Skocz do zawartości

Stałem z boku


Buli

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogliśmy zjawić się osobiście na losowaniu par 1/4 i 1/2 Ligi Mistrzów, gdyż tego samego dnia graliśmy ligowe starcie z Tours.

 

Pary 1/4 Ligi Mistrzów :

 

Atletico Madryt - Bayern Monachium

Fiorentina - AS Monaco

Real Madryt - Chelsea Londyn

Barcelona - Liverpool

 

Absolutnie najlepsze dla nas losowanie. Fiorentina jest na pewno łatwiejszym rywalem od pozostały ekip, które zameldowały się w najlepszej 8 Ligi Mistrzów. Gdybyśmy już przeszli Fiorentine, zagramy z Realem Madryt, bądz Chelsea.

 

Podejmujemy swój klub filialny Tours. W lidze tracimy już troszkę do liderów, więc dogonić ich będzie trudno. Wszyscy w klubie żyją dzisiejszym losowaniem par 1/4 CL i każdy z graczy ma pewnie gdzieś z tyłu głowy potyczkę z Fiorentiną.

 

Sabri - Owusu ( Martin 70 ), Andre, Cisse, Bright - Walter ( Sanogo 66 ), Vilaseca, Lapa, Nyangweso, el-Huashle ( Heinrich 66 ) - Manni

 

Czasu mam niewiele, więc opiszę tylko bramki. W 37 minucie Manni dostał podanie na milimetry od Nyangweso, minął zwodem w polu karnym stopera Tours i płaskim uderzeniem po długim rogu, dał nam prowadzenie 1:0.

 

W 2 połowie, 2 świetnymi asystami popisał się Sanogo. Najpierw prostopadle wypuścił Nyangweso, który pięknie minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki, a następnie dośrodkował na czoło Cisse, który ustalił wynik meczu na 3:0.

 

Ligue 1, kolejka 29/38

28.03.2037 r, Stade Louis II, Monaco

AS Monaco (3) - Tours (11) 3:0 ( Manni, Nyangweso, Cisse )

Odnośnik do komentarza

Magia europejskich pucharów działa. Dzięki dobrym występom w Lidze Mistrzów w marcu zarobiliśmy 506 tyś euro. Na naszym klubowym koncie mamy ponad 30 mln euro.

 

Drużyna Boulogne spisuje się przyzwoicie w tym roku. Plasują się na 8 miejscu, więc też jeszcze walczą o udział w Europa League. Do 6 Saint-Etienne tracą 6 punktów, więc na pewno się nam nie wyłożą na tacy. Ich szansę rosną, gdy wezmiemy pod uwagę fakt, że w tygodniu wyjeżdżamy na Artemio Fianchi, by mierzyć się z Fiorentiną. Mecz z Włochami jest o wiele ważniejszy od dzisiejszego starcia. Mecz przeciwko Boulogne, będzie moim 300 w roli menadżera AS Monaco.

 

Sabri - Owusu, Andre, Cisse, Payne - Tashev, Vilaseca ( Walter 89 ), Sanogo, Bird, Nyangweso ( el-Huashle 71 ) - Turmanidze ( Manni 71 )

 

Do tej pory gospodarze zdobyli najwięcej goli z rzutów rożnych, spośród wszystkich drużyn Ligue 1. Już w 4 minucie mogli zdobyć kolejnego gola, ale z linii bramkowej piłkę wybił Owusu. Z czasem zaczęliśmy dochodzić do głosu a swoje szansę mieli i Turmanidze i Sanogo. Trzeba przyznać, że Boulogne ma opanowane rożne niemal do perfekcji. W 23 minucie znów było blisko, ale w ostatniej chwili piłkę z głowy Umara, zdjął Sabri. W 31 minucie środkiem pola szarżował Bird, był chyba faulowany tuż przed polem karnym, ale sędzia puścił grę, gdyż do piłki dopadł Nyangweso, uderzył z 1 piłki a ta trafiła w słupek. W 38 minucie było już 1:0 dla nas. Magicznym dotknięciem piłki Bird posłał ją między obrońców rywali, tam wystartował do niej Turmanidze i trafił na 1:0. 120 sekund pozniej mogło być 2:0, ale Turmanidze trafił w słupek.

 

2 połowa zaczęła się jak 1, czyli od szansy Boulogne. Najgrozniejszy w ekipie rywali Umar przedarł się środkiem boiska, po czym uderzył po ziemi w kierunki dalszego słupka. Na czatach stał jednak Sabri i sparował piłkę na rzut rożny. Napór gospodarzy był co raz większy i w 65 minucie wyrównali. Obodo minął Tasheva po czym dograł za plecy Andre do Bueno. Snajper Boulogne uderzył za mocno dla Sabriego. W 71 minucie znowu Owusu nas uratował od straty bramki po znakomicie rozegranym rzucie rożnym. Niedługo po wejściu na murawę, Manni miał dobrą okazję na zdobycie gola, ale na wysokości zadania stanął Haller. Gospodarze byli chyba zadowoleni z 1 punktu, bo cofnęli się pod własną bramkę i nie wyprowadzali kontrataków. Na 5 sekund przed końcem doliczonego czasu gry, Manni wyszedł sam na sam z Hallerem, ale znów przegrał pojedynek sam na sam. Mieliśmy jeszcze rzut rożny, po którym Andre trafił w poprzeczkę. Po zamieszaniu rywale wbili piłkę daleko w aut i w tym momencie sędzia zakończył mecz. Szkoda, że szczęście nie było dziś po naszej stronie. Trzykrotnie trafialiśmy w szkielet bramki Boulogne, znakomicie bronił Haller, ale sami też wybijaliśmy ( Owusu ) dwukrotnie piłkę z linii bramkowej. Wynik nie satysfakcjonuje, ale cieszy że nikt nie doznał jakiegoś urazu.

 

Ligue 1, kolejka 30/38

04.04.2037 r, Stade de Resurgat, Outreau, 11254 widzów

US Boulogne (8) - AS Monaco (3) 1:1 ( Turmanidze )

Odnośnik do komentarza

Dziś możemy postawić wielki krok w kierunku półfinału Ligi Mistrzów. Na samą myśl o możliwości awansu do najlepszej 4 w Europie, łapią mnie skurcze całego ciała ( no prawie ). Jedni mówią, że finał ligi Europy to coś, ale większe napięcie odczuwam przed tym dwumeczem. Nie bez przyczyny dałem ostatnio troszkę luzu moim kluczowym piłkarzom, dzięki czemu jesteśmy gotowi na 90 minut twardej walki.

 

Sabri - Owusu, Andre ( Vilaseca 19 ), Cisse, Bright - Walter, Lapa, Heinrich ( Sinval 62 ), Bird, el-Huashle ( Nyangweso 79 ) - Manni

 

Gospodarze zastawili zasieki pod swoim polem karnym, przez który nie potrafiliśmy się przebić. Jednak w 10 minucie Owusu dograł do el-Huashle, Egipcjanin zagrał po ziemi między stoperów do Manniego a Włoch strasznie mocnym uderzeniem dał nam prowadzenie. Problem pojawił się w 18 minucie, gdy kontuzji doznał Andre. Na ławce nie miałem pewnego na stoperze Mokoeny ani kontuzjowanego Martina. Cofnąłem więc na pozycję środkowego obrońcy Waltera a na defensywnego pomocnika, rzuciłem Vilasecę. Gospodarze umiarkowanie, ale przechodzili do ofensywy a efekty przyszły w 44 minucie, gdy Helmy trafił z rzutu wolnego. Sabri był bez szans.

 

W 2 połowie Fiorentina ograniczyła się do uderzeń z dystansu, które były zazwyczaj niecelne. W 70 minucie mieliśmy swoją szansę, gdy w pole karne wrzucał el-Huashle a z woleja uderzał Manni, lecz nad bramką. Drugie 45 minut nie obfitowało w dużą ilość sytuacji i mecz zakończył się korzystnym dla nas remisem 1:1.

 

Champions League, 1/4 finału, 1 mecz

08.04.2037 r, Artemio Franchi, Florencja, 33918 widzów

Fiorentina - AS Monaco 1:1 ( Manni )

 

'Kosmiczne' wyniki padały w innych meczach 1/4 LM. Atletico Madryt zremisował z Bayernem u siebie 4:4, Real madryt także u siebie zremisował z Chelsea 2:2 a w starciu na Camp Nou Barcelona pokonała Liverpool aż 5:3.

Odnośnik do komentarza

Zagrać jak z Arsenalem i będzie 1/2.

 

Po ciężkim meczu z Fiorentiną, czeka nas starcie w lidze z Bordeaux. Wracając jeszcze na chwilkę do LM, to w rewanżu przeciwko Fiorentinie nie zagrają zawieszeni Owusu i Bird a także kontuzjowany Andre, co przy innych problemach zdrowotnych stawia nas w trudnej sytuacji. Jak pamiętacie nie zgłosiłem do rozgrywek Sanogo, który wracał bo bardzo ciężkiej kontuzji i teraz tego żałuję.

 

Sabri - Owusu, Martin, Cisse ( Tashev 11 ), Bright - Lapa, Walter, Nyangweso ( Heinrich 56 ( Czrw 78 ) ), el-Huashle, Sanogo - Manni

 

Odechciewa się opisywać takich meczy. Nie dość, że mieliśmy masę szans, to jeszcze w przeddzień rewanżu z Fiorentiną wypada mi kluczowy stoper Cisse. Powiem wprost - nie mam składu na wtorkowy mecz.

 

Ligue 1, kolejka 31/38

11.04.2037 r, Grand Stade du Lac, Bordeaux, 25374 widzów

Girondins Bordeaux (11) - AS Monaco (3) 0:0

 

Olympique Lyon pokonał u siebie Niceę 10:0...

Odnośnik do komentarza

Co do klubu, to powiem szczerze, że nie zastanawiałem się nad nim pisząc o lidze San Marino. A co do awansu to...

 

Andre, Cisse, Mokoena, Sanogo, Komadina, Bird, Owusu - to piłkarze z których nie mogę skorzystać w rewanżowym meczu przeciwko Fiorentinie. Sytuacja jest tak zła, że na środku defensywy zagrają Koblizek i Walter a na ławce będę mieć zaledwie 5 rezerwowych.

 

Sabri - Martin ( Turmanidze 90 ), Koblizek, Walter, Bright - Tashev ( Lapa 54 ), Vilaseca, Nyangweso, el-Huashle ( Sinval 54 ( Czrw 78 ) ), Heinrich - Manni

 

Jeszcze nigdy się tak nie denerwowałem, jak przed tym meczem. Mecz o takiej wadze, obrona sklecona na nitce, każda minuta nieuchronnie zbliżała mnie do omdlenia z nerwów. W 18 minucie Manni zbiegł do środka z piłką, uderzył z narożnika pola karnego, ale bez większych problemów obronił ten strzał Kessels. Sporo szczęścia mieliśmy w 33 minucie, gdy Amenyaglo z 4 metrów nie trafił do bramki, strzelając głową nad poprzeczką. W 37 minucie padł gol dla gości. Nie wiem jakim cudem Koblizek przegrał pojedynek główkowy, ale zrobił to i Alcantara trafił z bliskiej odległości. Jednak już 4 minuty pózniej Heinrich zaskoczył obronę Fiorentiny, która spodziewała się rajdu Niemca. Ten zagrał prostopadle do Manniego a Włoch delikatnym strzałem wyrównał.

 

Do grona poturbowanych w 53 minucie dołączył Tashev. Sytuacja była bardzo napięta a akcja przenosiła się spod jednego pola karnego pod drugie. W 77 minucie Sinval ostro potraktował jednego z obrońców Fiorentiny, ale nie spodziewałem się, że sędzia wyciągnie czerwony kartonik. Mając w głowie możliwość dogrywki, nie wpuściłem napastnika i graliśmy w ustawieniu 4-2-1-2 bez atakującego. Liczyłem na cudowny rajd Heinricha bądz Manniego. W 89 minucie jeszcze Martin musiał zejść z boiska, co kompletnie mnie załamało. Postanowiłem, że przejdziemy na grę 3 stoperów. Po dramatycznych 90 minutach, czekała nas jeszcze dogrywka.

 

Niestety już 1 akcja gości w dogrywce, zakończyła się golem. Ibrahim miał dużo miejsca przed polem karnym, wbiegł na pełnej szybkości w naszą '16' i trafił na 2:1. Teraz już nie było na co czekać i ruszyliśmy do pełnej ofensywy. Do przewidzenia jednak było, że nie stworzymy już sobie okazji, mając zawodników z kondycją 50% i grając o 1 mniej. Odpadamy z rozgrywek a ja...

 

Champions League, 1/4 finału, rewanż ( 1 mecz 1:1 )

14.04.2037 r, Stade Louis II, Monaco, 18521 widzów

AS Monaco - Fiorentina 1:2d ( Manni )

 

Postanowiłem złożyć dymisję na ręce prezesa Duranda. Moja kadencja w Monaco trwała 1995 dni. Poprowadziłem klub z księstwa w 303 meczach, z których to 189 zakończyło się naszymi wygranymi. Zanotowaliśmy 52 remisy i ponieśliśmy 62 porażki. Stosunek bramkowy 637 - 293. Zanotowałem z Monaco 62% wygranych meczy. W ciągu niemal 5.5 roku kupiłem 34 piłkarzy za łączną wartość 108 mln euro a sprzedałem 26 graczy za 128 mln. Najwięcej wydałem na Federico Manniego - 22 mln euro. Najwyższą kwotę otrzymałem za Cezarego Golebiewskiego -17.5 mln. Z klubu zwolniłem 34 piłkarzy.

 

No i najważniejsze, czyli sukcesy. Dwukrotnie zdobyłem z Monaco Puchar Francji. Zdobyliśmy mistrzostwo Francji w sezonie 2035/2036. Zagraliśmy w finale ligi Europejskiej, przegrywając z Liverpoolem po dramatycznym meczu 3:4. Wreszcie zagraliśmy w 1/4 Ligi Mistrzów. Uważam, że osiągnąłem z tą drużyną wiele, ale i wiele jeszcze mógłbym osiągnąć. Jednak brakuje mi już motywacji do prowadzenia tych chłopaków a sam chciałbym spróbować czegoś innego. Ale czy nie przydałby się krótki urlop ?

Odnośnik do komentarza

Dałem sobie tydzień relaksu. Zero telewizji, Internetu, nawet nie wziąłem ze sobą laptopa i swojego ukochanego Football Managera 12. Nie chciałem wiedzieć kto, za ile, gdzie, jaki wynik - odciąłem się od świata. Ustronne miejsce w Kruklankach, gdzie spokój i cisza mogły się równać jedynie z bezludną wyspą gdzieś na morzu Karaibskim. Wyciągnąłem swoją bolonkę, rozsiadłem się w leżance od Bello Giardino, jeden robak... drugi robak już na haczyku, jeszcze zanęcić trzeba i można rozkoszować się śpiewem ptaszków. Końcówka kwietnia była zaskakująco ciepła jak na Polskie warunki - 27 stopni, lekka bryza która trzymała się od rana w powietrzu, było pięknie...

 

Spędziłem na Mazurach 7 wspaniałych dni, W drodze na spotkanie z Ivanem Coviciem - moim byłym asystentem, który zsolidaryzował się ze mną w tych trudnych chwilach, zahaczyłem jeszcze o rodzinną Warszawę. Odwiedziłem kilku starych znajomych z którymi kontakt się urwał po wyjezdzie do Francji. Już wcześniej znałem kilku 'ważniaków' w Polskim światku futbolowo-przestępczym, ale tych którzy byliby łasi na mój ciężko zarobiony grosz, omijałem szerokim łukiem. Odwiedziłem też brata Andrzeja, który od kilku lat zmaga się z poważnymi problemami finansowymi, a i w życiu mu się nie układa. Idąc w kierunku jego mieszkania, moim oczom ukazał się tragiczny widok...

 

-Andrzej ? to ty ? - spytałem faceta wyglądem przypominającego kloszarda z praskich stron stolicy Polski.

-B..B.Bu..Buli ? - Zapewne od picia tych 'szczyn' nie potrafił w pełni wydukać zwykłego słowa.

-Wstawaj idziemy...

-G..Gdzieeee

-Choć, mój brat nie będzie siedzieć pod śmietnikiem, jak jakiś żul. Jedziemy do hotelu, umyjesz się, zjesz coś 'normalnego' i pogadamy, bo widzę że jest gorzej niż ostatnio gdy się widzieliśmy.

 

Żal było na to patrzeć. Po chwili zdałem sobie sprawę, że to moja wina. Tyle lat się nie odzywałem pochłonięty obowiązkami zawodowymi, że nie miałem nawet czasu zadzwonić i spytać - co u ciebie ? co słychać ? nie potrzebujesz niczego ?. Było mi wstyd.

 

Następnego dnia...

 

-No i jak Andrzej, dobrze wyspać się w porządnym wyrku co ? hehe...

-Prawdę mówiąc, to przespałem ledwie 2 godziny. Odzwyczaiłem się od takich 'luksusów' jak łóżko...

-O ! nawet jąkanie ci przeszło - chciałem jakoś rozluznić atmosferę. Czułem, że Andrzej czuje się skrępowany.

-Wiesz, to chyba bardziej z zimna się jąkałem. Tyle dni, miesięcy, lat na ziemi pod gołym niebem...

-Spokojnie, od dziś nie musisz się o nic martwić. - Wtedy wiedziałem, ze muszę mu wynagrodzić te wszystkie lata spędzone na obczyźnie.

-Głupio mi trochę... Mam 53 lata, jestem dorosłym nieudacznikiem, który nie potrafił sobie poradzić z życiem. Buli, jak to jest, że jednym wychodzi a innym nie ? Jak to jest, że inni nawet nie mając pieniędzy i perspektyw, potrafią się pozbierać i ułożyć sobie życie na nowo ?

-To ja zadam ci inne pytanie - jak to się stało, że wylądowałeś na ulicy ? Wiem, że u ciebie nigdy się nie przelewało, ale żeby aż tak ?

-Naprawdę, nie chcę o tym mówić. Co było wczoraj, to wczoraj a co dziś, to dziś

-Jak chcesz... - Nie ciągnąłem dłużej tego tematu widząc, jak Andrzej wyraznie posmutniał.

-Teraz ty mi odpowiedz na moje pytanie.

-Niektórzy mają więcej szczęścia od ciebie... - powiedziałem za chwilę dodając - Ale czas to nadrobić.

-To znaczy ? - Andrzej z pewnością wiedział o co chodzi, ale honor i jego wrodzona skromność nie pozwoliła mu wypuścić swoich emocji na zewnątrz.

-Słuchaj. Pracowałem we Francji jako Menad..

-Menadżer Monaco, no wiem o tym.

-To widzę, że jesteś niezle poinformowany - byłem zaskoczony, że ktoś komu świat kompletnie się zawalił, był na bieżąco z najnowszymi informacjami.

-Wiesz... mieszkając na.. no wiesz gdzie, chcąc nie chcąc miałem styczność z tonami gazet. Jak myślisz - co miałem innego do roboty, jak nie czytać 'lekturki' ?

-No w sumie... nie patrzyłem na to z tej strony. Ale wracając do rzeczy. Zarobiłem naprawdę sporo pieniędzy, otworzyłem na boku mały interesik - knajpka na przedmieściach Marsylii. Fajna spokojna okolica, Francuski klimacik, czujesz to ?

-Czuję to to, że wymyśliłeś coś bardzo głupiego.

-Nie czemu głupiego ? Stary co cię tu trzyma ? Nic ! Jedziemy razem do Francji, jestem tam umówiony na rozmowę ze znajomym. Zainstaluje cie w hotelu, zostawię kilka euro i pojadę do Monaco.

-Ale jak ty to sobie wyobrażasz ? Ja Polskiego dobrze nie znam, a mam we Francji mieszkać...

-Słuchaj o nic się nie martw. Czy ty myślisz, że ja po francusku jadę perfect ? W tej mojej knajpce pracują sami Polacy, pomogą ci...

-No nie wiem...

-Stary, albo jedziesz ze mną, albo wracasz na ulicę - Postawiłem sprawę krótko, bo troszkę mi się śpieszyło.

-Nie no, na ulicę nie wrócę...

-Dobry chłopiec. Jak dolecimy, wszystko ci wyjaśnię, wytłumaczę, pokażę...

 

Po śniadaniu udałem się do urzędu, by wyjaśnić kilka spraw, których nie dokończyłem przed laty, po czym wróciłem po Andrzeja. Poszliśmy na miasto, kupiliśmy mu kilka łachów i rzeczy pierwszej potrzeby, zjedliśmy porządny obiad i wróciliśmy do hotelu, by się spakować na jutrzejszy lot.

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie lig Europejskich

 

Francja

 

Tabela Ligue 1

Król strzelców - Sunday Usman - 26 bramek

Puchar Francji - GF 38 - Stade Caen 2:0

Francuskie Champions Trophy - AS Monaco - Olympique Lyon 0:0 k

 

Anglia

 

Premiership

Król strzelców - Bojan Milic - 23 bramki

Puchar Anglii - Swansea - Chelsea Londyn 2:1

Tarcza wspólnoty - Liverpool - Sunderland 1:2

 

Hiszpania

 

Primera Division

Król strzelców - Daniel Garcia - 23 bramki

Puchar Hiszpanii - Villarreal - Deportivo La Coruna 3:2

Superpuchar Hiszpanii - Atletico Madryt - Sevilla 5:3

 

Niemcy

 

Bundesliga

Król strzelców - Vojtech Zdrahal - 25 bramek

Puchar Niemiec - VFL Wolfsburg - Schalke 1:2

Superpuchar Niemiec - Schalke - Bayern 2:3

 

Polska

 

T-mobile Ekstraklasa

Król strzelców - Stanisław Giel - 20 bramek

1 liga Polska

Król strzelców - Dawid Kamiński - 15 bramek

Pucha Polski - Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław 3:0

Superpuchar Polski - GKS Bełchatów - Legia Warszawa 0:3

 

Włochy

 

Serie A

Król strzelców - Greg Daniel - 19 bramek

Superpuchar Włoch - AS Roma - AC Milan 1:0

 

Liga Mistrzów

 

Finał - Fiorentina - Bayern Monachium 0:1

Król strzelców - Daniel Garcia - 11 bramek

 

Polskie kluby

 

W tym roku, podobnie jak w poprzednich, mieliśmy jedną drużynę w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Eliminacji nie przebrnęła ekipa Lecha Poznań, która w barażach przegrała w dwumeczu z PSG 1:6. W grupie wystąpiła Legia Warszawa, ale 'Wojskowi' zdobyli zaledwie 1 punkt i odpadli z europejskich pucharów.

 

Europa League

 

Finał - Inter Mediolan - Juventus 2:1

Król strzelców - Nicolas Lobos - 9 bramek

 

Polskie kluby

 

W fazie grupowej Ligi Europy, mieliśmy aż 4 zespoły !!!. Lech Poznań w swojej grupie zajął 2 miejsce, będąc tylko za Sportingiem Lizbona a zostawiając w pokonany polu AZ i Aris Saloniki. Polonia Warszawa była 3 w grupie G. Nie dali rady wyprzedzić Tottenhamu i Malagi. Podbeskidzie również zajęło 3 miejsce w swojej grupie. Wyprzedziły ich zespoły Benfiki i Borac (BL). Ostatnie miejsce w grupie L zajęła drużyna GKS Bełchatów, która przegrała wszystkie mecze.

 

W 1/16 LE odpadł 'Kolejorz' po porażce w dwumeczu z Osasuną 2:5

Odnośnik do komentarza

No Fiorentina zaskoczyła chyba samych siebie... I dzięki chłopaki za te słowa wsparcia hehe

 

( Jeśli ktoś czuje się rozczarowany poziomem tej 'fabuły', to bardzo mi przykro, ale coś mnie natchnęło ;) )

 

Lot był spokojny, ale Andrzej i tak co chwile pytał, co tak trząchało samolotem. Widać było, że wali w gacie przy każdy małym 'trzasku'. Nie dziwię mu się, sam kiedy leciałem po raz pierwszy, co minutę myślałem, że za moment runiemy w dół jak akcje na Wall Street w czasach ogólnoświatowego kryzysu. Doskonale pamiętałem te czasy, gdy mieszkaliśmy w ciasnej klitce, odkładaliśmy każdy grosz jedząc codziennie na śniadanie, obiad i kolację zupki Chińskie prosto z fabryki ulokowanej w Zgorzelcu. Andrzej w ostatnich latach żył jeszcze gorzej. Dolecieliśmy jednak jakimś cudem w jednym kawałku, a pierwsze co zrobił mój brat po wyjściu, walnął bełta w papierową torebkę, którą zawinął z Samolotu. Po tych 'sympatycznych chwilach pojechaliśmy do mojego znajomego, który pracował jako szef kuchni w knajpce, którą kupiłem za grosze jakieś 2 lata temu. Oczywiście był Polakiem, bo w swojej pracy miałem nadmiar osobników Francuzko-języcznych. Poprosiłem Maćka, by pomógł mu ze wszystkimi formalnościami dotyczącymi pobytu w hotelu i powiedziałem mu, by znalazł mu miejsce na zmywaku. Ufałem Maćkowi w 100%, więc zostawiłem z nim Andrzeja, a sam poleciałem na spotkanie z Ivanem.

 

Widziałem tego człowieka codziennie, spędzaliśmy nieraz całe dnie razem, ale zdążyłem zatęsknić za jego Bałkańskim akcentem. Serdecznie się przywitaliśmy, usiedliśmy w jednej z tych znanych na całym świecie kawiarenek w starych kamieniczkach, i dobre 1.5 godziny zeszło nam na rozmowie o tym, czego to nie złowiłem na urlopie. W pewnym momencie kiedyś ta sielanka musiał się skończyć, i przeszedłem do konkretów...

 

-Ivan, moim zdaniem popełniłeś błąd, że odszedłeś.

-Słuchaj. Dałeś mi pracę ?

-No tak...

-Tobie zawdzięczam najwspanialszy rok w moim życiu, nie mógłbym ci tego zrobić.

-Czego !? - spytałem ze zdziwioną miną.

-No pomyśl... jakby to wyglądało, gdybym wskoczył na twoje miejsce.

-No jak ? Moim zdaniem to normalna kolej rzeczy...

-No widzisz. To jest twoje zdanie a ja mam zupełnie inny pogląd na całą sytuację.

-Kurcze... no szkoda, bo miałbyś szansę na prowadzenie tego klubu, większa kaska by wpadła... no i miałby kto kontynuować moje dzieło hehe...

-Niby tak...

-No właśnie, szkoda że dopiero po fakcie zacząłeś myśleć a tak, to wzięli jakiegoś fagasa, co zrobił z siebie pośmiewisko w PSG, a pózniej gówno zrobił z Saint-Etienne. Boje się, że powyprzedaje młodych z klubu.

-W sumie to już nie twój interes...

-A właśnie że mój - wtrąciłem mu się w pół zdania - Nie po to tyle zapierdzielałem, tylu nocy nie przespałem, żeby jakiś ku**s za marne grosze pozbywał się chłopaków, których razem wyszkoliliśmy.

-O właśnie ! Apropos razem... Ciekawe gdzie chłopaki znajdą pracę.

-Jakie chłopaki !? o czym ty mówisz ?? - Aż się poprawiłem na krzesełku i z niecierpliwością czekałem na kolejne zdanie Ivana.

-No to nie wiedziałeś...

-Ale o czym do kur** nędzy ???

-No o tym, że oprócz mnie, odeszło 10 członków starego sztabu...

-O ku***...

-?

-No co taki zdziwiony ?. Jeśli Odeszli, to pewnie będą czekać tylko na jakieś info gdzie się przeniosę, i będą chcieli żebym ich wziął.

-A nie wezmiesz ? - Ivan wyraznie się zaniepokoił o własną przyszłość

-Nie no, yyy zle mnie zrozumiałeś...Pomyśl. Mam 60 lat, zdrowie już nie to samo co kiedyś, myślisz, że pale się do roboty gdzieś, gdzie presja i parcie na wyniki będą wysokie ?

-Ty no stary, chyba nie powiesz mi, że masz zamiar wrócić i objąć jakiś marny klubik bez perspektyw tylko dlatego, bo nie chcesz się denerwować itp....

-To by było nawet interesujące... - Wtedy Ivan rozjaśnił mi sytuację i dzięki niemu wpadłem na pewien pomysł. Problem w tym, że gdyby on wypalił, nie stać by mnie było na zatrudnianie tego typu fachowców co on.

-To żart tak ? Powiedz, że żartujesz...

-Nie no jasne, że żartuję... Dobra wiesz co, ja będę się zwijać bo brat na mnie czeka w hotelu a on po Francusku ani 'Łi' ani 'Mesje'... - Tak naprawdę to chciałem iść, by rozejrzeć się za sytuacją w ligowych rozgrywkach i czy jakiś klubik w europie nie szuka, albo w przyszłości nie będzie szukać trenera z prawdziwego zdarzenia.

 

Już to sobie wyobrażałem - facet, który jeszcze niedawno zdobywał tytuł mistrza Francji, zdobywał krajowe puchary, liczył się na arenie międzynarodowej, prowadzi klubik z prowincji bez perspektyw, w kilka lat przekształca to w znakomicie funkcjonującą maszynkę do zarabiania pieniędzy i zdobywania kolejnych trofeów...

Odnośnik do komentarza

Fabuła nie była zbyt długa, tak dla odprężenia... Może jeszcze kiedyś to pociągnę w tym wątku... Za bardzo ciągnie mnie do rozgrywki a i pewnie zainteresowanie większe sprawami 'czysto' piłkarskimi.

 

Od naszej rozmowy z Ivanem minął rok. Pamiętałem ją jednak, jakby się odbyła wczoraj. Miałem sporo czasu na przemyślenie tego wszystkiego i jednak doszedłem do wniosku, że nie widzę możliwości w obecnym miejscu mojej kariery objęcia małego klubu, z którym dojście do sukcesów trwałoby kilka ładnych lat. Nie mógłbym przeżyć bez smaku europejskich pucharów... Co do reprezentacji, to jedyna posada która mogłaby mnie skusić, to oczywiście reprezentacja Polski. Jednak czy ktoś będzie jeszcze o mnie pamiętać ? Czy ktoś chciałby zatrudnić trenera, który przez rok nie powąchał ławki rezerwowych ?

 

Podsumowanie lig Europejskich sezonu 2037/2038

 

Anglia

 

Premiership

Król strzelców - Salim Alkaya - 25 bramek

Puchar Anglii -Aston Villa - Manchester United 2:0

Tarcza Wspólnoty - Swansea - Chelsea Londyn 0:4

 

Francja

 

Ligue 1

Król strzelców - Alaa Awad - 21 bramek

Puchar Francji - AS Monaco - Sochaux 2:1

Francuskie Champions Trophy - GF 38 - Olympique Lyon 0:2

 

Hiszpania

 

Primera Division

Król strzelców - Daniel Garcia - 23 bramki

Puchar Hiszpanii - Barcelona - Villarreal 3:0

Superpuchar Hiszpanii - Villarreal - Barcelona 3:4

 

Niemcy

 

Bundesliga

Król strzelców - Marcus Middendorp - 23 bramki

Puchar Niemiec - Stuttgart - Hoffenheim 2:3

Superpuchar Niemiec - Bayern Monachium - Schalke 1:2

 

Polska

 

T-mobile Ekstraklasa

Król strzelców - Milos Djuric - 21 bramek

1 liga Polska

Król strzelców - Petr Klima - 19 bramek

Puchar Polski - Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 1:2

Superpuchar Polski - Legia Warszawa - Polonia Warszawa 2:0

 

Włochy

 

Serie A

Król strzelców - Jorge Villalba - 18 bramek

Superpuchar Włoch - AS Roma - Fiorentina 3:0

 

Liga Mistrzów

 

Finał - Arsenal Londyn - AS Roma 0:2

Król strzelców - Toquinho - 10 bramek

 

Polskie kluby

 

Faza grupowa NIE dla 2 Polskich ekip. Polonia Warszawa minimalnie przegrała z Dynamem kijów 2:3. Legia Warszawa znalazła się w grupie z Atletico Madryt, AS Monaco i Spartą Praga. Legioniści zajęli 3 miejsce w grupie z dorobkiem 7 punktów.

 

AS Monaco awansowało do 1/4 finału, przegrywając w dwumeczu z Chelsea 2:6.

 

Europa League

 

Finał - FC Porto - PSG 1:2

Król strzelców - Francisco Garcia de la Iglesia - 10 bramek

 

Polskie kluby

 

W 4 rundzie eliminacyjnej, odpadła drużyna Śląska Wrocław po porażce ze Szkockim Hearts 0:5. W rozgrywkach grupowych mieliśmy 3 ekipy. Lechia Gdańsk była 3 w grupie E, za Rubinem Kazań i Wolfsburgiem. Zagłębie Lubin również znalazło się na 3 miejscu w swojej grupie, będąc drużyną słabszą od Herthy Berlin i Fenerbahce. Lepiej wypadła Polonia Warszawa, która w swojej grupie była 2, przegrywając rywalizację tylko z LOSC Lille. Na 1/16 swój udział zakończyła Polonia, która wysoko uległa Bursasporowi 1:5. Miłą niespodziankę sprawiła Legia, wygrywając lepszym bilansem bramkowym z Zenitem St. Petersburg. Wojskowi nie zdołali jednak przebrnąć 1/8 LE przegrywając 2:3 z Rubinem Kazań.

 

2038 r. to rok mistrzostw Świata, których organizatorem będzie USA. Myślę, że po Mundialu zacznę szukać nowego pracodawcy.

Odnośnik do komentarza

Mundial zakończył się wielkim sukcesem reprezentacji Nigerii, która zdobyła Puchar Świata a na dodatek objęła prowadzenie w rankingu FIFA. Polska odpadła już po fazie grupowej ( 3:0 z Panamą, 1:1 z Argentyna, 1:3 z Nigerią ).

 

Zaraz po mistrzostwach świata, otrzymałem propozycję prowadzenia reprezentacji Francji. Odrzuciłem ją i od tej pory zaczęły się problemy. Od tej chwili pytaniem nie było kto, ale czy ktokolwiek zechce mnie zatrudnić. Zwolniła się posada w Zaragossie, ale moją kandydaturę wyśmiano. Wtedy pomyślałem, że to może być chyba koniec mojej trenerskiej kariery.

 

Wreszcie 08.11.2038 r, zadzwonił do mnie prezes Tottenhamu Hotspur z pytaniem, czy nie podjąłbym się wyzwania prowadzenia 'Kogutów'. Nie zastanawiałem się ani sekundy a umowę byłem gotów sfinalizować nawet przez telefon. Bardzo lubię ten klub i nie mogłem odmówić.

 

Tottenham zajmuje obecnie 12 miejsce w Premiership a w 11 meczach zdobył ledwie 14 punktów. Gramy również w rozgrywkach ligi mistrzów, gdzie po 4 kolejkach jesteśmy na 2 miejscu z 6 punktami. Prowadzi niezagrożone FC Porto (12 pkt) a za nami znajduje się Atletico Madryt (4 pkt) i Standard Liege (1 pkt)

 

Na wstępie dowiedziałem się o budżecie transferowym i płacowym, które opiewały na sumy odpowiednio 11.75 mln euro i 1.4 mln euro. Jednak zanim miałem podejmować jakiekolwiek decyzje odnośnie personaliów, chciałem przyjrzeć się składowi...

Odnośnik do komentarza

Kaski mało, bo poprzednik wydawał jakby konto nie miało dna.

 

Bramkarze

 

Matt Ricketts - Absolutny nr.1 w mojej bramce. Mimo 20 lat jego umiejętności stoją na bardzo wysokim poziomie. Jeden z najbardziej perspektywicznych bramkarzy na świecie.

 

Lee Murray - Tylko rezerwowy i raczej nic więcej. Atrybuty nie powalają, ale na ławkę powinien starczyć. Ma 24 lata, więc ma jeszcze troszkę czasu na rozwinięcie swoich umiejętności.

 

Nadjim Kamal - Nadjim raczej opuści nasz klub. Będę starał się go gdzieś sprzedać, ale obawiam się, że skończy się to jak z Sowem w Monaco - obustronnym rozwiązaniem kontraktu.

 

Obrońcy

 

Gordon Tovey - Solidny defensor, który może grać zarówno na lewej jak i prawej stronie obrony. Ciężko mi powiedzieć, czy jest graczem 1 zespołu czy tylko rezerwowym.

 

Justin Hurren - Doświadczony, dwukrotny reprezentant Anglii najlepiej czuje się na środku defensywy i tu powinien powalczyć o 1 skład.

 

Benjamin Saccardo - Wychowanek Tottenhamu będzie mieć ciężko, by wskoczyć do meczowej '11', ale jego doświadczenie może pomóc w trudnych chwilach.

 

Ton Thijssen - 20-krotny reprezentant Holandii został zakupiony przed sezonem za 13.5 mln euro z Newcastle. Nie chcę się wykłócać, czy był tyle wart czy nie, ale jak osobiście bym tyle nie dał. Mimo wszystko chyba pewniak do gry w 1 składzie.

 

Jamel Gharbi - Tak, tak - to ten sam Jamal. Dobry znajomy z Monaco, którego sam sprzedałem do Dinama Moskwa za 5.5 mln euro, przed sezonem przybył na White Hart Lane za 11 mln.

 

Shane Mills - Bardzo wysoki stoper, 41-krotny reprezentant Anglii Shane Mills powinien liczyć się w hierarchii stoperów, ale ma już 32 lata a ja osobiście wolę stawiać na młodszych piłkarzy.

 

Charles Mani - Kolejny wiekowy stoper. Mamy ich kilku, ale Charles nie odstaje umiejętnościami od pozostałych. Wydaje się więc, że o tym kto będzie wychodzić w 1 składzie w najbliższych meczach, decydować będzie aktualna forma i dyspozycja dnia.

 

Thierry Konan - jeden z młodszych graczy linii defensywnych w zespole. Wydaje się być pewniakiem na prawej stronie obrony.

 

Pomocnicy

 

Marcin Wojdyga - Miła niespodzianka - będzie z kim pogadać po treningu. Marcin z pewnością najlepsze lata ma już za sobą, ale jako rygiel defensywy może się przydać.

 

Petr Simak - O wiele młodszy od Marcina a do tego mający smykałkę do gry ofensywnej. Petr może być pewny 1 składu, jako 2 defensywny pomocnik, który jednak będzie podłączać się w akcję ofensywne.

 

Andy Davidson - Zawodnik, którego w swoim zespole chciałby każdy menadżer na świecie. Może grać zarówno na defensywnym, jak i ofensywnym pomocniku. Przy mojej taktyce, która polega na wysokim pressingu już przy linii defensywnej rywali, będzie starał się odbierać piłki stoperom, bo umie to robić.

 

Miroslav Gasparik - Pierwszy z listy zawodników, którzy będą mieć problemy. Jako, że zamierzam grać swoją autorską taktyką, która polega na grze bez skrzydeł, Miroslav albo nauczy się grać na pozycji OPŚ, albo się pożegnamy.

 

Cairo - Ciężko będzie Brazylijczykowi o wdarcie się do 1 zespołu. Jest już wiekowym graczem, bez szybkości, bez siły a przecież w Anglii liczy się fizyczność. Jednak do okienka transferowego muszę grać tym, co posiadam.

 

Charles Phiri - Będę potrzebował sporej ilości OPŚ, więc na Charlesa trzeba dmuchać i chuchać. 1 skład.

 

Olegs Ivanovs - Z tym panem na 100% się pożegnam. Nie prezentuje poziomu Polskiej ekstraklasy co dopiero Premiership. Na dodatek zarabia krocie.

 

John Paul Dorney - Może grać w ataku, bądz na skrzydle. Ja go widzę na pozycji OPŚ. To nic, że nie ma za grosz kreatywności - będzie pełnić podobną rolę jak Heinrich w Monaco - będzie robić dużo wiatru. Imponuje jego skuteczność w reprezentacji.

 

Stephan Zimmerman - Przybył przed tym sezonem z HSV za 10 mln euro. Gdy przybyłem do Tottenhamu, siedział w drużynie rezerw... Absurd ? Patrzcie niżej...

 

Afonso Macaba - Ten kawaler przybył na WHL za 13 mln euro z Wolves. Skąd go wziąłem ? z drużyny rezerw...

 

Napastnicy

 

Paul Traore - Doświadczony napastnik rodem z Burkina Faso, który przybył w 2035 r. z Szachtara Donietsk za 13 mln euro, będzie tylko rezerwowym, bo za rywala do 1 składu ma...

 

Milos Vukasinovic - Bramkostrzelny Serb kosztował jeszcze więcej od poprzednika - w 2034 r. został kupiony z West Hamu za 18 mln euro. To będzie nasze żądło.

 

Podsumowanie: Czeka mnie dużo pracy. Mamy bardzo wiekowy skład, więc ważne będzie odmłodzenie go. Małe pole manewru mam w obronie, gdzie tych zawodników nie ma dużo. Przydałby się także defensywny pomocnik, choćby na ławkę rezerwowych. Bigosu narobił też były szkoleniowiec Kogutów, który po bardzo zawyżonych cenach sprowadzał graczy, którzy następnie siedzieli w drużynie rezerw.

 

Czasu na głębszą analizę składu niema, bo już jutro czeka mnie debiut na ławce. Zagramy przed własna publicznością z 8 w tabeli Wolves.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...