Skocz do zawartości

Odra Wodzisław Śląski


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

Bójcie się chamy, do II ligi wracamy :muza:

 

Wstyd i kompromitacja przegrać u siebie z ŁKS. A tym większy wstyd bo obie drużyny zagrały takie dno, że to nawet na A-klasę nie przystoi tak grać. Gdybyśmy grali z Lechem lub Wisłą to byłaby dwucyfrówka :] Ten Markowski z Katowic to jakieś nieporozumienie, przez niego Stachowiak zarobił czerwoną i to on był najgroźniejszym zawodnikiem... ŁKSu :roll: Odra miała w meczu jedną stuprocentową sytuację ale nawet z dwóch metrów do pustej bramki geniusz Moskal nie potrafił wcisnąć piłki do siatki :lol: ŁKS miał 3 setki, jedną wykorzystał, dwa razy skompromitował się Czerkas, raz minął już nawet bramkarza i miał przed sobą pustą bramkę ale tak źle uderzył, że Bensz zdążył sparowac piłkę na róg.

 

Teraz łomot w Warszawie bo Legia będzie się chciała zemścić za porażkę z jesieni, później ciężki mecz ze Śląskiem i derby z Ruchem. Najwyżej będziemy jesienią grali ze Stalówką i Katowicami ;]

Odnośnik do komentarza
MKS Odra Wodzisław złożył wniosek o kasację wyroku nakazującego klubowi spłatę 1,1 mln złotych menedżerowi Kazimierzowi Połczyńskiemu za transfer Mariusza Nosala do Petro Płock sprzed dziesięciu lat.

 

Zimą 1997 roku Mariusz Nosal trafił do wodzisławskiego klubu z Górnika Zabrze. Był to jeden z najlepszych transferów w historii Odry. Nosal szybko stał się jedną z pierwszoplanowych postaci nie tylko zespołu spod czeskiej granicy, ale i całej ligi. Dla jedenastki z Wodzisławia zdobył trzydzieści goli w ekstraklasie w stu ligowych występach, a w czerwcu 1999 roku trafił nawet do reprezentacji Polski. Zagrał w Tajlandii na turnieju o "Puchar Króla" przeciwko Nowej Zelandii i Brazylii. Parę miesięcy później wylądował w zespole Petro Płock.

 

I tu zaczęły się problemy. Menedżer zawodnika Kazimierz Połczyński twierdzi, że został przy okazji tego transferu przez Odrę oszukany. Klub z Wodzisławia ma na ten temat zupełnie inne zdanie. - Warto popytać ludzi, którzy byli wtedy w klubie, o kulisy całej sprawy. Między panem Połczyńskim a Odrą została podpisana mała umowa na podstawie której menedżer zobowiązał się, że wykupi z Górnika Zabrze Nosala za 150 tys. złotych, a w zamian za to będzie potem partycypował w połowie zysków z ewentualnego transferu. Pan Połczyński nie zrobił tego, więc to Odra zapłaciła Górnikowi za transfer. W 1999 roku zawodnik został sprzedany za 1,4 mln złotych do Petro Płock. Pan Połczyński procesuje się o tę sumę. Wokół tego transferu działy się różne dziwne rzeczy. Nie wiem, czemu prokuratura oddaliła zarzuty w tej sprawie. Potem na dodatek zmarł pan Kłosok, świadek w tej sprawie. Sąd najpierw przyznał rację Odrze, a potem panu Połczyńskiemu - tłumaczył Andrzej Rojek, obecny prezes Odra SA, dziesięć lat temu również szef wodzisławskiego klubu, Ireneusz Serwotka dodaje: - Dla nas ta sprawa jest jednoznaczna. Musieliśmy zapłacić Górnikowi 150 tys. złotych, co dla klubu było wielkim wysiłkiem. Nie było umowy między nami, a panem Połczyńskim, a tylko rozmowy. To nie menedżer poniósł wtedy koszty, a klub - podkreśla Serwotka.

 

Sprawa transferu Nosala z Odry do Petro wylądowała w końcu w sądzie i ciągnie się od lat. To precedensowy proces w historii polskiego futbolu, w którym zapadały już trzy wyroki. Dwa z korzyścią dla Połczyńskiego, jeden na rzecz Odry.

 

W listopadzie ub. roku w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach zapadła decyzja, że Odra musi wypłacić menedżerowi należne pieniądze wraz z odsetkami. Suma jest niebotyczna, bo chodzi o 1,1 mln złotych. Wyrokiem sądu pieniądze ma zwrócić stowarzyszenie MKS Odra, które jest zadłużone na kilka milionów złotych i nie ma pieniędzy. Na poczet zaległości komornik Marek Wojtczak z Ciechanowa zajął więc przed świętami Bożego Narodzenia 80 proc. akcji stowarzyszenia i zagroził ich publiczną licytacją. Już zresztą został powołany biegły do ich wyceny. Odra nie składa jednak broni. - Złożyliśmy kasację od wyroku sądu. Nie zamierzamy odpuszczać. Chodzi przecież o duże pieniądze - informuje Andrzej Surma, prezes MKS Odra.

 

źródło: Sport

 

W przypadku wygrania Odry, będzie wynik 2:2. Połczyński się odwoła (będzie mógł?) i dalej sprawa będzie się ciągnęła.../

Odnośnik do komentarza

To sprawa jest bardzo dziwna. Trudno mi jest się ustosunkować do tego co od kilku już lat wyprawiają Połczyński i Serwotka. Prezes klubu utrzymuje, że Odra zapłaciła Górnikowi za transfer i z tego tytułu wcześniej zawarta umowa z Połczyńskim straciła moc prawną. Manager twierdzi co innego. Jeżeli jest tak jak mówi Serwotka to roszczenia Połczyńskiego to kpina. A jeżeli Serwotka kłamie to Odra raczej się nie wywinie od płacenia. Pewnie oczekujecie ode mnie przecieków zza płota ;) niestety o tej sprawie nie mówi się nic albo tylko tyle ile działacze muszą. Kibice do tej pory nie mają jasnego obrazu sytuacji.

 

Mam nadzieję, że to wszystko co się dzieje wokół klubu zmobilizuje zawodników. Tak źle nie było nigdy, może w chwili kiedy Odra stoi nad przepaścią solidarność wszystkich pomoże klubowi przetrwać.

Odnośnik do komentarza
Inwestor z Pragi zainteresowany jest finansowym wsparciem Odry. W grę wchodzi 200 tys. euro. W zamian chce przejąć marketing klubu oraz dokonać zmiany na stanowisku szkoleniowca. Nowym trenerem miałby zostać Martin Pulpit pracujący ostatnio w Sigmie Ołomuniec.

 

Czesi gościli w Wodzisławiu w ostatnim tygodniu. Była to kilkuosobowa delegacja z Martinem Lafkiem oraz trenerem Pulpitem na czele. Ten pierwszy jest jednym z szefów reklamowo-marketingowej firmy Albresa SA z Pragi. Od niedawna jest też współwłaścicielem Dukli Praga. W trudnym dla II-ligowego klubu momencie sprowadził bogatych sponsorów: bukmacherską firmą bwin, mBank, a także nawiązał współpracę z największym czeskim portalem internetowym seznam.cz. Teraz chce ratować Odrę.

 

W tym tygodniu do wodzisławskiego klubu ma trafić list intencyjny w sprawie inwestycji i nawiązania współpracy. Na dzień dobry jest mowa o 200 tys. euro. Czesi już w czwartek rozmawiali w Wodzisławiu z przewodniczącym Rady Nadzorczej Odry Andrzejem Rojkiem. Potem odbyło się też spotkanie z prezydentem miasta Mieczysławem Kiecą. - Rozmowy dotyczyły inwestycji w stadion. Czeską delegację interesowała rozbudowa obiektu. Poinformowaliśmy, że wkrótce dojdzie do zmiany planów zagospodarowania przestrzennego, a miasto rozmawia z potencjalnymi inwestorami - informuje Barbara Chrobok, rzecznik wodzisławskiego magistratu.

 

Goście z południa w zamian za wsparcie finansowe chcą też mieć wpływ na to, co dzieje się w klubie. Mają pomysł na zatrudnienie w Odrze Martina Pulpita, który oglądał już sobotni mecz ze Śląskiem Wrocław.

 

sportslaski.pl

Kiedy czytam kolejne doniesienia o sponsorze zza południowej granicy to ciśnie się na usta jedno - czeski film ;)

Choć 200k euro na początek brzmi bardziej wiarygodnie od kilkunastu milionów dolarów, które miała oferować inna firma z Czech ;)

 

Sportowo osiągnęliśmy dno a organizacyjnie coraz bliżej nam do tego dna.

Odnośnik do komentarza

No i po 1 meczu Pucharu Ekstraklasy z Piastem. Wymarzłem, warunki okropne, grudzień w marcu ;) W I połowie słabiutko a co najgorsze już w 2. minucie Kłos strzelił samobója. Sam nie wiem co on chciał zrobić, podawać do bramkarza czy wybijać na róg... W II połowie Odra dominowała na boisku i mogła spokojnie zdobyć 3-4 bramki. Zdobyła 2, sędzia nie podyktował nam ewidentnego karnego kiedy to obrońca Piasta mocno kopnął w łydkę Wodeckiego. Arbiter popełnił kolejny katastrofalny błąd w 90. minucie kiedy podyktował Piastowi karnego z kapelusza a co najgorsze Stachowiak za nic otrzymał żółtą kartkę :roll: osoby, które oglądały mecz w Polsacie Sport będą mogły to potwierdzić a i w Livescore widzę, że o tej sytuacji było napisane... Remis Piast zawdzięcza arbitrowi, po prostu katastrofa w jego wykonaniu.

Odnośnik do komentarza

Sprawiedliwości stało się zadość - Odra w półfinale PE po emocjonującym dwumeczu i jeszcze bardziej emocjonujących karnych. Rozpoczęliśmy dobrze, Piast bronił się na własnej połowie ale nie potrafiliśmy sobie wypracować dobrych okazji do strzelenia bramki. Piast wykorzystał kontrę i było 1:0... W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Kowalczyk strzałem głową wyrównał. Ładną asystę przy wykonywaniu wolnego zaliczył Wodecki, który w drugiej połowie wypracował jedenastkę dla Odry wykorzystaną przez... Kowalczyka! Niestety chwilę później katastrofalny błąd popełnił Stachowiak, który nie potrafił się zdecydować czy wychodzić do centry czy nie (po meczu w wywiadzie tłumaczył się, że boisko było grząskie i korki mu ślizgały ale wziął winę na siebie), uprzedził go zawodnik Piasta, który wpakował piłkę do bramki. Dalsza część meczu to przewaga gospodarzy i kontry Odry. Mieliśmy w ostatnich minutach trochę szczęścia ale mecz zakończył się wynikiem 2:2 co skutkowało rozstrzygnięciem dwumeczu w karnych. Tutaj okazaliśmy się bezbłędni. Nasi zawodnicy wykorzystali 4 karne a Stachowiak obronił 2 jedenastki egzekwowane przez graczy Piasta i to my zagramy z Bełchatowem w półfinale :)

Odnośnik do komentarza

Wreszcie udało nam się wygrać u siebie! I to w bardzo ważnym meczu. Początek meczu i cała pierwsza połowa pod lekkim dyktandem Odry ale trzeba uczciwie przyznać, że z naszej przewagi nie wynikało nic poza jedną okazją Korzyma, który przelobował bramkarza Lechii ale piłka wylądowała na poprzeczce i wyszła na aut. Po zmianie stron Wieczorek wprowadził Matuleviciusa i był to strzał w 10. Nie w pełni sprawny Litwin, który miał w tym meczu nie zagrać dał nam arcyważne punkty i bezcenne zwycięstwo. Najciekawsze rzeczy w tym meczu działy się w końcówce. Najpierw arbiter nie przyznał czerwonej kartki zawodnikowi Lechii, który faulował wychodzącego na czystą pozycję Korzyma. W końcówce nie podyktował karnego po kolejnym zresztą faulu Lechitów na Litwinie Matuleviciusie. Ale Deividas zemścił się na arbitrze i zawodnikach Lechii w 87. minucie kiedy to zdobył zwycięską bramkę. Chwilę wcześniej to Lechia mogła prowadzić ale Kowalczyk w sytuacji sam na sam ze Stachowiakiem posłał piłkę obok słupka. Mecz przeciętny, dużo walki w środku pola ale liczą się punkty i wyjście ze strefy barażowej. Jeżeli Deividas nadal będzie się tak dobrze ustawiał i będzie tak aktywny w ataku to być może w końcu będę mógł napisać, że znaleźliśmy następcę Nosala :)

 

za gazeta.pl i bez komentarza:

53. Żółta kartka: Hubert Wałąkiewicz, faulowany: Maciej Korzym. Napastnik Odry wychodził na czystą pozycję i został powstrzymany ręką. Powinna być czerwona kartka.

82. Matulevicius padł w polu karnym złapany wczesniej w pół przez Pęczaka. Sedzia nie podyktował rzutu karnego.

Odnośnik do komentarza

Deividas jeszcze nie jest zawodnikiem Odry. Został na rok wypożyczony przez Odrę z FC Wilno. Po roku klub z Wodzisławia Śląskiego będzie mógł skorzystać z prawa pierwokupu. Ponoć zapisek odnośnie pierwokupu oscyluje na jakąś śmieszną kwotę ale to nie zmienia faktu, że on nie jest jeszcze naszym graczem.

Odnośnik do komentarza
Po analizie sposobu przeprowadzenia zawodów 22. kolejki ekstraklasy: Odra Wodzisław - Lechia Gdańsk i Cracovia - Ruch Chorzów zarząd KS PZPN postanowił nie uwzględniać arbitrów tych spotkań - Piotra Siedleckiego (Warszawa) i Piotra Wasielewskiego (Kalisz) w obsadzie sędziowskiej meczów w najbliższych kolejkach najwyższej grupy rozgrywkowej.

http://www2.90minut.pl/news/88/news885547.html

Więc nieudacznik został zawieszony. Tylko czy to coś zmieni w poziomie sędziowania w Polsce...

Informujemy, że decyzją Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 18 marca 2009 zawieszeniu uległo postępowanie egzekucyjne wobec MKS „ODRA” Wodzisław Śląski - z wniosku P. Kazimierza Połczyńskiego. Do czasu rozstrzygnięcia skargi kasacyjnej wniesionej do Sądu Najwyższego przez MKS „ODRA” Wodzisław sprawa pozostaje w zawieszeniu.

http://odra.wodzislaw.pl/

Czyli wracamy do punktu wyjścia. Polskie prawo jest chore tak samo jak polska piłka :]

Odnośnik do komentarza
Informujemy, że decyzją Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 18 marca 2009 zawieszeniu uległo postępowanie egzekucyjne wobec MKS „ODRA” Wodzisław Śląski - z wniosku P. Kazimierza Połczyńskiego. Do czasu rozstrzygnięcia skargi kasacyjnej wniesionej do Sądu Najwyższego przez MKS „ODRA” Wodzisław sprawa pozostaje w zawieszeniu.

http://odra.wodzislaw.pl/

 

Czyli wracamy do punktu wyjścia. Polskie prawo jest chore tak samo jak polska piłka :]

 

Wybacz, ale nie bardzo rozumiem, co chorego widzisz w powyższej sytuacji... Egzekucja powinna być zawieszona, bo w wyniku kasacji może się zmienić stan sprawy. Mówię czysto teoretycznie, bo nie znam sprawy, ale akurat w tym nie ma nic szczególnie chorego.

Odnośnik do komentarza
Wybacz, ale nie bardzo rozumiem, co chorego widzisz w powyższej sytuacji... Egzekucja powinna być zawieszona, bo w wyniku kasacji może się zmienić stan sprawy. Mówię czysto teoretycznie, bo nie znam sprawy, ale akurat w tym nie ma nic szczególnie chorego.

Chore jest to, że sąd wydał orzeczenie na podstawie zeznań Połczyńskiego nie mając dowodu w postaci umowy na linii Połczyński - Odra. Takiej umowy nigdy nie było dlatego cała ta sprawa to jedna wielka farsa. Tak samo jak zajęcie przez komornika akcji MKS Odra s.a. Teraz kiedy postępowanie egzekucyjne zostało zawieszone komornik musi wyjść z klubu. Farsa i żenada.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
W Wodzisławiu powrócił temat czeskiego inwestora, chętnego do zakupu akcji klubu. - Jest duża szansa na sfinalizowanie tej umowy - twierdzi prezes zarządu spółki Odra SA Ireneusz Serwotka

Zakupem 20 proc. akcji Odry jest zainteresowana firma Rovina, należąca do Zdenka Zlamala, prezydenta trzecioligowego klubu SK Hanacka Slavia Kromeriż. Natomiast umowę sponsorską ze śląskim klubem chce podpisać firma Albresa SA, zajmująca się marketingiem sportowym. Jej właścicielem jest Martin Lafek, szef drugoligowej FK Dukli Praga. - W pierwszej kolejności rozmawiamy o umowie sponsorskiej. Ona jest ważniejsza. Mogę tylko zdradzić, że chodzi o umowę wieloletnią. Jest szansa, że na początku przyszłego tygodnia będziemy dogadani - zapowiada prezes Serwotka.

 

Przedstawiciele czeskich kontrahentów Marek Zdrahal, trener Martin Pulpit oraz menedżer piłkarski Karel Possinger, odwiedzili w środę wodzisławski klub, by uzgodnić szczegóły transakcji. Nieoficjalnie mówi się, że Czesi chcą sobie zagwarantować stanowisko dyrektora sportowego w Odrze, a objąć miałby je trener Pulpit. W przeszłości prowadził on m.in. FK Mlada Boleslav oraz Sigmę Ołomuniec. Nabywając 20-procentowy pakiet akcji uzyskaliby też jedno miejsce w radzie nadzorczej spółki klubu.

 

 

Według Andrzeja Surmy, prezesa MKS Odra, który nawiązał kontrakty handlowe z Czechami, magnesem dla nich jest Euro 2012 w Polsce. - Na razie Wodzisław jest na liście miast-baz treningowych. Mają też kompleks Banika Ostrawa, chcieliby mu coś udowodnić. Poza tym, inwestowanie w piłkę w Czechach jest po prostu droższe - wylicza Surma.

 

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

To już praktycznie przesądzone, że Czesi w końcu zainwestują w Odrę. Niewiele ale zawsze coś. Najważniejsze, żeby nieudolni działacze z stowarzyszenia MKS Odra opuścili nasz klub.

 

A Surma do idiota - mówić o potencjalnym sponsorze, że ma kompleks innego klubu to przechodzi ludzkie pojęcie :doh!:

Odnośnik do komentarza
Dariusz Dudek po zabiegu pleców pojawił się w szatni Odry Wodzisław i zapowiedział, że po zakończeniu rehabilitacji kończy karierę. Gdyby tego nie zrobił groziłoby mu inwalidztwo. Dudek nieprzerwanie występuje w Odrze od 2005 roku. Wcześniej grał między innymi w Legii Warszawa i GKS Katowice.

Wprawdzie to rewelacja z Przeglądu Sportowego ale obawiam się, że tym razem PS nie walnął babola. Dudek ma poważne problemy z kręgosłupem od jakiegoś czasu i już na początku sezonu mówił, że musi się poddać operacji ale cały czas z tym zwlekał. Zresztą jego forma była ostatnio bardzo słaba a kariera bezpowrotnie chyliła się ku końcowi. Dudi zawsze będzie pamiętany jako uśmiechnięty koleś, który był piłkarzem uniwersalnym potrafiącym zagrać świetny mecz by w kolejnym spotkaniu zawalić drużynie szpil ;)

 

Myślę, że już niedługo usłyszymy o Dudku trenerze bo odpowiednie papiery już ma. Może w przyszłości poprowadzi Odrę?

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Żaaaaaal k***a! Jak się nie wykorzystuje karnego w 90. minucie meczu i to drugiego już w przeciągu kilku meczów to jak można k***a walczyć o utrzymanie? :x Pozostaje się najebać jak świnia i liczyć, że w kolejnych meczach będzie lepiej... Tylko Odra potrafi wygrane mecze przegrywać. Małkowski mógł być bohaterem a być może dzięki niemu będziemy się bili do ostatniej kolejki o utrzymanie! Teraz powinni 5 godzin dziennie trenować karne bo dzięki niedołestwu Wosia i Małkowskiego jesteśmy tam gdzie jesteśmy. Gdyby wykorzystali karnego ze Śląskiem i Polonią to dziś mielibyśmy 30 punktów i pewne utrzymanie. Ale nie, po ch** strzelać karne jak można zafundować kibicom nerwówkę do ostatniej kolejki :picard: Zbanujcie mnie ale nie mam słów na tych idiotów. Ile można nie strzelić karnych w sezonie? Kto strzela karnego w meczu, który mógł dać utrzymanie w środek bramki? tylko idiota! Później się dziwią, że polskie browary funckjonują tak dobrze, skoro mamy takich pseudokopaczy. Nic tylko się najebać :D Amen. Quo vadis Odro?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...