Vami Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Białystok też już w domu. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim! Mam nadzieję, że nasze wschodnie strony nie były takie straszne, jak je malują. Warunki mogłyby być lepsze. Na szczęście udało się kilka tych lodówek załatwić i było w normie. Aspekt sanitarny nie zachwycał, ale do sodomy z Antonina daleko ;) To kto za rok szuka miejscówki? @Guli, Icon: co z tym LCMem? ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Pytanko - wrzucac tu nagrania z karaoke? Biorac pod uwage, ze zawiera ono niezbyt mile przyspiewki o Legii ;)? Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Lepiej na priv ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
lad Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Eee, dawajcie filmik tu! Bardzo żałuje, że nie mogłem się wybrać, ale cóż... Jeszcze będzie okazja ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza
Misiek Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 GO Koluszki odstawiło Brudiego, me_wha i Davida na dworzec i udało się na rozmowę z mamą :P Cytuj Odnośnik do komentarza
Icon Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Ja już też wróciłem. Z roku na rok coraz ciężej opuszcza się te zjazdy, na których można spotkać bardzo dużo świetnych ludzi. To był mój VI zlot i naprawdę z żalem wyjeżdżałem z Wólki ze świadomością, że większości z Was nie zobaczę przez cały rok, a może dłużej. Standardowo największe uznanie dla Vamiego i Guliego, z którymi już 4 rok z rzędu dzieliłem domek, bez Was zjazd straciłby dla mnie swój urok. Również ogromne podziękowania za długie godziny rozmów przy piwku dla Nigela, Grepia i micha. Standardowo nie zawiodła stara gwardia w składzie Wujek, Brudas, Pulek, Ciechan, Perez, Laki, FYM, Vlad, enchi i Qcz. Zeszłoroczni debiutanci w tym roku się mocno alienowali podobnie jak ekipa z CM Rev. Trochę jestem tym zdziwiony i zniesmaczony, ale co począć, nikt nikogo nie będzie zmuszał do opuszczenia domku de Rapha i wyjścia do reszty ;) Tofu się przekonał, że nie gryziemy i szacunek dla niego. Debiutanci spisali się dobrze, miałem obawy co do niektórych osób, ale poza drobnymi incydentami kołdrowowymi było wszystko ok. Chyba najkorzystniej wypadli Ernie, Citko i Michnik. Trudno cokolwiek powiedzieć o pozostałych bo nawet nie było możliwości z nimi porozmawiać. Jedynie mogę powiedzieć, że z dobrego.adama i Bobiego byliby bardzo solidni stoperzy. Gabe przywiózł swój napój bogów i nawet nie zauważył, a wszystkie butelki były puste. Henkla też było ciężko zauważyć, ale i tak jestem zaskoczony, że w ogóle się pokazał. Tegoroczne mecze pokazały ile znaczy dobry selekcjoner i taktyk ;) no i bramkarz łapiący rzuty karne de Raphowi ;) Poza 32 osobami, które są na oficjalnej liście byli jeszcze: Henkel, Gabe, Mauro, lotokot, SZk, Reaper, Escort, Mitnick, wwosik, Smetek. Zapomniałem o kimś? Jeżeli nie, to zjazd zaliczyły 42 osoby. Sporo jak na tak fatalną lokalizację. Jutro nastąpi oficjalna rejestracja Scenowego Kółka Homofobów Zdjęcia poproszę na PW. @Guli, Icon: co z tym LCMem? Jak tylko znajdą się chętni to... :> Cytuj Odnośnik do komentarza
Bobi Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Poza 32 osobami, które są na oficjalnej liście byli jeszcze: Henkel, Gabe, Mauro, lotokot, SZk, Reaper, Escort, Mitnick, wwosik, Smetek. Zapomniałem o kimś? Jeżeli nie, to zjazd zaliczyły 42 osoby. Sporo jak na tak fatalną lokalizację. Chyba cersa nie było też na oficjalnej liście Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Mój szósty Zlot zaliczony. Jak zawsze było genialnie jeśli chodzi o atmosferę. Trochę gorze było pod względem infrastruktury. Domki były mocno średniej jakości. Najbardziej doskwierał mi smród stęchlizny. Szkoda też, że jakiegoś jeziorka nie było. Pani Jagodzie też już dziękujemy. Za to obiady i boisko były super. Do basenu nie wchodziłem, bo kąpali się w nim spoceni forumowicze pod tytułem Brudas :P ;) . Udało mi sie zaliczyć którki epizod na boisku w sobotę i wystarczy. Ten Zlot stał pod znakiem karnetów i kiełbas. Nigdy nie lubiłem wystawiać idywidualnych ocen, ale tym razem się pokuszę. Vami - organizator Zlotu, człowiek mrok, chudzina, psychopata na boisku i tak dalej i tak dalej. Jego dowcipy przyprawiały mnie o... :P . Vami to jest Vami. me_who - "smutek i nostalgia". Kochany me_who stracił w tym roku zegarek. Jak zawsze duuuużo śmiechu, świetnych teksów i... Wreszcie więcej pogadaliśmy i napiliśmy się wódki z normalnych kieliszków. Perez - "Torbacz". To prawie moja rodzina. Człowiek o którym złego słowa nie powiem. Chodząca inteligencja. W parze z me_who'em rozwalą każdego. Pulek - "Szafarz grilla". Człowiek grill, człowiek brudne nogi, człowiek karnet. Mój towarzysz z domku. Spędziliśmy razem wiele miłych chwil . W tym w samochodzie . Duuużo śmiechu. Dzięki niemu mieliśmy motyw przewodni Zlotu. Shqvarny - opowiedz nam o Powstaniu? Mój brat po szalu. Kolejna osoba z któą spędziłem mnóstwo czasu. Świetny gość i czołowa gaduła . Niestety ma problemy z kolananmi przez co nie może pić alkoholu. Kiedy jedziemy po karnety? Mauro - "Pani Lyluuu!". Kochany facet, jeden z najlepszych warszawskich transferów ostatnich lat. Człowiek bez którego nie widzę już spotkań warszawskich i Zlotów. Dzięki niemu popłakałem się ze śmiechu. Uwielbiam Cię Mauro. Pani Lyla prosiła, żeby Cię pozdrowić byłeś świetny w... Lotokot - kumpel po szalu Pulka. Obaj dzielnie odpierali ataki Grupy Poznańskiej. Świetny facet pozostawiający po sobie wyjątkowe "znaki". Z nim też spędziłem duuużo czasu i sporo się naśmiałem. Dzięki za posprzątanie okolic domku ostatniego dnia . Laki - facet, którego nie można nie kochać. Złote serce, złota dusza, ideał mężczyny jak dla mnie. Też już jesteśmy prawie jak rodzina. Klasa sama w sobie. Pucek (brat Lakiego) - to już jego drugi Zlot. Nienznay na forum bardzo, bardzo sympatyczny na żywo. Pełen spokój i wypicie. Zdarzyło wspólnie oddalić się nam od domku. Pamiętaj o naszej rozmowie, daj znać przez Lakiego. Chyba mam twoje spodnie w bagażniku . Icon - znowu przegadaliśmy kilka ładnych godzin. Icon na żywo to klasa facet. Znowu przegadaliśmy kilka gdozin. Na różne tematy. Dzięki niemu jeden, jedyny raz siedziałem na Zlocie w zadumie. Guli - człowiek ze słoneczkiem na klatce piersiowej i słoneczkiem w sercu. Serdeczny, kochany, miły, do serca przytul Guliego normalnie. Guli jest jak Laki - ich nie można nie lubić. Spędziliśmy wiele miłych chwil. Główny fotograf Zlotu. Dawaj zdjęcia Guli. Brudas - mój brat bliżniak, człowiek w kasku. Nowa fryzura, nowy styl, nowy Brudas. Brudas dojrzewa, dzięki niemu mieliśmy mnóstwo śmiechu, ale zauważyliśmy też zmianę. Brudas to już nie jest ten sam Brudas. Za to odporność psychiczną dalej ma ogromną. Wielu po usłyszeniu tylu uszyczpliwych tekstów 1500 razy dziennie przechodziło by załamanie nerwowe. Brudas ma mega dystans do siebi i za to go kochamy. Zlot bez Brudiego to już nie Zlot :* . grepio - lekarz podrywacz. To dzięki niemu poznaliśmy panie z domków obok. Poza tym to z grepiem i Pulkiem udało mi się pogadać o FM-ie. Jeden jedyny raz na Zlocie przeprowadziliśmy dłuższą rozmowę na ten temat. Ostatniego wieczoru oczywiście. "Pełen szacun" jak to się mówi. FYM - naczelny kibic Jakielloni i Jakkabi. Kolejny ZLot, kolejny ogrom śmiechu. Gadaki cytatami z filmów przy grillu wymiatały. Zlotowicz legenda. Nigel - spokój, eleganacja, kultura, homofobia, wiedza, klasa. Ogólnie to nie piliśmy z Nigelem alkoholu na Zlocie. To z nim i Mitnickiem przeprowadziłem najpoważniejszą rozmowę Zlotu. Przebywać w towarzystwie Pana Nigela to zaszczyt. MR_DAVID - Shaun the Sheep, Człowiek owca . Chłopak debiutował na Zlocie w wieku 14 lat. Ten ZLot był jego czwartym. Naprawdę bardzo sympatyczny gość, dobry na boisku. Wybaczamy stan przejścowy fryzury. Lucas07 - solidny debiut. Mimo młodego wieku nie uciekał od nas, a nawet w pewnym momencie zaczął się stawiać. Nie rzygał, nie dał się spić, zaliczył wejscie smoka na boisko. Na plus. Vlad - zawsze był pod ręką. Gdzie człowiek nie spojrzał tam czail się Vlad. Smętek - Smęciu zaskoczył mnie bardzo pozytywnie swoim pojawieniem. Znamy się wiele lat. Tym razem Smęciu poratował Pulka noclegiem z szyszkami . Misiek - "Naszym klubem RTS..." . Od tylu lat ten sam. Nic się nie zmienia jeśli chodzi o wygląd. Dalej uroczy i niewinny . Nie dał się spić Guliemu. Wspólnie pomogliśmy GO Poznań w powrocie do domu. Magic - rozmawialiśmy chwilę i zniknął. Podobno źle się czuł. Do zobaczenia w przyszłym roku . Qcz - "Tata". Człowiek legenda, człowiek bukmacherka, człowiek instytucja. Tym razem bez pasikonika za to w moim samochodzie . Enchanter - Enchi tym razem jakby bardziej opalony. Wariat na boisku, szaleniec poza nim. Zibii - świetny bramkarz, fantastyczny sędzia (pamiętaj o kopercie). Mamy twoje zdjęcia. Buffu - mieliśmy się napić i nie wyszło cholera. Wybacz, nie miałem już siły. Bałem się, że zrobię to co powinien zrobić Lucas. Vadox - klasa, spokój i opanowanie. Niestety nie pojawił się na boisku, chociaż go namawialiśmy. Jeden z obserwatorów PZPN. Ernie Souchak - kolejny solidny debiut. Bardzo fajny i spokojny facet. Dobrze nam się rozmwawia na forum i poza nim. Citko - zlotowy murzyn. Nie powinien być uprawniony do gry ze względu na pochodzenie i pięć paszportów. Bardzo, bardzo udany debiut. Spokojny, miły, ogranięty facet. Dobry piłkarz. Tofu - bardzo fajny gosć. Także dobry debiut. Cers - całkiem ok facet . Kawał bydlaka. Seju - za mało gadaliśmy z Limahlem w tym roku, ale i tak miał zajebiste getry. Laska jak sie patrzy. A. De Raph - jak się pytam ile można mieć różowych koszulek, ile? Tym razem nie pogadaliśmy zbyt wiele, ale widzieliśmy sie wcześniej w Warszawie. dobry.adam - zamieniliśmy kilka słów. Pokazał mi zdjecia z gołą Olą Szwed. Gabe - legenda forum objawiłą wreszcie swoje prawdziwe i przystojne oblicze. Wypiliśmy jego domowej roboty piwo. Smakowe. Bardzo fajny gość, wyluzowany. Taki sam jak na forum. Biedak w samochodzie spał. Chociaż lepsze to od spania u nas w domku. Gabe liczę na jakieś spotkanie warszawskie . wwosik - był ale zdecydowanie za krótko. Chcemy więcej. Na szczęście udało nam się naprawdę długo pogadać. Wspólnie podziwialiśmy panie sąsiadki. Klasa facet . Jedyny Szwajcar na boisku. MikeMitnick - jak dla mnie debiutant Zlotu. Zaskoczenie na ogromny plus. Świetny, naprawdę świetny facet. Od razu go polubiłem. Bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało i żartowało. Escort - poztywynie jak w zeszłym roku. Cichy, spokojny, taki cień, ale fajny facet. Na forum to cwaniak pierwszej klasy, na żywo taka trochę myszka. Henkel - o kur... Henkel pojawił się na Zlocie :o . SZk i Reap - byli przez chwilę i szacun dla nich za to. Fajnie, że się pojawili. Reap pamiętaj o wódce. Bobi i Rondel - liczę na pogawędki następnym razem. Jeżeli o kimś zapomniałem przepraszam. Na koniec chciałbym pozdrowić muchy z Wólki Nadbużnej. Dzęki wam za to, że byłyście i przez was nie mogłem spać. Wiem, że muchy lecą do gówna, ale bez przesady, aż taki smakowy nie jestem. Kurcze jestem cały pogryziony. Który to? Pulek? Laki? Mitnick nie mów, że ty. A ja Ci sterydy dałem. Dam znać jak fotki zgram. Cytuj Odnośnik do komentarza
Qcz Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Poznań się melduje. Większa relacja później ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 FYM - naczelny kibic Jakielloni i Jakkabi. FYM dementuje, bo nie zna takiego tworu :P Ode mnie relacja później, na razie cieszę się Superpucharem dla Jagi Cytuj Odnośnik do komentarza
shqvarny Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Rozpisywać się nie będę, bo kolana bolą ;) Mizerny potencjał ośrodka wykorzystaliśmy maksymalnie - granie i chlanie. O ile do samego ośrodka można się przyczepić, to do materiału ludzkiego nie. Kilku osób może zabrakło, ale ci którzy byli zaprezentowali się nad wyraz solidnie i na wspomnienie o zlocie powinna się morda cieszyć Cytuj Odnośnik do komentarza
dobry.adam Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 (edytowane) Myślę, że nie potrzeba wielu słów. Wystarczy, jeżeli powiem: to był dobry.ana..., tfu, dobry.zlot! Byłbym zapomniał: specjalne podziękowania dla Wujka i Grepio za transport tamże i z powrotem. Edytowane 1 Sierpnia 2010 przez dobry.adam Cytuj Odnośnik do komentarza
grepio Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 dotarłem do domu ok 18-tej dzięki wszystkim za spotkanie do siego zlotu!!! Cytuj Odnośnik do komentarza
Ernie Souchak Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Ze swej strony podziękować chciałem tym, z którymi mieszkałem, tym z którymi udało się zamienić choćby parę słów (a człowiek ze mnie rozmowny ) i ekipie poznańskiej za przebytą trasę. Na następny zlot wybiorę się z chęcią. Cytuj Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Dotarłem. Z przygodami (jakiś debil w Renault jechał centralnie na czołówkę w Rybniku, cudem uciekłem w bok, bo byłoby pozamiatane). Szersza relka później, dziękuję wszystkim za świetne kilka dni, pozdro200 ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Vlad Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Dzięki wszystkim za przyjazd na Białoruś :P , mam nadzieję że nie żałujecie Zlot był przedni. Dozo za rok ! Butragueño - dzięki za załatwienie transportu, podeślij nr konta na pw. Cytuj Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Dobra, pora na coś szerszego. Nie będę podsumowywał wszystkich indywidualnie, żeby celowo kogoś nie pominąć, a nie ze wszystkimi rozmawiałem. Na samym początku bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za te świetne kilka dni. Wypocząłem na tym „chwilowym 365-dniowym urlopie” tradycyjnie w stu procentach. Tradycyjnie przeogromny szacun dla moich braci z domku 28, Icon i Vami – to już chyba 4 zlot z rzędu razem w domku i po raz kolejny nie chciałbym zmieniać załogi, naprawdę złote chłopaki . Vamiemu dziękuję za dowcipy, przez które płakałem ze śmiechu, kuzynowi zaś za wspólną podróż w dwie strony, wiele przegadanych godzin, z tą dwójką spędziłem najwięcej czasu, co nie znaczy, że alienowaliśmy się w naszym domku, do którego zresztą co chwile przychodziło coraz więcej osób. Bardzo pozytywne wrażenie zrobił na mnie Mike Mitnick – rewelacyjny gość, spokojny, sympatyczny, trochę cichy, ale często debiutanci na pierwszych zlotach obserwują jak to wygląda „od środka”. Inni debiutanci z którymi rozmawiałem, czyli Ernie oraz Cers też byli bardzo w porządku, przez „nieuciekającą jedyneczkę” Cersa popłakałem się . Bardzo pozytywnym gościem był Gabe, któ®y przyjechał na krótko, ale piwo skończyło mu się wyjątkowo szybko. Dodam, że naprawdę smaczny browarek ;). Ekipa warszawska, zwłaszcza ta, którą znam dłużej – jak zwykle rewelacja. Wujek jak zwykle do rany przyłóż, Pulek i jego karnety , oraz sen na ławce, a także motyw z „budzę się rano, patrzę na swoje nogi i coś jest nie tak” bardzo człowieka bawiły ;). Ciechan i jego historie o Powstaniu Warszawskim były świetne, a jego tekst, że zaraz przyjdzie, bo go bolą kolana bardzo rozbawił towarzystwo. Teksty Pereza, a w zasadzie ich częstotliwość były boskie. Ten gość powinien zostać jakimś komikiem, zajebiście inteligentny facet, potrafiący celnie skomentować aktualną sytuację, jaka dzieje się wokół towarzystwa. Jego tekst „Tato!”, oraz „Ocz, ale nie stój bokiem” sprawiały, że znowu płakałem ze śmiechu. Mało pogadałem z Lakim, ale to taki typ Wujka – facet do rany przyłóż. Co innego Brudi – ten gość to chodzący kabaret. W pozytywnym znaczeniu tego słowa. Ciągle uśmiechnięty, mający zdrowy dystans do tego co mu mówimy, naczelny kartograf Sceny, bez Brudiego zlot byłby zupełnie inny. Podobnie w przypadku me_who’a. Smutek i nostalgia. Jego opowieść z ostatniego wieczoru o wyjeździe na Sylwestra do Czech spowodowała przy domku 28 atak śmiechu. Potem wieczorem podobno było jeszcze lepiej, ale próbowałem spać przed podróżą. Z FYMem znowu pogadaliśmy o researchingu, o Jakielloni, super gość. Podobnie jak Nigel – weteran zlotów, tradycyjnie razem z Nigelem i FYMem powspominaliśmy zlot w Pieczyskach, pogadaliśmy o wszystkim i o niczym. Aha FYm – czarny rycerz wymiatał. Znowu w tym roku pojawił się Grepio - kapitalny, inteligentny facet, naprawdę miło się rozmawiało z Grepiem. Pogadało się też z Vladem – ale chłopak ma pecha – jak nie wybity palec, to skręcone kolano. Pozytywne wrażenie zrobił na mnie Lucas, który nie bał się nas, a różnica wieku była spora. Drugi małolat to Mr_David, ale ten to już stary wyjadacz. 4-ty zlot z rzędu. Niestety wielki minus za fryzurę ;P. Gość ze stolicy Polski – Koluszek czyli po prostu Misiek , Mimo że kibicuje gorszemu łódzkiemu klubowi, to od tych 4 (?) lat jest dla mnie jednym z najlepszych zlotowiczów. Kapitalne rozmowy, a telefon do mamy to było przegięcie wszystkiego Smętek wbił na ostatnią nockę do nas do domku, ponieważ w nocy odjechał nasz Oliseadebowski , czyli Citko. Smęciu jak co roku, nawet jeśli wpadnie na te 2 dni, to jest super gościem. Dużo interesujących rozmów przy piwku oraz przy coli. Ej helooooł! Na chwilę podjechał tylko wwosik, ale jak zwykle bardzo pozytywny, sympatyczny, inteligentny człowiek, z którym można pogadać o wszystkim. Stara gwardia Poznaniaków tradycyjnie bezbłędna. Qcz vel Tato, Vadox, Enchi – trochę pogadaliśmy, pograliśmy w pokerka (grałem pierwszy raz w życiu, a byłem 3-ci na 10-ciu zawodników), co można o nich napisać – jeżdżą najdłużej , podobnie jak FYM, czy Nigel. Citko – był u nas w domku, Icon za niego ręczył i nie pomylił się. Bardzo fajny gość, tylko trochę cichy, ale wrażenie jak najbardziej pozytywne. Żelazne płuca na boisku, kolor skóry bardzo nietypowy. Z debiutantów zapamiętałem też Tofu, który jako jedyny z debiutujących na zlocie redaktorów serwisów wyszedł do starej gwardii i przekonał się, że nie gryziemy. Chyba w ogóle nie zamieniłem słowa z ADRem, oraz ekipą z jego domku, jakoś w tym roku nie było okazji. Zibi i Buffu jako młodzi poznaniacy, ale już byli na zlocie, więc można powoli ich zaliczyć do doświadczonych zawodników. Z Escortem gadałem krótko, ale Ford ogólnie na żywo jest cichym człowiekiem. Pogadałem jeszcze z SZk, który przyjechał z Reaperem, ale ten drugi gdzieś się zapodział. Nie wymieniłem wszystkich – sorry, ale po prostu wymieniłem tych z którymi rozmawiałem, szczerze – z niektórymi osobami nie zamieniłem słowa, ale skoro nie przychodzili do większej ekipy, to jakoś nie było okazji się zobaczyć. Osobne słowa poświęcę wczorajszej konkurencyjnej imprezie – zawsze „grożono”, że jak będziemy głośno to wezwą policję – po raz pierwszy w historii była ekipa głośniejsza od nas, w końcu kilku z nas w żartach chciało wezwać policję do sąsiadów, bo przeszkadzali nam w rozmowach ;). Dziękuję wszystkim za te wspólne dni, tradycyjnie co złego to nie ja. Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 O tak konkurencyjna impreza była tak głośna, że policja przyjechałą ich uciszyć. Panie 60+ day czadu . I super. Fajnie, że ludzie w takim wieku potrafią się bawić i się tego nie wstydzą . Cytuj Odnośnik do komentarza
Brudinho Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Dotarłem. Chciałem podziękować wszystkim za zlot. Dzięki wam wiem, że mam się nie obcinać, bo po prostu mi zazdrościcie :P Cytuj Odnośnik do komentarza
Mr_David Napisano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Perypetie 20, ale po rozstaniu z Brudasem w Krotoszynie jakos dotarlem do domu. Dzieki za zlot chlopaki, jakas szersza relacja jutro, trzeba to wszystko odespac ;). Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.