Skocz do zawartości

Nie chcę nic zmieniać


Hammer

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję za takie rady :>

 

Nareszcie, nadszedł długo oczekiwany dzień przez wszystkich fanów futbolu w Polsce. Do Polkowic przyjechała Wisła Kraków, drużyna z którą mieliśmy rachunki do wyrównania. Przypomnę — wszak sporo osób cierpi na sklerozę — niecałe półtora roku temu przegraliśmy dwumecz w trzeciej rundzie pucharu kraju, tracąc decydującą bramkę w 120. minucie spotkania. Od tego czasu zmieniło się bardzo dużo. Przede wszystkim porządnie wzmocniliśmy skład, który już w drugiej lidze był bardzo mocny. Oprócz tego cały czas przemawiała za nami passa trzech spotkań bez porażki, a bodźcem motywującym nas do dalszych zwycięstw miały być wyniki z dwóch poprzednich kolejek, gdzie zmierzyliśmy się i ograliśmy dwie silne drużyny, liczące się w walce o końcowy triumf. Na papierze mecz miał być wyrównany...

 

Sędzia kończy pierwszą połowę, a my... wygrywamy 2:0. Stadion jest w ekstazie, kierownik drużyny tańczy sambę w narożniku boiska, zaś cheerleaderki z pobliskiego Domu Kultury rzucają się na mnie, aby chodź przez chwilę dotknąć ojca sukcesu Górnika. Dobry nastrój nie opuszczał mnie również w szatni, gdyż graliśmy po prostu nieziemskie zawody. Nasza przewaga była bezapelacyjna w każdym elemencie, przez co byłem pewien, że tego spotkania nie przegramy. Ale czy na pewno? Przecież futbol jest przewrotny.

 

Już w 48. minucie mamy remis. Fonfara z Torbińskim podbijali sobie futbolówkę niczym emeryci podczas turnieju w szachy, wykorzystał to Peszko i wrzucając piąty bieg wpadł w pole karne, położył bramkarza i skierował piłkę, uśmiechając się przy tym w kierunku naszych fanów, do pustej bramki. Jakby tego było mało, w ciągu czterech minut Brożek zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Najpierw w 56. uderzył od niechcenia z dwudziestu metrów w okienko, by chwilę później wykończyć indywidualną akcję Kuźby.

 

 

Tymczasem w szatni...

 

- Trenerze, przepraszamy...

- Wiecie co?! Wiecie? k***a, idę się napić - odparłem i ciskając bidonem w drzwi, wymknąłem się w tylko sobie znanym kierunku.

 

21.10.2006, ul. Kopalniana; Polkowice - 3561 widzów

OE 13/30: [3] Górnik Polkowice - [2] Wisła Kraków 2:3 (2:0)

1:0 Zacharias 7.

2:0 Grosicki 38.

2:1 Peszko 48.

2:2 Brożek 56.

2:3 Brożek 60.

 

MoM: Marcin Kuźba (ST; Wisła Kraków) - 8

 

Górnik Polkowice | Perdijić - Ferme, Straka, Krug (45. Kaźmierczak), Zacharias - Fonfara, Enescu, Wacławczyk, Torbinskiy - Kwieciński (73. Dobek), Grosicki (45. Trałka)

Odnośnik do komentarza

Trałka został wycofany na AMC. Poza tym Kaźmierczak grał jako DM. Ogólnie rzecz ujmując ustawienie można by określić jako 3-1-4-1-1.

 

Długo trwało zanim doszliśmy do siebie po bardzo niesprawiedliwej porażce z Wisłą. Dominowaliśmy, graliśmy ładny futbol w wysokim wydaniu, a mimo to nie zdołaliśmy obronić dwubramkowej przewagi i ostatecznie przegraliśmy 2:3. Już cztery dni później czekało nas rewanżowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Celem był awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. Na Kopalnianej krajowy puchar traktujemy bardzo poważnie, ponieważ ewentualne zwycięstwo w tych rozgrywkach, zapewniłoby nam grę w przyszłorocznych rozgrywkach Pucharu UEFA, stąd skład — choć nie obyło się bez kilku modyfikacji — można było nazwać podstawowym.

 

Tak naprawdę najważniejszą zmianą był debiut Bartosza Białkowskiego. Były bramkarz "Świętych" długo czekał na debiut w barwach Górnika, ale spowodowane to było tym, że długie przesiadywanie Bartka na ławce rezerwowych fatalnie odbiło się na jego dyspozycji, przez co cały sztab pracował nad tym, aby doprowadzić go do pełnej formy. Nasz debiutant nie miał wiele okazji do pokazania swoich umiejętności. Obronił kilka dośrodkowań, jedno uderzenie z dystansu i kilka razy wyszedł poza pole karne, żeby wyprzedzić napastnika rywali. O wiele więcej pracy miał jego vis-a-vis po stronie Śląska. Już w 5. minucie musiał wyciągać piłkę z siatki, po pięknym uderzeniu z woleja Kwiecińskiego. Rafał od początku sezonu jest w gazie i co kolejkę pokazuje, że szybko przeskoczył na pierwszoligowy poziom. Nie wiele gorzej grał Grosicki. Po godzinie gry otrzymał genialne zagranie z prawej strony od Fonfary, wkręcił w murawę obrońcę i silnym uderzeniem po ziemi pokonał bramkarza. Sześć minut później wynik meczu ustalił Kwieciński, strzelając do pustej bramki po indywidualnej akcji Lamberskiego.

 

25.10.2006, ul. Kopalniana; Polkowice - 1049 widzów

PP 2r 2/2: [1L] Górnik Polkowice - [2L] Śląsk Wrocław 3:0 (1:0) [0:0]

1:0 Kwieciński 5.

2:0 Grosicki 61.

3:0 Kwieciński 67.

 

MoM: Grzegorz Fonfara (MR; Górnik Polkowice) - 9

 

Górnik Polkowice | Białkowski - Lamberski, Straka, Zacharias, Ferme - Fonfara, Trałka, Enescu, Torbiński - Grosicki (67. Wacławczyk), Kwieciński (76. Dobek [85. Wojtarowicz])

Odnośnik do komentarza

Długo z awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski się nie cieszyliśmy. Każdy wypił lampkę szampana i udał się w kierunku sypialni, ponieważ już następnego dnia wyjeżdżaliśmy do Grodziska Wielkopolskiego, aby tam w spokoju przygotowywać się do kolejnego bardzo ciężkiego spotkania przeciwko Groclinowi. Bardzo dobrze weszliśmy w to spotkanie. Już po kilkudziesięciu sekundach pierwsza akcja mogła przynieść bramkę. Szkoda tylko, że Enescu nie zachował zimnej krwi w polu karnym Groclinu i z kilku metrów posłał piłkę wysoko nad bramką. W pełni Rumun zrehabilitował się w 9. minucie. Indywidualną akcję przeprowadził Grosicki. Na pełnej szybkości minął kilku rywali i wpadł w pole karne. Następnie pobiegł wzdłuż linii i wystawił futbolówkę do zupełnie niekrytego Andrei, który silnym strzałem po ziemi dał nam prowadzenie. Niestety, ale okazało się, że nie potrafimy wykorzystać wypracowanej przewagi. W 23. minucie do wyrównania doprowadził Grzelak. Nie wykazali się w tej sytuacji zawodnicy występujący na prawej stronie boiska, ponieważ zbyt swobodnie radził sobie Lato i gdyby tylko ktoś zagrał odważniej, być może lewoskrzydłowy nie zdecydowałby się na dośrodkowanie. Kolejny błąd naszej drużynie przydarzył się w doliczonym czasie pierwszej połowy. Gdy większość drużyny była już w szatni, Wielgus otrzymał dobre bezpośrednie podanie od Garguły i końcówką buta umieścił piłkę obok bezradnego Perdijicia. 66. minuta przyniosła rozstrzygnięcie rezultatu. Akcję w stylu wielkiej Barcelony przeprowadziło trio GrzelakGargułaKobeszko i to ten trzeci wpisał się na listę strzelców. Wynik spotkania zmniejszył w 90. minucie Maziarz, lecz było już zbyt późno, żeby myśleć o wywalczeniu choćby punktu.

 

28.10.2006, ul. Powstańców Chocieszyńskich; Grodzisk Wielkopolski – 3167 widzów

OE 14/30: [5] Groclin Grodzisk Wielkopolski – [3] Górnik Polkowice 3:2 (2:1)

0:1 Enescu 9.

1:1 Grzelak 23.

2:1 Wielgus 45.

3:1 Kobeszko 66.

3:2 Maziarz 90.

 

MoM: Ireneusz Kowalski (AMC; Groclin Grodzisk Wielkopolski) - 8

 

Górnik Polkowice | Perdijić – Lamberski, Straka, Krug, Zacharias – Fonfara, Enescu, Trałka (61. Rada), Torbiński (66. Maziarz) – Grosicki, Kwieciński (66. Wacławczyk)

Odnośnik do komentarza

Październik 2006

 

Bilans spotkań: 4 [2-0-2]

OE: 6 [-3], 25 pkt [-8]

Puchar Polski: 3 rnd. (vs. Wisła Płock)

Finanse: € 4.98 mln (+ € 2.96 mln)

Budżet transferowy: € 1.13 mln (€ 4.54 mln)

Budżet płacowy: € 42.12 tys (€ 14.83 tys)

Nagrody: —

 

Transfery (świat):

1. Ricardinho (Atlético Paranaense) -> Al-Ajn € 5.5 mln

2. Gomes (Atlético Mineiro) -> Sun Hei € 700 tys

3. Alejandro Dominguez (Rubin) -> Al-Ajn € 275 tys

 

Transfery (Polska):

brak

 

Wybrane ligi:

Anglia: Arsenal [+7]

Argentyna: River [+3]

Brazylia: São Paulo [+9]

Francja: Bordeaux [+1]

Hiszpania: Espanyol [+5]

Holandia: Feyenoord [+8]

Niemcy: Schalke [+6]

Polska: Wisła Kraków [+1]

Portugalia: FC Porto [+3]

Rosja: CSKA Moskwa [+2]

Włochy: Juventus [+2]

 

Ranking FIFA:

1. [—] Hiszpania 1029, 2. [—] Anglia 978, 3. [+1] Holandia 937 ... 32. [+1] Polska 665

Odnośnik do komentarza

Pierwsze spotkanie w fazie grupowej Pucharu UEFA rozegrała warszawska Legia. Na Signal Iduna Park w Dortmundzie wojskowy klub uległ Borussii 1:3, po honorowej bramce młodego snajpera, Dawida Janczyka. Pierwszą serię spotkań kończyliśmy przed własną publicznością z Arką Gdynia. Nasza sytuacja w ciągu kilku kolejek mocno się skomplikowała. Jeszcze nie tak dawno deptaliśmy po piętach Wiśle Kraków i walczyliśmy o drugie miejsce, by teraz spaść na szóste miejsce i odpychać ataki napierających na nas drużyn z Górnikiem Łęczna i Pogonią Szczecin na czele. Ustalając skład na ten mecz nie mogłem pominąć tego, co wydarzyło się w ubiegłej kolejce. Drugi mecz przegrany na własne życzenie nie wchodził w rachubę, stąd oprócz zmian taktycznych, nastała jedna korekta w składzie. W podstawowej jedenastce pojawił się po raz kolejny Bartosz Białkowski, zastępując Perdijicia, który w meczu z Groclinem zaprezentował się nieco słabiej. Dlaczego nie dałem mu jeszcze jednej szansy? Odpowiedź jest prosta: nie możemy sobie pozwolić na utratę punktów.

 

Już w przeciągu pierwszych kilku minut zauważyłem, że o zwycięstwo będzie piekielnie trudno. Przyjezdni składnie konstruowali akcje, pozostawiając przy tym w cieniu mój zespół, który radził sobie chaotycznie i nieporadnie. Coś ruszyło dopiero po pół godzinie gry. Najpierw strzał w trybuny oddał słabo grający tego wieczora Trałka, ale już chwilę później stworzyliśmy sobie naprawdę groźną sytuację. Akcję zainicjował Zacharias posyłając kilkudziesięciometrową piłkę w kierunku szybkiego i przebojowego Torbińskiego. Rosjanin ostro zacentrował w pole karne, wprost na głowę Kwiecińskiego, któremu do pełni szczęścia brakowało kilkunastu centymetrów. Lepszą skutecznością mógł wykazać się jego partner z linii ataku. Kamil Grosicki w 44. minucie przejął zgraną przez Rafała piłkę i zaskakującym uderzeniem zza pola karnego zaskoczył wysuniętego bramkarza, wrzucając mu piłkę za kołnierz. Do przerwy prowadziliśmy, chociaż trzeba przyznać, że to Arka miała więcej klarownych sytuacji i to ona powinna schodzić na przerwę w lepszych humorach.

 

Po kilkunastominutowej przerwie sędzia Jacek Granat wznowił drugą część gry, która pod względem sytuacji podbramkowych była znacznie uboższa, niż pierwsze 45. minut. Po stronie Prokomu dwoił się i troił Marek Kubisz, lecz bez wsparcia kolegów z drużyny nie mógł zbyt wiele zdziałać. Muszę przyznać, że zmiana połów wyszła nam zdecydowanie na korzyść. Przede wszystkim rozsądnie rozprowadzaliśmy piłkę, w pełni kontrolując przebieg meczu. Arka nie miała jak nam zagrozić, przez co wyjechali z Polkowic pokonani.

 

03.11.2006, ul. Kopalniana; Polkowice – 2543 widzów

OE 15/30: [6] Górnik Polkowice – [9] Arka Gdynia 1:0 (1:0)

1:0 Grosicki 44.

 

MoM: Marek Kubisz (AMLC/ST; Arka Gdynia) – 8

 

Górnik Polkowice | Białkowski – Lamberski, Straka, Krug, Zacharias – Fonfara, Trałka (60. Rada), Enescu, Torbiński – Grosicki (72. Dobek), Kwieciński (72. Wacławczyk)

Tabela na półmetek sezonu:

| Poz | Zespół			 | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   |
|------------------------------------------------------------------------------------------|
| 1.  | Wisła Kraków	   | 15	| 11	| 3	 | 1	 | 28	| 11	| +17	| 36   |
| 2.  | Korona Kielce	  | 15	| 10	| 3	 | 2	 | 29	| 12	| +17	| 33   |
| 3.  | Groclin Grodzisk   | 15	| 9	 | 2	 | 4	 | 26	| 16	| +10	| 29   |
| 4.  | GÓRNIK POLKOWICE   | 15	| 8	 | 4	 | 3	 | 19	| 9	 | +10	| 28   |
| 5.  | Wisła Płock		| 15	| 8	 | 4	 | 3	 | 25	| 16	| +9	 | 28   |
| 6.  | Legia Warszawa	 | 15	| 8	 | 3	 | 4	 | 25	| 16	| +9	 | 27   |
| 7.  | Górnik Łęczna	  | 15	| 6	 | 2	 | 7	 | 20	| 22	| -2	 | 20   |
| 8.  | Zagłębie Lubin	 | 15	| 5	 | 5	 | 5	 | 19	| 18	| +1	 | 20   |
| 9.  | Pogoń Szczecin	 | 15	| 4	 | 6	 | 5	 | 18	| 24	| -6	 | 18   |
| 10. | Górnik Zabrze	  | 15	| 4	 | 5	 | 6	 | 15	| 22	| -7	 | 17   |
| 11. | Arka Gdynia		| 15	| 5	 | 2	 | 8	 | 18	| 19	| -1	 | 17   |
| 12. | Lech Poznań		| 15	| 3	 | 5	 | 7	 | 13	| 21	| -8	 | 14   |
| 13. | GKS Bełchatów	  | 15	| 3	 | 4	 | 8	 | 12	| 22	| -10	| 13   |
| 14. | Polonia Warszawa   | 15	| 3	 | 3	 | 9	 | 17	| 24	| -7	 | 12   |
| 15. | Ruch Chorzów	   | 15	| 3	 | 2	 | 10	| 12	| 27	| -15	| 11   |
| 16. | Odra Wodzisław	 | 15	| 1	 | 5	 | 9	 | 18	| 35	| -17	| 8	|
| -----------------------------------------------------------------------------------------|

Odnośnik do komentarza

Przez pomyłkę wklepałem dwa te same posty i dopiero teraz to zauważyłem :| . Jakby co LECH POZNAŃ raz jeszcze.

 

Rundę rewanżową czas zacząć. Na sam początek podjęliśmy przed własną publicznością Górnik Łęczna. Przed rozpoczęciem sezonu wszyscy chórem mówili, że nasi najbliżsi rywale mogą być "czarnym koniem" rozgrywek. Początek mieli naprawdę imponujący: co prawda przegrali inaugurację z nami, ale przez sześć następnych meczów nie poznali smaku porażki, zwyciężając przy tym czterokrotnie. Później nastał kryzys, który zepchnął ekipę Dariusza Kubickiego na siódme miejsce, z dużą stratą do prowadzącej Wisły. Na papierze faworyt był murowany…

 

Dosyć szybko przystąpiliśmy do realizowania celu, jakim było zdobycie trzech bardzo ważnych punktów. W 11. minucie z boiska wyleciał Sztylka za faul na Kwiecińskim. Sędzia podyktował jedenastkę, którą w dziecinny sposób spartaczył Trałka. Niestety, ale nie jest to pierwszy rzut karny zmarnowany przez naszego rozgrywającego i coraz częściej zaczynam zastanawiać się nad zmianą wykonawcy. W 38. minucie wreszcie udało nam się wyjść na prowadzenie. Dominowaliśmy cały czas, lecz dopiero w końcówce pierwszej części gry zdołaliśmy postawić kropki nad "i" zdobywając bramkę. Gol na 2:0 autorstwa Łukasza Trałki był kopią pierwszej bramki. Dośrodkowanie z bocznego sektora boiska na głowę naszego pomocnika i bramkarz musiał wyciągać piłkę z siatki. Dobrze się stało, że wychowanek Piotrcovii zdołał zdobyć gola, który w znacznym stopniu pomógł mu się zrehabilitować za niewykorzystanego karnego. Po godzinie gry było już pozamiatane. Torbiński zagrał do Grosickiego, a ten atomowym uderzeniem z woleja o mały włos nie rozerwał siatki Górnika. Rundę rewanżową rozpoczęliśmy w znakomitym stylu i chciałbym, żeby to był dobry prognostyk na przyszłość.

 

08.11.2006, ul. Kopalniana; Polkowice – 2639 widzów

OE 16/30: [4] Górnik Polkowice – [7] Górnik Łęczna 3:0 (1:0)

1:0 Kwieciński 38.

2:0 Trałka 56.

3:0 Grosicki 60.

 

MoM: Bartosz Białkowski (GK; Górnik Polkowice) - 9

 

Górnik Polkowice | Białkowski – Lamberski, Straka, Krug (72. Rada), Zacharias – Fonfara, Trałka (72. Dobek), Enescu, Torbiński – Grosicki, Kwieciński (45. Wacławczyk)

Odnośnik do komentarza

Kolejne spotkania eliminacyjne do Mistrzostw Europy 2008 rozegrała reprezentacja Polski. Biało – czerwoni prowadzeni przez Pawła Janasa najpierw zremisowali bezbramkowo z Irlandią Północną, by kilka dni później zwyciężyć u siebie z Mołdawią 2:1 po bramce Macieja Żurawskiego i Mirosława Szymkowiaka.

 

Tuż przed meczem z Ruchem ze składu wypadły dwie czołowe postacie. Głowę rozciął Rafał Kwieciński i zmuszony będzie pauzować co najmniej cztery dni, a w najgorszym wypadku dwa tygodnie. Kilka dni później infekcji wirusowej nabawił się Gabor Straka i odesłany przeze mnie do domu odpoczywać będzie przez dwa — trzy tygodnie.

 

Mniej problemów miałem z zastąpieniem słowackiego defensora. Dotychczas grający na lewej stronie obrony Zacharias został przesunięty do środka, a jego miejsce u boku defensywy zajął Słoweniec Ferme. Linia ataku już teraz wyglądała mizernie, a kolejna kontuzja tylko zwiększała moją chęć pozyskania jakiegoś napastnika zimą. Jedynym naturalnym kandydatem do zastąpienia Rafała mógł być inny Polak — Kamil Wacławczyk. I to właśnie jego nazwisko w 12. minucie skandowali kibice, gdy wykorzystując zagranie z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Zespół z Chorzowa kontynuował fatalną passę sześciu meczów bez żadnej zdobyczy punktowej i nic nie zapowiadało, że uda im się przełamać w sobotni wieczór. Ich nadzieje ostatecznie przekreślił Zacharias, wykorzystując w 63. minucie rzut karny po faulu Pacha na Trałce.

 

18.11.2006, ul. Kopalniana; Polkowice – 2786 widzów

OE 17/30: [4] Górnik Polkowice – [15] Ruch Chorzów 2:0 (1:0)

1:0 Wacławczyk 12.

2:0 Zacharias rz. K. 63.

 

MoM: Milan Zacharias (DC; Górnik Polkowice) – 8

 

Górnik Polkowice | Białkowski – Lamberski, Zacharias, Krug (81. Rada), Ferme – Fonfara (73. Kapela), Trałka, Enescu (73. Dobek), Torbiński) – Wacławczyk, Grosicki

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...