Skocz do zawartości

Psychiczna odyseja


peżet

Rekomendowane odpowiedzi

- Rzeczywiście piękny…

- Tak, tak, a jego matka do momentu odniesienia kontuzji chodziła w sporcie, dwie gwiazdki! Owszem jest trochę przydługi, ale nie jest to na szczęście mocno zarysowane…

- Tak, masz rację. Ten koń naprawdę mi się podoba…

- To jak?

 

 

- Słyszysz mnie!?

- Tak, tak…

- To jak!?

- Nie wiem, stary, naprawdę… Odezwę się do Ciebie. Nie wiem jeszcze kiedy, ale się odezwę… Jak nie zapomnę, nie mam teraz do tego głowy…

- Nie masz głowy!? Pojebało Cię!? Sopot jest równo za miesiąc, musisz się zdecydować do jutra. Jak Cię lubię to tak samo mnie wkurwiasz w tym momencie. Wiem, że jesteś gwarancją sukcesu, ale nie jesteś jedyny na świecie!

- Zadzwoń jutro. Źle się czuję.

- …

 

Wiem, że Jurek chce dla mnie jak najlepiej (przy okazji jeszcze lepiej dla siebie samego) i wiem, że jego propozycja jest dobra. Wystarczy, że zostawię jednego ze swoich rumaków w domu i wystartuję na tym pięknym siwym ogierze. Na zawodach w Sopocie będzie masa kupców, a Jurek to obrotny gość. Wystarczy go dobrze zaprezentować i 25% moje! Chyba Jurka mocno coś przycisnęło…

 

Jeździectwo to moja pasja, mój zawód i moje życie, ale owe życie mam podwójne. Moje drugie ja po uszy zakochane jest w futbolu! Właśnie ta miłość wywołuje obecnie moje wielkie roztrzęsienie i rozpacz… Nie wiem jakim cudem tacy partacze zostali dopuszczeni do prowadzenia moich ukochanych zespołów! Inter z nieudacznikiem Benitezem na ławce odpadł z Ligi Mistrzów już na jesień! W dodatku Rafa nagubił tyle punktów, że jego następca Leonardo nie zdołał obronić także tytułu mistrzowskiego. Kroplami miodu w tej beczce dziegciu są wygrane Superpuchary Włoch i Europy, a także Klubowe Mistrzostwa Świata.

 

Jeszcze gorzej dzieje się w państwie polskim… Wisła Kraków z holenderskim partaczem w roli szkoleniowca z hukiem spadła z Ekstraklasy! Dobrze słyszycie! Najlepszy polski klub XXI wieku zajął ostatnie miejsce w lidze! Obraz tragedii dopełnia nazwa drugiego ze spadkowiczów… Solidarnie z Wisłą z ligi spadła Lechia Gdańsk…

Odnośnik do komentarza

Dzięki za miły odzew :) no właśnie Feno, gdzie te czasy? Gdzie są Prof, Dix, Perez, JACK etc. :blaga:

 

Butelka wódki i kilka skrętów w dobrym towarzystwie musiały poprawić mi samopoczucie i przede wszystkim przywrócić zdrowy rozsądek. Co najmniej pijany o drugiej w nocy dnia następnego tj. w nocy z wczoraj na dziś zadzwoniłem do Jurka

 

- Słuchaj stary, sorry za wczoraj, ale naprawdę byłem rozkojarzony. Oczywiście, że się zgadzam!

- Mam już kogoś na Twoje miejsce…

- Co k***a!?

- Żartuje przecież. Wiedziałem, że się zgodzisz. Tylko głupiec by odmówił, a głupcem to Ty akurat nie jesteś. Jestem u Ciebie jutro, oprócz Corny Stara przywiozę Ci jeszcze trzylatkę cisankę. Córka mojej siostry dostała ją na komunię i wymyśliliśmy, że Ty ją zajeździsz i puścisz w przyszłym roku przez czterolatki.

- Zajebiście!

 

Jurek jak powiedział tak zrobił. Był u mnie już o dziewiątej rano i …chyba trochę się zdziwił, bo mnie jeszcze w domu nie było. Dotarłem o jedenastej w stanie umierającym. Zabijał mnie kac…

 

-Jurek nie masz litości..

- Cześc Wicia, nawet przywitać się nie potrafisz?

- Cześć, cześć k***a… Kaca mam jak cholera…

- Zawszony alkoholik…

- Bez takich, okej?

- Dobra, dobra. Śpieszę się więc musimy omówić szczegóły co do tej klaczki.

- Na chwilę obe... obecną to mam ją w dupie. Pogadamy kiedy indziej, idę się napatrzyć na tego ogierka. Mam dziwne wrażenie, że wygram na nim trzy gwiazdki, bo przecież Cheops i tak jeszcze odpoczywa…

- Skromny jak zawsze, dobra w takim razie ja lecę. Cześć.

- Trzym się.

Odnośnik do komentarza

Corny Star okazał się być przygotowany do zawodów tak samo dobrze jak wyglądał. Jazda na nim okazała się jeszcze przyjemniejsza niż oglądanie go w boksie, czy na padoku. Do tego jest nawet grzeczny. Cud, miód i orzeszki k***a. Dwa tygodnie przed zawodami przedzwoniłem do Jurka.

 

-Chłopie, on jest zajebisty. Że też komuś takiemu jak Tobie udało się taką perełkę wynaleźć, niech Cię kule biją!

- Haha, zazdrościsz co!?

- Żebyś kurwajegomać wiedział! Sam bym go chętnie kupił.

- Nie masz czterystu tysięcy jurasków, hi hi.

- Wiem, ale niedługo będę miał sto tysięcy.

- Oby, bo ja wówczas trzysta, hi hi.

 

Rozłączyłem się, hi hi.

 

Trenowanie do zawodów (w niższych klasach miałem wystawić cztery swoje wierzchowce) przerywałem oglądaniem meczów Mundialu w RPA. Oczywiście bez udziału naszych Orłów. Faza grupowa minęła bez większych sensacji i emocji, impreza wyraźnie dopiero nabierała tempa. Duży zawód spotkał mnie ze strony reprezentacji Chile, która przegrała wszystkie trzy mecze, w tym grę z …Gabonem. Odpadli również gospodarze, którzy musieli uznać wyższość Francji i Ekwadoru. Słabo zaprezentowali się także Hiszpanie, którzy zajęli w swojej grupie drugie miejsce za zespołem WKS-u. Zaledwie punkt mniej niż mistrzowie Europy zgromadzili Serbowie i Australijczycy.

Odnośnik do komentarza

Bezpośrednio przed zawodami CIC*** szlifowałem już tylko ujeżdżenie i lekko ruszałem konie w terenie. Więcej czasu zajmowało mi imprezowanie (bycie zawodowym jeźdźcem ma swoje ogromne plusy w postaci uwielbienia ze strony całej masy pięknych dziewczyn) i oczywiście oglądanie MŚ. W drugiej rundzie dalej obyło się bez sensacji. Doszło na tym etapie do dwóch wielkich rywalizacji. Argentyńczycy po świetnym meczu wygrali z Włochami 1-0, choć wynik powinien być wyższy po obu stronach. W drugim klasyku znów fatalnie zaprezentowali się Hiszpanie, których uratowała fantastyczna postawa Ikera Casilliasa. Bramkarz Realu zatrzymał Cristiano Ronaldo i spółkę, a awans mistrzom Starego Kontynentu zapewnił gol Jesusa Navasa.

 

Ćwierćfinały przyniosły już jednak wielkie emocje. Brazylijczycy mierzyli się z synami Albionu i wyeliminowali ich dopiero po rzutach karnych. Po 90 minutach było 1-1, a po dogrywce 2-2. Decydującą jedenastkę przestrzelił Ahsley Cole. Drugi mecz tej fazy okazał się wielkim widowiskiem, które przejdzie do historii piłki nożnej. Niemcy grali z rewelacją turnieju Paragwajem i po 90 minutach musieli cieszyć się z remisu 3-3! Gdyby południowcy mieli lepszą defensywę i skuteczność to spotkanie zakończyłoby się masakrą naszych zachodnich sąsiadów. W dogrywce oba zespoły strzeliły po golu więc mecz ostatecznie zakończył się astronomicznym wynikiem 4-4. Karne rzecz jasna lepiej wykonywali Niemcy… Kolejny raz bohaterem Hiszpanii został Iker Casillias, który tym razem zatrzymał rozpędzonych Francuzów. Hiszpanie wyjątkowo wygrywali, ale przy tym prezentowali okropny futbol. Stawkę półfinalistów uzupełniła Argentyna, która w dość łatwy sposób uporała się z Holandią.

 

Dzień przed wyjazdem na zawody obejrzałem kolejne fantastyczne widowisko , w którym tym razem mierzyły się Argentyna z Niemcami. W regulaminowym czasie gry było 2-2, ale w dogrywce zdecydowanie lepsi byli już Albicelestes. Awans do finału zapewnił trafieniem Kun Aguero. Wcześniej spokojny awans w meczu z wyjątkowo słabą Hiszpanią zapewniła sobie Brazylia. Finał zapowiadał się pasjonująco.

Odnośnik do komentarza

-Mówiłem, że tak będzie!

- Ja też. Wiedziałem, że wygram, bo coś mi się zdaje, że jestem najlepszy.

- Dobra, dobra, zobaczymy co pokażesz w sierpniu w Białym na mistrzostwach.

- Muszę wygrać. Teraz jednak cieszmy się z Twojej transakcji!

- Zdecydowanie. Dzisiaj wyjątkowo to ja zapraszam na imprezkę!

 

Zawody udały się planowo. W niższych klasach moje mniej doświadczone konie poradziły sobie znakomicie, w konkursie jednej gwiazdki zająłem drugie miejsce. W najważniejszym konkursie jak wiecie startowałem na koniu Jurka. Na pięknym siwym ogierze Corny Star. Zaprezentowałem go wyjątkowo dobrze przy okazji wygrywając trzygwiazdkowy bardzo trudny konkurs. Jurek jak się okazało miał już umówionych kupców, których mój start miał przekonać co do wartości rumaka.

 

Przez zawody nie mogłem obejrzeć meczów o medale MŚ, ale mając 100 tysięcy w kieszeni nie martwiłem się jakoś zbytnio. Zwłaszcza, że mistrzostwo zdobyła nielubiana przeze mnie Brazylia. Na gole Ramiresa i Robinho moi faworyci odpowiedzieli jedynie trafieniem Diego Milito. Canarinhos po raz szósty okazali się najlepsi na globie. Brąz przypadł Niemcom, którzy nie mieli problemów z fatalnie dysponowanymi Hiszpanami.

Odnośnik do komentarza

- Wiecie co! Jestem teraz kuźwa cały mokry!

- Tradycja, panie, tradycja!

- Hehe, co prawda to prawda! Ale mogliście chociaż buty zdjąć.

- Jeszcze byś się wyrwał!

 

Chłopaki nie mieli dla mnie litości, ale przecież każdy z nich bez namysłu by się ze mną zamienił. Tak to już jest w naszym sporcie, że mistrza kąpie się w wodzie. Dobrze, że rowek na tym parkurze nie jest zbyt głęboki. Pływać nie umiem. Cały mokry jeszcze musiałem pogadać trochę do kamery, jak widać jeździectwo (nawet WKKW) staję się w Polsce coraz bardziej popularne.

 

Wieczorem czekała impreza z okazji zakończenia mistrzostw, ja jako nowy mistrz Polski oczywiście byłem w centrum zainteresowania. Uwielbiam być w takiej sytuacji, jestem do tego stworzony! Moją radość na chwilę tylko zmącił smutny sms od kumpla, który tak jak ja kibicuje Interowi Mediolan. Dowiedziałem się, że Diego Milito dołączył w Realu Madryt do kupionego w lipcu Gorana Pandewa. W ich miejsce Leonardo zatrudnił Dembę Ba i Artioma Milewskiego. Milewskij w miejsce Milito, ch** by strzelił tego Leosia

 

Wielka smuta nastała też w Wiśle i Lechii. Z Białej Gwiazdy uciekli Bunoza, Jirsak, Łobodziński, Jaliens, Paljić i Chavez. Moja ukochana polski królowa wzmocniła się w ich miejsce dwójką podstarzałych Panamczyków (o co, k***a, chodzi?) i średniakami typu Bednarek czy Kocot. Jedynym ciekawym nazwiskiem w tym towarzystwie wydał mi się Prejuce Nakoulma. Z kolei Lechia straciła w tym okienku takich piłkarzy jak Buval, Deleu, Surma i Bąk. Duma Trójmiasta wzmocniła się (wątpliwe) takimi piłkarzami jak Popek, Lewczuk czy Karol Piątek, który po raz trzeci w karierze stał się zawodnikiem gdańskiego klubu.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za miłe, ale raczej przesadzone pochwały :)

 

 

-Stary, uspokój się, przecież nie zawsze jest niedziela!

- Nie gadaj mi tu takich głupot, nie pamiętam kiedy ostatnio tak spierdoliłem sprawę!

- Chłopie, to tylko sport…

- Przyzwyczaiłem się do wygrywania, hehe, a tu zonk, bo k***a nie ukończyłem krosu! Słyszysz, nie ukończyłem!!

- Czego się drzesz, przecież widziałem. Każdemu się zdarza spaść.

- Nie jestem każdym…

 

Od początku zawodów w Coimbrze byłem rozkojarzony. Ujeżdżenie zrobiłem na zaledwie 67% - żałosne. I jeszcze ten upadek na wodnej przeszkodzie, masakra. Sezon 2010 kończyłem więc w nienajlepszym stylu. Może na to moje rozkojarzenie wpłynęła fatalna runda jesienna w wykonaniu moich ukochanych zespołów? Inter odpadł już z Pucharu Włoch i chyba pożegnał się z nadziejami na odzyskanie tytułu. Mamy listopad, a Nerazzuri tracą już do Milanu jedenaście punktów. Dobrze, że wyszli z grupy w Lidze Mistrzów.

 

Równie mocno rozczarowują Wisła z Lechią. Wisełka rundę jesienną zakończyła na czwartym miejscu, a Lechia na piątym. Szanse na powrót do Ekstraklasy wciąż są olbrzymie, ale śląskie trio Odra Wodzisław, Podbeskidzie i GKS Katowice okazują się trudnymi rywalami…

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Proszę o usunięcie tematu, gdyż będę chciał tą samą fabułe wykorzystać jeszcze raz. Niestety podczas gwałtownych burz spalił mi się komp i uszkodziła płyta fm 2010. Na nową karierę bedzie trzeba trochę poczekać gdyż nie wiem czy kupowac fm 2011 czy czekać na 2012...

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...