Skocz do zawartości

Marynia płaci ratę 461 PLN za podrobienie podpisu


FYM

Ściąganie  

59 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

A skąd wiesz że nie wpływa? Skoro Wprost wszedł w posiadanie tych materiałów to jaką masz pewność, że wcześniej nie posiadał ich np. jakiś polityk?

 

To że wy uważacie to za "nic takiego", nie znaczy że opinia publiczna go za to nie zlinczuje. Na pewno miał tego świadomość.


Na profesjonalizm Clitona robienie pały przez Monikę L. też pewnie bezpośrednio nie wpływało.

Odnośnik do komentarza

No właśnie, ale istnieje podejrzenie że jednak MOŻE wpływać. Więc Durczok, jako słaby człowiek, jest zdyskwalifikowany jako dziennikarz. Nie jest prawdomówny i podatny na manipulację/szantaż, więc jest do odstrzału.

 

I dlatego takie sprawy trzeba nagłaśniać w czasach gdy media mają taką władzę. Dziennikarze to osoby publiczne, które często są jedynym oknem na świat dla milionów ludzi. Nie muszą być kryształowi, ale, na Boga, nie powinni prowadzić się jak jakieś upodlone świnie.

Odnośnik do komentarza

100% zgody z Vamim. Ten sam kazus co w przypadku Piesiewicza. Tutaj można co prawda próbować przekonywać, że bycie dziennikarzem zmienia sytuację i standardy, ale ja kompletnie takich argumentów nie kupuję. Próba zdyskredytowania kogokolwiek przez wyciąganie tego typu rzeczy to kurestwo. No oglądał pornosa z koniem, big deal, może jako narzeczonego siostry bym go nie widział, na piwo z nim też bym się wahał wybrać, ale na ocenę jakości wykonywanej przez niego pracy nie ma to ŻADNEGO wpływu.

Odnośnik do komentarza

A skąd wiesz że nie wpływa? Skoro Wprost wszedł w posiadanie tych materiałów to jaką masz pewność, że wcześniej nie posiadał ich np. jakiś polityk?

 

To że wy uważacie to za "nic takiego", nie znaczy że opinia publiczna go za to nie zlinczuje. Na pewno miał tego świadomość.

Na profesjonalizm Clitona robienie pały przez Monikę L. też pewnie bezpośrednio nie wpływało.

Nie porównuj polityka do pracownika prywatnego przedsiębiorstwa.

Odnośnik do komentarza

Porno jak porno, ale narkotyki w Polsce są po pierwsze postrzegane zdecydowanie negatywnie (i pasują bardziej do bohemy artystycznej, niż do redaktora opiniotwórczego dziennika informacyjnego), a po drugie - są zdecydowanie nielegalne.

 

A to juz jest wina chorego prawa :)

Odnośnik do komentarza

Ja pierdolę. Jak to nie ma wpływu? Oczywiście że może mieć znaczny wpływ. Jako szef największego serwisu informacyjnego w kraju ten człowiek ma olbrzymie możliwości i mnóstwo kontaktów. Jak jakiś prominentny polityk dupczy kurtyzany w burdelach i napierdala koks to też nie ma to żadnego znaczenia? Naiwniacy.


 

A skąd wiesz że nie wpływa? Skoro Wprost wszedł w posiadanie tych materiałów to jaką masz pewność, że wcześniej nie posiadał ich np. jakiś polityk?

To że wy uważacie to za "nic takiego", nie znaczy że opinia publiczna go za to nie zlinczuje. Na pewno miał tego świadomość.
Na profesjonalizm Clitona robienie pały przez Monikę L. też pewnie bezpośrednio nie wpływało.


Nie porównuj polityka do pracownika prywatnego przedsiębiorstwa.

 

No lol kurwa miliard. Piszesz jakby to był podrzędny cieć z jakiegoś warszaskiego korpo. Przecież to prawdopodobnie jeden z najbardziej wpływowych ludzi w tym kraju :D Chyba trochę lekceważysz rolę mediów w tym całym naszym polskim pierdolniku.


W każdym normalnym kraju ktoś taki byłby totalnie skompromitowany i skazany na infamię. Ale skoro u nas nawet prezydent może być na bombie podczas oficjalnych wizyt albo grać w tenisa z ruskim agentem, to już nic mnie nie zdziwi.

 

Nic się nie stało. Niech dyma kozy i wciąga koks dupą. Byleby o 19 ładnie prezentował się w tiwi i swą piękna mową informował ludzi co nowego w polityce.

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiesz. No i co z tego, że jeden z najbardziej wpływowych? To upoważnia do wyciągania tego typu szczegółów z prywatnego życia na okładki gazet? Nie widzisz, że to kurestwo i próba zniszczenia gościa żeby podbić sprzedaż tygodnika?

 

Wpływ na niego moźe mieć wszystko, miliony rzeczy. To, że się spotka z kumplem na burgerze w BurgerKingu i pogada o polityce może mieć większy wpływ na jego pracę niż wciąganie koksu z tyłka prostytutki. Dlatego proponuję oceniać pracę po owocach. Mało mnie np. obchodzi dlaczego Karnowscy czy Lis są nieobiektywni i manipulują. Czy dlatego, że w dzieciństwie mama Tuska/Kaczyńskiego wyjebała ich z placu zabaw czy dlatego, że przesadzili z LSD i mają paranoje od tamtej pory. A może dlatego, że ktoś ich szantażuje kasetami pedofilskimi. Rozkminiając to popadłbym w schizofrenie. To są pracownicy pryawtnych przedsiębiorstw, jak mi się podoba czyjeś dziennikarstwo i je cenię to mam w dupie co ta osoba robi prywatnie, jeżeli nie cenię jej dziennikarstwa to go nie czytam i nie oglądam i mam w dupie czy prywatnie jest matką teresą z kalkuty.

Odnośnik do komentarza

Ja pierdole. Jak tu się nie załamać. Pojechałem do Urzędu Pracy na terminowe zgłoszenie, pojechałem bez kuli, trudno przemęczę się, ale może przynajmniej zachowam pozory sprawności ;) I oczywiście pierwsza sprawa - no nie ma ofert dla pana (magister politologii, technik informatyk, student informatyki zaoczny), dobra byłem na to przygotowany, bo przecież śledzę cały czas oferty na ich stronie, no to teraz staż - ten pracodawca co miał złożyć moje papiery, że chce mnie na staż z Urzędu... papierów nie złożył. Innych ofert nie ma dla niepełnosprawnych, pracodawcy sami muszą zgłaszać, ale są oferty stażu za zdrowych, ale ja jako niepełnosprawny... nie mogę z nich skorzystać, ale to też dlatego, że nie jestem bezrobotny tylko poszukujący pracy (mam rentę, nie mogę być bezrobotny). Okej, zrobiłem biznes plan, przygotowałem wniosek, chcę złożyć o dofinansowanie do rozpoczęcia działalności - ale nie może Pan, skoro ubiega się Pan o staż dla niepełnosprawnych albo jedno albo drugie. Tylko na jedno i drugie jeszcze nie ma budżetu, nie wiadomo ile dostaną i kiedy, może do kwietnia - ale proszę się nie martwić "mamy czas". Może i one mają, a ja nie mam hajsu :/ Ten staż to jebane 851 zł na miesiąc, ale tyle mi wystarczy w mojej obecnej sytuacji :/

Tak kurwa jest łatwiej niepełnosprawnym chcącym pracować...

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiesz. No i co z tego, że jeden z najbardziej wpływowych? To upoważnia do wyciągania tego typu szczegółów z prywatnego życia na okładki gazet? Nie widzisz, że to kurestwo i próba zniszczenia gościa żeby podbić sprzedaż tygodnika?

 

Wpływ na niego moźe mieć wszystko, miliony rzeczy. To, że się spotka z kumplem na burgerze w BurgerKingu i pogada o polityce może mieć większy wpływ na jego pracę niż wciąganie koksu z tyłka prostytutki. Dlatego proponuję oceniać pracę po owocach. Mało mnie np. obchodzi dlaczego Karnowscy czy Lis są nieobiektywni i manipulują. Czy dlatego, że w dzieciństwie mama Tuska/Kaczyńskiego wyjebała ich z placu zabaw czy dlatego, że przesadzili z LSD i mają paranoje od tamtej pory. A może dlatego, że ktoś ich szantażuje kasetami pedofilskimi. Rozkminiając to popadłbym w schizofrenie. To są pracownicy pryawtnych przedsiębiorstw, jak mi się podoba czyjeś dziennikarstwo i je cenię to mam w dupie co ta osoba robi prywatnie, jeżeli nie cenię jej dziennikarstwa to go nie czytam i nie oglądam i mam w dupie czy prywatnie jest matką teresą z kalkuty.

To twoja opinia - dla mnie takie twierdzenie to zwykłe naiwniactwo. Oczywiście, że wszystko z naszego życia prywatnego ma wpływ na zawodowe. Tym bardziej gdy są to rzeczy skrajnie złe z moralnego punktu widzenia. Będąc osobą publiczną, trzeba się pogodzić z możliwą infiltracją i starać się przestrzegać pewnych reguł, żyć na tzw. ogarze. Ludzie, przecież to nie jest gwiazda rocka tylko poważny dziennikarz - autorytet dla wielu adeptów (dla mnie to zjebany wybór, ale jednak) tej sztuki.

 

Jak ktoś tak skompromitowany ma teraz konfrontować się np. z przedstawicielami władzy? Przecież wystarczy, że ktoś mu wypomni, że ogląda pornole z końmi w roli głównej i od razu ustawi go na straconej pozycji*. Jak może rządzić zespołem w Faktach skoro pewnie stanie się obiektem żartów całej branży. No kurwa mać, przejrzyjcie na oczy. W ogóle nie ma to wpływu na jego zawodowe życie :D

 

*Tak byłoby też gdyby w posiadaniu tych informacji byłby ktoś inny. O tym właśnie mówię. Nie wiemy jak było, ale plotki ponoć krążyły od dawna.

Odnośnik do komentarza

Nic się nie stało. Niech dyma kozy i wciąga koks dupą. Byleby o 19 ładnie prezentował się w tiwi i swą piękna mową informował ludzi co nowego w polityce.

Hmmm...w rzeczy samej. Tylko w takiej roli mnie on interesuje, to co robi prywatnie zwisa mi i powiewa. Oczywiście jeśli robi coś nielegalnego to należy go ukarać, ale wciąganie koksu na imprezie nie jest(nie musi) być karalne, podobnie jak oglądanie pornosa z koniem.

Odnośnik do komentarza

Okej, ale rozumiesz że przez swoje "przyzwyczajenia" może być w swojej roli nierzetelny i fałszywy? To też cię nie interesuje?

 

No i nie mierz wszystkich swoją miarą. To że ty ogarniasz temat, kto jest nieobiektywny, zakłamany, itd. nie oznacza, ze miliony ludzi też to robią. Dla nich taki Durczok jest często jedynym źródłem informacji. Informacji na które ktoś w swoim interesie może wpływać. Wystarczy że posiada kompromitujące materiały.

Odnośnik do komentarza

 

 

 

tak, a co?

Być może dziwnie będzie poznać pierwszą osobę z CMF zostając jego studentem :D.

 

:D Historia dzieje sie na naszych oczach :D

 

A trudny jest ten kurs?

Studenci regularnie chodzacy na zajecia i oddajacy zadania w terminie maja u mnie zwykle z tego nie mniej niz 4.0.

Ci ktorzy oddaja wszystko ale z jakimis opoznieniami tez zdaja z prawdopodobienstwem 99,9%.

Ogolnie robiac, co trzeba to ciezko tego nie zaliczyc. A zadania IMO nie sa jakos hiper trudne.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...