Skocz do zawartości

Ural!


kujawiak

Rekomendowane odpowiedzi

Sparingi:

[1L] Ural Jekaterynburg - Szachtior Siniegorskij [4L] 6:0 (Wasiliew 21., Sawin 41., Tumasian 63., Matiugin 75., Własow 85. (k), Stawpiec 90.+3)

[1L] Ural Jekaterynburg - Spartak Moskwa [1L] 1:3 (Sapieta 60. - Filipienka 17., Welliton 22., 46.)

[3L] FK Czelabińsk - Ural Jekaterynburg [1L] 0:3 (Szokol 42., Stawpiec 59., 69.)

[1L] Ural Jekaterynburg - Energis Irkuck [4L] 7:0 (Sawin 3., 23., Stawpiec 7., Serderow 15., Manuczarian 62., 75. (k), 78.)

 

Podsumowanie okresu przygotowawczego:

Podczas niezwykle krótkich i intensywnych przygotowań do sezonu piłkarze Uralu rozegrali cztery mecze towarzyskie. Ich wyniki okazały się ... stosunkowo łatwe do przewidzenia. W starciach z niżej notowanymi rywalami gracze beniaminka ekstraklasy szybko narzucali przeciwnikom swój styl gry i całkowicie kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Pojedynek z wicemistrzem kraju boleśnie jednak uwypuklił różnicę, jaka dzieli Ural od krajowej czołówki. Tym razem to Spartak wystąpił w roli surowego nauczyciela, który dopiero po strzeleniu trzeciego gola pozwolił gospodarzom pograć piłką.

 

********

 

Transfery do klubu:

Mamuka Kobachidze (19, Gruzja, 2/0) - 1,7 mln. $ z SK Zestaponi

Octavian Ormenisan (19, Rumunia) - za darmo ze Sportlula Bukareszt

Aleksandr Sapieta (23, Rosja) - 16 tys. $ z Dynama Moskwa (wypożyczenie)

Mahmadnaim Szarifi (20, Rosja) - za darmo z SV Kapfenberg

Zsolt Szokol (22, Węgry) - 375 tys. $ z Ujpestu Budapeszt

Maksim Żestokow (21, Rosja) - za darmo z Rubina Kazań (wypożyczenie)

 

Transfery z klubu:

Ilie Cebanu (25, Mołdawia, 7/0) - za darmo do FK Rostów (wypożyczenie)

Igor Gorbatienko (23, Rosja) - za darmo do Sibira Nowosybirsk via Spartak Moskwa (powrót z wypożyczenia)

Dmitrij Jaszyn (30, Rosja) - wolny transfer

Jurij Kiriłłow (22, Rosja) - za darmo do Dynama Moskwa (powrót z wypożyczenia)

Igor Kot (32, Rosja) - wolny transfer

Ilja Kucharczuk (21, Rosja) - za darmo do Anży Machaczkała (powrót z wypożyczenia)

Chisamba Lungu (21, Zambia, 1/0) - 500 tys. $ do Dynama Briańsk

Siergiej Ponomarienko (25, Rosja) - wolny transfer

Siergiej Raszewski (32, Rosja) - za darmo do drużyny rezerw

Nikołaj Safronidi (28, Rosja) - za darmo do Witiazia Podolsk

Konstantin Zajcew (28, Ukraina) - za darmo do Mordowii Sarańsk (powrót z wypożyczenia)

 

Letnie ruchy transferowe jednoznacznie pokazują, że w ekstraklasowym Jekaterynburgu bardziej liczy się ilość niż jakość. Z listy płac zniknęło bowiem kilku piłkarzy, którzy ze względu na znacznie mniejszą liczbę meczów, a także wysoki poziom Premier Ligi najprawdopodobniej wypadliby z meczowej rotacji. Na uwagę zasługuje transfer Lungu, który ostatnio bardzo dobrze spisywał się na wypożyczeniu w Gruzji, co nie uszło uwadze przedstawicielom Dynama Briańsk, którzy zapłacili az pół miliona dolarów za młodego reprezentanta Zambii.

 

Ostatnie transfery jednoznacznie pokazują również to, że Ural chce w najbliższych latach postawić na piłkarzy młodych, ambitnych i głodnych wielkiej piłki. Dla każdego z sześciu zawodników, którzy latem przybyli do Jekaterynburga, występy w Uralu mogą stanowić trampolinę do wspaniałej kariery. Dlatego można być całkowicie spokojnym, że motywacji i zaangażowania im nie zabraknie, a to może zaowocować uratowaniem ekstraklasy dla Jekaterynburga, co (jak zapewne każdy się domyśla) jest nadrzędnym celem na najbliższy sezon.

 

********

 

Rosyjskie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Europy (1. runda el.) - [EST] Trans Narwa - Zenit St. Petersburg [RUS] 0:4 i 1:3 => awans Zenita

Odnośnik do komentarza

Ural Jekaterynburg - kadra 2012/2013:

 

Bramkarze

1. Dmytro Worobjow (34, Ukraina) 2013

19. Octavian Ormenisan (19, Rumunia) 2016

28. Wiaczesław Isupow (19, Rosja) 2015

 

Zgodnie z umową, doświadczony Worobjow za rok pożegna się z Jekaterynburgiem. W związku z tym, Ural prowadził latem intensywne poszukiwania jego następcy. Ostatecznie wybór padł na niezwykle utalentowanego Ormenisana i pozostaje mieć nadzieję, że nastolatek z Rumunii udźwignie olbrzymią presję, jaką niosą za sobą występy w Premier Lidze.

 

Prawi obrońcy

4. Aleksandr Kacałapow (26, Rosja) 2014

12. Aleksandr Nowikow (27, Rosja) 2013

22. Zsolt Szokol (22, Węgry) 2017

 

Szokol w poprzednim sezonie był gwiazdą nie tylko Ujpestu, ale całej ligi węgierskiej. Jako nowoczesny boczny obrońca, imponował zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Nic więc dziwnego, że w Jekaterynburgu liczą, iż to on będzie pierwszą opcją, jeśli chodzi o pozycję prawego obrońcy.

 

Środkowi obrońcy

2. Joseph Enakarhire (29, Nigeria, 24/2) 2015

13. Denis Tumasian (27, Armenia, 7/0) 2014

39. Maksim Żestokow (21, Rosja) Wyp.

58. Adessoye Oyewole (29, Rosja) 2014

92. Mamuka Kobachidze (19, Gruzja, 2/0) 2017

 

Tumasian to kapitan Uralu i absolutnie nie dziwi fakt, że to właśnie on ma w najbliższych miesiącach dyrygować defensywnymi poczynaniami Pomarańczowych. Partnerów na więcej niż solidnych: Oyewole znalazł się w jedenastce sezonu Pierwowo Dywizjona, rewelacyjną końcówkę sezonu zanotował Enakarhire, a młodego Kobachidze w swojej kadrze widziały kluby z ekstraklasy hiszpańskiej i angielskiej.

 

Lewi obrońcy

7. Aleksandr Dancew (27, Rosja) 2013

16. Mahmadnaim Szarifi (20, Rosja) 2016

29. Andriej Fartuszniak (23, Ukraina) 2015

34. Dmitrij Siennikow (36, Rosja, 26/0) 2013

 

Na koniec przebogatej kariery Siennikow raz jeszcze awansował do Premier Ligi, ale szanse na regularne występy na jej boiskach ma jedynie iluzoryczne. Z pozostałej trójki najwyżej stoją chyba akcje młodego Szarifiego, ale można być pewnym, że Dancew i Fartuszniak łatwo pola nie oddadzą i będą mocno atakować piłkarza pozyskanego z austriackiego Kapfenberga.

 

Prawi pomocnicy

5. Andriej Czuchlej (24, Białoruś, 2/0) 2013

11. Aleksandr Stawpiec (23, Rosja) 2016

24. Edgar Manuczarian (25, Armenia, 35/7) 2015

 

Z wymienionej trójki największymi umiejętnościami dysponuje rzecz jasna Manuczarian, ale posłanie do boju Stawpieca i Czuchleja również gwarantuje solidność na prawej flance. W minionym sezonie wszyscy trzej błyszczeli na boiskach Pierwowo Dywizjona i pozostaje mieć nadzieję, że perspektywa występów w Premier Lidze ich nie przerośnie.

 

Środkowi pomocnicy

10. Aleksandr Sapieta (23, Rosja) Wyp.

14. Iwan Majewski (24, Białoruś) 2016

15. Andriej Boczkow (30, Rosja) 2013

18. Branimir Petrovic (30, Serbia) 2014

40. Adłan Kacajew (24, Rosja) 2015

 

Wprawdzie na tle ligowych rywali formacja ta prezentuje się nad wyraz skromnie, ale każdy z wymienionych piłkarzy posiada papiery na grę w piłkę na przyzwoitym poziomie. Petrovic to specjalista od stałych fragmentów, Kacajew i Majewski są świetni w destrukcji, atutem Sapiety jest wszechstronność, a Boczkow zapewnia niezbędną głębię w kadrze.

 

Lewi pomocnicy

6. Milen Wasiliew (24, Bułgaria) 2015

74. Oleg Własow (27, Rosja) 2015

 

Dwaj zawodnicy o podobnym potencjale. Z pewnością żaden z nich nie pogodzi się z rolą rezerwowego. W poprzedniej rundzie rywalizację o miejsce w składzie zdecydowanie wygrał Własow, ale teraz walka rozpoczyna się od nowa. Rosną tylko wymagania, ale miejmy nadzieję, że zarówno Bułgar, jak i Rosjanin podołają wyzwaniom Premier Ligi.

 

Napastnicy

9. Jewgienij Sawin (28, Rosja) 2013

17. Spartak Gogniew (31, Rosja) 2014

37. Serder Serderow (18, Rosja) Wyp.

 

Jest wielce prawdopodobne, iż w większości ligowych pojedynków, w wyjściowym składzie Uralu znajdzie się miejsce dla tylko jednego wysuniętego napastnika. Rywalizować o nie będą z pewnością Sawin i Gogniew, choć nie jest wykluczone, że eksploduje w końcu talent przebywającego na wypożyczeniu w Jekaterynburgu Serderowa.

 

Podsumowanie

Krajowe i lokalne media zgodnie przewidują, że szczytem marzeń Uralu powinna być walka o zachowanie ligowego bytu. Kadra drużyny z Jekaterynburga została zbudowana za stosunkowo niewielkie pieniądze i składa się w dużej części z zawodników bez żalu "odstrzelonych" w innych klubach (Ormenisan, Enakarhire, Szarifi, Fartuszniak, Sapieta, Majewski, Kacajew, Własow, Sawin, Serderow). Oni wszyscy postarają się udowodnić, że ci, którzy uznali ich za zbyt słabych, popełnili fatalny w skutkach błąd. Gdyby porównywać jedynie umiejętności indywidualne poszczególnych zawodników, Ural od krajowej czołówki dzielą lata świetlne. Można być jednak pewnym, że Pomarańczowi przeciwstawią teoretycznie silniejszym rywalom swoją najgroźniejszą broń - ambicję i determinację. Za niespełna dziesięć miesięcy dowiemy się, w jakim stopniu okazała się ona skuteczna. Tymczasem zapnijmy pasy - samolot o nazwie Premier Liga szykuje się do startu!

Odnośnik do komentarza

@PiotruH - o następnym sezonie w ogóle nie ma co myśleć, bo przez rok wydarzyć się może wiele ;) Na obecne rozgrywki cel jest prosty - walczymy o każdy punkt. Do zapewnienia sobie 12. miejsca potrzeba zazwyczaj około 40 punktów, co biorąc pod uwagę skalę trudności, będzie sporym wyzwaniem.

 

********

 

Dynamo Barnauł przedstawiło się dużej liczbie rosyjskich kibiców w minionym sezonie, awansując aż do ćwierćfinału krajowego pucharu. Najwyraźniej eliminowanie teoretycznie silniejszych drużyn spodobało się piłkarzom Dynama, gdyż w obecnych rozgrywkach po drodze do 6. rundy w efektowny sposób pokonali oni między innymi Wołgar Astrachań. Fani w Jekaterynburgu mieli jednak nadzieję, że na tym etapie triumfalny marsz trzecioligowca tym razem się zakończy. Obie drużyny rozpoczęły ostrożnie, ale z biegiem czasu to Ural zaczął osiągać optyczną przewagę. Stosunkowo szybko została ona zresztą udokumentowana golem. Rzut wolny wykonywał Własow i perfekcyjnie dograł piłkę na głowę Szarifiego, który tym samym przywitał się z kibicami Pomarańczowych w najlepszy z możliwych sposobów. Chwilę później wynik mógł podwyższyć Kacajew, ale z jego uderzeniem poradził sobie Macidow. Azerski golkiper Dynama czujnie zachował się także broniąc nieprzyjemny strzał Sawina. W odpowiedzi uderzeniem z dystansu popisał się Kuszow, ale posłał piłkę minimalnie nad bramką Uralu. Druga połowa rozpoczęła się od prawdziwej wymiany ciosów. Najpierw do remisu próbował doprowadzić Każarow, ale efektowną robinsonadą popisał się Worobjow, a po kilkudziesięciu sekundach Macidow nie bez trudu poradził sobie z uderzeniem Stawpieca. W 57. minucie goście raz jeszcze pokazali, że w najbliższym sezonie stałe fragmenty mogą być ich silną bronią. Tym razem na gola zamieniony został bowiem rzut rożny - dośrodkowywał Kacajew, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Tumasian i umieścił piłkę w siatce Dynama. W tym momencie wydawało się, że zwycięstwo Uralu jest niezagrożone, ale niewiele brakowało a piłkarze beniaminka Premier Ligi przebyliby klasyczną drogę z nieba do piekła. Najpierw w 66. minucie pozostawiony zupełnie bez opieki Sazonow wykorzystał nieporozumienie w szeregach obronnych gości i zrobiło się 1:2. 180 sekund później Tumasian zupełnie bezsensownie zaatakował wyprostowaną nogą Kuszowa, za co obejrzał czerwoną kartkę. Gdyby tego było mało, z powodu kontuzji boisko przedwcześnie opuścił Serderow i przez ostatni kwadrans goście musieli bronić się w dziewiątkę. Robili to jednak na tyle skutecznie, że Dynamo długimi minutami biło głową w mur. W 90. minucie pomocną dłoń do gospodarzy postanowił wyciągnąć Majewski. Jego podanie do bramkarza zostało przechwycone, w wyniku czego przed Worobjowem znalazło się dwóch niepilnowanych przez nikogo napastników trzecioligowca. Kibice na trybunach już gratulowali sobie bramki, ale Sazanow postanowił, że tego dnia to on będzie bohaterem swojej drużyny i zamiast podawać do czekającego przed pustą bramką Chasabiana, sam spróbował umieścić piłkę w siatce. Niestety dla Dynama, przeliczył się okrutnie, a ten błąd kosztował gospodarzy awans do kolejnej rundy.

 

Puchar Rosji - 6. runda

[3L] Dynamo Barnauł - Ural Jekaterynburg [1L] 1:2 (0:1)

0:1 Szarifi 11., 0:2 Tumasian 57., 1:2 Sazonow 66.

 

Worobjow - Kacałapow, Tumasian, Kobachidze, Szarifi - Stawpiec, Majewski, Kacajew, Własow (60. Czuchlej) - Sawin (70. Oyewole), Gogniew (63. Serderow)

 

********

 

Rosyjskie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Europy (2. runda el., 1/2) - [LTU] Żalgiris Wilno - Zenit St. Petersburg [RUS] 1:3

Odnośnik do komentarza

22. lipca 2012 do Jekaterynburga zawitała drużyna z Moskwy, aby rozegrać mecz ligowy. W przeciwieństwie do poprzednich sezonów nie były to Chimki, a wielki Lokomotiw z Pawluczenką, Obinną i Zapaterem w składzie. Obecność tej klasy piłkarzy w kadrze gości jednoznacznie pokazywała kto jest faworytem spotkania, ale licznie zgromadzeni na trybunach Stadionu Centralnego kibice beniaminka mieli nadzieje na niespodziankę. Rozwiane zostały one nadzwyczaj szybko, gdyż już pierwsza akcja gości przyniosła im gola. Fatalny błąd popełnił Tumasian, którego w niezwykle łatwy sposób ograł Pawluczenko. Napastnik Lokomotiwa wyłożył piłkę niepilnowanemu Caicedo, który jedynie dopełnił formalności. W 29. minucie obejrzeliśmy niemalże kopię opisanej wyżej sytuacji. Tym razem w niepotrzebny drybling na własnej połowie wdał się Szarifi, co natychmiast wykorzystał Głuszakow, a Caicedo raz jeszcze wystąpił w roli wykańczającego akcję. Tuż przed przerwą reprezentant Ekwadoru skompletował klasycznego hat-tricka, tym razem pokonując debiutującego w bramce Uralu Ormenisana uderzeniem z szesnastu metrów. Druga połowa zaczęła się podobnie do pierwszej. Gra była pozornie wyrównana, ale błędy popełniali głównie gospodarze, co stwarzało Lokomotiwowi kolejne okazje do podwyższenia wyniku. Zmarnowali je jednak zarówno Głuszakow (po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki), jak i Zapater (uderzył w boczną siatkę). Im bliżej było końca meczu, tym bardziej usatysfakcjonowani wysokim prowadzeniem goście z Moskwy spuszczali z tonu. Piłkarze Uralu natychmiast to zauważyli, ale determinacji i ambicji wystarczyło jedynie na zdobycie bramki honorowej. Lewym skrzydłem urwał się Własow, który dograł idealną piłkę na nogę Manuczariana, a ormiański skrzydłowy z najbliższej odległości nie dał szans Guilherme. W ostatnich minutach gospodarzy mógł jeszcze dobić Pawluczenko, ale jego uderzenie na rzut rożny sparował Ormenisan. Lokomotiw i tak zwyciężył jednak dość pewnie, a piłkarze Uralu przekonali się, jak drogo kosztuje w Premier Lidze każdy indywidualny błąd.

 

Premier Liga (1/30)

[-] Ural Jekaterynburg - Lokomotiw Moskwa [-] 1:3 (0:3)

0:1 Caicedo 4., 0:2 Caicedo 29., 0:3 Caicedo 45.+1, 1:3 Manuczarian 56.

 

Ormenisan - Szokol, Tumasian (46. Gogniew), Enakarhire, Szarifi - Petrovic (16. Kobachidze), Kacajew, Sapieta - Manuczarian, Własow - Sawin (55. Boczkow)

Odnośnik do komentarza

Obawiam się, że w tej lidze tak może wyglądać większość spotkań. Jakaś zewnętrzna siła ewidentnie cały czas nam sprzyja, ale to może nie wystarczyć.

 

********

 

W minionych rozgrywkach drużyna FK Rostów ukończyła zmagania w Premier Lidze na wysokiej, siódmej pozycji. Z Rostowa na tarczy wyjeżdżały wówczas takie ekipy, jak Spartak, Lokomotiw i Dynamo. Te statystyki najlepiej obrazują, jak ciężkie zadanie czekało piłkarzy Uralu w drugiej ligowej kolejce. Pierwsze minuty pokazały jednak, że goście wcale nie przyjechali do Rostowa bronić bezbramkowego remisu. Wprawdzie próby Stawpieca i Manuczariana nie stanowiły wielkiego zagrożenia dla bramki Pletikosy, ale w pierwszym kwadransie to Ural był z całą pewnością stroną bardziej aktywną. Z biegiem czasu zaczęło się uwidaczniać większe doświadczenie po stronie gospodarzy, którzy wygrali walkę o środek pola. Ich przewaga została udokumentowana golem do szatni. Na wysokości szesnastki Uralu szarżującego Cesnauskisa nieprzepisowo zatrzymał Szokol, a w powstałym po rzucie wolnym zamieszaniu największym sprytem wykazał się Salata, który z najbliższej odległości pokonał Ormenisana. Rumuński golkiper drużyny z Jekaterynburga w pełni zrehabilitował się w 63. minucie, broniąc nieprzyjemny strzał z dystansu Elsona. Trudno powiedzieć, czy to właśnie ta interwencja dodała gościom wiary w siebie, ale trzy minuty później na tablicy wyników był już remis. Stało się to za sprawą Sapiety, który popisał się atomowym uderzeniem z ponad trzydziestu metrów w samo okienko bramki Rostowa. Podrażnieni gospodarze natychmiast ruszyli do zmasowanych ataków, ale nie potrafili stworzyć sobie dogodnej sytuacji pod bramką Ormenisana. Na domiar złego, w 84. minucie z powodu kontuzji boisko opuścić musiał Cesnauskis i Rostów kończył mecz w dziesiątkę. Gdy wydawało się, że obie drużyny podzielą się punktami, Pomarańczowi wyprowadzili nokautujący cios. Już po zakończeniu doliczonego czasu gry rzut rożny wykonywał Kacajew, jego dośrodkowanie przedłużył Sapieta, a próbujący interweniować Sugak całkowicie zmylił Pletikosę, jednocześnie doprowadzając do rozpaczy fanów gospodarzy i zapewniając Uralowi historyczny komplet punktów.

 

Premier Liga (2/30)

[7] FK Rostów - Ural Jekaterynburg [11] 1:2 (1:0)

1:0 Salata 43., 1:1 Sapieta 66., 1:2 Sugak 90.+4 (sam)

 

Ormenisan - Szokol (46. Kacałapow), Kobachidze, Enakarhire, Szarifi - Stawpiec (78. Czuchlej), Petrovic (59. Kacajew), Sapieta, Własow - Manuczarian, Gogniew

 

********

 

Rosyjskie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Europy (2. runda el., 2/2) - [RUS] Zenit St. Petersburg - Żalgiris Wilno [LTU] 3:0 => awans Zenita

Odnośnik do komentarza

W trzeciej serii spotkań piłkarze Uralu mieli zmierzyć się z niepokonaną w obecnych rozgrywkach drużyną z Machaczkały. Prowadzona od niedawna przez charyzmatycznego Guusa Hiddinka ekipa z Dagestanu to obecnie jeden z najpotężniejszych biznesów futbolowych na świecie. Znany chyba każdemu obywatelowi Federacji Rosyjskiej kontrowersyjny właściciel Anży Sulejman Kierimow głośno zapowiada rychły koniec dominacji moskiewskich klubów w krajowej piłce. Na murawie Stadionu Centralnego w Jekaterynburgu nie było jednak widać olbrzymiej różnicy, jaka powinna teoretycznie dzielić oba kluby. Co więcej, to gospodarze jako pierwszi stworzyli sobie stuprocentową okazję do objęcia prowadzenia, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości Manuczarian przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką. W 35. minucie na rajd środkiem boiska zdecydował się Drahun. Pomocnik Anży minął pięciu piłkarzy w pomarańczowych koszulkach i zagrał idealną piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Jucileia. Napastnik rodem z Brazylii nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Ormenisana i tym samym faworyt objął prowadzenie. Ural odpowiedział jeszcze przed przerwą. W zamieszaniu podbramkowym Enakarhire strącił piłkę pod nogi Kobachidze, a nastolatek z Gruzji strzałem z najbliższej odległości pokonał Gabułowa. Remis utrzymał się aż do 61. minuty, kiedy to znów dały o sobie znać indywidualne umiejętności piłkarzy z Machaczkały. Boussoufa dośrodkował, Eto'o główkował i Anży ponownie objął prowadzenie. Kameruński napastnik po chwili miał doskonałą okazję na to, aby ostatecznie rozstrzygnąć losy meczu, ale tym razem przegrał pojedynek z Ormenisanem. W 80. minucie gospodarze powinni doprowadzić do wyrównania. Sapieta zagrał świetną piłkę do Stawpieca, ale ten z ośmiu metrów nie potrafił zmieścić futbolówki w bramce Anży. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i nie inaczej było także tym razem. Po kolejnych 120 sekundach wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Iwanow ośmieszył zwodem Szarifiego i strzałem w krótki róg podwyższył prowadzenie gości, którzy cały czas pozostają jedną z trzech (obok CSKA i Lokomotiwa) drużyn z kompletem punktów w ligowej tabeli.

 

Premier Liga (3/30)

[8] Ural Jekaterynburg - Anży Machaczkała [4] 1:3 (1:1)

0:1 Jucilei 35., 1:1 Kobachidze 44., 1:2 Eto'o 61., 1:3 Iwanow 82.

 

Ormenisan - Szokol, Kobachidze, Enakarhire (73. Tumasian), Szarifi - Petrovic (46. Gogniew), Sapieta, Kacajew - Stawpiec, Własow (65. Wasiliew) - Manuczarian

 

********

 

Rosyjskie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Mistrzów (3. runda el., 1/2) - [RUS] Spartak Moskwa - FC Vaslui [ROU] 1:0

Liga Europy (3. runda el., 1/2) - [RUS] Lokomotiw Moskwa - Beitar Jerozolima [iSR] 2:0

Liga Europy (3. runda el., 1/2) - [bLR] Szachtior Soligorsk - Zenit St. Petersburg [RUS] 0:2

 

Odnośnik do komentarza

Pucharowe starcie z moskiewskim Torpedem było dla piłkarzy Uralu nie tylko szansą na to, aby wreszcie pokonać rywala ze stolicy, ale przede wszystkim okazją, aby choć na chwilę powrócić do swojej "strefy bezpieczeństwa", w której co tydzień nie trzeba było mierzyć się z drużynami o kilka klas przewyższającymi Pomarańczowych zarówno pod względem ekonomicznym, jak i sportowym. Rok temu, jeszcze na starym stadionie Urałmasz, w spotkaniu ligowym pomiędzy Uralem i Torpedem padł remis 3:3. Tym razem, kibice z pewnością oczekiwali równie widowiskowego spotkania. Niestety, pierwsza połowa całkowicie zawiodła ich oczekiwania. Przez trzy kwadranse obie drużyny oddały zaledwie po jednym strzale na bramkę rywali, a na dodatek próby Gaparidze i Gogniewa nie sprawiły najmniejszych problemów golkiperom. Warto jednak wspomnieć, iż przed przerwą stroną znacznie aktywniejszą byli goście, którzy niemal cały czas prowadzili grę i próbowali, choć bez efektu, rozmontować defensywę Uralu. Po przerwie cały czas lepsze wrażenie sprawiało Torpedo. Bliscy pokonania Ormenisana byli kolejno Saługin oraz Muchammad. Zupełnie niespodziewanie, w 59. minucie bramkę "z niczego" zdobyli jednak gospodarze. Wasiliew dośrodkowywał w pole karne, Gogniew wyłożył piłkę Sawinowi, a ten pokonał Łuniewa. Na kwadrans przed końcem strzałem z rzutu wolnego do wyrównania próbował doprowadzić Muchammad, ale w sukurs gospodarzom przyszła poprzeczka. W odpowiedzi Wasiliew prostopadłą piłkę posłał w bój Gogniewa, ale strzał napastnika Uralu zatrzymał się na słupku. W ostatnich minutach goście z Moskwy rzucili wszystkie siły do ataku, co przyniosło efekt w doliczonym czasie gry. Lewym skrzydłem urwał się Wasiliew i płaskim strzałem pokonał Ormenisana, doprowadzając tym samym do dogrywki, na którą piłkarze Torpeda całkowicie zasłużyli. Dopiero w dodatkowym czasie gry gospodarze przypomnieli sobie, kto powinien być w tym meczu stroną bardziej aktywną. Z dystansu próbował Majewski, z bliższej odległości Gogniew i Czuchlej, ale albo doskonale interweniował Łuniew, albo strzały piłkarzy Uralu minimalnie mijały bramkę gości. O tym, kto awansuje do kolejnej rundy Pucharu Rosji miały więc zadecydować rzuty karne. Tę swoistą wojnę nerwów lepiej wytrzymali goście i w nagrodę to oni będą kontynuować swoją przygodę w krajowym pucharze.

 

Puchar Rosji - 7. runda

[1L] Ural Jekaterynburg - Torpedo Moskwa [3L] 1:1 (1:1, 1:1, 0:0) k. 0-3

1:0 Sawin 59., 1:1 A. Wasiliew 90.+2

 

Ormenisan - Kacałapow (52. Nowikow), Żestokow, Oyewole (99. Enakarhire), Fartuszniak (74. Dancew) - Czuchlej, Petrovic, Majewski, Wasiliew - Sawin, Gogniew

 

********

 

Rosyjskie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Mistrzów (3. runda el., 2/2) - [ROU] FC Vaslui - Spartak Moskwa [RUS] 1:1 => awans Spartaka

Liga Europy (3. runda el., 2/2) - [iSR] Beitar Jerozolima - Lokomotiw Moskwa [RUS] 0:0 => awans Lokomotiwa

Liga Europy (3. runda el., 2/2) - [RUS] Zenit St. Petersburg - Szachtior Soligorsk [bLR] 1:1 => awans Zenita

Odnośnik do komentarza

Samo odpadnięcie z krajowego pucharu o tyle nie było wielką tragedią, że w ewentualnej kolejnej rundzie Ural czekałaby powtórka z rozrywki, czyli wyjazdowy mecz przeciwko CSKA. Poważnym problemem był jednak styl, w jakim piłkarze z Jekaterynburga przegrali na własnym boisku z trzecioligowcem. Trzy dni po porażce z Torpedem Ural zawitał do Groznego, gdzie w walce o ligowe punkty mierzył się z miejscowym Terekiem. Różnicę klas dzielącą obie ekipy najlepiej oddaje fakt, że w wyjściowej jedenastce gości znalazło się miejsce dla dwóch piłkarzy pozyskanych z … rezerw klubu z Czeczenii. I rzeczywiście - gospodarze nie potrzebowali nawet dwóch minut, aby otworzyć wynik meczu. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Legear, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Asildarow i strzałem głową pokonał Ormenisana. Łatwo zdobyte prowadzenie nie uśpiło graczy z Czeczenii, którzy natychmiast spróbowali podwyższyć rezultat. Jeszcze przed przerwą doskonałe okazje zmarnowali Georgiew i Liebiedienko. Tuż po wznowieniu gry swojego drugiego gola strzelił Asildarow, ale arbiter dopatrzył się w tej sytuacji faulu napastnika Tereka. Chwilę później mocnym strzałem z dziesięciu metrów popisał się Gedo, ale Ormenisan w sobie tylko znany sposób sparował piłkę na słupek. W 67. minucie stało się coś, czego absolutnie nikt na stadionie Tereka się nie spodziewał. Goście z Jekaterynburga przeprowadzili kontratak, w który zaangażowanych było zaledwie trzech zawodników. To jednak wystarczyło do tego, aby całkowicie rozmontowac defensywę gospodarzy. Własow zwiódł dwóch rywali, odegrał do Manuczariana, a Ormianin wyłożył piłkę atakującemu z głębi pola Petroviciovi. Serbski pomocnik dopełnił formalności i zrobiło się 1:1. Terek próbował natychmiast odpowiedzieć, ale uderzenie Ferreiry zatrzymało się na poprzeczce bramki gości. Tymczasem zachęcony powodzeniem poprzedniej kontry Ural postanowił poszukać zwycięskiej bramki. Z lewego skrzydła dośrodkował Manuczarian, Stawpiec zgrał głową do Petrovicia, a Serb strzałem przy prawym słupku raz jeszcze pokonał Dżabajewa. Podrażnieni gospodarze od razu rzucili się do odrabiania strat, zamknęli Ural niemal w hokejowym zamku, ale jedynym tego efektem było nadzianie się na jeszcze jedną kontrę. Kacajew uruchomił prostopadłym podaniem Własowa, a naciskany przez tego ostatniego Medina wpakował piłkę do własnej siatki, pieczętując zwycięstwo Uralu. Spotkanie w stolicy Czeczenii okazało się namacalnym dowodem na to, że w futbolu boiskowa mądrość potrafi zatriumfować nad indywidualnymi umiejętnościami. Pewnym symbolem jest również fakt, iż w akcji, która ostatecznie pogrążyła Tereka, pierwszoplanowe role grało dwóch piłkarzy niechcianych w klubie z Groznego.

 

Premier Liga (4/30)

[9] Terek Grozny - Ural Jekaterynburg [10] 1:3 (1:0)

1:0 Asildarow 2., 1:1 Petrovic 67., 1:2 Petrovic 72., 1:3 Medina 82. (sam)

 

Ormenisan - Szokol, Kobachidze, Tumasian, Szarifi (46. Fartuszniak) - Petrovic (90. Enakarhire), Sapieta, Kacajew - Manuczarian, Własow - Sawin (46. Stawpiec)

 

********

 

Transfery do klubu:

Rafał Wolski (19, Polska, 1/0) - za darmo z Legii Warszawa (wypożyczenie z opcją pierwokupu)

 

Transfery z klubu:

Iwan Majewski (24, Białoruś) - wolny transfer

Dmitrij Siennikow (36, Rosja, 26/0) - koniec kariery

 

Zupełnie niespodziewanie, po zwycięskim meczu z Terekiem dwóch piłkarzy Uralu poprosiło o możliwość rozwiązania wiążących ich z klubem umów za porozumieniem stron. Doświadczony Siennikow, który już wcześniej ogłosił, że obecny sezon będzie ostatnim w jego przebogatej karierze, o kilka miesięcy przyspieszył odejście na piłkarską emeryturę. Z kolei młodszy o dwanaście lat Majewski miał olbrzymie problemy aklimatyzacyjne, co negatywnie wpływało na jego dyspozycję. Oczywiście, w myśl zasady, że z niewolnika nie ma pracownika, klub przychylił się do próśb obu piłkarzy.

 

Odejście Białorusina sprawiło, że szybko trzeba było rozejrzeć się za jego następcą. Skauting Uralu działa jednak bez zarzutu i już następnego dnia ogłoszono, że do końca bieżących rozgrywek koszulkę klubu z Jekaterynburga zakładać będzie Wolski. Wypożyczony z Legii Warszawa dziewiętnastolatek to kolejny wielki talent wschodnioeuropejskiej piłki w kadrze drużyny z Jekaterynburga.

 

********

 

Igrzyska Olimpijskie 2012
Grupa A: 1. Wielka Brytania 7 (A), 2. Urugwaj 6 (A), 3. WKS 2, 4. Australia 1
Grupa B: 1. USA 9 (A), 2. Hiszpania 6 (A), 3. Nigeria 3, 4. Japonia 0
Grupa C: 1. Brazylia 7 (A), 2. Białoruś 6 (A), 3. Katar 4, 4. Fidżi 0
Grupa D: 1. Meksyk 7 (A), 2. Szwajcaria 4 (A), 3. Maroko 3, 4. Korea Płd. 3

Ćwierćfinały
Wielka Brytania - Hiszpania 3:3 (k. 13-12)

USA - Urugwaj 2:4

Brazylia - Szwajcaria 2:1

Meksyk - Białoruś 2:3

Półfinały
Wielka Brytania - Urugwaj 0:1

Brazylia - Białoruś 2:1 (dogr.)

 

Mecz o 3. miejsce

Wielka Brytania - Białoruś 1:0

 

Finał
Brazylia - Urugwaj 3:1

Odnośnik do komentarza

Piłkarze Uralu nie mogli zbyt długo świętować zwycięstwa nad Terekiem, gdyż w następnej rundzie czekał ich kolejny ciężki (bo w Premier Lidze nie ma innych) wyjazd. Tym razem rywalem Pomarańczowych była drużyna z Krasnodaru, która całkiem dobrze rozpoczęła tegoroczne rozgrywki. Już w 4. minucie gospodarze powinni objąć prowadzenie, ale w sytuacji sam na sam Ormenisan okazał się lepszy od szarżującego Mowsisiana. W odpowiedzi, bliski pokonania Rewiszwiliego był Manuczarian, ale przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką. W 23. minucie nieodpowiedzialnie na własnym przedpolu zachował się Koncedałow, tracąc piłkę na rzecz Gogniewa. Napastnik Uralu wypatrzył stojącego na dwudziestym metrze Petrovicia, a Serb mierzonym strzałem wyprowadził gości na prowadzenie. Do końca pierwszej połowy atakowała już tylko jedna drużyna, ale zawodnikom z Krasnodaru brakowało albo precyzji, albo cierpliwości. W 62. minucie gospodarze w końcu dopięli swego, w czym wydatnie pomogło im dwóch młodych defensorów Uralu. Najpierw Szokol bezpardonowo potraktował urywającego się lewym skrzydłem Andjelkovicia, a chwilę później, już w polu karnym, Kobachidze zrobił to samo z Mowsisianem. Arbiter bez najmniejszego wahania wskazał na jedenasty metr, a pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Vranjes. W ostatnim kwadransie gospodarze niemal nie schodzili z połowy drużyny z Jekaterynburga. Bardzo szczęśliwie spisywał się jednak Ormenisan, który wprawdzie popełniał błedy, ale pozostawały one bez konsekwencji. W 80. minucie rumuński golkiper minął się z piłką, ale po strzale głową Villaluza futbolówkę z linii bramkowej (choć gospodarzom wydawało się, że już zza niej) wygarnął Tumasian. Trzy minuty później, piłka zmierzała do siatki Uralu po uderzeniu Mowsisiana, ale tym razem w rolę bramkarza wcielił się Szokol, wybijając ją wślizgiem poza linię końcową. W 87. minucie rzut rożny wywalczyli gracze z Jekaterynburga. Petrovic dośrodkował wprost na głowę Szokola, ale po strzale węgierskiego obrońcy piłka zatrzymała się na poprzeczce. Odbiła się jednak tak nieszczęśliwie dla gospodarzy, że spadła wprost pod nogi Tumasiana, a kapitan Uralu z najbliższej odległości wepchnął ją do siatki. Krasnodar i tak nie musiał jednak tego spotkania przegrać. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry oko w oko z Ormenisanem stanął Villaluz, ale raz jeszcze górą był rumuński bramkarz. W ostatniej akcji meczu stempel na zwycięstwie gości mógł postawić Manuczarian, ale uderzył na wiwat. Miał jednak do tego pełne prawo, gdyż Ural sensacyjnie odniósł trzecie kolejne wyjazdowe zwycięstwo!

 

Premier Liga (5/30)

[7] FK Krasnodar - Ural Jekaterynburg [9] 1:2 (0:1)

0:1 Petrovic 23., 1:1 Vranjes 62. (k), 1:2 Tumasian 87.

 

Ormenisan - Szokol, Kobachidze, Tumasian, Fartuszniak (42. Szarifi) - Petrovic, Kacajew (77. Wolski), Sapieta - Manuczarian, Własow - Gogniew (63. Stawpiec)

Odnośnik do komentarza

Zero remisów, zero porażek, dwie stracone bramki - z takim bilansem w ośmiu oficjalnych spotkaniach do Jekaterynburga zawitali piłkarze moskiewskiego CSKA. Spotkanie z mistrzem Rosji i ćwierćfinalistą ostatniej edycji Ligi Mistrzów byłoby rzecz jasna wielkim wydarzeniem niezależnie od okoliczności, ale aktualna forma podopiecznych Leonida Słuckiego kazała podejść do tego meczu z jeszcze większym szacunkiem dla rywala. Początek spotkania w najmniejszym stopniu nie zapowiadał tego, co miało się wydarzyć później. Obie jedenastki rozpoczęły ostrożnie, skupiając się przede wszystkim na zabezpieczeniu tyłów. Przełomowym momentem okazała się jednak 24. minuta gry. Szarżującego na bramkę Uralu Dzagojewa nieprzepisowo zatrzymał Sapieta, a arbiter uznał, że pomocnik CSKA wychodził na czyst pozycję i usunął zawodnika gospodarzy z boiska. Czerwona kartka i perspektywa gry w osłabieniu przez 70 minut całkowicie podcięła skrzydła piłkarzom z Jekaterynburga, którzy przez resztę meczu stanowili jedynie tło dla rozpędzających się z minuty na minutę gości. Jeszcze przed przerwą CSKA udokumentował swoją przewagę dwoma golami. W obu bramkowych akcjach negatywnym bohaterem okazał się Kobachidze, który najpierw na kilku metrach dał się wyprzedzić Doumbii, a pięć minut później wybijał piłkę tak niefortunnie, że ta odbiła się jeszcze od Diarry i całkowicie zaskoczyła Ormenisana. Tuż po wznowieniu gry resztki nadziei na korzystny rezultat odebrał gospodarzom … drugi z własnych stoperów. Enakarhire tak nieszczęśliwie przeciął podanie Necida do Doumbii, że wpakował futbolówkę do siatki Uralu. W przeciwieństwie do goszczącego miesiąc wcześniej na Stadionie Centralnym Lokomotiwu, CSKA nie zadowolił się trzybramkowym prowadzeniem i nie zamierzał zwalniać tempa. W 61. minucie zespołową akcję gości wykończył Dzagojew, podwyższając na 4:0. W ostatnich dwudziestu minutach strzeleckie popisy CSKA kontynuowali rezerwowi. Ormenisana pokonali kolejno Adamow oraz Musa, ustalając wynik meczu na 6:0 dla mistrza Rosji. Obecni na trybunach Stadionu Centralnego w liczbie niemal dwudziestu tysięcy kibice gospodarzy w sposób bolesny przekonali się, jak wiele dzieli na chwilę obecną Ural od krajowej czołówki.

 

Premier Liga (6/30)

[8] Ural Jekaterynburg - CSKA Moskwa [1] 0:6 (0:2)

0:1 Doumbia 31., 0:2 Diarra 36., 0:3 Enakarhire 50. (sam), 0:4 Dzagojew 61., 0:5 Adamow 72., 0:6 Musa 82.

 

Ormenisan - Żestokow, Kobachidze, Enakarhire, Szarifi (46. Dancew) - Wolski, Sapieta, Kacajew (54. Oyewole) - Stawpiec (46. Czuchlej), Wasiliew - Sawin

 

********

 

Rosyjskie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Mistrzów (4. runda el., 1/2) - [RUS] Spartak Moskwa - Twente Enschede [NED] 2:1

Liga Europy (4. runda el., 1/2) - [sCO] Celtic FC - Amkar Perm [RUS] 2:0

Liga Europy (4. runda el., 1/2) - [RUS] Lokomotiw Moskwa - Budućnost Podgorica [MNE] 4:0

Liga Europy (4. runda el., 1/2) - [RUS] Rubin Kazań - Viktoria Pilzno [CZE] 1:0

Liga Europy (4. runda el., 1/2) - [RUS] Zenit St. Petersburg - Heart of Midlothian FC [sCO] 1:0

 

Odnośnik do komentarza

Z drugiej strony, lepiej raz przegrać 0:6, niż sześć razy po 0:1 ;)

 

********

 

Przed rokiem, Ural i Sibir do ostatniej kolejki walczyły o mistrzostwo Pierwowo Dywizjona. Ostatecznie z tej rywalizacji zwycięsko wyszli gracze z Nowosybirska, a Pomarańczowym na pocieszenie pozostał lepszy bilans bezpośrednich spotkań. W obecnym sezonie, obu drużynom ponownie przyświeca ten sam cel, a jest nim utrzymanie statusu pierwszoligowca na dłużej niż dwanaście miesięcy. Bezpośrednie starcie w Jekaterynburgu było więc dla obu ekip doskonałą okazją na podreperowanie dorobku punktowego. Od pierwszych minut lepsze wrażenie sprawiali goście, którzy całkowicie zdominowali środek pola. Oko w oko z Ormenisanem stawali kolejno Astafiew i Akimow, ale w obu przypadkach górą był golkiper Uralu. W 33. minucie z dystansu uderzał Makarienko, ale przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką. Tuż przed przerwą w zamieszaniu powstałym po rzucie rożnym dla Sibira bliski szczęścia był Całłagow, ale młodzieżowy reprezentant Rosji fatalnie przestrzelił z siedmiu metrów. W pierwszych minutach po wznowieniu gry cały czas na murawie Stadionu Centralnego niepodzielnie rządzili goście z Nowosybirska. Dopiero pojawienie się na boisku Sawina, który zmienił kontuzjowanego Gogniewa, rozruszało nieco ofensywę Uralu. Okazje na to, aby wyprowadzić swój zespół na prowadzenie zmarnowali jednak kolejno Stawpiec i Manuczarian. Z walki o pełną pulę nie rezygnowali także goście, ale Ormenisan raz jeszcze okazał się lepszy od Akimowa w sytuacji sam na sam. Ostatnie minuty to już przede wszystkim chaotyczna gra z obu stron i rozpaczliwe wrzutki w pole karne. W drugiej minucie doliczonego czasu gry jedna z nich przyniosła … zwycięskiego gola dla gospodarzy. Cygan wypluł piłkę przed siebie po pozornie niegroźnym dośrodkowaniu Własowa, a czyhający na piątym metrze Manuczarian bez litości wpakował futbolówkę do siatki. Strzelona przez Ormianina bramka całkowicie odebrała gościom ochotę do gry, a Uralowi zapewniła pierwsze w tym sezonie domowe zwycięstwo.

 

Premier Liga (7/30)

[8] Ural Jekaterynburg - Sibir Nowosybirsk [15] 1:0 (0:0)

1:0 Manuczarian 90.+2

 

Ormenisan - Szokol, Kobachidze (23. Enakarhire), Tumasian, Szarifi (36. Fartuszniak) - Stawpiec, Petrovic, Kacajew, Własow - Manuczarian, Gogniew (54. Sawin)

Odnośnik do komentarza

Dość często mówi się, że bilans szczęścia w futbolu zawsze równa się zero, jednak ci, którzy w ostatnich miesiącach wnikliwie analizują grę Uralu, mają nadzwyczaj dużo argumentów świadczących przeciw tej teorii. Bo czy można mówić o sprawiedliwości, skoro po ligowych boiskach biega drużyna, która w ostatnich minutach zapewnia sobie cztery kolejne zwycięstwa, choć z przebiegu gry nie zasłużyła nawet na jedno? Przykład Uralu dobitnie pokazuje, że czasami odpowiednia taktyka, motywacja i pewna doza szczęścia są równie ważne, co umiejętności piłkarskie. Podczas wyjazdu na "małe derby" do Nabierieżnych Czełnow, piłkarze z Jekaterynburga musieli jednak liczyć wyłącznie na siebie. Już w 3. minucie gry Sapieta wypatrzył urywającego się prawym skrzydłem Stawpieca, ale ten, mając przed sobą jedynie bramkarza, posłał piłkę w słupek. Chwilę później w dogodnej sytuacji znalazł się Manuczarian, ale jemu również zabrakło precyzji. W odpowiedzi, Nikac poradził sobie z dwójką defensorów Uralu, ale świętujący tego dnia dwudzieste urodziny Ormenisan był na posterunku. Na gola kibice musieli poczekać aż do ostatniej akcji przed przerwą. Zdobyli go goście perfekcyjnie wykonując rzut rożny. Kacajew dośrodkował na głowę Tumasiana, który nie dał najmniejszych szans Abakumowowi. Druga połowa toczyła się w bardzo szybkim tempie, a obie ekipy stwarzały sobie liczne bramkowe okazje. Skuteczniejsi w ich wykorzystywaniu byli jednak piłkarze Uralu. W 50. minucie Manuczarian podwyższył na 2:0, wykorzystując prostopadłe podanie Sapiety. Ormiański show w Nabierieżnych Czełnach kontynuowany był dwadzieścia minut później. Tym razem były skrzydłowy Ajaksu wziął na siebie dwóch rywali i zgrał futbolówkę zbiegającemu z lewego skrzydła Własowowi. Ten tylko dopełnił formalności i Ural prowadził już 3:0. Ambitni gospodarze grali jednak do końca i w ostatnich minutach udało im się zmniejszyć rozmiary porażki za sprawą dwóch bliźniaczo podobnych strzałów z dystansu. Uderzenia Rogowa oraz Pietrowskiego były tak precyzyjne, że w obu przypadkach piłka otarła się jeszcze o wewnętrzną stronę słupka. Na odrobienie strat było już za późno i w czwartym wyjazdowym meczu w Premier Lidze beniaminek z Jekaterynburga odniósł czwarte zwycięstwo!

 

Premier Liga (8/30)

[10] KamAZ Nabierieżnyje Czełny - Ural Jekaterynburg [6] 2:3 (0:1)

0:1 Tumasian 45.+3, 0:2 Manuczarian 50., 0:3 Własow 72., 1:3 Rogow 87., 2:3 Pietrowski 90.+3

 

Ormenisan - Szokol, Enakarhire (89. Oyewole), Tumasian, Fartuszniak - Petrovic, Kacajew (90.+1 Wolski), Sapieta - Stawpiec (45. Sawin), Własow - Manuczarian

 

********

 

Rosyjskie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Mistrzów (4. runda el., 2/2) - [NED] Twente Enschede - Spartak Moskwa [RUS] 0:2 => awans Spartaka

Liga Europy (4. runda el., 2/2) - [RUS] Amkar Perm - Celtic FC [sCO] 0:4 => awans Celticu

Liga Europy (4. runda el., 2/2) - [MNE] Budućnost Podgorica - Lokomotiw Moskwa [RUS] 0:2 => awans Lokomotiwa

Liga Europy (4. runda el., 2/2) - [CZE] Viktoria Pilzno - Rubin Kazań [RUS] 0:2 => awans Rubina

Liga Europy (4. runda el., 2/2) - [sCO] Heart of Midlothian FC - Zenit St. Petersburg [RUS] 0:3 => awans Zenita

 

********

 

Losowanie grup Europejskich Pucharów:

Liga Mistrzów (grupa D) - Real Madryt, Galatasaray SK, Tottenham Hotspur FC, Spartak Moskwa

Liga Mistrzów (grupa F) - FC Barcelona, CSKA Moskwa, Manchester City FC, Besiktas JK

Liga Europy (grupa A) - Sevilla FC, Rubin Kazań, Toulouse FC, Sheriff Tyraspol

Liga Europy (grupa B) - Villarreal CF, Celtic FC, Lokomotiw Moskwa, Rapid Wiedeń

Liga Europy (grupa F) - Zenit St. Petersburg, Club Brugge, Aston Villa FC, Vitoria Guimaraes

 

********

 

Superpuchar Europy:

Lille OSC - FC Porto 0:0 (k. 4-5)

Odnośnik do komentarza

Transfery do klubu:

Rusłan Nakuszew (27, Rosja) - 600 tys. $ z Lokomotiwa Moskwa (wypożyczenie z opcją pierwokupu)

 

Obsada lewej strony formacji obronnej od wielu miesięcy była jednym z większych problemów Uralu. Kibice w Jekaterynburgu mają nadzieję, że rozwiązaniem okaże się transfer Nakuszewa. Były defensor Lokomotiwa (w ostatnich tygodniach odsunięty od pierwszego zespołu) dołaczył do Uralu na zasadzie wypożyczenia w ostatnim dniu letniego okienka transferowego.

 

********

 

Występy piłkarzy Uralu w reprezentacjach:
Edgar Manuczarian (Armenia) - 90 minut i gol z Maltą (d, 2:0) oraz 90 minut z Danią (w, 0:4)

Denis Tumasian (Armenia) - 90 minut z Maltą (d, 2:0) oraz 45 minut z Danią (w, 0:4)

Rafał Wolski (Polska) - 90 minut i gol z Ukrainą (d, 3:0)

 

********

 

Reprezentacja Rosji:

el. MŚ (1/10): [-] Azerbejdżan - Rosja [-] 1:2 (Sołtanow 5. - Makiejew 44., Izmajłow 61.)

el. MŚ (2/10): [3] Rosja - Izrael [1] 4:0 (Riazancew 4., 28., Szyrokow 24., 33.)

 

Po kompromitacji w eliminacjach EURO 2012, podopieczni Advocaata rozpoczęli walkę o brazylijski mundial od dwóch zwycięstw. Za miesiąc do Moskwy przyjeżdża Portugalia i niewykluczone, że to właśnie spotkanie z drużyną z Półwyspu Iberyjskiego będzie kluczowym dla układu tabeli meczem.

Odnośnik do komentarza

Chyba nikt nie spodziewał się, że rozgrywany w ramach dziewiątej kolejki mecz Dynama Moskwa z Uralem Jekaterynburg będzie pojedynkiem sąsiadów w ligowej tabeli. Jednak fantastyczna, choć nieco szczęśliwa, postawa beniaminka sprawiła, że do stolicy Pomarańczowi jechali z nadzieją na sprawienie kolejnej sensacji. Od pierwszych minut uwidoczniła się jednak przewaga znacznie bardziej dojrzałych piłkarsko zawodników Dynama. W 11. minucie na indywidualną akcję prawym skrzydłem zdecydował się Jusupow. Pomocnik z Moskwy poradził sobie najpierw z Nakuszewem, a następnie z Enakarhire, ale jego uderzenie zatrzymało się na słupku bramki Ormenisana. Osiem minut później znacznie bardziej precyzyjny był Dzsudzsak. Uważany za największą gwiazdę Dynama Węgier wygrał przebitkę z Szokolem i potężnym uderzeniem zza pola karnego nie dał najmniejszych szans Ormenisanowi. Po chwili powinno być 2:0 dla gospodarzy, ale rumuński golkiper Uralu instynktownie odbił nieprzyjemny strzał Ze Vitora. Goście próbowali się odgryzać bardziej utytułowanemu rywalowi nielicznymi kontrami, ale te zazwyczaj kończyły się niecelnymi dośrodkowaniami w szesnastkę Szunina. Gorąco pod bramką gospodarzy zrobiło się przed przerwą zaledwie raz, ale w ostatniej chwili futbolówkę spod nóg Czucheja wybił Fernandez. W drugiej połowie działo się bardzo niewiele. Goście próbowali szukać wyrównującego gola, ale atakowali całkowicie bez przekonania. Dynamo również nie stwarzało sobie klarownych sytuacji, a liczne próby rozerwania niestanowiącej monolitu defensywy z Jekaterynburga nie przynosiły efektu. Jedynym godnym odnotowania wydarzeniem z drugich 45 minut było uderzenie z ponad dwudziestu metrów Noboi. Ekwadorskiemu pomocnikowi gospodarzy do pełni szczęścia zabrakło kilku centymetrów, gdyż już drugi raz tego dnia w sukurs gościom przyszedł słupek. Na więcej nie było już stać ani jednych, ani drugich i Dynamo ostatecznie dowiozło minimalne zwycięstwo do ostatniego gwizdka.

 

Premier Liga (9/30)

[6] Dynamo Moskwa - Ural Jekaterynburg [5] 1:0 (1:0)

1:0 Dzsudzsak 19.

 

Ormenisan - Szokol, Enakarhire, Tumasian, Nakuszew - Petrovic (59. Wolski), Sapieta, Kacajew - Czuchlej (80. Wasiliew), Manuczarian - Sawin (46. Gogniew)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...