Skocz do zawartości

Islands of Peace


łaziii

Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda tylko, że prezes nie opłacił następnych spotkań

---------------------------------

 

Tabela grupy A Liigacup:

| Poz   | Inf   | Zespół         | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| --------------------------------------------------------------------------------------------
| 1.    | A     | Tampere United | 6     | 6     | 0     | 0     | 18    | 4     | +14   | 18
| 2.    | A     | TPS Turku      | 6     | 4     | 0     | 2     | 14    | 12    | +2    | 12
| 3.    | A     | HJK Helsinki   | 6     | 3     | 0     | 3     | 11    | 10    | +1    | 9
| 4.    | A     | IFK Mariehamn  | 6     | 3     | 0     | 3     | 10    | 9     | +1    | 9
| 5.    |       | FC Honka       | 6     | 2     | 1     | 3     | 12    | 11    | +1    | 7
| 6.    |       | VPS Vaasa      | 6     | 2     | 1     | 3     | 12    | 13    | -1    | 7
| 7.    |       | RoPS Rovaniemi | 6     | 0     | 0     | 6     | 3     | 21    | -18   | 0

 

 

Przed losowaniem ćwierćfinału Liigacup miałem tylko jedno życzenie – zagrać u siebie. Nie ważne z kim, byle nie na wyjeździe, gdzie wpadliśmy w poważny dołek. Moje modlitwy nie zostały wysłuchane i czekała nas podróż do odległego Oulu. Szansę upatrywałem w tym, że rywal do najtrudniejszych nie należał i w normalnej dyspozycji powinniśmy sobie z nim łatwo poradzić. Tyle że my nie byliśmy w optymalnej formie i z żalem obserwowałem najgorsze dotychczas zawody w wykonaniu moich podopiecznych. Pozornie wyrównana pierwsza połowa skończyła się jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy, których uradował celnie główkujący Jussi Roiko. Po zmianie stron moi chłopcy nie otrząsnęli się z ofensywnego marazmu i nie zdołali zdobyć wyrównującego gola. Niestety - pożegnanie z Pucharem Ligi było w naszym wykonaniu wyjątkowo żałosne.

 

Liigacup (ćwierćfinał), 22.03.2014

AC Oulu - IFK Mariehamn 1:0 (1:0)

36’ Roiko 1:0

 

MoM Roiko (ST, Oulu) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 411

Odnośnik do komentarza

Czas do inauguracji ligi spędziliśmy zarabiając na meczach u siebie i szukając formy na wyjazdach. Tradycyjne już sparingi ze szwedzkimi potentatami AIK i mistrzem IFK Göteborg przyciągnęły na stadion w Mariehamn ponad 2 tysiące widzów i pozwoliły zarobić kilkadziesiąt tysięcy euro. Sportowo też nie było najgorzej, choć w tym roku nie zaliczyliśmy zwycięstwa nad naszymi braćmi z mocniejszej ligi.

 

Z kolei wyjazdowe potyczki dały nam co prawda dwa triumfy, ale forma daleka była od tej, której życzyłbym sobie przed startem rozgrywek ligowych. W dodatku straciłem w nich najlepszego stopera Juho Meriläinena, który nadwyrężył wiązadła w kolanie i wróci do gry dopiero w czerwcu. To wielka strata i bolesny cios w naszą najlepszą formację (w zeszłym roku traciliśmy średnio 0,9 bramki/mecz). Na domiar złego kostkę skręcił rezerwowy obrońca Mulinge Munandi i przez pierwsze tygodnie sezonu będę sobie musiał radzić z jedynie dwójką zdrowych stoperów (Lyyski i Kunda).

 

IFK Mariehamn – AIK 2:2 (2:0)

(Lyyski 5’; Kunda 41’ – Lundin 57’; Martínez 62’)

 

IFK Mariehamn – IFK Göteborg 0:1 (0:0)

(Markovski 87’)

 

FC Lahti - IFK Mariehamn 1:2 (0:1)

(Virta 90+3’ – Weckström 33’; Karring 90+1’)

 

OPS Oulu - IFK Mariehamn 0:3 (0:0)

(Ekhalie 77’; Hansell 89’; Svenlin 90+2’)

Odnośnik do komentarza

Mój ukochany zarząd znów zaprezentował przedziwną logikę w podejmowaniu decyzji i stawianiu celów. Kolejny rok oczekiwania szefostwa wzrosły o jeden poziom, czyli tym razem mamy zakwalifikować się do europejskich pucharów (miejsca 1-3). Wszystko cacy, tylko dlaczego znów nie dano mi złamanego centa na transfery, a budżet płacowy obniżono o 10%? W normalnym świecie trzeba najpierw zainwestować, aby później spijać śmietankę, ale widać moje skuteczne rządy w klubie udowodniły brzuchatym panom, że można inaczej.

 

No cóż... Mogłem jedynie pomarudzić Kasparsowi przy szklaneczce samogonu, bo zwyczajnie nie miałem innego wyjścia. Trzeba było podjąć wyzwanie i znów ulepić coś z niczego. Przynajmniej bukmacherzy są dobrej myśli i obok dwóch innych ekip typują nas na najniższym stopniu podium. Rozgrywki znów mają należeć do bezkonkurencyjnego Tampere United, który dopiero co zgarnął Puchar Ligi, rozjeżdżając Inter Turku aż 4:1. Głównym pretendentem jest FC Honka.

 

 

Sezon rozpoczynaliśmy dwoma wyjazdami, a w takich okolicznościach przegraliśmy cztery ostatnie mecze. Inauguracyjne spotkanie z Interem Turku przebiegło według znanego z ostatnich tygodni scenariusza. Wyrównana gra, mało strzałów z obydwu stron, wreszcie jeden błąd naszej obrony i rywale obejmują prowadzenie. W 55. minucie wybicie na oślep Horgena przejął prawoskrzydłowy Interu Mika Ojala i podaniem w uliczkę idealnie obsłużył Eivinda Strøma. Młody Norweg nie zmarnował okazji i płaskim strzałem przy słupku pokonał Koljandera.

 

Po utracie gola wzięliśmy się do porządnej pracy i wreszcie stworzyliśmy kilka okazji. Cóż z tego, skoro zmarnowaliśmy je w przeróżnych okolicznościach i wszystko wskazywało na minimalną porażkę w pierwszej kolejce. Jednak moi chłopcy wierzyli w zdobycz punktową do samego końca i w 3. doliczonej minucie dopięli swego. Przejęcie Lyyskiego rozpoczęło pozycyjny atak pełen szybkich podań, a gola na 1:1 zdobył André Karring, który mimo asysty dwóch stoperów huknął z 15. metrów w okienko. Trochę umiejętności naszego wychowanka, a trochę fart wystarczyły na pierwszy punkt w sezonie. Najważniejsze, że wreszcie nie przegraliśmy na wyjeździe.

 

Veikkausliiga (kolejka 1/26), 16.04.2014

[-] FC Inter Turku - IFK Mariehamn [-] 1:1 (0:0)

55’ Strøm 1:0

90+3’ Karring 1:1

 

MoM Ojala (M R, Inter) – 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 3514

Odnośnik do komentarza

Niezłomność ducha i ambicja całego zespołu oraz strzelecka forma André Karringa znów były potrzebne, aby z obcego terenu nie wracać z niczym. Tym razem mierzyliśmy się z FC Haka, które w ubiegłym sezonie do końca walczyło o utrzymanie. Obecne rozgrywki drużyna z Valkeakoski także nie rozpoczęła najlepiej, przegrywając z VPS Vaasa aż 0:3. Dlatego też pierwsza połowa była dla nas prawdziwym szokiem, bo teoretycznie słabszy rywal robił na boisku co chciał i na przerwę schodził z dwubramkowym prowadzeniem.

 

W szatni wziąłem chłopaków za łby i po mieszance opieprzu z zachęta wykopałem z powrotem na boisko. Zadanie było jasne – tylko zwycięstwo. Długo nasze próby nie przynosiły wymiernych efektów, ale jak już raz trafiliśmy, to potem poszło jak z płatka. 11 minut potrzebował André Karring, aby wykorzystać wyborne asysty Nikkanena i Frimana, skompletować hat tricka i zapewnić nam komplet punktów. Od 72. do 82. minuty trwała podróż gospodarzy z nieba do piekła. Zapewne po takim upadku długo będą lizać rany.

 

Veikkausliiga (kolejka 2/26), 20.04.2014

[14.] FC Haka - IFK Mariehamn [9.] 2:3 (2:0)

37’ Kemppinen 1:0

43’ Tuomanen 2:0

72’ Karring 2:1

79’ Karring 2:2

82’ Karring 2:3

 

MoM Karring (ST, MIFK) – 3 gole, nota 9

 

Widzów – 1470

Odnośnik do komentarza

W meczu z Haką lepszy był wynik niż gra. Niestety znów muszę pogrzebać w wyjazdowej taktyce, bo zaczynamy cisnąć gospodarzy dopiero po przełączeniu na ofensywne, domowe ustawienie.

-----------------------------------

 

Wyjazdowa inauguracja sezonu wypadła zaskakująco dobrze, ale i tak z radością powitaliśmy własny stadion. Nieco demotywująco zadziałała informacja, że sprzedano niemal 300 pełnych karnetów mniej, niż w ubiegłym roku. Tak więc wicemistrzostwo i awans do europejskich pucharów nie podziałała na kibiców jak magnez. Szkoda. Inna rzecz, że i tak ledwie 700 widzów może obejrzeć spotkanie w komfortowych warunkach. Reszta tłoczy się na wałach wokół stadionu. Kto chciałby regularnie płacić za takie „wygody”?

 

Na pierwszy mecz w Mariehamn stawiło ponad półtora tysiąca fanów, którzy oczekiwali strzeleckich popisów przeciwko beniaminkowi z Rovaniemi. Długo skandowano nazwisko Karringa, który strzelając 4 gole w dwóch spotkaniach zdradził wielką formę. Jednak tego dnia nasz wychowanek pudłował aż strach, a że dostosowali się do niego pozostali ofensywni gracze, sprawy w swoje ręce postanowił wziąć kapitan Lyyski. Nominalny stoper dał nam prowadzenie w 35. minucie, celnie główkując po rzucie rożnym. Niespełna pół godziny później skutecznie wyegzekwował rzut karny i zwycięstwo było już pewne. Zwłaszcza że prowokator „jedenastki” wyleciał z boiska z czerwoną kartką.

 

Veikkausliiga (kolejka 3/26), 27.04.2014

[3.] IFK Mariehamn – RoPS Rovaniemi [12.] 2:0 (1:0)

35’ Lyyski 1:0

62’ Kiistala (RoPS) cz.k.

63’ Lyyski (kar.) 2:0

 

MoM Lyyski (D C, MIFK) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 1539

Odnośnik do komentarza

Tegoroczne półfinały Ligi Mistrzów były pojedynkami faworytów z zespołami, które dawno już nie zaszły w europejskich rozgrywkach aż tak daleko. W pierwszej parze Lazio zdobyło się na kolejną niespodziankę i wyeliminowało Bayern Monachium. W finale rzymianie spotkają się z Liverpoolem, który nie dał się zaskoczyć przez mniej znany zespół ze stolicy Katalonii, Espanyol.

 

W Pucharze UEFA długo zapowiadało się na obronę trofeum przez Betis Sevilla, ale w półfinale Andaluzyjczycy polegli z baskijskim Athletic. W drugiej parze faworytem był Juventus, który wygrał pierwszy mecz z Lyonem 2:1. Jednak w rewanżu Francuzi wspięli się na wyżyny swych możliwości i rozgromili Włochów aż 5:1.

 

Nie muszę chyba dodawać, że w kończących się powoli europejskich pucharach zabrakło zarówno przedstawicieli Polski, jak i Finlandii.

 

 

Kwiecień 2014

 

Bilans: 2-1-0; 6:3

Veikkausliiga: 3. [-2 pkt.], 7 pkt, 6:3

Suomen Cup: -

Liigacup: ćwierćfinał – 0:1 z AC Oulu

Finanse: € 568K (+ € 5K)

Budżet transferowy: € 0K (€ 0K)

Budżet płac (rocznie): € 374K (€ 411K)

Nagrody: XI Miesiąca: Kahilakoski, Lyyski, Karring

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (świat):

Laércio (21, DL, BRA u21 4/0) [Nürnberg -> Santos] - € 6,25M

Marcos (19, ST, BRA) [Fluminense -> São Paulo] - € 450K

 

Ligi świata:

Anglia: Liverpool [+3]

Finlandia: HJK Helsinki [+2]

Francja: Marsylia [+12] M

Hiszpania: Valencia [+3]

Niemcy: Werder Brema [+2]

Norwegia: Bryne [+0]

Polska: Zagłębie Lubin [+1]

Szwecja: IFK Göteborg [+1]

Włochy: Lazio [+0]

 

Ranking FIFA:

1. Argentyna [+0], 2. Hiszpania [+0], 3. Holandia [+0], …, 33. Polska [-1]

Odnośnik do komentarza

Brak regularnie trafiających do siatki napastników to wciąż moja największa bolączka. Kilka sezonów temu miałem na krótko niezawodnego Davida Carlssona, a dwa lata temu ponad 20 goli zaliczył André Karring. Tegoroczne rozgrywki mają szansę wykreować przynajmniej dwóch snajperów w mojej ekipie. Obok odzyskującego formę Karringa (4 gole w pierwszych 2 meczach) wyróżnia się Pasi Nikkanen, który w zimowym Liigacup strzelił 4 bramki. Początek sezonu ligowego był dla 19-latka niemrawy, ale w 4. kolejce wreszcie popisał się należytą skutecznością.

 

Kolejnym przeciwnikiem był fatalnie spisujący się zespół FC Lahti. Okres naszej zdecydowanej przewagi i ciągłego szukania pierwszego gola zakończył Nikkanen, który w 29. minucie otworzył wynik. Zaskoczyliśmy rywali krótkim rozegraniem rzutu rożnego, a Pasi posłał sprzed pola karnego bombę wprost w okienko. W 42. minucie na 2:0 podwyższył Jani Lyyski (3. gol naszego stopera w 2. kolejnym spotkaniu), który celnie główkował po bitym na krótki słupek rzucie rożnym. Wydawało się wówczas, że przeżywający poważny kryzys formy goście nie mają najmniejszych szans na nawiązanie walki.

 

Nic bardziej mylnego. Jeszcze przed gwizdkiem na przerwę indywidualny rajd przez pół boiska Ville Ojali i wyjątkowo bierna postawa całego bloku defensywnego pozwoliła przybyszom z Lahti zmniejszyć straty. Z kolei w 64. minucie przypadkowy rykoszet po uderzeniu Ojali okazał się asystą przy wyrównującym golu Mikko Juvonena.

 

I tak oto z łatwego spotkania i dwubramkowego prowadzenia zrobiło się nerwowe pół godziny na zgarnięcie kompletu punktów. Moją kluczową decyzją okazało się wpuszczenie napastnika Andreasa Frimana, który w 73. i 75. minucie idealnie wypatrzył Pasi Nikkanena. Współpraca tej dwójki na szpicy dała nam zwycięstwo 4:2, a gości – 5. ekipę ubiegłego sezonu – zepchnęła na ostatnie miejsce w tabeli.

 

Veikkausliiga (kolejka 4/26), 04.05.2014

[3.] IFK Mariehamn – FC Lahti [13.] 4:2 (2:1)

29’ Nikkanen 1:0

42’ Lyyski 2:0

45+2’ Ojala 2:1

64’ Juvonen 2:2

73’ Nikkanen 3:2

75’ Nikkanen 4:2

 

MoM Nikkanen (ST, MIFK) – 3 gole, nota 9

 

Widzów – 1844

Odnośnik do komentarza

Obronę trofeum Suomen Cup rozpoczęliśmy w 4. rundzie z amatorskim zespołem FC Jazz. W bój posłałem samych rezerwowych i spodziewałem się efektownego zwycięstwa. O dziwo zostaliśmy zmuszeni do maksimum wysiłku, a przez fatalną skuteczność musieliśmy rozegrać męczącą dogrywkę. Dopiero w dodatkowym czasie gry zdołaliśmy otworzyć wynik, a awans dwoma trafieniami zapewnił nam zmiennik Staffan Svenlin. Kluczowy okazał się kiks obrońcy Jazz w 116. minucie, który pozwolił nam zdobyć pierwszą bramkę. Gdyby nie ten błąd, najprawdopodobniej doszłoby do loterii rzutów karnych.

 

Suomen Cup (4. runda), 07.05.2014

[NL] FC Jazz-j - IFK Mariehamn [1L] 0:2 (0:0, 0:0)

116’ Svenlin 0:1

120’ Svenlin 0:2

 

MoM Svenlin (AM C, MIFK) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 298

Odnośnik do komentarza

Po powrocie z portu Pori ogłosiliśmy transfer pomocnika FC KooTeePee Eero Korte (26, AMC, FIN u21 8/2). Wychowanek FC Lahti to kolejny solidny gracz środka pola w MIFK, choć gwiazdą raczej nie będzie. Jego umiejętności można postawić na jeden półce z obecnymi już w kadrze Petterem Isakssonem, Staffanem Svenlinem, czy Joni Oikkonenem. Jednak ten równy, wszechstronnie uzdolniony zawodnik był do wzięcia za darmo, przystał na niską pensję więc nie miałem większych wątpliwości z podjęciem decyzji o transferze.

 

Korte zadebiutował w barwach MIFK w spotkaniu z MyPa Anjalankoski. Wszedł na boisko w 69. minucie i liczyłem, że odmieni ofensywne oblicze mojego zespołu. Eero starał się, biegał, oddał jedno celne uderzenie, ale na listę strzelców się nie wpisał. Podobnie jak jego koledzy z ataku Pasi Nikkanen i André Karring, którzy zmarnowali aż 9 strzałów. Mimo to odnieśliśmy trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo, co znów zawdzięczaliśmy stoperowi Jani Lyyskiemu. Nasz kapitan w 48. minucie celnie główkował po wrzutce z kornera i był to już jego gol numer 5 w sezonie i numer 4 w lidze. Dzięki temu jest 3. strzelcem Veikkausliigi.

 

Veikkausliiga (kolejka 5/26), 11.05.2014

[2.] IFK Mariehamn – MyPa Anjalankoski [9.] 1:0 (0:0)

48’ Lyyski 1:0

 

MoM Lyyski (D C, MIFK) – 1 gol, 17/17 pojedynki główkowe, nota 8

 

Widzów – 1832

Odnośnik do komentarza

Oby Korte był konkretnym wzmocnieniem. W sumie to najmocniejszy psychicznie zawodnik środka pola.

---------------------------------

 

Nasze starcie z 3. w tabeli VPS Vaasa okrzyknięto wielkim szlagierem i ostrzono sobie zęby na wielkie widowisko. Była telewizja, podgrzewanie atmosfery przez spotkaniem, plotki i spekulacje. Wszystko to na nic, bo sam mecz rozczarował wszystkich. Okazji podbramkowych było jak na lekarstwo, a gra toczyła się głównie w środku pola. Niby oddaliśmy więcej strzałów, ale to goście byli bliżsi zwycięstwa. Na drodze stanął im nasz bramkarz Markus Koljander, którego refleks trzy razy uratował nam tyłki.

 

Veikkausliiga (kolejka 6/26), 18.05.2014

[1.] IFK Mariehamn – VPS Vaasa [3.] 0:0 (0:0)

 

MoM Koljander (GK, MIFK) – 3 obronione strzały, nota 8

 

Widzów – 1841

Odnośnik do komentarza

Byliśmy w gazie i ostatni remis z VPS nie popsuł nam humorów. 5 kolejnych zwycięstw, w tym 4 w lidze dały nam pierwszy w sezonie fotel lidera. Jednak nasza pozycja w dużej mierze wynikała z serii spotkań na własnym stadionie i forma miała być zweryfikowana w Espoo. FC Honka to jeden z faworytów rozgrywek, który po przeciętnym początku rozpoczął pogoń za czołówką.

 

Spotkanie miało dwa oblicza. Pierwsza połowa należała do mojej ekipy, która od 27. minuty prowadziła 1:0. Eero Korte po raz drugi wystąpił w pierwszym składzie i odwdzięczył się ładną bramką po zgraniu piłki głową przez Nikkanena. Krótko po zmianie stron straciliśmy prowadzenie po pechowym samobóju rekonwalescenta Sasy Stevica. To zdarzenie dodało gospodarzom wiatru w żagle i zaczęli oni konstruować coraz groźniejsze akcje ofensywne. Brylował 19-letni rozgrywający Honki Esa Wacklin, który znakomitymi podaniami otwierał kolegom drogę do bramki. W 68. minucie skorzystał z tego napastnik Jami Puustinen i ku uciesze niespełna 5 tysięcy widzów gospodarze wyszli na prowadzenie 2:1. Zapewne dowieźliby je do samego końca, gdyby w końcówce sędzia nie podyktował wątpliwego rzutu karnego za faul na Nikkanenie. Na pomeczowej konferencji z kamienną twarzą podkreślałem, że arbiter podjął słuszną decyzję, ale powtórki nie rozwiały wątpliwości gospodarzy. Dzięki tej kontrowersyjnej decyzji Jani Lyyski z jedenastu metrów wyrównał na 2:2 i warto dodać, że była to już 6. bramka w sezonie naszego stopera.

 

Veikkausliiga (kolejka 7/26), 25.05.2014

[5.] FC Honka - IFK Mariehamn [1.] 2:2 (0:1)

27’ Korte 0:1

48’ Stevic (sam.) 1:1

68’ Puustinen 2:1

84’ Lyyski (kar.) 2:2

 

MoM Wacklin (M C, Honka) – 1 asysta, 8 kluczowych podań, nota 8

 

Widzów – 4763

Odnośnik do komentarza

Na Estádio do Dragão w Porto rozegrano finał Ligi Mistrzów, który był wielkim popisem Fernando Torresa. Napastnik Liverpoolu ustrzelił hat tricka, dzięki czemu jego zespół wygrał 3:2 z rzymskim Lazio. Rozgrywany tydzień wcześniej finał Pucharu UEFA nie był już tak pięknym widowiskiem, ale emocji nie brakowało. Po trofeum sięgnęli Olimpijczycy z Lyonu, którzy po serii rzutów karnych pozostawili w pokonanym polu Basków z Athletic Bilbao.

 

 

Maj 2014

 

Bilans: 3-2-0; 9:4

Veikkausliiga: 2. [-1 pkt.], 15 pkt, 13:7

Suomen Cup: 4. runda – 2:0 z FC Jazz-j

Liigacup: ćwierćfinał – 0:1 z AC Oulu

Finanse: € 518K (+ € 50K)

Budżet transferowy: € 0K (€ 0K)

Budżet płac (rocznie): € 384K (€ 411K)

Nagrody: XI Miesiąca: Lyyski, Nikkanen

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (świat): brak

 

Ligi świata:

Anglia: Liverpool [+7] M

Finlandia: HJK Helsinki [+1]

Francja: Marsylia [+18] M

Hiszpania: Celta [+0] M

Niemcy: Stuttgart [+1] M

Norwegia: Bodø/Glimt [+1]

Polska: Zagłębie Lubin [+1] M

Szwecja: IFK Göteborg [+6]

Włochy: Milan [+0] M

 

Ranking FIFA:

1. Argentyna [+0], 2. Hiszpania [+0], 3. Holandia [+0], …, 33. Polska [+0]

Odnośnik do komentarza

Przed meczem z TPS Turku byliśmy świadkami cudownej przemiany. Trener rywali cwaniakował w prasie, że MIFK i Łaziii do niczego się nie nadają”, a jego zespół z łatwością zgarnie komplet punktów. Na moją życzliwą odpowiedź, że „Harri Kampman wielkim menadżerem jest” usłyszałem nagle, że „i Łaziii wielkim fachowcem jest, a MIFK to główny faworyt do mistrzowskiego tytułu”. Jak widać, warto zło dobrem zwyciężać.

 

Sam mecz rozczarował kibiców, bo mimo pokaźnej liczby okazji celnych strzałów było niewiele. Zapewne zaliczylibyśmy drugi z rzędu bezbramkowy remis na własnym terenie, gdyby nie błąd rosyjskiego bramkarza Aleksandra Dovbnyi, który w 50. minucie „wypluł” piłkę pod nogi Wirtanena i nasz starzejący się prawoskrzydłowy mógł zdobyć pierwszego gola w sezonie. To zwycięstwo oznaczało nasz powrót na fotel lidera.

 

Veikkausliiga (kolejka 8/26), 01.06.2014

[2.] IFK Mariehamn – TPS Turku [9.] 1:0 (0:0)

50’ Wirtanen 1:0

 

MoM Wirtanen (M R, MIFK) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 2049

Odnośnik do komentarza

Z Interem grałem na wyjeździe, a z TPS u siebie. Poprawię się w II rundzie i obydwu ekipom z Turku dokopię aż miło :P

--------------------------------

 

Suomen Cup (5. runda), 08.06.2014

[NL] Boda - IFK Mariehamn [1L] 1:4 (0:3)

13’ Oikkonen 0:1

34’ Friman 0:2

39’ Svenlin 0:3

68’ Helin (kar.) 1:3

71’ Härkönen 1:4

 

MoM Oikkonen (M C, MIFK) – 1 gol, 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 1117

 

Po spacerku w Suomen Cup i pewnym awansie do kolejnej rundy powróciliśmy na ligowe boiska. W najbliższej perspektywie mamy arcytrudne spotkania na szczycie z Tampere United i HJK Helsinki, dlatego wyjazdową potyczkę z AC Oulu chcieliśmy wygrać za wszelką cenę. Dużo zrobiliśmy w tym kierunku w pierwszej połowie, jednak wszystkie próby albo poszybowały w trybuny, albo wybronił je Mathias Kullbäck. Bramkarz gospodarzy zrobił wszystko, aby jego zespół nie przegrał, z kolei jego vis-à-vis postarał się o to, abyśmy wracali na archipelag z niczym. W samej końcówce Markus Koljander wybrał się na wycieczkę poza pole karne, skiskował przy próbie wybicia, a as miejscowych Jussi Roiko ukarał go celnym lobem z kilkudziesięciu metrów. To pierwsza taka wpadka nowo pozyskanego bramkarza i od razu zadecydowała o stracie ligowych punktów.

 

Veikkausliiga (kolejka 9/26), 11.06.2014

[8.] AC Oulu - IFK Mariehamn [1.] 1:0 (0:0)

88’ Roiko 1:0

 

MoM Roiko (ST, AC Oulu) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 4193

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...