Skocz do zawartości

Lech, Lech Kolejorz [FM 09]


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

Do Mediolanu pojechaliśmy wyluzowani, bo już osiągnęliśmy naprawdę sporo. Wielkim faworytem był tutaj oczywiście zespół Milanu. Terminarz nam nie sprzyjał, bo w weekend mieliśmy zmierzyć się w bardzo ważnym starciu z Wisłą Kraków, lecz ten mecz był równie istotny, bo w Europie reprezentowaliśmy przecież nie tylko Poznań, ale całą Polskę. Gospodarze rozpoczęli dosyć spokojnie i od początku kontrolowali nasze poczynania, a bramkę zdobyli dosyć szybko, w 20. minucie. Naszą ofensywną akcję przerwał Zambrotta i Włosi ruszyli z kontrą, którą perfekcyjnie zakończył Seedorf. Chyba nikt nie spodziewał się tak szybkiej odpowiedzi z naszej strony. 240. sekund później znów był remis. Wilk wykorzystał złą interwencję Abbiatiego i wpakował futbolówkę do pustej bramki. Ta bramka zdecydowanie nam pomogła i postanowiliśmy zagrać ofensywniej. W ciągu kolejnych chwil spotkanie było dosyć wyrówanen, a oba zespoły atakowały i marnowały swoje okazje, lecz minutę przed końcem pierwszej połowy wyszliśmy na prowadzenie. Lewandowski przejął piłkę w okolicach 25. metra i zszedł trochę do boku, gdzie przeszedł 6. rywali, a później uderzył nie do obrony i do przerwy był wynik sensacyjny 2:1 dla Lecha Poznań na San Siro. W szatni domagałem się jednak koncentracji do ostatnich minut, bo wiadomo, że Włosi mają talent do szczęśliwych zwycięstw w ostatnich minutach. Zespół wyraźnie się mnie nie posłuchał, bo druga część meczu w naszym wykonaniu była o wiele słabsza. Byliśmy zbyt spięci, a Milan tylko na to czekał. Piłka praktycznie nie opuszczała okolic naszego pola karnego i w 65. minucie padł gol, który dawał gospodarzom remis. Wrzutkę Pato pewnie wykorzystał Schevchenko. Kwadrans przed końcem zespół Rossoneri zapewnił sobie 3. punkty. Po podaniu od Maldiniego Kaka pokonał Turinę płaskim strzałem z 10. metrow. Pod koniec moi podopiecznie próbowali zdobyć bramkę, lecz ich rozpaczliwe wrzutki pod bramkę Abbiatiego nie przynosiły efektów i mecz skończył się naszą porażką, której zdecydowanie mogliśmy uniknąć, lecz pokazaliśmy, że w Europie jeszcze będziemy się liczyć, ale prawdopodobnie dopiero w następnym sezonie, bo teraz praktycznie nie mamy już szans na awans.

 

Puchar UEFA, [2/4]

Mediolan, San Siro [47413]

 

AC Milan - Lech Poznań 3:2 (1:2)

 

1:0 Clarence Seedorf 20'

1:1 Jakub Wilk 24'

1:2 Robert Lewandowski 44'

2:2 Andriy Schevchenko 65'

3:2 Kaka 76'

 

MoM: Robert Lewandowski [Lech Poznań, 7.9]

 

Turina - Wojtkowiak, Polczak, Arboleda [bosacki 67'], Djurdević - Injac, Bandrowski - Peszko, Wilk - Stilić [Wróbel 83'] - Lewandowski [Handzić 77']

Odnośnik do komentarza

Blaze: Mam nadzieję, że za rok to powalczymy w grupie, ale Ligi Mistrzów :]

Jamal: Teraz musimy się skupić na Ekstraklasie, ale jeszcze trzeba z City i AEK'iem zagrać.

---

 

Po powrocie na nasze ligowe stadiony od razu czekało nas trudne zadanie. Wisła, która jak na razie ma największe szanse w rywalizacji z nami o pierwsze miejsce jest wymagającym rywalem. Spotkanie zaczęło się dla nas bardzo dobrze, a wręcz fantastycznie i szybko objęliśmy prowadzenie. Jakub Wilk doskonały rajd zakończył wrzutką, którą na bramkę zamienił Robert Lewandowski. W pierwszej połowie nic więcej już się nie wydarzyło, ale to głównie dzięki szczelnym defensywom obu zespołów. Druga część meczu była już o wiele ciekawsza. Najpierw Wiślanie wyrównali, a bramkę zdobył Łobodziński, lecz to bardziej my ją straciliśmy. Polczak wywrócił się w polu karnym, a Łobo bez problemów trafił. Następnie było już zdecydowanie lepiej. Ponownie na prowadzenie wyprowadził nas Ivan Djurdević, który wykorzystał świetne podanie Lewego. Na 12. minut przed końcem samobójczego gola ustrzelił Baszczyński i mecz skończył się wynikiem 3:1.

 

Ekstraklasa, [14/30]

Poznań, ul. Bułgarska [25234]

 

Lech Poznań [1] - [2] Wisła Kraków 3:1 (1:0)

 

1:0 Robert Lewandowski 10'

1:1 Wojciech Łobodziński 57'

2:1 Ivan Djurdević 67'

3:1 Marciń Baszczyński SAM 78'

 

MoM: Ivan Djurdević [Lech Poznań, 8.1]

 

Turina - Wojtkowiak [Marciniak 45'], Bosacki, Polczak, Djurdević - Golik, Bandrowski [injac 45'] - Peszko, Wilk - Stilić [Handzić 45']- Lewandowski

Odnośnik do komentarza

Ostatnim meczem przed dwutygodniową przerwą było starcie na Konwiktorskiej z Polonią, która w tym sezonie bardzo mocno rozczarowuje. Gospodarze starali się nas zaatakować, a Lato zmarnował kapitalną okazję i z 5. metrów trafił prosto w Turinę, który był tego dnia w świetnej dyspozycji. Nasza odpowiedź była jednak zabójcza. Semir Stilić świetnie podał na skrzydło do Wojtkowiaka, a ten doskonale wrzucił futbolówkę w pole karne. Robert Lewandowski pokazał, że takich sytuacji nie marnuje i zdobył jedynego gola tego meczu. Później zespół ze stolicy rzucił się do ataku, lecz Turina bronił wprost fenomenalnie. Spotkanie wygraliśmy szczerze mówiąc nie zbyt zasłużenie, bo rywale oddali 17. strzałów, a my zaledwie 4, lecz najważniejsze są cenne trzy punkty.

Ekstraklasa, [15/30]

Warszawa, ul. Konwiktorska [5009]

 

Polonia Warszawa [14] - [1] Lech Poznań 0:1 (0:1)

 

0:1 Robert Lewandowski 31'

 

MoM: Grzegorz Wojtkowiak [Lech Poznań, 7.3]

 

Turina - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda [Polczak 85'], Djurdević - Bandrowski, Injac - Peszko, Wilk - Stilić [Wróbel 85'] - Lewandowski [ivana 85']

Odnośnik do komentarza

Sławoj: Mi też się zaczyna nudzić :/ Ale obiecałem sobie, że to będzie dłuższa kariera ;)

 

---

 

W PE przegraliśmy z Arką i szczęśliwie nie awansowaliśmy dalej, bo z kondycją u moich podopiecznych było już coraz to gorzej.

 

W kolejnej kolejce wyjechaliśmy do Zabrza, żeby zagrać z Górnikiem. Zaczęliśmy bardzo dobrze od zdecydowanych ataków, a w 24. minucie Lewy wyprowadził nas na prowadzenie precyzyjnym strzałem głową. Mimo kilku groźnych akcji do przerwy wynik się nie zmienił, a w drugiej połowie udało nam się jeszcze trzykrotnie pokonać golkipera gospodarzy, a kibice w Polsce mogli zacząć się nudzić, bo zdecydowanie przewyższaliśmy umiejętnościami pozostałe zespoły.

 

Ekstraklasa, [16/30]

Zabrze, im. Ernesta Pohla [12270]

 

Górnik Zabrze [5] - [1] Lech Poznań 0:4 (0:1)

 

0:1 Robert Lewandowski 24'

0:2 Tomasz Wróbel 48'

0:3 Semir Stilić 85'

0:4 Bartosz Bosacki 88'

 

MoM: Tomasz Wróbel [Lech Poznań, 8.1]

 

Turina - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Djurdević [Marciniak 45'] - Injac [stilić 74'], Bandrowski - Wróbel, Wilk - Peszko [Zeman 74'] - Lewandowski

Odnośnik do komentarza

arubaluba - O może to będzie dalszą motywację tego opowiadania :-k Hmm jakieś 50. mistrzostw z rzędu to by było coś :kekeke: Obecnie celuję w 10. z rzędu z jednej strony to sporo, a z drugiej mało ;) Moim głównym celem jest jednak dotrwanie przynajmniej 3. sezonów w opisywaniu tej kariery na forum :D

 

---

 

W tygodniu musieliśmy zagrać jednak niestety mecz z Manchesterem City w Pucharze UEFA. Na murawę wybiegła identyczna jedenastka jak na starcie z Górnikiem, a ja liczyłem, że moi podopieczni nie skompromitują się przed własną publiką, ale zadanie było bardzo trudne, ponieważ City byli liderem i zdecydowanie najlepszym zespołem w grupie. W poprzednich spotkaniach stracili zaledwie jedną bramkę i wygrali trzy mecze. Zaczęliśmy jednak naprawdę nieźle, odważnie i co jakiś czas próbowaliśmy zaskoczyć Shay'a Givena, lecz goście w defensywie grali świetnie i pozwolili nam oddać zaledwie 1. strzał, który w dodatku był niecelny. Z rzutu wolnego zbyt wysoko uderzył Djurdević. Mimo, że to nasi rywale więcej byli przy futbolówce nie zdołali w pierwszej połowie zdobyć gola. Drugą część meczu goście otworzyli bardzo dobrze, a strzał Robinho był minimalnie nie dokładny. Chwilę później odpowiedzieliśmy uderzeniem Stilicia, które wyłapał jednak Given. Później nasi rywale dosłownie nas zmiażdżyli, lecz brakowało im prezycji, a jak już uderzali celnie to Turina kapitalnie bronił i byliśmy pierwszym zespołem, z którym City nie wygrali oraz nie strzelili bramki.

 

Puchar UEFA, [3/4]

Poznań, ul. Bułgarska [23783]

 

Lech Poznań - Manchester City 0:0 (0:0)

 

MoM: Bartosz Bosacki [Lech Poznań, 7.4]

 

Turina - Wojtkowiak, Arboleda, Bosacki - Djurdević - Injac, Bandrowski - Peszko, Wilk [Zeman 45'] - Wróbel [stilić 45'] - Lewandowski

Odnośnik do komentarza

arubaluba - Z Lecha to mogę odejść tylko do jedynego właściwego klubu na wyspach [czyt. Manchesteru United], a to w sumie możliwe, bo w FM'ie dosyć szybko spadają co CC :-k

---

 

Ostatni ligowy mecz przed przerwą zimową miał być bardzo łatwy, bo u siebie graliśmy z ŁKS'em Łódź. Od samego początku szło nam jednak dosyć trudno, bo goście zagrali zdecydowanie defensywnie i trudno było pokonać ich obronę. Jednak 10. minut przed końcem zdobyliśmy bramkę. Zeman świetnie dośrodkował, a do siatki trafił Murawski i do przerwy było 1:0. W drugiej połowie szukaliśmy okazji do podwyższenia rezultatu i zaatakowaliśmy od początkowego gwizdka sędziego, a efekt zobaczyliśmy dopiero w 80. minucie. Autorem tej bramki został Rober Lewandowski, który swoi precyzyjnym uderzeniem nie dał najmniejszych szans dla Bogusława Wyparło.

 

Ekstraklasa, [17/30]

Poznań, ul. Bułgarska [13459]

 

Lech Poznań [1] - [13] ŁKS Łódź 2:0 (1:0)

 

1:0 Rafał Murawski 35'

2:0 Robert Lewandowski 80'

 

MoM: Rafał Murawski [Lech Poznań, 7.6]

 

Burić - Marciniak, Arboleda, Polczak, Djurdević - Golik, Murawski - Wróbel, Zeman [Wilk 60'] - Stilić [bandrowski 60'] - Handzić [Lewandowski 60']

 

Tabela przed przerwą zimową

Odnośnik do komentarza

Jeszcze przed zimową przerwą wyruszyliśmy do Aten, żeby oficjalnie pożegnać się z Pucharem UEFA. Mimo, że praktycznie nie mieliśmy już szans na awans to wystawiłem jednak podstawowy skład, a mecz zaczął się nadspodziewanie udanie, bo już po 11. minutach prowadziliśmy, błąd który zrobił Saja wykorzystał Jakub Wilk. Później mieliśmy świetną okazję do podwyższenia wyniku, lecz Murawskiemu zabrakło precyzji. Nie wykorzystane sytuacje jednak się mszczą, a gospodarze wyrównali po bramce Blanco. Po dwóch kwadransach powinniśmy jednak prowadzić, lecz rzutu karnego nie wykorzystał jednak Ivan Djurdević. Później ciągle nacieraliśmy na AEK, a efektów jednak nie było i sędzia zakończył pierwszą połowę. Przez całą drugą część naciskaliśmy na naszych rywali, którzy praktycznie tylko się bronili i próbowali zaskoczyć nas groźnymi kontrami. W 61. minucie z boiska wyleciał Bosacki, ale więcej goli już nie zobaczyliśmy

 

Puchar UEFA, [4/4]

Ateny, OAKA Spyros Louis [23458]

 

AEK Ateny - Lech Poznań 1:1 (1:1)

 

0:1 Jakub Wilk 11'

1:1 Ismael Blanco 23'

 

MoM: Jakub Wilk [Lech Poznań, 7.6]

 

Turina - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda [Polczak 52'], Djurdević - Murawski [ivana 70'], Injac [Handzić 45'] - Peszko, Wilk - Stilić - Lewandowski

Odnośnik do komentarza

To, że cały czas się wygrywa :>;)

 

---

 

Po bardzo pracowitym okresie zimowym wróciliśmy na ligowe boiska, żeby u siebie zagrać z Lechią. Mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie, którą zaczęliśmy genialnie. Uderzenie Djurdevicia z karnego obronił golkiper gości, lecz nasz defensor skutecznie dobił swoją próbę i było 1:0. 10. minut później ostateczny wynik meczu ustanowił Robert Lewandowski, który wspaniale przedryblował obrońców Lechii i pokonał mocnym strzałem Bąka. Niestety jeszcze przed przerwą kontuzji nabawił się Sławomir Peszko. Druga część meczu była w naszym wykonaniu naprawdę przyzwoita, ale bramek już nie zdobyliśmy, bo bramkarz zespołu z Gdańska bronił znakomicie.

Ekstraklasa, [18/30]

Poznań, ul. Bułgarska [13656]

 

Lech Poznań [1] - [5] Lechia Gdańsk 2:0 (2:0)

 

1:0 Ivan Djurdević 8'

2:0 Robert Lewandowski 18'

 

MoM: Robert Lewandowski [Lech Poznań, 7.9]

 

Turina - Wojtkowiak, Polczak, Arboleda [ivana 87'], Henriquez - Murawski, Bandrowski - Peszko [Wróbel 32'], Djurdević [bosacki 80'] - Stilić - Lewandowski

Odnośnik do komentarza

Gdyby były transfery to bym o nich napisał :> Dzięki :]

Przynajmniej w sparingach przegrywaliśmy raz na jakiś czas :jupi:

---

 

Trzy dni później wyjechaliśmy do Gdyni, żeby zagrać z innym zespołem z Pomorza Arką. Jak zwykle byliśmy zdecydowanym faworytem do trzech punktów, ale tym razem kurs 1.50 był dosyć przyzwoity. Nie mogłem skorzystać z zawieszonego za kartki Djurdevicia oraz kontuzjowanego Peszki, a swój uraz ciągle leczy Jakub Wilk. Sam mecz był jednak bardzo słabym widowiskiem. Oba zespoły oddawały dużo niecelnych strzałów, a gdy już uderzenia leciały w bramkę to Turina oraz Basić spisywali się doskonale i spotkaie zakończyło się wynikiem 0:0, lecz i tak powiększyliśmy swoją przewagę nad Wisłą, która przegrała ze Śląskiem we Wrocławiu.

 

 

Ekstraklasa, [19/30]

Gdynia, GOSiR [7840]

 

Arka Gdynia [6] - [1] Lech Poznań 0:0 (0:0)

 

MoM: Maciej Michniewicz [Arka Gdynia, 7.1]

 

Turina - Wojtkowiak, Arboleda, Bosacki, Henriquez - Murawski, Bandrowski - Wróbel, Zeman - Stilić [Golik 45'] - Lewandowski

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...