Skocz do zawartości

Ural!


kujawiak

Rekomendowane odpowiedzi

Tabela ligi na półmetku fazy zasadniczej:

 

w1fdjc.jpg

 

 

Podsumowanie:

 

Czwarte miejsce Uralu na półą półmetku fazy zasadniczej jest niewątpliwym sukcesem. Aby docenić go jeszcze bardziej wystarczy spojrzeć, gdzie znajduje się chociażby dysponująca na papierze znacznie silniejszym składem Ałania. Oczywiście, bardzo wysokie miejsce w tabeli po rozegraniu 18 spotkań piłkarze z Jekaterynburga wywalczyli przede wszystkim znakomitą postawą w drugiej części rundy. Passa siedmiu meczów bez porażki na jej zakończenie (sześć zwycięstw, jeden remis) z pewnością robi wrażenie na ligowych rywalach. Tym bardziej, że pomiędzy ligowymi zwycięstwami Ural znalazł jeszcze czas na odniesienie dwóch efektownych zwycięstw w krajowym pucharze, które dały przepustkę do 1/8 finału. Znaczną poprawę jakości gry Pomarańczowi zawdzięczają przede wszystkim lepszej postawie formacji defensywnej, która na początku rozgrywek popełniała zdecydowanie zbyt dużo błędów. Obrońcy Uralu prezentowali się jednak coraz bardziej solidnie z każdym kolejnym meczem. Prawdziwym liderem formacji ofensywnej okazał się Gogniew, który z 11 bramkami na koncie lideruje klasyfikacji strzelców (co ciekawe, wyprzedza w niej … trzech piłkarzy KamAZu, którzy zdobyli kolejno 10, 10 i 9 goli). Z bardzo dobrej strony pokazał się również Petrovic, którego znakiem firmowym są niewątpliwie przynoszące wiele sytuacji bramkowych rzuty wolne. Wystawianie kolejnych indywidualnych laurek nie ma większego sensu, gdyż każdy z piłkarzy dołożył mniejszą lub większą cegiełkę do osiągniętego wyniku. Przypomnijmy, że celem Uralu na ten sezon jest zakwalifikowanie się do grupy mistrzowskiej, a póki co przewaga nad dziewiątą Mordowią wynosi aż osiem punktów. To dużo, szczególnie jeśli przypomnimy sobie, że jeszcze w połowie rundy jedna porażka dzieliła Ural od strefy spadkowej. Oczywiście, wszyscy w Jekaterynburgu zdają sobie sprawę, że posiadaną obecnie przewagę można bardzo łatwo stracić. Dlatego też można spodziewać się, że do każdego kolejnego meczu piłkarze Uralu będą podchodzić z maksymalnym zaangażowaniem.

Odnośnik do komentarza

Losowanie fazy finałowej Pucharu Rosji:

 

Gdy jako pierwsza wylosowana została kartka z napisem CSKA Moskwa, głośno zastanawiałem się, komu przypadnie w udziale wyjazd na Łużniki. Po chwili omal nie zakrztusiłem się z wrażenia:

 

CSKA Moskwa - Ural Jekaterynburg

Terek Grozny - Lokomotiw Moskwa

Krylja Sowietow Samara - FK Krasnodar

Jenisej Krasnojark - Dynamo Barnauł

Kubań Krasnodar - Sibir Nowosybirsk

Tom Tomsk - Amkar Perm

Zenit St. Petersburg - Fakieł Woronież

Spartak Moskwa - FK Rostów

 

Powyższa drabinka obowiązuje aż do finału (w ćwierćfinałach zagrają ze sobą: 1-2, 3-4, 5-6 oraz 7-8, natomiast w półfinałach 1/2-3/4, 5/6-7/8). Teoretycznie jest zatem możliwe, że CSKA zdobędzie puchar, wygrywając cztery kolejne mecze na własnym stadionie.

 

W tym miejscu warto wyjaśnić, dlaczego to losowanie jest aż tak wyjątkowe. Jak powszechnie wiadomo, CSKA nie jest klubem szczególnie kochanym przez fanów znacznej większości rosyjskich drużyn. Także w Jekaterynburgu Wojskowi nie cieszą się wielką sympatią, a niechęć do CSKA spotęgowało dodatkowo nawiązanie przez Ural współpracy ze Spartakiem. Jakby tego wszystkiego było mało, mam jeszcze prywatne powody, dla których nie darzę CSKA sympatią i nie ukrywam, że rozpoczynając tę karierę miałem cichą nadzieję, że choć raz będę miał w niej okazję zagrać przeciwko CSKA. Nie przypuszczałem jednak, że nastąpi to tak szybko, na dodatek w jaskini lwa.

 

********

 

Rosyjskie kluby w Europejskich Pucharach:

 

Liga Mistrzów (3. runda el.) - [NED] Twente Enschede - Rubin Kazań [RUS] 3:0 i 0:5 (dogr.) => awans Rubina

Liga Europy (3. runda el.) - [RUS] Ałania Władykaukaz - Śląsk Wrocław [POL] 2:0 i 0:0 => awans Ałanii

 

********

 

Transfery do klubu:

 

Dmitrij Siennikow (35, Rosja, 26/0) - wolny transfer

Siergiej Ponomarienko (24, Rosja) - wolny transfer

Adłan Kacajew (23, Rosja) - 600 tys. $ z Tereka Grozny

 

Siennikow to niezwykle doświadczony były reprezentant kraju, który z pewnością powalczy o miejsce na lewej flance defensywy. Ponomarienko, który został sprowadzony głównie z myślą o zapewnieniu drużynie odpowiedniej głębi, związał się z klubem umową obowiązującą jedynie do końca obecnego sezonu. Zdecydowanie największym wydarzeniem tego okienka w Jekaterynburgu był z pewnością transfer Kacajewa. Mający na koncie trzydzieści występów w ekstraklasie były zawodnik Tereka ma szansę stać się liderem drugiej linii Uralu.

 

********

 

Transfery z klubu:

 

Aleksandr Dmitrijew (29, Estonia, 72/0) - 160 tys. $ do Lekhwiji

Chisamba Lungu (20, Zambia, 1/0) - 300 tys. $ do WIT-Georgii Tbilisi (wypożyczenie z opcją pierwokupu)

Odnośnik do komentarza

Pierdol puchar! najważniejsza zawsze musi być liga! ;) strata spora do 1 place, ale jak już objąłeś Ural to innej możliwości od początku nie widziałem ;) Jakby kiedyś jakimś cudem Orel awansował do Twojej (teraźniejszej) ligi to proszę o poinformowanie ;) nadal mam save z FM05 z Orelem, ale coś gra nie chce mi się uruchomić :(

Odnośnik do komentarza

@PiotruH - liga oczywiście jest priorytetem, ale z CSKA wojna być musi! Choć pewnie jednostronna ;) O losach Orła oczywiścię będę informować, póki co grają w jednej z pięciu grup trzecioligowych, awans uzyskuje zwycięzca każdej z nich. W poprzednim sezonie Orzeł zajął trzynaste miejsce w swojej grupie.

@Brachu - tak właśnie kończy się niestety większość awansów klubu z Jekaterynburga. A co gorsza, po ponownym spadku nie potrafią awansować!

 

********

 

Isupow, Oyewole, Tumasian, Drannikow, Petrovic, Manuczarian - to nie część kadry Uralu na otwierające drugą część sezonu spotkanie z Chabarowskiem, a lista zawodników, którzy z różnych powodów (kontuzje, zawieszenia, powołania do reprezentacji) we wspomnianym meczu na pewno nie zagrają. Goście z pewnością zechcą wykorzystać poważne osłabienia drużyny z Jekaterynburga i wziąć rewanż za pamiętną porażkę 0:5 na własnym boisku. Już po pięciu minutach piłkarze z Chabarowska znaleźli się o krok bliżej celu. Jarkin zatańczył z Riewiakinem i Vjesticą w polu karnym, a następnie nie dał najmniejszych szans bezradnemu Worobjowowi. Wydawało się, że podrażnieni szybką utratą bramki Pomarańczowi natychmiast ruszą do zmasowanych ataków, ale nic takiego nie miało miejsca. Kolejne okazje stwarzali sobie za to dominujący na całej długości i szerokości boiska zawodnicy SKA. W 34. minucie kąśliwy strzał Mazałowa wybronił Worobjow, a tuż przed przerwą idealnej okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystał Zujew. Pierwszy kwadrans po wznowieniu gry to prawdziwy koncert Murnina. Pomocnik z Chabarowska najpierw ośmieszył zupełnie Fartuszniaka i wyłożył idealną piłkę Jarcewowi, ale ten ostatni fatalnie przestrzelił. Chwilę później Murnin do spółki z Zapojaską zupełnie rozklepali defensywę Uralu, ale ponownie szwankowało wykończenie. W 66. minucie zupełnie niespodziewanie padła bramka dla drużyny z Jekaterynburga. Niefrasobliwość obrońców SKA wykorzystał Gogniew, który przeciął niezbyt dokładne podanie w poprzek boiska i celnym strzałem doprowadził do remisu. Zmienił się wynik, ale obraz gry pozostał ten sam. Seryjnie bite rzuty wolne i rożne sprawiały, że co chwilę pod bramką Worobjowa robiło się gorąco. Ostatecznie wynik nie uległ już jednak zmianie. Co więcej, w doliczonym czasie gry Stawpiec mógł zapewnić Uralowi całkowicie niezasłużone zwycięstwo, ale trafił jedynie w boczną siatkę. Ostatecznie mecz sąsiadów z ligowej tabeli zakończył się wynikiem 1:1, ale wychodzący ze stadionu kibice zapewne długo zastanawiali się jakim cudem komplet punktów nie poleciał z piłkarzami SKA nad Amur.

 

Pierwyj Dywizjon (19/36)

[4] Ural Jekaterynburg - SKA-Energia Chabarowsk [5] 1:1 (0:1)

0:1 Jarkin 5., 1:1 Gogniew 66.

 

Worobjow - Kacałapow (80. Nowikow), Vjestica, Riewiakin, Fartuszniak (51. Siennikow) - Czuchlej, Kacajew (67. Boczkow), Kiriłłow, Stawpiec - Kucharczuk (46. Sawin), Gogniew

 

********

 

W spotkaniu z Chabarowskiem powrócił ten Ural, którego kibice absolutnie nie chcieliby oglądać. Ural ociężały, nie mający pomysłu na grę i popełniający ogromną liczbę prostych błędów. Problemy drużyny z Jekaterynburga wydawały się jednak niczym przy tych, które były udziałem moskiewskiego Torpeda. Piłkarze ze stolicy zamykali bowiem ligową tabelę, a rundę rewanżową rozpoczęli od efektownej porażki 0:4 z Sibirem Nowosybirsk. Spotkanie z Uralem zaczęło się dla moskwiczan równie źle. Już w 6. minucie gości z Jekaterynburga na prowadzenie wyprowadził Oyewole, wykorzystując doskonałą centrę Manuczariana z rzutu rożnego. W 22. minucie Torpedo przeprowadziło akcję, w czasie której gospodarze zmarnowali aż trzy bramkowe okazje. Najpierw Satałkin przegrał pojedynek sam na sam z Worobjowem, następnie uderzenie Drożnikowa z linii bramkowej wybił Kiriłłow, a po kilkunastu sekundach Bondarienko przeniósł piłkę nad poprzeczką. Kibice Torpeda musieli w tym momencie bardzo żałować, że z powodu nadmiaru żółtych kartek w meczu z Uralem nie mógł wystąpić Jurczanka. Białorusin takich sytuacji nie zwykł bowiem marnować. Tuż po przerwie w roli głównej wystąpił grający w drużynie z Jekaterynburga rodak Jurczanki. Piękny rajd Czuchleja przerwał dopiero Chozin, faulując go w polu karnym. Jedenastkę na bramkę zamienił Gogniew i był to jego trzynasty ligowy gol w sezonie. Najlepszy strzelec Pierwowo Dywizjona pięć minut później mógł trafić po raz czternasty, ale tym razem strzał z szesnastu metrów zatrzymał się na słupku. Niestety, w 64. minucie meczu szarżującego na bramkę Torpeda Gogniewa bezpardonowo potraktował Czernyszow i napastnik Uralu opuścił boisko na noszach. Ostatni kwadrans to już obustronne wyczekiwanie na końcowy gwizdek. Gospodarze próbowali atakować, a goście mądrze się bronili. W doliczonym czasie gry rozmiary porażki mógł jeszcze zmniejszyć Satałkin, ale raz jeszcze w bezpośrednim pojedynku górą był Worobjow. Trzy punkty pojechały więc do Jekaterynburga, ale nikt w obozie Uralu nie potrafił cieszyć się z tego zwycięstwa. Tematem numer jeden była bowiem poważna jak się okazało kontuzja Gogniewa. Najlepszy napastnik Uralu zerwał miesień łydki i czekała go półroczna rehabilitacja. Oznacza to, że w tym roku Gogniew na boisko już nie wybiegnie.

 

Pierwyj Dywizjon (20/38)

[19] Torpedo Moskwa - Ural Jekaterynburg [4] 0:2 (0:1)

0:1 Oyewole 6., 0:2 Gogniew 47. (k)

 

Worobjow - Nowikow, Oyewole, Vjestica (46. Tumasian), Dancew - Kiriłłow (78. Kacajew), Raszewski (46. Ponomarienko), Boczkow - Czuchlej, Manuczarian - Gogniew (64. Stawpiec)

Odnośnik do komentarza

Występy piłkarzy Uralu w reprezentacjach:
Edgar Manuczarian (Armenia) - 90 minut z Litwą (w, 0:1)

Denis Tumasian (Armenia) - 90 minut z Litwą (w, 0:1)

 

********

 

Reprezentacja Rosji:

Tow.: [15] Rosja - Serbia [17] 4:1 (Arszawin 36., 79., Kierżakow 56., A. Bierezucki 65. - Lekic 17.)

 

********

 

Rosyjskie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Mistrzów (4. runda el.) - [ESP] Villarreal CF - Rubin Kazań [RUS] 1:1

Liga Europy (4. runda el.) - [GRE] AEK Ateny - Ałania Władykaukaz [RUS] 3:0

Liga Europy (4. runda el.) - [CYP] Anorthosis Famagusta - Lokomotiw Moskwa[RUS] 0:2

Liga Europy (4. runda el.) - [RUS] Spartak Moskwa - FC Sion [sUI] 1:1

 

********

 

Transfery do klubu:

Serder Serderow (17, Rosja) - 24 tys. $ z CSKA Moskwa (wypożyczenie)

 

Poważny uraz Gogniewa sprawił, że w kadrze Uralu pozostało jedynie dwóch nominalnych napastników - Kucharczuk i Sawin. Wprawdzie w formacji ofensywnej grać mogą także Manuczarian oraz Stawpiec, ale i tak pojawiła się konieczność uzupełnienia kadry jeszcze jednym napastnikiem. Wypożyczenie uważanego za wielki talent Serderowa dopięte zostało w kilka godzin. Młody piłkarz z Dagestanu najwyraźniej nie czuł się w Moskwie najlepiej, gdyż od razu przystał na propozycję przeprowadzki do Jekaterynburga. Co ciekawe, przedstawiciele CSKA bez wahania wyrazili zgodę, aby Serderow mógł wystąpić w meczu Pucharu Rosji.

 

********

 

Bonus:

Spotkanie z Chabarowskiem było (jak się okazało niezbyt efektownym) pożegnaniem piłkarzy Uralu ze stadionem Urałmasz. Na początku sierpnia oddano bowiem do użytku Stadion Centralny, który będzie jedną z aren piłkarskich Mistrzostw Świata 2018. Wprawdzie prace na obiekcie w Jekaterynburgu trwać będą jeszcze dwa lata, ale jego oficjalne otwarcie nastąpi już za tydzień, podczas spotkania Uralu z Bałtiką Kaliningrad w ramach 21. kolejki Pierwowo Dywizjona. Tak prezentuje się nowa duma Jekaterynburga i bezsprzecznie jeden z najpiękniejszych drugoligowych stadionów na świecie:

 

 

800px-CentralStadium.jpg

 

Odnośnik do komentarza

Mecz Uralu z Bałtiką Kaliningrad był wielkim wydarzeniem w Jekaterynburgu nie tylko ze względu na to, że spotykały się dwie drużyny z górnych rejonów tabeli. Przede wszystkim był to pierwszy mecz na zmodernizowanym z myślą o finałach Mistrzostw Świata 2018 Stadionie Centralnym. Ta piękna arena, na której za siedem lat zagrają najlepsi piłkarze świata, docelowo będzie mogła pomieścić nieco ponad 44 tysiące widzów. Frekwencja na meczu z Bałtiką była oczywiście znacznie niższa, ale dwanaście tysięcy kibiców na drugoligowym meczu w Jekaterynburgu i tak robiło niesamowite wrażenie. Nic więc dziwnego, że nawet pozbawieni Gogniewa i Petrovicia piłkarze Uralu bardzo chcieli przywitać się z nowym obiektem zwycięstwem. Jako pierwsi doskonałej okazji na objęcie prowadzenia nie wykorzystali jednak goście. Refleks Worobjowa postanowił sprawdzić Gonieżukow, ale golkiper Uralu nie dał się zaskoczyć. W 18. minucie odpowiedzieli gospodarze. Czuchlej dostrzegł wbiegającego w pole karne Sawina, ten obrócił się z obrońcą na plecach i płaskim strzałem pokonał Pczelincewa. W taki sposób padł więc pierwszy gol na zmodernizowanym Stadionie Centralnym. Cztery minuty później było już 2:0 dla Uralu. Pczelincew popełnił fatalny błąd, wypuszczając z rąk piłkę zagrywaną przez Manuczariana, a stojący pięć metrów przed pustą bramką Kacałapow musiał jedynie dostawić nogę. Kibice nie zdążyli jeszcze dobrze ochłonąć, a na tablicy wyników widniał już wynik 3:0. Raz jeszcze w roli głównej wystąpił Sawin, który wykorzystał niezdecydowanie w kryciu Lebiediewa. Druga połowę lepiej rozpoczęli goście znad Morza Bałtyckiego, a szybko strzelony przez Gonieżukowa gol dawał jeszcze nadzieję wywalczenie w Jekaterynburgu choćby jednego punktu. Trzy minuty później Bałtikę pogrążył jednak Esquerdinha. Naciskany przez Serderowa Brazylijczyk wpakował piłkę do własnej bramki i stało się jasne, że przywitanie ze Stadionem Centralnym będzie niezwykle radosne. Ostatecznie, mimo prób z obu stron (najlepsze okazje zmarnowali kolejno Manuczarian i Wojdel), wynik nie uległ już zmianie. Oznaczało to, że Ural w pierwszym meczu na nowym obiekcie odniósł niezwykle efektowne zwycięstwo. Ciekawe, czy zachęci to kibiców, aby na kolejnych spotkaniach również tak licznie wspomagali z trybun Pomarańczowych.

 

Pierwyj Dywizjon (21/36)

[3] Ural Jekaterynburg - Bałtika Kaliningrad [4] 4:1 (3:0)

1:0 Sawin 19., 2:0 Kacałapow 22., 3:0 Sawin 25., 3:1 Gonieżukow 49., 4:1 Esquerdinha 52. (sam)

 

Worobjow - Kacałapow, Oyewole, Tumasian, Dancew - Czuchlej, Kiriłłow (80. Gorbatienko), Kacajew (90. Ponomarienko), Manuczarian (86. Stawpiec) - Sawin (68. Kucharczuk), Serderow

 

********

 

Wyjazd do Nabierieżnych Czełnow jawił się jako nie lada wyzwanie. Wprawdzie przetrzebiona kontuzjami drużyna KamAZu nie notuje ostatnio najlepszej passy, ale grającego na własnym boisku wicelidera trudno lekceważyć. Szczególnie jeśli trzy miesiące wcześniej przegrało się z nim na własnym boisku. Postacią łączącą nie darzące się na co dzień sympatią drużyny Uralu i KamAZu jest z pewnością Spartak Gogniew. Tym bardziej szkoda, że grający obecnie w Jekaterynburgu piłkarz, który przez trzy lata strzelił ponad 50 goli dla ekipy z Nabierieżnych Czełnow, nie mógł wystąpić w tym spotkaniu. Pierwsza połowa małych derbów nie przysporzyła spodziewanych emocji. Jedynym celnym strzałem podczas pierwszych 45 minut popisał się Kobiałko, ale Worobjow zachował czujność. W 30. minucie miało miejsce najważniejsze wydarzenie tej części gry. Sędzia w dość kontrowersyjnych okolicznościach wyrzucił z boiska Boczkowa, pokazując mu czerwona kartkę za faul na Sierdiukowie. Ural czekała więc godzina gry w osłabieniu. W 54. minucie pierwszy celny strzał oddali goście z Jekaterynburga, ale Abakumow nie bez problemów poradził sobie z uderzeniem Sawina. Minutę później nie miał już jednak nic do powiedzenia, gdy po podaniu Sawina na jego bramkę uderzał Manuczarian. Goście postanowili pójść za ciosem. W 59. minutę to Ormianin podawał, a sam przed bramkarzem KamAZu znalazł się Czuchlej. Białorusin uderzył jednak fatalnie i zamiast cieszyć się z bramki mógł jedynie złapać się za głowę. Grający w osłabieniu goście coraz bardziej odczuwali trudy gry w dziesiątkę i oddali środek pola piłkarzom KamAZu. Akcje graczy z Nabierieżnych Czełnow kończyły się jednak zazwyczaj na szesnastce gości, a jedyne zagrożenie pod bramką Worobjowa miało miejsce po stałych fragmentach gry. Po jednym z nich bliski szczęścia był Sierdiukow, ale uderzył metr nad poprzeczką. W 82. minucie rzut rożny dla gospodarzy zakończył się bramką dla … Uralu. Goście wykonali wzorcowy kontratak i bezlitośnie wykorzystali przewagę czterech na dwóch. Największy udział przy bramce miał ponownie Sawin, który przedryblował Żutanowa i dograł idealną piłkę wchodzącemu z głębi pola Kiriłłowowi. Pomocnik Uralu dopełnił formalności i goście prowadzili 2:0. Więcej bramek już nie oglądaliśmy, a kolejne zwycięstwo Uralu oznaczało zrównanie się obu klubów punktami i awans Pomarańczowych na pozycję wicelidera dzięki lepszemu stosunkowi bezpośrednich meczów.

 

Pierwyj Dywizjon (22/36)

[2] KamAZ Nabierieżnyje Czełny - Ural Jekaterynburg [3] 0:2 (0:0)

0:1 Manuczarian 55., 0:2 Kiriłłow 82.

 

Worobjow - Kacałapow, Oyewole, Tumasian, Dancew (88. Siennikow) - Kiriłłow, Boczkow, Ponomarienko (46. Kacajew) - Czuchlej (71. Stawpiec), Manuczarian - Sawin (90.+2 Vjestica)

 

********

 

Rosyjskie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Mistrzów (4. runda el.) - [RUS] Rubin Kazań - Villarreal CF [ESP] 0:2 => awans Villarrealu

Liga Europy (4. runda el.) - [RUS] Ałania Władykaukaz - AEK Ateny [GRE] 3:1 => awans AEKu

Liga Europy (4. runda el.) - [RUS] Lokomotiw Moskwa - Anorthosis Famagusta [CYP] 3:0 => awans Lokomotiwu

Liga Europy (4. runda el.) - [sUI] FC Sion - Spartak Moskwa [RUS] 1:2 => awans Spartaka

 

********

 

Losowanie grup Europejskich Pucharów:

Liga Mistrzów (grupa A) - FC Barcelona, AC Milan, Zenit St. Petersburg, Trabzonspor AS

Liga Mistrzów (grupa G) - Real Madryt, CSKA Moskwa, Ajax Amsterdam, Otelul Gałacz

Liga Europy (grupa G) - Atletico Madryt, Rubin Kazań, Dinamo Zagrzeb, Partizan Belgrad

Liga Europy (grupa H) - AZ Alkmaar, Steaua Bukareszt, Lokomotiw Moskwa, Slovan Bratysława

Liga Europy (grupa L) - Spartak Moskwa, Celtic FC, FC Zurich, FC Sochaux-Montbeliard

Odnośnik do komentarza

Kwietniowy wyjazd piłkarzy Uralu do Krasnojarska zakończył się całkowitym niepowodzeniem. Kapitalne zawody rozegrał wtedy Kopołowiec, a Jenisej niespodziewanie, ale całkowicie zasłużenie wzbogacił się o trzy punkty. Nikt w Jekaterynburgu nie dopuszczał do siebie myśli, że historia ta mogłaby się powtórzyć na Stadionie Centralnym. Już w 2. minucie wynik mógł otworzyć Manuczarian, ale jego strzał z ostrego kąta minimalnie minął słupek bramki gości. Znacznie większą precyzją popisał się w 24. minucie Stawpiec i strzelając swojego pierwszego gola w sezonie wyprowadził Ural na prowadzenie. Dwanaście minut później było już 2:0. Wymiana piłek między Manuczarianem a Kacajewem zakończyła się niesygnalizowanym podaniem Ormianina do czyhającego w polu karnym Sawina. Znajdujący się ostatnio w dobrej dyspozycji napastnik Uralu nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Sinicyna. Tuż przed przerwą kontaktową bramkę strzelili goście. Indywidualną akcję Kopołowca potężną bombą pod poprzeczkę wykończył Kucziuk. Po przerwie gra toczyła się głównie w środku pola i wydawało się, że Pomarańczowi mają mecz pod kontrolą. O dodatkowe emocje postarał się jednak Vjestica, który w 62. minucie obejrzał drugą żółtą kartkę. Co ciekawe, to grający w dziesiątkę Ural chwilę później miał doskonałą okazję na podwyższenie prowadzenia, ale tym razem Stawpiec nieznacznie się pomylił. Goście do końca szukali wyrównania, bardzo aktywny na lewym skrzydle był Kopołowiec, ale do końca meczu nie potrafili już zmusić Worobjowa do większego wysiłku. Po niezbyt porywającym widowisku Ural dopisał więc trzy punkty do swojego dorobku. Kolejną dobrą informacją był fakt, że kontuzja Manuczariana nie okazała się aż tak poważna, jak początkowo przypuszczano. Ormiański skrzydłowy wybiera się teraz na zgrupowanie kadry i pozostaje mieć nadzieję, iż wróci z niego w dobrej kondycji fizycznej.

 

Pierwyj Dywizjon (23/36)

[2] Ural Jekaterynburg - Jenisej Krasnojarsk [16] 2:1 (2:1)

1:0 Stawpiec 24., 2:0 Sawin 36., 2:1 Kucziuk 42.

 

Worobjow - Kacałapow, Oyewole, Vjestica, Siennikow (82. Fartuszniak) - Kiriłłow (46. Serderow, 63. Nowikow), Petrovic, Kacajew - Stawpiec, Manuczarian (46. Czuchlej) - Sawin

 

********

 

Mecz Uralu z miejscową Mordowią odbywał się w diametralnie innej atmosferze niż ostatnie spotkanie tych drużyn. Wtedy obie ekipy znajdowały się albo w strefie spadkowej, albo w jej bezpośrednim sąsiedztwie. Teraz kluby z Sarańska i Jekaterynburga wspólnie maszerują w górę ligowej tabeli. Niestety, kontuzje, kartki i reprezentacyjne powołania kolejny już raz zmusiły menedżera Uralu do eksperymentowania ze składem. I to właśnie grający z konieczności Riewiakin w 24 sekundy przeszedł do historii … Mordowii. Stoper Uralu nie próbował nawet gonić Muchametszyna, który nie niepokojony przez nikogo strzelił najszybszą bramkę w historii klubu z Sarańska. Goście doprowadzili do remisu w 25. minucie po klasycznej jekaterynburskiej akcji. Piłkarze Uralu wymienili na małej przestrzeni kilkanaście podań, po czym Kiriłłow prostopadłym zagraniem w pole karne posłał w bój Sawina, a ten nie dał najmniejszych szans Jurczence. Do przerwy więcej goli już nie padło, ale należy odnotować kolejną kontuzję w drużynie z Jekaterynburga - tym razem boisko przed czasem opuścił Stawpiec. Drugą połowę gospodarze rozpoczęli z jeszcze większym animuszem niż pierwszą i w cztery minuty rozstrzygnęli spotkanie, zadając dwa nokautujące ciosy. Autorem obu był pozyskany w kończącym się właśnie okienku transferowym Stjepanovic. Młodzieżowy reprezentant Czarnogóry póki co prezentuje niespotykaną wręcz skuteczność w meczach ligowych, w czterech spotkaniach aż pięć razy wpisywał się na listę strzelców. W 71. minucie prowadzenie Mordowii mógł podwyższyć Minczienkow, ale trafił w słupek. Dwie minuty później rezerwowy klubu z Sarańska był już bardziej precyzyjny, ale sędzia słusznie dopatrzył się pozycji spalonej. Końcowe minuty toczyły się pod dyktando Uralu. Goście nie wykorzystali jednak dwóch wyśmienitych okazji na strzelenie gola kontaktowego. Najpierw dwustuprocentową okazję zmarnował Gorbatienko, który pomylił się, mając przed sobą pustą bramkę, a następnie piękny strzał Czuchleja na rzut rożny sparował Jurczenko. Kibiców Mordowii znacznie bardziej z pewnością martwił jednak fakt, iż w ostatnich minutach aż dwóch piłkarzy gospodarzy - Muchametszyn i Budnikow - musiało opuścić boisko z powodu kontuzji. Pierwsza porażka Uralu od piętnastu spotkań dobitnie pokazała, jak bardzo ekipa z Jekaterynburga uzależniona jest od swoich kluczowych zawodników. Niestety, żaden z nich nie wróci na najbliższy mecz przeciwko zawsze groźnemu Fakiełowi Woronież.

 

Pierwyj Dywizjon (24/36)

[9] Mordowia Sarańsk - Ural Jekaterynburg [2] 3:1 (1:1)

1:0 Muchametszyn 1., 1:1 Sawin 25., 2:1 Stjepanovic 49., 3:1 Stjepanovic 53.

 

Worobjow - Kacałapow, Oyewole, Riewiakin (46. Nowikow), Dancew - Kiriłłow, Boczkow (50. Kacajew) - Czuchlej, Petrovic, Stawpiec (32. Gorbatienko) - Sawin (66. Kucharczuk)

 

********

 

Występy piłkarzy Uralu w reprezentacjach:
Edgar Manuczarian (Armenia) - 71 minut i asysta z Andorą (w, 7:0)

 

********

 

Reprezentacja Rosji:

el. ME (7/10): [1] Rosja - Macedonia [5] 2:1 (A. Bierezucki 10., Zyrianow 23. - Stewica 21.)

 

********

 

Transfery do klubu:

Ilie Cebanu (24, Mołdawia, 3/0) - 190 tys. $ z Rubina Kazań

 

Każdy menedżer, także ten wirtualny, spotyka w karierze zawodników, których po prostu musi mieć swojej kadrze. Rezerwowym golkiperem Rubina Kazań zainteresowałem się już przeglądając przedsezonowe raporty. Ilie Cebanu, bo o nim mowa, odrzucił wtedy możliwość transferu do Uralu, choć od swojego klubu macierzystego otrzymał na niego zgodę. Były bramkarz reprezentacji Mołdawii (posiadający także rosyjskie obywatelstwo) postanowił wówczas podjąć jeszcze jedną próbę powalczenia o miano pierwszego bramkarza drużyny z Tatarstanu. Po sześciu miesiącach w klubowej hierarchii spadł jednak z drugiej na czwartą pozycję i wylądował na liście transferowej. Co ciekawe, tym razem zdecydował się na przeprowadzkę do Jekaterynburga, odrzucając przy okazji oferty dwóch pierwszoligowców. Oczywiście, także w Uralu Mołdawianin będzie musiał uzbroić się w cierpliwość, ale nie ukrywam, iż z naszym nowym nabytkiem wiążę duże nadzieje na przyszłość. Poza tym, każdy klub powinien mieć w kadrze dwóch solidnych golkiperów.

Odnośnik do komentarza

Beniaminek z Woronieża to drużyna, która zdaniem wielu ekspertów miała mieć olbrzymie problemy z walką o utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy. Wyśmienita dyspozycja Dolhy i Logui sprawiła jednak, że przy dobrym układzie piłkarze Fakieła cały czas mają szansę nawet na znalezienie się w górnej połówce tabeli. Gruzińskiego napastnika bardzo dobrze pamiętają zresztą zawodnicy Uralu, gdyż w rundzie wiosennej Logua potrzebował niespełna kwadransa, aby trzykrotnie pokonać Worobjowa i niemal w pojedynkę rozstrzygnąć tamto spotkanie. Na Stadionie Centralnym zawodnik Fakieła był jednak całkowicie bezradny. Po przeciwnej stronie boiska szalał za to Stawpiec, który w 18. minucie strzałem zza pola karnego wyprowadził Ural na prowadzenie. Po kolejnych ośmiu minutach było już 2:0 dla gospodarzy. W polu karnym faulowany był Czuchlej, a Vjestica nie pomylił się z jedenastu metrów. Niespełna 120 sekund później Dolha trzeci raz musiał wyjmować piłkę z siatki, ale tym razem arbiter gola nie uznał, gdyż dopatrzył się pozycji spalonej Sawina. Tuż po przerwie popis swoich nieprzeciętnych umiejętności dali młodzi zawodnicy Uralu. Dwójkowa akcja Kiriłłowa i Stawpieca, zakończona celnym strzałem tego ostatniego z pewnością była największą ozdobą spotkania w Jekaterynburgu. Trzybramkowe prowadzenie pozwoliło gospodarzom grać spokojnie i wyczekiwać kolejnych okazji. Takie stworzyli sobie między innymi Czuchlej i Sawin, ale ich uderzenia nie były aż tak precyzyjne. Goście po końcowym gwizdku mieli pretensje do sędziego za niepodyktowanie rzutu karnego dla Fakieła w pierwszej połowie, ale trzeba obiektywnie przyznać, że to Pomarańczowi byli tego dnia lepszą drużyną, a ich zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe. Stadion Centralny cały czas pozostaje zatem niezdobytą twierdzą.

 

Pierwyj Dywizjon (25/36)

[3] Ural Jekaterynburg - Fakieł Woronież [13] 3:0 (2:0)

1:0 Stawpiec 18., 2:0 Vjestica 26. (k), 3:0 Stawpiec 50.

 

Worobjow - Kacałapow (77. Nowikow), Oyewole, Vjestica (83. Ponomarienko), Siennikow (89. Fartuszniak) - Czuchlej, Petrovic (68. Kacajew), Kiriłłow, Dancew - Stawpiec, Sawin

 

********

 

W przeddzień wyjazdu do Włodzimierza, podobnie jak większość kibiców piłkarskich w kraju, emocjonowaliśmy się Głównymi Derbami Moskwy. Spotkanie to absolutnie nie zawiodło oczekiwań, obfitowało w piękne gole, kontuzje, kartki i przede wszystkim zwroty akcji. Ku mojej wielkiej radości, Spartak, który dwukrotnie musiał gonić wynik, ostatecznie zwyciężył 3:2, zbliżając się do lokalnego rywala na cztery punkty. Analizy starcia rosyjskich gigantów trzeba było jednak odłożyć na później i skupić się na pojedynku z bardzo regularnym na własnym boisku Torpedem Włodzimierz. Pierwszy kwadrans meczu toczył się całkowicie pod dyktando Uralu. Goście opanowali środek pola i momentami spychali zawodników Torpeda do głębokiej defensywy. Wynik meczu udało im się jednak otworzyć dopiero w 25. minucie. Wtedy to drużyna z Jekaterynburga przeprowadziła swoją klasyczną akcję. Po wymienieniu kilkunastu podań po ziemi Sawin zgrał piłkę do wbiegającego w szesnastkę gospodarzy Stawpieca, a ten mocnym strzałem pokonał Cziliuszkina. W 32. minucie Petrovic przypomniał sobie, że uderzenia z dystansu są jego mocną stroną i spróbował zaskoczyć bramkarza z Włodzimierza uderzeniem z ponad trzydziestu metrów. Szczęście było blisko - piłka poszybowała nad bramką, ocierając się po drodze o poprzeczkę. W drugiej połowie znacznie śmielej zaczęli poczynać sobie gospodarze. Okres ich przewagi został udokumentowany wyrównującym golem niezawodnego w tym sezonie Małyszewa, który wykorzystał zamieszanie po rzucie rożnym i z najbliższej odległości pokonał Worobjowa. Torpedo próbowało pójść za ciosem, ale uderzenie Dielkina ugrzęzło w bocznej siatce. W ostatnim kwadransie ponownie do głosu doszedł Ural, ale ani Petrovic ani Manuczarian nie byli w stanie przechylić szali zwycięstwa na stronę drużyny z Jekaterynburga. Mecz we Włodzimierzu zakończył się więc podziałem punktów i choć to Ural był tego dnia stroną aktywniejszą, to trzeba uczciwie przyznać, iż ostateczny rezultat nie krzywdził żadnej ze stron.

 

Pierwyj Dywizjon (26/36)

[11] Torpedo Włodzimierz - Ural Jekaterynburg [2] 1:1 (0:1)

0:1 Stawpiec 25., 1:1 Małyszew 61.

 

Worobjow - Kacałapow, Oyewole, Tumasian, Siennikow (69. Dancew) - Kiriłłow (79. Kacajew), Boczkow (63. Serderow), Petrovic - Stawpiec (84. Czuchlej), Manuczarian - Sawin

 

********

 

Występy piłkarzy Uralu w reprezentacjach:
Edgar Manuczarian (Armenia) - 70 minut, gol i ż.k. ze Słowacją (w, 3:4)

 

********

 

Reprezentacja Rosji:

el. ME (8/10): [1] Rosja - Irlandia [2] 0:2 (A. Bierezucki 24. (sam), Long 33.)

 

Tabela: Irlandia 19, Rosja 16, Słowacja 14, Armenia 11

 

Poniesiona w kontrowersyjnych okolicznościach (dwie nieuznane bramki, szaleństwo Advocaata na konferencji prasowej) porażka z Irlandią sprawia, że to kibice z Zielonej Wyspy mogą powoli rozglądać się za noclegami w Polsce i na Ukrainie w czerwcu przyszłego roku. Do awansu z pierwszego miejsca Irlandczykom wystarczy bowiem zwycięstwo nad Andorą. Reprezentanci Rosji także mają jednak o co grać, a kluczowym dla końcowego układu tabeli będzie mecz w Bratysławie. Zwycięstwo, przy równoczesnym dobrym układzie wyników w pozostałych grupach (są na to spore szanse), otwiera drogę nawet do bezpośredniego awansu z drugiego miejsca. Remis będzie najprawdopodobniej oznaczał konieczność rozegrania baraży o udział w EURO 2012, natomiast porażka ... w ogóle nie jest brana pod uwagę.

Odnośnik do komentarza

@Brachu - mam nadzieję, że się nie zawiodę, bo sam nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego aż tak zależało mi na tym transferze.

 

********

 

Choć wydaje się to niewiarygodne, remis na boisku we Włodzimierzu zapewnił Uralowi powrót na pozycję lidera Pierwowo Dywizjona. Powrót, gdyż Pomarańczowi już raz w tym sezonie spoglądali z góry na wszystkich ligowych rywali. Miało to miejsce po pierwszej kolejce rozgrywek. Tym razem ten niespodziewany awans jest jednak głównie wynikiem tego, iż niemal wszystkie drużyny czołówki z dwóch ostatnich rundach … pauzowały ze względu na powołania piłkarzy do kadr narodowych. Zatem chwilowy pobyt Uralu na szczycie tabeli należy traktować póki co bardziej w charakterze statystycznej ciekawostki. W 27. kolejce na Stadion Centralny zawitała drużyna Niżnego Nowogrodu, co już samo w sobie było zapowiedzią wielkich emocji. Już w 4. minucie gry postarał się o nie Saługin, który powinien wyprowadzić gości na prowadzenie, ale w sobie tylko znany sposób przestrzelił z ośmiu metrów. Rozochoceni udanym początkiem zawodnicy z Niżnego Nowogrodu momentalnie zepchnęli Ural do głębokiej defensywy, a kibice na Centralnym z narastającym niepokojem obserwowali przebieg wydarzeń. Szturm gości został przerwany dopiero przez arbitra, który w 15. minucie za faul na Petroviciu ukarał czerwoną kartką Ajdowa. Zawodnicy z Jekaterynburga nie byli jednak w stanie przejąć inicjatywy, nawet grając w liczebnej przewadze. Dopiero w 32. minucie oddali celny strzał na bramkę Radana i od razu wyszli na prowadzenie za sprawą Dancewa. Dziesięć minut później słoweński golkiper gości popełnił kardynalny błąd, mijając się z dograną z rzutu rożnego przez Petrovicia piłką, co momentalnie wykorzystał Oyewole, podwyższając na 2:0. Tuż po wznowieniu gry padł kuriozalny gol, który odebrał drużynie z Niżnego Nowogrodu resztkę wiary w wywiezienie z Jekaterynburga choćby punktu. Nowikow nastrzelił Stawpieca, a piłka po odbiciu się od skrzydłowego Uralu kompletnie zmyliła Radana i wtoczyła się do bramki gości. Festiwal strzelecki zakończył znajdujący się ostatnio w wybornej formie Stawpiec, wykorzystując świetne podanie Kacajewa. Drużynę gości mogli pogrążyć jeszcze Serderow oraz dwukrotnie Manuczarian, ale ich uderzenia nie były wystarczająco precyzyjne. W niczym nie zmieniało to jednak faktu, że Ural odniósł przekonywujące zwycięstwo, choć jeszcze na kwadrans przed przerwą nic nie zapowiadało takiego obrotu wydarzeń.

 

Pierwyj Dywizjon (27/36)

[1] Ural Jekaterynburg - FK Niżny Nowogród [13] 4:0 (2:0)

1:0 Dancew 32., 2:0 Oyewole 42., 3:0 Stawpiec 49., 4:0 Stawpiec 62.

 

Worobjow - Kacałapow, Oyewole (66. Ponomarienko), Vjestica, Dancew (46. Nowikow) - Kiriłłow (46. Serderow), Kacajew - Stawpiec, Petrovic, Manuczarian - Sawin (74. Tumasian)

 

********

 

Rosyjskie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Mistrzów (gr. A, 1/6): [RUS] Zenit St. Petersburg - AC Milan [iTA] 0:3

Liga Mistrzów (gr. G, 1/6): [RUS] CSKA Moskwa - Otelul Gałacz [ROU] 2:0

Liga Europy (gr. G, 1/6): [ESP] Atletico Madryt - Rubin Kazań [RUS] 1:1

Liga Europy (gr. H, 1/6): [sVK] Slovan Bratysława - Lokomotiw Moskwa [RUS] 0:2

Liga Europy (gr. L, 1/6): [RUS] Spartak Moskwa - Celtic FC [sCO] 2:0

 

********

 

Kolejny odcinek przygód Uralu pojawi się za kilka dni. Po przerwie zaczniemy jednak od mocnego uderzenia: najpierw wyjazd na Łużniki, a następnie dwa ligowe mecze na szczycie.

Odnośnik do komentarza

Spotkanie w ramach 7. rundy Pucharu Rosji miało być dla piłkarzy Uralu przede wszystkim nagrodą za nadspodziewanie dobrą postawę w tych rozgrywkach. Jednak gdy ślepy los skojarzył drużynę z Jekaterynburga z moskiewskim CSKA stało się jasne, że Pomarańczowych czeka w stolicy prawdziwa wojna. Oczywiście, faworyt starcia na Łużnikach był tylko jeden. Nie mogło być inaczej, skoro w kadrze Wojskowych znajdowali się piłkarze, którzy w dwa tygodnie zarabiali tyle, ile podstawowi zawodnicy Uralu przez rok. Już pierwsza akcja meczu pokazała, która z drużyn jest liderem ekstraklasy, a która występuje zaledwie na jej zapleczu. W powstałym po rzucie rożnym dla gospodarzy zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Semberas i wyprowadził jedenastkę z Moskwy na prowadzenie. Zupełnie niespodziewanie, po strzelonej bramce CSKA całkowicie oddał środek pola gościom i cofnął się do defensywy. Kibice na Łużnikach byli na pewno mocno zdziwieni obserwując, jak Czuchlej i Manuczarian poważnie testują bramkarskie umiejętności Akinfiejewa. Liczne ataki gości nie przyniosły jednak upragnionego wyrównania. Co więcej, tuż przed przerwą gospodarze wyprowadzili podręcznikowy kontratak, Oliseh wykorzystał fatalne ustawienie Siennikowa i strzałem w długi róg podwyższył prowadzenie graczy ze stolicy. Trzy minuty po wznowieniu gry CSKA ukąsił po raz trzeci. Kolejny raz gola przyniósł gospodarzom perfekcyjnie wykonany stały fragment, a z dośrodkowania Tosicia tym razem skorzystał Dzagojew. Piłkarze z Jekaterynburga nie zamierzali jednak wyjeżdżać z Moskwy z zerowym dorobkiem bramkowym i ich starania zostały nagrodzone w 70. minucie gry. Wtedy to Czuchlej popisał się indywidualną akcją, którą sfinalizował pięknym strzałem w okienko. CSKA odpowiedział błyskawicznie - zaliczający nienajlepszy debiut w barwach Uralu Cebanu wypuścił z rąk piłkę po dośrodkowaniu Tosicia, co natychmiast wykorzystał czyhający w polu karnym Wernbloom. Strzelecki koncert na Łużnikach trzy minuty później zakończyli goście za sprawą Sawina. Nie zmieniło to w niczym faktu, iż to faworyzowani gospodarze zameldowali się w kolejnej rundzie Pucharu Rosji, choć tego dnia swoją grą na pewno nie zachwycili. Ural czekały natomiast niezwykle ważne mecze ligowe, które zapowiadały się na jeszcze poważniejszy test niż ten, który miał miejsce w Moskwie.

 

Puchar Rosji - 7. runda

[1L] CSKA Moskwa - Ural Jekaterynburg [2L] 4:2 (2:0)

1:0 Semberas 2., 2:0 Oliseh 45.+3, 3:0 Dzagojew 48., 3:1 Czuchlej 70., 4:1 Wernbloom 73., 4:2 Sawin 76.

 

Cebanu - Kacałapow (62. Vjestica), Oyewole, Tumasian, Siennikow (46. Dancew) - Kiriłłow, Kacajew (46. Petrovic), Boczkow - Czuchlej, Manuczarian - Sawin

 

********

 

Wyniki pozostałych spotkań 7. rundy Pucharu Rosji:

Terek Grozny - Lokomotiw Moskwa 1:2

Krylja Sowietow Samara - FK Krasnodar 0:1

Jenisej Krasnojark - Dynamo Barnauł 0:2

Kubań Krasnodar - Sibir Nowosybirsk 0:3

Tom Tomsk - Amkar Perm 0:1

Zenit St. Petersburg - Fakieł Woronież 2:0

Spartak Moskwa - FK Rostów 2:1

Odnośnik do komentarza

Blamażu nie ma ;) kurczę jak czytam Twoje zmagania to aż mnie kusi ściągnąć plik z niższymi ligami z Rosji i objąć FC Orel:P no ale póki co trzyma mnie swoja kariera. Mam nadzieję, że ta będzie opisywana jak najdłużej. Możesz mi przypomnieć ilu obcokrajowców może być zgłoszonych do meczu w Ekstraklasie? Bo nie wiem czy od FM06 się coś pozmieniało?;)

Odnośnik do komentarza

@Brachu - mecz z CSKA był po prostu dziwny. Z jednej strony byliśmy przynajmniej równorzędnym rywalem, długimi momentami mieliśmy więcej z gry. Z drugiej - rywale kontrolowali mecz przez pełne 90 minut, a awans cały czas był daleko.

 

********

 

Mecz w Nowosybirsku bez najmniejszych wątpliwości można było nazwać pojedynkiem na szczycie Pierwowo Dywizjona. Sibir całkowicie zapomniał już o majowym kryzysie i obecnie notuje passę dziewięciu zwycięstw w dziesięciu ostatnich spotkaniach. Ural natomiast pomimo kontuzji Gogniewa utrzymuje fantastyczną dyspozycję strzelecką. Ostatni mecz bez strzelonej bramki drużyna z Jekaterynburga zanotowała ponad trzy miesiące temu. Ofensywa Uralu dała o sobie znać w 8. minucie, ale uderzenie Manuczariana poszybowało minimalnie nad poprzeczką. W 19. minucie swoją szansę miał Stawpiec, ale uderzenie skrzydłowego Pomarańczowych instynktownie obronił Cygan. Gospodarze odpowiedzieli nieprzyjemnym strzałem z dystansu Makarienki oraz okazją Spicicia, który przegrał pojedynek sam na sam z Worobjowem. Ciekawa pierwsza połowa zakończyła się więc bezbramkowym remisem. Po przerwie na stadionie w Nowosybirsku obejrzeliśmy za to wielkie strzelanie. Jako pierwszy trafił Miedwiediew, uszczęśliwiając tym samym licznie zgromadzonych sympatyków Sibira. Strata bramki podziałała jednak niezwykle mobilizująco na piłkarzy z Jekaterynburga, którzy z furią zaczęli szturmować bramkę Cygana. Efekt przyszedł nadzwyczaj szybko i już po czterech minutach rezerwowy Serderow cudownym strzałem tuż przy słupku doprowadził do remisu. Okres przewagi Uralu udokumentowany został jeszcze jednym trafieniem. Duży udział miał w nim drugi ze zmienników - Kacajew, który perfekcyjnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Kacałapowa. W 82. minucie gospodarze pokazali, iż także potrafią czerpać korzyść ze stałych fragmentów gry. Asystował Brkljaca, strzelał Miedwiediew i zrobiło się 2:2. 88. minuta to dobra kontra Uralu. Serderow i Stawpiec znaleźli się we dwóch przed zaledwie jednym defensorem gospodarzy, ale nie potrafili wykorzystać tej przewagi. Po chwili piłkę meczową miał na nodze Miedwiediew, jednak zamiast skompletować hat-tricka napastnik Sibira posłał futbolówkę w boczną siatkę bramki Worobjowa. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry zwycięskiego gola raz jeszcze postanowili poszukać goście. Wypuszczony przez Manuczariana Stawpiec uderzył sytuacyjnie z osiemnastu metrów, piłka odbiła się jeszcze od słupka, po czym zatrzepotała w siatce zdruzgotanego Cygana. To był decydujący cios, który rozstrzygnął thriller w Nowosybirsku! Mecz na szczycie okazał się prawdziwym szlagierem, ale po ostatnim gwizdku cieszyła się tylko jedna drużyna, która zabrała ze sobą do Jekaterynburga komplet punktów.

 

Pierwyj Dywizjon (28/36)

[5] Sibir Nowosybirsk - Ural Jekaterynburg [2] 2:3 (0:0)

1:0 Miedwiediew 51., 1:1 Serderow 55., 1:2 Kacałapow 65., 2:2 Miedwiediew 82., 2:3 Stawpiec 90.+3

 

Worobjow - Kacałapow, Oyewole, Tumasian, Dancew - Czuchlej (72. Kucharczuk), Petrovic (63. Kacajew), Kiriłłow, Manuczarian (90.+4 Vjestica) - Stawpiec, Sawin (52. Serderow)

 

********

 

Rosyjskie kluby w Europejskich Pucharach:

Liga Mistrzów (gr. A, 2/6): [ESP] FC Barcelona - Zenit St. Petersburg [RUS] 4:0

Liga Mistrzów (gr. G, 2/6): [NED] Ajax Amsterdam - CSKA Moskwa [RUS] 1:3

Liga Europy (gr. G, 2/6): [RUS] Rubin Kazań - Partizan Belgrad [sRB] 3:0

Liga Europy (gr. H, 2/6): [RUS] Lokomotiw Moskwa - AZ Alkmaar [NED] 2:0

Liga Europy (gr. L, 2/6): [sUI] FC Zurych - Spartak Moskwa [RUS] 0:2

Odnośnik do komentarza

@Brachu - na chwilę obecną to my prowadzimy, ale sytuacja w tabeli jest tak zagmatwana, że będziemy ją analizować dopiero po zakończeniu serii zasadniczej ;) Póki co wygląda to tak: Ural (29) 59, KamAZ (30) 58, Sibir (28) 56, Szynnik (29) 55, Bałtika (30) 54

 

********

 

Po niezwykle męczących fizycznie i psychicznie meczach w Moskwie i Nowosybirsku, na piłkarzy Uralu czekało kolejne niezwykle trudne zadanie. Na Stadion Centralny w Jekaterynburgu zawitała bowiem drużyna jarosławskiego Szynnika. Nietrudno się więc domyślić, iż spotkanie lidera z mającym w tabeli zaledwie o punkt mniej wiceliderem było najbardziej wyczekiwaną potyczką na zapleczu rosyjskiej ekstraklasy. Goście postanowili zaskoczyć Ural w identyczny sposób, jak podczas wiosennego starcia tych drużyn, kiedy to w początkowych minutach strzelili zwycięskiego gola po rzucie rożnym. Tym razem wszystko wyglądało identycznie: znów dośrodkowywał Skryłnikow, uderzał Catinsus, ale tym razem piłka zamiast do bramki poszybowała kilkadziesiąt centymetrów nad nią. W 24. minucie ponownie zakotłowało się w szesnastce Worobjowa. Raz jeszcze z narożnika boiska dogrywał Skryłnikow, a zawodnikiem, któremu tym razem niewiele zabrakło do szczęścia był Gridniew. Gdy obie drużyny były już myślami w szatni, padł całkowicie niespodziewany gol dla Uralu. Dancew wrzucał piłkę z autu, futbolówka dwukrotnie skozłowała w polu karnym, minęła po drodze dwóch defensorów Szynnika, którzy z sobie tylko znanych przyczyn nie wyekspediowali jej gdziekolwiek i spadła pod nogi Stawpieca. Ten oczywiście nie zmarnował takiego prezentu i z najbliższej odległości pokonał Krasnokuckiego. Pierwszy kwadrans po przerwie to okres całkowitej dominacji Uralu. Piłka raz po raz wstrzeliwana była w szesnastkę Szynnika i aż dziwi fakt, że w tym okresie gospodarze nie oddali ani jednego celnego strzału. Piłkarze z Jarosławia odpowiedzieli dopiero w 66. minucie, kiedy to Bodi nawet pokonał Worobjowa, ale arbiter uznał, iż Węgier chwilę wcześniej przekroczył przepisy. Oczywistego faulu sędzia nie zauważył za to sześć minut później, gdy Suchow wyciął we własnym polu karnym szarżującego Sawina. Napastnik Uralu protestował tak gwałtownie, że otrzymał eliminującą go z udziału w meczu z Łuczem żółtą kartkę. W ostatnich minutach prowadzenie jekaterynburżan mógł jeszcze podwyższyć Petrovic, ale z jego sytuacyjnym strzałem poradził sobie Krasnorucki. Jednobramkowe prowadzenie Pomarańczowi dowieźli jednak spokojnie do końca i po dość bezbarwnym meczu odnieśli piąte kolejne zwycięstwo na Stadionie Centralnym.

 

Pierwyj Dywizjon (29/36)

[1] Ural Jekaterynburg - Szynnik Jarosław [2] 1:0 (1:0)

1:0 Stawpiec 45.+1

 

Worobjow - Kacałapow, Oyewole, Vjestica, Dancew - Stawpiec (52. Czuchlej), Petrovic (88. Ponomarienko), Kiriłłow, Manuczarian (52. Siennikow) - Sawin, Serderow (46. Kacajew)

 

********

 

Występy piłkarzy Uralu w reprezentacjach:

Ilie Cebanu (Mołdawia) - 90 minut z Holandią (w, 0:4)
Edgar Manuczarian (Armenia) - 90 minut z Macedonią (d, 1:2)

Denis Tumasian (Armenia) - 90 minut z Macedonią (d, 1:2) oraz 86 minut z Irlandią (w, 0:1)

 

********

 

Reprezentacja Rosji:

el. ME (9/10): [3] Słowacja - Rosja [2] 1:1 (Sestak 34. - Mamajew 79.)

el. ME (10/10): [2] Rosja - Andora [6] 8:0 (Szyrokow 4. (k), A. Bierezucki 29., Arszawin 42., 70., 80., Mamajew 52., Pawluczenko 61., Sonejee 74. (sam))

 

Spotkanie na Słowacji miało niezwykle dramatyczny przebieg. Po bramce Sestaka i czerwonej kartce dla Parszywluka wydawało się, że rosyjskich kibiców czeka nadzwyczaj smutny piątek. Jednak zdobyta w dramatycznych okolicznościach wyrównująca bramka rezerwowego Mamajewa zapewniła Rosji baraże. Na kolejkę przed końcem awans do ME zapewniła sobie Irlandia, pewnie pokonując Andorę.

 

Końcowa tabela: Irlandia 25 (Aw), Rosja 20 (B), Słowacja 16, Macedonia 11, Armenia 11, Andora 1

 

********

 

Finaliści ME 2012:

Polska i Ukraina (gospodarze), Niemcy, Irlandia, Włochy, Francja, Holandia, Chorwacja, Czarnogóra, Portugalia i Hiszpania (zwycięzcy grup eliminacyjnych), Anglia (najlepsza drużyna z 2. miejsca)

 

Pary barażowe:

Serbia - Austria

Litwa - Grecja

Bośnia i Hercegowina - Rosja

Szwecja - Dania

 

********

 

Bonus:

Gdy cały kraj w napięciu oglądał arcyważny mecz na Słowacji, do Jekaterynburga napłynęła radosna wiadomość z drugoligowych boisk. Zajmująca dziewiątą lokatę w ligowej tabeli drużyna Torpeda Włodzimierz przegrała na własnym boisku z Chimkami Moskwa 1:2. Wynik ten oznaczał, iż już na siedem kolejek przed końcem Ural jako pierwszy zapewnił sobie awans do grupy mistrzowskiej! Przypomnijmy, że właśnie znalezienie się w czołowej ósemce było podstawowym celem Pomarańczowych na ten sezon.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...