Skocz do zawartości

Na głębokiej wodzie


LFCFUN

Rekomendowane odpowiedzi

Abruś & Dr. Strange - Rzeczywiście gram poniżej oczekiwań. Szczerze nie wiem co się dzieje, bo próbowałem różnych taktyk. W FM 2009 miałem dwie kariery. Stuttgartem zdobyłem wszystko w Niemczech + Puchar UEFA. No i Liverpoolem to już nie trzeba gadać. No i tak se myśle żeby opisać tu kariere i tu taki klops. Myślę, że się pozbieram.

Co do bramkarzy to mam na oku fajnego młodzika i próbuję go ściągnąć. KASPER SCHMIECHEL, JOE HART

 

__________________

 

Zaczynamy rundę rewanżową spotkaniem z Newcastle. Dla mnie to bardzo nie wygodny przeciwnik i choć jest teraz w słabszej formie będzie trudnym rywalem. W pierwszym meczu poleglismy 0:1 i czekamy na odwet. Postawię wszystko na jednej karcie i zaatakuję od początku. W tym meczu pauzują Dunne i Richards, więc nieciekawie będzie z naszą obroną.

 

20. kolejka Ligi Angielskiej

Manchester City[8] vs. Newcastle[9]

 

Data: 9.01.2010r.

Miejsce: The City Of Manchester Stadium, Manchester

Sędzia: Stuart Attwell

Widzów: 59 973

 

Man.: Hart - Matheus, Lescott, Leo, Rafinha - Fernandes, Moutinho - Ben Arfa, Wright-Phillips - Rossi, Robinho(45' Sanchez). 4-2-2-2

New.: Given - Jose Enrique, Taylor, Coloccini, Beye - Jonas(79' Bozaglo), Geremi, Thiago Silva, Guthrie(79' N'Zogbia) - Martins(85' Fletcher), Owen. 4-4-2

 

Zaczęliśmy z zębem raz po raz atakując rywali. Lecz jak to zwykle bywa pierwszą bramkę zdobyli goście. W 14. minucie Martins przeleciał z piłką 40 metrów i wpakował ją do siatki. I znów moi piłkarze zniechęceni tylko "wozili się" do końca połowy. W szatni ostra reprymenda i Sanchez za Robinho. Po przerwie moi piłkarze zaczęli wściekle atakować i tylko Given bronił ich przed stratą gola. Jednak w końcu udało się złamać opór i Rossi po zwodzie pięknym strzałem pokonał bramkarza w 60. minucie. Ale piłkarze znów odpuścili i w efekcie mecz zakończył się podziałem punktów.

 

Manchester City vs. Newcastle 1:1

14' Martins

60' Rossi

 

MoM: Giuseppe Rossi 7.7(Man. City)

 

Czas na transfery. Vincent Kompany opuści nasz klub za 5M. Jego nowym pracodawcą jest West Ham. Do nas prawdopodobnie przejdzie Ivan Rakitic. Schalke wystawiła go na sprzedaż za marne 6M i nie możemy nie skorzystać z takiej okazji. Poza tym o krok od podpisania kontraktu jest Sergio A...no dobra nie Aguero. Sergio Asenjo, jeden z największych talentów bramkarskich w Hiszpanii. Miał klauzulę odejścia w wysokości 7M i tyle zaproponowałem. Jeśli on przyjdzie z klubem rozstanie się Schmiechel.

Odnośnik do komentarza

Cesarz - Schmeichel i tak wylatuje, więc nim bym się nie przejmował. Hart jako taki poziom prezentuje.

Abruś - Chciałem, ale jak zobaczyłem co on wyprawia w bramce to zrezygnowałem. Nie oszukując się, jest to bramkarz na miarę Champ. lub CL1.

 

__________________

 

Mecz z Middlesbrough jest ostatnim dzwonkiem do odzyskania formy. Kandydaci do spadku dzielnie się bronią, zajmując 15. pozycję. W pierwszym meczu u siebie, padł wynik 2:1 i mam nadzieję na chociaż powtórkę. Potwierdziliśmy transfer. 20-letni bramkarz rodem z Hiszpanii, przejdzie do nas za 7M. Oznacza to, że Kasper Schmiechel może sobie szukać nowego klubu. Wychowanek Valladolidu Sergio Asenjo, jest ponoć talentem na miarę samego Ikera Casillasa. Transferowa karuzela trwa nadal. Felipe Caicedo przejdzie do Wolfsburga za 3.5M. Ivan Rakitic zasili nasz klub za skromne 6M. Celowałem w tego gracza przed sezonem, lecz właściciele chcieli za niego ponad 30M. Wtedy wybrałem Ben Arfę a teraz do klubu dołącza drugi z obserwowanych graczy, tylko, że za 6M a nie 30M. Valladolid szuka zastępcy swojego byłego bramkarza i mają na oku...Schmiechela! Do klubu wpłynęła oferta 2.5M za Duńskiego bramkarza. Czyżby miało dojść do wymiany bramkarzy? Wydział Dyscypliny zarządził, że Richards będzie pauzował aż przez dwa mecze za ostatni faul.

 

21. kolejka Ligi Angielskiej

Middlesbrough[15] vs. Manchester City[8]

 

Data: 13.01.2010r.

Miejsce: The Riverside Stadium, Middlesbrough

Sędzia: Martin Atkinson

Widzów: 29 207

 

Man.: Hart - Lescott, Dunne, Leo, Rafinha - Fernandes, Moutinho - Petrov(45' Ben Arfa), Sanchez - Rossi, Robinho. 4-2-2-2

Mid.: Turnbull - Garrido, Wheater, Huth, Hoyte - Downing, Arca, Digard, Tuncay - Mido, Alfonso Alves. 4-4-2

 

Zaczęło się pod nasze dyktando. To my rządziliśmy na boisku i "rozdawaliśmy karty". I chociaż raz stało się to, co miało się stać. W 28. minucie Robinho wykorzystał błąd obrońcy i pokonał bramkarza. W końcu prowadzimy! Jednak nie poprzestaliśmy na jednej bramce. Za wszelką cenę napieraliśmy rywala i udało pokonać się go po raz drugi dopiero w 44. minucie kiedy to Moutinho popisał się kapitalnym strzałem z dystansu. Ben Arfa za Petrova. Po przerwie tylko się oszczędzaliśmy a rywal od czasu do czasu atakował. W 67. minucie Hart wyskoczył do dośrodkowania, ale poślizgnął się i wpadł z piłką do bramki. Na strachu się skończyło i dowieźliśmy prowadzenie do końca.

 

Middlesbrough vs. Manchester City 1:2

28' Robinho

44' Moutinho

67' Hart(o.g.)

 

MoM: Didier Digard 7.5(Middl.)

 

Robinho wybił palec u nogi i nie zagra ok. 2 tygodnie. Awansowaliśmy na 7. pozycję i mamy tylko 3 punkciki straty do 4. Chelsea. Następnym przeciwnikiem będzie stołeczny Fulham.

Odnośnik do komentarza

Przed przerwą reprezentacyjną czeka nas jeszcze jeden mecz ligowy. Rewanż na własnym stadionie z Fulham powinien być łatwym meczem. No właśnie, powinien. Moi zawodnicy już nie raz pokazywali jak się przegrywa wygrane mecze. Fulham zajmuje na razie 17. pozycję, dzielnie broniąc się przed spadkiem. Na wylocie jest Stephen Ireland, za którego do klubu wpłynęło kilka ofert.

 

22. kolejka Ligi Angielskiej

Manchester City[7] vs. Fulham[17]

 

Data: 16.01.2010r.

Miejsce: The City Of Manchester Stadium, Manchester

Sędzia: Steve Bennett

Widzów: 48 023

 

Man.: Hart - Lescott, Leo, Dunne, Rafinha - Fernandes, Moutinho - Petrov(45' Ben Arfa), Wright-Phillips - Sanchez, Rossi(45' Rakitic). 4-2-2-2

Ful.: Schwarzer - Konchesky, Hangeland, Turner, Stoor - Halmosi, Bullard(90' Dembele), Robertson, Dempsey(60' Davies) - Johnson, Nevland(78' Johnson). 4-4-2

 

Zaczęliśmy nietypowo dla nas, bo od...strzelenia bramki! W 2. minucie Moutinho krótko wykonał rzut wolny a Rafinha przyłożył z całej siły i pokonał bramkarza. No i zaczęliśmy robić to, co zawsze. Pełna kontrola meczu i spokojne dyktowanie tempa. Już myślałem o przerwie a tu w 43. minucie Moutinho przyłożył z 35. metrów i podwyższył prowadzenie. Czas na debiut Rakitica w naszych barwach, zmieni Rossiego. Ben Arfa również się pojawi a zmieni Petrova. Zaraz po przerwie najadłem się strachu, ale bramka Nevlanda nie została uznana. Dzisiaj nasza obrona spisywała się rewelacyjnie i akcje rywali kończyły się zazwyczaj na 30 metrze. W 74. Johnson trafił do naszej siatki, ale po raz kolejny zadziałała pułapka ofsajdowa. Jednak rywalom udało się trafić do naszej siatki, ale już w 90. minucie, kiedy moi piłkarze byli myślami w szatni. Muszę po raz kolejny powiedzieć, że część win za stratę bramki ponosi Hart.

 

Manchester City vs. Fulham 2:1

2' Rafinha

43' Moutinho

90' Davies

 

MoM: Joao Moutinho 7.7(Man. City)

 

Zwycięstwo wywindowało nas już na 5. pozycję i dalej dzielą nas tylko 3 punkciki do LM.

Postanowiłem dokonać ostatniego zakupu z tym oknie transferowym. Może to kuriozalna decyzja, ale postanowiłem wydać 17M na 16-letniego zawodnika! Jest nim napastnik Matthew Hoskin. Został okrzyknięty największym talentem w Anglii, jest ponoć tak zdolny jak kiedyś Owen. Nie mogę pozwolić, aby przyszła potencjalna gwiazda skończyła tak jak Owen.

Kolejne starcie to pojedynek z fatalnie się spisującym Evertonem. Drużyna, która miała walczyć o puchary zajmuje na razie 15. pozycję a przez chwilę była nawet w strefie spadkowej. Kasper Schmeichel zaakceptował ofertę kontraktu Valladolidu i przejdzie do hiszpańskiego klubu za 2.5M. Kolejnym, który opuści nasz klub jest Stephen Ireland, który przejdzie za 4M do Celticu. Wright-Phillips doznał urazu klatki piersiowej i nie zagra ok. miesiąc.

 

23. kolejka Ligi Angielskiej

Everton[15] vs. Manchester City[6]

 

Data: 30.01.2010r.

Miejsce: Goodison Park, Liverpool

Sędzia: Mike Riley

Widzów: 40 564

 

Man.: Asenjo - Lescott, Dunne, Leo, Rafinha - Fernandes(45' Rakitic), Moutinho - Ben Arfa, Sanchez - Rossi, Robinho. 4-2-2-2

Eve.: Howard - Ball, Jagielka, Scharner, Neville - Baines, Fellaini, Cahill, Arteta - Pienaar(90' Osman) - Vaughan. 4-4-1-1

 

Od początku było widać, że nie będzie to spacerek. Powiedziałbym nawet, że to rywale przejęli inicjatywę od początku. W 23. minucie Vaughan kopnął piłkę z 25. metrów a bramkarz nie miał nic do powiedzenia. 6 minut później mogło być już 0:2 ale Cahill był na spalonym. Gdy już myślałem co powiedzieć w szatni, Asenjo wybił piłkę, Robinho przedłużył a Rossi po zwodzie wyrównał. Gol do szatni! Rakitic za Fernandesa. W drugiej części wielkie słowa uznania dla Asenjo. Tylko jemu zawdzięczamy to, że wywozimy z Liverpoolu jeden punkt. No własnie, jeden...

 

Everton vs. Manchester City 1:1

23' Vaughan

44' Rossi

 

MoM: Giuseppe Rossi 7.9(Man. City)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Cesarz - SERGIO ASENJO

 

__________

 

Czeka nas stracie z Arsenalem na wyjeździe. "Starcie" to chyba za duże słowo, "lanie" lepiej pasuje. Arsenal walczy w tym sezonie o mistrzostwo razem z MU i Aston Villą. Ostatnio wydali 27M na Toulalana, poważnie się wzmacniając. Mimo iż w pierwszym starciu padł wynik 2:2 nie jestem teraz aż tak optymistycznie nastawiony. Szczęście, że Arsenal nie może skorzystać z kilku zawodników, m.in. Nasriego.

 

24. kolejka Ligi Angielskiej

Arsenal[2] vs. Manchester City[6]

 

Data: 6.02.2010r.

Miejsce: Emirates Stadium, Londyn

Sędzia: Mark Halsey

Widzów: 59 735

 

Man.: Asenjo - Lescott, Richards, Dunne, Rafinha - Fernandes - Moutinho, Johnson - Ben Arfa, Sanchez - Robinho. 4-1-2-2-1

Ars.: Almunia - Clichy, Djourou(81' Senderos), Gallas, Sagna - Traore, Toulalan, Fabregas, Walcott(81' Barazite) - van Persie, Adebayor. 4-4-2

 

Od początku po prostu baliśmy się rywali. Czasami nasza gra wyglądała jakbyśmy mieli związane nogi. Może i pare strzałów zagroziło bramce rywali, ale do zdobycia gola jeszcze daleko. Rywale rozdawali karty w tej grze, ale my dzielnie się broniliśmy. I tak dotrwaliśmy do przerwy. Kapitalnie znów bronił Asenjo, który gra prawie bezbłędnie. Rakitic za Johnsona. Odliczałem kolejne minuty, które dzieliły nas od upragnionego remisu. Zegar zatrzymał się na liczbie 73 kiedy to Traore nie upilnował Dunne i remis wymknął nam się z rąk. Szkoda takiej okazji a tak nie wywozimy z Londynu żadnego punktu i stracimy 6. miejsce.

 

Arsenal vs. Manchester City 1:0

73' Traore

 

MoM: Armand Traore 7.7(Arsenal)

 

Lescott stłukł głowę i nie zagra ok. 2 tygodnie.

Na naszym celowniku "Młoty", które złapały wiatr w żagle i są na 10. pozycji. W tym meczu nie możemy sobie pozwolić na stratę jakichkolwiek punktów, jeśli chcemy jeszcze myśleć o dobrym miejscu.

 

25. kolejka Ligi Angielskiej

West Ham[10] vs. Manchester City[7]

 

Data: 13.02.2010r.

Miejsce: Upton Park, Londyn

Sędzia: Stuart Attwell

Widzów: 34 947

 

Man.: Asenjo - Matheus, Dunne, Richards, Rafinha - Fernandes, Moutinho - Ben Arfa, Wright-Phillips - Rossi, Robinho(45' Hoskin). 4-2-2-2

WHU: Green - Spector, Upson, Kompany(71' Gabbidon), Neill - Parker - Bradley, Sidwell(45' Mullins), Noble(60' Bowyer) - Bellamy, Cole. 4-1-3-2

 

Początkowe minuty stały pod znakiem naszej kapitalnej obrony i nieudanych ataków rywali. Wszystko do czasu bo w 35. minucie Moutinho zdecydował się na strzał ze znacznej odległości, piłka przełamała ręce bramkarza i wpadła do bramki. Kompany chyba nie pomógł trenerowi w rozpracowaniu przeciwnika bo już 3 minuty później było 2:0. Fernandes zdecydował się na strzał z powietrza i zrobił to perfekcyjnie. Do przerwy bezpieczne prowadzenie, więc czas na debiut. 16-letni Hoskin zmieni Robinho. Rywale nieudolnie próbowali skonstruować jakąś akcję, ale moi piłkarze im w tym przeszkadzali. W 76. minucie Moutinho wykonuje rzut wolny z 30. metrów, strzela...cudowny gol! Zagraliśmy kapitalny mecz i wywozimy cenne 3 punkty.

 

West Ham vs. Manchester City 0:3

35' Moutinho

38' Fernandes

76' Moutinho

 

MoM: Joao Moutinho 8.7(Man. City)

 

Czas na wznowienie Ligi Europejskiej i pierwszy mecz z Lens...

Odnośnik do komentarza

Dzień, którego tak długo oczekuję nadchodzi. Oczekuję go dlatego, że w Anglii gramy w kratkę. Potrafimy roznieść Liverpool 3:0 by potem zremisować z Birmingham. W Europie wszystkich lejemy równo. 5 zwycięstw i remis w grupie napawa optymizmem przed starciem z Lens. Pierwszy mecz zagramy na wyjeździe. Lens to drużyna w mojej ocenie zbliżona do Bordeaux, którego pokonaliśmy dwukrotnie 2:0 i 2:1. Jeśli nie powtórzymy błędu "przedwczesngo zwycięstwa" powinno być dobrze. Boję się takiej wpadki jak ponad rok temu, gdy wygrywaliśmy z Wolfsburgiem 1:0 by przegrać 1:3, co w konsekwencji wykluczyło nas z pucharu. Nie ukrywam, że boję się wpadki...A co tam, zaczynamy!

 

Liga Europejska 1. Runda Eliminacyjna

Racing Club de Lens vs. Manchester City

 

Data: 18.02.2010r.

Miejsce: Stade Felix Bollaert, Lens

Sędzia: Pedro Henriques

Widzów: 39 941

 

Man.: Asenjo - Lescott, Richards, Dunne, Rafinha - Fernandes, Moutinho - Ben Arfa, Sanchez - Rossi, Robinho(45' Rakitic). 4-2-2-2

Len.: Runje - Tremoulinas, Anderson, Perrinelle, Gueye - Yemaa(Milovanovic 68'), Sable(68' Boukari), Kovacevic, Monnet-Paquet - Dindane(78' Veselinovic), Maoulida. 4-4-2

 

Zaczęliśmy tak jak zwykle w LE - z animuszem i ochotą do gry. W ogóle nie czuliśmy, że to nie nasze boisko. I tak w 18. minucie Ben Arfa prowadzi piłkę, zgrywa do środka a tam jest Moutinho, Portugalczyk nie zastanawia się, strzela...GOOL! To już jego 7. bramka w tej edycji! I tak pokazujemy to, co lubimy najbardziej - konsekwencję i przemyślaną piłkę. Wynik utrzymujemy do przerwy i do szatni schodzimy z uśmiechami na twarzy. Rakitic zmieni niewidocznego Robinho. W 54. minucie Moutinho znów błysnął kapitalnym zagraniem do Sancheza, ten dośrodkował a piłkę do własnej bramki skierował Perrinelle! Ależ to dla niego cios! I znów zabawiliśmy się w kontrolowanie gry i pilnowanie wyniku.

Wykonujemy plan w 100% i jesteśmy więcej niż jedną nogą w następnej rundzie.

 

Racing Club de Lens vs. Manchester City 0:2

18' Moutinho

54' Perrinelle(o.g.)

 

MoM: Joao Moutinho 7.8(Man. City)

 

Poniżej pełne zestawienie wyników:

 

Anderlecht 0:0 HSV

Dynamo Kijów 2:1 Braga

Espanyol 1:0 Rangers

FC Girondins de Bordeaux 1:0 Liverpoolwow.GIF

Feyenoord 2:1 Newcastle

Fiorentina 1:0 Villareal

Galatasaray 0:0 AZ

Lewski 0:1 Zenit Sankt Petersburg

Olympiakos 0:3 Juventus

Panathinaikos 3:1 Celtic

PSG 3:0 Benfica

Sporting 0:0 Atletico

Szachtar 2:1 Schalke

Tottenham 4:3 CSKA Moskwa

 

Komentarz:

Szkoda, że są dwa mecze a nie jeden...Pierwszą minimalną sensacją jest zwycięstwo Espanyolu nad Rangersami. Moim faworytem był zespół ze Szkocji, ale rewanż mają u siebie. Zwycięstwo Bordeaux nad Liverpoolem to jeden z hitów spotkań. "The Reds" to jeden z głównych faworytów do zwycięstwa i jeśli polegną już teraz, będzie to spore zaskoczenie. Także niespodzianką dla mnie jest zwycięstwo Feyenoordu nad Newcastle. Mimo iż Anglicy mają spadek formy, przewidywałem ich zwycięstwo. W meczu który mnie bardzo interesował Galatasaray zremisowało z AZ i potencjalnego rywala poznam po rewanżu. Faworytem będzie AZ z racji własnego boiska. Również zaskoczyło mnie zwycięstwo Panathinaikosu nad Celtickiem. Grecy pokazali, że nie straszny im brytyjski futbol i wygrali dość przekonująco. Broniące pucharu Atletico zremisowało swój mecz, ale myślę że w rewanżu odprawi zespół z Portugali z kwitkiem. Najbardziej ciekawy mecz odbył się w Londynie gdzie Tottenham zwyciężył CSKA 4:3. Wynik dalej jest otwarty, bo wyjazd do Rosji do najprzyjemniejszych nie należy.

 

Niestety w meczu przedzielającym LE, podejmiemy na własnym stadionie wciąż walczącą o tytuł Aston Villę.

Odnośnik do komentarza

W pierwszym meczu polegliśmy na Villa Park 0:3 i teraz chcemy się odegrać za tą sromotną porażkę. "The Villans" dalej walczą o tytuł mistrzowski, choć ostatnio spadli na 3. pozycję. Uskrzydleni powodzeniem w LE, chcemy pokazać, że w lidze też się liczymy. W meczu na swoim stadionie chciałbym, aby piłkarze zagrali tak, jak w Europie i pokazali kto rządzi. Obywatele - do boju!

 

26. kolejka Ligi Angielskiej

Manchester City[7] vs. Aston Villa[3]

 

Data: 21.02.2010r.

Miejsce: The City Of Manchester Stadium, Manchester

Sędzia: Stuart Attwell

Widzów: 59 954

 

Man.: Asenjo - Lescott, Dunne, Richards, Rafinha - Fernandes, Moutinho - Petrov, Wright-Phillips - Rossi, Robinho. 4-2-2-2

Ast.: Friedel - Bouma, Davies, Cuellar(61' Laursen), Behrami - Petrov(45' Ben Arfa) - Barry, Reo-Coker - Young, Milner(73' Gardner) - Adriano(52' Carew). 4-1-2-2-1

 

Piłkarze bardzo wzięli do serca to, co im powiedziałem w szatni, bo już w 3. minucie wyszli na prowadzenie. Moutinho dośrodkował, obrońca wybił przed pole karne a Fernandes bez namysłu skierował piłkę do bramki. W 14. minucie Petrov przejmuje piłkę na skrzydle, dośrodkowuje, bramkarz łapie ale wypuszcza piłkę z rąk a dobija ją Rossi. 2:0! Rywale próbowali uderzyć na bramkę, ale strzał Younga świetnie sparował Asenjo. W 38. minucie Lescott pięknie dośrodkował, Robinho przyjął piłkę na klatkę, obrócił się z rywalem i pokonał bramkarza. Do przerwy wyraźnie prowadzimy i szykuje się pogrom Villi. Ben Arfa za Petrova. Długo kibice w Manchesterze nie czekali na kolejną bramkę. 5 minut po przerwie Rossi zszedł do boku, wysunął piłkę "na tacy" Fernandesowi a Szwajcar strzela drugą bramkę! W 60. minucie Wright-Phillips dośrodkował, bramkarz wypiąstkował piłkę na linię pola karnego a Fernandes z półobrotu strzelił...hattrick! Ale to jeszcze nie koniec! W 84. minucie Fernandes podał na piąty metr, piłkę wygarnął Robinho i podwyższył na 6:0! Pogrom stał się faktem a to był najlepszy mecz pod moją wodzą!

 

Manchester City vs. Aston Villa 6:0

3' Fernandes

15' Rossi

39' Robinho

50' Fernandes

60' Fernandes

84' Robinho

 

MoM: Gelson Fernandes 9.4(Man. City)

 

Po takim pogromie możemy w spokoju podejść do rewanżu z Lens. W meczu na własnym boisku wystarczy tylko doprowadzić nawet bezbramkowy remis do końca. Ale po poprzednim meczu, chcemy zgotować kibicom równie ciekawe widowisko. Zobaczymy, na co nas stać i jednym okiem będziemy zerkać na wynik meczu AZ - Galatasaray.

 

1. Runda Eliminacyjna Ligi Europejskiej

Manchester City vs. Racing Club de Lens (2:0)

 

Data: 25.02.2010r.

Miejsce: The City Of Manchester Stadium, Manchester

Sędzia: Florian Meyer

Widzów: 50 545

 

Man.: Asenjo - Lescott, Dunne, Richards, Rafinha - Johnson, Fernandes(45' Rakitic) - Ben Arfa, Sanchez - Rossi(45' Sturridge), Robinho(48' Wright-Phillips). 4-2-2-2

Len.: Runje - Gueye, Anderson, Perrinelle, Raggi(62' Veselinovic) - Jemaa, Keita, Sable, Milovanovic - Dindane(72' Maoulida), Monnet-Paquet(62' Tremoulinas). 4-4-2

 

Zaczęło się od tego, co zwykle w LE. Bezapelacyjna dominacja i panowanie na każdym metrze. Szkoda, że pierwszą bramkę zdobyliśmy dopiero w 42. minucie kiedy to Robinho wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Ben Arfy. Do przerwy schodziliśmy tylko z jedną brmką. Sturridge za Rossiego i Rakitic za Fernandesa. W 48. minucie Robinho złapał kontuzję i za niego Wright-Phillips. Druga połowa już nie była taka ładna, bo rywale ciągle faulowali co zaowocowało kilkoma kartkami. Ale i tak w 62. minucie Asenjo posyła długą piłkę, Sturridge głową lobuje bramkarza i podwyższa na 2:0. Ale w 72. minucie nastąpiła chwila dekoncentracji i Milovanovic pięknym strzałem z 30. metrów pokonał Asenjo. Minutę później Asenjo wybił piłkę a do własnej bramki skierował Anderson. Gdy już wydawało się, że oficjalnie możemy świętować awans wynik na 4:1 ustalił Rafinha. Jeszcze w 95. minucie Vaselinovic "wpada z piłką do bramki" i kończy strzelanie w tym meczu. Po raz kolejny świetny mecz i zasłużony awans.

 

Manchester City vs. Racing Club de Lens 4:2

42' Robinho

62' Sturridge

71' Milovanovic

74' Anderson(o.g.)

87' Rafinha

90'+5 Vaselinovic

 

MoM: Rafinha 8.0(Man. City)

 

Pozostałe spotkania:

 

Atletico 2:1 Sporting

AZ 1:0 Galatasaray

Benfica 2:0 PSG

Braga 3:2 Dynamo Kijów

Celtic 5:1 Panathinaikos

CSKA Moskwa 3:2 Tottenham

HSV 1:0 Anderlecht

Juventus 4:1 Olympiakos

Liverpool 2:0 FC Girondins de Bordeaux

Newcastle 3:0 Feyenoord

Rangers 2:2 Espanyol

Schalke 3:1 Szachtar

Stuttgart 3:1 Roma

Villareal 1:0 Fiorentina

Zenit Sankt Petersburg 1:1 Lewski

 

Tak jak myślałem, moim następnym przeciwnikiem będzie AZ. A oto pary drugiej rundy:

 

AZ vs. Manchester City

PSG vs. Atletico

Zenit Sankt Petersburg vs. Dynamo Kijów

Liverpool vs. Fiorentina

Celtic vs. Newcastle

HSV vs. CSKA Moskwa

Espanyol vs. Juventus

Schalke vs. Roma

 

Robinho skręcił staw kolanowy i nie zagra ok. miesiąc a Johnson stłukł goleń i będzie pauzował 2 tygodnie.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Cesarz - E tam, raz się udało.

Lagren - MATTHEW HOSKIN

 

__________

 

Przerywnikiem między LE a Ekstraklasą będzie pojedynek z Portsmouth. Solidna ekipa, zajmująca 10. miejsce w ligowej tabeli, teoretycznie powinna na sprawić trudności. Po ostatnim meczu z Villą, sam nie wiem czy bać się czy nie bać. Będziemy grać u siebie, więc inny wynik niż zwycięstwo nie wchodzi w grę. Najgorsze co może się stać to totalna wtopa przed pierwszym meczem z AZ.

 

27. kolejka Ligi Angielskiej

Manchester City[5] vs. Portsmouth[10]

 

Data: 28.02.2010r.

Miejsce: The City Of Manchester Stadium, Manchester

Sędzia: Ronnie McNish

Widzów: 58 284

 

Man.: Asenjo - Lescott, Dunne, Richards, Rafinha - Fernandes(45' Rakitic), Moutinho - Petrov, Wright-Phillips - Rossi, Sanchez. 4-2-2-2

Por.: Hennessey - Hreidarsson, Distin, Kaboul, Johnson - Belhadj(80' Pamarot), Mvuemba, Diarra, Diop - Defoe(72' Hyland), Crouch. 4-4-2

 

Nipotrzebnie obawiałem się o naszą formę w tym spotkaniu. Już w 9. minucie Wright-Phillips strzela, paruje bramkarz ale dobija Rossi. Ale długo nie cieszyliśmy się ze zwycięstwa. W 22. minucie pada dośrodowanie z lewej strony a Defoe sprytnie je wykorzystuje. W 36. minucie moi piłkarze przeprowadzili piękną akcję. Piłka krążyła od nogi do nogi jak po sznureczku a gdy dotarła do Petrova Bułgar już wiedział co ma z nią zrobić. W 40. minucie goście znów wyrównują. Crouch strzela zza pola karnego, piłka odbija się od Dunne'a i wpada do bramki. Do przerwy 2:2 a mogliśmy i powinniśmy prowadzić. Rakitic za Fernandesa. W 59. minucie krew mnie zalała. W niegroźnej sytuacji Rafinha fauluje przeciwnika w polu karnym, do piłki podchodzi Defoe i wyprowadza swój zespół na prowadzenie. I mimo usilnych prób, zmasowanych ataków, nic nie udaje się już wskórać. Przegrywamy wygrany mecz...

 

Manchester City vs. Portsmouth 2:3

9' Rossi

22' Defoe

36' Petrov

40' Dunne(o.g.)

59' Defoe(k)

 

MoM: Jermain Defoe 7.8(P'mouth)

 

Lescott skręcił nadgarstek i nie zagra ok. 2 tygodnie.

Ligę trzeba zostawić w koszu i szykować się do pierwszego starcia z AZ.

Odnośnik do komentarza

Cesarz - już mi ktoś edytował. Myślami byłem przy meczu Liv-Tottenham, który swoją drogą zawaliliśmy.

 

_____________

 

Gdy forma w lidze nie idzie, czas wracać do Europy. Przed nami pierwsze spotkanie z AZ, na wyjeździe. Gdy przejdziemy przeciwnika z Holandii, będziemy w ćwierćfinale. Żeby tego dokonać musimy przetrwać w pierwszym meczu i dobić rywala w drugim. No ale jeszcze została chwila na wyróżnienia miesiąca. Richards został najlepszym młodym zawodnikiem a Moutinho popisał się drugą najładniejszą bramką miesiąca. Muszę przyznać, że boję się przed tym meczem...dość pieprzenia, gramy!

 

2. Runda Eliminacyjna Ligi Europejskiej

AZ vs. Manchester City

 

Data: 11.03.2010r.

Miejsce: DSB Stadion, Alkmaar

Sędzia: Stefano Farina

Widzów: 16 979

 

Man.: Asenjo - Matheus, Dunne, Richards, Rafinha - Fernandes - Rakitic, Moutinho - Ben Arfa, Sanchez - Rossi. 4-1-2-2-1

AZ: Waterman - Pocognoli, da Silva, McKain, Jaliens - de Zeeuw(71' Ramon), Molhoek, Luijckx - Holman(60' Jonathas), Cziommer(60' Swerts) - Ari. 4-3-2-1

 

Rywale próbowali atakować, bezskutecznie. Powiedziałem piłkarzom żeby nie odstawiali nogi i przyciskali na maxa. Ale w 12. minucie piłkarze wyszli poza plan, wykorzystali błąd obrońców a Rossi umiescił piłkę w siatce. W 24. minucie znów Ben Arfa wysunął Rossiemu i Włoch po raz drugi pakuje piłkę do siatki. Piłkarze pokazali pełną dominację w pierwszej odsłonie. Zawsze byli pół kroku szybciej, podwajali krycie. Prowadzimy 2:0, ale coś czuję, że na tym się nie skończy. Niestety w 62. minucie świeżo wprowadzony Swerts strzela bramkę po dośrodkowaniu. Ale piłkarze szybko się pozbierali. W 69. minucie Rossi wykonuje rzut wolny, strzela...hat-trick! Kapitalny mecz Rossiego! Tym razem rywale już mnie nie zaskoczyli. Cóż można powiedzieć? Piękna gra, piękny wynik i ćwierćfinał na wyciągnięcie ręki.

 

AZ vs. Manchester City 1:3

12' Rossi

24' Rossi

62' Swerts

69' Rossi

 

MoM: Giuseppe Rossi 9.3(Man. City)

 

Dwa spotkania jeszcze nie zostały rozegrane a oto pozostałe 5:

 

Celtic 2:3 Newcastle

Espanyol 0:1 Juventus

Liverpool 1:0 Fiorentina

PSG 1:1 Atletico

Zenit Sankt Petersburg 0:0 Dynamo Kijów

 

Czas zlać Bristol City...

Odnośnik do komentarza

Potyczka z głównym kandydatem do spadku, zajmującym ostatnie miejsce w tabeli ma być laniem. Ale jak już to kilkakrotnie udowadnialiśmy, że wygrane mecze można przegrać. Ale nie ma to jak poćwiczyć strzelanie przed rewanżem z AZ. W Bristol City występuje Benjani, którego sprzedałem tam w zimie.

 

28. kolejka Ligi Angielskiej

Bristol City[20] vs. Manchester City[6]

 

Data: 14.03.2010r.

Miejsce: Ashton Gate, Bristol

Sędzia: Martin Atkinson

Widzów: 15 340

 

Man.: Asenjo - Lescott, Dunne, Richards, Rafinha - Fernandes, Moutinho - Petrov(45' Ben Arfa), Wright-Phillips - Rossi, Sanchez. 4-2-2-2

Bri.: Gentenaar - Fontaine, Carey, McCombe, Orr(71' Williams) - McAllister, Aythami, Elliott, Williams(60' Johnson) - Maynard(45' Brooker), Benjani. 4-4-2

 

Tak jak się spodziewałem, pierwszy cios zadaliśmy my. W 11. minucie Fernandes "wyłuskuje" piłkę na lini pola karnego i z piekielną siłą strzela pod poprzeczkę. Niestety rywale zamurowali się w bramce i na razie z wielkiego strzelania nici. Do przerwy prowadzimy tylko 1:0, choć nasza przewaga w każdym aspekcie gry jest niepodważalna. Ben Arfa za Petrova. Problem był w tym, że rywale mimo iż przegrywali, wcale nie kwapili się do ataku. Przez większą część meczu gra nie schodziła z ich połowy, ale na razie zaowocowało to tylko jedną bramką. Dopiero w 87. minucie zadajemy kolejny cios. Wright-Phillips dobija piłkę z rzutu rożnego i podwyższa na 2:0. Z wielkiej chmury mały deszcz i kończy się to wszystko na skromnym 2:0.

 

Bristol City vs. Manchester City 0:2

11' Fernandes

87' Wright-Phillips

 

MoM: Shaun Wright-Phillips 7.8(Man. City)

 

Przesuwamy się na 5. pozycję i mamy tylko 3 małe punkciki straty do słabnącej Aston Villi.

W kolejnym meczu przyjedzie do nas AZ, ale chyba tylko przyjedzie...

Odnośnik do komentarza

Abruś - Wiem, że miało być 5:0, ale moi piłkarze olewają słabych przeciwników.

 

________

 

Rozegrano pozostałe dwa mecze LE:

 

HSV 0:0 CSKA Moskwa

Schalke 3:2 Roma

 

W meczu z AZ chcemy zagrać równie skutecznie jak tydzień wcześniej i wynik może być nawet ten sam.

 

Druga Runda Eliminacyjna Ligi Europejskiej

Manchester City vs. AZ (3:1)

 

Data: 18.03.2010r.

Miejsce: The City Of Manchester Stadium, Manchester

Sędzia: Stefano Farina

Widzów: 50 003

 

Man.: Asenjo - Lescott, Dunne, Richards, Rafinha - Fernandes, Moutinho - Petrov(45' Ben Arfa), Sanchez - Rossi, Robinho(45' Sturridge). 4-2-2-2

AZ: Waterman - Pocognoli, da Silva, McKain, Jaliens - de Zeeuw(82' Lens), Molhoek(42' Swerts), Luijckx - Poulsen(19' Holman), Cziommer - Ari. 4-3-2-1

 

Tak jak się spodziewałem mecz przebiegał pod dyktando rywali. My pokazywaliśmy twardą obronę i ani myśleliśmy oddawać pola rywalom. W 35. minucie przeprowadziliśmy kapitalny kontratak. Sanchez wypuścił Fernandesa, Szwajcar położył bramkarza i zdobył bramkę. Teraz powinno pójsć z górki. I poszło bo do pierwszej połowy wykonywaliśmy kapitalnie plan i już chyba nic nam nie wydrze awansu. Ben Arfa za Petrova i Sturridge za Robinho. W 54. minucie Jaliens chciał dosrodkować, ale zrobił to tak, że piłka wpadła "za kołnierz" bramkarzowi. Niespodziewane wyrównanie. W 80. minucie zakręciło mi się w głowie. Wprowadzony Swerts uderzył potężnie zza pola karnego i zdobył bramkę. Czekało mnie najdłuższe 10 minut w karierze. Jeśli teraz polegniemy, będzie to największa kompromitacja z możliwych. KONIEC! Ależ ulga!

 

Manchester City vs. AZ 1:2

35' Fernandes

54' Jaliens

80' Swerts

 

MoM: Gill Swerts 9.0(AZ)

 

Pozostałe mecze:

 

Atletico 2:2 PSG

Dynamo Kijów 1:1 Zenit Sankt Petersburg

Fiorentina 1:3 Liverpool

Juventus 1:1 Espanyol

Newcastle 5:1 Celtic

 

W zasadzie jedyną niespodzianką jest porażka obrońcy Pucharu Atletico. Jutro losowanie...

Fernandes nie zagra przez 3 a Rossi przez 2 tygodnie wskutek kontuzji w meczu.

Dziś ten dzień...nie przedłużając, losowanie bardzo udane. W ćwierć finale zagramy z Schalke lub Romą a w ewentualnym półfinale z HSV/CSKA lub PSG. Nie ukrywam była to najlepsza wersja losowania dla nas.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...