Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze daję mecz z Podbeskidziem, bo jeśli w 28 kolejce wygramy z Wisłą Płock to zapewnimy sobie mistrzostwo na dwie kolejki przed końcem.

 

_________________________

 

Coosemans – Kędziora – Co – Wołąkiewicz – Matthews – Vejinovic(63’ Sunny) – Valev(45’ Carioca) – Darragi(63’ Lara) – Titi – Bacca – Teodorczyk

 

 

 

Podbeskidzie było pewniakiem do spadku. W całym sezonie wygrali tylko jedno spotkanie, a na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu stracili aż 77. bramek. Ten wynik był hańbą dla wszystkich fanów z Bielska Białej. Piłkarze grali bardzo słabo, ale chcieli się pokazać… Pewnie dlatego, że po tym sezonie większość z nich opuści Podbeskidzie i będzie szukało klubu w Polskiej Ekstraklasie. Mecz z Lechem był oknem wystawowym dla niektórych graczy. Spotkanie transmitowane w telewizji miało jednego faworyta. Oczywiście był nim Kolejorz. Już w 4. minucie meczu stworzyliśmy pierwsze zagrożenie pod bramką Podbeskidzia. Łukasz Teodorczyk zdecydował się na strzał i pomylił się o włos. W 18. minucie celnie strzelał Carlos Bacca, ale jego strzał z drobnymi problemami obronił Richard Zajac. Tuż po tej akcji strzeliliśmy gola. Zrobił to Teodorczyk, ale ta bramka nie mogła być uznana. Łukasz był na metrowym spalonym, który widzieli wszyscy kibice. W 44. minucie obrońcy Podbeskidzia strasznie się pomylili. Po zamieszaniu na piątym metrze do piłki dobiegł Carlos Bacca i trafił! To był jego setny gol w karierze! Już dwie minuty później w sytuacji stuprocentowej pomylił się Titi. Dużo szczęścia miało Podbeskidzie. W 60. minucie rzut wolny na wysokości pola karnego wykonywał Vejinovic i trafił w poprzeczkę! Świetnie uderzył, ale brakowało centymetrów. Trzy minuty po tym świetnym strzale za grę podziękowałem właśnie Vejinovicowi oraz Darragiemu. Swoją szansę dostali Sunny i Lara. W 65. minucie Carioca zagrał prostopadle do Bacci, a ten wyszedł sam na sam i pokonał Zajaca! To było mistrzowskie wykończenie Kolumbijczyka. Mam nadzieję, że w meczach z trudniejszymi rywalami też będzie strzelał jak szalony. W 83. minucie wprowadzony na boisko Lara wykonywał rzut wolny. Dośrodkował na głowę Co, a ten strzelił pierwszego gola w barwach Lecha! Brawo dla naszego młodego obrońcy. Mecz zakończył się tym wynikiem, a żaden gracz z Podbeskidzia niczym się nie wyróżnił.

 

 

 

EKSTRAKLASA [27/30]

20.4.2013r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ

Lech [1] vs.[16] Podbeskidzie 3:0

44’ CARLOS BACCA 1:0

65’ CARLOS BACCA 2:0

83’ AMARILDO CO 3:0

 

 

MoM: CARLOS BACCA (8.9)

Widownia: 26,749

Odnośnik do komentarza

Coosemans – Jędrzejczyk – Co – Kamiński – Matthews – Cases – Carioca(45’Valev) – Lara – Wszołek– Teodorczyk(45’ Rekish) – Bacca(85’ Titi)

 

 

 

Dla nas to było spotkanie w którym mogliśmy sobie przedwcześnie zapewnić mistrzostwo Polski sezonu 2013/2014. A tymczasem Wisła Płock walczyła o utrzymanie. Gdyby przegrali ten mecz to już byliby pewni spadku do pierwszej ligi. Płocczanie zagrali ofensywnym ustawieniem. Na papierze wyglądało to groźnie, ale linia defensywna była podejrzana. Doświadczony prawy obrońca Krzysztof Janus nie wyglądał na pewny punkt swojej drużyny. Duet stoperów Radic – Wyczalkowski to jeden z wolniejszych duetów w lidze. Tacy zawodnicy jak Carlos Lara czy Paweł Wszołek w pojedynkach szybkościowych powinni bez problemów sobie z nimi radzić. Na jedyny plus obrony moich rywali wyrastał Bojan Puzigaca. Były gracz Cracovii, który w swojej karierze grał też w bałkańskich ligach. Dysponował przyzwoitym przyspieszeniem, dośrodkowaniem i był pewny w powietrzu. My zagraliśmy na dwóch napastników, bo trzymanie Łukasza Teodorczyka na ławce byłoby trenerskim grzechem. Nie chciałem tego robić. Najciekawiej było na środku obrony. Znów wystąpił Co. Wysoki obrońca był groźny w powietrzu i radził sobie z napastnikami. Takie mecze to dla niego cenne doświadczenie, bo my możemy ten mecz wygrać, ale Wisła jeśli chce się utrzymać to musi zdobyć trzy punkty. W pierwszych 20. minutach szaleli piłkarze z Płocka. Najpierw w świetnej sytuacji pomylił się Mitura, a kilka chwil później strzał głową Radica świetnie wyciągnął Coosemans. Po tych 20. minutach gry Nafciarze trochę osłabli i to wykorzystali moi gracze. Ładną akcję lewym skrzydłem przeprowadził Carlos Lara, ale niedokładnie podał do Łukasza Teodorczyka. Gdyby to zagranie było trochę lepsze to Łukasz wyszedłby na czystą pozycję. W 34. minucie Lara przeprowadził kolejny ciekawy rajd. Tym razem sam wbiegł w pole karne i ograł Radica. Został mu bramkarz i tym razem udało mu się go pokonać. Prowadziliśmy 1:0, a Lara błysnął po raz drugi. Po tym ciosie zamroczona była Wisła, ale nie wykorzystał tego Bacca, który na pięć minut przed końcem pierwszej części gry trafił wprost w bramkarza. Już w 50. minucie Dzmitry Rekish ładnie sklepał z Teodorczykiem i mocno strzelił w prawy róg bramki. Piłka w cudowny sposób wpadła do bramki i prowadziliśmy 2:0. Po tej pięknej akcji Wiślacy chyba już stracili nadzieje. Kolejny błąd obrona Wisły popełniła w 62. minucie. Wyczalkowski sfaulował Carlosa Bacce, a sędzia wskazał na wapno. Oznaczało to, że do karnego podszedł Nikolay Valev. Młody Bułgar wpakował piłkę do siatki. Po tym golu nie działo się już nic ciekawego, a my zostaliśmy mistrzami Polski. Po raz drugi za mojego panowania. Świetny wynik. Szkoda, że to nie odbyło się na naszym stadionie. Wtedy wszyscy piłkarze i fani mogliby świętować razem.

 

 

ESKTRAKLASA [28/30]

5.5.2013r. Stadion im. Kazimierza Górskiego, Płock.

Wisła Płock vs. Lech 0:3

34' CARLOS LARA 0:1

50' DZMITRY REKISH 0:2

62' NIKOLAY VALEV (KAR.) 0:3

 

MoM: CARLOS LARA (8.3)

Widownia: 4,094

Odnośnik do komentarza

Coosemans – Kędziora – Cros – Wołąkiewicz(45’ Jędrzejczyk) – Matthews – Możdżeń – Cases(45’ Valev) – Rekish(45’ Lara) – Wszołek – Titi – Teodorczyk

 

 

Na rozgrzewce przed spotkaniem kontuzji nabawił się Carlos Bacca. Stąd obecność na boisku Kameruńczyka Titiego. Przyznam, że żałuję tej kontuzji bo przy odrobinie szczęścia Carlos mógł zgarnąć koronę króla strzelców Ekstraklasy. Może w przyszłym sezonie o to powalczy. Dzisiejszy mecz to dla wszystkich fanów Poznańskiego Lecha prawdziwa uczta. Możliwość cieszenia się z piłkarzami z kolejnego mistrzostwa. Dla takich dni jak ten fani dopingują mój zespół przez cały sezon. Aby cieszyć się z tych chwil. Media reklamowały to starcie jako pojedynek dwóch wielkich managerów, z jednej strony ja a z drugiej Adam Nawałka. Człowiek, którego bardzo szanuję. W tym sezonie jego Górnik był przeciętny. Z bardzo mizernym budżetem walczył w każdym spotkaniu i ostatecznie wylądował w środku tabeli Ekstraklasy. Ósme miejsce to przyzwoity wynik. A gdyby w dwóch ostatnich kolejkach Górnicy wygrali to mogliby trafić nawet na 6. miejsce. Znając charakter tych zawodników wiedziałem, że będą walczyć o trzy punkty. Pierwsza połowa była pozytywnym zaskoczeniem dla Poznaniaków. Cros i Wołąkiewicz grali pewnie w defensywie. Dośrodkowanie Kędziory i Matthewsa siały postrach, ale w środku pola nie było tak ciekawie. Cases i Możdżeń popełnili kilka błędów. W 30. minucie w dogodnej sytuacji pomylił się Małkowski. W 42. minucie mieliśmy sporo szczęścia, bo Tomasz Kędziora zapędził się w akcji ofensywnej i nie był wstanie wrócić. Jednak w sytuacji trzech na trzech pomylił się Tuszyński. Po pierwszej połowie na boisku pojawiło się trzech nowych graczy. Były to głównie zmiany ofensywne, bo chcieliśmy dzisiaj wygrać. W 49. minucie pomylił się Adam Danch, który przepuścił prostopadłe podanie do Łukasza Teodorczyka. Młody polski napastnik nie miał problemów z pokonaniem bramkarza, ucieszył tym publiczność. Na podwyższenie wyniku kibice w Poznaniu czekali do 66. minuty. Kolejną akcję ofensywną przeprowadził Matthews. Swój rajd lewym skrzydłem zakończył dośrodkowaniem na głowę Teodorczyka, a ten trafił po raz drugi. Najlepszą sytuację Górnika w żałosny sposób zmarnował Małkowski, który z piątego metra strzelił wysoko ponad poprzeczką. To było chyba pudło tej kolejki, o ile nie całego sezonu. Po tym kiksie Górnicy stracili nadzieję na strzelenie choćby honorowego gola. Końcowe minuty były nudne. Zawsze, kiedy próbowali atakować goście to my czekaliśmy na kontratak. Udało nam się go przeprowadzić w 89 minucie. Długie podanie Wołąkiewicza świetnie przyjął Titi i samotnym rajdem minął dwóch obrońców. Pokonał Norberta Witkowskiego i pokazał, że jest w świetnej formie.

 

 

EKSTRAKLASA [29/30]

10.5.2013r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ.

Lech [1] vs. [8] Górnik 3:0

49’ ŁUKASZ TEODORCZYK 1:0

66’ ŁUKASZ TEODORCZYK 2:0

89’ TITI ESSOMBA 3:0

 

MoM: ŁUKASZ TEODORCZYK (8.8)

Widownia: 39,749

Odnośnik do komentarza

dzięki :)

 

__________

 

Buric – Jędrzejczyk – Kuzmicki – Co – Matthews – Cases – Vejinovic – Valev(82’ Możdżeń) – Lara – Darragi(82’ Teodorczyk) – Wszołek

 

 

Sezon kończyliśmy piknikowym meczem z Ruchem Chorzów. Drużyna Jacka Zielińskiego zajmowała wysokie szóste miejsce, które było bardzo dużym zaskoczeniem dla wszystkich ekspertów polskiej Ekstraklasy. Drużyna z Chorzowa miała zapewnione bezpieczne miejsce w górnej połowie tabeli. Jacek Zieliński nie dawno podpisał nowy kontrakt i kto wie czy niebawem nie poprowadzi Ruchu do Europejskich Pucharów. Oczywiste jest to, że ja w swoim stylu postanowiłem wyjść na ten mecz ultra ofensywnym ustawieniem. Czterech obrońców, dwóch środkowych pomocników, jeden ofensywny. No i trzech napastników w jednej linii. To było bardzo szalone, ale koniecznie chciałem zagrać dzisiaj ofensywnie. Pierwsza połowa była bardzo spokojna. Fani Ruchu dopingowali swój zespół, ale ich pupile przez 45. minut nie potrafili stworzyć zagrożenia przed naszym polem karnym. Nastawiłem się na kontrataki, więc nie chciałem przeszkadzać Niebieskim w rozgrywaniu piłki. Jednak gdy Chorzowianie przesuwali się pod nasze pole karne albo Mateusz Kuzmicki, albo Artur Jędrzejczyk odbierali ważne piłki i grali długie podanie na moich szybkich skrzydłowych. W ten sposób stworzyliśmy sobie świetną sytuację, ale strzał Lary świetnie wyciągnął Kamiński. To on uratował im pierwszą połowę. Niestety dla Jacka Zielińskiego po przerwie jego gracze popełniali jeszcze więcej błędów. Już pierwszy z nich wykorzystał Nikolay Valev, który mierzonym strzałem pokonał zasłoniętego Kamińskiego. Mimo iż Polak wyczuł intencje strzelającego to nie zdążył dobrze zareagować i piłka wpadła to jego siatki. Po tej bramce mecz co prawda siadł, ale końcówka znów była emocjonująca. A to za sprawą świetnej kontry Lecha Poznań. Długie podanie dostał Lara i bez wahania zagrał do Pawła Wszołka, a młody Polak ładnie podciął piłkę nad głową Kamińskiego! 2:0 i tak kończy się ten sezon. Bardzo efektowne zakończenie.

 

 

EKSTRAKLASA [30/30]

18.5.2013r. Stadion Śląski, Chorzów.

Lech [1] vs. [6] Ruch 2:0

47’ NIKOLAY VALEV 1:0

89’ PAWEŁ WSZOŁEK 2:0

 

MoM: PAWEŁ WSZOŁEK (8.4)

Widownia: 11,677

 

 

Oto tabela Ekstraklasy po zakończeniu sezonu 2012/2013.

 

Zastanawiam się nad kontynuowaniem kariery w Lechu Poznań, co sądzicie o ewentualnej zmianie klubu?

Odnośnik do komentarza

Dziękuję!

 

____________

 

Bramkarze:

 

Jasmin Buric (26l.BIH) 20/16/9/0/0/0/0/6.82

Aleksander Wandzel (18l.POL) 9/9/3/0/0/0/0/6.82

Colin Coosemans (20l.BEL) 20/18/12/0/0/0/0/6.86

 

 

Na tej pozycji nie mamy pierwszego bramkarza. Zarówno Jasmin jak i Colin prezentują się całkiem przyzwoicie. Grają na podobnym poziomie. Z tym, że ten drugi jest młodszy i z nim wiążę większe nadzieje w przyszłości. A nasz trzeci bramkarz Aleksander Wandzel? Niedawno zadebiutował w młodzieżowej reprezentacji polski do lat 19. Mam nadzieję, ze to wpłynie na niego motywująco i w spotkaniach w których dostanie szansę pokaże się z dobrej strony. Teraz nawet nie myślę o wzmocnieniach na tą pozycję, bo jesteśmy chyba najmocniejszym polskim zespołem jeśli chodzi o obsadę bramkarzy. Nasz trójka jest bardzo mocna. Pewnie zrezygnowałbym z Burica, ale niedługo dostanie Polskie obywatelstwo i odciąży limit obcokrajowców. Wszyscy w Poznaniu niecierpliwie czekają na ten moment.

 

Środkowi obrońcy:

 

Mamadou Wague (22l.FRA) 31/4/2/4/9/0/7.12

Pierrick Cros (21l.FRA) 22/2/1/1/4/0/7.03

Hubert Wołąkiewicz (27l.POL) 25/0/3/1/7/0/7.06

Marcin Kamiński (21l.POL) 26/3/2/1/1/0/7.10

Amarildo Co (18l.GNB) 6/1/1/0/0/0/7.40

Mateusz Kuzmicki (20l.POL) 12/0/0/0/1/0/6.89

 

 

W końcówce sezonu miałem już kłopot bogactwa na tej pozycji. Jak widzicie oceny wszystkich graczy są bardzo wysokie. Pokazuje to, że mamy świetnych obrońców. Wague poprawił swoją dyspozycję fizyczną i w pojedynkach główkowych jest nie do pokonania. Jego rodak Cros w 22 spotkaniach nie zaliczył żadnej wtopy. Zawsze grał na przyzwoitym poziomie i wszechstronnie rozwinął się piłkarsko. To zawodnik, który potrafi rozprowadzić piłkę i jest w tym bardzo dobry. Nasza ostoja defensywy Hubert Wołąkiewicz w końcówce sezonu był męczony przez kontuzję, na początku sezonu grał trochę na lewej obronie. Oczywiście robił to z konieczności. Ten rok nie był łatwy dla Huberta. W klubie musiał bardzo mocno harować, na osłodę przyszło mu zagrać sześć razy w dorosłej reprezentacji Polski. W tych spotkaniach strzelił jednego gola. Marcin Kamiński w tym sezonie przeszedł samego siebie. Był po prostu świetny. Szkoda, że rozwija się trochę wolniej od francuskiego duetu. Ale gdyby grał tak w kolejnych latach to byłbym wniebowzięty. Po długich zastanowieniach stwierdziłem, że rezygnuję z Mateusza Kuzmickiego. Nie wydam na niego 500 tysięcy, chociaż mnie na to stać. Być może w przyszłości będę tej decyzji żałował. Ostatnim stoperem jest Armaildo Co, który wdarł się przebojem do meczowej jedenastki i pewnie będzie pełnił podobną rolę co Aleksander Wandzel. Swoje minuty rozegra.

 

Boczni obrońcy:

 

Artur Jędrzejczyk (25l.POL) 8/0/1/0/3/0/7.16

Tomasz Kędziora (19l.POL) 27/0/1/1/5/1/7.15

Luiz Paulo (23l.BRA) 24/0/2/1/2/1/6.95

Adam Matthews (21l.WAL) 9/0/1/1/0/0/7.36

 

 

Jędza na początku nie grał zbyt dobrze. Popełniał głupie błędy, ale już po trzech meczach zaczął grać dużo lepiej. Ma wysoką średnią ocenę i myślę, że zostanie z nami na dłużej. Jego doświadczenie będzie potrzebne Kędziorze, aby ten wyrósł na wielką gwiazdę. No właśnie Tomasz Kędziora. W tym sezonie nie nabawił się żadnej kontuzji i był moim podstawowym prawym obrońcą. To na prawdę świetny gracz, którego chcę zachować jak najdłużej. Ma lewej obronę konkurencję będzie miał Luiz Paulo. 23. letni Brazylijczyk nie grał ostatnio zbyt wiele. Adam Matthews w dziewięciu występach pokazał, że warto na niego stawiać.

 

 

Odnośnik do komentarza

Środkowi pomocnicy:

 

Sunny (24l.NGA) 27/0/2/0/6/0/6.89

Rafael Carioca (24l.BRA) 37/2/3/0/1/0/6.84

Nacho Cases (25l.ESP) 8/1/2/0/0/0/6.93

Mateusz Możdżeń (22l.POL) 28/1/6/1/1/0/6.89

Mateusz Cetnarski (25l.POL) 4/0/1/0/0/0/6.68

Nikolay Valev (19l.BUL) 25/5/5/1/0/0/6.95

Marko Vejinovic (23l.NED) 32/2/4/1/2/0/6.89

 

 

Wielka konkurencja tylko niektórym wyszła na dobre. Na pewno Lecha zbyt dobrze nie będzie wspominał Mateusz Cetnarski. Mam zamiar sprzedać go nawet za mniejsze pieniądze. Carioca rozegrał bardzo dobry sezon i częściej jego występy zaliczałem na plus niż na minus. Oczywiście były takie mecze, że nie chciałem na niego patrzeć ale w przyszłości powinno być jeszcze lepiej. Sunny to zawodnik czysto defensywny, a mimo to jego dwie asysty zrobiły na mnie spore wrażenie. Być może czasem odstawał od reszty, ale były zawodnik Valencii pozostanie u nas. Wychowanek Mateusz Możdżeń to świetny gracz. Sześć asyst i jedna bramka w 28. spotkaniach mogą robić spore wrażenie na kibicach z Poznania. Valev statystycznie jest naszym najlepszym graczem, ale w futbolowym świecie to jeszcze dzieciak. Młodzieżowy reprezentant Bułgarii ma szansę pozostać u nas na wiele lat i być gwiazda tego zespołu. Możliwość występowania w Lidze Mistrzów na pewno trzyma go w naszej lidze. Pomimo ofert z ligi Tureckiej. Vejinovic? Co mogę o nim powiedzieć, niby się sprawdził, ale to chyba nie ten poziom. Prawdopodobnie będę rozważał każdą ofertę za tego Holendra. Doświadczenia do naszej pomocy wprowadził Nacho Cases. Były gracz Betisu na boisku zachowuje się jak gwiazda i skupia uwagę wszystkich. Nie żałuję ani jednej raty spłacanej za tego Hiszpana.

 

Skrzydłowi:

 

Titi Essomba (27l.CMR) 38/16/6/4/2/0/7.24

Dzmitry Rekish (24.BLR) 27/9/6/2/1/0/7.27

Paweł Wszołek (21l.POL) 33/5/4/3/4/0/6.93

Carlos Lara (18l.COL) 10/2/2/1/0/0/7.08

Oussama Darragi (26l.TUN) 9/0/2/0/0/0/6.63

 

 

Zawiodłem się na 26. letnim Tunezyjczyku. Myślałem, że ten transfer da nam doświadczenie i mądrość a był to niewypał porównywalny ze sprowadzeniem Cetnarskiego. Darragi opuści nasz klub i nikt nie będzie płakał po tym transferze. Przyszedł za darmo, więc tylko na tym zarobimy. Dobrym transferem okazało się sprowadzenie Carlosa Lary. Ten młody Kolumbijczyk świetnie współpracuje z drużynom i rozwija się w przerażającym tempie. Wszołek swoje grał, ale to nie był jego najlepszy sezon w życiu. A Rekish i Titi? Na swoim poziomie. W szczególności szacunek dla Kameruńczyka, który przez 38. spotkań trzymał bardzo wysoki poziom. Rekish też grał świetnie, ale niestety nękały go kontuzje.

 

 

Napastnicy:

 

Łukasz Teodorczyk (22l.POL) 30/11/4/5/3/0/7.03

Carlos Bacca (26.COL) 33/15/8/3/3/0/7.04

 

 

Na pozycji napastnika miałem dwóch świetnych zawodników. W tym sezonie minimalnie lepszy był Carlos Bacca, ale to prawdziwa gwiazda. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś powalczy o króla strzelców Ekstraklasy.

Odnośnik do komentarza

Lubię zaskakiwać swoich fanów. Zrobiłem to kolejny raz. Tym razem po zakończeniu okienka transferowego. Wszyscy w Poznaniu spodziewali się kolejnych wielkich transferów i zaciągów na średnich europejskich graczy. Ja tym razem postanowiłem sprzedać kilku zbędnych chłopaków. Podczas czystek klub opuścili Ousama Darragi, Mateusz Cetnarski i Marko Vejinovic. Odpowiednio trafiali do AS Nancy, Racingu Santander i Ingolstadtu. Sporo zarobiłem na tych transferach bo aż 3,7. MLN. Mimo to jestem bardzo zawiedziony z Tunezyjczyka. Spodziewałem się, że będzie gwiazdą tej ligi i zarobię na nim dużo więcej. Być może potrzebował więcej czasu na aklimatyzację? We Francji pewnie pójdzie mu lepiej. Cetnarski okazał się za słaby na klub mistrza polski, a transfer do słonecznej Hiszpanii szybciej otworzy mu szansę gry w kadrze. Możecie być zaskoczeni oddaniem Vejinovica do Ingolstadtu, ale Holender prosił mnie o umieszczenie go na liście transferowej. Na jego nieszczęście zgłosiły się tylko słabsze kluby. Od nowego sezonu zagra w silnej lidze niemieckiej, ale czy się przebije? Śmiem wątpić...

 

Do klubu dołączyło tylko dwóch graczów, a ja zapłaciłem za nich 3. MLN. Długo mógłbym pisać o tym, że chciałem kupić "genialnego" napastnika, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło, więc nad czym się tutaj rozwodzić? Dwóch graczy, którzy do nas dołączyli to obcokrajowcy. Możecie mi to wypominać, ale polski rynek jest bardzo mały. Dlatego sięgam po obcokrajowców. Maximiliano Moralez to jeden z moich nabytków. 26. letni Argentyńczyk to materiał na świetnego asystenta. Były gracz Atalanty zostanie obdarzony większym zaufaniem niż to było w sytuacji Darragiego. Mam wrażenie, że ten rozgrywający się sprawdzi. Jest w świetnym wieku na to aby zacząć świetnie grać w Lechu. Kosztował mnie 700. tysięcy, więc na tym graczu mogę tylko zyskać. Wielkie nazwisko...To chodziło mi po głowie przez kilka tygodni. Ostatecznie moim drugim, ostatnim nabytkiem był młodziutki Belg, który gwiazdą stanie się za kilka lat. Były zawodnik Anderlechtu i Manchesteru United Adnan Januzaj to ogromny talent, którego postaram się nie zmarnować. Kosztował nas ponad 2. MLN, ale jestem zadowolony z jego postawy na pierwszych treningach.

 

 

Odnośnik do komentarza

Brachu, dzięki z meczu na mecz będzie coraz trudniej i będzie potrzebne szczęście.

Celson, mam nadzieję że Januzaj się sprawdzi.

tomba, podobna opinie miałeś o Cetnarskim i faktycznie się nie sprawdził :( Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej.

BTW. Nawet nie zauważyłem, że już kilka dni temu wskoczyło 5. tysięcy wyświetleń mojej kariery. Dziękuję!

 

______________________

 

Do Ekstraklasy sensacyjnie awansowała Polonia Warszawa, która bardzo szybko podniosła się z dna i od tego sezonu zagra w Ekstraklasie. Razem z Warszawskim klubem do Polskiej Ekstraklasy wraca także GKS Bełchatów. Sezon w pierwszej lidze nie był ciekawy, a boje o awans zakończyły się pięć kolejek przed końcem.

 

 

Polskie drużyny w Europejskich Pucharach swoją rywalizację rozpoczynają 17. Lipca. To Lech Poznań jako pierwszy rozegra swoje spotkania, a podejmie mistrza Malty. Drużynę Tarxien Rainbow FC. Pierwszy mecz odbędzie się przy ulicy Bułgarskiej, a fani Kolejorza liczą na wysoki wynik. To ma być tylko lekki trening przed Superpucharem Polski, w którym to Pogoń Szczecin podejmie rękawice z Lechem, a mecz odbędzie się neutralnym obiekcie. 18. Lipca reszta polskich pucharowiczów rozpocznie swoje rozgrywki. Metalurg Skopje jest pierwszym klubem na drodze Legii Warszawa, która ma na celu pokazanie wszystkim, że nadal może powalczyć o mistrzostwo polski. Oby te plany nie zakończyły się na meczu z Macedończykami. Trzeba szczególnie uważać na pierwsze spotkanie, które obędzie się na trudnym stadionie w Skopje. Przejście do kolejnej rudny eliminacyjnej klubu WKS Śląsk Wrocław jest prawie pewne. Piłkarze ze Śląska trafili w losowaniu na wicemistrza Armenii, Mika Asztarak. Oni podobnie jak Legia rozegrają swój mecz 18. Lipca. Polscy kibice liczą na komplet klubów w kolejnych rundach Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej.

 

 

Buric - Jędrzejczyk - Wołąkiewicz - Cros - Matthews - Carioca - Sunny - Januzaj - Moralez(69' Cases) - Rekish(69' Titi) - Bacca(69' Lara)

 

 

O klubie z Malty nie wiedziałem zbyt wiele. Ich największa gwiazda to Brazylijski napastnik Daniel Bueno. Ten 29. letni gracz grał w wielu ligach. Zaliczył epizod w lidze Czeskiej, a także...Polskiej! W 2009 roku trafił do Odry Włodzisław, która wtedy grała w Ekstraklasie. Daniel ustrzelił w barwach Odry sześć bramek, w 26. meczach. Co jak na napastnika jest mocno przeciętnym wynikiem. Mimo to odkąd trafił do Tarxienu regularnie strzela po 17. bramek w sezonie i jest bardzo groźnym graczem. Podobną gwiazdą jest 33. letni środkowy obrońca Everton, który również dobrze pamięta występy w Ekstraklasie. W 2007. roku trafił do Jagielloni, ale nie będzie pozytywnie wspominał tych 25. spotkań, które rozegrał dla Białostockich kibiców. Z tego co wiem to biegle mówi po Polsku bo w naszym kraju spędził trzy lata. Jeśli miałbym bawić się w podsumowanie pierwszych piętnastu minut to napisałbym, że ten mecz to gorsza kopanina niż Polska liga okręgowa. Na szczęście obraz tego spotkania w 16. minucie zmienił Dzmitry Rekish. Przeprowadził świetny rajd lewym skrzydłem, zabawił się z obrońcą, bramkarzem i wpadło! To dla niego ważna bramka, bo ostatnio nie wiele grał i sam nie wiedział jaka jest jego rola w moim zespole. Entuzjazm i wiara w to, że piłkarzom Tarxienu trwał do 29. minuty. Wtedy to Maximiliano Moralez strzelił cudownego gola. Przełożył sobie piłkę na prawą stopę i cudownie uderzył. Piłka wpadając do bramki zahaczyła jeszcze o słupek, ale ostatecznie w przepiękny sposób wpadła do siatki. To był gol za, którego nie winiłbym żadnego z graczy Maltańskiego klubu, gdybym oczywiście był ich trenerem. Kibice w Poznaniu nie czekali zbyt długo na podwyższenie wyniku. Zaledwie cztery minuty po bramce Moraleza świetnie uderzył Januzaj. Pokonał bramkarza strzałem zza szesnastki. Tego bym się nie spodziewał od tego chłopaka. Zwłaszcza w takim spotkaniu. Przecież to kolejny debiutant, który strzela całkiem ładnego gola. W drugiej połowie w polu karnym faulowany był Carlos Bacca. Jedenastkę pewnie wykonał Hubert Wołąkiewicz, który po wykonaniu karnego pocałował herb klubu i potwierdził, że nadal jest ważnym graczem. Mecz na chwilę się uspokoił, a strzałem z naszego pola karnego zaskoczył Bueno! Na szczęście szybko zareagował Jasmin Burić. Warto wspomnieć, że była to jego pierwsza i ostatnia interwencja w tym meczu. W 71. minucie zabłysnął niewidoczny w pierwszej połowie Adam Matthews, z impetem wpadł w pole karne i finezyjnym strzałem wpakował piłkę do siatki. Przed tym golem przeprowadziłem trzy zmiany. Jeden z zawodników, którzy dopiero co pojawili się na boisku strzelił kolejnego gola. Mowa o Kolumbijczyku Larze, który zmieniając swojego rodaka wykorzystał pierwsze prostopadłe podanie do którego mógł dojść. Doszedł i przelobował bramkarza. To była wymarzona bramka. Wynik zamknął Januzaj. Dwie minuty po trafieniu Lary po raz kolejny celnie strzelił z dystansu. Bramkarz był wyraźnie spóźniony i nie potrafił zasłonić swojej bramki. 7:0!

 

 

CHAMPIONS LEAGUE 2. RUNDA KWALIFIKACYJNA [1/2]

17.7.2013r. STADION PRZY UL. BUŁGARSKIEJ, POZNAŃ.

Lech [POL] vs. Tarxien [MAL] 7:0

16' DZMITRY REKISH 1:0

29' MAXIMILIANO MORALEZ 2:0

32' ADNAN JANUZAJ 3:0

49' HUBERT WOŁĄKIEWICZ (KAR.) 4:0

71' ADAM MATTHEWS 5:0

82' CARLOS LARA 6:0

84' ADNAN JANUZAJ 7:0

 

MoM: ADNAN JANUZAJ (9.5)

Widownia: 35,153

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...