Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Myślałem nad objęciem jakieś reprezentacji, ale nawet Salwador odrzucił moją propozycję, więc muszę poczekać na zwiększenie reputacji.

 

___________________

 

Coosemans - Kędziora - Wague - Kamiński - Paulo - Carioca - Valev(69' Darragi) - Możdżeń(45' Cros) - Rekish - Titi - Bacca(89' Teodorczyk)

 

 

Mecz rewanżowy z Realem Sociedad został ogłoszony najważniejszym w sezonie. Dobrze wiedziałem, że w przypadku awansu będzie czekał na nas trudny rywal i kolejne mecze też będą okrzyknięte jako kluczowe dla rozwoju Polskiej piłki. Wiedziałem, że aktualnie czwarta drużyna w lidze BBVA będzie chciała nas przycisnąć i wygrać efektownie. Jednak strzelenie szybkiej bramki gwarantowało by nam przewagę psychiczną. Byli byśmy bardziej pewni siebie i wtedy mecz by się odtworzył. W poprzednim spotkaniu popełniłem błąd. Na ataku powinien był zagrać Carlos Bacca, jednak mój asystent przekonywał mnie, że Titi będzie lepszym wyborem. To oczywiście świetny gracz, ale tylko jako skrzydłowy/schodzący napastnik. Nie jest to lis pola karnego. Stawiając na Coosemansa w bramce liczyłem na jego parady. Nie jedno krotnie w lidze pokazywał, że jest bliski wygryzienia ze składu Jasmina Burica, to był dla niego poważny test. Do tego spotkania drużyna Sociedad przystępowała z rezerwowym bramkarzem Carlosem. Z całym szacunkiem dla 22 letniego Brazylijczyka, ale nie można było powiedzieć o nim niczego pozytywnego. Alvaro Dominguez ze środka obrony był kiepsko przygotowany kondycyjnie i dało się to szybko zauważyć. Ich środek pola nie był przygotowany na pojedynki główkowe z moimi piłkarzami. Co prawda na skrzydłach Hiszpanie prezentowali się świetnie. Xherdan Shqiri i Antoine Grizmann to bardzo groźni gracze, którzy gdy mają piłkę przy nodze to każda akcja śmierdzi golem. W ataku nasz dobry znajomy Agiretxxe oraz Carlos Vela, na którego trzeba szczególnie zwrócić uwagę. Mecz rozpoczęliśmy bardzo dobrze, już w czwartej minucie swoją szybkość i drybling wykorzystał Titi. Ograł doświadczonego Domingueza jak juniora i pokonał młodego Carlosa. Bramka padła z niczego, ale wygrywaliśmy i mój wymarzony scenariusz zaczynał się sprawdzać. W 15 i 16 minucie groźnie dośrodkowywał Shaqiri, ale w obu sytuacjach Vela nie doszedł do sytuacji strzeleckiej. Po prostu w pojedynkach główkowych lepszy był Mamadou Wague. 17 minuta i rzut rożny dla Lecha Poznań. Świetnie dośrodkowanie, piłka trafia na przed pole a tam jest Kamiński, który atomowym strzałem pokonuje bramkarza gospodarzy. Prowadzimy 2:0, coś niesamowitego dzieje się w Hiszpanii. Niestety już w 24 minucie Szwajcar wbiegł do środka boiska, a piłkę po ziemi w nasze pole karne posłał Grizmann. Pechowo trafiła ona do Shaqiriego i wpakował piłkę do siatki Colina. Niestety tracimy pierwszego gola i jest to gol kontaktowy. W 40 minucie dośrodkowanie na głowę Rekisha, ale piłka leci wysoko nad bramką. W przerwie postanowiłem przeprowadzić zmianę taktyczną. Postanowiłem zagrać kontratakiem i dwoma defensywnymi pomocnikami. Byłem zmuszony zdjąć z boiska Mateusza Możdżenia, ponieważ jest kiepskim defensywnym pomocnikiem. Dlatego jego miejsce zajął Pierrick Cros, który zamienił się pozycją z Kamińskim. Mecz toczył się swoim tempem. Piłkarze Sociedad ku niezadowoleniu publiczności i ich trenera nie mogli zbliżyć się do naszej bramki. Niestety, kiedy już to zrobili to z naszej obrony nie było co zbierać. Najpierw ograny został Kędziora, później przepchnięty Wague a pierwszy pojedynek główkowy wygrał Carlos Vela i pokonał naszego bramkarza. 2:2, co prawda ten wynik gwarantuje nam awans, ale musimy być bardzo uważni w obronie. Najlepiej byłoby strzelić gola. W 69 minucie wyczerpany Nikolay Valev został zmieniony przez Tunezyjczyka Darragiego. Ta zmiana ukradła kilka minut piłkarzom Realu Sociedad. W 81 minucie doskonałą okazję zmarnował Vela. Pod koniec meczu, a dokładniej w 89 minucie postanowiłem wprowadzić Łukasza Teodorczyka, który zaraz po wejściu na boisku zmarnował piłkę meczową. Nie byłem na niego zły bo po tym strzale sędzia zakończył mecz. Świetne spotkanie i co ważniejsze gramy dalej. W kolejnej rundzie Ligi Europejskiej zagramy z Tottenhamem...

 

 

EUROPA LEAGUE 1 RUNDA ELIMINACYJNA [2/2]

28.2.2013r. Stadion Anoeta, San Sebastian.

Real Sociedad vs. Lech Poznań 2:2 (w dwumeczu 3:3)

4' TITI ESSOMBA 0:1

17' MARCIN KAMIŃSKI 0:2

24' Xherdan Shaqiri 1:2

69' Carlos Vela 2:2

 

 

MoM: Xherdan Shaqiri (7.7)

Widownia: 25,883

 

Odnośnik do komentarza

Fajnie, że ktoś czyta i komentuje :)

Chomik, nie sądzę, że w tym sezonie się uda. Z samym Tottenhamem będzie bardzo ciężko.

Super_Cwikla, już nie pamiętam, można to gdzieś sprawdzić. Prawdopodobnie doświadczenie automatyczne, ale nie jestem pewien. Do tej pory składałem tylko do Salwadoru, ale będę informował jak coś ciekawego pojawi się na rynku.

 

_______________________________

 

 

Wandzel - Matthews - Wague - Jędrzejczyk - Paulo(45' Co) - Carioca - Cetnarski(66' Vejinovic) - Cases - Lara - Titi - Bacca(45' Darragi)

 

 

Jak widać dałem szansę nowym graczom. Jedynie Wague, Paulo, Carioca, Titi i Bacca to zawodnicy pierwszego składu. Ciężko było o jakieś zgranie, ale kilku nowych wyglądało na prawdę ciekawie. W 18 minucie pierwsze błędy obrony wykorzystał Michał Zuber. Wykorzystał dobre prostopadłe podanie i fakt, że na radar krył go Jędrzejczyk i wpakował piłkę do siatki Wandzela. Młody polski bramkarz w tej sytuacji nie miał za wiele do powiedzenia. Wybrał pilnowanie bliższego rogu, zauważył to Zuber i stało się. Przegrywaliśmy, ale to była świetna okazja do zobaczenia jak będzie grać moja drużyna z psychicznym obciążeniem. Poważnym obciążeniem. Do końca pierwszej połowy błyszczał Kolumbijczyk Carlos Lara, który dwa razy dostarczył świetne podanie do Carlosa Bacci, ale dwa razy mój napastnik nie zdążył. Szybsi byli obrońcy z Janickim na czele. Na minutę przed zakończeniem doliczonego czasu gry pierwszej połowy na listę strzelców próbował wpisać się Cases. Jednak jego strzał pewnie wyłapał Bąk. Wspominałem coś o reprezentacji Salwadoru? Gdybym objął tą reprezentację to dzisiaj mógłbym obserwować jednego z pewniaków tej drużyny. Aktualnie występujący w Lechii Gdańsk, środkowy obrońca Marvin Gonzalez, to 30 letni reprezentant Salwadoru. Nic w tym dziwnego, ale może imponować fakt, że w kadrze swojego kraju rozegrał 97 spotkań! A ma "dopiero" 30 lat. Do Lechii został wypożyczony z klubu Dinamo Tibilisi. W tym meczu jeśli miałbym oceniać jego postawę to w skali szkolnej postawiłbym mu czwórkę, bo w drugiej połowie straszył moich piłkarzy przy rzutach rożnych. Po pierwszej połowie Amarlida Co zameldował się na boisku. Mierzący prawie dwa metry gracz zastąpił Luiza Paulo. Szybko na prawą obronę przeszedł Jędza a na lewą Matthews. Co został ustawiony na środku defensywy w duecie z Mamadou Wague. Widziałem po moich zawodnikach chęć zmazania plamy kiepskiej gry w pierwszej połowie. Wyszliśmy nastawieni jak na mecz z bardzo silnym rywalem, ale bez zbędnego szacunku dla rywali, którzy przy kilku składnych podaniach moich graczy zwyczajnie się gubili. W 56 minucie w polu karnym faulowany był Titi, sprawcą jedenastki był Rafał Janicki, który do końca meczu nie mógł pogodzić się z tym, że jednak po jego błędzie Titi wykorzystał jedenastkę. W 66 minucie na boisku pojawił się Vejinovic, jego ambicję było widać od samego pojawienia się na boisku. W 73 minucie znowu akcję przeprowadził Kameruńczyk i po raz drugi pokonał Bąka. Miał dzisiaj na niego sposób. Na takiego gracza jak dziesięciokrotny reprezentant Kamerunu trzeba chuchać i dmuchać. W 80 minucie pozytywnie zaskoczył mnie Marko Vejinovic po sporym zamieszaniu wpakował piłkę do siatki, a Bąk skapitulował po raz trzeci. 1:3! Świetna druga połowa w naszym wykonaniu. Zawodnicy z Gdańska grając przed własną publicznością chcieli zdobyć honorowego gola i to im się udało. Paweł Buzała w 86 minucie pokonał Wandzela. Do końca meczu było nerwowo, ale zakończyło się szczęśliwie.

 

 

EKSTRAKLASA [21/30]

3.3.2013r. PGE Arena.

Lechia [12] vs. [1] Lech 2:3

18' Michał Zuber 1:0

56' TITI ESSOMBA (KAR.) 1:1

73' TITI ESSOMBA 1:2

80' MARKO VEJINOVIC 1:3

86' Paweł Buzała 2:3

 

 

MoM: TITI ESSOMBA (9.0)

Widownia: 32,145

 

_______________________

 

 

Wandzel - Jędrzejczyk - Co - Kamiński - Matthews - Sunny - Cetnarski - Cases(45' Valev) - Lara(45' Darragi) - Wszołek(69'Titi) - Teodorczyk

 

 

GKS był skazany na walkę o utrzymanie. Do tego momentu gorzej od nich prezentowało się jedynie Podbeskidzie Bielsko Biała, które po 22 kolejkach miało tylko sześć punktów na swoim koncie i brak perspektyw na zmianę swojej gry. Piłkarze z Tych wierzyli, że wykorzystają jedną z wpadek Wisły Płock, która z szesnastoma oczkami zajmowała ostatnie miejsce premiujące utrzymanie w lidze. Kibice chyba nie wierzyli już w to, ze przez te dziewięć kolejek drużyna z Tych poprawi swoją grę na tyle żeby zdobyć kilka punktów z trudniejszymi przeciwnikami. Znów dałem w większości szansę tym, którzy nie zagrają z Tottenhamem. Szybko zaczęliśmy atakować, ale piłka nie chciała wpaść do bramki gospodarzy. Przez długi czas śmierdziało sensacją. Zrobiłem nawet dwie zmiany abyśmy w końcu stworzyli 100% sytuację. W 69 minucie strzał zza pola karnego oddał Teodorczyk. Był to silny celny strzał, który wpadł do bramki GKS'u. W 76 minucie Titi Essomba udowodnił, że jest w świetnej formie. Potrzebował tylko 7 minut aby strzelić bramkę. To na prawdę genialny zawodnik.

 

 

EKSTRAKLASA [22/30]

9.3.2013r. Stadion Miejski Jaworzno, Jaworzno.

GKS Tychy vs. Lech Poznań 0:2

68' ŁUKASZ TEODORCZYK 0:1

76' TITI ESSOMBA 0:2

 

 

MoM: ŁUKASZ TEODORCZYK (8.5)

Widownia: 2,098.

 

Odnośnik do komentarza

Vanlid, sytuacja w tych reprezentacjach nie jest napięta. Jedynie w kadrze Panamy los managera jest bardzo niepewny.

Celson, Gabon byłby baardzo ciekawy :]

 

Już ponad cztery tysiące wyświetleń! Ktoś jednak tu regularnie wpada :)

 

_______________________

 

Coosemans - Kędziora - Kamiński - Wague - Paulo - Sunny - Vejinovic(45' Carioca) - Możdżeń(71' Valev) - Rekish(27' Wszołek) - Titi - Bacca

 

 

W tym spotkaniu to drużyna Tottenhamu była zdecydowanym faworytem. Ta drużyna celowała w wygranie całej Ligi Europejskiej, a ambicje mojego zarządu zostały już spełnione. Oczywiście ja i moi piłkarze chcieliśmy coś ugrać, ale przeciwnicy od początku postawili ciężkie warunki. Gareth Bale okazał się najlepszym zawodnikiem Tottenhamu, ten genialny skrzydłowy nie zważał na to, że do Lecha trafił jego dobry kolega Matthews i robił z moimi obrońcami co chciał. Co gorsza nie mogłem nadal korzystać z Hubert Wołąkiewicza, który do tej pory był pewniakiem. Priorytetem było nie popełnienie błędu w początkowej fazie tego spotkania. Błędu nie popełniliśmy, bo w 6 minucie meczu Gareth Bale strzelił nie do obrony w prawe okienko bramki Coosemansa. Takich bramek przeciętni piłkarze Lecha Poznań zbyt często nie strzelają. W 12 minucie piłka po strzale Titiego trafiła tylko w słupek. 27 minuta to już akcja, która zapachniała wielkim światem. Genialnie podaniami wymieniali się moi piłkarze ofensywni. Kolejni gracze Tottenhamu siadali na murawie i nie mogli odebrać nam piłki. Dopiero po kilkudziesięciu sekundach Huddlestone brutalnie sfaulował Rekisha i szybko obejrzał za to żółty kartonik. Tylko żółty... Niestety Białorusinowi odnowiła się jakaś wcześniejsza kontuzja i musiał opuścić boisko. W jego miejsce wszedł Paweł Wszołek a do końca pierwszej połowy nie działo się nic ciekawego. W przerwie najbardziej do gry wyrywał się Carioca, więc dostał szansę występu. Wszedł za bezbarwnego Vejinovica, który ostatnio ma przebłyski formy, ale nadal jego występy są częściej przeciętne. Niestety Carioca nie zmienił obrazu naszej gry i do feralnej 73 minuty wynik się nie zmienił. Moim zdaniem w owej minucie sędzia popełnił spory błąd. Dośrodkowanie Walijczyka z Tottenhamu i wszystko wygląda bezpiecznie. Kędziora chce wybić piłkę głową, ale zostaje popchnięty przez Lennona i pakuje piłkę do własnej siatki. Przecież to jest żółta kartka dla Lennona a nie gol dla Tottenhamu! Cały stadion wiedział, że to faul a sędzia niestety nie...Przegrywaliśmy 2:0. Za tego gola absolutnie nie winiłem młodego Kędziorę. Dziesięć minut później popełniliśmy kolejny błąd i Lennon strzelił trzeciego gola. Dopełnił zniszczenia i chyba już nie mamy żadnych szans na ugranie czegoś na własnym boisku.

 

 

 

EUROPA LEAGUE 2 RUNDA ELIMINACYJNA [1/2]

14.3.2013r. Stadion White Hart Lane, Londyn.

Tottenham vs. Lech 3:0

6' Gareth Bale 1:0

73' Tomasz Kędziora (sam.) 2:0

83' Aaron Lennon 3:0

 

MoM: Gareth Bale (8.8)

Widownia: 35,310

Odnośnik do komentarza

kujawiak, w każdym meczu staram się grać o zwycięstwo, ale w każdym meczu Ligi Mistrzów/Ligi Europejskiej gramy głównie o doświadczenie.

gorgol, dzięki! Niestety w tym sezonie nasza przygoda z Pucharami dobiegła końca :(

__________________________

 

Coosemans - Kędziora - Wague - Kamiński - Paulo - Valev(45' Vejinovic) - Możdżeń(45' Carioca) - Wszołek(45' Darragi) - Titi - Teodorczyk - Bacca

 

 

Chciałem zagrać ofensywnie i od pierwszej minuty przycisnąć Anglików. Niestety Tottenham był na to przygotowany. Pierwsza połowa tego meczu była bardzo nudna. Minęła szybko a to oznaczało, że mamy coraz mniej czasu na strzelenie chociaż jednego gola w tym dwumeczu. W przewie przeprowadziłem trzy zmiany i sporo ryzykowałem. W przypadku kontuzji kończylibyśmy w dziesięciu, ale to się nie liczyło. Chciałem aby Poznańska publiczność zobaczyła efektownego Lecha. Vejinovic, Carioca i Darragi mieli nadać świeżości. Niestety średnio to wyszło. Po sennym rozpoczęciu drugiej połowy do naszej bramki zbliżyli się Anglicy. Świetne podanie Garetha Bela wykorzystał Adebayor i przegrywaliśmy 0:1. W 75 minucie przeprowadziliśmy akcję, która miała już się zakończyć, ale dziełem przypadku piłka trafiła do Carlosa Bacci, a ten nie miał problemów ze strzeleniem gola. Potwierdził swoją wysoką dyspozycję. On chyba jako jedyny w tym dwumeczu coś grał. W ostatnich minutach meczu zostaliśmy trzy razy wypunktowani...85 minuta i Ola Toivonen daje prowadzenie drużynie z Londynu. W 88 minucie rzut rożny wykorzystał Jan Vertonghen i przegrywaliśmy już 3:1...To niestety nie było wszystko. Dzieła zniszczenia dopełnił Toivonen, który swojego drugiego gola strzelił w 92 minucie. Taki wynik w dwumeczu bardzo bolał moich piłkarzy.

 

 

EUROPA LEAGUE 2 RUNDA ELIMINACYJNA [2/2]

21.3.2013r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ.

Tottenham vs. Lech 4:1 (w dwumeczu 7:1)

72' Emanuel Adebayor 1:0

75' CARLOS BACCA 1:1

85' Ola Toivonen 2:1

88' Jan Vertonghen 3:1

92' Ola Toivonen 4:1

 

 

MoM: Ola Toivonen (8.5)

Widownia: 41,344

 

Odnośnik do komentarza

szahel, W Poznaniu jest podobnie :) To świetny gracz.

chomik, wiem wiem. Nawet regularnie komentujesz :D

Vanlid, dzięki. Niestety w tym sezonie odpadliśmy szybko w pucharze polski, ale liga powinna być nasza!

gorgol, Dzięki za komentarz, ale mam zamiar ograniczyć transfery. Co z tego będzie nie wiem, ale znając siebie i tak sporo zawodników dołączy do Lecha.

 

____________________________

 

Buric - Matthews - Kuzmicki - Cros - Paulo - Carioca - Sunny(70' Valev) - Cases - Darragi(70' Lara) - Wszołek - Bacca(45' Teodorczyk)

 

 

Szansę na środku obrony dostał Mateusz Kuzmicki. Na ostatnim treningu pokazał się z dobrej strony i moim zdaniem zasłużył na występ w tym meczu. W środku pola nadal był Nacho Cases. Sprowadzony za cztery miliony Hiszpan może nie zawodził, ale nie pokazał jeszcze stu procent swoich możliwości. W Polsce gra się inaczej niż w Hiszpanii i Nacho musiał się do tego przyzwyczaić. To samo mógłbym powiedzieć o Darragi, który od swojego przyjścia jeszcze nie błysnął. Każdy kto śledzi moja karierę w Lechu Poznań wie, że z Cracovią nie gra mi się dobrze. Mecze z nimi są bardzo ciężkie i zacięte. Pełne walki i boiskowej brutalności. Te spotkania są po prostu dobre i atrakcyjne dla kibiców. Na stadion przy ulicy Kałuży jechaliśmy po srogim wpierdoli od Tottenhamu. To był mecz na poprawienie poczucia humoru wszystkich graczy, ale Cracovia czekała na swoją szansę przez całe spotkanie. My rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Już w piątej minucie na listę strzelców mógł wpisać się Wszołek, ale zbyt długo czekał z oddaniem strzału i obrońca z Krakowa wybił piłkę na rzut rożny. W 13 minucie z dalszej odległości szczęścia próbował Bacca, ale daleko od bramki. Cracovia przycisnęła gdy na zegarze była 24 minuta. Marcin Wodecki wymieniał się piłką z Andrażem Struną, ten ostatecznie podał prostopadle do Ntibazonkizy, ale nim czarnoskóry gracz się obrócił to piłkę w rękach miał już Jasmin Burić. W 30 minucie swoją drugą akcję ofensywną przeprowadził Adam Matthews. Genialny Walijczyk na pełnej szybkości wbiegł w pole karne i wyłożył piłkę do genialnie ustawionego Casesa, który pokonał bramkarza silnym strzałem. Akcja dwóch nowych graczy była wielokrotnie powtarzana, bo ten gol był piękny. Podobnie jak nasza gra, aż do 45 minuty. W której to Marcin Wodecki błysnął świetnym rajdem. Wykorzystał bierność moich obrońców i wpakował piłkę do naszej siatki. Po przerwie nic nie działo się do 56 minuty. Wtedy to Andraż Struna sfaulował Teodorczyka i obejrzał drugi żółty kartonik. Mieliśmy duużo czasu na strzelenie gola, który dałby prowadzenie. Niestety nie udało nam się tego zrobić. Najbliżej był Łukasz Teodorczyk, który w dogodnej sytuacji trafił w poprzeczkę. Nie pomogło wprowadzenie Lary i Valeva. W głupi sposób straciliśmy punkty.

 

 

EKSTRAKLASA [23/30]

30.3.2013r. Stadion przy ul. Józefa Kałuży, Kraków.

Cracovia [14] vs. [1] Lech 1:1

30' NACHO CASES 0:1

45' Marcin Wodecki 1:1

56' Andraż Struna czerw/k.

 

 

MoM: ADAM MATTHEWS (7.6)

Widownia: 12,277

 

______________________________

 

Wandzel - Jędrzejczyk - Co - Kuzmicki - Matthews - Sunny - Cetnarski(45' Valev) - Vejinovic(45' Cases) - Wszołek - Lara(66' Teodorczyk) - Titi

 

 

W 3 minucie Vejinovic podał do Wszołka, ten obrócił się i strzelił z szesnastego metra. Mogło to zaskoczyć bramkarza, ale Paweł niestety nie trafił w bramkę. W 15 minucie celny strzał oddał Aleksander Kwiek, ale Wandzel sobie z nim poradził. Pierwsza bramka tego meczu mogła paść w 18 minucie, ale do pustej bramki nie trafił Kamil Biliński. W 32 minucie doskonałą sytuację zmarnował Titi. Nasza maszynka do strzelania bramek przegrała pojedynek z bramkarzem Miedziowych. W przerwie zmieniłem dwóch graczy środka pola. Cetnarski i Vejinovic zakończyli występ w dzisiejszym spotkaniu, a na boisku pojawił się Valev i Cases. W 56 minucie świetnie zagrał Carlos Lara! Nasz młody skrzydłowy położył jednego obrońcę i zagrał prostopadle do Titiego. Ten stanął oko w oko z bramkarzem i tym razem się nie pomylił. Wygrywamy! Rzut rożny dla gospodarzy w 66 minucie świetnie wykończył Adam Banaś i był już remis. Niestety ciężko nam o mecz bezbłędnej defensywy. To chyba jest niemożliwe w tym zespole... Zaraz po stracie bramki boisko opuścił Lara, a na placu gry zameldował się Łukasz Teodorczyk. Niestety ta zmiana nie przyniosła wymarzonego efektu i kolejny raz straciliśmy punkty. Mimo to jesteśmy w miarę bezpieczni. Legia Warszawa rozegrała jeden mecz więcej i mimo to ma o dwa oczka mniej niż my.

 

 

EKSTRAKLASA [24/30]

3.4.2013r. Stadion Dialog Arena, Lubin.

Zagłębie [5] vs. [1] Lech 1:1

56' TITI ESSOMBA 0:1

67' Adam Banaś 1:1

 

 

MoM: Marek Koziol (7.4)

Widownia: 8,905.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam, ze dawno nie było odcinka. Zapraszam do czytania. Jako ciekawostkę podam, że moje podanie o pracę odrzucił West Ham.

Aleksander Wandzel

Sunny

Łukasz Teodorczyk

Titi Essomba

 

________________

 

Coosemans - Kędziora - Cros - Jędrzejczyk - Matthews - Kuzmicki - Carioca - Cetnarski(70' Valev) - Titi(45' Darragi) - Lara - Teodorczyk(45'Wszołek)

 

 

Chciałem dać szansę wszystkim, ale wyszło z tego raczej przeciętne zestawienie. Cros i Jędrzejczyk byli ładunkiem wybuchowym, który mógł nam zaprzepaścić szansę na zwycięstwo. Mimo to oni grali trochę mniej, więc to ich czas. Kuzmicki znów jako rygiel defensywy. Trudno oceniać jego występy, bo często daje z siebie wszystko a takich zawodników lubię. Grę naszych obrońców miał sprawdzać głównie snajper. Doświadczony Mariusz Ujek to główna armata piłkarzy z Łodzi. Piłkę ma mu dostarczać ponad przeciętny Węgier Csaba Nagy. To talent czystej wody, aż dziwne, że taki gracz trafił do naszej ligi. Śmiem twierdzić, że jest porównywalny do Nikolaya Valeva, a do tego wykorzystuje wszystkie błędy ekstraklasowej obrony. W 4. minucie wywalczyliśmy rzut rożny. Jednak dośrodkowanie Carlosa Lary nie było najwyższej klasy. Mimo to do dogodnej sytuacji doszedł Artur Jędrzejczyk. Szkoda, że przestrzelił. Dwie minuty później zaskoczyć Coosemansa próbował Ujek, ale nasz golkeeper nie dał się nabrać na strzał z dwudziestego metra i pewnie obronił. W 25. minucie Titi był bliski wpisania się na listę strzelców, ale piłka trafiła tylko w słupek. W 40. minucie świetnie prostopadle zagrał Rafael Carioca. Do piłki dopadł Carlos Lara i mierzonym strzałem pokonał Mielcarza. Prowadziliśmy 1:0. W ostatniej minucie pierwszej połowy Mateusz Cetnarski zagrał prostopadle do Teodorczyka, jednak ten nie zdołał dojść do piłki i uprzedził go Mielcarz. W 48. minucie wprowadzony na boisko Oussama Darragi podszedł do rzutu rożnego i cudownie dośrodkował na głowę Pierricka Crosa. Utalentowany Francuz nie miał żadnych problemów z władowaniem piłki do siatki. Niestety to kolejny mecz, w którym kiepsko gra Mateusz Cetnarski...Został zmieniony w 70 minucie, a jego miejsce zajął Nikolay Valev. Ostatnia ciekawa akcja to już 85 minuta. Dośrodkowanie Darragiego i w sytuacji stu procentowej pomylił się Paweł Wszołek. Wynik się już nie zmienił i prowadziliśmy 2:0.

 

 

EKSTRAKLASA [25/30]

10.04.2013r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ.

Lech vs. Widzew 2:0

41' CARLOS LARA 1:0

49' PIERRICK CROS 2:0

 

 

MoM: PIERRICK CROS (8.0)

Widownia: 26,457

Odnośnik do komentarza

bacao, mam pewną pozycję w Lechu, więc nie obawiam się o zwolnienie z powodu składania częstych podań o pracę w innych klubach.

 

__________________________

 

 

Na pięć kolejek przed zakończeniem sezonu 2012/2013 nasza sytuacja była spokojna. W tabeli Ekstraklasy zajmowaliśmy pierwsze miejsce. Premiowało nas to do Ligi Mistrzów i nie chcieliśmy tego miejsca oddawać. Za naszymi plecami była Legia Warszawa, która ostatnio nie radziła sobie najlepiej. Warszawiacy tracili punkty w ostatnich kolejkach, a na pięć spotkań przed końcem mieli do nas stratę pięciu punktów i chyba pogodzili się z drugim miejscem. Trzeci był Śląsk, który do nas tracił aż 10 punktów...Ostatnim klubem, który miał grać w Europejskich Pucharach była Wisła, która z dorobkiem 49 punktów była na czwartym miejscu.

 

 

Wandzel – Jędrzejczyk – Wague – Kuzmicki – Paulo – Sunny – Carioca(45’ Valev) – Cases(61’ Możdżeń) – Wszołek(69’ Lara) – Titi - Bacca

 

 

Podejmowaliśmy dziewiątą drużynę tego sezonu, jednak nie wszyscy byli pewni, że ten mecz wygramy. Piłkarze Piasta Gliwice to nie ogórki. Ograli się w Polskiej lidze i są znani z tego, że często odbierają punkty faworyzowanym rywalom. Ich głównym atutem był doświadczony Polski napastnik Marcin Robak. 30 letni wychowanek Korony Kielce w poprzednim sezonie na wszystkich frontach strzelił 26 bramek! Był królem strzelców. W tym sezonie idzie mu trochę słabiej, ale i tak jest najlepszym strzelcem swojego zespołu z 13 golami na swoim koncie. Gra przeciwko takiemu napastnikowi będzie świetnym sprawdzianem dla naszej linii defensywnej. W 5. minucie Nacho Cases próbował oddać strzał z dystansu, jednak pewnie obronił Juszczyk. Atakowaliśmy dalej, ale kolejna akcja to chaotyczny atak piłkarzy Piasta Gliwice. Piłkę dostał Robak i strzelił z szesnastego metra, ale piłka poleciała daleko od bramki Wandzela. W 23. minucie podobnie uderzył Carlos Bacca. Tym razem Juszczyk również nie musiał interweniować. W 34. minucie Mamadou Wague zabawił się z obrońcami Piasta Gliwice. Z rzutu rożnego dośrodkował Nacho Cases. Zagrał piłkę w ten sposób, że stojący na piątym metrze Wague przyjął piłkę. Przełożył ją na prawą nogę i strzelił nie do obrony! Prowadziliśmy 1:0. Po pierwszej połowie z boiska musiał zejść Rafael Carioca. Jego miejsce na środku rozegrania zajął Nikolay Valev. W 60. minucie kontuzji nabawił się Nacho Cases i byłem zmuszony go zmienić. Na boisku pojawił się Mateusz Możdżeń. Na szczęście udało nam się wywalczyć rzut karny. W 67. minucie w polu karnym faulowany był Carlos Bacca, a sędzia wskazał na wapno. Do jedenastki podszedł Nikolay Valev i trafił w słupek! Piłka jednak wróciła szczęśliwie pod nogi Carlosa Bacci, który wpakował ją do siatki. Mieliśmy bardzo dużo szczęścia. Tuż po tym golu postanowiłem podziękować za grę Pawłowi Wszołkowi, a na boisku zameldował się utalentowany Carlos Lara. W ostatniej minucie meczu Carlos Bacca zmarnował sytuację sam na sam, a po tym sędzia zakończył mecz.

 

 

EKSTRAKLASA [26/30]

13.4.2013r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ.

Lech [1] vs. [9] Piast 2:0

35’ MAMADOU WAGUE 1:0

67’ CARLOS BACCA 2:0

 

 

MoM: MAMADOU WAGE (8.1)

Widownia: 26,484

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...