Skocz do zawartości

Step by step


scierko

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę o zmianę nazwy opka na "Polak rządzi w Mediolanie" , a podtytuł na "Sheff Wed [2010-2013], Inter Mediolan [2013-xxxx]"

====================================================================================================

Transferów było bardzo, bardzo dużo. Kilka z nich może trochę dziwić, kilka nawet zaskoczyć. Nie wymieniam wszystkich piłkarzy, tylko tych ważnych. Młodych którzy nie będą grali w pierwszym składzie pominę. Tak też bez zbędnych słów:

 

Transfery do klubu:

- Piotr Parzyszek [3,5 mln euro]

- Wojtek Szczęsny [3,4 mln euro]

- Miralem Sulejmani [za darmo]

- David Silva [8,5 mln euro]

- Volkan Demirel [za darmo]

- Sunny [750 tyś euro]

- Mehdi Abeid [1,5 mln euro]

- Samir Abdelli [1,8 mln euro]

- Jan Prochazka [500 tyś euro]

- Marco Pereira [2,8 mln euro]

- Michal Kadlec [5,25 mln euro]

 

Z klubu odeszli:

- Gonzalo Barreto --> Angers [1 mln euro]

- David Alcibiade --> Wolves [2,8 mln euro]

- Julio Cesar --> Man Utd [15 mln euro]

- Diego Milito --> Liverpool [1,1 mln euro]

- Goran Pandev --> Chelsea [15 mln euro]

- Miroslav Stoch --> Man City [13 mln euro]

- Jonathan Biabiany --> Birmingham [4,3 mln euro]

- Sebastien Squilacci --> Villarreal [1,5 mln euro]

- Ola Toivonen -> Juventus [8 mln euro]

- Sergey Chepchugov --> Napoli [2,9 mln euro]

- Walter Samuel --> Villarreal [1,2 mln euro]

- Esteban Cambiasso --> Real Madryt [11 mln euro]

- Samuel Eto`o --> Barcelona [16,5 mln euro]

- Mauricio Isla --> Bayern [20 mln euro]

- Thiago Motta --> Tenerife [5 mln euro]

- McDonald Mariga --> Tenerife [ 5,5 mln euro]

 

Największym transferem wydaję się być kupno Davida Silvy, którego Man City wystawił na sprzedaż.

Odnośnik do komentarza

Naszym najnowszym nabytkiem jest 16-letni, hiszpański pomocnik - Basilio Pavon. Młody gracz kosztował nas rekordową sumę, 10 mln euro. W ostatnim czasie podpisaliśmy także umowę partnerską z amerykańskim klubem - D.C. United.

 

W losowaniu par barażowych rozgrywek Ligi Mistrzów trafiliśmy na holenderski Feyenoord. W poprzedniej rundzie Holendrzy pokonali w dwumeczu ukraiński Metalist. Można powiedzieć, że było to szczęśliwe losowanie, bo mogliśmy trafić na znacznie trudniejszego rywala. Pierwsze spotkanie odbędzie się na De Kuip w Rotterdamie. Dodam jeszcze, że jest to mój oficjalny debiut w roli trenera Interu.

 

21.08.2013 Liga Mistrzów - Baraże - Pierwszy mecz

De Kuip, widzów: 51177

Feyenoord - Inter Mediolan

 

Skład: Volkan - Santon, Kadlec, Ranocchia, Boateng - Pavon - Silva (Sulejmani 63`), Sneijder (Douglas 45`) - Marilungo, Destro, Coutinho (Parzyszek 73`)

 

Mecz rozpoczął się od nieśmiałych ataków gospodarzy, my skupiliśmy się na kontrataku. Pierwszą bramkową sytuację zaprzepaścił w 10 minucie Mattia Destro, choć z drugiej strony świetnie interweniował bramkarz Feyenoordu. Dziesięć minut później akcję prawą stroną przeprowadzili gospodarze, a Davide Santon interweniował tak nieszczęśliwie, że wbił futbolówkę do własnej bramki. Wtedy powoli to my zaczęliśmy dochodzić do głosu. W 35 minucie rzut rożny wykonywał Wesley Sneijer, najpierw piłkę głową w stronę bramki skierował Jerome Boateng, ale ta odbiła się od poprzeczki, potem od gracza gospodarzy i wreszcie zatrzymała się w siatce. W momencie gdy praktycznie myślami byliśmy już w szatni, Basilio Pavon bezmyślnie sfaulował w polu karnych Sekou Cisse. Sędzia był bezwzględny, i wskazał na "wapno". Do jedenastki podszedł Fabian Monzon, ale jego strzał zatrzymał się na poprzeczce naszej bramki. Pierwsze 15 minut drugiej połowy to tylko faule i żółte karki. Pierwszą sytuację podbramkową stworzyliśmy my. Mattia Destro odegrał piłkę przed pole karne, gdzie był Davide Santon, a ten potężnym strzałem z 25 metrów pokonał bezradnego bramkarza gospodarzy. Tuż po bramce okazało się, że gry nie może kontynuować David Silva, zmienił go Miralem Sulejmani. W 70 minucie Jerome Boateng postanowił wycofać piłkę do bramkarza, ale zrobił to tak niefortunnie, że dopadł do niej Sekou Cisse i nie dał szans bezradnemu w tej sytuacji Volkanowi. Ostatnie 20 minut były już w bardzo słabym wykonaniu, z obu stron.

 

Feyenoord 2 : 2 Inter Mediolan

 

Mogliśmy ten mecz spokojnie wygrać gdyby nie własne błędy. Teraz jednak musimy się skupić na rewanżu oraz meczu inauguracyjny ligowe rozgrywki. Na szczęście kontuzja Wesleya Sneijdera nie była poważna i holender będzie mógł wystąpić w następnym spotkaniu.

Odnośnik do komentarza

Przed nami inauguracja rozgrywek ligowych. Bologna to dość trudny rywal, szczególnie przed własną publicznością. W zeszłym sezonie gospodarze uplasowali się na 12-tej pozycji, więc nie można ich w żaden sposób lekceważyć.

 

24.08.2013 Serie A 1/38

Renato Dall' Ara , widzów: 27495

Bologna - Inter Mediolan

 

Skład: Volkan - Santon, Kadlec, Ranocchia, Boateng - Pavon - Silva (Douglas 74`), Sneijder - Marilungo, Destro (Parzyszek 74`), Coutinho

 

Mecz rozpoczął się od naszych ataków. Pierwszą groźna sytuację stworzyliśmy już w 1 minucie spotkania, ale Mattia Destro nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy. Zaledwie 5 minut później sędzia wskazał na jedenastkę, po tym jak faulowany w polu karnym był Jerome Boateng. Do piłki podszedł młodziutki Basilio Pavon i bardzo pewnie wykorzystał jedenastkę. W 10 minucie kolejną szansę na zdobycie bramki miał Mattia Destro, lecz ponownie młody napastnik nie popisał się skutecznością. Przez kolejne minuty atakowaliśmy, a piłkarze Bologny starali się wyprowadzać kontrataki. Druga połowa zaczęła się jak pierwsza, od naszych ataków. W 57 minucie rajd z piłką, lewą stroną boiska, urządził sobie David Silva. Hiszpan dośrodkował tak, że piłka minęła wszystkich obrońców i trafiła wprost na głowę Guido Marilungo. Przez następne 25 minut na boisku nie działo się nic poza walką w środku boiska. Aż wreszcie w 82 minucie spotkania Artem Dzyuba dograł do Eliota Grandina, a ten strzałem z okolic pola karnego pokonał naszego bramkarza. Bologna zaczęła naciskać, a my staraliśmy się kontrolować przebieg spotkania. W 85 minucie Wesley Sneijder zdecydował się uderzyć ze skraju pola karnego, piłka odbiła się jeszcze od obrońcy gospodarzy i kompletnie zmyliła interweniującego bramkarza.

 

Bologna 1 : 3 Inter Mediolan

Pavon 6` RK

Marilungo 67`

Grandin 82`

Mardare 85` sam.

 

Inauguracja sezonu udana, choć zawsze mogło być lepiej. Martwi mnie trochę nieskuteczność Matti Destro.

Odnośnik do komentarza

W pierwszym meczu w barażach o Ligę Mistrzów tylko zremisowaliśmy z Feyenoordem, 2:2. Dziś przed własną publicznością liczy się tylko pewna wygrana i awans do kolejnej rundy. Jedyne co musimy poprawić to niewymuszone błędy, których w dwóch ostatnich spotkaniach było sporo. W wyjściowym składzie nastąpiły dwie zmiany.

 

28.08.2013 Liga Mistrzów - Baraże - Drugi mecz

Giuseppe Meazza, widzów: 80018

Inter Mediolan - Feyenoord

 

Skład: Volkan - Santon, Kadlec, Ranocchia, Boateng - Pavon - Silva, Sneijder - Marilungo (Douglas 66`), Araujo, Parzyszek (Destro 45`)

 

Przez pierwszy kwadrans na boisku nic się nie działo, wprost wiało nudą. Pierwszą dogodną sytuację do strzelenia gola miał w 21 minucie Araujo, ale w sytuacji sam na sam trafił tylko w słupek. Dwie minuty później sędzia podyktował jedenastkę dla Feyenoordu, którą na bramkę zamienił Monzon. Dla przypomnienia, w pierwszym meczu ten gracz nie wykorzystał rzutu karnego. Jako, że ten wynik eliminował nas z rozgrywek, rzuciliśmy się do ataku. Goście z prowadzenia cieszyli się zaledwie 10 minut, bo do wyrównania doprowadził, strzałem głową, Boateng. Gdy myślami byliśmy już w szatni bramkę dla Feyenoordu strzelił Clara. W przerwie zrypałem swoich graczy na czym świat stoi i przyniosło to pozytywne rezultaty. Już 3 minuty po rozpoczęciu drugiej połowy znowu mieliśmy remis. Tym razem na listę strzelców wpisał się Ranocchia. Przez kolejne pół godziny na boisku nic się nie działo, jeśli nawet ktoś chciał coś zrobić to zazwyczaj brakowało precyzji. W 79 minucie do stojącej piłki podszedł Sneijder, i fenomenalnym strzałem pokonał bramkarza gości. Gdy wydawało się że już nic więcej się nie wydarzy, w 88 minucie gola strzelił rezerwowy, Destro.

 

Inter Mediolan 4 : 2 Feyenoord

Monzon 27` RK

Boateng 37`

Clara 45`

Ranocchia 48`

Sneijder 79`

Destro 88`

 

Wygraliśmy dość pewnie, a już na pewno stworzyliśmy piękne widowisko. Tym samym awansowaliśmy do fazy grupowej Ligi Mistrzów, w której zmierzymy się z Atletico Madryt, HSV Hamburg oraz SV Ried.

Odnośnik do komentarza

Pierwsze ligowe spotkanie przed własną publicznością rozegramy ze Sieną. W pierwszej kolejce goście przegrali 1:0 z Juventusem Turyn. Nie będzie to łatwe spotkanie, bo mój zespół wciąż się zgrywa, i uczy grać "naszkicowaną" przeze mnie taktyką.

 

01.09.2013 Serie A 2/38

Giuseppe Meazza, widzów: 59575

[3] Inter Mediolan - Siena [17]

 

Skład: Volkan - Santon, Kadlec, Ranocchia, Boateng - Pavon (Sunny 90`) - Silva (Destro 60`), Sneijder - Marilungo, Araujo, Douglas

 

Bardzo szybko, bo już w 4 minucie spotkania, objęliśmy prowadzenie. Fenomenalnym strzałem z odległości, poprzedzonym dryblingiem, popisał się Douglas. W kolejnych minutach nasze ataki nie były już tak skuteczne jak ten z samego początku meczu. Albo brakowało precyzji w rozegraniu piłki albo skuteczności. Z takim też wynikiem doczekaliśmy się gwizdka kończącego pierwszą połowę spotkania. Druga część rozpoczęła się od świetnej okazji Araujo, ale młody Argentyńczyk spudłował. Wygłodniali kibice na kolejną bramkę czekali do 58 minuty, ale było warto. Sneijder podał do Marilungo, a ten z pierwszej piłki huknął w okienko bramki gości. Jednak w 66 minucie dać o sobie znali piłkarze Sieny. Piłka dośrodkowana z rzutu rożnego odbiła się od słupka i trafiła pod nogi Rangelova, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Przez resztę spotkania atakowaliśmy, ale zawodziła skuteczność.

 

Inter Mediolan 2 : 1 Siena

Douglas 4`

Marilungo 58`

Rangelov 66`

 

Udało się wygrać po raz drugi w lidze, ale nie da się zapomnieć o niewykorzystanych sytuacjach. Musimy poprawić skuteczność, i to jak najszybciej.

 

Piłkarze powołani na eliminacyjne spotkanie z Włochami i Izraelem:

 

Bramkarze:

Łukasz Fabiański - Arsenal Londyn

Wojtek Szczęsny - Inter Mediolan

 

Obrońcy:

Marcin Kowalczyk - Sheff Wed

Jakub Rzeźniczak - Larisa

Sebastian Boenisch - Sheff Wed

Alan Stulin - Karlsruhe

Damien Perquis - Sochaux

Błażej Augustyn - Wigan

Mateusz Kuzmicki - Valencia Mestalla

Kamil Glik - Bologna

 

Pomocnicy:

Ariel Borysiuk - Getafe

Bartosz Salamon - Cagliari

Tomek Hołota - Legia Warszawa

Grzegorz Krychowiak - Auxerre

Filip Burkhardt - Arka Gdynia

Ludovic Obraniak - Olympiakos

 

Napastnicy :

Kuba Błaszczykowski - Borussia Dortmund

Michał Kucharczyk - Bolton

Robert Lewandowski - Borussia Dortmund

Kamil Grosicki - Sheff Wed

Piotr Parzyszek - Inter Mediolan

Dawid Janczyk - Strum Graz

Odnośnik do komentarza

Ten mecz jest skazany na porażkę. Na ja sam wiem, że jakakolwiek zdobycz punktowa w tym spotkaniu jest wręcz irracjonalna. Włochy na własnym terenie to przeciwnik nie do pokonania. Oczywiście będziemy się starać atakować, ale przez to możemy stracić bramki poprzez kontry. W tej chwili wystarczy nam wygrać dwa z najbliższych czterech spotkań, a osiągniemy cel, który sobie założyliśmy.

 

07.09.2013 Eliminacje MŚ 7/10

Renato Dell` Ara, widzów: 38279

[2] Włochy - Polska [1]

 

Skład: Szczęsny - Kowalczyk, Boenisch, Glik, Perquis - Borysiuk - Salamon (Hołota 62`), Obraniak - Kuba (Janczyk 75`), Lewandowski, Parzyszek (Kucharczyk 62`)

 

Mecz rozpoczął się od frontalnych ataków Włochów. My w ciągu pierwszego kwadransa zdołaliśmy oddać tylko jeden strzał, oczywiście z odległości. W 22 minucie bardzo groźną akcję stworzyła dwójka napastników Rossi-Macheda, ale kapitalnie w tej sytuacji zachował się Szczęsny. 180 sekund później Glik obsłużył dalekim podaniem Lewego, ale ten nie potrafił wykorzystać sytuacji sam na sam z Buffonem. W 28 minucie nieporozumienie naszych obrońców wykorzystał Macheda i zaskakującym strzałem pokonał naszego bramkarza. Od razu po rozpoczęciu gry ruszyliśmy do ataku, ale Kuba przegrał pojedynek z Buffonem. W 33 minucie było już 2:0, po bramce strzelonej przez Cassano. Tak jak przy pierwszej bramce od razu ruszyliśmy do ataku, ale znowu Kuba nie dał rady, tym razem ustrzelił słupek, a dobitka Lewego trafiła w obrońcę gospodarzy. 2 minuty po rozpoczęciu drugiej połowy Macheda strzelił swoją drugą bramkę w tym meczu. W 51 minucie w końcu swoją klasę potwierdził Lewandowski, cudownym uderzeniem, ominął wychodzącego do niego Buffona. O dziwo bramkę zapisano jednemu z włoskich obrońców. W 78 minucie wyszliśmy z kontrą, uderzył Kucharczyk, Buffon obronił, ale dobitka Lewego trafiła do bramki Włochów. Przegrywaliśmy już tylko jedną bramką. Jednak w 2 minuty później straciliśmy piłkę w ataku, a Włosi, konkretnie Cassano, skrzętnie to wykorzystali.

 

Włochy 4 : 2 Polska

Macheda 28` 46`

Cassano 34` 80`

Bocchetti 51` sam

Lewandowski 78`

 

Mimo przegranej jestem bardzo zadowolony. Graliśmy ofensywnie, mieliśmy swoje okazję, zabrakło skuteczności, ale tak bywa.

 

Izrael 3 : 1 Armenia

Szwecja 0 : 0 Mołdawia

 

| Poz   | Inf   | Zespół   |   	| M 	| Z 	| R 	| P 	| ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	|   	| Włochy   |   	| 7 	| 6 	| 0 	| 1 	| 22	| 9 	| +13   | 18	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.	|   	| Polska   |   	| 7 	| 5 	| 1 	| 1 	| 20	| 10	| +10   | 16	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	|   	| Izrael   |   	| 7 	| 3 	| 3 	| 1 	| 13	| 10	| +3	| 12	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.	|   	| Szwecja  |   	| 7 	| 2 	| 2 	| 3 	| 7 	| 8 	| -1	| 8 	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.	|   	| Mołdawia |   	| 7 	| 0 	| 3 	| 4 	| 8 	| 19	| -11   | 3 	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 6.	|   	| Armenia  |   	| 7 	| 0 	| 1 	| 6 	| 7 	| 21	| -14   | 1 	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 

Odnośnik do komentarza

Jeśli w tym meczu uda nam się wygrać, to spotkania z Armenią i Mołdawią nie będą już miały znaczenia. Choć zawsze można liczyć na jakieś potknięcie Włochów. Jednak teraz najważniejsze to ograć Izrael i zapewnić sobie baraże.

 

11.09.2013 Eliminacje MŚ 8/10

Stadion Śląski, widzów: 50253

[2] Polska - Izrael [3]

 

Skład: Szczęsny - Kowalczyk, Boenisch, Glik, Perquis - Borysiuk - Salamon (Burkhardt 45`), Obraniak - Kuba (Kucharczyk 45`), Lewandowski, Parzyszek (Janczyk 75`)

 

Od pierwszych minut ruszyliśmy do ataku, i już w 8 minucie byliśmy bardzo blisko prowadzenia. Lewy urwał się prawą flanką, i gdy już wydawało się, że jego lob nad bramkarzem da nam prowadzenie, obrońca Izraela wybił piłkę, dosłownie z linii bramkowej. Kolejną szansę na bramkę zaprzepaścił Kuba. W 21 minucie minął dwóch rywali, a w momencie gdy trzeba było oddać strzał, nasz napastnik skiksował. Nic więcej już w pierwszej połowie gry się nie wydarzyło. W 53 minucie wyszliśmy na prowadzenie. Kucharczyk obsłużył Parzyszka i młody napastnik strzelił swojego drugiego gola w narodowych barwach. 15 minut później swoją szansę na wyrównanie mieli gracze Izraela, ale Szczęsny zatrzymał szarżującego Vermuta. W 80 minucie pozycja Glika w kadrze zadrżała u podstaw. Obrońca w głupi sposób sfaulował Tamuza, a potem sam poszkodowany wykorzystał jedenastkę. W 88 minucie Borysiuk potężnie uderzył, ale piłka trafiła w poprzeczkę. W 4 minucie doliczonego czasu gry gola zdobył Lewy, ale sędzia boczny podniósł w górę chorągiewkę..

 

Polska 1 : 1 Izrael

Parzyszek 53`

Tamuz 80` RK

 

Nie mam bladego pojęcia dlaczego sędzia nie uznał nam gola w końcówce spotkania. Muszę także zastanowić się nad Kamilem Glikiem, to nie pierwszy błąd tego obrońcy w ostatnich spotkaniach.

 

Włochy 2 : 1 Szwecja

Armenia 2 : 4 Mołdawia

 

| Poz   | Inf   | Zespół   |   	| M 	| Z 	| R 	| P 	| ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	|   	| Włochy   |   	| 8 	| 7 	| 0 	| 1 	| 24	| 10	| +14   | 21	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.	|   	| Polska   |   	| 8 	| 5 	| 2 	| 1 	| 21	| 11	| +10   | 17	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	|   	| Izrael   |   	| 8 	| 3 	| 4 	| 1 	| 14	| 11	| +3	| 13	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.	|   	| Szwecja  |   	| 8 	| 2 	| 2 	| 4 	| 8 	| 10	| -2	| 8 	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.	|   	| Mołdawia |   	| 8 	| 1 	| 3 	| 4 	| 12	| 21	| -9	| 6 	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 6.	|   	| Armenia  |   	| 8 	| 0 	| 1 	| 7 	| 9 	| 25	| -16   | 1 	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 

Odnośnik do komentarza

Po dość nieudanym zgrupowaniu wracamy na boiska Serie A. W trzeciej kolejce zmierzymy się z Atalantą, która w poprzednich dwóch spotkaniach zdobyła 3 punkty. Najlepszym graczem gospodarzy wydaję się być Simone Padoin, którym swoje zainteresowanie wyraża Borussia Dortmund. My do meczu przystąpimy bez kilku ważnych graczy. Volkana Demirela zastąpi Wojtek Szczęsny, a Jerome`a Boatenga, zastąpi Luca Caldirola.

 

14.09.2013 Serie A 3/38

Atleti Azzurri, widzów: 24726

[8] Atalanta - Inter Mediolan [3]

 

Skład: Szczęsny - Santon, Kadlec, Ranocchia, Caldirola - Pavon - Silva (Coutinho 42`), Sneijder (Sulejmani 78`) - Marilungo, Araujo, Douglas (Destro 78`)

 

Pierwszy kwadrans był nudny jak flaki z olejem. Przez chwilę nawet myślałem, że ani razu nie zobaczę swoich graczy na ekranie monitora. Aż wreszcie w 21 minucie zobaczyłem jak Marilungo sam na sam trafia w bramkarza Atalanty - tak niektórych rzeczy lepiej jest nie oglądać. W 27 minucie liczba strzałów po stronie Atalanty wciąż wynosiła 0, a kolejną próbę pokonania bramkarza gospodarzy zobaczyliśmy w wykonaniu Marilungo, ale jego strzał minął bramkę, znaczy się bardzo minął bramkę. Wszystko do czasu. W 35 minucie Douglas rozegrał piłkę z Araujo, a młody Argentyńczyk pokonał bramkarza gospodarzy, choć piłka żeby wpaść do siatki potrzebowała się jeszcze odbić od słupka. 8 minut później kontuzji doznał Silva, zastąpił go Coutinho. W drugiej połowie nie wydarzyło się nic, no może oprócz zmian stron oraz kilku zmian personalnych.

 

Atalanta 0 : 1 Inter Mediolan

Araujo 35`

 

Oj nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Kibice na pewno nie wyszli z meczu zadowoleni, i to nie tylko ze względu na wynik jaki osiągnęli ich pupile.

Odnośnik do komentarza

Z zeszłej ligowej kolejce zaprezentowaliśmy się z trochę słabej strony w ataku. Obrona za to grała całkiem dobrze, i z tego należy się cieszyć, bo przecież atakiem wygrywa się mecze, a obroną zdobywa tytuły. Dziś zaczynamy batalię o najważniejsze piłkarskie trofeum w europie, czyli puchar Ligi Mistrzów. Naszym przeciwnikiem jest HSV Hamburg, który w zeszłym sezonie uplasował się na trzeciej pozycji w tabeli Bundesligi, co oczywiście dało im prawo startu w tych rozgrywkach. Najgroźniejszym zawodnikiem gości jest napastnik francuskiego pochodzenia - Nolan Roux.

 

18.09.2013 Liga Mistrzów 1/6

Giuseppe Meazza, widzów: 70360

Inter Mediolan - HSV Hamburg

 

Skład: Szczęsny - Santon, Kadlec, Ranocchia, Caldirola - Sunny - Douglas (Papa 60`), Sneijder - Destro, Araujo, Parzyszek (Sulejmani 65`)

 

Ten mecz nie rozpoczął się dla nas najlepiej, bo już w 5 minucie, wchodzący z drugiej linii Kacar, pięknym strzałem dał prowadzenie zespołowi z Niemiec. Kolejną dobrą akcję HSV stworzyło sobie 240 sekund później, ale strzał Rouxa wylądował tylko na poprzeczce bramki. Później na kilkanaście minut zawodnicy postanowili powalczy sobie w środku pola. Nasza pierwsza akcja, przeprowadzona dopiero w 30 minucie, zakończyła się piękną bramką Parzyszka. Do przerwy remis, ale nie składamy broni. Druga połowa rozpoczęła się odwrotnie do pierwszej, czyli naszym trafieniem. Już w 48 minucie gola zdobył Araujo. Zaledwie 2 minuty po wejściu na boisko Papa podał do Araujo, ten się obrócił, uderzył i było już 3:1. Przez resztę spotkania nie wydarzyło się nic wartego odnotowania. No może oprócz strzału Rouxa i szarży w wykonaniu Sneijdera.

 

Inter Mediolan 3 : 1 HSV Hamburg

Kacar 5`

Parzyszek 30`

Araujo 48` 62`

 

Udało się wygrać, a przecież to jest najważniejsze. Brakowało skuteczności co w pełni oddaje statystyka strzałów. Na 15 oddanych tylko 6 celnych.

 

Atletico Madryt 4 : 0 SV Ried

 

| Poz   | Inf   | Zespół 	|   	| M 	| Z 	| R 	| P 	| ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	|   	| At. Madrid |   	| 1 	| 1 	| 0 	| 0 	| 4 	| 0 	| +4	| 3 	| 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.	|   	| Inter  	|   	| 1 	| 1 	| 0 	| 0 	| 3 	| 1 	| +2	| 3 	| 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	|   	| HSV    	|   	| 1 	| 0 	| 0 	| 1 	| 1 	| 3 	| -2	| 0 	| 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.	|   	| SV Ried	|   	| 1 	| 0 	| 0 	| 1 	| 0 	| 4 	| -4	| 0 	| 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------| 

Odnośnik do komentarza

Teraz to Was zaskoczę, chociaż kto tam wie. Postanowiłem opuścić Inter Mediolan, i całkowicie odsunąć się od wielkiej piłki. Gra poza Polską nie daje mi takiej frajdy jak prowadzenie polskiej ekipy. W dodatku na oku mam klub, który jest bliski memu sercu, i chcę żeby w końcu wyszedł z cienia i zaczął odnosić sukcesy. Kiedyś tym klubem, gdy grałem nim w FM-a 2006, wygrałem Ligę Mistrzów. W tamtym historycznym zespole grał m.in. Fernando Cavenaghi. Ach co to były za czasy. Od tamtej kariery już nigdy nie grałem tym klubem w żadną z wersji FM-a. Tak też jest to dla mnie, można powiedzieć "osobisty" powrót. Liczę, że Ci co mnie czytali przy mnie zostaną, a może nie? :-k

Odnośnik do komentarza

Na wstępie powiem, że niech Was nie zdziwi inny kolor nagłówka. Od momentu kiedy pierwszy raz odpaliłem FM-a oznaczonego bodajże numerkiem 2008 zmieniam niektórym klubom kolory nagłówków na prawidłowe, bynajmniej dla mnie. Dla przykładu w najnowszej wersji nie wiedzieć czemu Szachtar Donieck zamiast pomarańczowo-czarny jest czarno-pomarańczowy. To tyle na temat kolorów :P

 

Pierwsza rzecz, która już przy podpisywaniu kontraktu z Pogonią Szczecin, rzuciła mi się w oczy to osoba prezesa klubu. No bo jaki inny polski klub ma prezesa rodem z Dani? Tak też moim nowym pracodawcą został Flemming Ostergaard. Opuszczając te jakże mało piłkarskie tematy powiem trochę o ostatnich latach w wykonaniu Portowców. W sezonie 2010/2011 Pogoń awansowała do Ekstraklasy, ale tak samo szybko z niej spadła. W zeszłym sezonie wszyscy liczyli na kolejny wielki powrót do Ekstraklasy, ale Pogoń zajęła tylko 4 miejsce i musiała obejść się smakiem. W tym roku cel jest jeden - awans.

 

Skład jak na poziom polskiej I ligi jest dosyć dobry. Powtarzam - jak na poziom polskiej I ligi. W każdej z formacji mamy jednego czy dwóch zawodników, którzy potrafią nie mało, ale jest też wielu bardzo słabych tzw. zapchajdziur. Naszą domeną zdecydowanie jest bramka, bo mamy dwóch bardzo dobrych łapaczy piłek. Radek Janukiewicz oraz Mateusz Lobaczewski będą ze sobą rywalizować o miejsce w podstawowej jedenastce. Ze środkiem obrony mogą być kłopoty, bo 32-letni Marcin Dymkowski oraz kontuzjowany obecnie Krzysiek Hrymowicz, to nie jest recepta na skuteczną grę w defensywie. Boki obrony także bardzo słabe. Tak więc już wiem nad czym trzeba będzie popracować. Przechodząc do pomocy muszę powiedzieć, że tu sytuacja wygląda bardzo dobrze. Maksymilian Rogalski, Przemek Pietruszka i Piotr Kuklis powinni stanowić o sile naszego środka pola. Jak wiecie preferuję grę 3 napastnikami, a w tej chwili mam tylko 4 napastników w ogóle, z czego 2 umie grać w piłkę. Ci bardziej uzdolnieni to Mikołaj Lebedyński i Daniel Iwan. Jest jeszcze młody, dosyć zdolny 18-letni Kazimierz Stefański, i myślę że i on może także liczyć na grę w ataku. Wniosek jest jeden - potrzebujemy wzmocnień..

Odnośnik do komentarza

W tej chwili zajmujemy 5-tą pozycję w ligowej tabeli, ze stratą 4 punktów do lidera z Łęcznej. Nasz dzisiejszy przeciwnik to Piast Gliwice, jeden z kandydatów do awansu. Najlepszym zawodnikiem gości jest niewątpliwie chorwacki napastnik - Vedran Gerc. Będziemy walczyć o zwycięstwo, ale szczerze nie wiem jak zareagują piłkarze na nową taktykę.

 

28.09.2013 Pierwsza Liga 12/34

im. Floriana Krygiera, widzów: 3068

[5] Pogoń Szczecin - Piast Gliwice [3]

 

Skład: Janukiewicz - Marciniak, Matuszczyk (Adamski 55`), Dymkowski, Bielecki - Rogalski - Pietruszka (Kowalski 55`), Kuklis - Lebedyński, Iwan, Stefański (Polchlopek 55`)

 

Przez pierwsze 15 minut obie drużyny się rozpoznawały, tak też prócz jednej naszej akcji i rzutu rożnego dla Piasta nic więcej się nie działo. W 25 minucie spotkania to my mieliśmy rzut rożny i skrzętnie to wykorzystaliśmy. Do dośrodkowanej przez Pietruszkę piłki najwyżej wyskoczył Bielecki i objęliśmy prowadzenie. Zaledwie 120 sekund później młody Stefański podał do Lebedyńskiego, który mierzonym strzałem podwyższył wynik spotkania. Do końca pierwszej połowy kontrolowaliśmy sytuację i z takim też wynikiem zeszliśmy na przerwę. Jako, że wytrzymałość moich piłkarzy najwidoczniej jest bardzo niska, już w 55 minucie musiałem dokonać potrójnej zmiany. Dosłownie minutę po tych zmianach okazję do strzelenia gola miał Gerc, ale świetną interwencją popisał się Janukiewicz. W 59 minucie Lebedyński dośrodkował, a piłka po uderzeniu Polchlopka trafiła w poprzeczkę. W 78 minucie Piast dopiął swego i gola dla gości zdobył Kaszowski. Jeszcze w doliczonym czasie gry mogliśmy podwyższyć, ale świetnej sytuacji nie wykorzystał Iwan.

 

Pogoń Szczecin 2 : 1 Piast Gliwice

Bielecki 25`

Lebedyński 27`

Koszowski 78`

 

Debiut udany, najważniejsze przecież 3 punkty. W najbliższym czasie dojdą do nas nowi gracze i wtedy, mam nadzieję, nasza gra będzie wyglądała jeszcze lepiej.

Odnośnik do komentarza

O mistrzu pomyślimy, ale za 2 lata :)

------------------------------------------------------

Mimo, że jestem w klubie od kilkunastu dni, już zatrudniliśmy nowych zawodników. Oczywiście każdy z nich został zatrudniony z wolnego transferu. Tak też jak na ten moment dołączyli do nas: Alex Khokhlov, Anton Vlasov, Patryk Jalocha, Sergiy Ivlev, Darek Słomian, Bartek Niedziela, Radek Mikołajek, Semyon Fomin i gracz który miał długie nazwisko, nazwany przeze mnie Odunka.

Przed nami mecz z Flotą Świnoujście, która zajmuje 4 miejsce w ligowej tabeli.

 

05.10.2013 Pierwsza Liga 13/34

przy ul. Matejki, widzów: 2232

[4] Flota Świnoujście - Pogoń Szczecin [5]

 

Skład: Janukiewicz - Mikołajek (Pietruszka 30`), Khokhlov, Słomian, Vlasov - Fomin - Niedziela (Rogalski 80`), Kuklis - Lebedyński, Odunka (Jalocha 65`), Ivlev

 

Mecz zaczął się od ataków gospodarzy, ale były to tylko takie straszaki zza pola karnego. My przez pierwsze 10 minut wywalczyliśmy zaledwie dwie żółte kartki. W 11 minucie świetną okazję zmarnował Lebedyński, a minutę później także swojej nie wykorzystał Ivlev. W 24 minucie zakotłowało się pod naszą bramką, ale na szczęście gospodarze nie potrafili tego wykorzystać. 6 minut później urazu doznał Mikołajek i musiał opuścić boisko. W 38 minucie Kuklis dośrodkował z rożnego, a blisko zdobycia gola był Vlasov. Druga połowa to głównie walka o każdą piłkę. Widać, że presja wyniku wpływała na grę obu drużyn. Aż w końcu w 76 minucie bramkę zdobył Ivlev. W 89 minucie swoją szansę na doprowadzenie do wyrównania mieli piłkarze Floty, ale Juszczyk nie trafił w sytuacji sam na sam z Janukiewiczem.

 

Flota Świnoujście 0 : 1 Pogoń Szczecin

Ivlev 76`

 

Odnosimy bardzo ważne zwycięstwo. Sama gra była bardzo chaotyczna, ale czego się spodziewać po graczach, którzy znają się zaledwie kilka dni. Po tym zwycięstwie wskoczyliśmy na pozycję wicelidera I ligi.

Odnośnik do komentarza

Turlanie się produktem PKP jest dość niewygodne, a w dodatku nie ma powrotnych w późnych godzinach :/

======================================================================================

Pierwsze mecze wygraliśmy ale widać braki w zgraniu zespołu, a bez tego ani rusz. Logiczne jest także, że gdy awansujemy to tylko nieliczni pozostaną w pierwszej drużynie. Dziś, w meczu przeciwko Pelikanowi Łowicz, zagramy całkowicie nowym ustawieniem 3-5-2. Natchnieniem dla mnie były ostatnie spotkania w wykonaniu Udinese. Myślę, że takie ustawieniem może zaowocować skuteczną grą w ataku, ale także kontrolą w środku pola. Nasz rywal zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli i jest idealnym przeciwnikiem do testów.

 

09.10.2013 Pierwsza Liga 14/34

im. Floriana Krygiera, widzów: 3025

[2] Pogoń Szczecin - Pelikan Łowicz [18]

 

Skład: Janukiewicz - Khokhlov (Dymkowski 45`), Vlasov, Słomian - Fomin (Marciniak 45`), Rogalski, Pietruszka, Kuklis, Niedziela - Ivlev (Odunka 45`), Lebedyński

 

Ledwo co rozpoczęliśmy, a już na tablicy wyników przy Pogoni widniała liczba 1. Gola w 3 minucie zdobył Pietruszka. Minęły kolejne 3 minuty i było już 2:0. Tym razem na listę strzelców wpisał się Lebedyński. Minęły tym razem 2 minuty, i było już 3:0. Gola zdobył Ivlev, a piłka po drodze do bramki odbiła się jeszcze od słupka. W kolejnych kilkunastu minutach mogliśmy jeszcze coś strzelić, ale albo piłka trafiała w poprzeczkę albo brakowało precyzji. Taki też wynik utrzymał się do gwizdka sędziego kończącego pierwszą połowę meczu. Goście zdołali przez ten czas oddać jeden strzał, w dodatki niecelny. Drugą połowę zaczęliśmy od strzału Vlasova, który trafił w słupek bramki. W 52 minucie rozklepaliśmy drużynę gości, ale Marciniak w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w poprzeczkę. W 67 minucie prostopadłą piłkę dostał Lebedyński i strzałem w krótki róg trafił swojego drugiego gola w tym meczu. 11 minut później Niedziela dośrodkował z rzutu wolnego, a piłkę do siatki, strzałem głową, skierował Vlasov. Mimo wysokiego prowadzenia wciąż koczowaliśmy na połowie rywala, lecz nie udało nam się już nic więcej ustrzelić.

 

Pogoń Szczecin 5 : 0 Pelikan Łowicz

Pietruszka 3`

Lebedyński 6` 67`

Ivlev 8`

Vlasov 78`

 

Wygraliśmy bardzo pewnie, wręcz zmiażdżyliśmy rywali. Taktyka spisała się idealnie. Piłkę odbieraliśmy już na 30 metrze od bramki Pelikana. W ataku też wypadła bardzo dobrze, szczególnie widowiskowa jest ilość możliwość rozegrania akcji.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...