Skocz do zawartości

Daleko od Hollywood


kujawiak

Rekomendowane odpowiedzi

Po porażce w derbach, piłkarzy Elfsborga czekał kolejny, równie ciężki wyjazd. Tym razem przyszło im bowiem zmierzyć się ze spisującym się bardzo solidnie w obecnych rozgrywkach IFK Norrköping. Pierwsze minuty należały jednak do gości z Borås, którzy stosunkowo szybko wykreowali sobie dobrą okazję do objęcia prowadzenia. Söderqvist dostrzegł w polu karnym nieobstawionego Teodorczyka, ale polski napastnik posłał piłkę obok bramki Lekströma. Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa; najpierw Dżanajew został zmuszony do największego wysiłku po strzale Cakicia, a po chwili Johansson ostemplował poprzeczkę bramki gości potężną bombą z dystansu. W kolejnych minutach kibice na Nya Parken obejrzeli swoistą wymianę ciosów, ale bez jakiegokolwiek efektu bramkowego i gdy już wydawało się, że obie drużyny zejdą do szatni przy bezbramkowym remisie, goście przeprowadzili przepiękną, zespołową akcję. Piłka jak po sznurku przemieszczała się między kolejnymi piłkarzami Elfsborga, aż w końcu Teodorczyk półgórnym strzałem wpakował ją do siatki Norrköping. Gospodarze mieli jednak jeszcze bardzo dużo czasu na odwrócenie losów meczu i zaraz po gwizdku oznajmiającym początek drugiej połowy ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. Postrachem defensywy gości był niezwykle mobilny Telo, który raz po raz posyłał bardzo groźne dośrodkowania w szesnastkę Elfsborga. Najlepszą szansę na wyrównanie zmarnował jednak Carlsson, który w 58. minucie doskonale uwolnił się spod opieki Söderberga, ale dał rady zmieścić piłki przy prawym słupku bramki gości. Im bliżej końca meczu, tym większa nerwowość wkradała się w poczynania piłkarzy z Norrköping. Elfsborg natomiast bronił się bardzo umiejętnie i cierpliwie wyczekiwał na okazję do kontry. Taka nadarzyła się w 84. minucie, kiedy do lewym skrzydłem urwał się Hult, a akcję zamknął nabiegający na dalszy słupek Johan Larsson, który efektownym strzałem zmusił Lekströma do kapitulacji. W doliczonym czasie zrozpaczonych gospodarzy mógł jeszcze dobić Söderqvist, ale po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. W niczym nie zmieniło to jednak faktu, iż Elfsborg, dzięki mądrej i zdyscyplinowanej grze i tak zabrał na pokład autobusu jadącego do Borås trzy punkty.

 

22.07.2015

Allsvenskan (17/30)

[7] IFK Norrköping - IF Elfsborg [2] 0:2 (0:1)

0:1 Teodorczyk 40., 0:2 J. Larsson 84.

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Söderberg, S. Larsson (90. Veliu) - Eriksson, Bohman (59. J. Larsson), Söderqvist, Hult - Yarsuvat (73. Claesson), Teodorczyk

 

********

 

Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Mistrzów (2. runda el., 2/2) - [iRL] Shamrock Rovers FC - Helsingborgs IF [sWE] 1:2 => awans Helsingborga
Liga Europy (2. runda el., 2/2) - [NIR] Cliftonville FC - AIK FF [sWE] 0:1 => awans AIK
Liga Europy (2. runda el., 2/2) - [sWE] Djurgårdens IF - SK Sturm Graz [AUT] 0:4 => awans Sturmu
Odnośnik do komentarza

Starcie lidera z wiceliderem zawsze generuje mnóstwo dodatkowych emocji. Trudno się zatem dziwić, że podczas osiemnastej kolejki Allsvenskan oczy całej piłkarskiej Szwecji zwrócone były na Borås Arenę, gdzie z zapowiedzianą wizytą przyjechał sztokholmski AIK. Początek meczu był niezwykle wyrównany, a momentami to nawet mądrze rozgrywający piłkę z dala od własnej bramki goście starali się przejąć inicjatywę. Z minuty na minutę rozkręcał się jednak Elfsborg i pod bramką drużyny ze Sztokholmu dochodziło do coraz poważniejszych spięć. Pierwszymi ostrzeżeniami dla lidera Allsvenskan były strzały z dystansu Söderqvista, który najwyraźniej w ten właśnie sposób chciał wpisać się na listę strzelców. Swoją szansę miał także Teodorczyk, który po doskonałym podaniu od Yarsuvata znalazł się w doskonałej sytuacji strzeleckiej. Polski napastnik zbyt długo zastanawiał się jednak, gdzie posłać piłkę, w efekcie czego ofiarnie interweniujący Johansson zapobiegł utracie gola. Tuż przed przerwą, piękną główką popisał się Johan Larsson, ale futbolówka jedynie przetoczyła się po poprzeczce bramki gości. Druga połowa niewiele różniła się od pierwszej, gdyż AIK cały czas nie zamierzał za wszelką cenę szukać zwycięskiego gola. Piłkarze ze Sztokholmu ograniczali się do pojedynczych wypadów i jeden z nich o mało co nie przyniósł im powodzenia. Strzelający niemal z zerowego kąta Özkan pomylił się jednak o metr. Znacznie więcej działo się po drugiej stronie boiska, gdzie niezwykle aktywni Hult oraz Johan Larsson starali się wszelkimi możliwymi sposobami rozerwać szczelną defensywę AIK. W 71. minucie ten ostatni padł jak rażony piorunem w szesnastce gości, ale arbiter słusznie nie dopatrzył się w tej sytuacji przewinienia grającego fantastyczny mecz Lindberga. W końcówce meczu przed szansą na rozstrzygnięcie spotkania stanęli jeszcze Hult, a także grający po raz pierwszy po dwumiesięcznej przerwie rezerwowy Glans. Żadnemu z nich nie udało się jednak pokonać golkipera gości, którym w ten właśnie sposób udało się zrealizować plan minimum i wywieźć z Borås jeden, gwarantujący pozostanie na fotelu lidera rozgrywek punkt.

 

26.07.2015

Allsvenskan (18/30)

[2] IF Elfsborg - AIK FF [1] 0:0

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Söderberg, Valiu (67. S. Larsson) - J. Larsson, Claesson, Söderqvist, Hult - Yarsuvat (67. Glans), Teodorczyk (78. Mäkipää)

 

********

 

Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Mistrzów (3. runda el., 1/2) - [sWE] Helsingborgs IF - Celtic FC [sCO] 1:0
Liga Europy (3. runda el., 1/2) - [sWE] IFK Göteborg - PAOK Saloniki [GRE] 0:3
Liga Europy (3. runda el., 1/2) - [sWE] AIK FF - KAA Gent [bEL] 0:0
Odnośnik do komentarza

W ostatnich latach piłkarzom Elfsborga nie gra się najlepiej przeciwko GIF Sundsvall, ale jeśli gracze z Borås chcą walczyć o czołowe lokaty, to szczególnie na własnym boisku punktów w meczach z takimi rywalami tracić po prostu nie mogą. Nie minęły jednak dwie minuty, a goście mogli niespodziewanie znaleźć się na prowadzeniu. Ålander zagrał prostopadłą piłkę do Möllera, całkowicie zaspała defensywa Elfsborga i napastnik z Sundsvall stanął oko w oko z Dżanajewem, ale z tej potyczki zwycięsko wyszedł rosyjski bramkarz gospodarzy. Dziesięć minut później nawet urodzony we Władykaukazie golkiper nie był już jednak w stanie uratować swojej drużyny. Jeszcze jeden fatalny błąd obrońców, kolejna doskonała piłka do Möllera (tym razem asystował Walker) i sektor fanów gości oszalał ze szczęścia. Gospodarze natychmiast rzucili się do odrabiania strat, ale zadanie to okazało się być znacznie trudniejsze niż mogłoby się to wydawać. Obrońcy gości doskonale rozczytywali akcje Elfsborga, a gdy już graczom z Borås udało się przedostać pod bramkę, to na wysokości zadania stawał Abrahamsson. Na wyrównującego gola trzeba było zatem czekać aż do 60. minuty. Właśnie po godzinie gry Claesson złamał akcję podaniem do podłączającego się na prawym skrzydle Johana Larssona, co zupełnie zaskoczyło piłkarzy z Sundsvall, a pomocnikowi Elfsborga pozwoliło wpisać się na listę strzelców. Gol ten na tyle podbudował gospodarzy, że ci po chwili prowadzili już 2:1, a piękną, zespołową akcję wykończył Teodorczyk. Teraz to goście musieli odważniej zaatakować, a taka sytuacja jak najbardziej odpowiadała doskonale czującym się w grze z kontry graczom z Borås. W 71. minucie rozgrywający wspaniałą partię Claesson zainicjował jeden z takich wypadów, który przyniósł Elfsborgowi trzeciego gola i stało się jasne, że tego dnia niespodzianki na Borås Arenie jednak uda się uniknąć. Goście mieli jeszcze okazję na to, aby zmniejszyć rozmiary porażki, ale Dżanajew ponownie wyszedł obronną ręką z pojedynku z Möllerem, a dobitka Lundströma zatrzymała się na poprzeczce. Swoje szanse mieli również gospodarze, ale cały czas czujność zachowywał Abrahamsson, który popisał się między innymi intuicyjną interwencją po strzale Söderberga z najbliższej odległości. Ostatecznie, Elfsborg odniósł w pełni zasłużone zwycięstwo, które jednak absolutnie nie przyszło piłkarzom grającym w żółtych trykotach łatwo.

 

02.08.2015

Allsvenskan (19/30)

[2] IF Elfsborg - GIF Sundsvall [10] 3:1 (0:1)

0:1 Möller 12., 1:1 J. Larsson 60., 2:1 Teodorczyk 64., 3:1 Teodorczyk 71.

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Söderberg, S. Larsson - J. Larsson, Eriksson, Claesson (86. Bohman), Hult - Glans (46. Mäkipää), Teodorczyk (90. Yarsuvat)

 

********

 

Finał Mistrzostw Świata U-20:

Argentyna - USA 1:2 (dogr.) (Alastra 54. - Salazar 41., Carey 113.)

Odnośnik do komentarza

Do Sölvesborga gracze z Borås jechali jako nowy lider, choć nie należy zapominać, że zarówno mający jedno zaległe spotkanie w zanadrzu AIK, jak i drugi klub ze Sztokholmu - Djurgården miały zaledwie punkt straty. W obozie Elfsborga nikt nie zamierzał jednak bez walki oddawać niezwykle przecież ciężko wywalczonego przodownictwa w tabeli. Od początku to goście narzucili rywalom swój styl gry i na efekty takiego stanu rzeczy nie było trzeba długo czekać. Już w pierwszym kwadransie Hult dwukrotnie znalazł się w dogodnej sytuacji strzeleckiej, ale w obu przypadkach graczowi Elfsborga zabrakło precyzji. Lewoskrzydłowy z Borås pomylił się także w 17. minucie, ale tym razem do odbitej od poprzeczki piłki dopadł Teodorczyk i z najbliższej odległości wepchnął ją do siatki. Nie obyło się jednak bez kontrowersji, gdyż Opara bardzo sugestywnie sugerował, iż polski napastnik pomagał sobie ręką, a powtórki pokazały, że protesty obrońcy rodem z Nigerii nie były bezpodstawne. Goście nie zamierzali jednak zwalniać tempa i jeszcze przed przerwą udało im się podwyższyć prowadzenie. Ofensywni gracze z Borås tym razem zamienili się rolami i to Hult dobił do pustej bramki strzał Teodorczyka. Tuż przed przerwą Lundin mógł trzeci raz tego dnia wyciągnąć piłkę z siatki, ale zarówno po strzale z dystansu Bohmana, jak i po dobitce Johana Larssona futbolówka zatrzymała się na prawym słupku. Prawoskrzydłowy Elfsborga najwyraźniej upodobał sobie tego dnia obijanie słupków na Strandvallen, gdyż po wznowieniu gry raz jeszcze pomylił się o milimetry. Znacznie bardziej precyzyjny był za to Mäkipää, który świetnie znalazł się w polu karnym Mjällby i bez najmniejszych problemów pokonał Lundina strzałem po ziemi. Arbiter ze Skövde postanowił najwyraźniej oddać gospodarzom to, co zabrał jeszcze przed przerwą i gola nie uznał. W końcówce swoje okazje na podwyższenie wyniku mieli jeszcze Eriksson oraz Bohman, ale rezultat ostatecznie nie uległ już zmianie. Elfsborg mógł się jednak cieszyć nie tylko z trzech punktów, ale i z bardzo dobrej postawy całego zespołu.

 

09.08.2015

Allsvenskan (20/30)

[14] Mjällby AIF - IF Elfsborg [1] 0:2 (0:2)

0:1 Teodorczyk 17., 0:2 Hult 38.

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Söderberg (78. Björkström), S. Larsson - Bohman, Eriksson - J. Larsson (67. Glans), Mäkipää, Hult (87. Hedlund) - Teodorczyk

 

********

 

Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Mistrzów (3. runda el., 2/2) - [sCO] Celtic FC - Helsingborgs IF [sWE] 4:0 => awans Celtiku
Liga Europy (3. runda el., 2/2) - [GRE] PAOK Saloniki - IFK Göteborg [sWE] 2:0 => awans PAOKu
Liga Europy (3. runda el., 2/2) - [bEL] KAA Gent - AIK FF [sWE] 3:0 => awans Gent
********
Losowanie Europejskich Pucharów
Liga Europy (4. runda eliminacyjna):
Dnipro Dniepropetrowsk (Ukraina) - Helsingborgs IF

 

Odnośnik do komentarza

Trzecie i według wszelkiego prawdopodobieństwa ostatnie w tym sezonie spotkanie Elfsborga z AIK odbyło się na Borås Arenie. Tym razem stawką meczu nie były jednak ligowe punkty, a awans do kolejnej rundy Pucharu Szwecji. Obie drużyny przystąpiły do bezpośredniego starcia z ogromnymi problemami. Dysponujących stosunkowo wąską kadrą gospodarzy zaczęły w ostatnich tygodniach prześladować kontuzje, zaś goście nie potrafili strzelić gola w oficjalnym meczu już od ponad czterystu minut. Pierwsza połowa nie była wielkim piłkarskim widowiskiem, ale przez pełne trzy kwadranse znacznie więcej ochoty do gry przejawiali gracze z Borås. Ich starania tym razem nie były bezowocne, gdyż jeszcze przed przerwą goście ze Sztokholmu dwukrotnie musieli przełknąć gorzką pigułkę. W roli głównej w obu przypadkach wystąpił Claesson. Pochodzący z Värnamo pomocnik najpierw pokonał Lindberga strzałem po ziemi, wykorzystując doskonałą centrę grającego na co dzień w rezerwach Elfsborga Hammarströma, a następnie tak skutecznie naciskał Karlssona, że ten wpakował piłkę do własnej siatki. O drugiej połowie można byłoby w zasadzie napisać tyle, że się odbyła. Goście sprawiali wprawdzie wrażenie drużyny, która chciałaby zmienić niekorzystny dla siebie rezultat, ale nie bardzo mieli pomysł na sforsowanie grającej w bardzo eksperymentalnym składzie osobowym defensywy Elfsborga, a gdy w końcu Ghańczyk Karikari znalazł się w dogodnej pozycji to oddania strzału, to skuteczną interwencją jego zapał ostudził Dżanajew. Swoja akcje próbowali konstruować także gospodarze, ale poza kąśliwym uderzeniem Bohmana z dystansu również pod drugą bramką nie wydarzyło się nic godnego odnotowania. O emocje w końcówce spróbował jeszcze zadbać młody Hammarström, który w 84. minucie powalił na murawę Arreolę, za co obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Nawet grając w liczebnej przewadze AIK nie potrafił jednak postraszyć gospodarzy golem kontaktowym, w związku z czym to Elfsborg będzie kontynuował swoją przygodę z Pucharem Szwecji.

 

12.08.2015

Puchar Szwecji - ćwierćfinał

[1L] IF Elfsborg - AIK FF [1L] 2:0 (2:0)

1:0 Claesson 21., 2:0 Karlsson 35. (s)

 

Dżanajew - Björkström, Broman, Söderberg (70. Hodzic), Hammarström - Fagercrantz, Eriksson (46. Bohman) - J. Larsson, Claesson (62. Frick), Hedlund - Yarsuvat

 

********

 

Reprezentacja Szwecji:

Tow.: [101] Litwa - Szwecja [24] 0:3 (Armenteros 18., Milosevic 67., Fejzullahu 90.)

 

********

 

Występy piłkarzy Elfsborga w reprezentacjach:

Franc Veliu (Albania) - 30 minut z Andorą (d, 3:0)

Odnośnik do komentarza

Póki co jesteśmy liderami, ale do końca sezonu jeszcze daleko. Oby nie schodzić ze zwycięskiego kursu! :)

 

********

 

Pojedynek na własnym boisku z drużyną z Åtvidaberga z pewnością zaliczał się do tych, w których każda marząca o wysokiej lokacie na koniec sezonu drużyna powinna zainkasować trzy punkty. Tak przynajmniej owa kwestia prezentuje się w teorii, gdyż w praktyce bardzo często w takich właśnie meczach przegrywa się mistrzowskie tytuły. Rzeczywiście, spotkanie rozpoczęło się bardzo źle dla faworyta z Borås. Już w 5. minucie boisko na noszach opuścić musiał Madera, który z powodu urazu kostni odpocznie od pi treningów przynajmniej sześć tygodni, a chwilę później dogodną okazję na wyprowadzenie klubu z Åtvidaberga na prowadzenie zmarnował Hallingström. Gospodarze zdołali jednak przetrwać nienajlepszy początek i szybko to oni narzucili rywalom swój styl gry. Na bramkowe efekty trzeba było czekać zaledwie do 16. minuty, kiedy do Hult doskonale przeczytał zamiary Odiaha, idealnie wyszedł do zacentrowanej przez Nigeryjczyka piłki i przymierzył przy bliższym słupku. Kolejne minuty to całkowita dominacja Elfsborga, ale futbolówka, czasami wbrew logice nie chciała raz jeszcze zatrzepotać w siatce gości. Hult dwukrotnie pomylił się w sytuacji, gdy miał przed sobą jedynie pustą bramkę, Eriksson oraz Mäkipää w sytuacjach sam na sam nastrzeliwali Naurina, Teodorczyk sprawdził wytrzymałość poprzeczki, a Bohman słupka na Borås Arenie. Duża liczba zmarnowanych w niewiarygodny wręcz sposób okazji sprawiła, że kibice gospodarzy zaczęli zastanawiać się, czy taka postawa nie zemści się na Elfsborgu w drugiej połowie. Nie takiego nie miało jednak miejsca, za to swego dopięli w końcu piłkarze lidera Allsvenskan. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Mäkipää, czym kompletnie zaskoczył nieprzygotowanego do interwencji Naurina i zapewnił swojej drużynie spokojniejszą końcówkę meczu. Zwycięstwo Elfsborga mogło i powinno być znacznie bardziej okazałe, ale najpierw Claesson zmarnował zarówno podyktowany za faul Karlssona na Glansie rzut karny, jak i dobitkę, a następnie sam Glans nie potrafił z najbliższej odległości skierować zagranej przez Teodorczyka piłki do siatki. Nieskuteczny Elfsborg i tak jednak zwyciężył i przynajmniej do następnego tygodnia pozostał w fotelu lidera rozgrywek.

 

16.08.2015

Allsvenskan (21/30)

[1] IF Elfsborg - Åtvidabergs FF [12] 2:0 (1:0)

1:0 Hult 16., 2:0 Mäkipää 69.

 

Dżanajew - Odiah, Madera (6. Björkström), Söderberg, S. Larsson - Bohman, Eriksson - Claesson (81. Hedlund), Mäkipää (70. Glans), Hult - Teodorczyk

 

********

 

Transfery do klubu:

Karl-Johan Johnsson (25, Szwecja) - za darmo z Halmstad

 

Transfery z klubu:

Andreas Andersson (24, Szwecja) - 240 tys. $ do Jönköping

Odnośnik do komentarza

W obecnym sezonie Allsvenskan mogliśmy oglądać już wiele spotkań na szczycie, ale starcia Djurgården z Elfsborgiem po prostu nie dało się zaanonsować w inny sposób. Zajmujący trzecią pozycję w ligowej tabeli gracze ze Sztokholmu przed bezpośrednią potyczką mieli zaledwie trzy oczka straty do liderów z Borås i ich ewentualne zwycięstwo sprawiłoby, że obie drużyny zrównałyby się punktami. Początek meczu przybrał jednak nienajlepszy obrót dla gospodarzy. W 8. minucie zespołową akcję Elfsborga wykończył Johan Larsson i to klub z zachodniej części kraju znalazł się o krok bliżej zwycięstwa. Po kolejnym kwadransie było już 2:0 dla piłkarzy z Borås, a szczelnie wypełniony sektor gości tym razem uszczęśliwił Hult, który mierzonym strzałem zmieścił piłkę między słupkiem, a interweniującym Jensenem. Warto w tym miejscu przypomnieć, iż to właśnie duński golkiper Djurgården był bohaterem pierwszego tegorocznego pojedynku pomiędzy tymi drużynami. Na Borås Arenie wychowanek Aalborga bronił jak w transie, dziś jednak przed przerwą aż dwukrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki. Gospodarze nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywnych zasieków Elfsborga, ale tuż przed zakończeniem pierwszej połowy pomocną dłoń do graczy ze Sztokholmu wyciągnął Teodorczyk, bezmyślnie faulując bez piłki Zaleskiego, w wyniku czego piłkarze Djurgården przez pełne trzy kwadranse mieli grać z przewagą jednego zawodnika. Można było zatem spodziewać się prawdziwej nawałnicy na bramkę Dżanajewa i rzeczywiście gospodarze od pierwszego gwizdka ruszyli do ataku. Tyle tylko, że ani Rajalakso i Alimi na skrzydłach, ani niezawodna w obecnych rozgrywkach para napastników Kujovic - Igboananike nie byli w stanie wykreować dogodnej sytuacji strzeleckiej. Taką mieli za to goście, którzy w 70. minucie mogli praktycznie rozstrzygnąć mecz. Strzał Glansa zatrzymał się jednak na słupku, zaś dobitka Erikssona poszybowała nad poprzeczką. Ostatni kwadrans to całkowita dominacja Djurgården, ale ponownie nie przekładała się ona na jakiekolwiek zagrożenie pod bramką Dżanajewa. Nie może więc dziwić fakt, iż to heroicznie walczący Elfsborg mógł tego dnia cieszyć się ze zwycięstwa oraz powiększenia przewagi nad jednym z najgroźniejszych ligowych rywali do sześciu punktów.

 

22.08.2015

Allsvenskan (22/30)

[3] Djurgårdens IF - IF Elfsborg [1] 0:2 (0:2)

0:1 J. Larsson 8., 0:2 Hult 22.

 

Dżanajew - Odiah, Söderberg, Björkström, S. Larsson (85. Veliu) - Bohman, Eriksson - J. Larsson (90.+1 Broman), Mäkipää (46. Glans) - Hult - Teodorczyk

 

********

 

Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Europy (4. runda el., 1/2) - [uKR] Dnipro Dniepropetrowsk - Helsingborgs IF [sWE] 0:1

Odnośnik do komentarza

Małe derby zachodniej Szwecji tym razem zapowiadały się niezwykle smakowicie. Zarówno Elfsborg, jak i Häcken maja bowiem w tym sezonie jeszcze wiele do ugrania. Gospodarze od kilku tygodni znajdują się na szczycie ligowej tabeli i każde kolejne zwycięstwo przybliża ich do upragnionego mistrzowskiego tytułu, zaś goście z Göteborga starają się na dobre wydostać ze strefy spadkowej, w której to znaleźli się po fatalnej w ich wykonaniu rundzie wiosennej. W pierwszej - jak się później okazało - bezbramkowej połowie, kibice na Borås Arenie oglądali głównie walkę w środku pola. Nieco większą aktywność do konstruowania akcji ofensywnych przejawiali, co całkowicie zrozumiałe, gospodarze. Bardzo dobrze w bramce drużyny z Göteborga spisywał się jednak Källqvist, który dwukrotnie skutecznie zatrzymał szarżującego Glansa, a także popisał się kapitalną interwencją po kąśliwym strzale Johana Larssona z narożnika pola karnego. Swoje okazje mieli także piłkarze Häcken; z ich strony najbliżej powodzenia był Blomquist, który tuż przez końcem pierwszej połowy próbował zaskoczyć Dżanajewa uderzeniem z ostrego kąta, ale futbolówka ugrzęzła w bocznej siatce. Borås Arena eksplodowała ze szczęścia w 54. minucie, kiedy to Glans zacentrował z rzutu wolnego, a w polu bramkowym gości najwyżej wyskoczył Söderberg i uderzeniem z pięciu metrów pogrążył swój były klub, w którym spędził dziewięć ostatnich sezonów. Zdobyty gol wprowadził chyba zbyt dużo luzu w poczynaniach Elfsborga, gdyż po chwili piłkarze Häcken stworzyli sobie stuprocentową okazję na doprowadzenie do remisu. Elvby świetnie dostrzegł urywającego się prawym skrzydłem Slipera, a ten uwolnił się spod opieki obrońców i stanął oko w oko z Dżanajewem. Rosyjski bramkarz raz jeszcze udowodnił jednak, że jest specjalistą od wygrywania takich pojedynków i końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. Gracze z Göteborga rozpamiętywali chyba jeszcze zmarnowaną sytuację, z czego skrupulatnie skorzystali gospodarze. Hult zdecydował się na indywidualny rajd lewą flanką i wrzutkę na siódmy metr. Do bezpańskiej futbolówki dopadł wprawdzie Polak, ale tak długo zastanawiał się, co z nią zrobić, że zabrał mu ją Yarsuvat i bez najmniejszych problemów umieścił w siatce Källqvista. Od tego momentu gospodarze przejęli już całkowitą kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i w pełni zasłużenie, po piątym kolejnym zwycięstwie w stosunku 2:0, sięgnęli po trzy punkty.

 

29.08.2015

Allsvenskan (23/30)

[1] IF Elfsborg - BK Häcken [15] 2:0 (0:0)

1:0 Söderberg 54., 2:0 Yarsuvat 59.

 

Dżanajew - Odiah, Söderberg, Björkström, S. Larsson - J. Larsson (83. Ishizaki), Bohman (46. Eriksson), Claesson, Hult - Yarsuvat, Glans (68. Mäkipää)

Odnośnik do komentarza

Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach:


Liga Europy (4. runda el., 2/2) - [sWE] Helsingborgs IF - Dnipro Dniepropetrowsk [uKR] 1:0 => awans Helsingborga



********



Losowanie Europejskich Pucharów


Liga Europy (faza grupowa):

Grupa C: AZ Alkmaar (Holandia), Genoa CFC (Włochy), Steaua Bukareszt (Rumunia), Helsingborgs IF



********



Reprezentacja Szwecji:


el. ME (6/8): [2] Słowacja - Szwecja [1] 3:2 (Holosko 40., 69., Weiss 60. - W. Elm 14., Armenteros 30. (k))


el. ME (7/8): [2] Szwecja - Węgry [4] 2:2 (Jönsson 1., Hiljemark 24. - Szalai 5., Dzsudzsak 47.)



Podopieczni Erika Hamrena na własną prośbę skomplikowali sobie drogę do EURO 2016. Najpierw pomimo dwubramkowej zaliczki nie potrafili przywieźć z Bratysławy choćby punktu, a trzy dni później zaledwie zremisowali na swoim boisku z Węgrami. Aby myśleć o bezpośrednim awansie Szwedzi muszą już nie tylko pokonać w ostatniej serii spotkań Azerbejdżan, ale również liczyć na to, że pewna awansu Słowacja przynajmniej zremisuje w Grecji.



********



Występy piłkarzy Elfsborga w reprezentacjach:


Franc Veliu (Albania) - 15 minut z Białorusią (w, 5:2)


Tuomas Mäkipää (Finlandia) - 90 minut i dwa gole z Wyspami Owczymi (d, 7:0) oraz 90 minut, gol, asysta i ż.k. ze Słowenią (w, 2:1)


Justin Guerrero (USA) - 45 minut z Urugwajem (w, 0:4)


Odnośnik do komentarza

Na Behrn Arenie piłkarzom Elfsborga nigdy nie grało się łatwo. Tym razem nie miało być inaczej, gdyż goście z Borås pojawili się w Örebro osłabieni brakiem pauzującego za kartki Teodorczyka, a także kontuzjowanych Glansa, Madery oraz Johana Larssona. Po trzymiesięcznej przerwie gotowy do gry był za to Amerykanin Guerrero. Bohaterem pierwszych minut nie był jednak urodzony w Waszyngtonie skrzydłowy, a pomocnik gospodarzy Berger, który zamienił na bramkę dośrodkowanie Kovjenicia z rzutu rożnego. Goście odpowiedzieli po niespełna kwadransie i tym razem już Guerrero wystapił w roli głównej, wykańczając akcję po świetnym dograniu Mäkipää. Rollercoaster na Behrn Arenie trwał w najlepsze i po kilkudziesięciu sekundach gospodarze odzyskali prowadzenie po tym, jak fenomenalnym uderzeniem z dystansu popisał się Fin Mattila. Eriksson najwyraźniej pozazdrościł precyzji graczowi Örebro, gdyż po chwili to pomocnik Elfsborga równie spektakularnym strzałem doprowadził do remisu, którym goście raz jeszcze nacieszyli się niespełna dwie minuty. Tym razem Dżanajewa pokonał … naciskany przez Bamberga Björkström, dość nieudolnie próbując wybijać piłkę za linię końcową. Do przerwy obejrzeliśmy aż pięć goli, ale nie był to jeszcze koniec strzelania w Örebro. W drugiej połowie Elfsborgowi raz jeszcze udało się wyrównać stan rywalizacji po wspaniałej, indywidualnej akcji Mäkipää, który postanowił pójść na przebój, poradził sobie z trójką graczy w białych koszulkach i doskonale dostrzegł nieobstawionego na dziewiątym metrze Ishizakiego. Prawoskrzydłowy z Borås nie zwykł marnować tego typu okazji i zrobiło się 3:3. Podział punktów najwyraźniej nie satysfakcjonował ani jednych, ani drugich, gdyż obie ekipy nie ustawały w próbach zdobycia zwycięskiego gola. Groźniejsi w swoich poczynaniach byli gospodarze i to właśnie im udało się rzutem na taśmę wydrzeć komplet punktów. Kovjenic poradził sobie ze Stefanem Larssonem, wrzucił futbolówkę na piąty metr, a tam Berger uprzedził Jönssona i po raz drugi tego dnia umieścił piłkę w siatce Elfsborga. W ten sposób Örebro po raz czwarty w ostatnich pięciu sezonach pokonało na własnym boisku gości z Borås, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że po ostatnim gwizdku najbardziej cieszono się w Göteborgu i w Sztokholmie.

 

14.09.2015

Allsvenskan (24/30)

[9] Örebro SK - IF Elfsborg [1] 4:3 (3:2)

1:0 Berger 3., 1:1 Guerrero 17., 2:1 Mattila 19., 2:2 Eriksson 22., 3:2 Björkström 24. (s), 3:3 Ishizaki 66., 4:3 Berger 89.

 

Dżanajew - Odiah, Söderberg, Björkström (46. Jönsson), S. Larsson - Bohman, Eriksson - Claesson (51. Ishizaki, 75. Fagercrantz), Mäkipää, Guerrero - Yarsuvat

Odnośnik do komentarza

Wiosną piłkarzom Elfsborga udało się pokonać beniaminka z Borlänge różnicą aż siedmiu goli, ale nikt nie miał wątpliwości, że w spotkaniu wyjazdowym o korzystny rezultat będzie znacznie trudniej. Gracze IK Brage nie raz już bowiem udowodnili, że na swoim kameralnym obiekcie są wymagającym rywalem dla każdego. Na szczęście dla gości, podobnie jak w pierwszym meczu między tymi ekipami, piłkarze z Borås stosunkowo szybko wyszli na prowadzenie. Autorem gola był Söderberg, który doskonale wyskoczył do dośrodkowanej z rzutu wolnego piłki. Asystę zapisał na swoim koncie Guerrero, który z równie dobrej strony pokazał się w 21. minucie. Tym razem amerykański skrzydłowy wypatrzył nabiegającego z głębi pola Claessona, a ten uderzył w pełnym biegu, nie pozostawiając Kvarnefältowi najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Gdy tuż przed przerwą po ogromnym zamieszaniu w szesnastce gospodarzy futbolówkę do siatki wepchnął Bohman wydawało się, że losy meczu są już rozstrzygnięte. Piłkarze Brage nie zamierzali jednak oddawać punktów bez walki i jeszcze przed przerwą cień nadziei na korzystny rezultat przywrócił im Åkervall, wykorzystując podanie Gradena. Do szatni obie drużyny schodziły więc przy dwubramkowym prowadzeniu Elfsborga, a to, co wydarzyło się w drugiej połowie wymyka się jakiejkolwiek logice. Najpierw raz jeszcze na listę strzelców wpisał się Söderberg (trzecia asysta Guerrero), następnie w przeciągu 180 sekund gospodarze wyciągnęli wynik na 3:4, a w ostatnim kwadransie Hult oraz Mäkipää ponownie przywrócili swej drużynie bezpieczną zaliczkę. Ostatecznie mecz zakończył się wysokim zwycięstwem lidera z Borås, ale postawa pozbawionej Madery defensywy Elfsborga w dwóch ostatnich spotkaniach może niepokoić. Po pięciu kolejnych meczach z czystym kontem, w dwóch kolejnych Dżanajew aż siedem razy musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Co ciekawe, wynik z Borlänge nie był wcale najwyższym w 25. kolejce. IFK Göteborg pokonał w Sztokholmie Djurgården w stosunku 5:4, zaś piłkarze Malmö urządzili sobie ostre strzelanie w Helsingborgu, ostatecznie zwyciężając z mistrzem Szwecji 7:4.

 

19.09.2015

Allsvenskan (25/30)

[16] IK Brage - IF Elfsborg [1] 3:6 (1:3)

0:1 Söderberg 8., 0:2 Claesson 21., 0:3 Bohman 44., 1:3 Åkervall 45.+1, 1:4 Söderberg 50., 2:4 Åkervall 55., 3:4 Radevski 57., 3:5 Hult 70., 3:6 Mäkipää 78.

 

Dżanajew - Odiah, Jönsson (75. Björkström), Söderberg, Veliu - Eriksson, Bohman, Claesson, Hult (79. Hedlund) - Yarsuvat, Guerrero (52. Mäkipää)

 

********

 

Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Europy (gr. C, 1/6): [-] Steaua Bukareszt - Helsingborgs IF [-] 3:0

Odnośnik do komentarza

Jeszcze małe uzupełnienie dotyczące Ligi Mistrzów. Jak doskonale wiadomo, piętnasty raz z rzędu eliminacje okazały się zbyt trudne dla mistrza Szwecji, za to swojego przedstawiciela w europejskiej elicie doczekał się kolejny kraj. Po zaciętym i emocjonującym dwumeczu (2:0, 0:1) Zeljeznicar Sarajewo okazał się lepszy od ... szkockiego Celtiku, z którym wcześniej nie poradził sobie Helsingborg. Zderzenie z nową rzeczywistością okazało się jednak bolesne dla mistrzów Bośni, którzy na początek fazy grupowej przegrali w Barcelonie aż 0:7.

 

********

 

Piłkarzom z Helsingborga udało się awansować do fazy grupowej Ligi Europy, ale podopieczni Conny'ego Karlssona za zwycięski dwumecz z ukraińskim Dnipro płacą niezwykle wysoką cenę. Mistrzowie Szwecji wygrali bowiem zaledwie dwa z ostatnich dziewięciu spotkań ligowych, w związku z czym marzenia o obronie mistrzowskiego tytułu muszą odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość. Helsingborg nie zamierzał jednak ułatwiać gospodarzom zadania i już w 3. minucie Forsberg był bliski wyprowadzenia swojej drużyny na prowadzenie. W odpowiedzi dwójkową akcję przeprowadzili Teodorczyk oraz Mäkipää, ale Nordfeldt był na posterunku. Golkiper gości skapitulował dopiero po strzale Erikssona, który skorzystał ze świetnego dogrania Claessona i nie pomylił się w sytuacji sam na sam. Radość fanów Elfsborga trwała jednak niezwykle krótko, gdyż jeszcze przed przerwą Orlov dwukrotnie uciszył Borås Arenę. Napastnik z Helsingborga najpierw do spółki z Forsbergiem kompletnie rozklepał defensywę lidera Allsvenskan, a następnie pokonał źle ustawionego i nieprzygotowanego do interwencji Dżanajewa strzałem z ponad trzydziestu metrów. W drugiej połowie pomocną dłoń do gospodarzy wyciągnął arbiter, dopatrując się faulu Jarla we własnej szesnastce. Do ustawionej na jedenastym metrze futbolówki podszedł Claesson i pewnym strzałem pokonał Nordfeldta. W kolejnych minutach swoje szanse mieli i jedni i drudzy, ale albo gospodarzy ratowała poprzeczka po strzale Mylonasa, albo Yarsuvat w sytuacji sam na sam z bramkarzem Helsingborga posłał piłkę w trybuny. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się zasłużonym z przebiegu gry podziałem punktów, defensywa Elfsborga przypomniała, iż obecnie prezentuje formę rodem z rozgrywek amatorskich. Mający za sobą wyśmienity sezon Söderberg tak nieudolnie podawał do Dżanajewa, że jego zagranie przeciął Orlov i wbiegł z piłką do pustej bramki gospodarzy. Zwycięstwo to poprawiło nieco morale w obozie mistrza Szwecji, zaś sytuacja Elfsborga zaczęła się mocno komplikować.

 

23.09.2015

Allsvenskan (26/30)

[1] IF Elfsborg - Helsingborgs IF [8] 2:3 (1:2)

1:0 Eriksson 15., 1:1 Orlov 27., 1:2 Orlov 42., 2:2 Claesson 49. (k), 2:3 Orlov 89.

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Söderberg, S. Larsson (90.+3 Veliu) - Eriksson, Bohman, Claesson, Guerrero - Mäkipää (46. Yarsuvat) - Teodorczyk

 

********

 

Końcówka sezonu zapowiada się naprawdę interesująco; bardziej szczegółowo omówimy ją po zakończeniu 27. kolejki, gdy wszystkie drużyny nadrobią ligowe zaległości.

Odnośnik do komentarza

Ängelholms FF to jedyny drugoligowiec, któremu udało się dojść do najlepszej czwórki w rozgrywkach Pucharu Szwecji i to właśnie z tą drużyną przyszło Elfsborgowi zmierzyć się w walce o prawo gry w spotkaniu finałowym. W pierwszych minutach przewagę uzyskali goście z Borås, którzy stworzyli sobie dwie dogodne okazje do tego, aby objąć prowadzenie. Uderzenie Yarsuvata z ostrego kąta zatrzymało się jednak na poprzeczce, a po strzale Mäkipää doskonale spisał się Dirscher. Ofensywa Elfsborga trwała jednak zaledwie kwadrans, po czym pierwszoligowcy niespodziewanie oddali pole gry niżej notowanym rywalom. Przy obecnej dyspozycji defensywy Elfsborga nie wróżyło to niczego dobrego i rzeczywiście w 32. minucie Chennoufi wprowadził kibiców na Änglavallen w stan ekstazy. Warto zaznaczyć, że gdyby tylko gospodarze mieli lepiej ugegulowane celowniki, prowadzenie Ängelholm mogło być znacznie wyższe. Ani Dewee, ani Alriksson nie potrafili jednak umieścić piłki w siatce lidera Allsvenskan. Gościom gra zupełnie się nie kleiła, ale tuż przed końcem pierwszej połowy katastrofalnie zachował się Salonen, który w zupełnie niegroźnej sytuacji wyciął we własnej szesnastce Teodorczyka. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna, a skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Mäkipää. Po przerwie obudził się Elfsborg; najpierw Larsson zmusił Dirschera do największego wysiłku ładnym strzałem z narożnika pola karnego, a po chwili minimalnie pomylił się Teodorczyk. Lepsza postawa pierwszoligowca na tyle frustrowała piłkarzy Ängelholm, że ci zaczęli polować na kości rywali. Arbiter z Gävle kompletnie nie panował nad sytuacją w wyniku czego do 62. minuty boisko z powodu kontuzji musiało opuścić aż czterech graczy Elfsborga! Goście kończyli więc mecz w dziesiątkę, na dodatek w niezwykle eksperymentalnym ustawieniu z Hultem i Bohmanem w roli obrońców i Yarsuvatem jako defensywnym pomocnikiem. Paradoksalnie, to właśnie tak zdziesiątkowany Elfsborg potrafił zebrać się w sobie i przeprowadzić dwie kontry, które wstrząsnęły Änglavallen. W obu przypadkach w roli egzekutora wystąpił Teodorczyk, ale brawa należą się całemu zespołowi, który - biorąc pod uwagę przebieg spotkania - niespodziewanie wywalczył awans do wielkiego finału. Gospodarzom pozostała natomiast frustracja i żal niewykorzystanej szansy.

 

27.09.2015

Puchar Szwecji - półfinał

[2L] Ängelholms FF - IF Elfsborg [1L] 1:3 (1:1)

1:0 Chennoufi 32., 1:1 Mäkipää 44. (k), 1:2 Teodorczyk 76., 1:3 Teodorczyk 81.

 

Hjæresen - Odiah, Björkström, Söderberg, Veliu (62. Guerrero) - Fagercrantz (42. Bohman), Eriksson (38. Teodorczyk) - J. Larsson, Mäkipää, Hult - Teodorczyk

Odnośnik do komentarza

Porażka z Helsingborgiem przy jednoczesnym (dziewiątym z rzędu!) zwycięstwie IFK Göteborg sprawiła, że do meczu z Halmstad piłkarze Elfsborga przystępowali jako wicelider ligowej tabeli. Jakakolwiek strata punktów w starciu z zawsze niewygodnym rywalem mogła sprawić, że ewentualny siódmy mistrzowski tytuł w historii klubu mógł bezpowrotnie graczom z Borås odjechać. Pierwsze minuty pokazały jednak, że wydarty w niesamowitych okolicznościach awans do finału krajowego pucharu najwyraźniej poprawił morale w zespole. Na bramkę Nilssona sunęły kolejne ataki Elfsborga, w których pierwsze skrzypce grała niezwykle ruchliwa para skrzydłowych i to właśnie akcja Erikssona z Guerrero przyniosła gospodarzom upragnionego gola. Niewiele brakowało, a - jak to często w ostatnich tygodniach bywa - kibice na Borås Arenie obejrzeliby natychmiastowe wyrównanie, ale po kilku słabszych występach ponownie światową klasę pokazał Dżanajew, w ekwilibrystyczny sposób broniąc strzał Efira z najbliższej odległości. Piłkarze Elfsborga zdawali sobie sprawę, iż jeden zdobyty gol może nie wystarczyć i w 23. minucie udało im się podwyższyć prowadzenie. Raz jeszcze asystował Eriksson, a na listę strzelców wpisał się Guerrero. Niezmordowany skrzydłowy z USA miał udział także przy trzeciej bramce dla gospodarzy, kiedy to świetnie wycofał piłkę do Söderberga, a pochodzący z Norrköping stoper huknął nie do obrony z trzydziestu pięciu metrów. Po przerwie, Guerrero kontynuował swój jednoosobowy spektakl na najwyższym poziomie i jeszcze dwukrotnie skutecznie wrzucił piłkę w pole karne Halmstad. Z jego asyst korzystali kolejno Claesson oraz Eriksson, którzy nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem Nilssona. Pokaz siły Elfsborga okazał się ostatecznie tak wielki, że przełamał się także rażący nieskutecznością Glans, który nie mógł zmarnować fantastycznego podania Mäkipää. Goście próbowali się jeszcze odgryźć, groźnie z dystansu uderzał Rolfe, ale to ewidentnie nie był ich dzień. Piłkarze z Borås byli za to niesamowicie skuteczni, a wysokie zwycięstwo z pewnością przywróciło im wiarę w skuteczny finisz.

 

05.10.2015

Allsvenskan (27/30)

[2] IF Elfsborg - Halmstads BK [7] 6:0 (3:0)

1:0 Guerrero 11., 2:0 Guerrero 23., 3:0 Söderberg 32., 4:0 Claesson 62., 5:0 Eriksson 66., 6:0 Glans 69.

 

Dżanajew - Björkström, Madera, Söderberg, Hult - Eriksson, Söderqvist (63. Bohman), Claesson, Guerrero (68. Hedlund) - Mäkipää (76. Yarsuvat) - Glans

 

********

Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Europy (gr. C, 2/6): [4] Helsingborgs IF - Genoa CFC [2] 0:3

Odnośnik do komentarza

Reprezentacja Szwecji:


el. ME (8/8): [5] Azerbejdżan - Szwecja [3] 0:1 (Fejzullahu 85.)



Podopieczni Erika Hamrena zdołali pokonać na wyjeździe Azerbejdżan, ale nie wystarczyło to do wywalczenia bezpośredniego awansu do finałów Mistrzostw Europy. Na boisku w Pireusie Grecja okazała się bowiem minimalnie lepsza od Słowacji (2:1) i to właśnie kibice tych dwóch reprezentacji mogą zacząć rozglądać się za noclegami we Francji.



Końcowa tabela grupy E: 1. Słowacja 16 (Q), 2. Grecja 15 (Q), 3. Szwecja 14 (Bar.), 4. Węgry 11, 5. Azerbejdżan 2



W losowaniu par barażowych Szwedzi trafili na bardzo niewygodnego rywala, jakim niewątpliwie są Serbowie. Pierwsze spotkanie odbędzie się 13. listopada w Belgradzie, rewanż cztery dni później w Sztokholmie.



********



Występy piłkarzy Elfsborga w reprezentacjach:


Franc Veliu (Albania) - 37 minut z Czarnogórą (w, 0:3) oraz 90 minut z Liechtensteinem (d, 4:0)


Tuomas Mäkipää (Finlandia) - 69 minut z Łotwą (w, 0:1) oraz 45 minut z Walią (d, 1:2)



********



Zgodnie z obietnicą - rozpiska ostatnich kolejek:



1. IFK Göteborg - 56 punktów


(W) [15] IK Brage


(D) [8] Halmstads BK


(W) [5] Malmö FF



2. IF Elfsborg - 54 punkty


(W) [5] Malmö FF


(D) [9] Kalmar FF


(D) [12] Hammarby IF


Odnośnik do komentarza

Pierwsze rozdanie dla nas!

 

********

 

Piłkarze Elfsborga doskonale zdawali sobie sprawę, że ewentualna strata punktów na stadionie w Malmö może oznaczać dla nich koniec marzeń o mistrzowskim tytule. W starciu z rozpędzoną ekipą ze stolicy Skåne drużyna z Borås nie była jednak faworytem, a eksperci zgodnie więcej szans przyznawali gospodarzom i to oni jako pierwsi strorzyli sobie dogodną okazję do zdobycia gola. Niezwykle aktywny Albornoz zagrał do niepilnowanego Durmaza, ale futbolówka po strzale tego odstaniego odbiła się od wewnętrznej części słupka, przetoczyła się po linii bramkowej i wyszła w pole. W odpowiedzi defensywę Malmö postraszyć próbował Eriksson, ale bez większych efektów. Na te kibice Elfsborga musiali bowiem czekać do 14. minuty, kiedy to niesamowity Guerrero jednym zwodem związał Arkiuvę oraz Thornbjörssona i wyłożył piłkę Teodorczykowi, który musiał jedynie dopełnić formalności. Po kolejnych 180 sekundach niezmordowany Amerykanin już sam umieścił futbolówkę w siatce ekipy ze Skåne, ale arbiter nie uznał gola z powodu minimalnego spalonego, na którym znajdował się Guerrero w momencie podania Odiaha. Prawidłowego gola zdobyli za to gospodarze. Daniel Larsson zdecydował się na strzał z dystansu i decyzja ta okazała się właściwa, gdyż piłka po rękach Dżanajewa wtoczyła się ostatecznie do siatki gości. Po kolejnych sześciu minutach ponownie na prowadzeniu znalazł się jednak Elfsborg, tym razem za sprawą Johana Larssona. Obrońcy Malmö biernie przyglądali się indywidualnej akcji skrzydłowego z Borås, który na raty pokonał nominalnie rezerwowego golkipera drużyny ze Skåne Filipa Nilssona. Tuż przed końcem pierwszej połowy doskonałą okazję na wyrównanie stanu rywalizacji zmarnował Ranegie, ale dość swobodna postawa obu formacji defensywnych kazała przypuszczać, że po przerwie czekają nas kolejne emocje. Tak rzeczywiście się stało, gdyż najpierw po perfekcyjnym dośrodkowaniu Albornoza z rzutu wolnego do remisu doprowadził Thornbjörnsson, a następnie piłki meczowe na nodze mieli kolejno Guerrero po stronie gości oraz Durmaz po stronie gospodarzy. Żaden z nich nie zdołał umieścić piłki w siatce i wydawało się, że spotkanie zakończy się sprawiedliwym z przebiegu gry podziałem punktów. Tak się jednak nie stało, a ostatnie słowo raz jeszcze należało do duetu Johan Larsson - Teodorczyk. Ich dwójkowa akcja sprawiła, iż Elfsborg odniósł pierwsze od niepamiętnych czasów zwycięstwo w Malmö i dokonał tego chyba w najlepszym momencie.

 

18.10.2015

Allsvenskan (28/30)

[5] Malmö FF - IF Elfsborg [2] 2:3 (1:2)

0:1 Teoodrczyk 14., 1:1 D. Larsson 21., 1:2 J. Larsson 27., 2:2 Thornbjörnsson 66., 2:3 Teodorczyk 83.

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Söderberg, Hult (67. Veliu) - J. Larsson (90.+1 Söderqvist), Eriksson, Claesson, Guerrero - Mäkipää (84. Jönsson) - Teodorczyk

Odnośnik do komentarza

Odpowiedź poniżej! Sytuacja jest tak dynamiczna, że naprawdę zapraszam do śledzenia końcówki sezonu ;)

 

********

 

Do zakończenia tegorocznych rozgrywek Allsvenskan pozostały zaledwie dwie kolejki, nie będzie więc wielkiej przesady w stwierdzeniu, iż na tym etapie sezonu każde potknięcie może nieść za sobą potężne konsekwencje. W poprzedniej serii boleśnie przekonali się o tym piłkarze IFK Göteborg, przegrywając w Borlänge aż 0:3 i oddając tym samym fotel lidera derbowemu rywalowi. Podobnej wpadki chcieli uniknąć gracze Elfsborga i wydawało się, że spotkanie przeciwko Kalmar rozpoczęło się dla drużyny z Borås wręcz idealnie, gdyż Mäkipää wykorzystał fatalne ustawienie Vazgeca i uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego dał swojej drużynie prowadzenie. Gospodarze, mimo szybko zdobytego gola, sprawiali wrażenie sparaliżowanych stawką meczu i w kolejnych minutach całkowicie oddali pole gry rywalom. Piłkarze z Kalmar robili na murawie Borås Areny co chcieli, ale długimi minutami nie potrafili skierować piłki do siatki Dżanajewa. Uderzenie Magyara z najbliższej odległości zatrzymało się na poprzeczce, po strzale Martinovicia futbolówka ugrzęzła w bocznej siatce, a próbę Astvalda w ekwilibrystyczny sposób obronił rosyjski bramkarz. Nieskutecznych gości wyręczył jednak naciskany przez Mourada Söderberg, który interweniował we własnej szesnastce tak niefortunnie, że skierował piłkę do własnej bramki. Stracony gol również nie był w stanie podziałać mobilizująco na gospodarzy, ale drużynę znad Bałtyku raz jeszcze ogarnęła dziwna niemoc, która nie pozwalała im dobić całkowicie zagubionych rywali. Druga połowa to dalszy ciąg przewagi gości wśród których wyróżniali się przede wszystkim Astvald i Mcdonald i to właśnie gracz z Kostaryki w 55. minucie wywalczył rzut karny dla Kalmar. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Mourad i pewnym strzałem po ziemi wyprowadził swoją drużynę na całkowicie zasłużone prowadzenie. Piłkarze z Kalmar nie zamierzali jednak poprzestać na jednobramkowej zaliczce, w wyniku czego Dżanajew cały czas musiał uwijać się jak w ukropie. Rosyjski bramkarz efektownie zatrzymał strzały Astvalda, Magyara oraz Lewickiego i wyłącznie jego interwencje dawały jeszcze fanom Elfsborga jakąkolwiek nadzieję. W korzystne dla gospodarzy rozstrzygnięcie wierzyli jednak wyłącznie najwięksi optymiści, ale ostatni kwadrans pokazał, jak okrutna i niesprawiedliwa potrafi być piłka nożna. W 82. minucie Odiah zagrał długą piłkę do Teodorczyka, a polski napastnik śmiało wbiegł między Lewickiego i Nouriego, doprowadzając tym samym do remisu. Na tym jednak nie zakończyły się emocje na Borås Arenie. W ostatnich sekundach Teodorczyk zdecydował się na strzał rozpaczy zza pola karnego, futbolówka odbiła się po drodze od Nordenberga i wturlała się do siatki obok zaskoczonego Vazgeca. Po ostatnim gwizdku nikt nie mógł uwierzyć w to, co właśnie się wydarzyło. Wbrew wszelkiej logice, Elfsborg na kolejkę przed końcem pozostawał liderem Allsvenskan, o punkt wyprzedzając IFK.

 

24.10.2015

Allsvenskan (29/30)

[1] IF Elfsborg - Kalmar FF [9] 3:2 (1:1)

1:0 Mäkipää 11., 1:1 Söderberg 38. (s), 1:2 Mourad 55. (k), 2:2 Teodorczyk 82., 3:2 Nordenberg 90. (s)

 

Dżanajew - Odiah, Madera, Söderberg, Veliu (90.+1 Hult) - Eriksson, Claesson (58. Söderqvist) - J. Larsson, Mäkipää (58. Glans), Guerrero - Teodorczyk

 

********

 

29. kolejka:

Göteborg - Halmstad 6:0

 

********

 

Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Europy (gr. C, 3/6): [3] AZ Alkmaar - Helsingborgs IF [4] 2:1

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...