Skocz do zawartości

Футбольный клуб «Амур» Благовещенск


gilik

Rekomendowane odpowiedzi

Od 2. rundy kwalifikacyjnej przygodę w Pucharze UEFA rozpoczęły polskie zespoły. W pierwszych meczach niestety za dobrze im nie poszło, bo choć Legia u siebie wygrała z IBV z Islandii, to Wisła Płock uległa 3-0 z Besiktasem, a Groclin w takim samym stosunku bramkowym z MTK Budapeszt na wyjeździe.

 

W następnym ligowym spotkaniu podejmowaliśmy KamAZ. potkanie to utwierdziło mnie w przekonaniu, że zespół przeżywa kryzys. W pierwszej połowie męczyliśmy się pod bramką rywali niemiłosiernie, a liczne okazje strzeleckie koncertowo marnowaliśmy, w czym przodował Striełcow, który do tych okazji dochodził bez większych problemów. Początek drugiej połowy wyglądał nie inaczej, a coraz więcej zmarnowanych okazji nie napawało mnie optymizmem co do wyniku. Doigraliśmy się, gdy w 79. minucie goście przeprowadzili skuteczną akcję, gdy Nowosadow szybkim wyrzutem ręką uruchomił Gikajewa, który przepiegł parę metrów i kąśliwym lobem posłał piłkę za naszych obrońców. Dopadł do niej Pijuk i minął wychodzącego Budakowa, by po chwili cieszyć się ze strzelonej bramki.

 

9.8.2006 Amur, Błagowieszczeńsk, 6784 widzów

1.L [27/42]: Amur [9] - KamAZ [18] 0-1 (0-0)

 

0-1 I.Pijuk 79'

 

MoM: Igor Pijuk (N, 24, Rosja) 8

 

Budakow - I.Szestiakow, Strojew (79' Nastusienko), Ionow, Majus - Smirnow (65' M.Szestiakow), Okoroczkow (65' Rożew), Woronkow, Striełcow - Biang, Bułatowić

Odnośnik do komentarza

Losowanie 3. rundy kwalifikacyjnej do LM było dla Wisły raczej szczęśliwe, bo trafiła ona na Sporting Lizbona i można było pokusić się o jakąś niespodziankę. W pierwszym, wyjazdowym meczu nie było źle, bo Biała Gwiazda przegrała zaledwie 1-0 i o wszystkim zadecyduje rewanż pod Wawelem.

 

W rozkładzie spotkań co trzy dni gramy bardzo słabo. Na domiar złego właśnie gdy trafiliśmy na kryzys mamy taki terminarz. Nie było wyjścia i z Wołgarem zagrać musieliśmy. Mecz nie rozpoczął się dla nas zbyt dobrze, bo Budakow kilka razy był w poważnych opałach, ale poradził sobie ze strzałami Rebki i Łowczewa. W 27. minucie ponownie zaatakowali goście, Rebko oddał kolejny strzał na bramkę, ale teraz uderzył niecelnie. Kilka minut później ponownie musieliśmy udało nam się wyjść z poważnych opresji, gdy strzelał z dystansu Biesczastnych, piłka odbiła się od Majusa i poleciała na rzut rożny. Niestety w 45. minucie po kombinacyjnej akcji Jewmienjewa i Truszina ten drugi technicznym uderzeniem w lewy górny róg bramki strzelił nam gola do szatni.

 

Bardzo szybko po wznowieniu gry byliśmy bliscy strzelenia gola wyrównującego, gdy z wolnego uderzał Woronkow, ale fenomenalnie jego strzał wybronił Uśminskij. Golkiper ten po paru minutach był w opałach raz jeszcze, gdy groźnie na jego bramkę uderzał Rożew, ale piłka minimalnie przeleciała obok prawego słupka. Po tych naszych atakach tempo gry gwałtownie osłabło, nawet na tyle, że w okolicach 75. minuty zaczęli ze stadionu wychodzić nasi kibice i nie zobaczyli oni już drugiej bramki Wołgara, która nas już kompletnie pogrzebała. W 83. minucie po dośrodkowaniu Magżanowa w pole karne, znalazł się tam Jewmienjew, który przyjąwszy piłkę, obrócił się z nią i huknął jak z armaty, zdobywając gola.

 

12.8.2006 Amur, Błagowieszczeńsk, 6279 widzów

1.L [28/42]: Amur [10] - Wołgar [18] 0-2 (0-1)

 

0-1 A.Truszin 45'

0-2 R.Jewmienjew 83'

 

MoM: Michaił Biesczastnych (DP, 32, Rosja) 8

 

Budakow - I.Szestiakow, Strojew, Majus, Ionow (90' Diemienko) - Smirnow, Rożew, Woronkow (90' Nastusienko), Striełcow (71' Gogua) - Biang, M.Szestiakow

Odnośnik do komentarza

Do Machaczkały na mecz z Dynamem jechaliśmy jak na skazanie. Sam nie wierzyłem w sukces, ale chciałem wymusić na chłopakach jak najlepszą grę. Wiedziałem bowiem, że jesteśmy w stanie wygrać z najlepszymi, a i przegrać z tymi z dołu. Zawodnicy Amura pokazali się raczej z dobrej strony, ale o sukcesie mowy być nie mogło, skoro tylko w pierwszej połowie moi zawodnicy zmarnowali pięć stuprocentowych sytuacji bramkowych. Jedną wprawdzie bramkę strzelił Maksim Szestiakow, ale uznaję ją jako wypadek przy pracy, a i ten gol nie dał nam nic po już wcześniej przegrywaliśmy 2-0. Jeszcze na dobicie w końcówce w sumie bardzo nudnego spotkania gospodarze dołożyli jeszcze jedną i z niemałym bagażem wrócimy do Błagowieszczeńska.

 

16.8.2006 Dynamo, Machaczkała, 8239 widzów

1.L [29/42]: Dynamo Machaczkała [5] - Amur [11] 3-1 (2-1)

 

1-0 S.Jerszow 7'

2-0 A.Gasarow 23'

2-1 M.Szestiakow 34'

3-1 S.Asildarow 87'

 

MoM: Amir Gasanow (O Ś, 19, Rosja) 8

 

Budakow - I.Szestiakow, Strojew (26' Katażenkow), Majus, Ionow (26' Diemienko) - Smirnow, Rożew, Woronkow, Striełcow (26' Gogua) - Biang, M.Szestiakow

Odnośnik do komentarza

Sokół Saratów to drużyna o bardzo podobnym potencjale do naszego, więc w miarę logiczne było, że kibice obejrzą ciekawe widowisko. To jednak co piłkarze obu drużyn, przynajmniej w pierwszej połowie, przeszło najśmielsze oczekiwania najbardziej wytrawnych kibiców. Akcja za akcją, przeróżne zwroty w spotkaniu, a przede wszystkim grad bramek. By rozpisać się nad wszystkimi akcjami i sytuacjami strzeleckimi zmarnowałbym zbyt dużo papieru, dlatego w skrócie. U goście na premie zasłużył Iwo Taborskij, strzelec dwóch pierwszych bramek, dzięki którym Sokół dwa razy wychodził na prowadzenie. Zresztą i bramka Makarowa podwyższyła jeszcze to prowadzenie, ale na wszystko odpowiedzieliśmy i to z małą nawiązką. Jako pierwszy u nas strzelił Striełcow, później Rożew, a drugi raz wyrównał samobójczym strzałem Garin. A zwycięską bramkę dołożył Striełcow, a wszystko to przed przerwą, bo po niej nie było na co patrzeć.

19.8.2006 Amur, Błagowieszczeńsk, 5628 widzów

1.L [30/42]: Amur [12] - Sokół Saratów [10] 4-3 (4-3)

 

0-1 Taborskij 4'

1-1 Striełcow 10'

1-2 Taborskij 17'

1-3 Makarow 25'

2-3 Rożew 27'

3-3 Garin (s.) 30'

4-3 Striełcow 40'

 

MoM: Siemion Nastusienko 8

 

Budakow - I.Szestiakow, Katażenkow, Majus, Diemienko - Smirnow (83' Popow), Rożew (63' Strojew), Gogua, Striełcow - Nastusienko (87' Ionow), M.Szestiakow (63' Biang)

Odnośnik do komentarza

Na mecz do Chabarowska pojechaliśmy w niezmienionym składzie i wobec wielu kontuzji piłkarzy SKA liczyłem na zwycięstwo. Mecz oba zespoły rozpoczęły bardzo ostrożnie, ale po kwadransie gry do głosu doszli moi zawodnicy. W 18. minucie Rożew pięknie zagrał na wolne pole do Nastusienki, który jednakże nie dał rady pokonać Nowikowa. Jednak kilka minut później nasz napastnik w pełni się zrehabilitował po pięknym prostopadłym podaniu Striełcowa i uderzeniu z półwoleja pod poprzeczkę. Już kolejna nasza groźna akcja przyniosła drugą bramkę. W lewego skrzydła zacentrował Rożew, a futbolówka po odbiciu od Khaile wpadła pod nogę Striełcowa, który bez namysłu huknął w samo okienko. Dosłownie parę chwil później nasz pomocnik chciał powtórzyć swój wyczyn, lecz bramkarz odbił jego strzał. Na nasze szczęście futbolówka nawinęła się na Nastusienkę, a Siemion odegrał ją do niepilnowanego Maksima Szestiakowa, który spokojnie wpakował piłkę do siatki. Ten sam zawodnik w 44. minucie zdobył drugiego dola idealnie wykończając naszą kontrę. Druga połowa natomiast się odbyła.

 

26.8.2006 W.I.Lenin Stadion, Chabarowsk, 6992 widzów

1.L [31/42]: SKA Chabarowsk [13] - Amur [9] 0-4 (0-4)

 

0-1 S.Nastusienko 24'

0-2 W.Striełcow 31'

0-3 M.Szestiakow 35'

0-4 M.Szestiakow 44'

 

MoM: Maksim Diemienko 10

 

Budakow - I.Szestiakow, Katażenkow (61' Strojew), Majus, Diemienko - Smirnow, Rożew (63' Bogdanow), Gogua (84' Woronkow), Striełcow - Nastusienko, M.Szestiakow (61' Biang)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Mecz 5. rundy Pucharu Rosji w Krasnojarsku z tamtejszym Krasnojarskiem miał być łatwą przeprawą, zważywszy na to, że gospodarze nie posiadają piłkarzy wysokiej, a nawet średniej klasy. Pojechaliśmy więc składem rezerwowym, by dać odpocząć podstawowym zawodnikom i wiem, że była to dobra decyzja, bo moi podopieczni wręcz zmiażdżyli krasnojarskich kopaczy tłamsząc ich we własnym polu karnym. Na dodatek kilka bramek i przełamanie Bianga, lecz minusem stracona bramka. Co jak co, ale ja jakieś większej wagi do Pucharu nie przywiązuję, więc i w kolejnej rundzie przeciwko Terekowi zagra drugi garnizon.

30.8.2006 Olimpic Reserve, Krasnojarsk, 1811 widzów

PR 5.Rnd.: Metalurg Krasnojarsk [2.L] - Amur 1-5 (1-2)

 

0-1 S.D.Biang 6'

1-1 W.Filipow 27'

1-2 S.D.Biang 36'

1-3 W.Woronkow 55'

1-4 S.D.Biang 89'

1-5 G.Gogua 90'

 

MoM: Samuel Didier Biang 10

 

Czigazow - Popow, Strojew, Ionow, Korotkow (55' Katażenkow) - Mesarina (55' Smirnow), Bogdanow, Woronkow, Gogua - Zawalij, Biang

Odnośnik do komentarza

Spotkanie z Orłem rozpoczął już pierwszy skład, który miał nieco dłuższy odpoczynek niż zwykle i dlatego też miał już na początku strzelić bramkę, a najlepiej i dwie. Do głosu jako pierwsi doszli jednak goście i kilka razy było pod naszą bramką niebezpiecznie. W 11. minucie już praktycznie przegrywaliśmy, ale strzał Barbozy z jedenastego metra wyłapał Czigazow, a szybkim wyrzutem piłki ręką świetnie uruchomił Nastusienkę, który po długim rajdzie znalazł sposób na Ławrencowa. Po strzeleniu bramki graliśmy bardzo dobrze taktycznie, bo sami rozgrywaliśmy piłkę i zmuszaliśmy do biegania piłkarzy gości. Mieliśmy zdecydowaną przewagę, lecz za nic nie potrafiliśmy podwyższyć wyniku. Próby oczywiście były, ale te strzały były niecelne.

 

Po przerwie byłem już w stu procentach pewien, że możemy mieć nie małe problemy, by u nas zostały trzy punkty, ponieważ goście zwęszyli okazje i ruszyli na bramkę Czigazowa. Kilka groźnych strzałów, dwa słupki i jedna fantastyczna robinsonada naszego golkiper uratowały nas przed stratą brami. Na dodatek ta obrona była zaczątkiem naszego kontrataku, który zakończył się płaskim uderzeniem Bianga z 20. metra, a futbolówka po muśnięciu od słupka zatrzepotała w bramce gości. Ewidentnie podłamani zawodnicy Orła nie mieli zbytniej chętni na szarże, choć od czasu do czasu byli w posiadaniu piłki i nawet już w doliczonej minucie Danszin przebił się przez naszą obronę strzałem z dystansu zdobył gola honorowego.

9.9.2006 Amur, Błagowieszczeńsk, 7447 widzów

1.L [32/42]: Amur [9] - Orzeł [18] 2-1 (1-0)

 

n.rz.k. J.Barboza 11'

1-0 S.Nastusienko 11'

2-0 S.D.Biang 54'

2-1 I.Danszin 90'

 

MoM: Samuel Didier Biang 8

 

Czigazow - I.Szestiakow, Strojew, Majus, Diemienko - Smirnow, Okoroczkow (62' Rożew), Gogua, Striełcow (70' Woronkow) - S.D.Biang (70' M.Szestiakow), Nastusienko

Odnośnik do komentarza

Kilka dni później już czekał nas wyjazd do Lipiecka, który podobnie jak my plasuje się w środku stawki. W składzie nie zaszły żadne zmiany, a ja liczyłem na zwycięstwo po ciekawym meczu. Na początku bardzo dobrą okazję zmarnował Biang trafiając z kilku metrów w poprzeczkę. W 12. minucie natomiast bramkarz gospodarzy, Miszuk, świetnie obronił strzał z dystansu Gogui, a trzy minuty raz jeszcze uratował swój zespół przed utratą gola rzucając się pod nogi Nastusienki i wyłapując piłkę. Właściwie już wtedy było po jakichkolwiek emocjach. Jedyną godną uwagi i bardzo cenną akcją była ta z 45. minuty, kiedy to Miszuk tak nieszczęśliwie wznowił grę, że piłka wpadła pod nogi Bianga. Kameruńczyk jednak nie uderzał od razu, ale podał do lepiej ustawionego Nastusienki, który bez przyjęcia oddał strzał w samo okienko.

 

16.9.2006 Metalurg, Lipieck, 4281 widzów

1.L [33/42]: Metalurg Lipieck [14] - Amur [9] 0-1 (0-1)

 

0-1 S.Nastusienko 45'

knt. N.Iwanow 90'

 

MoM: Dmitrij Czigazow 8

 

Czigazow - I.Szestiakow, Strojew (64' Katażenkow), Majus, Diemienko - Smirnow, Okoroczkow, Gogua, Striełcow (89' Ionow) - Biang (90' M.Szestiakow), Nastusienko (84' Woronkow)

Odnośnik do komentarza

Do pierwszej rundy Pucharu UEFA dotarły aż dwa polskie zespoły. Oba pierwsze mecze grały na wyjazdach, a wyniki były różne. O ile Wisła Kraków pokonała 1-0 Metałurg Donieck, o tyle Legia w takim samym stosunku bramkowym przegrała we Francji z Marsylią. Można więc liczyć, że przynajmniej jedna ekipa z naszego kraju będzie nas reprezentować w fazie grupowej.

 

Po serii udanych ligowych potyczek przyszedł czas na bardzo trudne zadanie, bowiem do Błagowieszczeńska przyjechała ekipa Łucz-Energii Władywostok, która jednak w tym sezonie nieco zawodzi, a powinna walczyć o awans. Moi podopieczni byli jednak przed spotkaniem w wyśmienitych nastrojach i liczyłem na punkty. Niestety, zostaliśmy tylko z jednym choć przez całe dziewięćdziesiąt minut tłukliśmy głową w mur defensywy rywala, a niestety tłukliśmy bezmyślnie. Długa piłka w pole karne gości i robienie zamieszania w obrębie szesnastki nie przynosiło zamierzonego celu. Piłkarze z Władywostoku natomiast skontrowali nas raz, lecz na tyle skutecznie, że Gordijuk pokonał Czigazowa i wydawało się, że będzie to trafienie za trzy punkty. Na całe szczęście w doliczonym czasie gry Striłcow tak huknął z 30. metrów, że o mało nie wyrwał dziury w siatce ratując remis.

 

20.9.2006 Amur, Błagowieszczeńsk, 7480 widzów

1.L [34/42]: Amur [8] - Łucz-Energia Władywostok [7] 1-1 (0-0)

 

0-1 K.Gordijuk 62'

1-1 W.Striełcow 90'

 

MoM: Konstantin Gordijuk (O PŚ, DP, 28, Rosja) 7

 

Czigazow - I.Szestiakow (69' M.Szestiakow), Strojew (69' Ionow), Majus (89' Rożew), Diemienko - Smirnow, Okoroczkow, Gogua, Striełcow - Biang, Nastusienko

Odnośnik do komentarza

Kilka dobrych ostatnich występów, a przede wszystkim remis w ostatnim spotkaniu był na pewno bardzo mobilizującym. Wszyscy więc liczyli na kolejne punkty, tym razem z Metallurgiem-Buzbass. Niestety na optymizmie się skończyło. Na początku meczu grę jeszcze prowadziliśmy pod nasze dyktando, bo atakowaliśmy bramkę gospodarzy, lecz ani Nastusienko, ani Biang nie mogli wstrzelić się w bramkę rywala. Po pół godzinie gry tempo meczu mocno siadło i na boisku nie działo się praktycznie nic. Kibice na trybunach ziewali, podobnie obaj bramkarze, którzy nie mieli nic do roboty. Aż tu w końcówce pierwszej połowy miejscowi wyszli z jedną akcją-kontrą, zaś Oumarou po serii nieporozumień w naszej defensywie, uderzył do siatki. Taka typowa niespodziewana bramka do szatni. W drugiej połowie żadna z ekip nie potrafiła sobie stworzyć żadnej dogodnej sytuacji i wcale nie było to zasługą defensorów. Wręcz przeciwnie, pomocników, którzy w tym meczu prezentowali się katastrofalnie.

 

23.9.2006 Matalurg, Nowokuźnieck, 1788 widzów

1.L [35/42]: Metallurg-Kuzbass [15] - Amur [8] 1-0 (1-0)

 

1-0 S.Oumarou 41'

 

MoM: Witalij Striełcow 8

 

Czigazow - I.Szestiakow (71' Ionow), Strojew (71' Woronkow), Majus, Diemienkow - Smirnow, Okoroczkow (63' Rożew), Gogua, Striełcow - Biang (63' M.Szestiakow), Nastusienko

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...