Skocz do zawartości

Próba czegoś nowego, ku kolejnym sukcesom


PiotruH

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejna ligowa porażka w meczu, który powinniśmy byli wygrać bardzo mnie zasmuciła i na mecz w Carling Cup z Norwich wystawiłem rezerwowe zestawienie, mając w perspektywie spotkanie na Anfield Road z Liverpoolem.

 

Sallai- Cuthbert- van Oeveren, Kares, Botia ©- Davis, Beranger, Bozaglo, Guarin- Aaritalo, Dalke

 

W pierwszej połowie przewagę mieli gospodarze, ale gra toczyła się głównie w środku pola. W ostatnich minutach tej odsłony piłkę przejął Piotr Dalke i dośrodkował wprost na głowę Aaritalo, który nie miał problemów ze zdobyciem swojej pierwszej bramki w naszych barwach. Na początku drugiej połowy, wynik mógł podwyższyć Guarin, ale jego strzał z rzutu wolnego, z trudem na róg sparował Gallacher. Ten sam zawodnik spowodował rzut karny w 77 minucie, a Brown pewnie doprowadził do wyrównania. W drugiej połowie dogrywki Cuthbert faulował zawodnika gospodarzy, ale tym razem Brown z jedenastu metrów trafił w słupek i o rozstrzygnięciu spotkania miały decydować rzuty karne. W nich polegliśmy 2:3 i ponieśliśmy kolejną porażkę.

 

Carling Cup II runda 21.9.2011

Norwich-Portmosuth 1:1 karne 3:2

44’M.Aaritalo 0:1

77’Ch.Brown karny 1:1

 

 

Ostatnie wyniki są fatalne tak jak cały nasz początek sezonu, a dzisiaj gramy na wyjeździe z Liverpoolem i nie spodziewam się żadnego sukcesu ze strony moich podopiecznych. Moja osada zaczyna wisieć na włosku i jeżeli nie zaczniemy lepiej grać to będę musiał się pożegnać z prowadzeniem Portsmouth. Nadal pozwolenia na grę nie dostali moi niektórzy zawodnicy i mnie to strasznie irytuje, ponieważ wydałem miliony euro by ściągnąć ich do klubu, a tymczasem okazało się, że nie mogą grać. Chciałem by moi zawodnicy zagrali na luzie i nie przejmowali się każdym zagraniem, chociaż od ich gry zależy moja posada.

 

King- Moulin, Traore, Connolly ©, Nilsson- O’Neil, Leto, Aaritalo, Guarin- Szollosi, Zarate

 

Od początku do ataków rzucili się gospodarze i już w siódmej minucie za sprawą ładnego uderzenia Mascherano wyszli na prowadzenie. Drugą bramkę pod koniec tej części gry zdobył Adebayor i stało się jasne, iż poniesiemy kolejną ligową porażkę. W drugiej połowie nie padły żadne bramki i tak jak wspomniałem ponieśliśmy kolejna porażkę. Za grę wyróżnić mogę tylko Zarate, który dwoił się i troił, ale bez wsparcia kolegów nie był wstanie nic zrobić.

 

Premiership [5/38] 26.9.2011

[8] Liverpool-Portsmouth [17] 2:0

7’J.Mascherano 1:0

45’E.Adebayor 2:0

 

 

Kibice zaczęli się dopominać mojej głowy po kolejnej porażce swoich pupili, ale ja nie śmiałem abdykować. Zwolnić mógł mnie tylko prezes, ale i on powoli stawał przeciwko mnie i dzisiejszy mecz z Leeds miał zaważyć na tym czy opuszczę ekipę, czy też będzie mi dane popracować z piłkarzami przynajmniej do kolejnego spotkania.

 

King- Moulin, Traore, Connolly ©, Nilsson- Davis, Leto, O’Neil, Guarin- Szollosi, Zarate

 

Widowisko mogło się podobać, ponieważ obydwie ekipy postanowiły zagrać ofensywnie. Z początku przewagę mieli goście, ale z czasem to my zaczęliśmy stwarzać większe zagrożenie. Niestety seriami marnowaliśmy rzuty wolne z dogodnych pozycji strzeleckich. Przy kolejnym rozegraniu rzutu wolnego, Traore, dograł jednak piłkę w pole karne, a tam głową przedłużył ja Zarate i mogliśmy się cieszyć z prowadzenia. Niestety kontuzji doznał Szollosi i na druga połowę w ataku wybiegnie Torre.

 

Jednobramkowe prowadzenie było bardzo niepewne, ale piłka za nic nie chciała po raz drugi wpaść do siatki gości. Kontuzji na dodatek doznał Leto i nasz zespół był już poważnie osłabiony. W doliczonym czasie gry drugiego gola zdobył Zarate, a asystę zaliczył Traore. Za postawę tych dwóch zawodników ani razu w tym sezonie nie musiałem się wstydzić. Szkoda, że reszta nie gra z takim zaangażowaniem jak oni.

 

Premiership [6/38] 1.10.2011

[17] Portsmouth-Leeds [18] 2:0

28’M.Zarate 1:0

90+1’M.Zarate 2:0

 

 

Leto nie zagra zaledwie przez sześć dni.

Odnośnik do komentarza

Następne ligowe spotkanie to wyjazdowy mecz z sąsiadującym z nami w tabeli Watfordem. Chciałem by moi zawodnicy zgarnęli dzisiaj komplet punktów i temat mojego zwolnienia został odsunięty na drugi plan. Nadal nie mogą grać niektórzy moi zawodnicy i boję się, że w tym sezonie nie otrzymają już pozwolenia na grę.

 

King- Moulin, Traore, Connolly ©, Nilsson- Davis, Aaritalo, O’Neil, Guarin- Szollosi, Zarate

 

Pierwsza połowa była żałosnym widowiskiem z obydwu stron. Każda z drużyn oddała zaledwie po jednym strzale. Niestety Mauro Zarate został brutalnie faulowany i zerwał mięsień łydki. Jego kuracja potrwa aż trzy miesiące co jest dla ans olbrzymią stratą, gdyż Argentyńczyk jest prawdziwą gwiazda i jego absencja z pewnością odbije swe piętno na grze drużyny. Zamiast Zarate na boisku wszyscy oczekiwali pojawienia się Rossa, który był w zeszłym sezonie naszym najskuteczniejszym zawodnikiem, ale coś mnie skłoniło, że na murawie pojawił się Giovanni Torre.

 

To właśnie ten zawodnik dał nam prawdziwego kopa i po swojej indywidualnej akcji wypracował rzut karny, a Carlisle powędrował do szatni, po obejrzeniu czerwonego kartonika. Jedenastkę pewnie na bramkę zamienił Szollosi. Madziar uwierzył w swoje umiejętności i od tej pory raz za razem bombardował bramkę gospodarzy, ale nie zdobył już gola. Zdobył go natomiast aktywny Torre i zapewnił nam kolejną wygraną.

 

Premiership [7/38] 5.10.2011

[16] Watford-Portsmouth [15] 0:2

48’J.Szollosi karny 0:1

71’G.Torre 0:2

 

 

Na dodatek Moulin złamał obojczyk i wypadł z gry na aż dwa miesiące.

 

 

W następnej ligowej kolejce podejmujemy trzecią ekipę poprzedniego sezonu, Blackburn. Jesteśmy osłabieni i nadal nie grają zawodnicy, którzy nie dostali jeszcze pozwolenia na grę. Do bramki powraca Sallai, gdyż King jest na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Irlandii.

 

Sallai- Seitaridis, Traore, Connolly ©, Nilsson- Davis, Leto, O’Neil, Guarin- Szollosi, Torre

 

Od początku rzuciliśmy się do ataków, jednak Doblas bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach. W 15 minucie sparował on uderzenie O’Neila, ale wobec dobitki Torrego, był bezradny i wyszliśmy na prowadzenie. Całe spotkanie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku i w drugiej połowie, wykop Sallaiego, głową przedłużył Guarin, a piłkę przejął Szollosi, okiwał Dobiasa i strzelił do pustej bramki. Wygraliśmy już trzecie spotkanie z rzędu i to znowu w stosunku 2:0.

 

Premiership [8/38] 19.10.2011

[14] Portsmouth-Blackburn [12] 2:0

15’G.Torre 1:0

62’J.Szollosi 2:0

Odnośnik do komentarza

Ostatnie trzy wygrane dodały nam animuszu, a moja pozycja w klubie uległa lekkiej poprawie, chociaż kibice nadal domagają się mojej dymisji. Okazją by ich do siebie ponownie przekonać był z pewnością mecz na Old Trafford z potężnym Manchesterem. Wywiezienie chociaż punktu z tego stadionu jest zadaniem bardzo trudnym, a w głowach na pewno mamy porażkę z poprzedniego sezonu kiedy to polegliśmy aż 0:5. Teraz mam jednak innych zawodników do dyspozycji, którzy grają coraz lepiej.

 

Sallai- Seitaridis, Traore, Connolly ©, Nilsson- Davis, Leto, O’Neil, Guarin- Szollosi, Torre

 

Od początku zaatakowali gospodarze, zresztą zgodnie z przewidywaniami. Ich strzały bronił jednak Sallai, albo były one bardzo niecelne. Po przetrwaniu tej nawałnicy to my przystąpiliśmy do natarcia i gdy forsowanie obrony Czerwonych Diabłów nie spełniało nam większych problemów było widać, ze możemy dzisiaj powalczyć. Świetną partię rozgrywał Guarin, który był nie do przejścia w środku pola. To on zainicjował akcję, po której z najbliższej odległości do siatki trafił Torre. Włoch bardzo dobrze zastępuje kontuzjowanego Zarate. Do przerwy prowadziliśmy co było dużą niespodzianką.

 

Po wznowieniu gry nadal atakowali gospodarze, ale nadal kapitalnie bronił Sallai. Niestety gdy już skapitulowaliśmy w 65 minucie kiedy to Heinze głowa pokonał Madziara, nasza gra zaczynała się nie kleić. Rywale stwarzali największe zagrożenie o strzałach głową, gdyż nasi defensorzy nie potrafili sobie poradzić z zawodnikami rywali i kilka minut później Brandy, głową podwyższył wynik meczu. Tego zawodnika chciałem mieć u siebie, ale wybrałem kupno Zarate, który ma już wyrobioną markę. Niemniej jednak napastnik gospodarzy ma przed sobą świetlaną przyszłość. Nie kupiłem Go, ponieważ jak na zawodnika rezerw 12 milionów Euro to za dużo. Myślałem, ze dzisiaj polegniemy, chociaż graliśmy naprawdę nieźle. Nasze starania zostały wynagrodzone w ostatniej minucie meczu. Z rzutu rożnego dośrodkował Davis, a do remisu doprowadził O’Neil, który pokonał Van der Saara ich własną bronią, czyli uderzeniem głową. Tak więc wywieźliśmy z Old Trafford cenny punkcik.

 

Premiership 9.10.2011

[5] Manchester United-Portsmouth [10] 2:2

25’G.Torre 0:1

65’G.Heinze 1:1

79’F.Brandy 2:1

90+5’G.O’Neil 2:2

 

 

Przed następnym ligowym spotkaniem, otrzymałem miłą wiadomość, że rozprzedane AIK, obroniło tytuł mistrzowski. My natomiast przygotowywaliśmy się do spotkania z West Hamem, które aktualnie okupuje wysoką piątą lokatę. Jesteśmy w dobrej formie, ale każde spotkanie jest inne i obyśmy dzisiaj nie przegrali.

 

Sallai- Seitaridis, Traore, Connolly ©, Nilsson- Davis, Leto, O’Neil, Guarin- Szollosi, Torre

 

Obydwie ekipy od początku postawiły na atak i nastąpiła wymiana ciosów. Raz za razem pudłował Szollosi, a w naszej bramce świetnie bronił Sallai. W 25 minucie, Węgier dograł jednak piłkę do Torre, który zdobył swoją czwartą bramkę w czwartym meczu z rzędu i potwierdził, ze potrafi godnie zastąpić Zarate. To była jedyna bramka w tej części gry i do szatni schodziliśmy prowadząc.

 

Druga odsłona zaczęła się dla ans kapitalnie. Wymianę piłek pomiędzy Leto, a Guarinem, zakończył ten drugi, uderzając w samo okienko z 25 metrów i podwyższając rezultat spotkania. Chwile później, kolejną dobrą sytuację zmarnował młodziutki Szollosi. W końcówce spotkania kontuzji doznał Leto, który gra nieco poniżej oczekiwań, ale wiernie na niego stawiam. Ostateczne wygraliśmy więc 2:0 i już od pięciu spotkań jesteśmy niepokonani.

 

Premiership [10/38] 31.10.2011

[10] Portsmouth-West Ham [5] 2:0

25’G.Torre 1:0

46’F.Guarin 2:0

 

 

Leto nie zagra zaledwie przez sześć dni.

 

Ta dobra seria przyczyniła się do tego, iż dostałem wyróżnienie na najlepszego menedżera w Październiku, a nasz defensor Connolly został wybrany najlepszym zawodnikiem tego miesiąca. Ciekawostką jest, że w każdym meczu tego miesiąca zdobywaliśmy dwie bramki.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...