Skocz do zawartości

Powrót do rzeczywistości - Roda


Icy

Rekomendowane odpowiedzi

Kluczowi zawodnicy odpoczęli, reszta była w bardzo dobrym nastrojach po wygraniu KMŚ. Wszystko to było dobrym prognostykiem przed meczem na Emirates z wiceliderem "Kanonierami". Wszyscy byli zdrowi co pozwoliło wystawić optymalny skład, który miał za zadanię wygrać 54. mecz ligowy z rzędu.

 

Premiership - [16/38] - 23/12/2015

Emirates, Londyn

[2] Arsenal Londyn - [1] Crewe Alexandra

widzów: 60,413

 

Crewe; Soya - Angulo, Ronny, Papadopoulos, Diakhate - Abdullah, Di Maria, Sandro (Magomedov 28'), Banega - Molina, Corredor (Mauricio 57')

 

Od początku spotkania było widać, że gra siedzi moim podopiecznym, że chłopcy znaleźli w sobie pasję i że pałają niesamowita rządzą wygranej. Od 1. minuty staraliśmy się atakować bramkę gospodarzy, nękać Carrizo strzałami z dystansu licząc że gdzieś popełni błąd. W 12. minucie Corredor podszedł do wolnego i technicznym strzałem otworzył wynik meczu. Tak nikłe prowadzenie w starciu z groźnym rywalem nie daje żadnego komfortu bezpieczeństwa toteż nie spoczęliśmy na laurach tylko dążyliśmy do podwyższenia rezultatu. Udało się to w 35. minucie. Gospodarze starali zagrozić się naszej bramce rzutem rożnym, jednak piłkę przejął Di Maria i długim wykopem za linię obrony Arsenalu uruchomił Corredora, który w sytuacji oko w oko z Carrizo trafił na 2-0. Chwilę później kibice na Emirates nie mogli uwierzyć własnym oczom. W 39. minucie Rodriguez starając się wybić piłkę spod nóg Corredora strzelił do własnej siatki i na przerwę schodziliśmy z trzema bramkami przewagi. Nie mogliśmy spocząć na laurach i w drugiej połowie dalej byliśmy stroną przeważającą. Tak ambitna postawa została nagrodzona w 60. minucie meczu. Rzut wolny na gola piekielnie silnym strzałem zamienił Ronny i stało się jasne, że nie damy sobie wydrzeć zwycięstwa. Gospodarze walczyli o zmniejszenie wyniku i sztuka ta udała się im całkiem nieźle. W 76. minucie Barnetta zdobył gola honorowego, zaś cztery minuty później Guardado ustalił wynik meczu ładnym strzałem z 25. metrów.

 

Arsenal 2-4 Crewe

 

0-1 - Corredor - 12'

0-2 - Corredor - 35'

0-3 - Rodriguez - 39'(sam.)

0-4 - Ronny - 60'

1-4 - Barnetta - 76'

2-4 - Guardado - 80'

MoM: Corredor (Crewe) - 8.7

Po tym meczu nasza przewaga nad drugim Arsenalem wynosi 9 punktów i mamy 2 mecze zaległe.

Odnośnik do komentarza

Po dobrym występie w meczu z Arsenalem, naszą formą miało sprawdzić M"boro, które radzi sobie wyjątkowo dobrze. Nasi najbliżsi rywale zajmują wysokie 8. miejsce i gdyby utrzymali dobrą dyspozycję są w stanie powalczyć o udział w europejskich pucharach. Nie będzie to dla nas łatwy mecz.

 

Premiership - [17/38] - 27/12/2015

Stadion Miejski, Crewe

[1] Crewe Alexandra - [8] Middlesbrough FC

widzów: 36.258

Crewe; Fabiański - Angulo, Kolodziejczak, Nordtveit, Lyubimov - Augusto (Haynes 55'), Mauricio, Magomedov, Pawlak - Alex, Davila

 

W składzie gości zabrakło kilku kluczowych zawodników i widać było, że bez nich gracze Boro nie są już tak silni. Bez problemu udawało się nam zagrażać ich bramce, co pozwoliło nam osiągnąć korzystny wynik. W 22. minucie po pięknej solowej akcji i minięciu 3. rywali Mauricio otworzył wynik meczu. Dzisiejszego dnia gra 'siedziała' Brazylijczykowi, który był głównym motorem napędowym naszych akcji. Do jego poziomu starał się dostosować Magomedov który kilkakrotnie był bliski zdobycia gola strzałem z dystansu. W 38. minucie po precyzyjnym uderzeniu Mauricio z linii pola karnego prowadziliśmy 2-0 i wiadome było że krzywda się nam nie stanie. W drugiej części meczu gra przebiegała pod nasze dyktando, mieliśmy też parę okazji do zdobycia gola. Wykorzystać udało się jedną, konkretnie w 53. minucie Davila wykorzystał wrzutkę Kolodziejczaka i ładną główką ustalił wynik meczu.

Crewe 3-0 M'Boro

 

1-0 - Mauricio - 22'

2-0 - Mauricio - 38'

3-0 - Davila - 53'

MoM: Mauricio (Crewe) - 8.7

Augusto doznał urazu ścięgna i nie zagra przez 2 tygodnie.

Odnośnik do komentarza

Meczem z 13. w tabeli Portsmouth kończyliśmy rok 2015. Rok bardzo dla nas udany, który na trwale zapisał nas w historii światowego futbolu. Szansę pożegnania z kibicami dostanie Aurelien Chedjou, dla którego to będzie 201. i zarazem ostatni występ w naszych barwach. Przez długi okres czasu Kameruńczyk był podporą naszej ekipy o czym świadczy średnia ocena występów - 7.12. Wielkie brawa za zaangażowanie, serce, hektolitry potu wylane na boisku. Życzymy powodzenia w nowym klubie.

 

Premiership - [18/38] - 30/12/2015

Stadion Miejski, Crewe

[1] Crewe Alexandra - [13] Portsmouth FC

widzów: 35.657

 

Crewe: Soya - Angulo, Ronny, Diakhate, Papadopoulos - Abdullah, Di Maria, Banega, Chedjou - Molina, Corredor

 

Mecz nie był jakimś wielkim widowiskiem. Zagraliśmy co najwyżej poprawnie i z wielkim trudem wywalczyliśmy trzy punkty. Wszystko zaczęło się od koszmarnego błędu Diakhate który w 19. minucie zamiast wybić piłkę z pola karnego stracił ją na rzecz Benta który z bliska pokonał Soyę. Na nasze szczęście gdy nie idzie możemy liczyć na indywidualności które mamy w składzie. Cztery minuty po stracie gola do wyrównania doprowadził Abdullah popisując się ślicznym strzałem z narożnika pola karnego. Gra się nam nie układała, zawodnicy Crewe nie mieli w sobie tego błysku do którego przyzwyczaili się kibice. Obrona "Pompeys" bez trudu rozbijała nasze ataki, które konstruowanie były wolno, przebiegały w bardzo przewidywalny sposób. Nadzieja na korzystny wynik ukryta była w rzutach rożnych, po których już nie raz zagrażaliśmy rywalom. W 51. minucie po wrzutce Ronnego do siatki gości trafił Papadopoulos i zapewnił nam trzy punkty, które co tu dużo ukrywać się nam nie należały.

Crewe 2-1 Portsmouth

 

0-1 - Bent - 19'

1-1 - Abdullah - 23'

2-1 - Papadopoulos - 51'

MoM: Papadopoulos (Crewe) - 7.7

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie grudnia:

 

St. konta: 196.32 mln € (+ 3.98 mln €)

b.płac: 757/1.01 mln €/tydz

b.transfer: 181 mln €

mecze: 8-0-0 (bramki 20-6)

strzelec: Mauricio, Abdullah - 3 bramki

Premiership: 1. (+11)

 

Transfery:

Artem Chesonkov (FK Moskwa) -> Saturn Ramienskoje za 6 mln €

Traore Armand (Everton FC) -> CKSA Moskwa za 4.3 mln €

Laszlo Janos (Terek Grozny) -> Lokomotiv Moskwa za 4.2 mln €

 

Ligi zagraniczne:

Anglia; Crewe Alexandra (+11)

Argentyna: Boca Junios (+6)

Brazylia; Internacional (+2) - Mistrz

Francja: OL (+7)

Hiszpania: Real Madryt (+2)

Holandia: PSV (+6)

Niemcy: Schalke 04 (+4)

Polska: Legia (+4)

Portugalia; Benfica Lizobna (+6)

Serbia; FK Jagodina (+1)

Szkocja; Dundee United (+3)

Turcja; Galatasaray (+11)

Włochy: Inter Mediolan (+2)

Polskie drużyny w europejskich pucharach:

 

Liga Mistrzów:

AS Roma 4-0 Lech Poznań

Lech w swojej grupie zajął 4. miejsce z dorobkiem 1. punktu i bilansem bramkowym 4-16.

 

Liga Europejska:

Catania 4-1 Legia

Dinamo Zagrzeb 3-1 Legia

Legia w swojej grupie zajęła 3. miejsce z dorobkiem 5. punktów i bliansem bramkowym 5-11.

 

MSK Żlinia 1-2 Korona Kielce

Valencia CF 1-1 Korona

Korona w swojej grupie zajęła 1. miejsce z dorobkiem 13. punktów i bilansem bramkowym 6-3.

W pierwszej fazie eliminacyjnej Korona zagra z AS Monako. Gdyby wygrała w drugiej fazie czeka na nią wygrany z pary Galatasaray - Panathinaikos.

Odnośnik do komentarza

Korona miala dużo szczęścia;) - Skład Korony

------------------------------------------------------------

 

Nowy rok zaczynaliśmy od potyczki w Pucharze Anglii. Naszym rywalem był zespół z League One a konkretnie Hartpool United. Nie wyobrażałem sobie innego scenariusza niż nasze zwycięstwo.

 

Puchar Anglii, 3.runda - 02/01/2016

Stadion Miejski, Crewe

[PRM] Crewe Alexandra - [L1] Hartpool United

widzów: 27,652

 

Crewe: Fabiański - Lyubimov, Kolodziejczak, Nordveit - Zdravkovic, Haynes, Magomedov (Sandro 45'), Pawlak - Mauricio - Davila, Moran

 

Mecz od początku do końca toczył się pod nasze dyktando. Goście przez 90. minut nie byli w stanie oddać żadnego strzału w kierunku naszej bramki toteż biedny Łukasz zmarzł niesamowicie. Zawodnicy z pola zostali ustawieni inaczej niż zwykle ale nie przeszkodziło im to w rozegraniu dobrego meczu. Ustawiony za dwójką napastników Mauricio bardzo dobrze kierował naszą grą w ataku i być może coraz częściej będziemy grali w takim ustawieniu. W 10. minucie wynik meczu otworzył Davila który po podaniu od Morana spokojnie trafił do siatki w sytuacji jeden na jeden. I to była ostatnia bramka strzelona przez moich zawodników ekipie z Hartpool. Dalsze gole rywale wbijali sobie sami. W 16. minucie Harvey tak nieszczęśliwie wybijał piłkę z własnego pola karnego że ta trafiła Mitchela i wpadła do siatki. Kibice zgromadzeni na trybunach dodawali otuchy słabszemu rywalowi ale na niewiele się to zdało. W 36. minucie Simmonds interweniował tak nieszczęśliwie że po jego wślizgu piłka po raz kolejny wpadła do bramki. Tym samym stoper gości ustalił wynik meczu, ponieważ w drugiej połowie na boisku nie działo się nic wartego uwagi. Pod koniec pierwszej części gry Magomedov doznał urazu, który wykluczy go z gry na 3-4 tygodnie.

 

Crewe 3-0 Hartpool United

1-0 - Davila - 10'

2-0 - Michtel - 16'(sam.)

3-0 - Simmonds - 36' (sam.)

MoM: Moran (Crewe) - 7.6

Odnośnik do komentarza

Masz rację, źle przepisałem;) pozdrawiam;)

-------------------------

 

Po Pucharze Anglii przyszedł czas na Puchar Ligi i pierwszy półfinałowy mecz z Manchesterem City na ich obiekcie. Tym razem czekało nas cholernie ciężkie zadanie ugrania korzystnego wyniku na City of Manchester Stadium, który znacząco mógłby nas przybliżyć do awansu do finału.

 

Puchar Ligi - Półfinał, 1. mecz - 06/01/2016

City of Manchester Stadium, Manchester

Manchester City - Crewe Alexandra

widzów: 47,982

 

Crewe: Soya - Angulo, Ronny, Papadopoulos, Diakhate - Abdullah, Di Maria, Sandro, Banega - Corredor, Mauricio

 

Obie drużyny przystąpiły do tego meczu w praktycznie najsilniejszych składach. Mecz przypominał spotkanie dwóch bokserów, którzy wytrwanie czekali na ataki rywala by potem natychmiast skontrować. Ogólnie rzecz ujmując City miało przewagę, której jednak nie potrafiło zamienić na bramkę. "Kolejarze" szukali szczęścia w szybkich atakach i stałych fragmentach gry. Okazało się to metodą bardzo dobrą, gdyż w 29. minucie po wrzutce Ronnego z rożnego gola dającego nam zwycięstwo zdobył Papadopoulos. City miało ponad godzinę na odrobienie strat ale bardzo dobrze grał cały blok defensywny Crewe. Szczególnie wyróżniał się Diakhate, który był bardzo trudny do przejścia i likwidował większość jego akcji.

Man City 0-1 Crewe

 

0-1 - Papadopoulos - 29'

MoM: Mauricio (Crewe) - 7.5

Pomeczowe badania wykazały że Papadopoulos doznał stłuczenia żeber i nie zagra przez 4-5 dni.

Odnośnik do komentarza

Po pucharowych zmaganiach wróciliśmy do rozgrywek ligowych by pojechać na mecz z najbardziej drapieżną drużyną ligi - "Tygrysami" z Hull.

 

Premiership - [19/38] - 10/01/2016

The Circle, Hull

[15] Hull City - [1] Crewe Alexandra

widzów: 25.631

 

Crewe: Fabiański - James, Kolodziejczak, Diakhate, Lyubimov - Haynes (Abdullah 67'), Mauricio (Di Maria 67'), Pawlak, Nordtveit - Moran (Corredor 67'), Davila

 

Spotkanie stało na bardzo mizernym poziomie. Gospodarze skupili się na bronieniu dostępu do własnej bramki zaś moi zawodnicy cierpieli na brak inwencji twórczej. Nasze ataki były niemrawe, ospałe, bez życia. Zmiennicy zupełnie nie potrafili sobie poradzić z bardzo defensywną postawą "Tygrysów". Żal było tracić 2. punkty więc w 67. minucie na placu boju pojawiła się dzielna trójka świeżych zawodników, którzy tchnęli w naszą maszyną nową siłę. Ataki zyskały mocy, poczęły stwarzać zagrożenie ale za to czas uciekał nieubłaganie. Wynik meczu w 84. minucie otworzył Di Maria który wykorzystał dośrodkowanie Davili. Gospodarze zupełnie zrezygnowali z jakiejkolwiek walki o dobry rezultat. Żeby nikt nie oskarżył nas o minimalizm w doliczonym czasie gry Lyubimov trafił na 2-0 po wrzutce z rzutu rożnego.

Hull City 0-2 Crewe'

 

0-1 - Di Maria - 84'

0-2 - Lyubimov - 90+2'

MoM: Lyubimov (Crewe) - 7.8

Odnośnik do komentarza

Do następnego meczu mieliśmy 6. dni przerwy które zostały wykorzystane na maksymalną regenerację zawodników, którym natłok spotkań zaczynał dawać się we znaki. Tym razem czekała nas ciężka przeprawa na Villa Park, gdzie mieliśmy zagrać z Aston Villą.

 

Premiership - [20/38] - 16/01/2016

Villa Park, Birmingham

[7] Aston Villa - [1] Crewe Alexandra

widzów: 42,543

 

Crewe; Fabiański - James, Kolodziejczak, Nordtveit, Lyubimov - Haynes, Mauricio, Pawlak, Sandro (Banega 45') - Davila (Moran 53'), Alex

 

Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo źle. W pierwszej akcji meczu gospodarze wyszli na prowadzenie po mocnym strzale O'Hara'y i zmuszeni byliśmy odrabiać straty. Długo szukaliśmy swojego rytmu gry, ale gdy już go złapaliśmy - udało się wyrównać. W 36. minucie Haynes puścił w uliczkę Alexa który płaskim strzałem pokonał Weidenfellera. Na dalsze gole kibice musieli poczekać do drugiej części meczu, która przebiegała całkowicie pod nasze dyktando. W 59. minucie Haynes po raz drugi świetnym podaniem obsłużył Alexa który bez problemu po raz drugi trafił do siatki i wyprowadził nas na prowadzenie. Gospodarze po stracie bramki próbowali przejąć inicjatywę, ale sztuka ta była dla nich za trudna. Bardzo dobrze drugą linią dowodził Pawlak, który raz po raz skutecznie przerywał akcję "The Villans". Od czasu do czasu staraliśmy się groźnie zaatakować i zdobyć bramkę, tak by nie było wątpliwości że jesteśmy zdecydowanie lepsi. W doliczonym czasie gry Haynes po raz trzeci puścił w bój Alexa który bez problemu ustrzelił hat-tricka.

Aston Villa 1-3 Crewe

 

1-0 - O'Hara - 1'

1-1 - Alex - 36'

1-2 - Alex - 59'

1-3 - Alex - 90+1'

MoM: Alex (Crewe) - 9.3

Zespół po meczu opuścili Diakhate (Puchar Narodów Afryki), Alex i Molina (Kwalifikacje Olimpijskie).

Odnośnik do komentarza

Po meczu z AV przyszedł czas na rewanż z Manchesterem City w ramach półfinału Pucharu Ligi. Z pierwszego spotkania mieliśmy bramkę zaliczki, co nieznacznie ułatwiało sprawę.

Puchar Ligi - Półfinał, rewanż - 20/01/2016

Stadion Miejski, Crewe

Crewe Alexandra - Manchester City

widzów: 36,296

Crewe: Soya - James (Anuglo 76'), Ronny, Papadopoulos, Nordtveit (Lyubimov 80') - Di Maria, Abdullah, Banega, Sandro - Corredor Davila (Moran 80')

 

Rywale wraz z pierwszym gwizdkiem arbitra rzucili się do ataków, by jak najszybciej odrobić bramkę straty. Na naszą bramkę co chwila sunęły groźne ataki, więc nawet Corredor i Davili starali się wesprzeć nasze formacje obronne. Bramkę gracze City zdobyli w 34. minucie po tym jak Robben ograł Jamesa i z bliska pokonał Soyę. Na nasze szczęście udało się nam momentalnie odpowiedzieć. W 37. minucie Sandro wykorzystał wrzutkę Ronnego i doprowadził do remisu, który dawał nam awans. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, zaś w drugiej części meczu broniliśmy się bardzo umiejętnie. Graliśmy agresywnie, nie oszczędzaliśmy rywala i udało się nam zachować wynik, który dał nam awans do finału.

 

Crewe 1-1 Man City

 

0-1 - Robben - 34'

1-1 - Sandro - 37'

MoM; Robben (Man City) - 7.5

W drugim półfinale Arsenal pokonał Chelsea 2-0 i odrobił jednobramkową stratę z pierwszego meczu. Finał zagramy w niedzielę 28. lutego.

Odnośnik do komentarza

Brak dwóch napastników w kadrze i konieczność oszczędzania podstawowych zawodników na spotkanie z Chelsea powodował niemały ból głowy przed pucharowym meczem z Reading. Po wnikliwych analizach uznałem, że szansę występu dostanie Garner, najlepszy strzelec drużyny U-18.

 

Puchar Anglii - 4. runda - 23/01/2016

Stadion Miejski, Crewe

Crewe Alexandra - [CH] Reading FC

widzów: 28.606

Crewe: Fabiański - Nordtveit, Lyubimov, Kolodziejczak - Pawłowski, Haynes (Di Maria 90'), Pawlak, Augusto - Mauricio - Garner, Moran

 

Ten mecz to była pełna mizeria w naszym wykonaniu. Zagraliśmy bardzo słabo. Brakowało koncentracji, zaangażowania i aż dziw bierze że udało się zdobyć bramkę. Nasza gra przez długi okres czasu opierała się na podawaniu piłki do najbliższego zawodnika, co nie gwarantowało sukcesu w ataku. Pod bramką rywala gościliśmy okazyjnie, przez 90. minut udało się oddać 3(!) celne strzały. Dramat. W 59. minucie Pawłowski dośrodkował w pole karne rywala a tam Mauricio strzałem głową zapewnił nam awans do dalszych gier. W doliczonym czasie gry Haynes doznał urazu co jeszcze bardziej komplikuje sprawy kadrowe przed najbliższymi meczami.

 

Crewe 1-0 Reading

1-0 - Mauricio - 59'

90' - Haynes - knt.

MoM: Pawłowski (Crewe) - 7.5

Haynes dostał 2. tygodnie urlopu, który pozwoli mu wrócić do pełnej sprawności fizycznej. W 5. rundzie zagramy z Man Utd.

Odnośnik do komentarza

Ligowe starcia z Chelsea zawsze budzą zainteresowanie kibiców i mediów. Gracze "The Blues" to dogorywająca potęga, które nie potrafi wybić się z marazmu. W tym sezonie zajmują dopiero 11. miejsce w tabeli co powoduje wściekłość fanów. Tym bardziej będą chcieli utrzeć nam nosa.

 

Premiership - [21/38] - 27/01/2016

Stamford Bridge, Londyn

[11] Chelsea Londyn - [1] Crewe Alexandra

widzów: 42, 020

Crewe: Soya - Angulo, Ronny, Papadopoulos, Lyubimov - Abdullah, Banega (Pawlak 45'), Sandro, Di Maria - Davila, Corredor (Mauricio 53')

 

Mieliśmy przewagę, byliśmy lepsi tylko brakowało wykończenia akcji. Gracze "The Blues" zagrali solidne zawody, jednak popełnili jeden błąd który skończył się ich porażką. W przekroju całego spotkania gospodarze zasłużyli na remis, ponieważ pokazali że jak chcą potrafią stawić czoła najlepszym. Szczególnie dobrze funkcjonowała linia pomocy, w której prym wiódł Lampard. Gospodarzom brakło jednak koncentracji w 59. minucie gdy Mauricio trafił po wrzutce z rożnego. Ta jedna chwila zaważyła i spowodowała że ambitna postawa gospodarzy nie znalazła odzwierciedlenia w zdobyczy punktowej.

 

Chelsea 0-1 Crewe

 

0-1 - Mauricio - 59'

MoM: Di Maria (Crewe) - 7.5

Banega doznał kontuzji i nie zagra 2 tygodnie.

Odnośnik do komentarza

Styczeń kończyliśmy meczem z najwyższej półki. Wyjeżdzaliśmy na mecz z Liverpoolem, który ma szałowy miesiąc (5 wygranych z rzędu i bilans bramkowy 18-2). Czekało nas cholernie ciężkie zadanie.

 

Premiership - [22/38] - 31/01/2016

Anfield Road, Liverpool

[5] Liverpool FC - [1] Crewe Alexandra

widzów; 45,330

 

Crewe: Soya - James, Kolodziejczak (Ronny 45'), Papadopoulos, Lyubimov - Abdullah (Angulo 76'), Nordtveit, Sandro, Mauricio - Alex, Molina

 

Mecz ma dwie połowy, tak jak dwa różne oblicza zaprezentowali zawodnicy "Kolejarzy" w dzisiejszym spotkaniu. Pierwsze 45. minut przespaliśmy i musieliśmy gonić rywala. Gracze LFC zagrali bardzo mądrze przede wszystkim w obronie, odcinając moich napastników od podań. W 22. minucie Higuain bez problemu poradził sobie z Papadopoulosem i otworzył wynik meczu mocnym strzałem w krótki róg naszej bramki. Nie potrafiliśmy zbudować solidnej akcji, po której można by było chociaż oddać strzał w kierunku bramki Reiny. W przerwie włączyłem "suszarkę" i na całe szczęście udało się zmotywować zawodników. W 51. minucie Alex stał tam gdzie stać powinien i dobił strzał Moliny wybity przez Reinę prosto pod jego nogi. Mecz rozpoczął się od początku, z tą różnicą, że to my byliśmy stroną przeważającą. W 75. minucie Molina wyprowadził kontrę naszym lewym skrzydłem i dograł dokładnie na 16. metr do Sandro który płaskim strzałem wyprowadził nas na prowadzenie. Desperackie ataki LFC nie przyniosły już efektu dzięki czemu mogliśmy cieszyć się 60. zwycięstwem ligowym z rzędu.

LFC 1-2 Crewe

1-0 - Higuain - 22'

45+2' - Kolodziejczak - knt

1-1 - Alex - 51'

1-2 - Sandro - 75'

MoM: Higuain (LFC) - 7.8

 

Kolodziejczak doznał urazu łydki i wypadł z gry na 2-3 tygodnie.

Papadopoulos doznał urazu ścięgna pachwiny i wypadł z gry na 2-3 tygodnie.

Lyubimov jest zawieszony na 1. mecz za 5. żółtych kartek. Diakhate jest na PNA, nie wiadomo kiedy wróci. Na środku obrony został Nordtveit. Kolorowo:)

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie stycznia:

 

Menadżer Miesiąca; Roska (Crewe)

st. konta: 199.85 mln € (+ 3.54 mln €)

b.płac: 735/1.01 mln €/tydz

b.transfer: 181 mln €

mecze: 7-1-0 (bramki 14-3)

strzelec: Alex - 4 bramki

Premiership: 1. (+13) - 2. mecze zaległe

 

Transfery:

 

Jeremy Toulalan (OL) -> FC Barcelona za 43.5 mln €

Henri Saivet (Manchester City) -> Inter Mediolan za 37.5 mln €

Ricardo Faty (Udinese Calcio) -> Juventus Turyn za 22.5 mln €

Ligi zagraniczne:

 

Anglia; Crewe Alexandra (+11)

Argentyna: Boca Juniors (+6)

Francja: OL (+8)

Hiszpania: Real Madryt (+2)

Holandia: PSV (+9)

Niemcy: Schalke 04 (+1)

Polska: Legia (+4)

Portugalia; Benfica Lizbona (+6)

Serbia; FK Jagodina (+1)

Szkocja; Celtic Glasgow (+0)

Turcja; Galatasaray (+9)

Włochy: Juventus Turyn (+2)

Odnośnik do komentarza

Luty rozpoczynaliśmy od meczu z ostatnim w tabeli Wigan. Nasi rywale prezentują się kompromitująco, gdyż w dotychczasowych zmaganiach udało się im zdobyć aż 8. punktów. Nie możemy jednak ich zlekceważyć gdyż może się to dla nas bardzo źle skończyć.

 

Premiership - [23/38] - 03/02/2016

Stadion Miejski, Crewe

[1] Crewe Alexandra - [20] Wigan Athletic

widzów: 36,292

Crewe: Fabiański - Angulo, Ronny, D'Andrea, Nordtveit - Augusto, Magomedov (James 80'), Sandro, Mauricio (Di Maria 75') - Alex (Davila 75'), Molina

 

Przez pierwsze 45. minut na boisku nie wydarzyło się nic, co było by warte odnotowania. Obie drużyny grały na stojąco, bez dynamiki i jakiegokolwiek zaangażowania. W przerwie rozmowę z zespołem przeprowadził asystent ja zaś oddałem się niewątpliwej przyjemności jaką była rozmowa z selekcjonerem Anglii. Neil dobrze wywiązał się ze swoich obowiązków i w drugiej połowie zagraliśmy lepszą piłkę. W 48. minucie wyszliśmy na prowadzenie za sprawą obrońcy gości Zimlinga, który trafił do własnej siatki. Bardzo miłe zachowanie z jego strony, wyręczył moich napastników którzy mieli ogromne problemy z oddaniem strzału na bramkę rywali. Wynik został ustalony w ostatniej akcji meczu. Di Maria pognał lewym skrzydłem i wyłożył piłkę Davili który trafił do pustej bramki.

 

Crewe 2-0 Wigan

1-0 - Zimling - 48' (sam.)

2-0 - Davila - 90+5'

MoM: Mauricio (Crewe) - 7.8

Odnośnik do komentarza

Naszym kolejnym rywalem miało być londyńskie Fulham, które desperacko broni się przed spadkiem. Czekał nas ciężki mecz, tym bardziej że kluczowych graczy chciałem oszczędzić na następną kolejkę i mecz z Man Utd. Ronnego chcę oszczędzić, Kolodziejczak kontuzjowany to w pierwszym składzie zagra zawodnik rezerw - Mark Bruce.

Premiership - [24/38] - 06/02/2016

Stadion Miejski, Crewe

[1] Crewe Alexandra - [18] Fulham Londyn

widzów: 36,284

 

Crewe: Soya - James, Bruce, Lyubimov, Nordtveit - Pawłowski (Molina 82'), Sandro (45' Magomedov), Pawlak, DI Maria (Mauricio 62') - Corredor, Davila

 

Spotkanie stało na wysokim poziomie i przyniosło bardzo dużo zarówno pozytywnych jak i negatywnych wrażeń. Od początku gracze Fulham zdecydowali się zagrać otwartą piłkę czym zaskarbili sobie szacunek wśród kibiców na stadionie. W 24. minucie obrońca gości Thompson trafił... do własnej bramki, źle interweniując po wrzutce James'a. Tak stracony gol lekko zbił z pantałyku rywali, którzy przygaszeni nie potrafili zebrać się w sobie i stawić nam czoła. W 34. minucie Corredor trafił na 2-0 po podaniu od James'a i wydawało się że nic złego się nam stać nie może. Na drugą część meczu goście wyszli odmienieni. Zagrali z zębem, ambicją i zamknęli nas na naszej połowie. W 66. minucie Doyle zdobył bramkę kontaktową po wrzutce z bocznego sektora boiska. Nie minęły dwie minuty a na tablicy pokazującej wynik pojawił się remis. Cowen-Hall technicznym strzałem z linii pola karnego pokonał Soyę i sytuacja stała się nie ciekawa. Moim zawodnikom zaczęły puszczać nerwy, nie potrafili przebić się z jakimkolwiek atakiem. W 81. minucie Davila kopnął rywala i wyleciał z boiska. Sytuacja stała się dramatyczna, szanse na wygranie tego meczu stały się praktycznie minimalne. Trzeba było reagować. Odpuściliśmy grę skrzydłami, wprowadzony Molina zajął miejsce za dwójką Corredor - Mauricio. W środku pola został tylko Pawlak z Magomedovem. Okazało się to bardzo trafnym posunięciem. W 90. minucie Pawlak przejął piłkę w środku boiska, podał do Moliny, ten błyskawicznie odegrał do Mauricio który natychmiast podał do Corredora a ten w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza gości i zapewnił nam wygraną.

Crewe 3-2 Fulham

 

1-0 - Thompson - 24' (sam.)

2-0 - Corredor - 34'

2-1 - Doyle - 66'

2-2 - Cowen-Hall - 68'

81' - Davila - cz.kartka

3-2 - Corredor - 90'

MoM: Doyle (Fulham) - 7.7

Davila za swoje zachowanie został ukarany dwutygodniowym obcięciem zarobków. Karę zaakceptował.

Odnośnik do komentarza

Po meczu z Fulham udaliśmy się do Manchesteru. Czekały nas dwa mecze z United. Prezes załatwił nam możliwość korzystania z boisk treningowych City, za co jesteśmy mu niezmiernie wdzięczni. Na pierwszy ogień - "Czerwone Diabły" w wydaniu ligowym.

 

Premiership - [25/38] - 10/02/2016

Old Trafford, Manchester

[8] Man Utd - [1] Crewe Alexandra

widzów: 76, 192

 

Crewe: Soya - Angulo (James 64'), Ronny, Nordtveit, Lyubimov - Abdullah, Sandro, Augusto (Magomedov 49'), Di Maria (Mauricio 49') - Alex, Molina

 

Spotkanie lepiej rozpoczęliśmy my i w miarę szybko udało się nam ułożyć Untied tak jak tego chcieliśmy. W 10. minucie będący ostatnio w dobrej formie Alex otworzył wynik meczu mocnym strzałem głową po wrzutce Angulo. Gospodarze zmuszeni byli się odkryć na co tylko czekaliśmy. Stworzyło to więcej miejsca w bocznych sektorach boiska gdzie nasza przewaga była bezdyskusyjna. Niestety, brakowało nam skuteczności a okazji do podwyższenia wyniku mieliśmy kilka. Wraz z początkiem drugiej części meczu zdominowaliśmy środek pola i raz po raz stwarzaliśmy sobie dobre okazje do zdobycia bramki. W 49. minucie Molina trafił po wrzutce Ronnego z rożnego. Nie jesteśmy minimalistami i dalej ostro cisnęliśmy graczy United. W 53. minucie Alex ograł Sambę i płaskim strzałem podwyższył wynik meczu. I kompletnie stanęliśmy. Gospodarze zwietrzyli swoją szansę i wszystkie siły rzucili do ataku. Raz po raz kotłowało się w naszym polu karnym i kwestią czasu było zdobycie gola przez "Czerwone Diabły". W 70. minucie Goitom trafił do wrzutce z rożnego przy biernej postawie Lyubimova, który za tą bramkę jest w dużej mierze odpowiedzialny. Gra się nam posypała a United z furią atakowało. W 76. minucie Goitom po raz drugi wpisał się na listę strzelców a ja zszedłem z ławki rezerwowych i udałem się do szatni. Mecz dokończył asystent. Nie mogłem patrzeć na gównianą grę swoich zawodników, którzy długo stali pod szatnią, bojąc się mojej reakcji.

Man Utd 2-3 Crewe

 

0-1 - Alex - 10'

0-2 - Molina - 49'

0-3 - Alex - 53'

1-3 - Goitom - 70'

2-3 - Goitom - 76'

MoM: Alex (Crewe) - 8.4

Odnośnik do komentarza

Po ostatnim meczu długo siedzieliśmy w szatni. Piłkarze słuchali mojej tyrady skierowanej w ich stronę. Czy odniosła skutek mogłem przekonać się w meczu 5. rundy F.A Cup.

 

Puchar Anglii - 5. runda - 13/02/2016

Old Trafford, Manchester

Man Utd - Crewe Alexandra

widzów: 72, 797

 

Crewe: Soya - James, Ronny, Nordtveit, Lyubimov - Haynes, Mauricio, Magomedov, Pawlak - Moran, Corredor

 

Zagraliśmy dobre zawody, które w zupełności wystarczyły na trochę zmęczonych gospodarzy. Miałem ten komfort, że wystawiłem praktycznie 2. różne jedenastki, które z walczyły jak równy z równym z United. W 14. minucie Nordtveit trafił po wrzutce z rożnego i byliśmy na prowadzeniu. Nie graliśmy porywającego meczu, naszą grę cechowała konsekwentność, rozważność, brak głupich strat. Po zdobytej bramce skupiliśmy się na obronie wyniku i niszczeniu akcji rywala w zarodku, co przez cały mecz wychodziło nam bardzo dobrze. Sami szukaliśmy okazji w szybkich atakach po przejęciu piłki. Po jednej z takich akcji w 56. minucie Moran z bliska trafił do siatki po podaniu Mauricio i ustalił wynik meczu. W doliczonym czasie gry z boiska z powodu dwóch żółtych kartek wyleciał Nordtveit. Nie zostanie ukarany, ponieważ ewidentnie skrzywdził go sędzia, który zupełnie niesłuszenie ukarał go drugą żółtą kartką.

 

Man Utd 0-2 Crewe Alexandra

 

0-1 - Nordtveit - 14'

0-2 - Moran - 56'

90+3 - Nordtveit - cz.k

MoM; Nordtveit (Crewe) - 7.8

 

W kolejnej rundzie zagramy z Liverpoolem. Dobrze że spotykamy się z nimi już teraz, będzie szansa wyeliminowania ich z dalszych gier i ułatwienia sobie drogi do końcowego tryumfu. W grze z tuzów ligowej piłki pozostał jeszcze Man City, który zagra z Sunderlandem.

Odnośnik do komentarza

Po manchesterskiej przygodzie wróciliśmy na własne śmieci by podjąc wyzwanie rzucone przez 12. w tabeli "Młoty" z Londynu.

 

Premiership - [26/38] - 17/02/2016

Stadion Miejski, Crewe

[1] Crewe Alexandra - [12] West Ham United

widzów: 36,212

 

Crewe; Fabiański - Bruce, james, Diakhate, Lyubimov - Di Maria (Haynes 57'), Augusto (Angulo 57'), Pawlak, Magomedov - Moran, Corredor

 

Goście od początku spotkania skupili się na obronie remisu, co wychodziło im w miarę sprawnie. Na własnej połowie bronili się całą drużyną przez co mieliśmy duże trudności z wyrobieniem sobie dobrej pozycji do strzału. Konsekwentne szukanie dziury w ich formacji defensywnej zostało docenione w 39. minucie gdy Pawlak zdecydował się na strzał z dystansu i zdobył bramkę. Goście mimo tego że przegrywali nie zmienili swojej postawy na boisku. Prezentowali anty futbol i bardzo zależało nam na tym, by zostali skarceni. W 60. minucie ich obrońca van Aanholt uderzył łokciem Magomedova i został usunięty z boiska. Zrobiło się deczko luźniej co udało się nam wykorzystać. W 76. minucie po ładnej klepce z Corredorem do siatki Kuszczaka trafił Angulo i ustalił wynik meczu.

 

Crewe 2-0 West Ham United

 

1-0 - Pawlak - 39'

60' - Van Aanholt - cz.k

2-0 - Anuglo - 76'

MoM: Pawlak (Crewe) - 7.6

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...