się piłkarze Elfsborga. Dwukrotnie oko w oko z Nordfeldtem stawał Teodorczyk, ale tym razem polski napastnik ewidentnie nie miał dobrego dnia. Dobrą okazję na pokonanie golkipera z Helsingborga miał także Johan Larsson, ale i on posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Swoje szanse na dobicie rywala stworzyli sobie również goście, ale i im w decydujących momentach brakowało skuteczności. Najbliżej szczęścia był Gashi, ale po jego strzale futbolówka przetoczyła się po słupku i wyszła za bramkę. W 86. minucie lewym skrzydłem w swoim stylu urwał się Guerrero i dośrodkował na przedpole bramki Nordfeldta. Do zagranej przez Amerykanina piłki starał się dojść Jawo, ale szybszy od Gambijczyka okazał się Backman. Niestety dla gości, defensor Helsingborga trącił futbolówkę tak niefortunnie, że ta powoli wtoczyła się do bramki obok zrozpaczonego Nordfeldta. Zdobyty w niezwykle szczęśliwych okolicznościach gol na tyle podbudował gospodarzy, że ci w ostatnich sekundach mogli sobie nawet zapewnić zwycięstwo. Hallenius zdołał nawet umieścić piłkę w siatce gości, ale arbiter z Hammarö zauważył, że napastnik Elfsborga w momencie podania znajdował się na spalonym i słusznie bramki nie uznał. Wydaje się, że w starciu mistrza z liderem, remis okazał się wynikiem, który nie skrzywdził żadnej ze stron.

 

06.10.2014

Allsvenskan (26/30)

[9] IF Elfsborg - Helsingborgs IF [1] 1:1 (0:1)

0:1 Sørum 24., 1:1 Backman 86. (s)

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Jönsson, Veliu (46. Hult) - Eriksson, Fagercrantz - J. Larsson, Jawo, Guerrero - Teodorczyk (68. Hallenius)

 

********

 

Reprezentacja Szwecji:

el. ME (2/8): [4] Szwecja - Słowacja [3] 3:1 (M. Olsson 16., Armenteros 83., Toivonen 86. - Juhar 46.)

 

Oddech ulgi, ale wciąż mało powodów do optymizmu - tak w największym skrócie można podsumować nastroje w Szwecji po meczu ze Słowacją. Najważniejszy pozostaje jednak fakt, iż podopiecznym Erika Hamrena udało się zmazać plamę po koszmarnej wpadce w Pireusie.

 

********

 

Występy piłkarzy Elfsborga w reprezentacjach:
Franc Veliu (Albania) - 51 minut i ż.k. z Austrią (d, 2:4) oraz 21 minut z Białorusią (d, 1:1)

Amadou Jawo (Gambia) - 33 minuty i gol z Kongiem (d, 1:1)

Justin Guerrero (USA) - 15 minut z Panamą (w, 4:0)

Odnośnik do komentarza

Pięć kolejnych porażek zepchnęło beniaminka z Växjö na ostatnią pozycję w ligowej tabeli i zwycięstwo nad przyjeżdżającym na Myresjöhus Arenę Elfsborgiem było dla piłkarzy Öster ostatnią szansą na włączenie się do walki o utrzymanie w lidze. Ów cel oddalił się jeszcze bardziej już w 8. minucie, kiedy to Vasilj powalił Guerrero w obrębie własnej szesnastki, a sam poszkodowany skutecznie wykonał rzut karny. Amerykański skrzydłowy mógł chwilę później zdobyć jeszcze jednego gola, ale piłka po jego strzale zatrzymała się na poprzeczce. W 19. minucie arbiter z Karlstad raz jeszcze wskazał na jedenasty metr, ale tym razem po przeciwnej stronie boiska, dopatrując się faulu Madery na Kacankiliciu. Doskonałą okazję na wyrównanie stanu meczu miał Wihlborg, ale Dżanajew bezbłednie odczytał jego intencję i uratował swój zespół przed utratą gola. Ta interwencja podziałała na tyle mobilizująco na graczy Elfsborga, że chwilę później prowadzili juz różnicą dwóch goli. Hult dośrodkował z lewego skrzydła na szesnasty metr, Abdullai zgrał piłkę głową, a akcję pięknym, półgórnym strzałem sfinalizował Jawo. Beniaminek nie zamierzał jednak się poddawać i jeszcze przed przerwą Wihlborg odkupił część win za zmarnowany rzut karny, pokonując Dżanajewa płaskim strzałem po asyście Tinnerholma, ale odpowiedź gości była równie natychmiastowa. Guerrero ustawił piłkę w narożniku boiska i zacentrował wprost na głowę Madery, który nie dał najmniejszych szans Wulffowi. Co ciekawe, był do dopiero pierwszy gol zdobyty przez Elfsborg po rzucie rożnym w tym roku! Po przerwie obie drużyny stworzyły sobie jeszcze po kilka stosunkowo dogodnych okazji, ale wynik nie uległ już zmianie. Dżanajew raz jeszcze dał próbkę nieprzeciętnych umiejętności, tym razem wygrywając pojedynek sam na sam z Wallerstadtem, zaś Wulff mógł przede wszystkim dziękować swoim obrońcom, którzy nie pozwolili na to, aby drużyna z Borås zdobyła więcej bramek, dwukrotnie - po strzałach Guerrero oraz Johana Larssona - wygarniając futbolówkę tuż sprzed linii bramkowej.

 

19.10.2014

Allsvenskan (27/30)

[16] Östers IF - IF Elfsborg [9] 1:3 (1:3)

0:1 Guerrero 8. (k), 0:2 Jawo 27., 1:2 Wihlborg 35., 1:3 Madera 41.

 

Dżanajew - Björlström (82. Klarström), Madera (90. Wikström), Jönsson, Hult - Eriksson, Abdullai - J. Larsson, Jawo (87. Söderqvist), Guerrero - Hallenius

Odnośnik do komentarza

Zwycięstwo w Växjö, przy korzystnych wynikach na innych stadionach, zagwarantowało Elfsborgowi pozostanie w ekstraklasie na kolejny sezon. W związku z tym, piłkarze z Borås mogli podejść do derbowego pojedynku przeciwko IFK Göteborg nieco bardziej odprężeni. O jakimkolwiek odpuszczaniu nie mogło być jednak mowy, tym bardziej, że biało-niebiescy cały czas pozostawali w grze o mistrzowski tytuł. Pierwsze minuty rzeczywiście pokazały, iż gospodarze byli tego dnia bardzo zmotywowani. Najpierw Guerrero, a następnie Johan Larsson sprawdzili czujność Alvbåge strzałami z dystansu. W 24. minucie Elfsborgowi udało się nawet umieścić piłkę w siatce gości, ale w momencie podania od Johana Larssona Teodorczyk znajdował się na spalonym. IFK odgryzł się dopiero w końcówce pierwszej połowy, od razu stwarzając sobie dwie stuprocentowe okazje. Najpierw Hysen popisał się wyśmienitym podaniem do Sobralensego, ale Brazylijczyk chybił o milimetry, a chwilę później poprzeczka uratowała Ellegaarda po strzale głową Stoiljkovicia. Po przerwie znowu uwidoczniła się przewaga gospodarzy, którzy nie ustawali w wysiłkach, aby pokonać Alvbåge i ta sztuka udała im się w końcu w 64. minucie po akcji dwóch skrzydłowych. Ishizaki zdecydował się na trzydziestometrowy rajd prawa flanką, po czym zacentrował do czekającego na siódmym metrze Guerrero. Pierwszy strzał Amerykanina obił wprawdzie słupek, ale nastolatek z Waszyngtonu przytomnie dobił własne uderzenie i Elfsborg znalazł się na prowadzeniu. Goście natychmiast rzucili się do odrabiania strat już po kilkudziesięciu sekundach Ellegaard z najwyższym trudem wybił na rzut rożny piłkę po strzale Södera. Niestety dla fanów z Göteborga, IFK nie tylko nie doczekał się wyrównania, ale jeszcze nadział się na klasyczną kontrę będącą niemal wierną kopią bramkowej akcji. Raz jeszcze asystował Ishizaki, wykańczał Guerrero, a jedyna różnica polegała na tym, że tym razem futbolówka po drodze odbiła się jeszcze od interweniującego Törnstranda, całkowicie myląc Alvbåge. Dwóch goli goście nie byli w stanie już odrobić, tym bardziej, że defensywa z Borås spisywała się nadspodziewanie solidnie. Tym sposobem, Elfsborg zapisał na swoim koncie jedno z najbardziej prestiżowych zwycięstw w sezonie.

 

26.10.2014

Allsvenskan (28/30)

[8] IF Elfsborg - IFK Göteborg [2] 2:0 (0:0)

1:0 Guerrero 64., 2:0 Törnstrand 76. (s)

 

Ellegaard - Björkström (90. Klarström), Madera, Jönsson, S. Larsson (70. Hult) - Eriksson, Fagercrantz - J. Larsson (46. Ishizaki), Jawo, Guerrero - Teodorczyk

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...