Skocz do zawartości

Nowy Rok na Malediwach


rahim

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszą batalię z New Radiant jednak przegraliśmy. Graliśmy przy 34-stopniowym upale. Rywale pokonali nas 2:0, a my w pierwszej połowie w ogóle nie istnieliśmy. Zaczęliśmy przebudzać się dopiero w drugiej części gry, ale niestety było już za późno. Wreszcie oddawaliśmy jakieś strzały, w końcu grało już trzech napastników, ale większość uderzeń była jednak niecelnych. Rozczarowałem się i to bardzo... Wyraźnie w obronie zabrakło kontuzjowanego Daniela Mbocka, a co gorsza w następnym nie zagra zawieszony Tomek.

 

20.02.2010 15:00

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 5737

 

Victory 0-2 New Radiant

Koky (14', 24')

 

Victory: Imran Mohamed - Ammaty, Sobah Mohamed Ibrahim Ż, Ibrahim Sinaz Ż, Tomasz Janik Ż - Ashraf Luthfy (46. Ahmed Ahusan), Mohamed Simraah Mufeed Ż (46. Messi), Ismail Anil, Ahmed Shayaz Ibrahim (63. Ismail Mohamed) - Assad Ali, Stephen Njoh M'Banyam

 

Za dwa dni rewanż. Kiepsko to widzę, ale musimy zamazać to fatalne wrażenie. Najważniejsza jest walka!

Odnośnik do komentarza

Rewanż wyglądał podobnie jak poprzedni mecz. Bardzo chcieliśmy, ale nie mogliśmy wygrać. Zakończyło się identycznym wynikiem - przegraliśmy 0:2. Jednak moi zawodnicy zostawili na boisku sporo serca i sił. Bardzo zadowolony jestem z bramkarza, który kilkukrotnie uratował nam skórę, ale za to obrona zawiodła na całej linii. Brak w składzie Tomka i Mbocka bardzo dał o sobie znać.

 

22.02.2010 19:30

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 5527

 

New Radiant 2-0 Victory

Manubah (4'), I. Mohamed (38')

 

Victory: Imran Mohamed - Ammaty, Sobah Mohamed Ibrahim (46. Hussain Mohamed), Mohamed Umair, Mohamed Shifan - Ashraf Luthfy Ż (46. Fareed), Mohamed Simraah Mufeed Ż, Ahmed Shayaz Ibrahim, Ibrahim Fazeel - Assad Ali (46. Stephen Njoh M'Banyam), Messi

 

Prezes Vimla jest bardzo rozczarowany tymi ostatnimi dwoma spotkaniami. Zresztą kibice też oczekiwali zdecydowanie czegoś innego. Puchar Zdobywców Pucharów spaliliśmy, fakt, ale wciąż walczymy o mistrzostwo kraju, a myślę, że to jest nasz cel numer jeden w tym sezonie.

Odnośnik do komentarza

Proszę bardzo:

 

Tomasz Janik

Daniel Mbock

Ibrahim Fazeel

Imran Mohamed

 

Z racji tego, że jestem pół roku dalej (gram raz w tygodniu, więc muszę trochę nadrabiać...), nie pokazuję statystyk by nie zdradzić jak się to dalej potoczy.

 

Mecz z VB Sports zapowiadał się arcyciekawie. Mieliśmy grać przecież z obecnym liderem ekstraklasy, a pokonanie takiego rywala to by było coś w walce o mistrzostwo. Jednak wiedzieliśmy, że łatwe to nie będzie i ostatecznie solidarnie podzieliliśmy się punktami. Mecz zakończył się remisem 1:1, co ciekawe obydwie bramki padły po samobójczych trafieniach.

 

26.02.2010 15:00

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 4345

 

Victory 1-1 VB Sports

Haby (45' sam.) - Ammaty (1' sam.)

 

Victory: Imran Mohamed - Ammaty Ż, Sobah Mohamed Ibrahim, Daniel Mbock (72. Mohamed Umair), Tomasz Janik - Ashraf Luthfy (72. Fareed), Mukhthar Naseer, Ismail Anil, Ibrahim Fazeel - Assad Ali, Stephen Njoh M'Banyam (46. Messi)

 

Zagraliśmy najmocniejszym składem. Do gry wrócił nawet kontuzjowany od dłuższego czasu Mukhthar Naseer. Niestety kolejny mecz znowu gramy bez dwóch podstawowych zawodników - pauzować za kartki będzie Ammaty, a kontuzjowany został Stephen Njoh M'Banyam.

Odnośnik do komentarza

Kolejne spotkanie przyniosło długo oczekiwane zwycięstwo i awans na pozycję lidera. Udało nam się wdrapać na sam szczyt i teraz musimy się spiąć by tego miejsca tak łatwo nie oddać. Jednak jest się czego obawiać - kolejne dwa spotkania znowu gramy z New Radiant. Jeden w ramach Pucharu Malediwów, a drugi to już ligowa konfrontacja. Jestem pełen obaw, ale na razie należy cieszyć się ze zwycięstwa z Maziyą SRC. Wygraliśmy 2:0. Na pewno pozwoli to moim zawodnikom uwierzyć w siebie.

 

06.03.2010 15:00

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 4334

 

Victory 2-0 Maziya SRC

Luthfy (23'), Ali (31')

 

Victory: Imran Mohamed - Mohamed Zameer, Sobah Mohamed Ibrahim, Daniel Mbock, Tomasz Janik - Ashraf Luthfy (58. Fareed), Mukhthar Naseer, Ismail Anil (78. Ismail Mohamed), Ibrahim Fazeel (78. Ahmed Shayaz Ibrahim) - Assad Ali, Messi

 

Dostaję powoli pierwsze raporty od mojego scouta. Niestety do tej pory proponuje naprawdę dość kiepskich zawodników, ale trafiła nam się jedna perełka. Ten zawodnik ma dopiero 15 lat, ale widzę w nim potencjalną gwiazdę. Koniecznie chcę go mieć u siebie, ale będzie ciężko go ściągnąć. Jeśli nie uda mi się go wytransferować do Victorii, to na pewno przyciągnę go ze sobą do Polski.

Odnośnik do komentarza

No i się przełamaliśmy! New Radiant wręcz padło na kolana w potyczce z nami. Co prawda nie obyło się bez kłopotów, ale ostatecznie wygraliśmy trzema bramkami. W regulaminowym czasie gry padły tylko dwie bramki i obie po rzutach karnych. Dla nas jedenastkę trafił Ibrahim Fazeel. W 71. minucie straciliśmy Tomka, który wyleciał z boiska za faul taktyczny. Jednak kto wie czy nie uratował nam w tym momencie skóry. W dogrywce byliśmy jednak zdecydowanie silniejsi i udało nam się zdobyć jeszcze trzy bramki. Awansujemy do półfinału!

 

15.03.2010 19:30

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 5530

 

New Radiant 1-4 Victory

Amil (16' kar.) - Fazeel (7' kar., 102'), Ali (91', 115')

 

Victory: Imran Mohamed - Mohamed Zameer (91. Ammaty), Sobah Mohamed Ibrahim, Daniel Mbock Ż, Tomasz Janik CZ - Ashraf Luthfy (89. Fareed), Mukhthar Naseer, Ismail Anil (91. Ahmed Shayaz Ibrahim), Ibrahim Fazeel - Assad Ali, Messi

 

W półfinale Pucharu Malediwów zmierzymy się z Kalhaidhoo. Chyba lepiej być nie mogło? Rywala nie lekceważę, ale wydaje mi się, że mamy z nimi bardzo duże szanse.

Odnośnik do komentarza

Puchar już prawie w naszych rękach! Po wielkich trudach pokonaliśmy w półfinale Kalhaidhoo. Mecz zakończył się zwycięstwem 1:0, a jedyna bramka padła z karnego w dogrywce - jej strzelcem był Daniel Mbock, który niestety okupił występ kontuzją i nie pojawi się na boisku przez najbliższe kilka tygodni. A finał za kilka dni...

 

23.03.2010 19:30

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 3083

 

Kalhaidhoo 0-1 Victory

Mbock (110' kar.)

 

Victory: Imran Mohamed - Ammaty, Sobah Mohamed Ibrahim, Daniel Mbock, Ibrahim Sinaz Ż - Ashraf Luthfy (81. Fareed), Mukhthar Naseer, Ismail Mohamed, Ibrahim Fazeel (91. Ahmed Shayaz Ibrahim) - Assad Ali, Stephen Njoh M'Banyam (81. Messi)

 

Niezmiernie się cieszę, że zaledwie kilka tygodni po tym jak objąłem zespół, widać już jakieś efekty mojej pracy. Gramy przecież w finale Pucharu Malediwów, piastujemy miejsce lidera w lidze. Czego chcieć więcej? Martwi tylko fakt, że o puchar przyjdzie nam walczyć z obrońcą tytułu - VB Sports, które rozniosło w półfinale AYL aż 5:0...

Odnośnik do komentarza

Na ligowe spotkanie z New Radiant, z którym gramy już czwarty raz w ciągu miesiąca, zabrałem trzech zawodników z młodzieżowego zespołu. W wyjściowej jedenastce pojawili się 17-letni obrońca Mohamed Ahmed i rok młodszy napastnik Assad Shimaz, natomiast na ławce rezerwowych zasiadł 17-letni obrońca Mohamed Mohamed. Tych trzech zawodników najbardziej wyróżnia się na tle pozostałych juniorów. Niestety debiut tych zawodników nie przyniósł naszej drużynie niczego dobrego - przegraliśmy pierwszy w tym sezonie mecz ligowy i utraciliśmy miejsce lidera na rzecz VB Sports.

 

26.03.2010 15:00

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 5368

 

New Radiant 1-0 Victory

Manubah (13')

 

Victory: Imran Mohamed - Mohamed Zameer, Sobah Mohamed Ibrahim, Mohamed Ahmed, Tomasz Janik - Ashraf Luthfy (46. Fareed), Mukhthar Naseer, Ismail Mohamed, Ibrahim Fazeel (66. Ismail Anil) - Assad Ali (77. Messi), Assad Shimaz

 

Zdecydowanie z New Radiant toczymy naprawdę ciężkie boje. Gramy z nimi czwarty raz w ciągu miesiąca i trzy razy przegraliśmy. Ta porażka bardzo boli, ale musimy o niej jak najszybciej zapomnieć i skupić się na nadchodzącym finale Pucharu Malediwów z VB Sports.

Odnośnik do komentarza

Tak, dzisiaj ten dzień! Wielki finał! Emocje sięgają zenitu, sprzedano ponoć 11 tysięcy biletów na to spotkanie, więc szykuje się wspaniałe widowisko. Wierzę, że stać nas na zwycięstwo w tym meczu, tylko musimy się skupić.

 

Mecz zaczął się po naszej myśli. W 6. minucie Fazeel wypatrzył niepilnowanego przed polem karnym Luthfy'ego i gdy tylko piłka wpadła pod nogi tego drugiego to mogliśmy się cieszyć z prowadzenia. Tak, Luthfy! Nasz kapitan uderzył mocno, piłka przeleciała po palcach bramkarza rywali i wpadła do siatki. 1:0! Niemal pół godziny później Fazeel znów rozpoczął świetną akcję - na dobieg dograł do M'Banyama i Kameruńczyk musiał tylko lekko kopnąć piłkę w stronę bramki obok bezradnego golkipera. 2:0! Stephen wreszcie się przełamał! Jest bardzo dobrze! Wynik utrzymał się już do końca pierwszej połowy. Plan na drugą część gry to ostrożne pilnowanie tyłów, ale nie rezygnujemy z naciskania rywala.

 

Na drugą połowę wyszliśmy chyba zbyt pewni i parę razy z opresji ratował nas bramkarz Imran Mohamed, który rozegrał dzisiaj fenomenalny mecz. Obrońcy kilkakrotnie wyraźnie zaspali i pozwolili uciec napastnikom rywala. Dlatego do pomocy przydzieliłem im jeszcze jednego gracza i graliśmy taktyką 5-3-2. W końcu jednak w 87. minucie Ibe Johnson znalazł sposób na naszego bramkarza, ale było już za późno. Puchar jest nasz!

 

31.03.2010 19:30

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 11367

 

VB Sports 1-2 Victory

Johnson (87') - Luthfy (6'), M'Banyam (35')

 

Victory: Imran Mohamed - Ammaty, Sobah Mohamed Ibrahim, Mohamed Shifan, Tomasz Janik - Ashraf Luthfy (61. Fareed), Mukhthar Naseer Ż, Ismail Anil, Ibrahim Fazeel (76. Mohamed Umair) - Assad Ali (76. Messi), Stephen Njoh M'Banyam

 

Po meczu dostałem gratulację od prezesa Vimly. Oczywiście kibice również byli wniebowzięci, a ja cieszę się, że mogłem pokazać polską szkołę w najlepszym wydaniu. Pierwszy sukces już mamy, ale mistrzostwa nie odpuścimy. Gramy dalej!

Odnośnik do komentarza

W polskiej prasie nasz sukces odbił się szerokim echem. Szkoda tylko, że większość tak zwanych znawców nie ma pojęcia o malediwskiej piłce, która moim zdaniem stoi na poziomie naszej polskiej drugiej ligi i na wieść o naszym sukcesie rozbrzmiewał tylko śmiech.

 

Po kilku dniach przerwy czas na kolejną ligową potyczkę. Zmierzyć mamy się z Kalhaidhoo, czyli wszyscy jesteśmy raczej optymistycznie nastawieni. Martwi tylko fakt, że prowadzić spotkanie ma niejaki Riyaz Rasheed, znany dotychczas z częstego pokazywania kartek w niższych ligach. Teraz przychodzi czas na jego debiut w ekstraklasie.

 

No i się sprawdziło. Sędzia nie szczędził żółtych kartek, pokazał ich aż siedem. Ponadto jeden z graczy rywali wyleciał z boiska. My przez to spotkanie tracimy Sobaha Mohameda Ibrahima, Tomka Janika i Ismaila Anila, którzy będą zawieszeni na następny mecz. Ważne jest jednak to, że wygraliśmy i mamy tyle samo punktów co lider, ale czeka nas ciężka przeprawa bez kluczowych zawodników z Valencią.

 

09.04.2010 15:00

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 3326

 

Victory 1-0 Kalhaidhoo

Ammaty (41')

 

Victory: Imran Mohamed - Ammaty, Sobah Mohamed Ibrahim Ż, Mohamed Shifan, Tomasz Janik Ż - Ashraf Luthfy (46. Fareed), Mukhthar Naseer, Ismail Anil Ż (80. Ahmed Shayaz Ibrahim), Ibrahim Fazeel - Assad Ali Ż, Stephen Njoh M'Banyam (80. Messi)

Odnośnik do komentarza

Spotkanie z malediwską Valencią to widowisko na najwyższym poziomie. Kibice chyba spodziewali się zaciętej walki i przybyli na stadion w imponującej liczbie - na trybunach zasiadło prawie siedem tysięcy kibiców. Mecz był niezwykle zacięty, ale to my zrobiliśmy wystarczająco i wygraliśmy to spotkanie. Wynik końcowy - 3:2 i wielka euforia naszych kibiców.

 

Do przerwy wygrywaliśmy 2:1 po bramkach M'Banyama i Aliego. W drugiej połowie bramkę dołożył jeszcze Kameruńczyk.

 

17.04.2010 15:00

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 6779

 

Victory 3-2 Valencia

M'Banyam (18', 66'), Ali (42') - Dhona (28'), Shareef (63')

 

Victory: Imran Mohamed - Ammaty, Hussain Mohamed, Daniel Mbock (77. Mohamed Mohamed), Ibrahim Sinaz (63. Mohamed Umair) - Ashraf Luthfy (63. Fareed), Mukhthar Naseer, Ahmed Shayaz Ibrahim, Ibrahim Fazeel - Assad Ali, Stephen Njoh M'Banyam

 

Wciąż mamy tyle samo punktów co VB Sports, ale bilans bramkowy jest na naszą niekorzyść. Dlatego jesteśmy skazani na drugie miejsce. Nad trzecią drużyną, którą jest New Radiant, mamy pięć punktów przewagi.

Odnośnik do komentarza

Czeka nas trudna potyczka z VB Sports. Jeśli ten mecz wygramy, awansujemy na pozycję lidera. Na razie jednak straciliśmy w głupi sposób punkty bezbramkowo remisując z AYL. Spodziewałem się, że w tym spotkaniu spokojnie zainkasujemy trzy oczka, ale jednak rzeczywistość okazała się inna. Karnego w tym spotkaniu nie wykorzystał Ismail Aaiz.

 

01.05.2010 15:00

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 3238

 

Victory 0-0 AYL

 

Victory: Imran Mohamed - Ammaty, Sobah Mohamed Ibrahim, Daniel Mbock (46 Ibrahim Sinaz), Tomasz Janik (46. Mohamed Umair) - Ismail Aaiz, Mukhthar Naseer, Mohamed Nishah (71. Messi), Ibrahim Fazeel - Assad Ali, Stephen Njoh M'Banyam

 

Osiem dni po tym kiepskim widowisku chcemy zamazać złe wrażenie zwyciężając w najważniejszym spotkaniu tej kolejki. VB Sports to rywal szalenie trudny, ale z każdym da się wygrać. Tym bardziej gdy mam do dyspozycji wszystkich kluczowych piłkarzy.

 

I się udało! Wygraliśmy skromnie, bo tylko 1:0, ale taki wynik w konfrontacji z takim rywalem i tak cieszy. Mamy lidera i to jest najważniejsze. Niespodziewanie pierwsze skrzypce w tym meczu grał Mohamed Nishah, dla którego był to dopiero drugi mecz w tym sezonie. Ten 19-latek spisywał się świetnie w meczach rezerw i dlatego dostał ode mnie szansę. Odwdzięczył się strzelając piękną bramkę, a chęci miał wyraźnie więcej, gdyż niejednokrotnie bramce rywali.

 

09.05.2010 15:00

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 4087

 

VB Sports 0-1 Victory

Nishah (70')

 

Victory: Imran Mohamed - Ammaty, Sobah Mohamed Ibrahim, Daniel Mbock, Tomasz Janik - Ashraf Luthfy (46. Ahmed Shayaz Ibrahim), Mukhthar Naseer (46. Mohamed Nishah), Ismail Anil, Ibrahim Fazeel - Assad Ali (62. Messi), Stephen Njoh M'Banyam

Odnośnik do komentarza

Najlepsza okazja by uciec jeszcze bardziej VB Sports została przez nas zmarnowana. Ledwie zremisowaliśmy z Maziyą SRC, z którą po prostu mieliśmy wygrać. Innego scenariusza nie brałem pod uwagę, a jednak muszę ostatecznie pogodzić się ze stratą punktów. Co gorsza, kontuzji doznał nasz pierwszy bramkarz Imran Mohamed. Będę musiał teraz postawić na niesprawdzonego 22-letniego Ali Fazleego.

 

22.05.2010 15:00

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 3693

 

Maziya SRC 0-0 Victory

 

Victory: Imran Mohamed (46. Ali Fazlee) - Ammaty, Sobah Mohamed Ibrahim, Daniel Mbock, Tomasz Janik - Ashraf Luthfy (74. Fareed), Mukhthar Naseer, Mohamed Nishah, Ibrahim Fazeel - Messi (74. Assad Ali), Stephen Njoh M'Banyam

 

Ten remis przedłuża naszą serię meczów bez porażki, która sięgnęła liczby sześciu spotkań z rzędu. Za dwa tygodnie gramy ostatni mecz tej rundy, potem czeka nas przeszło miesięczna przerwa. Chciałbym chociaż na dwa tygodnie wybrać się do Polski, gdyż już mam trochę dość tych Malediwów. Owszem, fajnie tu wpaść na paręnaście dni na wakacje, ale mieszkanie tu wcale nie jest takie przyjemne.

Odnośnik do komentarza

Kontuzje nie dają nam spokoju. Właśnie straciliśmy drugiego bramkarza i do dyspozycji została by nam trójka z zespołu młodzieżowego. Dlatego na gwałt ściągnąłem 38-letniego Aslama Abdula Raheema, który od dłuższego czasu nie był związany z żadnym klubem. Ma za sobą grę w klubach New Radiant, Valencia i Maziya SRC. Dodatkowo dołączył do nas również ostatnio bezrobotny 27-letni obrońca Mohamed Sifan, który też grał kiedyś w New Radiant. Co prawda akurat defensywę mamy bardzo dobrze obsadzoną, ale ten zawodnik wydawał mi się całkiem ciekawy, a biorąc pod uwagę fakt, że nie był związany z żadnym klubem, postanowiłem go ściągnąć. Jednak ani Mbock, ani tym bardziej Tomek, nie mają co obawiać się o utratę miejsca w pierwszym składzie.

 

Na szczęście jeśli chodzi o pozostałe formacje to nie mam takiego kłopotu. Niestety wielu ma na koncie żółte kartki, a za kolejną jest zawieszenie na jeden mecz. Jednak ostatnio sędziowie są dla nas łaskawi i nie ma głupich żółtych kartek. A chciałbym przypomnieć, że następny mecz gramy z New Radiant. Może zmiana w bramce przyniesie nam wreszcie zwycięstwo nad tym zespołem?

Odnośnik do komentarza

Spotkanie z New Radiant było bardzo emocjonujące. Graliśmy w roli gospodarza, na trybunach zasiadło prawie siedem tysięcy kibiców. Niestety przegraliśmy, a byliśmy tak blisko. Decydującą bramkę straciliśmy w 82. minucie, gdy karnego wykorzystał Ibrahim Amil. Nie mamy w ogóle szczęścia do New Radiant...

 

06.06.2010 15:00

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 6999

 

Victory 2-3 New Radiant

Ali (17'), Luthfy (21') - Tom (6'), Manubah (24'), Amil (82' kar.)

 

Victory: Aslam Abdul Raheem - Ammaty (58. Mohamed Sifan), Sobah Mohamed Ibrahim Ż (58. Ibrahim Sinaz), Daniel Mbock, Tomasz Janik - Ashraf Luthfy, Mukhthar Naseer, Mohamed Nishah, Ibrahim Fazeel (46. Ahmed Shayaz Ibrahim) - Assad Ali, Stephen Njoh M'Banyam

 

Czeka nas teraz ponad miesięczna przerwa. Wraz z Tomkiem wybieramy się do Polski. Oczywiście tu wrócimy, pracować mamy do połowy października. Mam nadzieję, że w tych ostatnich spotkaniach uda nam się pokazać z dobrej strony i utrzymać pierwsze miejsce w tabeli. A pozostałe zespoły wciąż depczą nam po piętach...

Odnośnik do komentarza

Urlop w Polsce minął szybciej niż mogłoby się wydawać. Z ciężkim sercem wracaliśmy na Malediwy. W międzyczasie próbowaliśmy namówić kogoś z naszego byłego klubu by wybrał się tam z nami. Znaleźliśmy tylko jednego chętnego - to Mateusz Kulpaka, ale ten też nie chciał już grać, a jedynie mógł nam pomóc w prowadzeniu zespołu. Zadzwoniłem do prezesa Vimly z pytaniem czy znajdzie się miejsce w sztabie dla naszego kolegi, ale ten był przeciwny. Zawodnika przyjąłby z otwartymi rękami, ale kolejny trener nie jest mu potrzebny. Trudno.

 

Zawodników musieliśmy szukać na Malediwach. Gdy tylko przybyliśmy po urlopie, mój scout przedstawił mi nazwiska kilku piłkarzy, którzy prezentują niezły poziom i byliby zainteresowani grą w naszym zespole. W ten sposób pozyskaliśmy trzech zawodników - 27-letniego Nigeryjczyka Uche Nwaoparę z Hurriyyi, z której przed sezonem nabyliśmy Stephena Njoha M'Banyamę, 30-letniego Mohameda Sameera oraz 19-letniego Mohameda Shafreena, kapitana młodzieżowej kadry Malediwów. Shafreen oraz Sameer ostatnio nie byli związani z żadnym zespołem.

 

Nie obyło się też bez selekcji. Po podsumowaniu dotychczasowych występów wszystkich zawodników, podjąłem decyzję o zwolnieniu Ibrahima Abdulli, Bokureego i Aliego Shareefa. Wszyscy ci zawodnicy zaliczyli tylko kilka występów w pierwszym składzie. Ponadto chętnie pozbyłbym się Mohameda Shifana, Mohameda Zameera, Ismaila Aaiza, Mohameda Simraaha Mufeeda, Ahmeda Ahusana i Hassana Adhama, ale poczekam na jakieś oferty.

 

Pierwszym meczem po tej krótkiej przerwie będzie konfrontacja z Kalhaidhoo. Dotychczas wygrywaliśmy z tym zespołem, więc jestem spokojny o wynik tego meczu.

Odnośnik do komentarza

W składzie z nowymi zawodnikami nie zawiedliśmy. Wygraliśmy z Kalhaidhoo, według niektórych tylko 1:0. Najważniejsze są jednak kolejne trzy punkty na nasze konto, dzięki którym wciąż mamy trzy punkty przewagi nad New Radiant, które lokuje się na drugim miejscu.

 

17.07.2010 15:00

Galolhu National Stadium, Malé

Widzów: 3560

 

Kalhaidhoo 0-1 Victory

Fazeel (19')

 

Victory: Imran Mohamed - Ammaty (80. Mohamed Safreen), Hussain Mohamed, Daniel Mbock, Tomasz Janik - Uche Nwaopara, Mukhthar Naseer, Mohamed Nishah, Ibrahim Fazeel (80. Ismail Mohamed) - Assad Ali (80. Messi), Mohamed Sameer

 

Po spacerku z Kalhaidhoo czeka nas prawdziwa batalia z Valencią, która zajmuje dopiero czwarte miejsce. Dla wielu jest to spore rozczarowanie. W dodatku Valencia przegrała w ostatniej kolejce 0:1 z Maziyą SRC. Mam nadzieję, że i my wykorzystamy chwilowo kiepską dyspozycję rywala.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...