Skocz do zawartości

I had a dream II


scierko

Rekomendowane odpowiedzi

transfery moze i faktycznie mizerne, ale po prawdzie to zostalo w skladzie kilku ciekawych graczy

tak sobie mysle, ze srodek pomocy Sandro - Gardner powinien wymiatac nie tylko w Championship, ale i na Premiership powinni dac rade

no i Kalas :wub: chyba najlepszy obronca z jakim sie do tej pory spotkalem w FM2011 (albo na pewno scisla czolowka na tej pozycji) - niech gra w pierwszym skladzie, a nie pozalujesz :)

Odnośnik do komentarza

Fenomen – Czechowi wciąż brakuje niezbędnych umiejętności, ale mam nadzieję, że szybko nadrobi zaległości ;).

Ajerkoniak – Panie, z motyką na słońce? :D Nie mam pojęcia kto, ale był pewnie zdolnym trenerem :-k

Jaotinho – Jak trzeba to trzeba :P Dzięki :)

---------------------------------------------------------------

We wrześniu nasze Orły spisały się całkiem nieźle, naprawdę. Najpierw Polacy, po bramkach Roberta Lewandowskiego oraz Macieja Sadloka, ograli 2:1 Łotwę, a następnie, dzięki trafieniu Irka Jelenia, zremisowali 1:1 z Norwegią. Wciąż jeszcze jest szansa na awans, trzeba tylko ograć Wyspy Owcze i Grecję! Powodzenia Franek, powodzenia...

 

W pierwszym meczu po powrocie piłkarzy ze zgrupowań kadr narodowych walczyliśmy o ligowe punkty na London Road z zawodnikami Peterborough. Szczerze powiedziawszy byłem pewien zwycięstwa, nawet mimo wiedzy, że gospodarze całkiem nieźle weszli w ten sezon. Pierwsza połowa tego meczu była bardzo wyrównana, choć poziom widowiska najwyższy to nie był. Mało było składnym, przemyślanych akcji, raczej coś w tylu „byle do przodu”. Obraz gry zmienił się natomiast w drugiej części tego pojedynku. Po tym jak w przerwie zmobilizowałem chłopaków, zaczęli grać naprawdę doskonale. Na prowadzenie wyszliśmy na 3 minuty przed upływem godziny gry. Darren Bent obrócił się z piłką przy nodze, tym samym gubiąc kryjącego go obrońcę, po czym płaskim uderzeniem pokonał bramkarza miejscowej drużyny. Zaledwie 8 minut później prowadziliśmy już 2:0! Przepięknego gola, uderzeniem zza pola karnego, zdobył słoweński napastnik Etien Velikonja. W tym momencie nadzieje gospodarzy na korzystny rezultat legły w gruzach, dzięki czemu mogliśmy spokojnie kontrolować przebieg meczowych wydarzeń. Jeszcze na minutę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry bramkę, uderzeniem głową po dograniu futbolówki z narożnika boiska, zdobył Sandro. Brazylijczyk tym samym ustalił wynik tego pojedynku. 3:0, choć początkowo mieliśmy problemy.

 

Championship – 6. kolejka – 14.09.2013 r.

[5.] Peterborough 0 : 3 Aston Villa [1.]

Bent 57' [0:1]

Velikonja 65' [0:2]

Sandro 89' [0:3]

 

Widzów – 9090

MoM – Darren Bent [8,3]

Odnośnik do komentarza

Liga Championship ma to do siebie, że nie w niej ma łatwych meczy. Dla przykładu, aby utrzymać się w zeszłym sezonie na zapleczu Premier League trzeba było zgromadzić na swoim koncie aż 53 punkty. To sporo, nawet biorąc pod uwagę ilość rozgrywanych meczy. Podsumowując, każdy może wygrać z każdym. Dziś, w jednym z trudniejszych spotkań w tym sezonie, walczyliśmy o ligowe punkty na Ashton Gate w Bristol. Popularni The Robins tak jak my chcą w tym sezonie wywalczyć awans do Premiership, tak więc na boisku działo się naprawdę sporo. Pierwsza połowa początkowo usypiała chyba nawet najwierniejszych fanów obydwu drużyn, jednak tuż po upływie pół godziny gry wszystko się zmieniło. W 33. minucie meczu gospodarze wyszli na prowadzenie, dzięki zabawnej, przypadkowej wręcz bramce. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Nicky Maynard, ale piłka zeszła mu tak, że trafiła na głowę jego kolegi Jona Stead'a, który skierował ją do siatki. Straciliśmy kolejną już w tym sezonie bramkę z przypadku. Zbyt długo jednak nie przegrywaliśmy, ponieważ zaledwie 3 minuty później do wyrównania doprowadził Darren Bent. Anglik pokonał bramkarza miejscowej drużyny uderzeniem po długim rogu. Do przerwy więc, po bardzo emocjonującej końcówce, remis 1:1. Druga połowa rozpoczęła się dla nas trochu kiepsko. W 51. minucie zawodów z rzutu wolnego piłkę w pole karne dośrodkował Karim Djellabi, a uderzeniem głową do siatki skierował ją Jon Stead. Ponownie jednak dość szybko wyrównaliśmy – 7 minut po stracie bramki do remisu doprowadził, uderzeniem głową, Etien Velikonja. Patrząc przez pryzmat całego meczu byliśmy drużyną lepszą, a udowodniliśmy to na 14 minut przed zakończeniem spotkania. Wtedy to wyszliśmy z szybką kontrą, którą uderzeniem do pustej bramki wykończył Etien Velikonja. Wygraliśmy dziś bardzo ważny mecz, zaczynamy stawać się prawdziwą drużyną.

 

Championship – 7. kolejka – 17.09.2013 r.

[6.] Bristol City 2 : 3 Aston Villa [1.]

Stead 33' [1:0], 51' [2:1]

Bent 36' [1:1]

Velikonja 58' [2:2], 76' [2:3]

 

Widzów – 15902

MoM – Jon Stead [8,8]

Odnośnik do komentarza

Po dwóch z rzędu spotkaniach w lidze na wyjeździe w końcu graliśmy na własnym stadionie, przeciwko Portsmouth. Klub, który niegdyś grał w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii, teraz błąka się po jej zapleczu. Od początku ruszyliśmy na gości z impetem, brakowało początkowo jedynie troszkę szczęścia – w 7. minucie gry Etien Velikonja trafił w słupek bramki Pompey. Z czasem jednak nasze starania zostały wynagrodzone, a konkretnie to w 29. minucie zawodów. Etien Velikonja przeprowadził rajd lewą stroną boiska, po czym dograł do Nathana Delfouneso, który nie miał problemów z pokonaniem bramkarza gości. Dzięki tej bramce na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem. Druga połowa początkowo była bardzo nudna, co zmieniło się gdy z boiska, za obejrzenie drugiej żółtej kartki, zejść musiał Craig Gardner. Grając w osłabieniu wciąż mieliśmy przewagę, mogliśmy nawet podwyższyć prowadzenie, ale tego nie zrobiliśmy. Rzecz jasna to się na nas zemściło – na 4. minuty przed zakończeniem spotkania do wyrównania doprowadził Kyle Lafferty. Straciliśmy dziś ważne 2 punkty...

 

Championship – 8. kolejka – 21.09.2013 r.

[1.] Aston Villa 1 : 1 Portsmouth [10.]

Delfouneso 29' [1:0]

Gardner 71'

Lafferty 86' [1:1]

 

Widzów – 34412

MoM – Kyle Lafferty [7,3]

Odnośnik do komentarza

W ramach 3. rundy Carling Cup wybraliśmy się dziś do Blackpool, na spotkanie z tamtejszymi Mandarynkami. Rzecz jasna nie było mowy o czymś takim jak oszczędzanie zawodników, zagraliśmy na 100%, dzięki czemu teraz możemy świętować awans do kolejnej fazy tych rozgrywek. Przechodząc do wydarzeń z tego popołudnia, od samego początku meczu działo się bardzo dużo. Na prowadzenie wyszliśmy tuż przed upływem kwadransa gry – z rzutu wolnego piłkę w pole karne dośrodkował Iago, a uderzeniem głową bramkarza gospodarzy pokonał Brazylijczyk Sandro. Bardzo szybko jednak straciliśmy prowadzenie, a bramkę wyrównującą strzelił Elliot Grandin. Tak jak mówiłem, dziś działo się bardzo dużo, a dla potwierdzenia tych słów – ponownie prowadzenie objęliśmy w 22. minucie spotkania. Z narożnika boiska piłkę dograł Hiszpan Iago, a bramkę, główką po tak zwanym koźle, zdobył Darren Bent. Doświadczony angielski napastnik na tym nie poprzestał, w 38. minucie gry podwyższył rezultat meczu na 3:1, a w 56. minucie spotkania ustalił wynik tego pojedynku na 4:1. Hat-trick 29-letniego Anglika, a w dodatku wszystkie bramki zdobyte poprzez uderzenia głową! Ale to jeszcze nic. Iago zaliczył dziś aż 4 asysty! Niebywałe. W kolejnej rundzie zmierzymy się z Burnley, występującym na co dzień w Premiership. Co najważniejsze, zagramy na Villa Park!

 

Carling Cup – 3. runda – 25.09.2013 r.

[CH] Blackpool 1 : 4 Aston Villa [CH]

Sandro 14' [0:1]

Grandin 16' [1:1]

Bent 22' [1:2], 38' [1:3], 56' [1:4]

 

Widzów – 6833

MoM – Darren Bent [9,6]

Odnośnik do komentarza

W drugim z rzędu meczu w lidze na Villa Park podejmowaliśmy drużynę Middlesbrough, zajmującą 14. pozycję w tabeli Championship. Według bukmacherów byliśmy murowanym faworytem, więc nie wypadało zawieść oczekiwań ludu. Od pierwszego gwizdka arbitra w tym meczu mieliśmy na boisku ogromną przewagę, ale błyszczeliśmy nieskutecznością. Szczytowa w naszej nieudolności była 12. minuta gry, gdy to Iago nie trafił do pustej bramki z dosłownie 5 metrów! Z czasem jednak uregulowaliśmy celowniki, co zaowocowało aż czterema bramkami! Prowadzenie w tym meczu objęliśmy po 21. minutach gry. Iago podał świetną piłkę na wolne pole do Nathana Delfouneso, który na pełnym spokoju pokonał bramkarza gości – Jasona Steele'a. Zbyt długo jednak nasza radość z prowadzenia nie trwała – w 28. minucie zawodów do wyrównania doprowadził Ben Marshall. Taki też remisowy wynik utrzymał się do przerwy. Na drugą połowę wybiegliśmy bardzo umotywowani, w końcu nie wypada nie wygrywać gdy gra się przed własnymi kibicami. Ponownie prowadzenie w tym spotkaniu objęliśmy w 57. minucie meczu. Nathan Delfouneso dograł futbolówkę do ustawionego w polu karnym Darrena Benta, który strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza gości. Zaledwie 6 minut później prowadziliśmy już 3:1! Bramkę zdobył Brazylijczyk Sandro, który mimo, że głównie ma za zadanie kasować akcje rywali i pomagać stoperom, to jeszcze w dodatku zdobywa gole. Grając na luzie, z pewnym wynikiem, momentalnie przeprowadziłem trzy zmiany, aby dać odpocząć najbardziej wyeksploatowanym zawodnikom. Jednym z ławkowiczów był strzelec ostatniej bramki tego popołudnia – Martin Pereyra. Zwyciężyliśmy więc bardzo pewnie, powoli zlepek indywidualności zamienia się w drużynę z prawdziwego zdarzenia!

Championship – 9. kolejka – 28.09.2013 r.

[1.] Aston Villa 4 : 1 Middlesbrough [14.]

Delfouneso 21' [1:0]

Marshall 28' [1:1]

Bent 57' [2:1]

Sandro 63' [3:1]

Pereyra 82' [4:1]

Widzów – 35831

MoM – Nathan Delfouneso [8,2]

Odnośnik do komentarza

Powoli zaczynamy tworzyć kolektyw... a punkty leją się strumieniami...

Podsumowanie – Wrzesień 2013

Bilans meczy: 5-1-0 (16-5)

Najlepszy strzelec: Darren Bent (6 bramek)

Premier League: Chelsea Londyn (+2)

Championship: Aston Villa (+6)

Budżet: 98,14 mln. euro (-4,22 mln. Euro)

 

| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	|   	| Aston Villa   |   	| 9 	| 8 	| 1 	| 0 	| 26	| 6 	| +20   | 25	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.	|   	| Wigan     	|   	| 9 	| 6 	| 1 	| 2 	| 22	| 10	| +12   | 19	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	|   	| Nottm Forest  |   	| 9 	| 6 	| 1 	| 2 	| 16	| 7 	| +9	| 19	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.	|   	| Leeds     	|   	| 9 	| 4 	| 4 	| 1 	| 13	| 8 	| +5	| 16	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.	|   	| Peterborough  |   	| 9 	| 5 	| 1 	| 3 	| 17	| 14	| +3	| 16	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 

Transfery (Świat):

Thiago Neves (Internacional) --> Inter Mediolan (14,25 mln. euro)

Lorenzo De Silvestri (Fiorentina) --> Valencia (11,75 mln. euro)

 

Transfery (Polska):

Edson Puch (Śląsk Wrocław) --> Hannover 96 (2,6 mln. euro)

 

Ligi w europie:

Polska: Legia Warszawa/Zagłębie Lubin (+1)

Niemcy: Kaiserslautern (+2)

Hiszpania: Racing/Atletico Madryt (+2)

Włochy: Roma/Milan (+2)

Francja: Auxerre/Nantes (+1)

Holandia: Utrecht (+1)

Portugalia: Benfica/Guimaraes (+3)

 

Ranking FIFA:

1. Argentyna (-)

2. Hiszpania (+1)

3. Chorwacja (-1)

...

66. Polska (+5)

Odnośnik do komentarza

Na rozpoczęcie października wybraliśmy się do Leeds, na mecz z tamtejszymi The Peacocks . W przeszłości ten klub znaczył dla angielskiej piłki bardzo wiele, a dziś chłopaki z Elland Road walczą o byt na zapleczu Premier League. Jak na razie idzie im całkiem nieźle, zajmują 4. pozycję w ligowej tabeli, tak więc pewnie włączą się do walki o awans. Przechodząc powoli do wydarzeń z dzisiejszego popołudnia, spotkanie rozpoczęło się dla nas wybornie. Na prowadzenie wyszliśmy już w 8. minucie gry! Futbolówkę wzdłuż pola karnego, na wysokości 5. metra, dośrodkował Etien Velikonja, a dogranie Słoweńca na długim słupku skutecznie zamknął Nathan Delfouneso. Wydawało mi się, że z każdą upływającą minutą gramy co raz lepiej i chyba się nie myliłem, ponieważ w 21. minucie spotkania na 2:0 wynik podwyższył strzelec pierwszej bramki – Nathan Delfouneso. Tym razem młody Anglik skrzętnie skorzystał z dogrania hiszpańskiego pomocnika Iago. Dobrze wyszkolony technicznie rozgrywający sam także wpisał się na listę strzelców, a było to w 38. minucie spotkania – przymierzył przy słupku zza pola karnego. Do przerwy więc gromiliśmy Leeds United 3:0. Po przerwie natomiast nie istnieliśmy, a stracone dwie bramki to najniższy wymiar kary. Szczególnie miło swoje trafienie będzie wspominał nasz były piłkarz – James Collins. Nie może być tak, że wysoko prowadząc, rozluźniamy się, wręcz odpuszczamy rywalom. Musimy to poprawić.

 

Championship – 10. kolejka – 01.10.2013 r.

[4.] Leeds United 2 : 3 Aston Villa [1.]

Delfouneso 8' [0:1], 21' [0:2]

Iago 38' [0:3]

Bautheac 61' [1:3]

Collins 77' [2:3]

 

Widzów – 25866

MoM – Nathan Delfouneso [8,8]

Odnośnik do komentarza

W ostatnim spotkaniu przed przerwą na zgrupowania kadr narodowych graliśmy na Villa Park z Charltonem. Słabo spisujący się jak na razie w tym sezonie goście z Londynu progresu wielkiego raczej z meczu na mecz nie robią, ponieważ nie mieliśmy żadnych problemów z ich ograniem. Na prowadzenie wyszliśmy dość szybko, bo cztery minuty po upływie kwadransa gry. Darren Bent obsłużył Etiena Velikonję bardzo dobrym, wręcz idealnym podaniem w uliczkę, a lewonożny Słoweniec szybkim uderzeniem po długim rogu pokonał bramkarza gości – Iana Mackay'a. Na kolejną bramkę w tym meczu czekaliśmy aż do 74. minuty! W międzyczasie stworzyliśmy sobie z pięć idealnych okazji, które w iście cudowny sposób spartoliliśmy. Wracając do bramki Darrena Benta, Anglik zdobył ją uderzeniem głową, po uprzednim dośrodkowaniu futbolówki przez Iago. Wygraliśmy pewnie, choć wynik powinien być nieco wyższy. Ponownie martwi mnie skuteczność moich piłkarzy. Marnujemy zbyt dużo sytuacji...

Championship – 11. kolejka – 05.10.2013 r.

[1.] Aston Villa 2 : 0 Charlton [22.]

Velikonja 19' [1:0]

Bent 74' [2:0]

 

Widzów – 34407

MoM – Darren Bent [8,0]

Odnośnik do komentarza

Dzięki :) Tak to wygląda ;)

----------------------------------------

Franek Smuda jednak chyba zna się na tych całych cudach. Prowadzona przez niego kadra w październiku pokonała 3:0 Wyspy Owcze (Kucharczyk, Kupisz, Lewandowski) i 2:1 Grecję (Jeleń, Mila). Dzięki tym wynikom Polacy zajęli drugie miejsce w swojej grupie, tak więc o finały Mistrzostw Świata zagrają w barażach przeciwko Chorwacji. Szanse jakieś tam mają, choć wystarczy przypomnieć sobie ostatni mecz między tymi dwoma drużynami – Polska 3:7 Chorwacja...

 

Dziś Martina Skrtela, który doznał niegroźnego urazu na zgrupowaniu kadry Słowacji, zastąpił młody czeski stoper Tomas Kalas. 21-latek spisał się całkiem nieźle...

 

Jadąc do Blackpool liczyłem na pewne trzy punkty, ale chyba niepotrzebnie wciąż w pamięci mieliśmy nasze wysokie zwycięstwo nad Mandarynkami w Pucharze Ligi, przez co zlekceważyliśmy rywali. Ogólnie rzecz biorąc mecz rozpoczęliśmy całkiem dobrze, jedynym mankamentem był brak skuteczności, szczególnie u Nathana Delfouneso. Młody Anglik, w przeciągu pierwszych 25 minut, pomylił się dwukrotnie w sytuacjach jeden na jeden z bramkarzem gospodarzy. To zemściło się na nas w 34. minucie meczu, wtedy to właśnie na prowadzenie Blackpool wyprowadził Terence Makengo. Dość szybko jednak udało nam się dogonić miejscowych – 4 minuty po stracie gola, do wyrównania, uderzeniem po długim rogu, doprowadził Darren Bent. Końcówka pierwszej połowy należała do Janka Muchy, który kilkakrotnie uratował nas przez utratą bramki. O drugiej połowie, w naszym wykonaniu, nic dobrego powiedzieć nie mogę. No może jedynie należy ponownie pochwalić dobrze broniącego Janka Muchę. Z przodu dzisiaj było bardzo kiepsko, przez co straciliśmy dwa punkty. Musimy nad tym popracować, nad tą cholerną skutecznością...

 

Championship – 12. kolejka – 19.10.2013 r.

[10.] Blackpool 1 : 1 Aston Villa [1.]

Makengo 34' [1:0]

Bent 38' [1:1]

 

Widzów – 7364

MoM – Terence Makengo [7,6]

Odnośnik do komentarza

Dostałem ofertę z Czeskiej federacji, ale ją odrzuciłem, ponieważ myślałem, że zgłosi się po mnie Holandia. Tak się jednak nie stało... no i wciąż nie trenuję żadnej kadry narodowej.

 

Szczerze powiedziawszy dawno nie oglądałem tak słabego, nudnego i beznadziejnego meczu jak dzisiaj. Mimo że wygraliśmy 3:0 – nota bene niby bardzo pewnie – to nie zmienia to faktu, że oddaliśmy w dzisiejszym spotkaniu tylko 8 strzałów! Grając u siebie... Z czego 3 w światło bramki! Jak by nie patrzeć, dziś skuteczność mieliśmy prawie idealną. Wynik meczu w 10. minucie otworzył Nathan Delfouneso – zawodnik, który kilka dni temu, w jednym spotkaniu, zmarnował 3 okazje sam na sam z bramkarzem Blackpool – a prowadzenie podwyższył 11 minut później Etien Velikonja. Taki też wynik utrzymał się do przerwy, a tuż po niej... tuż, czyli w 74. minucie gry wynik spotkania ustalił, zdobywając swoją drugą bramkę tego popołudnia, Nathan Delfouneso. Wygraliśmy w fatalnym stylu. Podróż ze skrajności w skrajność.

 

Championship – 13. kolejka – 22.10.2013 r.

[1.] Aston Villa 3 : 0 Coventry [11.]

Delfouneso 10' [1:0], 74' [3:0]

Velikonja 21' [2:0]

 

Widzów – 41870

MoM – Nathan Delfouneso [8,8]

Odnośnik do komentarza

Wiem, ale myślałem że... a co do Benta, to małe załamanie dyspozycji

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Nie lubię grać na boiskach o dziwnych wymiarach, tak jak dzisiaj przeciwko Ipswich. Wąskie, długie – pod drużyny atakujące środkiem pola. Mimo tych niedogodności ograliśmy miejscowych jak dzieci...

 

Dziś, słabo grającego w ostatnich meczach Hiszpana Iago zastąpił, wypożyczony z londyńskiego Arsenalu, Henri Lensbury. Anglik spisał się całkiem nieźle, i najprawdopodobniej na dłuższy czas zastąpi w wyjściowej jedenastce Iago. Przechodząc do samego meczu, na pierwszą bramkę czekaliśmy dziś wyjątkowo długo. Winę za to ponoszą moi gracze, którzy początkowo mieli olbrzymie problemy z trafieniem w bramkę. W końcu jednak przełamaliśmy niemoc – w 41. minucie gry z narożnika boiska piłkę dośrodkował Craig Gardner, a bramkarza gospodarzy, z problemami - na dwa razy - pokonał rumuński stoper Carol Radu. Dzięki tej bramce do przerwy prowadziliśmy 1:0. Druga połowa tego spotkania była o wiele ciekawsza, i to nie tylko ze względu na to, że padło więcej bramek. W 59. minucie meczu na 2:0, uderzeniem z woleja, podwyższył Nathan Delfouneso, a na 14 minut przed końcem spotkania na 3:0 bramkę strzelił Henri Lensbury. Gospodarze honor uratowali w 87. minucie zawodów, a bramkę zdobył węgierski napastnik Tamas Priskin. Podsumowując, w końcu zagraliśmy na prawdę dobry mecz. Czyżby wróciła dyspozycja z początku sezonu?

 

Championship – 14. kolejka – 26.10.2013 r.

[11.] Ipswich 1 : 3 Aston Villa [1.]

Radu 41' [0:1]

Delfouneso 59' [0:2]

Lensbury 76' [0:3]

Priskin 87' [1:3]

 

Widzów – 18438

MoM – Carol Radu [8,1]

Odnośnik do komentarza

Może kogoś zwolnią po październikowych spotkaniach :-k

--------------------------------------------------------------------------------

Jak już wiadomo, moim celem w tych rozgrywkach jest zwycięstwo. Chcę awansować do Premier League, a dzięki zdobyciu krajowego pucharu grać w przyszłym sezonie także w Lidze Europy. Dziś, na Villa Park, walczyliśmy o ćwierćfinał z Burnley, które na co dzień występuje w Premiership. Od samego początku meczu mieliśmy sporą przewagę. Myślę, że goście nie spodziewali się aż takiego ataku na ich bramkę z naszej strony. Na prowadzenie wyszliśmy bardzo szybko, bo tuż przed upływem 10 minut gry. Akcja żywcem wzięta z piłki ręcznej, czyli po tak zwanym obwodzie. Etien Velikonja dograł futbolówkę do Darrena Benta, który przerzucił ją dalej, do Nathana Delfouneso, który strzałem w długi róg pokonał bramkarza gości – Lee Granta. Zaledwie 4 minuty później prowadziliśmy już 2:0! Po raz kolejny na listę strzelców wpisał się 22-letni napastnik, a przy trafieniu asystował mu Craig Gardner. Minęły kolejne 4 minuty i z boiska, po obejrzeniu czerwonej kartki, zejść musiał obrońca Burnley, Giorgos Katsikas. To zdarzenie było przysłowiowym gwoździem do trumny drużyny z Premier League. Grając w przewadze zepchnęliśmy gości do bardzo głębokiej defensywy, ale jakoś nie mogliśmy tej przewagi udokumentować bramkami. W momencie gdy wszyscy wyczekiwali już ostatniego gwizdka Howarda Webba w tym meczu, samobójczą bramkę zdobył stoper Burnley, Ihar Shitov. Mamy awans do ćwierćfinału! Będzie ciekawie, awansowaliśmy jako jedyna drużyna spoza Premiership...

Carling Cup – 4. runda – 30.10.2013 r.

[CH] Aston Villa 3 : 0 Burnley [PRM]

Delfouneso 9' [1:0], 13' [2:0]

Katsikas 17'

Shitov sam. 90+1' [3:0]

 

Widzów – 33203

MoM – Nathan Delfouneso [8,8]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...