Skocz do zawartości

Fenomen vs. 11.2.1 - pierwsze starcie


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

Podsumowanie sezonu:

 

Celem na ten sezon było zajęcie w Premiership miejsca w przedziale 8-12. Efekty przeszły najśmielsze oczekiwania, bowiem zajęliśmy miejsce siódme. Co więcej, jak się potem okazało, wystarczy ono na reprezentowanie Anglii w europejskich pucharach. Zagramy od trzeciej rundy eliminacji w Lidze Europejskiej. Teraz przed nami trudny okres transferowy, w którym koniecznie trzeba będzie nie tyle wzmocnić, co poszerzyć kadrę. Ten sezon pokazał bowiem, że w przypadku kilku kontuzji ‘leżymy i kwiczymy’.

 

 

Bramkarze:

 

Michalis Sifaklis (GRE, 33, 38A / 0G) – 0 / 0 / 0 / 0

Jason Brown (WAL, 36, 19A / 0G) – 0 / 0 / 0 / 0

Matthew Urwin (ANG, 24, 8u21-A / 0G) – 47 / 42 / 20 / 0 / 6.87

 

W bramce stawiałem na Urwina, aby przypodobać się kibicom, proponując im wychowanka Blackburn między słupkami. Matthew z resztą odpładał się za zaufanie, jakim go obdarzałem i bronił poprawnie. Niestety nic więcej o jego grze nie można powiedzieć. Jeśli chcemy niebawem zwojować Anglię i Europę, potrzebujemy bramkarza, który swoimi umiejętnościami będzie potrafił nam wygrywać mecze. Tak jak niegdyś w Tottenhamie Gomes, czy Boruc.

 

 

Prawi obrońcy:

 

Jerome Boateng (NIE, 29, 10A / 0G) – 15 / 0 / 0 / 0 / 7.05

Tomas Kalas (CZE, 25, 21A / 1G) – 39 / 1 / 0 / 2 / 7.12

 

Sprowadzony z Chelsea Jerome u nas wyraźnie odżył. W klubie z Londynu był niechciany i nie znalazł tam dla siebie miejsca. Na Ewood Park początkowo miał problemy z aklimatyzacją, ale gdy wrócił z urlopu, grał bardzo pewnie. Pewnie grałby więcej, gdyby nie kontuzja, która wyeliminowała go z gry w drugiej połowie sezonu. Nie mogę jednak narzekać, bo drugim z prawych obrońców był grający równie znakomicie, a może i lepiej Kalas.

 

 

Lewi obrońcy:

 

Emerson de Conceicao (BRA, 32) – 17 / 0 / 0 / 0 / 6.86

Ryan Bertrand (ANG, 28, 2A / 0G) – 47 / 0 / 0 / 0 / 6.91

 

Na lewej obronie miałem dwóch niemal równorzędnych piłkarzy, ale pewne miejsce w jedenastce miał Anglik. Prezentował on bardzo równą formę przez cały sezon, chociaż bardzo mnie u niego irytuje jego bojaźliwy stosunek do uczestnictwa w akcjach ofensywnych. Przez to nie zapisał choćby jednej asysty i nie strzelił żadnego gola. To znacząco obniża jego akcje i poszukam innego lewego obrońcy. Zwłaszcza, że Emerson jest na wylocie.

 

Środkowi obrońcy:

 

James Tomkins (ANG, 29, 10u21-A / 0G) – 35 / 8 / 1 / 4 / 7.33

Jan Kokoska (CZE, 26, 17A / 0G) – 46 / 1 / 1 / 1 / 6.91

Kristian Sorensen (DAN, 21, 13u21-A / 1G) – 5 / 0 / 0 / 0 / 6.90

Oscar Nunez (HIS, 18) – 25 / 0 / 1 / 0 / 6.85

 

Niewątpliwie pierwszoplanową postacią w zespole i jego największa gwiazdą w tym sezonie został Tomkins. Znakomity stoper, a do tego świetny strzelec, którego licznik bramek zatrzymał się w tym sezonie na ośmiu. Dzielnie towarzyszył mu Kokoska, ale to jednak nie ten sam poziom. Sorensen grał, kiedy musiał i ogólnie nie zawodził, więc może za rok dostanie więcej szans. Nunez to melodia przyszłości, ale grał sporo ze względu na swoją uniwersalność (często jako defensywny pomocnik). Nie wiem jednak, czy w obliczu zainteresowania jego osobą takich klubów jak Bordeaux, Tottenham, Lille, czy Mallorca, uda się go zatrzymać w zespole.

Odnośnik do komentarza

Defensywni pomocnicy:

 

Daniele Dessena (WŁO, 31, 25u21-A / 6G) – 43 / 5 / 6 / 3 / 6.93

Roberto Pappalardo (WŁO, 24, 14u21-A / 1G) – 31 / 3 / 2 / 1 / 6.94

Steven N’Zonzi (FRA, 29, 8u21-A / 0G) – 30 / 5 / 3 / 1 / 6.97

 

Na tej pozycji nie miałem specjalnie manewru. Podstawowym graczem był oczywiście Dessena, którego doświadczenie teraz procentuje. Pappalardo również nie grał źle i jego debiutancki sezon w Premiership można uznać za udany. Często na tej pozycji grywał też Nunez, gdy nie był potrzebny w obronie. Potrzebuję jednak sprowadzić jakiegoś klasowego piłkarza, który zastąpi starzejącego się Dessenę. N’Zonzi to wciąż znakomity piłkarz, ale sporą część tego sezonu stracił z powodu kontuzji. Licze jednak na niego w kolejnych rozgrywkach.

 

 

Ofensywni pomocnicy:

 

Lucas Biglia (ARG, 32, 34A / 1G) – 43 / 1 / 7 / 1 / 6.96

Chris Eagles (ANG, 32) – 14 / 0 / 0 / 0 / 6.83

Tom Cleverley (ANG, 28, 8u21-A / 0G) – 13 / 0 / 1 / 0 / 6.85

 

Z grona trzech ofensywnych pomocników grał przede wszystkim nasz argentyński kapitan. Spisał się nieźle, ale wszyscy w klubie wiedzą, że jego stać na więcej. Oprócz niego na tej pozycji występowali z rzadka Eagles lub Cleverley. Byli to piłkarze, którzy jednak wchodzili na boisko głównie na końcówki spotkań, zastępując niedomagającego fizycznie Biglię. Koniecznie trzeba by znaleźć ciekawą alternatywę dla Argentyńczyka. Z klubem zapewne pożegna się Eagles, który zaczyna marudzić, że gra za mało.

 

 

Cofnięci napastnicy:

 

Juan Pablo Gomez Moreno (HIS, 23, 19u21-A / 5G) – 41 / 10 / 9 / 5 / 7.11

Robert Ciumacenco (RUM, 24, 16A / 6G) – 45 / 9 / 19 / 3 / 7.07

Henrik Hansen (DAN, 20, 15u21-A / 8G) – 7 / 0 / 1 / 0 / 6.65

 

Moreno i Ciumacenco to dwaj piłkarze, bez których na pewno nie bylibyśmy w stanie wywalczyć tego siódmego miejsca. Sprowadzenie hiszpańskiego napastnika okazało się bardzo dobrym posunięciem. Jego cena cały czas rośnie, co świadczy o tym, że gra dobrze. Ciumacenco został najlepszym asystentem w klubie. Ma też szansę na tytuł młodego gracza roku na Wyspach. Hansen to melodia przyszłości. Zagrał mało spotkań i trudno go ocenić, ale chętnie go pozostawię w klubie. Zainteresowanie jego osobą Manchesteru United sugeruje, że piłkarz ten ma talent.

 

 

Wysunięci napastnicy:

 

Nikola Kalinić (CHO, 30, 51A / 34G) – 35 / 18 / 8 / 7 / 7.07

Peter Flint (ANG, 22, 3u21-A / 0G) – 36 / 7 / 5 / 2 / 6.91

Jim Ellis (ANG, 21, 1u21-A / 0G) – 3 / 0 / 0 / 0 6.63

 

Wysuniętym napastnikiem numer jeden był Kalinić i przez pierwszą połowę sezonu Chorwat znakomicie wywiązywał się ze swej roli, strzelając gola za golem. W drugiej części sezonu doznał jednak poważnej kontuzji, która wyeliminowała gro z gry i powrócił dopiero pod koniec rozgrywek zastąpił go wówczas Flint, który pokazał się z bardzo dobrej strony. Jego statystyki mogą być mylące, bo przez pierwszą część sezonu grywał głównie ogony po to, by na wiosnę być naszym najlepszym strzelcem. Uważam, że jego sprowadzenie było dobrym transferem. Ellis pojawił się w pierwszej drużynie w obliczu plagi kontuzji, ale nie zachwycił.

Odnośnik do komentarza

Czerwiec 2018:

 

Transfery do klubu:

 

Transfery z klubu:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie::

 

 

W czerwcu nie dokonaliśmy żadnych transferów w żadną ze stron, ponieważ w miesiącu tym rozgrywane były Mistrzostwa Świata, które wygrała Anglia, pokonując w finale Brazylię. Trzecie miejsce przypadło Niemcom, którzy pokonali Meksyk.

 

Najlepszym piłkarzem mundialu wybrano Stephena Platta, za nim uplasowali się Pato oraz Wayne Rooney. Najlepszym bramkarzem został David De Gea, a najlepszym młodym piłkarzem Javier Casas. Złotego Buta otrzymał Brazylijczyk Pato, wyprzedzając w tej klasyfikacji Platta i Bogdana Stancu.

 

Tymczasem w sprawach klubowych: na listę transferową powędrowali Chris Eagles, Matthew Urwin oraz Emerson de Conceicao, którzy mają zrobić miejsce dla młodszych piłkarzy, których sprowadzenie już mam w planach.

 

Już zdążył mnie mocno zdenerwować Kalinić, który zażyczył sobie wystawienia go na listę transferową, ponieważ chce on odejść do lepszego klubu, gdzie będzie mógł odnosić sukcesy. Zirytowałem się i natychmiast go na liście umieściłem. Po trzech tygodniach, w czasie których nie przyszła za Kalinica żadna oferta mimo, że sam oferowałem go różnym klubom, skruszony Chorwat poprosił o zdjęcie z listy. Wspaniałomyślnie przyjąłem go z powrotem pod nasze skrzydła. Co więcej, Chorwat otrzymał nowy kontrakt, bowiem aktualny wygasał na koniec przyszłego sezonu.

Odnośnik do komentarza

Lipiec 2018:

 

Transfery do klubu:

 

McDonald Mariga (KEN, 31, 65A / 21G, DM / AM C) <= Inter Mediolan, free transfer

Hugo Mallo (HIS, 27, 17u21-A / 1G, D RL) <= AC Fiorentina, free transfer

Alan Patrick (BRA, 27, 19u21-A / 2G, M / AM C) <= FC Lorient, free transfer

Paul Chapman (ANG, 18, 5u21-A / 3G, S C) <= Arsenal, 650 tys. Euro (loan)

Joe Gough (ANG, 18, 4u21-A / 0G, D L) <= Arsenal, 775 tys. euro

 

Transfery z klubu:

 

Jason Brown => Middlesbrough, free transfer

Chris Eagles => Ipswich, 625 tys. euro

Matthew Urwin => West Ham, 1,5 mln euro

Emerson de Conceicao => Corinthians, 625 tys. euro

 

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

22.07.2018, Gillingham – Blackburn, 0:3 (Flint, Kalinić, Hansen)

24.07.2018, Scunthorpe – Blackburn, 1:4 (Chapman, Mariga, Hansen, Moreno)

26.07.2018, Inverness – Blackburn, 0:2 (Tomkins, Mariga)

29.07.2018, Bradford – Blackburn, 0:4 (Kalinić, Chapman, Ciumacenco, Pappalardo)

 

Premiership:

 

 

W lipcu, zgodnie z zapowiedziami, rozpocząłem ofensywę transferową, sprowadzając do klubu aż pięciu piłkarzy. Wszyscy przyszli za śmieszne pieniądze, albo na zasadzie prawa Bosmana albo na roczne wypożyczenie.

 

Zdecydowanie najbardziej medialnym piłkarzem, który dołączył do drużyny jest Kenijczyk Mariga, który ma za sobą kilka bardzo udanych sezonów w Interze Mediolan, ale na koniec kariery chciał spróbować czegoś nowego. Znów pewne odezwą się głosy, że sprowadzam emerytów, ale ja mimo wszystko chcę dać Afrykańczykowi swoją szansę.

 

Gwiazdą budowanej drużyny powinien być rozgrywający z prawdziwego zdarzenia, Patrick, który przyszedł do nas z Lorient i obok sprowadzonego Marigi, będzie miał najwyższą pensję w zespole. Liczę na jego końcowe podania i dużą kreatywność, którą zachwycał w lidze francuskiej.

 

Sprowadzony z Fiorentiny boczny obrońca Mallo został zakupiony po to, aby dodać więcej możliwości ustalania składu na bokach obrony. Nie jest to piłkarz wybitny, ale za te pieniądze (czyli żadne) najlepszy z dostępnych na rynku. We Fiorentinie spędził sześć lat, gdzie był graczem pierwszego składu, więc doświadczenia mu na pewno nie brakuje.

 

Na roczne wypożyczenie do drużyny dołączył gracz Arsenalu, Chapman, którego zadaniem będzie zastępowanie niedysponowanych Ciumacenco lub Moreno. Również z Arsenalu do klubu przyszedł młody lewy obrońca Gough, którego chcę wykreować na następcę Bertranda na lewej flance defensywy Blackburn. Ale to za kilka lat.

 

Te transfery wymagały pozbycia się z drużyny kilku piłkarzy, aby zrównoważyć obciążenie budżetu płacowego. W ten sposób z klubem pożegnali się Eagles, który trafił do Ipswich (a za co zarobiliśmy jeszcze ponad pół miliona euro), Brown, który na ostatnie sezony swojej kariery wybrał Middlesbrough, Urwin – przenosząc się do West Hamu za zaskakująco wysoką kwotę, 1,5 mln euro oraz Emerson, dla którego po sprowadzeniu Mallo i Gougha zupełnie zabrakło miejsca w zespole. Wybrał on powrót do ojczyzny i za ponad pół miliona euro powędrował do Corinthians.

Odnośnik do komentarza

Sierpień 2018:

 

Transfery do klubu:

 

Transfery z klubu:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

04.08.2018, Plymouth – Blackburn, 2:3 (N’Zonzi, Moreno, Ciumacenco)

06.08.2018, Blackburn – Juventus, 1:1 (Kalinić)

 

Premiership:

 

1/38, 19.08.2018, Manchester City – Blackburn, 3:2 (Mariga, Kalinić)

2/38, 26.08.2018, Everton – Blackburn, 3:0

 

Liga Europejska:

 

3 runda eliminacji, 1 mecz, 02.08.2018, M Petach-Tikva – Blackburn, 1:7 (Tomkins x2,Moreno, Ciumacenco x2, Pe’er [og], Flint)

3 runda eliminacji, rewanż, 08.08.2018, Blackburn – M Petach-Tikva, 2:0 (Moreno x2)

4 runda eliminacji, 1 mecz, 22.08.2018, Cluj – Blackburn, 1:2 (Tomkins, Flint)

4 runda eliminacji, rewanż, 30.08.2018, Blackburn – Cluj, 1:1 (Moreno)

 

 

Nowy sezon rozpoczęliśmy zmaganiami w Lidze Europejskiej, gdzie w III rundzie eliminacji bez kłopotów, a nawet rzekłbym, efektownie, rozprawiliśmy się z izraelskim Maccabi Petach Tikva. Zwłaszcza mecz w Izraelu nam znakomicie wyszedł, gdzie rozbiliśmy rywala aż 7:1! W kolejnej rundzie eliminacji poradziliśmy sobie też z rumuńskim Cluj, chociaż nasz styl gry w tym dwumeczu pozostawiał wiele do życzenia.

 

Rozgrywki ligowe zainaugurowaliśmy meczem z Manchesterem City i byliśmy o włos od sprawienia sensacji, prowadząc przez chwilę nawet dwoma bramkami, ale ostatecznie przegraliśmy 3:2, tracąc trzeciego gola w doliczonym czasie gry… W drugim meczu ligowym również przegraliśmy, będąc drużyną wyraźnie słabszą od Evertonu.

 

Warto jeszcze odnotować, że w ramach przygotowań do tego sezonu rozpoczęliśmy ten miesiąc od dwóch sparingów, w tym meczu z Juventusem. Mecz ten przyciągnął na stadion rzesze widzów, a zakończył się remisem 1:1.

 

Dobra gra w Pucharze Ligi w poprzednim sezonie sprawiła, że w tym zaczniemy te rozgrywki od trzeciej rundy, od meczu ze spadkowiczem z Premiership, Burnley.

 

Poznaliśmy też naszych rywali w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Grupę mamy trudną. Zagramy z Sevillą, CSKA Moskwa oraz Politechnicą Timisoarą.

Odnośnik do komentarza

Nie sądzę. Po prawdzie nie ma się czym chwalić...

 

 

Wrzesień 2018:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

3/38, 01.09.2018, Blackburn – Aston Villa, 0:0

4/38, 16.09.2018, Blackburn – Chelsea, 1:2 (Kalinić)

5/38, 23.09.2018, Tottenham – Blackburn, 1:2 (Kalas, Pappalardo)

6/38, 30.09.2018, Blackburn – Stoke, 2:0 (N’Zonzi x2)

 

Carling Cup:

 

3 runda, 26.09.2018, Blackburn – Burnley, 2:0 (Ciumacenco, Nunez)

 

Liga Europejska:

 

1/6, 20.09.2018, Blackburn – Politechnica Timisoara, 3:0 (Kalinić, Moreno x2)

 

 

We wrześniu, jak co roku, rozgrywki ligowe zdecydowanie nabrały tempa. Rozegraliśmy w tym miesiącu cztery spotkania o mistrzostwo Premiership. Radziliśmy sobie ze zmiennym szczęściem. Najpierw w nudnym meczu zremisowaliśmy bezbramkowo z Aston Villą. Był to taki typowy mecz na remis. W nastepnej kolejce dość pechowo przegraliśmy przed własną publicznością z Chelsea, która po paru chudych latach może powrócić do walki o mistrzostwo kraju. Na szczęście w porę udało się odwrócić złą kartę, która do tej pory objawiła się w postaci kolejnych czterech spotkań ligowych bez zwycięstwa, gromadząc sześć punktów w dwóch ostatnich spotkaniach. Najpierw pokonaliśmy na White Hart Lane Tottenham. Zwycięstwo to miało dla mnie bardzo symboliczny charakter. W ostatnim zaś meczu ligowym września pokonaliśmy beniaminka ze Stoke po znakomitym meczu N’Zonziego, który strzelił oba gole i zapewnił nam komplet punktów.

 

Udanie rozpoczęliśmy też nasze zmagania w Pucharze Ligi, pokonując w 3 rundzie Burnley. Warto odnotować pierwszego gola dla Blackburn młodziutkiego Nuneza, który wyrasta na prawdziwą gwiazdę. W 4 rundzie zmierzymy się z Evertonem i to będzie dla nas na pewno trudny sprawdzian.

 

Równie dobrze rozpoczęliśmy rozgrywki grupowe Ligi Europejskiej, pokonując w pierwszym spotkaniu rumuńską Politechnicę pewnie 3:0. Doskonałe zawody rozegrał Moreno – strzelec dwóch bramek i asystent przy golu Ciumacenco.

Odnośnik do komentarza

Październik 2018:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

7/38, 07.10.2018, Bristol City – Blackburn, 1:2 (Ciumacenco, Kalinić)

8/38, 20.10.2018, Blackburn – Wigan, 7:0 (Kalinić x3, Moreno x2, N’Zonzi, Cleverley)

9/38, 28.10.2018, Liverpool – Blackburn, 2:2 (Moreno, Kalinić)

 

Carling Cup:

 

4 runda, 31.10.2018, Blackburn – Everton, 2:1 (De Silvestri [og], Biglia)

 

Liga Europejska:

 

2/6, 04.10.2018, CSKA Moskwa – Blackburn, 0:1 (Nunez)

3/6, 25.10.2018, Blackburn – Sevilla, 1:0 (Kalinić)

 

 

W październiku rozegraliśmy w sumie sześć spotkań, ale tylko trzy mecze o mistrzostwo Premiership. Te trzy spotkania były jednak dla nas bardzo udane. Najpierw pokonaliśmy na wyjeździe Bristol City, a w kolejnym meczu rozbiliśmy wręcz Wigan, wbijając rywalom aż siedem bramek. Jest to najwyższe zwycięstwo Blackburn pod moją wodzą i jednocześnie najwyższe moje zwycięstwo jako menedżera (wliczając w to również mecze w roli selekcjonera Tottenhamu). W trzecim meczu również zanotowaliśmy dobry wynik, chociaż nie wygraliśmy. Remis na Anfield należy jednak traktować w kategoriach korzystnego rezultatu.

 

W Pucharze Ligi sprawiliśmy kibicom bardzo przyjemną niespodziankę, eliminując z dalszych gier faworyzowany Everton. Był to jeden z lepszych meczów moich podopiecznych odkąd objąłem drużynę dwa lata temu. W ćwierćfinale zmierzymy się z Bristol City, które w zeszłym sezonie wyeliminowaliśmy z Pucharu Ligi o jeden szczebel dalej.

 

W Lidze Europejskiej nadal konsekwentnie gromadziliśmy punkty. W dwóch październikowych meczach fazy grupowej zanotowaliśmy komplet punktów, pokonując CSKA Moskwa i Sevillę. Te zwycięstwa odbiły się szerokim echem w futbolowym światku. Pokazały one, że jesteśmy głównym faworytem do zwycięstwa grupy mimo, że przed startem rozgrywek uważano, że to Rosjanie i Hiszpanie podzielą się awansem do dalszych gier.

Odnośnik do komentarza

Listopad 2018:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

10/38, 03.11.2018, Nottingham Forrest – Blackburn, 2:1 (Biglia)

11/38, 11.11.2018, Blackburn – Bolton, 0:0

12/38, 14.11.2018, Blackburn – West Bromwich, 1:1 (Biglia)

13/38, 18.11.2018, Manchester United – Blackburn, 1:0

14/38, 24.11.2018, Blackburn – Fulham, 3:0 (Tomkins, Ciumacenco, N’Zonzi)

 

Carling Cup:

 

Liga Europejska:

 

4/6, 08.11.2018, Sevilla – Blackburn, 2:2 (Kalinić, N’Zonzi)

 

 

Listopad był dla nas wymagającym miesiącem, zwłaszcza jeśli chodzi o spotkania ligowe. Rozegraliśmy ich aż pięć i szczerze mówiąc rezultaty tych spotkań nie powalały na kolana. Rozpoczęliśmy od dość sensacyjnej porażki na City Ground z Nottingham Forrest. W następnej kolejce nie daliśmy rady Boltonowi mimo wsparcia naszych kibiców na Ewood Park. Kolejne spotkanie to znów brak zwycięstwa. Remis z West Bromwich przed własną publicznością to też wynik znacznie poniżej oczekiwań. W czwartym ligowym meczu listopada przegraliśmy na Old Trafford, ale trudno ten wynik oceniać w kategorii porażki, bo Czerwone Diabły radzą sobie bardzo dobrze na starcie tego sezonu. Wreszcie w ostatnim meczu listopada udało się nam zdobyć trzy punkty, pokonując Fulham. Nasza sytuacja ligowa jest jednak trudna. Zajmujemy dopiero jedenaste miejsce i kwestia walki o europejskie puchary się oddala.

 

Przynajmniej w Lidze Europejskiej cały czas trzymamy fason. Remis z Sevillą na Sanchez Pizjuan pozwolił nam zapewnić sobie awans do dalszej fazy rozgrywek, ale w ostatnich meczach będziemy musieli grać na Maksa, żeby zapewnić sobie awans z pierwszego miejsca, celem rozlosowania łatwiejszego rywala na wiosnę.

Odnośnik do komentarza

Grudzień 2018:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

15/38, 01.12.2018, Arsenal – Blackburn, 1:1 (Ciumacenco)

16/38, 09.12.2018, Blackburn – West Ham, 1:0 (Kalinić)

17/38, 15.12.2018, Middlesbrough – Blackburn, 1:0

18/38, 23.12.2018, Blackburn – Wolves, 1:0 (Moreno)

19/38, 26.12.2018, Sheffield United – Blackburn, 0:0

20/38, 29.12.2018, Blackburn – Everton, 1:1 (Flint)

 

Carling Cup:

 

Ćwierćfinał, 12.12.2018, Blackburn – Bristol City, 1:1, k. 4-3 (Tomkins)

 

Liga Europejska:

 

5/6, 06.12.2018, Politechnica Timisoara – Blackburn, 0:2 (N’Zonzi, Kalinić)

6/6, 20.12.2018, Blackburn – CSKA Moskwa, 2:0 (Tomkins, Kalinić)

 

 

Takiego maratonu jak w grudniu dawno już nie przeżywaliśmy. W tym miesiącu regularnie graliśmy co trzy dni, rozgrywając w sumie aż dziewięć spotkań! W Premiership zagraliśmy aż sześć spotkań. Cały czas jednak nasza forma jest daleka od optymalnej. W pierwszym meczu grudnia zanotowaliśmy jednak cenny remis na Emirates z Arsenalem. Naszym bohaterem został Ciumacenco, strzelec wyrównującej bramki. W kolejnym meczu pokonaliśmy West Ham za sprawą Kalinicia, który strzelił jedynego gola. W trzecim meczu nie daliśmy rady Middlesbrough, które pokonało nas na Riverside. Następnie wygraliśmy po wyrównanym meczu z Wolves. Tym razem naszym wybawcą, gwarantującym trzy punkty został Moreno. Widać, że każdy z napastników w innym meczu okazuje się dla nas ratunkiem. W kolejnym meczu ledwo zremisowaliśmy z Sheffield United. Podobnie w ostatnim meczu roku 2018 zanotowaliśmy rems, ale akurat punkt wywalczony na Goodison jest rezultatem cennym.

 

W ćwierćfinale Pucharu Ligi tradycji stało się zadość i znów wyeliminowaliśmy Birstol City, choć nie przyszło nam to łatwo. Potrzebowaliśmy do tego aż konkursu jedenastek, które na szczęście wykonywaliśmy lepiej i dlatego możemy się cieszyć z awansu do półfinału. W walce o finał zmierzymy się z Aston Villą.

Odnośnik do komentarza

Styczeń 2019:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

21/38, 02.01.2019, Aston Villa – Blackburn, 1:2 (Moreno, Flint)

22/38, 05.01.2019, Blackburn – Manchester City, 1:2 (Flint)

23/38, 08.01.2019, Chelsea – Blackburn, 1:1 (Pappalardo)

24/38, 21.01.2019, Blackburn – Tottenham, 2:2 (Biglia, Ciucamenco)

25/38, 26.01.2019, Blackburn – Bristol City, 5:2 (Flint, Moreno, N’Zonzi, Biglia, Tomkins)

 

FA Cup:

 

3 runda, 12.01.2019, Blackburn – Crystal Palace, 3:1 (Kalas, Flint, Kokoska)

 

Carling Cup:

 

Półfinał, 1 mecz, 15.01.2019, Aston Villa – Blackburn, 2:1 (Kalas)

Półfinał, rewanż, 30.01.2019, Blackburn – Aston Villa, 1:1 (Flint)

 

 

Nowy rok rozpoczęliśmy równie intensywnie, jak kończyliśmy stary. Wyniki jednak cały czas nie były takie, jakich bym oczekiwał. Co prawda udanie rozpoczęliśmy zmagania ligowe, pokonując na Villa Park Aston Villę (co było dobrym prognostykiem przed zbliżającymi się meczami Pucharu Ligi), ale potem znów gdzieś zgubiliśmy formę. W meczu z Manchesterem City nie daliśmy rady aktualnemu mistrzowi kraju, a w następnej kolejce zremisowaliśmy na Stamford Bridge. W kolejnym spotkaniu znów rozgrywaliśmy mecz z drużyną z Londynu, moim byłym pracodawcą – Tottenhamem. Liczyłem na zwycięstwo, tymczasem remis jeszcze bardziej oddala nas od perspektywy walki o europejskie puchary. Cienie szans zostały zachowane dzięki wygranej nad Bristol City. W spotkaniu tym zaprezentowaliśmy taki futbol, jakiego oczekuję od drużyny od kilku dobrych miesięcy, ale może właśnie to spotkanie jest przesłanką naszej lepszej gry?

 

W styczniu zainaugurowaliśmy rozgrywki Pucharu Anglii, pokonując w meczu 3 rundy Crystal Palace. Dobrze zagrała para czeskich stoperów – obaj zdołali wpisać się na listę strzelców. W meczu 4 rundy zmierzymy się z Sheffield United.

 

Niestety podobnie jak przed rokiem, tak i teraz nie uda nam się zdobyć Pucharu Ligi. Tym razem na drodze do sukcesu stanęła Aston Villa, której nie daliśmy rady w dwumeczu i ostatecznie odpadliśmy na etapie półfinału.

Odnośnik do komentarza

Luty 2019:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

26/38, 06.02.2019, Stoke – Blackburn, 1:3 (Ciumacenco, Tomkins, Moreno)

27/38, 09.02.2019, Wigan – Blackburn, 1:2 (Tomkins, Pappalardo)

28/38, 16.02.2019, Blackburn – Nottingham Forrest, 0:1

 

FA Cup:

 

4 runda, 02.02.2019, Blackburn – Sheffield United, 0:1

 

Liga Europejska:

 

1/16, 1 mecz, 21.02.2019, Toulouse – Blackburn, 2:4 (Kalas x2, Ciumacenco, Kalinić)

1/16, rewanż, 27.02.2019, Blackburn – Toulouse, 3:0 (Kalinić, Moreno, Verkhovstov [og])

 

 

W lutym wydawało się, że wszystko wraca do normy. Zaprezentowaliśmy się nieźle w meczach ligowych, ale tylko do czasu. Z drugiej jednak strony bardzo szybko odpadliśmy z Pucharu Anglii, zaskakująco przegrywając z Sheffield United.

 

W Premiership zaczęliśmy ten miesiąc od pokonania Stoke po bardzo udanym meczu. W kolejnym spotkaniu nie daliśmy szans Wigan i dzięki temu mogliśmy sobie dopisać dziewięć punktów po trzech meczach. Takiej serii nie mieliśmy od dawna. Powinna ona być przedłużona do meczu z Nottingham Forrest, ale znów sensacyjnie zgubiliśmy punkty, przegrywając mecz przed własną publicznością. Ta strata punktów z drużyną walczącą o utrzymanie może nas bardzo drogo kosztować.

 

W lutym powróciliśmy na boiska Europy. W dwumeczu Ligi Europejskiej z Toulouse zaprezentowaliśmy się ze znakomitej strony, wygrywając zarówno mecz wyjazdowy (bardzo efektownie, 2:4 między innymi po dwóch golach stopera Kalasa) oraz mecz domowy. W walce o ćwierćfinał zmierzymy się z niemieckim Leverskusen.

Odnośnik do komentarza

Marzec 2019:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

29/38, 02.03.2019, Bolton – Blackburn, 0:2 (Nunez, Kalinić)

30/38, 10.03.2019, Blackburn – Liverpool, 3:0 (Kalinić, Moreno, Mariga)

31/38, 23.03.2019, West Bromwich – Blackburn, 0:1 (Flint)

 

Liga Europejska:

 

1/8, 1 mecz, 14.03.2019, Leverkusen – Blackburn, 2:0

1/8, rewanż, 20.03.2019, Blackburn – Leverkusen, 1:1 (Tomkins)

 

 

W marcu, podobnie jak miało to miejsce na początku sezonu, rozegraliśmy mniej spotkań, bo zaledwie pięć. W Premiership spadliśmy się jednak fenomenalnie, wygrywając wszystkie trzy mecze ligowe (za co z resztą otrzymałem nagrodę dla menedżera miesiąca). Najpierw ograliśmy na Reebok Stadium Bolton, a następnie udało się wyszarpać trzy punkty Liverpoolowi i za ten wynik kibice pewnie bardzo długo będą mi wdzięczni. Bardzo ważne było też zwycięstwo nad West Bromwich, bo to jedna z drużyn, z którą pewnie będziemy jeszcze próbować walczyć o ewentualny awans do europejskich pucharów.

 

Niestety dobra forma ligowa nie przeniosła się na rozgrywki Ligi Europejskiej i nie daliśmy rady Leverkusen, które w obu spotkaniach było od nas drużyną lepszą i zasłużenie awansowało do ćwierćfinału.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...