Skocz do zawartości

Misja na Marsa


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

8.01.2012

 

Powrót do ligowych zmagań oznaczał tylko tyle, że wyjazdowo zmierzymy się z Jaen. Co ciekawe, ekipa z którą przegraliśmy 3:1, jest za nami w tabeli. Już dzisiaj powracamy jednak do zestawienia z dwoma napastnikami, żeby choć troszkę zwiększyć szansę na zdobycie bramki. Nastawienie bojowe, ale co z tego wyjdzie?

 

Skład:

Efren, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Samuel, Fernando, Tomas, J.M. Mena, S. Villa, Alex, Pedro

 

Nie minęła jeszcze dziesiąta minuta spotkania, a już w miejsce kontuzjowanego Alexa trzeba było desygnować Mejię. Powiem szczerze, że dzisiaj Cacereno wyglądało naprawdę dobrze. Raczej to nasz zespół kreował przebieg spotkania, a nawet można powiedzieć, że miażdżył przeciwników. W okolicach trzydziestej minuty przytrafiła się najlepsza okazja, w które Tomas trafia jednak w słupek. Fakt faktem, że uderzenie oddał z okolic trzydziestego metra, ale piłka była wtedy najbliżej celu. Remis był jednak dobrym wynikiem, który należałoby spróbować rozwinąć. Zaraz po zmianie stron Mejia trafia w poprzeczkę i z naszych sektorów dało się słyszeć kolejny już jęk zawodu. Dodatkową pomocą może być czerwona kartka dla Machado, który bez skrupułów skosił od tyłu jednego z naszych zawodników. Przewaga liczebna przez trzydzieści minut gry… Zaczął się jednak przypominać mecz z końca zeszłego roku, gdzie graliśmy z przewagą nawet trzech zawodników, a i tak udało nam się przegrać. Sytuacja uległa jednak zmianie w ostatnich sekundach regulaminowego czasu spotkania. Szybka kontra wyprowadzone przez długi wykop Tomasa, uruchomiła Mejię, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Jaen. Drżałem, ale kolumbijski snajper z gracją profesora pierw położył golkipera na ziemię i później jedynie dostawił nogę, by dać nam gola w świetnym momencie spotkania. Rywale w tej chwili nie mają już praktycznie czasu na odrobienie strat! Pełna kontrola do ostatniego gwizdka i to my sięgnęliśmy po komplet punktów w pierwszym, ligowym starciu nowego roku kalendarzowego!

 

2. Liga B4 [20/38]

Stadion: Nuevo La Victoria w Jaen, 3293 widzów

[15] Jaen – [11] Cacereno

0:1

[Cristian Mejia 89’]

Mom: Juan Gabriel Jaraiz “7.6”

Odnośnik do komentarza

15.01.2012

 

Czas płynie niesamowicie szybko. Już dziś musimy stanąć do walki w trzecim spotkaniu w tym roku, a drugim w lidze. Dwudziesta pierwsza kolejka zmagań, to okazja do pokazania się własnym kibicom. Przed swoją publicznością stawimy czoła Sp. Villanueva, jednej z najgorszych ekip w tabeli. Wszystko dobrze, wszystko fajnie, ale w ostatniej chwili sędziowie zadecydowali, że spotkanie z powodu ogromnej ulewy zostanie przełożone na 25 stycznia.

 

19.01.2012

 

Ostatnie zawirowania atmosferyczne spowodowały, że przed spotkaniem z Sevillą mieliśmy nieco dłuższą przerwę. Wszystko fajnie, ale ten mecz… również został przełożony i to dokładnie z tych samych powodów ogromnej ulewy! Pierwszy raz zdarza mi się coś takiego, żeby aż dwa mecze z rzędu zostały przeniesione na inną datę. Nie wiem czy to dobre dla zespołu, bowiem dłuższa przerwa teraz oznacza jedynie większy natłok spotkań w późniejszym czasie.

 

22.01.2012

 

Co się odwlecze, to i tak trzeba będzie zrobić. Po przenosinach, przyszła pora na rozegranie zaległego meczu w ramach rewanżu drugiej rundy Pucharu Federacji. Sevilla jest groźnym rywalem i wszystko wskazuje na to, że na tej rundzie skończymy tegoroczną przygodę z Pucharem.

 

Skład:

Efren, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Samuel, Fernando, S. Amaro, J.M. Mena, S. Villa, N. Calvillo, Pedro

 

Ten jeden gol wyjazdowy zdobyty przez Pedro, wcale nie stawiał nas w najgorszej sytuacji. Wynik 2:0 dla nas dzisiejszego wieczoru oznaczać będzie ogromną sensację i awans, o którym nawet nie marzyliśmy. Jednak nasza sytuacja znacząco zmieniła się po kwadransie spotkania. Wrzutka Fernando spadła dokładnie na głowę Villi, który pokonuje bramkarza przyjezdnych. W tym momencie byliśmy jedynie bramkę od awansu i sprawienia ogromnej sensacji. Cały czas próbowaliśmy, jednak rywale rozgryźli nasz schemat akcji. Chwilę przed przerwą, na znakomity drybling zdecydował się Calvillo, który zamarkował strzał i zamiast uderzyć, podał do lepiej ustawionego Pedro. Nasz snajper miał przed sobą pustą bramkę, z czego skrupulatnie skorzystał i dał nam bardzo cennego gola. W tej chwili, to Cacereno znajduje się w kolejnej fazie pucharu! Dobrze działającego kolektywu się nie rusza, dlatego bez zmian w składzie przystąpiliśmy do odsłony numer dwa. Ten wieczór zostanie zapamiętany na długo. Graliśmy jak z nut, co pomogło nam w zdobyciu kolejnego gola. Próba Calvillo została zablokowana, ale tocząca się futbolówka wpadła w tor biegu Pedro. Snajper zabrał się z nią i z najbliższej odległości, płaskim uderzeniem obok dalszego słupka nie dał najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Taki wynik oznacza, że nawet przy stracie jednego gola, będziemy mieć jeszcze dogrywkę. Przy takim spotkaniu należy sobie zadać pytanie, czy to my graliśmy niesamowite spotkanie, czy rywal zbyt mocno nas zlekceważył, bowiem uznał, że awans ma w kieszeni. Defensywa jak w najlepszych zespołach, rozbrajała kolejne próby piłkarzy Sevilli, doprowadzając ich do szału. Trener przyjezdnych szalał ze złości, a my wraz z całym sztabek szkoleniowym patrzyliśmy, jak cudnie spisuje się dziś Cacereno. Gdy rozbrzmiał ostatni gwizdek, nasz stadion wybuchnął radością. Kibice wreszcie mieli ogromny powód do świętowania, tak samo, jak i piłkarze. Wygrywamy rewanżowy pojedynek z Sevillą i awansujemy do kolejnej rundy, co oznacza jedynie tyle, że sprawiamy ogromną sensację eliminując z gry murowanego faworyta! Brawo!

 

Puchar Federacji, 2. Runda, [2/2]

Stadion: Principe Felipe w Caceres, 900 widzów

Cacereno – Sevilla Atletico

3:0

[santi Villa 17’, Pedro 39’ 61’]

Mom: Pedro “8.8”

Odnośnik do komentarza

@ Dziękować!

 

Mecz ze Sp. Villanuevą został kolejny raz przeniesiony z powodu ulewnych opadów deszczu.

 

29.01.2012

 

Pod koniec stycznia, na własnym obiekcie podejmiemy zespół San Roque, obecnie plasujący się na szóstej pozycji. Po niesamowitym wieczorze z Sevillą, kibice są pełni optymizmu. Jeśli pokażemy podobny futbol, to trzy punkty wpadną na nasze konto. W pierwszym meczu padł remis, dlatego jest dziś szansa wyjść na prowadzenie w bezpośrednim rozrachunku, co trzeba wykorzystać.

 

Skład:

Efren, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Samuel, Fernando, S. Amaro, J.M. Mena, S. Villa, N. Calvillo, Pedro

 

Rywale trafiając w poprzeczkę już na początku meczu dali nam jasny znak, że łatwo nie będzie. Choć byliśmy stroną przeważającą, stwarzającą więcej okazji bramkowych, to jednak rywale pierwsi zdobyli gola. Środek defensywy nie popisał się przy akcji Arroyo, który z okolic dwunastego metra posłał potężną bombę pod poprzeczkę i Efren musiał skapitulować. Po nowym roku, coś jednak się zmieniło w naszych szeregach. Więcej woli walki i tuż przed przerwą mamy wyrównanie. Dośrodkowanie od Villi i uderzeniem z woleja popisał się Pedro. Niesamowite było to, że strzelamy bramki! Niecałe dziesięć minut po wznowieniu spotkania, głową do siatki futbolówkę skierował Diaz i wyszliśmy na prowadzenie. Come back w tak krótkim okresie czasie zapowiadał wspaniałą walkę do samego końca pojedynku! San Roque odpowiedziało jednak momentalnie, a wpadkę zaliczył Efren. Lekki strzał z trzydziestego metra i nasz bramkarz zamiast go wyłapać, to chyba myślał, że piłka wyleci za końcową linię. I wyleciała, ale między słupkami. Chęć wygranej była ogromna, dlatego już w 63 minucie cieszyliśmy się z kolejnego gola Pedro. Dla naszego snajpera była to dziesiąta bramka w sezonie! Gołym okiem widać było dzisiaj ogromne chęci i starania, a taka postawa, nawet w przypadku gorszych wyników jest lepiej oceniana. Siedem minut przed końcem tracimy trzeciego gola i znów jest remis. Choć wynik już nieco gorszy, to kibice jednak nie mieli prawa narzekać na grę naszego zespołu.

 

2. Liga B1 [21/38]

Stadion: Principe Felipe w Caceres, 290 widzów

[13] Cacereno – [6] San Roque

3:3

[Pedro 45’+1 63’, Martin Diaz 54’ – Urko Arroyo 28’ 56’, Vicente Moscardó 83’]

Mom: Pedro “8.8”

 

1.02.2012

 

PODSUMOWANIE STYCZNIA

 

Sytuacja w ligach:

 

Belgia: Anderlecht [+0] Standard

Białoruś: -

Chiny: -

Cypr: Anorthosi [+8] APOEL

Finlandia: -

Hiszpania: Real Madryt [+4] Barcelona

Holandia: FC Twente [+3] PSV

Niemcy: Bayern Monachium [+3] Borussia Dortmund

Polska: Lech Poznań [+0] Polonia Warszawa

Turcja: Galatasaray [+8] Fenerbahce

 

Sytuacja w klubie:

 

Najlepszy strzelec: 10 - Pedro

Najlepszy asystent: 13 - Santi Villa

Najwięcej nagród mom: 3 - 2 zawodników

Najwięcej żółtych kartek: 6 - Ibok Edet

Najwięcej czerwonych kartek: 1 - Mario Carrizosa

Najwyższa średnia: 7,13 - Santi Villa

Stan konta: - 592 tys €

 

Transfery:

 

Lucas Moura [sao Paulo -> PSG] 45 mln €

Marek Hamsik [Napoli -> Manchester City] 37 mln €

Seydou Doumbia [CSKA Moskwa -> Benfica Lizbona] 18,5 mln €

Oscar Cardozo [benfica Lizbona -> Chelsea] 18,25 mln €

Dejan Lovren [Olympique Lyon -> Manchester City] 18 mln €

Odnośnik do komentarza

2.02.2012

 

W Hiszpańskim Pucharze Federacji już mamy ćwierćfinał. Teraz przyszedł czas, by zmierzyć się w dwumeczu z Teneryfą. Rywal znajduje się na tym samym poziomie ligowym, dlatego szału być nie powinno. Co jak co, ale to jednak on wskazywany jest jako faworyt, dlatego trzeba wspiąć się na wyżyny. Cieszy fakt, że w ostatnim czasie, w znakomitej dyspozycji jest nasza ofensywa. Jeśli do tego dodamy taką grę, jaka miała miejsce przeciwko Sevilli, będzie naprawdę dobrze!

 

Skład:

Efren, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Samuel, Fernando, S. Amaro, J.M. Mena, S. Villa, N. Calvillo, Pedro

 

Na zegarach nie było jeszcze dziesiątej minuty, a my wyszliśmy na prowadzenie. Doskonałe dośrodkowanie z wolnego przez Villę i celny strzał głową Edeta. Dobrze, że nasz defensor wreszcie przypomniał sobie o formie z początku sezonu, kiedy to ładował gol za golem. Niecałe dziesięć minut później rywale dali nam fantastyczny prezent. Jeden z defensorów chciał ratować przed rzutem rożnym i wślizgiem wygarnął piłkę w kierunku bramkarza. Tam jednak wbiegł Villa i z dwóch metrów zaaplikował rywalom kolejny cios. Takie wejście w mecz z pewnością podetnie przeciwnikom skrzydła. Rywale byli najwyraźniej podłamani, bowiem w okolicach trzydziestej minuty zdobyliśmy jeszcze dwa gole, ale jedynie jeden został z nich uznany. Nie widziałem sensu nadmiernej eksploatacji podstawowych zawodników i narażania ich na kontuzje, dlatego po zmianie stron przeprowadziłem komplet zmian. Dlatego miejsce Edeta, Fernando i Pedro, zajęli odpowiednio: Gonzalo, Lolo i Mejia. Upływający czas działał na naszą korzyść. Nie chcąc zbytnio tracić sił postanowiłem również, że zajmiemy się jedynie kontrolowaniem przebiegu spotkania i jak przyjdzie dogodna ku temu okazja, to spróbujemy zwiększyć prowadzenie. Kolejna wygrana i przekonujące zwycięstwo w Pucharze Federacji!

 

Puchar Federacji, ćwierćfinał, [1/2]

Stadion: Principe Felipe w Caceres, 466 widzów

Cacereno – Tenerife

3:0

[ibok Edet 9’, Santi Villa 18’ 32’]

Mom: Santi Villa “9.3”

Odnośnik do komentarza

5.02.2012

 

Nasza, nieco gorsza ostatnio pozycja w tabeli jest wynikiem przekładania dwóch ligowych spotkań, przez co, teoretycznie mamy sześć oczek straty. Dzisiaj zmierzymy się z Almerią „B”, aktualnie osiemnastą siłą ligi. W pierwszym pojedynku tych ekip wygraliśmy wysoko, bo aż 4:0. Bardzo chciałbym powtórzyć ten sukces, a zważywszy na wysoką formę ofensywy, jak najbardziej jest to możliwe.

 

Skład:

Efren, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Samuel, Fernando, S. Amaro, J.M. Mena, S. Villa, N. Calvillo, Pedro

 

Mecz ogólnie bardzo dziwny, bo rozegrany praktycznie na zero… Praktycznie, bo w ostatniej akcji spotkania rywale wepchnęli nam futbolówkę do siatki i z Caceres wyjechali z kompletem punktów. Straszne to było, gdyż tak naprawdę należał się remis. Z drugiej strony, zamiast marudzić po ostatnim gwizdku, mogliśmy coś strzelić przed jego zabrzmieniem i wtedy byłoby inaczej.

 

2. Liga B4 [22/38]

Stadion: Principe Felipe w Caceres, 278 widzów

[14] Cacereno – [18] Almeria „B”

0:1

[Cristian 90’+4]

Mom: Cristian “7.5”

Odnośnik do komentarza

@ Pierwszy raz z czymś takim się spotkałem.

 

9.02.2012

 

Być może dziś będziemy mieli kolejny powód do radości. Przed nami rewanżowy pojedynek z Teneryfą, nad która wyrobiliśmy sobie dość sporą zaliczkę bramkową w pierwszym spotkaniu. Zagramy na wyjeździe, ale nie sądzę, że może nam to sprawić większy kłopot. Cel jest oczywisty – awans do kolejnej rundy, co przy takiej grze w kratkę będzie już sporym osiągnięciem.

 

Skład:

Efren, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Samuel, Lolo, Tomas, I. Jerez, N. Calvillo, P. Counago, Pedro

 

Dobrej dyspozycji w pucharach ciąg dalszy, co potwierdził celnym uderzeniem Jerez. Bramka wyjazdowa oznacza, że rywale jeśli chcą awansować, muszą w tym momencie pokonać Efrena aż pięciokrotnie, a to chyba nie jest możliwe. Tuż przed wybiciem trzydziestej minuty, Counago powiększył prowadzenie i już zapewnił awans. Teraz jedynie katastrofa może nas odciąć od kroplówki z awansem. Dodatkowym atutem było bardzo dobre wrażenie, jakie zostawialiśmy po sobie w kolejnych minutach. Zespół grał tak, jak tego chciałem. Szybkie podania na wolne pole z uwzględnieniem crossowych piłek. Do tego dość dobra skuteczność, bowiem prawie wszystkie uderzenia leciały w światło bramki. Po zmianie stron miejsce Pedro zajął Tanko. Zawodnik z Ghany jeszcze mnie do siebie nie przekonał, a ponoć jest dobry… Pod koniec w dość błachy sposób dajemy rywalom zdobyć honorowe trafienie, które jednak nijak ma się do wyniku dwumeczu. Byliśmy zdecydowanie lepszą ekipą i osiągnęliśmy zasłużony awans do kolejnej rundy.

 

Puchar Federacji, ćwierćfinał, [2/2]

Stadion: Heliodoro Rodriguez López w Santa Cruz de Tenerife, 6001 widzów

Tenerife – Cacereno

1:3

[saul 74’ – Israel Jerez 10’, Pablo Counago 28’, Tomas 89’]

Mom: Lolo “8.7”

Odnośnik do komentarza

12.02.2012

 

Morale w zespole poszły niesamowicie do góry. Media rozgłaszają, że nasz awans do półfinału Pucharu Federacji jest wielką sensacją. My jednak musieliśmy szybko zejść na ziemię i przygotować się do kolejnej, tym razem ligowej potyczki. Tym razem rywalem będzie Ejido. W tabeli jesteśmy dużo dalej, niż powinniśmy, ale to efekt odwoływania spotkań i straty dwóch, albo i nawet trzech meczów w stosunku do rywali. W pierwszym meczu wygraliśmy aż 5:0 i z chęcią ten wynik bym powtórzył!

 

Skład:

Efren, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Tomas, Fernando, S. Amaro, J.M. Mena, S. Villa, C. Mejia, Pedro

 

Dość nieoczekiwanie już w trzeciej minucie tracimy bramkę. Błąd popełnia nasz bramkarz, który sparował piłkę przed siebie, prosto pod nogi nabiegającego zawodnika Ejido. Dzisiejsza gra za nic w świecie nie przypominała choćby tej, z wygranego meczu z Teneryfą. Podopieczni gubili piłki, wykonywali masakrycznie niecelne podania i nie potrafili celnie uderzyć. Dopiero po trzydziestu minutach coś pojawiło lepszego i po składnej akcji do siatki trafia Villa. Co z tego, jak w szybkiej ripoście pokazuje się Pucho i znów musimy myśleć o nadrabianiu strat. Po zmianie stron miejsce słabych Mejii i Diaza, zajęli odpowiednio Counago i Gonzalo. Mimo ogromnych chęci i dużo lepszej gry, wynik nie uległ zmianie. Coś w ligowych zmaganiach się u nas zacięło…

 

2. Liga B4 [23/38]

Stadion: Estadio Municipal Ej Ejido w El Ejido, 788 widzów

[18] Ejido – [15] Cacereno

2:1

[Pucho 3’ 32’ – Santi Villa 29’]

Mom: Pucho “8.8”

Odnośnik do komentarza

15.02.2012

 

Choć w następnym spotkaniu wyjeżdżamy na boisko dopiero dziewiętnastego Villanovense, to jednak nie możemy się czuć bezpieczni. Choć mamy jeszcze kilka spotkań straty w stosunku do innych ekip w tabeli, to spadliśmy już na szesnastą lokatę i teraz musimy bronić się przed strefą spadkową. Teoretycznie rywal jest w zasięgu dłoni, dlatego trzeba zrobić wszystko, by zgarnąć maksa.

 

Skład:

Efren, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Tomas, Fernando, S. Amaro, J.M. Mena, S. Villa, C. Mejia, Pedro

 

Od początku spotkania próbowaliśmy narzucić swoje tempo i mówiąc szczerze nawet się nam to udało. Mimo gry na wyjeździe, dość szybko objęliśmy dwubramkowe prowadzenie, które powinno nam zapewnić spokój. Najpierw do siatki trafia Villa, który wykorzystał duże zmieszanie pod bramką rywala i z najbliższej odległości wpakował futbolówkę pod poprzeczkę. Chwilę później w podobnej sytuacji okazji nie zmarnował Mejia. Oprócz dobrej ofensywy, trzeba również pochwalić Efrena, który raz na jakiś czas efektownie ratował nasz tyłek. Po trzydziestu minutach Lolo zastąpił kontuzjowanego Villę, który z murawy udał się prosto do szpitala. Dwadzieścia minut przed końcem, po raz drugi na liście strzelców pojawia się Mejia. Dobry mecz kolumbijskiego snajpera! W samej końcówce swoim kolegom najwyraźniej pozazdrościł Pedro i sam dołożył cegiełkę w postaci czwartego gola dla naszej ekipy. Wreszcie odnosimy wysokie i przekonywujące zwycięstwo w lidze!

 

2. Liga B4 [24/38]

Stadion: Romero Cuerda w Villanueva de la Serena, 88 widzów

[19] Villanovense – [16] Cacereno

0:4

[santi Villa 18’, Cristian Mejia 26’ 70’, Pedro 77’]

Mom: Cristian Mejia “8.9”

Odnośnik do komentarza

19.02.2012

 

Mecz dwudziestej piątej kolejki, to okazja do rewanżu z Roquetas. W rundzie jesiennej przegraliśmy 3:2, dlatego dzisiaj chcemy wygrać. Przeciwnik, to jednak ekipa z pierwszej dziesiątki drużyn ligowych, więc łatwo nie będzie. My jednak niesieni euforią ostatniego zwycięstwa, ponownie wierzymy w swoje umiejętności i to, że możemy urwać cenne punkty kolejnej ekipie.

 

Skład:

Rene, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Samuel, Fernando, Lolo, J.M. Mena, N. Calvillo, C. Mejia, Pedro

 

Rozpoczęliśmy z wysokiego C. Już po pięciu minutach prowadziliśmy, a dośrodkowanie z lewej flanki domknął Mena. Wobec nieobecności Villi, Calvillo został postawiony przed sporym wyzwaniem. Santi ma wyśmienity sezon, dlatego ten musi wznieść się na wyżyny, by godnie go zastąpić. Tymczasem w dwudziestej minucie po raz kolejny ręce same składały się do oklasków. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Edet i zwiększył prowadzenie. Ten i poprzedni mecz jest rozgrywany przez nas nadzwyczaj dobrze. Jakiś dobry duch wstąpił w Cacereno, co pozwala z optymizmem patrzyć w przyszłość. Mówiłem dziś o Calvillo, a ten zawodnik postanowił sobie zdobyć bramkę zmieniającą wynik na 3:0. Świetny mecz! Po zmianie stron miejsce nieco słabszego dziś kolumbijskiego snajpera, bohatera ostatniego meczu zajmuje Tanko. Już chwilę po zmianie stron rywale nadrabiają część strat. Ale to jedynie zdenerwowało moich podopiecznych. Natychmiastowy odwet zaowocował celnym uderzeniem Pedro. No no, mecz zrobił się nam niesamowicie interesujący! Po godzinie gry Beltran fauluje wychodzącego na czystą pozycję Fernando i sędzia wskazuje na wapno. Jedenastkę świetnie wykorzystuje Calvillo i mamy już 5:1! Jeszcze niedawno nikt nie przypuszczałby, że Cacereno jest w stanie odnieść takie zwycięstwo! Jakby tego było mało, dziesięć minut przed końcem Calvillo notuje na swoim koncie hat tricka. Przekosmiczny mecz w wykonaniu naszego skrzydłowego! Sekundy przed końcem, znów w jednej z głównych roli pokazuje się Nacho, który dzięki dobremu dryblingowi wypracowuje sobie świetną okazję, by celnie podać do wbiegającego w pole karne Tanko. Ghański napastnik wślizgiem zmienia tor lotu futbolówki, czym myli golkipera i ustala wynik końcowy na pułapie aż 7:1! To jest najwyższe zwycięstwo Cacereno pod moją wodzą! Cudny wieczór!

 

2. Liga B4 [25/38]

Stadion: Antonio Peroles w Roquetas de Mar, 821 widzów

[9] Roquetas – [15] Cacereno

1:7

[Victor Ordiales 46’ – Jose Maria Mena 6’, Ibok Edet 20’, Nacho Calvillo 34’ 65’(k) 82’, Pedro 52’, Mohammed Tanko 89’]

Mom: Nacho Calvillo “9.8”

Odnośnik do komentarza

22.02.2012

 

Ponownie w środku tygodnia wychodzimy na murawę, by nadgonić zaległości ligowe. Zmierzymy się na własnym obiekcie ze Sp. Villanueva, a więc ostatnim zespołem z tabeli. Po ostatnich wyczynach, wszyscy wierzą jedynie w wysokie, kolejne zwycięstwo. Ja jednak musiałem przestrzec piłkarzy, by nie poczuli się zbyt pewnie i nie przeszli obok meczu obojętnie.

 

Skład:

Rene, Tomas, I. Edet, M. Diaz, Samuel, Fernando, Lolo, J.M. Mena, N. Calvillo, Alex, Pedro

 

Już w piątej minucie stało się coś dziwnego. Mena chciał dośrodkować w pole karne, a tymczasem mocno zeszła mu futbolówka. Okazało się, że trajektoria lotu pozwoliła jej zasadzić fantastyczny kołnierz golkiperowi przyjezdnych, co oznaczało wyjście na prowadzenie. Sam Mena był mocno zaskoczony zaistniałą sytuacją. W okolicach trzydziestej minuty, rywale dość nieoczekiwanie zdołali wyrównać. Po zmianie stron, miejsce słabego Alexa zajął Villa, który dość szybko wyleczył drobny uraz i może nam dzisiaj pomóc. Dopiero po godzinie gry udaje nam się przywrócić prowadzenie. Dobre dośrodkowanie z rożnego i kolejny raz w sezonie na liście strzelców pojawia się Edet. Upływający czas działał teraz na naszą korzyść. Powiedziałem zawodnikom, żeby jedynie kontrolowali przebieg gry i zbytnio się nie przemęczali. Dwadzieścia minut przed końcem w roli głównej pojawia się Villa, który wykańcza dobrą akcję zespołu celnym uderzeniem i chyba zapewnia nam kolejne trzy oczka. Dzięki dobrej grze w drugiej odsłonie, odnosimy kolejne, trzecie z rzędu wysokie zwycięstwo! Wspaniała seria!

 

2. Liga B4 [26/38]

Stadion: Principe Felipe w Caceres, 239 widzów

[13] Cacereno – [20] Sp. Villanueva

3:1

[Jose Maria Mena 5’, Ibok Edet 61’, Santi Villa 72’ – Mario Benincasa 30’]

Mom: Fernando “9.0”

Odnośnik do komentarza

26.02.2012

 

Zaległości zostały nadrobione, więc jeśli od dziś jakikolwiek deszcz nie przeszkodzi sędziom w rozpoczęciu spotkania, to będziemy szli łeb w łeb z konkurencją. Jednak to w tej chwili schodzi na drugi plan. Najważniejszym aspektem lutego jest to, że dzięki fantastycznej dyspozycji zespół zdołał awansować aż na dziewiątą lokatę. Jeszcze niedawno tułaliśmy się na krawędzi, by dzisiaj cieszyć się z osiągniętego planu wejścia do dziesiątki. Dzisiejszego wieczoru stajemy jednak przed sąsiedzkim pojedynkiem z ósmą Ceutą. Zagramy na własnym stadionie i będziemy chcieli zrewanżować się za porażkę w rundzie jesiennej (1:2).

 

Skład:

Rene, Tomas, I. Edet, M. Diaz, Samuel, Fernando, Lolo, J.M. Mena, N. Calvillo, Alex, Pedro

 

Pierwszą, dogodną okazją był rajd do długiego podania Pedro. Nasz snajper do piłki dobiegł ale uderzył prosto w poprzeczkę, aż z trybun dało się słyszeć jęk zawodu. Jednak już chwilę później na listę strzelców wpisał się Mena. Nasz skrzydłowy już kolejnym golem potwierdza świetną dyspozycję w ostatnich tygodniach. Mecz był niesamowicie wyrównany. Kibice z pewnością nie mogli się nudzić, oglądając cios za cios i szybkie tempo pojedynku. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby ta jedna bramka zadecydowała o losach ligowych punktów. Po nieco ponad godzinie gry, fantastycznie zachował się Rene, który z zimną krwią obronił sytuację z napastnikiem Ceuty. Na ostatnie dziesięć minut, wprowadziłem dwie zmiany. Niesamowicie zmęczeni Mena i Fernando zostali zastąpieni przez Villę i Carrizosę. Dzisiaj nie byliśmy świadkami niesamowitego wyniku. Jednak dobra dyspozycja i przede wszystkim mądra, taktyczna gra pozwoliła nam zainkasować kolejny komplet ligowych oczek i przedłużyć rewelacyjną serię zwycięstw!

Pozycje jednak ulegną zmianie, gdyż przed nami gra kilka ekip.

 

2. Liga B4 [27/38]

Stadion: Principe Felipe w Caceres, 431 widzów

[10] Cacereno – [9] Ceuta

1:0

[Jose Maria Mena 32’]

Mom: Jose Maria Mena „7.5”

Odnośnik do komentarza

@ Czytaj ze zrozumieniem ;)

 

1.03.2012

 

PODSUMOWANIE LUTEGO

 

Sytuacja w ligach:

 

Belgia: Anderlecht [+1] Standard

Białoruś: -

Chiny: -

Cypr: Anorthosi [+5] APOEL

Finlandia: -

Hiszpania: Real Madryt [+2] Valencia

Holandia: PSV [+1] FC Twente

Niemcy: Bayern Monachium [+4] Borussia Dortmund

Polska: Lech Poznań [+0] Polonia Warszawa

Turcja: Galatasaray [+8] Orduspor

 

Sytuacja w klubie:

 

Najlepszy strzelec: 12 - Pedro

Najlepszy asystent: 15 - Santi Villa

Najwięcej nagród mom: 3 - 3 zawodników

Najwięcej żółtych kartek: 6 - 2 zawodników

Najwięcej czerwonych kartek: 1 - Mario Carrizosa

Najwyższa średnia: 7,37 - Nacho Calvillo

Stan konta: -554 tys €

 

Transfery:

 

Oleg Veretilo [Dinamo Mińsk -> Los Angeles] 4,8 mln €

Gonzalo Fierro [Colo Colo -> Basel] 3,7 mln €

Karlen Mkrtchyan [Metalurh Donieck -> Los Angeles] 3,2 mln €

Fernando Meneses [Alianza -> Cruzeiro] 2,1 mln €

Gjergji Muzaka [skenderbeu -> Tieriek] 1,6 mln €

Odnośnik do komentarza

1.03.2012

 

Nowy miesiąc rozpoczynamy walką w dwumeczu półfinałowym w ramach Pucharu Federacji. Na własnym obiekcie podejmiemy ekipę Castellón i będzie to ciężkie wyzwanie. Planem na dzisiaj jest wyrobienie sobie przewagi w aspekcie rewanżu na terenie rywala, a celem numer jeden aby nie stracić gola. Biorąc pod uwagę znakomitą dyspozycję w ostatnim czasie można być dobrej myśli, ale trzeba zagrać na wysokim poziomie.

 

Skład:

Efren, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Tomas, Fernando, Lolo, I. Jerez, N. Calvillo, Pedro, S. Villa

 

W pierwszej odsłonie spotkanie było bardzo wyrównane, ale bez fajerwerków. Akcja za akcję, ale bez celnego uderzenia, co pozwalało nam do przerwy dowieźć w miarę korzystny, bezbramkowy remis. Po zmianie stron miejsce Pedro zajął Alex. Sprawiedliwość była dziś jednak po naszej stronie. Nieuznana bramka Pedro z pierwszej odsłony była dla nas mocnym ciosem, ale kiedy dwadzieścia minut przed końcem do siatki trafia Alex, to już nam się mordy ucieszyły. Szkoda jedynie, że w szybkim odwecie zaistnieli rywale i wyrównali stan rywalizacji po błędzie defensywy w kryciu. O korzystny wynik trzeba będzie powalczyć w rewanżu…

 

Puchar Federacji, półfinał, [1/2]

Stadion: Principe Felipe w Caceres, 346 widzów

Cacereno – Castellón

1:1

[Alex 72’ – Albert Juste 75’]

Mom: Albert Juste “7.4”

Odnośnik do komentarza

7.03.2012

 

Przed nami walka z zespołem, z którym już w tym sezonie grywaliśmy kilkukrotnie, ogólnie z dobrymi rezultatami. Rezerwy Sevilli znajdują się obecnie na czwartej lokacie i zagrają na własnym obiekcie, ale to nie oznacza, że mamy się ich bać. Wyjdziemy z najmocniejszym zestawieniem i będziemy polować w zwycięstwo.

 

Skład:

Rene, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Samuel, Fernando, Lolo, J.M. Mena, S. Villa, P. Counago, Pedro

 

Trzeba przyznać, że o ile pierwsze minuty były nudne, jak flaki z olejem, to już później wyglądało to znakomicie. Szczególnie dobry był to mecz dla kibiców, którzy jeszcze w pierwszej odsłonie obejrzeli cztery celne trafienia, po dwa na każdą z ekip. Dla nas, gole zdobyli Pedro i Fernando. Mimo iż był to ledwie remis, to jednak nam dawał nieco lepszy imidż, bowiem osiągamy go na wyjeździe, na niesamowicie trudnym terenie. Były momenty, kiedy zostaliśmy postawieni pod ścianą, ale w innych swoje również pokazaliśmy. Minuty mijały, a wynik się nie zmieniał. Dopiero na chwilę przed końcem, przebojowym rajdem i wtargnięciem w pole karne rywali popisał się Mena, a kiedy oddał strzał, trybuny w naszych sektorach niemal ocipiały. Rozbici rywale rzucili się do ataku i się otworzyli, a wykorzystał to chwilę później Villa, ustalając rezultat na 4:2. Wspaniałe zwycięstwo na okropnie ciężkim terenie smakuje wyśmienicie! Brawo chłopaki! Przyjemnie było patrzyć, jak ponad jedenaście tysięcy fanatyków Sevilli ogląda srogą porażkę!

 

2. Liga B4 [28/38]

Stadion: Ramón Sanchez Pizjuan w Sewilli, 11633 widzów

[4] Sevilla Atletico – [11] Cacereno

2:4

[Jesus Alfaro 21’, Bryan Rabello 34’ – Fernando 31’, Pedro 36’, Jose Maria Mena 85’, Santi Villa 90’+2]

Mom: Fernando “8.2”

Odnośnik do komentarza

11.03.2012

 

Po świetnym występie przeciwko faworyzowanym rezerwom Sevilli, przyszła pora na kolejny, trudny mecz. Przyjezdni piłkarze Puertollano zajmują wysokie, drugie miejsce w tabeli i z pewnością będą chcieli wygrać pojedynek. My, dzięki dobrej grze awansowaliśmy na siódmą lokatę. Do szóstego miejsca tracimy aż sześć punktów, ale nikt nie powiedział, że tego nie nadrobimy.

 

Skład:

Rene, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Samuel, Fernando, Lolo, J.M. Mena, S. Villa, P. Counago, Pedro

 

Już po czterech minutach Tanko zastępuje kontuzjowanego Counago. Ogólnie trzeba powiedzieć, że przez całe spotkanie kreowaliśmy widowisko. Byliśmy zespołem lepszym, ale brakowało szczęścia. Kilkukrotnie zawodnicy byli bardzo blisko, ale jednak nic nie chciało wpaść do siatki. Kiedy myślami byłem już w szatni, Tanko przeszedł samego siebie i zapewnił nam komplet punktów dzięki uderzeniu w długi róg. Ostatnie sekundy pozwoliły nam na niesamowicie ważną, kolejną wygraną w lidze. Miłe jest to, że następny wyżej rozstawiony rywal odchodzi po spotkaniu z kwitkiem!

 

2. Liga B4 [29/38]

Stadion: Principe Felipe w Caceres, 568 widzów

[7] Cacereno – [2] Puertollano

1:0

[Mohammed Tanko 90’]

Mom: Samuel “7.5”

Odnośnik do komentarza

15.03.2012

 

Przed nami być może najważniejszy mecz w historii mojej przygody z Cacereno. W rewanżowym pojedynku z Castellón musimy strzelić bramkę. Każdy bramkowy remis, bądź wygrana będzie dla nas szczęśliwa, ale nie możemy ani przegrać, ani bezbramkowo zremisować. Co ciekawe, Castellón jest ekipą z niższej ligi i sprawia nam dość duże problemy…

 

Skład:

Rene, J.G. Jaraiz, I. Edet, M. Diaz, Samuel, Lolo, Tomas, N. Calvillo, S. Villa, J.M. Mena, Pedro

 

Od samego początku próbowaliśmy naciskać, by zwiększyć prawdopodobieństwo ofensywnych szans. Dopiero po dwudziestu minutach kunszt strzelecki pokazał Mena, który obrócił się z rywalem na plecach i oddał celny strzał. Ta bramka mocno mnie uspokaja, bowiem nawet w przypadku potknięcia się, to bramkowy remis nie jest dla nas najgorszy. Rywale tak jak można było się spodziewać ruszyli do ataku i tuż przed przerwą wyrównali stan rywalizacji. Po zmianie stron Mejia wchodzi za Pedro. Problemem może okazać się bramka Juste strzelona po godzinie rywalizacji, która wyprowadza Castellón na prowadzenie. Wciąż jest jednak dobrze, bo jedno trafienie da nam awans. A więc do boju! Dwadzieścia minut przed końcem Joshua najprawdopodobniej zabiera nam marzenia o awansie, a chwilę później dodatkowo tracimy czwartego gola. Beznadziejny mecz! Kwadrans przed końcem na otarcie łez do siatki rywali trafia Mejia. Końcowy gwizdek i koniec gry w Pucharze Federacji. Smutne, ale prawdziwe…

 

Puchar Federacji, półfinał, [2/2]

Stadion: Castalia w Castellón, 3988 widzów

Castellón – Cacereno

4:2

[Julio Cruz 42’ 72’, Albert Juste 58’, Joshua 70’ – Jose Maria Mena 23’, Cristian Mejia 76’]

Mom: Julio Cruz “8.8”

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...