Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wendzel – Kędziora – Ceesay – Kamiński – Douglas – Murawski – Linetty – Drewniak(43’ Możdżeń) – Gergo – Formella – Teodorczyk(81’ Wszołek)


Postanowiłem, że w tym meczu zagram lekkimi rezerwami. Niestety nie znalazłem kogoś, kto mógłby zmienić Kędziorę na prawej obronie. Murawski i Kędziora to jedyni podstawowi zawodnicy z tego składu. Murawski miał kasować wszystkie akcje, a ja nie chciałem na jego miejscu wystawiać Kamińskiego, bo to byłoby ryzykowne. W zimowym okienku transferowym poczyniłem trochę lepsze transfery niż na początku mojej pracy w klubie. Mam już zakontraktowanych kilku zawodników, w tym bramkarza, uniwersalnego skrzydłowego, dwóch napastników. Konkurencja w zespole urośnie i taki właśnie jest mój cel. Wendzel do póki będzie się rozwijał to będę go wystawiał. Zauważyłem, że Drewniak kiepsko się rozwija, a właściwie stoi w miejscu. Pewnie pójdzie na jakieś wypożyczenie, sam jeszcze nie wiem. Mecz rozpoczął się świetnie. Łukasz Teodorczyk wpisał się na listę strzelców. Przy ogromnej nieporadności obrońców, wyszedł sam na sam. Bramkarz gościu zdecydował się na wyjście z bramki a Łukasz przelobował piłkę nad jego głową. Prowadziliśmy 1:0 a goście grali coraz bardziej nerwowo. Momentami było widać, ze Kolejarz to jeszcze nie zespół na ten poziom. Często bezsensu faulowali, no i brakowało im zdecydowanego lidera w ataku i w defensywie. Bramkarz nie wnosił do ich gry absolutnie nic. W 13 minucie Mężyk zachował się jak doświadczony bokser i prawym sierpowym zaatakował Ceesaya, sędzia ukarał go za to czerwonym kartonikiem. Na szczęście nasz czarnoskóry obrońca mógł kontynuować grę. W 18 minucie po rzucie wolnym piłkę do siatki władował Kamiński. Ten wynik nie zmienił się już do końca pierwszej połowy. Niestety na dwie minuty przed końcem Drewniak nabawił się kontuzji. Musiałem go zmienić, a na boisko posłać Możdżenia. Gracze Kolejarza nie grali fair. Może nie wiedzieli, że kilka dni później gramy mecz z Sevillą… Do samego końca meczu kontrolowaliśmy grę, niestety przytrafił się nam jeden błąd. Kebba Ceesay nie upilnował Pieczary, a ten pokonał Wendzela i prowadziliśmy tylko 2:1. Po tej bramce zmieniłem kompletnie niewidocznego Teodorczyka na Pawła Wszołka, dostał 10 minut…Zawsze to coś. W 88 minucie wspominany już Kebba Ceesay pokazał, że potrafi też strzelać gole. Już miałem uznać jego występ za minusowy, kiedy to po dośrodkowaniu Kędziory wpisał się na listę strzelców. Mecz zakończył się wynikiem 3:1 z czego byłem zadowolony.


PUCHAR POLSKI 3 RUNDA
27.09.2011r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ

Lech Poznań vs. Kolejarz Stróże
4’ TEODORCZYK 1:0
13’ Mężyk czerw/k.
18’ KAMIŃSKI 2:0
81’ Pieczara 2:1
88’ CEESAY 3:1

MOM: TOMASZ KĘDZIORA (8.6)
Widownia: 14.853

 

_______________

 

Levita – Kędziora – Knol – Kamiński – Henriquez – Murawski – Możdżeń – Roger(45’ Ze Soares) – Wszołek – Pawłowski(45’ Teodorczyk) - Tyup

 

W kolejnej rundzie Pucharu Polski zmierzymy się z Piastem Gliwice, jednak nie ten przeciwnik był w naszych głowach. Najbardziej interesował nas mecz z Sevillą przed naszą publicznością. To było wielkie piłkarskie święto w Poznaniu. Przed meczem doszły nas wieści o zainteresowaniu AS Romy naszym bramkarzem Jasminem Buricem. Pisało o tym nawet na kilku włoskich stronach poświęconych piłce nożnej. Jednak ja uznałem to tylko za plotki, jeśli pojawi się konkretna oferta to wtedy porozmawiamy. Widziałem po chłopakach że byli strasznie stremowani. Czuli się chyba kiepsko. Ponadto jak wiecie nie mogłem skorzystać z Hamalainena i Ze Soaresa, byłem w kiepskim nastroju, ale publiczność przy ulicy Bułgarskiej chciała obejrzeć zwycięstwo mojego Lecha, dlatego przed samym meczem postanowiłem wypuścić piłkarzy na boisko, aby wysłuchali kibiców. Chłopcy po 10 minutach zmotywowani wrócili do szatni a my mogliśmy udać się na murawę w gotowych składach. Niestety źle rozpoczęliśmy ten mecz. Do 8 minuty nie działo się nic groźnego pod naszą bramką. Jednak w tej feralnej minucie Navarro dośrodkował w nasze pole karne, a tam Levita chyba zbyt późno krzyknął „Moja!!” lub w ogóle tego nie zrobił, a Kędziora wpakował piłkę do własnej siatki. Źle to się zaczyna, bo już przegrywamy…Na zegarze 15 minuta, Tyup brutalnie faulowany przez Navarro i mamy czerwony kartonik dla tego pana! Świetnie! Mimo to do końca pierwszej połowy moi chłopcy nie potrafili ani strzelić bramki, ani trafić w światło bramki. Roger dwa razy trafił w słupek, ale jak wiemy nie jest to strzał celny. Po pierwszej połowie przytomnie zdecydowałem, że zagramy dwoma napastnikami. Do tego na boisku pojawił się Ze Soares, który był bardzo przemęczony, ale dla takich meczy warto wpuścić i jego. Sądziłem, że nie skorzystam po niego, ale mamy wielką szansę na wydarcie trzech punktów Hiszpańskim zawodnikom. Na boisku rzecz jasna pojawił się także Teodorczyk. Gra na dwóch zawodników była bardzo ryzykowna, ale okazje były... Tuż po rozpoczęciu drugiej połówki, Możdżeń uderzał w słupek, a dobitkę Wszołka obronił bramkarz naszych rywali. W 56 minucie po dośrodkowaniu Ze Soaresa piłkę wybił bramkarz gości, ruszyła kontra, którą wykorzystał Negredo…Niestety przegraliśmy 0:2 no i? Było już chyba po meczu. Moi zawodnicy nie zdołali się już podnieść, chociaż była ku temu wielka okazja.

LIGA EUROPY MECZ FAZY GRUPEJ GRUPA L.
29.09.2011r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ

Lech Poznań vs. Sevilla
8’ Tomasz Kędziora (sam.) 0:1
15’ Fernando Navarro czerw/k.
56’ Alvaro Negredo 0:2

MOM: Alvaro Negredo (8.1)
Widownia: 35.172

 

______________

W kolejnym odcinku:

 

-Mecz ligowy ze Śląskiem Wrocław.

-Mecz ligowy z Ruchem Chorzów.

Odnośnik do komentarza

Buric – Ceesay – Knol – Wołąkiewicz – Henriquez (14’ Barry Douglas)– Linetty – Drewniak – Roger – Pawłowski(45’ Gergo) – Ze Soares – Tyup

 

 

Bardzo nie dobrze…Przed meczem dowiedziałem się, że Rafał Murawski, Mateusz Możdżeń i Tomasz Kędziora zostali powołani do reprezentacji Polski. Co w tym złego? Niby nic, ale nie było ich na meczu ze Śląskiem Wrocław. Tymczasem Śląsk przystępował do tego meczu z najlepszym składzie. Fornalik nie powołał Mili, a ten kompletnie zdominował ten mecz. Ale może od początku. Byłem zmuszony zagrać młodym Linettym na defensywnym pomocniku. To zbyt młody i za słaby zawodnik na rygiel defensywy… W takich spotkaniach wymagałbym od Rogera znacznie więcej, nie pokazał nic w tym meczu…Podobnie jak reszta moich zawodników…Nie wiem co się z nimi stało. Bardzo szybko nasz najlepszy obecnie lewy obrońca Henriquez nabawił się poważnej kontuzji. Diagnoza? Nie zagra przez sześć tygodni…Kolejny zawodnik po Hamalainenie z którego szybko nie skorzystam. Na boisku musiał zameldować się Dogulas. Wiedział też, że przez te sześć tygodni to on będzie grał z konieczności na lewej obronie, zobaczymy jak się sprawdzi, bo to wielka szansa dla niego na przekonanie mnie, że faktycznie zasługuje na miejsce w pierwszym zespole. Przez całą pierwszą połowę drużyna ze Śląska dominowała. Wymieniali się podaniami i celnie trafiali w światło bramki Jasmina Burica. Wszyscy dobrze wiedzieli, że w końcu ta piłka wpadnie do bramki. No i w 49 minucie na głowę Kokoszki dośrodkował Sebastian Mila i przegrywaliśmy 1:0. To bardzo słaby wynik, wszyscy w Poznaniu o tym wiedzą. Niestety moi zawodnicy nie byli odpowiednio zmotywowani i nie potrafili ani razu w całym meczu trafić w światło bramki. Tak meczu nie można wygrać…

 

 

EKSTRAKLASA [6/30]

5.10.2011r. Stadion Piłkarski, Wrocław.

Śląsk Wrocław vs. Lech Poznań

49’ Adam Kokoszka 1:0

 

MOM: Sebastian Mila (8.2)

Widownia: 35.555

 

________

 

Buric – Ceesay – Knol – Wołąkiewicz – Barry Douglas– Murawski– Możdżeń– Roger – Pawłowski– Ze Soares – Wszołek.

 

 

W 15 minucie Ze Soares został ukarany żółtą kartką, za faul od tyłu na Jankowskim. Poza tym strzelał jeszcze Roger, ale jego strzał zablokował obrońca, a dobitkę obronił bramkarz. W drugiej połowie nie działo się nic, poza jednym strzałem Murawskiego, który również został obroniony przez bramkarza. Mecz nudny jak flaki z olejem…Tylko dwa strzały celne, brak skuteczności…Kiepsko to wygląda.

 

EKSTRAKLASA [7/30]

15.10.2011r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ

Lech Poznań vs. Ruch Chorzów.

0:0

 

MOM: Piotr Stawarczyk (7.2)

Widownia: 23,257

 

________________

W kolejnym odcinku:

 

- Wyjazd do Bukaresztu.

Odnośnik do komentarza

Burić – Ceesay – Knol – Wołąkiewicz – Douglas – Murawski – Drewniak (45’ Linetty)– Możdżeń – Ze Soares – Pawłowski(45’ Gergo) – Tyup(66’ Wszołek)

 

 

Do Bukaresztu jechaliśmy w bardzo kiepskich nastrojach, byliśmy w kiepskiej formie. Po porażce ze Śląskiem i bezbarwnej grze z Ruchem Chorzów nie wiedziałem czego spodziewać się po moich zawodnikach. Zastanawiałem się kogo wystawić w pierwszym składzie. Zdecydowałem się na podstawowy skład. Niestety nadal nie mogłem korzystać z dwóch kluczowych zawodników, czyli z Hamalainena i Henriqueza. Może i fina zastąpiłem dobrze, bo Możdżeń to zawodnik wysokiej klasy, ale obawiam się o to jak tym razem zagra Douglas. Mecz obie drużyny rozpoczęły bardzo spokojnie, byłem z tego zadowolony bo przynajmniej przeciwnicy nie zaskoczyli mojej defensywy w pierwszej połowie. Za to na koniec my zaskoczyliśmy! Murawski zagrał do Ze Soaresa, a ten minął przeciwnika i strzelił nie do obrony! 1:0 po pierwszej połowie wygrywamy. Druga połowa rozpoczęła się źle, w 63 minucie po błędzie naszej defensywy straciliśmy bramkę. Na listę strzelców wpisał się niejaki Danciulescu. Wtedy był remis. Niestety kolejnego gola strzeliliśmy sobie sami…Ruud Knol popełnił wielki błąd i na trzy minuty przed końca niestety przegrywaliśmy. Rzuciliśmy się do ataku, graliśmy na tak zwaną aferę. Jednak rumuńscy zawodnicy ruszyli z kontratakiem. Kebba Ceesay musiał faulować. Niestety miał na swoim koncie żółty kartonik. Sędzia pokazał mu drugi i wyleciał z boiska. Arbiter tego spotkania doliczył pięć minut do regulaminowego czasu gry. Nadal nie traciłem wiary, no i w 94 minucie mieliśmy rzut rożny. Dośrodkowanie i GOOOOOL! WOŁĄKIEWICZ! 2:2. Ostatni gwizdek. Rumuni i ich fani w to nie wierzą. A my zdobywamy jeden cenny punkt.

 

LIGA EUROPY MECZ FAZY GRUPOWEJ, GRUPA L

3.11.2011r. Dinamo, Bukareszt.

Dinamo Bukareszt vs. Lech Poznań.

42’ ZE SOARES 0:1

63’ Danciulescu 1:1

87’ Ruud Knol (sam.) 2:1

90+1’ KEBBA CEESAY CZERW/K.

90+4’ HUBERT WOŁĄKIEWICZ 2:2

 

MOM: ZE SOARES (8.5)

Widownia: 8,935

 

______________

W kolejnym odcinku:

 

-Mecz ligowy z Cracovią Kraków.

-Mecz ligowy z Piastem Gliwice.

Odnośnik do komentarza

Burić – Kędziora(23’ Ruud Knol) – Ceesay – Wołąkiewicz – Douglas – Kamiński – Murawski(68’ Szymon Pawłowski) – Możdżeń – Gergo(45’ Teodorczyk) – Ze Soares – Wszołek

 

 

Zagraliśmy bez polotu w tym spotkaniu. Wielu „ekspertów” ostrzegało nas, że ten beniaminek gra w tym sezonie wspaniały football. Mimo to moi zawodnicy trochę zlekceważyli swoich rywali. To odbiło się w skutkach bo graliśmy przed ich publicznością, przed krakowskimi szalikowcami, którzy nie życzyli nam najlepiej. Atmosfera na stadionie była napięta a moi chłopcy źle sobie z tym radzili. W 23 minucie Kędziora odniósł poważną kontuzję…Dołączył do Hamalainena i wróci za bagatela 70 dni. Strasznie się wkurzyłem, bo nie mogłem korzystać z trzech zawodników. Teraz kiedy najbardziej perspektywiczny zawodnik mojego klubu się połamał to znowu byłem wściekły. Knol musiał zmienić Tomka, a Kebba Ceesay przesunąć się na prawą obronę. W 43 minucie Wołąkiewicz źle przypilnował Adamskiego i ten otworzył wynik spotkania. W 60 minucie nadzieje powróciły, Teodorczyk po indywidualnej akcji wyrównał wynik tego spotkania. 7 minut później zostaliśmy kolejny raz sprowadzeni na ziemię. Bartłomiej Dudzic bez problemów pokonał Burica. Próbowaliśmy jeszcze atakować, jednak w 88 minucie straciliśmy kompletnie nadzieję. Marcin Wodecki nabrał prostą sztuczką techniczną Ceesaya, zszedł do środka i uderzył nie do obrony. 3:1 dla Cracovii…Takim wynikiem zakończył się mecz.

 

 

EKSTRAKLASA [8/30]

26.10.2011r. Stadion przy ul. Józefa Kałuzy, Kraków.

Cracovia vs. Lech Poznań.

43’ Marcin Adamski 1:0

60’ ŁUKASZ TEODORCZYK 1:1

67’ Bartłomiej Dudzic 2:1

88’ Marcin Wodecki 3:1

 

MOM: Krzysztof Nykiel (7.7)

Widownia: 12.191

 

___________________

Burić – Ceesay – Wołąkiewicz – Kamiński – Douglas – Murawski – Drewniak – Możdżeń – Pawłowski – Ze Soares – Tyup

 

 

Cel był jeden, zdetronizować Robaka i sprawić żeby Podgórski przestał do niego podawać. Gdyby to nam się udało to byśmy wygrali. Do tego meczu przystępowaliśmy jednak po ciężkich batach zebranych od Cracovii. Dlatego też rozpoczęliśmy bardzo spokojnie. Nie napieraliśmy na rywali, ale po jednej z akcji naszego zespołu widziałem jakie błędy potrafi popełniać drużyna Piasta. Gdy tylko się ich przycisnęło to zaczynali się gubić. Cieszyłem się jak dziecko kiedy sunęliśmy z kolejnymi akcjami. Niestety do 45 minuty nie udało nam się pokonać bramkarza. Właściwie to ta połówka była bardzo nudna. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy zgodnie z założeniami ruszyliśmy do ataku. W 52 minucie strzał Murawskiego trafił w słupek, po czym piłka trafiła do niezawodnego w tym sezonie Ze Soaresa i prowadziliśmy 1:0. Po tej akcji rozpoczęli goście, wszystko wyglądało, ze postanowili rozgrywać akcję od obrony, jednak po fatalnej próbie podania do Podgórskiego piłkę przejął Pawłowski, popędził na bramkę rywali i z zimną krwią strzelił bramkę na 2:0. Do końca meczu kontrolowaliśmy już jego przebieg. Najlepszym tego dowodem jest bramka na 3:0 strzelona przez Rogera Guerriero. Oddał potężny strzał zza pola karnego i od poprzeczki pokonał bramkarza gości. Brawo i jeszcze raz brawo. Gdyby nie ta porażka z beniaminkiem, niestety nie można mieć wszystkiego.

 

EKSTRAKLASA [9/30]

29.10.2011r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ

Lech Poznań vs. Piast Gliwice

52’ ZE SOARES 1:0

54” SZYMON PAWŁOWSKI 2:0

83’ ROGER GUERREIRO 3:0

MOM : SZYMON PAWŁOWSKI (8.5)

Widownia: 24.258

 

_______________

W kolejnym odcinku:

 

- Domowy mecz z Dinamem Bukareszt.

- Przedstawienie kolejnego ściągniętego zawodnika (z wolnego transferu) Nie strzelajcie nazwiskami, bo to młodziutki Brazylijczyk, którego sprowadzenie to spore ryzyko. Jest lewym obrońcą i pewnie nikt z Was go nie zna. Może wyrośnie na ponad przeciętnego gracza.

Odnośnik do komentarza

worelek. Czuję, że będzie mi się myliło bo w FM'ie 12 jest Wendzel :ściana:

 

_________________

 

Buric – Knol – Wołąkiewicz – Kamiński – Dogulas – Murawski – Drewniak – Możdżeń – Wszołek – Ze Soares - Pawłowski

 

 

 

Warto byłoby w końcu wygrać jakiś mecz w Lidze Europy. Dinamo Bukareszt to nie najtrudniejszy przeciwnik w naszej grupie i szansa na zwycięstwo z nimi jest bardzo duża. Sytuacja w naszej grupie jest bardzo ciekawa. Sevilla na pierwszym miejscu z kompletem punktów, Dinamo na drugim miejscu, a my na trzecim. Z taką samą ilością co Dinamo. Ten mecz miał zadecydować kto będzie na drugim miejscu w grupie, przynajmniej na ten moment. Po pierwszym gwizdku przyszła pora na pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Mieliśmy rzut rożny, który na bramkę zamienił Wołąkiewicz. Po świetnym dośrodkowaniu Ze Soaresa prowadziliśmy 1:0. Kompletnie zaskoczyliśmy naszych rywali z Bukaresztu. W 6 minucie pod bramką moich rywali działo się bardzo dużo. Pierwsze dośrodkowanie Douglasa zostało wypiąstkowane przez bramkarza. Tam czekał Murawski, który zagrał na prawe skrzydło, dośrodkował Możdżeń, a jeden z moich przeciwników wpakował swojaka! Prowadziliśmy 2:0 ale wiedziałem, że przeciwnicy tylko czekają na nasz błąd. Pierwsza taka okazja przytrafiła się w 9 minucie. Nieporadność naszych środkowych obrońców wykorzystał Alvarez. Kamiński w tej sytuacji zachował się bardzo źle. Po 10 minutach 2:1. Po tej akcji mecz się uspokoił, do 45 minuty nie działo się nic. Obie drużyny spokojnie rozgrywały piłkę. Częściej w ataku pozycyjnym pokazywali się moi przeciwnicy. Trochę mnie to martwiło, aż do 45 minuty. Przeprowadziliśmy perfekcyjny kontratak, który na bramkę zamienił Paweł Wszołek. 3:1 W 72 minucie straciliśmy drugiego gola, skrzydłowy moich rywali przedarł się lewym skrzydłem i pokonał Burica. 3:2. To co później się działo można określić dwoma słowami to był po prostu Wszołek show! Paweł po raz drugi wpisał się na listę strzelców w 85 minucie i sprawił, ze trzy punkty zostają dopisane mojemu Lechowi Poznań. W tym meczu byliśmy bardzo skuteczni i z tego byłem bardzo szczęśliwy.

 

 

LIGA EUROPY MECZ FAZY GRUPOWEJ, GRUPA L

3.11.2011r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ.

Lech Poznań vs. Dianamo Bukareszt

2’ HUBERT WOŁĄKIEWICZ 1:0

6’ Koulibaly (sam.) 2:0 :klaszcze:

9’ Alvarez 2:1

45’ PAWEŁ WSZOŁEK 3:1

72’ Masango 3:2

85’ PAWEŁ WSZOŁEK 4:2

 

MOM: PAWEŁ WSZOŁEK (8.9)

Widownia: 29.871

 

 

Prawie zapomniałem o tym transferze, dlatego teraz edytuję. 9 listopada do naszego zespołu dołączył Luiz Paulo, 22 letni brazylijczyk, lewy obrońca. Transfer na przyszłość, który równocześnie może być klapą.

___________________

W kolejnym odcinku:

 

- Mecz ligowy z Lechią Gdańsk.

- Mecz ligowy z Wisłą Kraków.

Odnośnik do komentarza

Fenomen. Dzięki zastosuje się do wskazówki.

________________________

 

Wandzel – Knol – Wołąkiewicz – Kamiński – Douglas - Murawski – Roger – Możdżeń – Pawłowski(45’ Wszołek) – Ze Soares(66’ Gergo) – Tyup(45’ Teodorczyk)

 

 

 

Przed meczem poprosiłem zarząd o rozbudowę naszej bazy treningowej. Ku mojemu zdziwieniu udało ich się na to namówić. Budowa zostanie zakończona 14 listopada 2012 roku, czyli za rok i kilka dni. Ta inwestycja pokazuje, że ktoś w tym klubie mi ufa i chyba nie zostanę szybko wyrzucony. Spotkanie przyciągnęło na stadion wielu fanów, przyjechała drużyna z wielkiego miasta. Lechia Gdańsk. Drużyna, która była w lekkiej rozsypce, więc wszyscy fani w Poznaniu przyszli na stadion z myślą o tym aby obejrzeć mecz pełen pięknych akcji Kolejorza. Niestety okazało się, że ta Lechia poradziła sobie z nami bez większych kłopotów. Na bramce wystawiłem Wandzela, który świetnie pamięta strzelaninę, która odbyła się w Gdańsku. Wpuścił trzy bramki, a mimo to Jego drużyna wygrała i zdobyła trzy punkty w tym spotkaniu. Trudno rozwodzić się nad pierwszą połową tego spotkania. Była po prostu nudna. Nie wydarzyło się w niej nic ciekawego, a skrót tej połowy nie trwał nawet dwóch minut. Każda akcja naszych skrzydłowych była natychmiastowo przerywana przez gości, który średnio myśleli o ataku w tym meczu. Być może czekali na jakiś błąd, albo po prostu im nie wychodziło. Kto wie…W drugiej połowie na boisku pojawił się Teodorczyk i Wszołek. Liczyłem na ich obu, a tymczasem w 47 minucie po podaniu Teodorczyka piłkę do siatki wpakował Ze Soares! Niezawodny Brazylijczyk, który ma wielkie szanse na zostanie najlepszym zawodnikiem Ekstraklasy w tym sezonie. Jeśli nie spotka go przykra kontuzja to będę z niego ciągle korzystał. Taki zawodnik to skarb, w polskiej lidze i lidze Europy wyczynia cuda! Niestety nasza druga defensywa w kraju popełniła spory błąd w 73 minucie, akcje toczyła się po stronie Knola, ten dopuścił do dośrodkowania, a piłkę w naszej siatce umieścił Daniel Brud. Do końca meczu drużyna z Gdańska zaciekle broniła tego wyniku i niestety to im się udało. Kolejny raz gubimy cenne ligowe punkty w meczu z przeciętniakiem.

 

 

 

ESTRAKLASA [10/30]

9.11.2011r. STADION PRZY UL. BUŁAGARSKIEJ, POZNAŃ.

Lech Poznań vs. Lechia Gdańsk 1:0

47’ ZE SOARES 1:0

73’ Daniel Brud 1:1

MoM: ZE SOARES (7.9) :eusa_clap:

Widownia: 32.329

 

 

 

____________________

 

Buric – Knol – Wołąkiewicz – Kamiński – Douglas – Murawski – Drewniak(64’ Linetty) – Możdżeń – Wszołek(64’Pawłowski) – Ze Soares – Teodorczyk(64’ Tyup)

 

Po meczu z Lechią Gdańsk zdecydowałem się na wypożyczenie mojego obrońcy Ceesaya, który oprócz szybkości do mojej drużyny nie wnosił nic. Niestety w obronie popełniał bardzo dużo błędów, a jego oceny były niskie. Czasami także błyszczał, jednak głównie na tle słabych przeciwników. Został wypożyczony do mołdawskiego FC. Sheriff. Wiedziałem, że tam będzie grał pierwsze skrzypce, pewnie stąd to wypożyczenie. W spotkaniu z Wisłą Kraków media okrzyknęły nas zdecydowanym faworytem, ja jednak wiedziałem, że zespół Franciszka Smudy będzie chciał odebrać punkty kandydatom do zwycięstwa w lidze. Postawiłem na doświadczoną linię defensywy. Jedyna konieczność to wystawienie doświadczonego Knola na prawej obronie. Oczywiście nadal cierpimy na tym, że nie możemy skorzystać z Kędziory. Kontuzja Henriqueza także wciąż trwa, więc na prawej obronie gra szkot Douglas, który ostatnio nie grał tak źle. Na środku młody Drewniak, który nie przekonuje mnie, ale warto czasem dać odpocząć innym i wystawić właśnie takiego zawodnika. Wraz ze starszym kolegą Możdżeniem mają rozgrywać akcje w tym spotkaniu. Skrzydłowi to Wszołek i Ze Soares, a na szpicy tym razem Łukasz Teodorczyk. Pierwsze 45 minut można pominąć…Na trybunach działo się więcej niż na boisku w tej pierwszej połowie. To bardzo mnie zmartwiło, bo nie widziałem w moich zawodnikach woli walki. Może sobie to tylko wmawiałem, bo w 56 minucie Dośrodkowanie Knola na bramkę zamienił Ze Soares! W tej chwili ten zawodnik jest naszym numerem jeden i praktycznie wszystko zamienia na bramkę. Myślałem, że zakończymy skromnie 1:0, bo po wprowadzeniu Linettyego, Pawłowskiego i Tyupa obraz gry się uspokoił. Niestety po raz kolejny mój skrzydłowy, Szymon Pawłowski poważnie ucierpiał i musiał zejść z boiska. Właściwie to zostać zniesiony, bowiem Szymon skręcił sobie kostkę i nie zagra przez cztery tygodnie. To już czwarta kontuzja w naszym zespole!! Dlaczego to dotyka akurat nas? W 85 minucie daliśmy pokaz swoich umiejętności. Linetty zagrał do Możdżenia, ten do Tyupa, a nasz napastnik wypuścił Ze Soaresa, który podciął piłkę nad głową bramkarza. 2:0! Wiślacy przestali już atakować, mimo to Smuda krzyczał do nich z ławki. W 89 minucie przejęliśmy piłkę, a Tyup strzelił prosto w okienko bramki Stachowiaka! 3:0, fenomenalny mecz Ze Soaresa, który to już taki popis…

 

 

 

EKSTRAKLASA [11/30]

19.11.2011r. Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków

Wisła Kraków vs. Lech Poznań 0:3

 

56’ ZE SOARES 1:0

85’ ZE SOARES 2:0

89” JACK TYUP 3:0

MoM: ZE SOARES (8.8) :eusa_clap:

Widownia: 19,747

 

 

_________________

W kolejnym odcinku:

 

-Mecz ligowy z Pogonią.

-Mecz ligowy z Górnikiem.

Odnośnik do komentarza

Dziś późnym popołudniem wyjeżdżam i nie będzie mnie do poniedziałku… Szanse na to, że do poniedziałku pojawi się jakiś odcinek z Kariery są bardzo małe, może ewentualnie w niedzielę wieczorem, ale nie na sto procent.

 

 

______________

 

Buric – Knol – Wołąkiewicz – Kamiński – Henriquez (52’ Douglas) – Murawski – Drewniak – Możdżeń – Ze Soares – Wszołek – Teodorczyk(67’ Tuyp)

 

 

Dwunasta kolejka ekstraklasy rozpoczynała się naszym meczem, to ten mecz był transmitowany przez Polsat Sport. Niestety jeśli chcieliśmy pokazać się w TVP to musieliśmy czekać na mecz z Legią Warszawa, określany jako „derby polski” nie lubię tego określenia bo najczęściej ten mecz stoi na bardzo przeciętnym poziomie. Jednak po Superpucharze Polski można liczyć na wielkie emocje. W tym roku w bezpośrednim starciu Lecha z Legią, prowadzi Warszawska drużyna. Kibice są jednak spragnieni kolejnych spotkań znienawidzonych drużyn. Pora na mecz z Pogonią Szczecin. Podobnie jak w kilku innych spotkaniach przespaliśmy kompletnie pierwszą połowę meczu. Coś jest nie tak, że raz udaje nam się świetnie rozpocząć mecz, a innym razem zaczynamy grać dobrze dopiero w końcówce spotkania. W 60 minucie na listę strzelców wpisał się Wszołek. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Ze Soaresa, strzał Wołąkiewicza obronił bramkarz gospodarzy, jednak przy dobitce naszego skrzydłowego był kompletnie bez szans. W 85 minucie Murawski trafiał w słupek, a przy dobitce Wszołek tym razem nie trafił w bramkę. W 93 minucie, czyli pod koniec doliczonego czasu gry, po akcji indywidualnej bramkę zdobył Ze Soares. Ręce same składały się do oklasków.

 

EKSTRAKLASA [12/30]

23.11.2011r. Stadion im. Floriana Krygiela, Szczecin.

Pogoń Szczecin vs. Lech Poznań 0:2

60’ PAWEŁ WSZOŁEK 1:0

90+3’ ZE SOARES 2:0

MoM: ZE SOARES (7.8)

Widownia: 5.637

 

_______________

 

Wandzel – Knol – Wołąkiewicz – Kamiński – Dogulas(45’ Henriquez) – Murawski – Możdżeń – Roger – Wszołek(45’ Gergo) – Tuyp(45’ Michalski) – Teodorczyk

 

 

W 8 minucie Jack Tuyp wpisał się na listę strzelców. Wiem, ze to dla niego ważne trafienie dlatego się ucieszyłem. Już 5 minut później po dośrodkowaniu Rogera piłkę do bramki władował Wołąkiewicz. Po pierwszej połowie chyba nikt nie spodziewał się, że mecz zakończy się takim wynikiem. Owszem dominowaliśmy, ale Górnik też miał swoje sytuacje. W 65 minucie, zawodnik ze szkółki juniorów Zbigniew Michalski z najbliższej odległości pokonał Skorupskiego. W 76 minucie Mateusz Możdżeń dostał świetne podanie od Rogera i wbił czwartego gola! Na 17 minut przed końcem meczu faulowany w polu karnym był Roger, a rzut karny na bramkę zamienił Knol.

 

 

EKSTRAKLASA [13/30]

26.11.2011r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ.

Lech Poznań vs. Górnik Zabrze 5:0

8’ JACK TUYP 1:0

13’ HUBERT WOŁĄKIEWICZ 2:0

65’ ZBIGNIEW MICHALSKI 3:0

76’ MATEUSZ MOŻDŻEŃ 4:0

83’ RUUD KNOL (KAR.) 5:0

MoM: ROGER GURREIRO (9.0)

Widownia: 23.217

 

_____________

W kolejny odcinku:

-Mecz z Victorią Pilzno.

-Mecz z Zagłębiem.

Odnośnik do komentarza

Jednak udało się trochę wcześniej wrócić.

_____________________________

 

Buric – Knol – Wołąkiewicz – Kamiński – Henriquez – Murawski – Możdżeń – Wszołek(63’Gergo) – Ze Soares(63’ Formella) – Teodorczyk – Tuyp(63’ Michalski)

 

 

Do tego meczu przystępowaliśmy w kiepskim stanie psychicznym oraz fizycznym. Kilku z moich zawodników narzekało na brak możliwości wypoczynku. W szczególności Rafał Murawski, który był lekko kontuzjowany. Niestety to mój jedyny klasowy rygiel defensywy. Zagrać po prostu musiał i to dziewięćdziesiąt minut! Masażyści robili co mogli aby wszyscy mogli wyjść na boisko od pierwszej minuty. Wyszliśmy w miarę podstawowym składem, dzięki naszym fizjoterapeutom. Po pierwszym gwizdku zepchnęliśmy naszych rywali do głębokiej defensywy. Bramkarz bronił strzały Teodorczyka, Ze Soaresa i Możdżenia. W słupek dwukrotnie trafił Ze Soares…Nie chciało mi się w to wierzyć…W 21 minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym gości, piłkę do własnej bramki zapakował Milos Brezinsky. Prowadziliśmy 1:0. Niestety do w końcówce pierwszej połowy goście przejęli inicjatywę, jakimś cudem wszystkie strzały bronił Buric, lub leciały one ponad jego bramką. Wiedziałem, ze moi zawodnicy nie mogą tak grać w drugiej połowie…Niestety znów zaczęliśmy źle i w 54 minucie Hovorka pokonał Burica. Po dobitce Bośniak musiał wyciągnąć piłkę z siatki. W 59 minucie naszemu bramkarzowi przytrafił się błąd. Po rzucie rożnym chciał wypiąstkować piłkę, niestety strasznie się pomylił, a jeden z czeskich zawodników trafił w poprzeczkę. Kiedy już myślałem, że nie ma zagrożenia do piłki dopadł Kolar i umieścił ją w siatce. Zmiany przeprowadzone w 63 minucie nie odmieniły obrazu tego spotkania i po bezbarwnej grze przegraliśmy 1:2… Po tym meczu sytuacja w grupie trochę się zmieniła…Sevilla była już pewna awansu, a Lech, Victoria i Dianmo miały po tyle samo punktów. Nie zastanawiałem się jaki wynik daje nam awans. Po prostu wiedziałem, że z Sevillą musimy wygrać! Jeśli wygramy to nasze szanse na awans znacznie rosną. Jeśli przegramy, to niestety odpadamy i najbardziej będę żałował właśnie meczu z Victorią Pilzno na swoim stadionie.

 

 

 

 

LIGA EUROPY MECZ FAZY GRUPOWEJ, GRUPA L

1.12.2011r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ.

Lech Poznań vs. Victoria Pilzno 1:2

21’ Milos Brezinsky (sam.) 1:0

54’ Jan Hovorka 1:1

59’ Daniel Kolar 1:2

 

MoM: Hovorka (8.0)

Widownia: 33.637

 

 

 

 

Buric – Knol(74’ Henriquez)– Wołąkiewicz – Kamiński – Dogulas – Drewniak(62’ Możdżeń) – Murawski – Roger(81’ Tuyp) – Ze Soares – Teodorczyk - Wszołek

 

 

Przeciwnika zaatakowaliśmy z zaskoczenia i już w 9 minucie wyszliśmy na prowadzenia. Po strzale Pawła Wszołka bramkarz gospodarzy skapitulował i po raz pierwszy w tym spotkaniu musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Gra się uspokoiła a my do końca pierwszej połowy utrzymaliśmy nasz wynik. Chciałem jednak by moi zawodnicy podwyższyli prowadzenie, bo drużyna z Lubina wydawała mi się zaskakującym przeciwnikiem, który w każdej chwili może wyrównać. Udało się to dopiero w 68 minucie. Na listę strzelców wpisał się Barry Douglas, który zszedł do środka i strzelił nie do obrony. Piłka przy samym słupku wpadła do bramki, źle ustawionego bramkarza gospodarzy. Właściwie to mogliśmy tak grać już do końca. Ja przeprowadziłem jednak zmiany dla formalności. No i w końcu, co to za mecz bez bramki Ze Soaresa? Tym razem także pokonał bramkarza rywali, po jego genialnej akcji w 87 minucie prowadziliśmy już 3:0! Wynik tego spotkania już się nie zmienił.

 

 

EKSTRAKLASA [14/30]

4.12.2011r. Stadion Dialog Arena.

Zagłębie Lubin vs. Lech Poznań 0:3

9’ PAWEŁ WSZOŁEK 0:1

68’ BARRY DOUGLAS 0:2

87’ ZE SOARES 0:3

 

MoM: BARRY DOUGLAS (8.7)

Widownia: 7.762

 

 

_____________

W kolejnym odcinku:

-Mecz ligowy z Zawiszą Bydgoszcz.

-Mecz ligowy z Pogonią Szczecin.

Odnośnik do komentarza

Chomik, jestem już przy zakończeniu sezonu. Mogę zacząć stosować coś takiego w kolejnym sezonie :zawstydzony:

 

________________

 

Wandzel – Możdżeń – Wołąkiewicz – Kamiński – Henriquez – Murawski – Drewniak(72’Teodorczyk) – Gergo(45’ Roger) – Ze Soares – Tuyp – Wszołek(72’ Michalski)

 

 

W pierwszej połowie nie poznawałem moich zawodników, chodzili po boisku i nie stwarzali żadnych okazji. Owszem, to prawda, że Zawisza Bydgoszcz aktualnie zamyka tabelę i strzelili tylko 12 goli wciągu tego sezonu, ale jednak grali u siebie przy wsparciu sześciotysięcznej widowni. W 36 minucie Wandzel został pokonany przez Białka. Krzyknąłem, że nie możemy tak grać. W szatni powiedziałem chłopakom co sądzę o ich dotychczasowej grze, poskutkowało bardzo szybko. Burę zebrał Gergo, który zagadywał podczas odprawy Wandzela, kiedy spytał o co mi chodzi postanowiłem od razu zdjąć go z boiska. Powiedziałem, że to ja tutaj rozdaję karty, a on najwidoczniej nie wie o co chodzi w tym sporcie. W 49 minucie Roger udowodnił mi, że świetnie postąpiłem wstawiając go za beznadziejnego Węgra. Wpisał się na listę strzelców po silnym strzale zza pola karnego. W 57 minucie po akcji Ze Soaresa piłkę do siatki wpakował Tuyp. Jego zasługa w tym mała, ale prowadziliśmy! Mecz zbierał się ku końcowi, jednak w 86 minucie obrońcy braki środkowych obrońców w drużynie Zawiszy pokazał Ze Soares. Brazylijczyk z pod samej linii bocznej wdarł się w pole karne i strzelił efektownego gola. W doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się Łukasz Teodorczyk, tym razem po podaniu Tuypa. Zagraliśmy bardzo dobrą drugą połowę, ale w pierwszej nie było za ciekawie.

 

 

EKSTRAKLASA [15/30]

7.12.2011r. Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka, Bydgoszcz.

Zawisza Bydgoszcz vs. Lech Poznań 1:4

36’ Wojciech Białek 1:0

49’ ROGER 1:1

57’JACK TUYP 1:2

86’ ZE SOARES 1:3

90+1’ ŁUKASZ TEODORCZYK 1:4

 

MoM: ZE SOARES (8.1)

Widownia: 5.775

 

 

______________________

Wandzel – Knol – Wołąkiewicz – Kamiński – Henriquez – Murawski(73’ Możdżeń) – Roger – Linetty – Gergo(45’ Formella) – Ze Soares – Tuyp(73’ Michalski)

 

 

Kolejny mecz, który był show tylko jednego aktora. Ze Soares wie coś już o takich spotkaniach, bo w moim Lechu Poznań rozegrał ich już kilka. W 18 minucie po raz pierwszy pokonał bramkarza gości. Do końca pierwszej połowy meczu moi zawodnicy nie byli już tak skuteczni. Linetty przestrzelił sam na sam, a strzał Rogera został obroniony. Po rozpoczęciu drugiej połowy drugi raz bramkarza Szczecinian pokonał Ze Soares. Tym razem po podaniu Rogera, nie pomylił się w sytuacji sam na sam. Brazylijczyk w tym sezonie gra fenomenalny football. Jego wartość już podskoczyła do 1.6 MLN! Za jakieś 3-4 miliony chętnie bym go sprzedał, bo nie jest to młody zawodnik…Niedługo stuknie mu trzydziestka! W 70 minucie swoim geniuszem błysnął także Tuyp, który strzałem zza pola karnego trafił wprost w prawe okienko Janukiewicza. 3:0 po 90 minutach gry.

 

 

EKSTRAKLASA [16/30]

10.12.2011r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ.

Lech Poznań vs. Pogoń Szczecin 3:0

18’ ZE SOARES 1:0

48’ ZE SOARES 2:0

70’ JACK TUYP 3:0

MoM: ZE SOARES (9.0)

Widownia: 31.441

 

__________________

W kolejnym odcinku:

-Najważniejszy mecz sezonu z Sevillą.

Odnośnik do komentarza

Buric – Henriquez – Knol – Kamiński – Dogulas(67’ Witt) – Linetty – Możdżeń – Drewniak – Roger(72’ Formella) – Gergo – Tuyp

 

 

Z powodu zawieszenia za kartki nie mógł zagrać Ze Soares, Murawski i Wołąkiewicz. Mimo to my nadal łudziliśmy się, że mamy jakieś szanse z Sevillą. Owszem, może i zawodnicy z Hiszpanii mielili już zapewniony awans, ale na pewno przed własną publicznością nie będą chcieli gładko oddać nam trzech punktów. Szykowałem się na bój. Co ciekawe w pierwszej połowie straciliśmy dwie bramki, niestety dla okolicznej publiczności sędziowie dwukrotnie nie uznali tych goli. Powtórki pokazywały wyraźne dwumetrowe spalone, mimo to gorąca publiczność z Hiszpanii zachowywała się coraz bardziej nerwowo i wrogo wobec sędziów tego spotkania. W 49 minucie Jack Tyup, który już kilka razy uciekał obrońcą z Hiszpanii przedarł się po raz kolejny, tym razem bez kłopotów umieścił piłkę w bramce. Spojrzał na asystenta, wszystko jest w porządku! Prowadzimy 1:0 z faworyzowaną Sevillą, a w drugim meczu naszej grupy nadal remis! Kilka minut później ruszyliśmy z kolejną akcją. Niestety bardzo szybko owa akcja się skończyła. Dogulas zamotał się w dryblingu i poszła kontra rywali. Obronił Burić, tym razem obronił ale graliśmy kiepsko… Coraz gorzej. Niestety w 66 minucie Roque Santa Cruz uderzył pod poprzeczkę, a Buric skapitulował…W 67 minucie Dogulasa nie było już na boisku. Niestety musiałem zamienić go Wiktorem Wittem, dla którego to był pierwszy mecz w pierwszej drużynie. Zaufałem mu, chociaż mógł spalić się psychicznie. Na boisku pojawił się też Formella. Złe wieści z Rumuni! Dinamo prowadzi z Victorią 1:0, co oznacza, że jesteśmy poza ligą europejską. W 80 minucie Możdżeń był bliski szczęścia, niestety bramkarz koniuszkami palców obronił jego silny strzał. Tym razem świetne wieści z Rumuni! Sędzia zakończył mecz, a tuż przed ostatnim gwizdkiem Victoria Pilzno wyrównała! Tamto spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, wystarczyło strzelić jednego gola. W 89 mieliśmy rzut rożny. Dośrodkowywał Formella, najwyżej do główki wyskoczył…Witt! Goool! 2:1 dla Lecha Poznań! Sędzia kończy to spotkanie, nie doliczył ani minuty! Lech Poznań awansował z trudnej grupy, rzutem na taśmę.

 

 

LIGA EUROPY MECZ FAZY GRUPOWEJ, GRUPA L

15.12.2011r. Stadion Ramon Sanchez Pizjuan, Sevilla.

Sevilla vs. Lech Poznań 1:2

49’JACK TUYP 0:1

66’ Roque Santa Cruz 1:1

89’ WIKTOR WITT 1:2

 

MoM: Jasmin Burić (8.1)

Widownia: 29.665

 

________________

W kolejnym odcinku:

- Podsumowanie zimowego okienka transferowego, w którym działo się bardzo dużo.

- Mecz z Piastem Gliwice w ramach Pucharu Polski.

Odnośnik do komentarza

Odkąd przyszedłem do Lecha Poznań od razu media rozpisywały się nad tym, jak bardzo lubię wydawać pieniądze i że to my będziemy najaktywniejszym na rynku transferowym klubem w Polsce. Co do tego drugiego to udało mi się to spełnić. W poprzednim okienku do spółki z Rumakiem przeprowadziłem dziesięć transferów do klubu i aż trzynaście z klubu lub na wypożyczenia. W zimowym okienku transferowym również zaszalałem. Pierwszym transferem jest młody zawodnik rodem z Brazylii Luiz Paulo, wspominałem już o tym transferze i uważam go za dość ryzykowny. Jeśli Luiz się sprawdzi to będzie wzmocnieniem na lata, oby nie podzielił losu Dogulasa…Z naszej drużyny wypożyczyłem Kebbe Ceesaya i Barryego Douglasa, sprawdźmy co u nich słychać. Ceesay został wypożyczony do Sheriff, do tej pory rozegrał tam 25 spotkań, strzelił dwa gole i jest ostoją defensywy w mołdawskim klubie. Wypożyczając go do tej drużyny wiedziałem, że będzie tam gwiazdą. Może po powrocie do Poznania zacznie coś pokazywać, lub mołdawskie Sheriff postara się o wykupienie zawodnika rodem z Gambii. Barry Douglas od początku pobytu w mojej drużynie się nie sprawdzał, dałem mu sporo czasu. Zagrał w dwunastu spotkaniach i krótko mówiąc zawodził. Został wypożyczony znacznie później, trafił do angielskiego Preston. Rozegrał tam dziewięć spotkań i strzelił cztery bramki. To bardzo dobry wynik, a Douglas jest wyróżniającym się graczem w tym klubie. Być może Preston będzie chętne do zakupienia tego gracza po sezonie? Nie miałbym nic przeciwko temu. Podczas kolejnego zaciągu na obcokrajowców w naszym klubie znalazł się brazylijski defensywny pomocnik, Ricardo Conceicao. Przyszedł do nas za darmo, a publiczność okrzyknęła ten transfer jako kluczowy w walce o mistrzostwo. Potrzebowałem zawodnika, który byłby zmiennikiem dla Rafała Murawskiego, teraz mam już świetną alternatywę. Jak myślicie sprawdzi się jako rygiel defensywy? Kolejny zatrudniony zawodnik to już Dzmitry Rekish, białoruski skrzydłowy ma do klubu wnieść sporo świeżości i razem z Ze Soaresem tworzyć duet najlepszych skrzydłowych w lidze. Dinamo Mińsk wypuściło spory talent, który będzie błyszczał w Poznaniu. Z naszym klubem pożegnał się Roger Guerriero, który za 170 tyś. funtów zamienił Poznań na SV Ried. Kto wie, czy Roger nie będzie do wzięcia jako wolny zawodnik, gdyż już teraz wiadomo, że jest pokłócony z managerem Reid, który narzeka na jego dyspozycję w siedmiu spotkaniach, które do tej pory rozegrał. Razem z Rogerem nasz klub opuścił wiecznie zawodzący skrzydłowy Gergo Lovrencsics, który w naszej drużynie zabłysnął tylko tym, że kilka razy ładnie dośrodkował piłkę na głowę Wołąkiewicza, to nie wystarczy aby zarabiać takie pieniądze w Poznaniu. Gergo będzie występował w Litexie Łowecz, a na naszym koncie wylądowało 400 tysięcy funtów, które przepuścili Bułgarzy na przeciętnego skrzydłowego. Jose Pedro Fuenzalida to kolejny szczęśliwiec, który trafił do Lecha Poznań. On akurat na brak minut nie będzie narzekać. Zawodnik z Chile, bowiem potrafi grać na prawej obronie, bokach pomocy, skrzydłach a także na ataku. Najczęściej może liczyć na występy na prawej obronie, gdyż Tomasz Kędziora od nowego sezonu nie będzie miał zmiennika na swojej prawej obronie. Odchodzi od nas Ruud Knol, z którym nie podpisałem nowego kontraktu. Gdy zajdzie taka potrzeba to i Jose zostanie sprzedany, jego wartość po tym transferze mocno podskoczyła. Wraz z Chilijskim zawodnikiem w klubie zameldowało się jeszcze dwóch graczy. Pierwszy z nich to Kristian Orn Sigurosson, doświadczony stoper z Islandii. Myślę, że to bardzo solidny zawodnik, który ma pełnić rolę Ruuda Knola od następnego sezonu. Do końca sezonu to on, Knol i Murawski mają nadawać pewności siebie reszcie drużyny, bo to trójka najbardziej doświadczonych zawodników w moim klubie. Drugim zawodnikiem jest 29-letni bramkarz Luiz, jeszcze przyjdzie czas na sprawdzenie czy to faktycznie tak klasowy zawodnik jak reklamowali mi go moi łowcy talentów. Kilka dni później pupilek moich kibiców Ohad Levita odszedł do klubu Wołga Niżny Nowogród. Nie obyło się to bez echa, ale kiedy już 210 tyś. funtów wpłynęło na nasze konto to nie dało się nic zrobić aby zapobiec temu transferowi. Ostatnim zawodnikiem z wolnego transferu, który trafił do Poznania jest Luiz Gustavo. Czemu tak słaby zawodnik trafił do naszego klubu? Po pierwsze nie podobało mi się to, że w ataku nie ma konkurencji, Teodorczyk i Tuyp są praktycznie pewni tego, że co drugi mecz będą grać. O ile ten drugi dobrze to wykorzystuje, to Łukasz ciągle jest nieskuteczny i tym mi podpada. Teraz mamy już trzech napastników. Gustavo zapewne odejdzie w kolejnym zimowym okienku transferowym, chyba że czymś mnie zaskoczy. Jako, że transfery które przeprowadzałem to tylko wolne transfery w ostatnich dniach okienka transferowego postanowiłem wydać trochę pieniędzy, które faktycznie były przeznaczone na transfery. W ten sposób pozyskałem jeszcze trzech zawodników. Pierwszy z nich to Kameruński skrzydłowy/napastnik Titi, jest bardzo pewny siebie i tym zawsze mi imponuje, dołączył do nas za marne 100 tyś funtów. Czyli za dużo mniejsze pieniądze niż odszedł Gergo. Liczę, że za rok to nie on a Szymon Pawłowski opuści nasz klub. Już nie mogę się doczekać rywalizacji na pozycji skrzydłowego. Ze Soares, Rekish, Wszołek, Titi, Pawłowski, jeszcze jest Jose Pedro, oj będzie się działo. Środkowy pomocnik Erick Moran to chyba moja wpadka transferowa. Łowcy talentów bardzo mi go polecali, a ja poleciałem na to i wydałem na tego chłopaka aż 475 tysięcy funtów. Zobaczymy czy był wart tych pieniędzy. Ten kiepski transfer postanowiłem wynagrodzić publiczności genialnym graczem. Mamadou Wague może jeszcze nie jest najlepszym środkowym obrońcą, ale w kolejnym sezonie będzie już gwiazdom, uwierzcie mi! Ostatni ruch transferowy to wypożyczenie Linettyego do Warty Poznań, niech się ogrywa. W kolejnym okienku takich szaleństw nie będzie, obiecałem to zarządowi i kibicom. Może dwóch-trzech zawodnik do klubu, a z klubu? To się okaże. Lubię dokonywać ruchów transferowych w zimie, więc nikogo nie powinien dziwić taki napływ nowych graczy. Owszem, kilku zawodników jest zbyt słabych jak na klub grający w europejskich pucharach, ale można ich drożej sprzedać.

 

 

_____________

 

Wandzel – Knol – Wołąkiewicz – Kamiński – Luiz Paulo – Conceicao –Murawski – Możdżeń(71’ Wszołek) – Rekish(71’ Teodorczyk) – Ze

Soares – Tuyp

 

 

 

To już tradycja, że w Pucharze Polski naszej bramki broni Wandzel. Szansę debiutu dostali Paulo, Conceicao oraz Rekish. Pierwsi dwaj rozegrali pełne spotkanie i bardzo się wyróżniali. Co ciekawe Rekish nie zagrał najlepszego meczu i jego braki kondycyjne były bardzo widoczne. W 71 minucie w jego miejsce musiał wejść Teodorczyk. Podsumowując cały ten mecz, nasza defensywa zagrała bardzo dobrze. Jak już pewnie wiecie w mojej taktyce, pięciu broni, a pięciu atakuje. Nie wymagam wielu asyst od bocznych obrońców, a Luiz Paulo broni całkiem dobrze. W pierwszej połowie po dwójkowej akcji Rekisha i Tuypa ten drugi pomylił się o kilka centymetrów. Mieliśmy jeszcze jedną akcję, kiedy strzał Murawskiego obronił bramkarz gości, a dobitka Możdżenia była niecelna. Trudno opisywać jakieś akcje moich rywali, bo każda próba ataku była bardzo szybko zakończona przez naszych pomocników lub obrońców. Krótko mówiąc, gdybyśmy byli skuteczni w tej pierwszej połowie to już byśmy wygrywali. W 51 minucie za kłótnię z arbitrem z boiska wyleciał kapitan gości Tomasz Podgórski. Niestety już do końca meczu i dogrywki nie potrafiliśmy strzelić nawet jednego gola, graliśmy coraz słabiej. Z minuty na minutę. Przyszły rzuty karne…

 

RZUTY KARNE:

 

JACK TUYP 1:0

Damian Zbozień 1:1

RUUD KNOL 2:1

Łukasz Damrat 2:2

ZE SOARES 3:2

El Mahid Sidqy przestrzelił! 3:2

HUBERT WOŁĄKIEWICZ 4:2

Ruben Jurado 4:3

RICARDO CONCEICAO 5:3!

 

 

PUCHAR POLSKI 4 RUNDA

18.12.2011r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ

Lech Poznań vs. Piast Gliwice 0:0 (po karnych 5:3)

51' Tomasz Podgórski czerw/k.

 

Widownia: 15.071

MoM: HUBERT WOŁĄKIEWICZ (8.1)

 

________________

W kolejnym odcinku:

 

-Poznamy przeciwnika w kolejnej rundzie Ligi Europejskiej

-Poznamy przeciwnika w kolejnej rudzie Pucharu Polski

- mecz ligowy z Legią Warszawa

 

Odnośnik do komentarza

Burić – Możdżeń – Wołąkiewicz – Kamiński – Henriquez – Drewniak – Murawski – Ze Soares – Wszołek – Teodorczyk – Tuyp

 

Rozpocznijmy od Pucharu Polski, okazało się że w tym losowaniu mieliśmy bardzo dużo szczęścia. Trafiliśmy na Flotę Świnoujście, która moim zdaniem była najsłabszym rywalem w całym losowaniu. Awans do Półfinału nie powinien być trudny. Wszyscy kibice Poznańskiego Lecha czekają na pogrom w tym dwumeczu. W lidze Europy natrafiliśmy na bardzo trudnego przeciwnika, zagramy ze świetnym niemieckim Schalke. Niestety nie mogliśmy się spodziewać łatwiejszego przeciwnika, gdyż awansowaliśmy z drugiego miejsca. Nie będzie nam łatwo o awans, ale przy wsparciu kibiców wszystko jest możliwe. Mecz z Legią, określany jako derby polski rozpoczęliśmy bardzo dobrze. W 9 minucie w polu karnym faulowany był Ze Soares, a jedenastkę pewnie wykorzystał Tuyp. Prowadziliśmy 1:0. Niestety coś złego stało się z naszymi zawodnikami w 40 minucie Tomasz Brzyski pokonał Burica. Osiem minut później tego samego dokonał Ivica Vrdoljak, pierwszy strzał obronił Buric, ale przy dobitce był bezradny. Również mieliśmy swoje okazje, ale ani Teodorczyk ani Wszołek nie byli wstanie pokonać bramkarza gości. W Poznaniu panowała grobowa atmosfera, a w 74 minucie dzieła zniszczenia dokonał Radović, który dobił naszą drużynę. Byliśmy bezradni w tym meczu.

 

 

EKSTRAKLASA [17/30]

21.12.2011r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ

Lech Poznań vs. Legia Warszawa 1:3

9’ JACK TUYP (KAR.) 1:0

40’ Tomasz Brzyski 1:1

48’ Ivica Vrdoljak 1:2

74’ Miroslav Radovic 1:3

 

Widownia: 34.312

MoM: Miroslav Radovic (8.7)

 

____________

W kolejnym odcinku:

-Mecz ligowy z Wisłą Kraków

-Mecz ligowy z Zagłębiem Lubin.

Odnośnik do komentarza

:)

_________

 

Wandzel – Możdżeń – Wołąkiewicz – Knol – Henriquez – Murawski – Drewniak – Wszołek(69’ Formella)– Teodorczyk – Ze Soares (69’ Pawłowski)- Tuyp

 

 

Doczekaliśmy się meczu z cieniującą Wisłą Kraków, której managerem nadal był Franciszek Smuda. My przystępowaliśmy do tego spotkania jako faworyci. To się potwierdziło, jednak aż do 62 minuty nie działo się nic. W owej minucie po indywidualnej akcji skrzydłowego Wróbla, zawodnicy Wisły Kraków cieszyli się z jedno bramkowego prowadzenia. Franciszek Smuda zachowywał się tak jakby Polska wygrała Euro 2012, cieszył się jak dziecko. Niestety tylko przez pięć minut. Zaskoczył Teodorczyk, który strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza krakowskiej Wisły. Nerwowo było do końca tego spotkania. Trener Wisły cieszył by się i z jednego punktu, ale nam były potrzebne trzy…W 93 minucie udało nam się osiągnąć to „minimum” Jack Tuyp z premedytacją wykorzystał błąd w rozgrywaniu obrońców i pobiegł w stronę bramki Wisły, udało mu się strzelić, sędzia równocześnie z tym golem zakończył mecz a na tablicy świetlnej widniał wynik 2:1 dla Lecha Poznań, wszyscy cieszyli się z tego wyniku, cenne trzy punkty zostają w Poznaniu.

 

 

EKSTRAKLASA [18/30]

28.12.2011r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ

Lech Poznań vs. Wisła Kraków 2:1

62’ Tomasz Wróbel 0:1

67’ ŁUKASZ TEODORCZYK 1:1

90+3’ JACK TUYP 2:1

MoM: JACK TUYP (8.6)

Widownia: 33.620

 

 

_____________

 

Burić – Możdżeń – Wołąkiewicz – Witt – Henriquez – Kamiński – Murawski – Drewniak – Wszołek(45’ Formella) – Ze Soares(45’ Michalski) – Tuyp

 

 

To było spotkanie w którym wychodziło nam wszystko! Do bramki piłkarzy Zagłębia wpadło aż sześć bramek, to było prawdziwe show dla 24 tysięcy kibiców Poznańskiego Lecha. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Jack Tuyp, nie sprawiło mu żadnych problemów to że obrońcy rywali jeszcze nie są zmęczeni i w 4 minucie władował piłkę do siatki. Piłkarze Hapala nie mieli nawet szans na to aby odpowiedzieć na nasze ataki. W 7 minucie to Rafał Murawski pokonał Gliwę, po asyście Ze Soaresa nie było już co zbierać z naszych gości. Dzieła zniszczenia dokonał Jack Tuyp, który wpisał się na listę strzelców już dwie minuty później. Strzelił swojego drugiego gola. Publiczność, która została wpuszczona na stadion dziesięć minut po rozpoczęciu meczu nie zobaczyły żadnej z trzech bramek. Ich strata. Do końca pierwszej połowy udało nam się strzelić jeszcze czwartego gola, tym razem to Tuyp obsłużył Ze Soaresa genialnym podaniem, a ten strzałem z lewej nogi umieścił piłkę w bramce. W 45 minucie postanowiłem dać zagrać dwóm młodym graczom. Na boisku pojawił się Formella i Michalski. Ten drugi doczekał się genialnego momentu w tym meczu. Ale najpierw skompletowanie hattricka przez Tuypa, który po rozpoczęciu drugiej połowy potrzebował tylko 7 minut na pokonanie bramkarza po raz trzeci. Asystował mu Murawski, a Holender cieszył się jak dziecko. W 56 minucie wspominany Michalski pokusił się o strzał zza pola karnego, a piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki Gliwy! 6:0 dla Poznańskiego Lecha! Genialny mecz naszej ofensywy.

 

EKSTRAKLASA [19/30]

31.12.2011r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ

Lech Poznań vs. Zagłębie Lubin 6:0

4’ JACK TUYP 1:0

7’ RAFAŁ MURAWSKI 2:0

9’ JACK TUYP 3:0

41’ ZE SOARES 4:0

52’ JACK TUYP 5:0

56’ ZBIGNIEW MICHALSKI 6:0

 

MoM: JACK TUYP (9.3)

Widownia: 23.334

 

________________

W kolejnym odcinku:

-Mecz ligowy z Jagiellonią Białystok.

-Tabela Ekstraklasy po 20 kolejkach.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...