Skocz do zawartości

Nie chcę nic zmieniać


Hammer

Rekomendowane odpowiedzi

Teoretycznie jest tak, że z drużynami z dolnych rejonów tabeli gra się najciężej. Teoria przekształciła się w praktykę w dwunastej kolejce przeciwko Polonii Bytom.

Wyjazdowe spotkanie okazało się dla nas piekielnie trudną przeprawą. Sam początek zapowiadał się ciekawie - w piętnastej minucie Jeziorny dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie niekryty Skórski zmieścił piłkę w siatce. Z minuty na minutę było gorzej. Sporym zaskoczeniem była słaba postawa defensywy. Błędy bloku obronnego były zatrważająco duże i tylko kwestią czasu było wykorzystanie tych bubli przez naszych rywali. W doliczonym czasie pierwszej połowy straciliśmy bramkę, która paść nie powinna. Gnoiński zagrał długą piłkę przez całą długość boiska, Kukulski wyprzedził Radę i zdobył wyrównującą bramkę. W przerwie robiłem wszystko, aby zmobilizować całą drużynę do lepszej gry. Mimo tego w 64. minucie straciliśmy kolejną kuriozalną bramkę. Tym razem winowajcom okazał się Krug, który próbował podać piłkę do bramkarza, lecz wyszło mu raczej "popchnięcie" futbolówki, przez co Kukulski przejął piłkę i delikatnie podrzucił piłkę nad Perdijiciem i wyprowadził Polonię na prowadzenie. Pięć minut później swój kunszt pokazał Melnikov - Rosjanin celnie przymierzył z rzutu wolnego umiejscawiając piłkę w siatce i ratując Górnikowi jeden punkt.

 

24.09.2005, ul. Olimpijska 2; Bytom – 3697 widzów

2L 12/34: [15] Polonia Bytom – [1] Górnik Polkowice 2:2 (1:1)

0:1 Skórski 16.

1:1 Kukulski 45.

2:1 Kukulski 64.

2:2 Melnikov 69.

 

MoM: Krzysztof Kukulski (AM/ST; Polonia) - 8

 

Perdijic - Ferme, Krug (78. Lamberski), Rada, Jeziorny - Skórski, Straka, Wacławczyk, Osos - Melnikov, Tyczkowski (78. Pal)

Odnośnik do komentarza

Rewanżowe spotkania w pucharze UEFA przyniosły mniej rozczarowań niż pierwsze mecze, lecz dało się odczuć niedosyt. Legia Warszawa potrzebowała zwycięstwa z AEK. Sztuka ta była bliska powodzenia, ponieważ Wojskowi prowadzili po dwóch bramkach młodziutkiego Dariusza Zjawińskiego. Niestety nieuwaga i brak koncentracji spowodowało utratę dwóch goli przez co mecz zakończył się remisem zwycięskim dla drużyny z Grecji. Podobnie skończyło się w Pradze, gdzie Groclin szukał okazji do pokonania Slavii. Nasi reprezentanci prowadzili po bramce Bartłomieja Grzelaka i wszystko wskazywało na to, że zawodnicy z Grodziska pokonają Czechów. Dopiero w doliczonym czasie gry rywale wyrównali i przekreślili szanse naszego ostatniego zespołu na awans.

 

Wrzesień 2005

 

Bilans spotkań: 6 [3-3-0]

2 liga: 1 [-] 28 pkt

Puchar Polski: 2 runda z Lech Poznań (1/2) pierwszy mecz: 1:0

Finanse: € 1.04 mln (€ 388 tys)

Budżet transferowy: € 12.8 tys (€ 143 tys)

Budżet płacowy: € 15.95 tys (€ 4.38 tys)

Nagrody: marshall (2. trener miesiąca)

Transfery (świat):

1. Betinho (Náutico) -> Santo André € 3.7 mln

2. Konstantinos Makridis (APOEL) -> Grasshopper Zurych € 2.9 mln

3. Ronaldo (Santo André) -> Grêmio € 2.7 mln

Transfery (Polska):

1. Marcin Zając (Groclin Grodzisk Wielkopolski) -> FK Wardar Skopie € 85 tys

2. Diego Alessandro Rambo (Górnik Zabrze) -> SC Ulbra € 5 tys

 

Wybrane ligi:

Anglia: Manchester United [+0]

Argentyna: Newell's [+0]

Brazylia: São Paulo [+1]

Francja: PSG [+2]

Hiszpania: Sevilla [+1]

Holandia: RKC Waalwijk [+0]

Niemcy: FC Schalke 04 [+0]

Polska: Legia Warszawa [+3]

Portugalia: Belenenses [+2]

Rosja: CSKA Moskwa [+8]

Włochy: Juventus Turyn [+2]

 

Ranking FIFA:

1. [+1] Meksyk 933, 2. [-1] Brazylia 925, 3. [-] Stany Zjednoczone 913... 27. [-3] Polska 726

 

- - -

 

Piast Gliwice gra w tym sezonie bardzo dobrą piłkę i - gdyby nie kara punktowa nałożona przed sezonem - klub ten walczyłby zapewne o czołowe lokaty. Jednak teraz dzieliła nas przepaść, a konkretniej dwadzieścia pięć punktów. Mimo tego ogromnego dystansu na boisku nie zauważalna była jakaś wyraźna przewaga mojej drużyny. Graliśmy jak kluby o zbliżonych klasach i możliwościach. Samo spotkanie było nudne niczym flaki z olejem i znaczną część pierwszych 45. minut przespałem pozostawiając piłkarzy samym sobie. Ciekawa gra rozpoczęła się na samym początku drugiej odsłony. W 47. minucie Ferme dośrodkował piłkę do Tyczkowskiego, który strzałem z woleja umieścił piłkę przy słupku. Kilkanaście minut później dobre podanie Ososa wykorzystał... Jarosław Kaszowski pakując piłkę do własnej siatki. Ten sam zawodnik w 88. minucie zrehabilitował się pokonując z bliska naszego bramkarza.

 

01.10.2005, ul. Kopalniana; Polkowice – 2214 widzów

2L 13/34: [1] Górnik Polkowice – [18] Piast Gliwice 2:1 (0:0)

1:0 Tyczkowski 47.

2:0 Kaszowski [sam] 59.

2:1 Kaszowski 88.

 

MoM: Łukasz Tyczkowski (ST; Polkowice) - 7

 

Perdijic - Ferme, Krug, Rada, Jeziorny - Skórski, Straka (75. Narwojsz), Maziarz (75. Wacławczyk), Osos - Melnikov (75. Kaźmierczak), Tyczkowski

Odnośnik do komentarza

Nowy miesiąc rozpoczęliśmy z przytupem. Z dnia na dzień stan konta rósł w oczach, dzięki czemu coraz realniejsza wydawała się wypowiedź prezesa, który zapowiedział, że po awansie do Ekstraklasy zamierza włożyć w klub niemałą kasę i umożliwić mi spokojne planowanie zakupów. Najpierw jednak musieliśmy ten awans wywalczyć, a kolejną przeszkodą na drodze było KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Błyskawicznie, bo już w 37. sekundzie zdobyliśmy bramkę. Zamieszanie pod polem karnym rywali wykorzystał Gabor Straka i celnym strzałem z dwudziestego metra umieścił piłkę w siatce. Szybko ponieśliśmy pierwsze ofiary - trudów gry nie wytrzymał kopany niemiłosiernie Skórski i już w 10. minucie opuścił plac gry. Popłoch na prawej obronie siał przesunięty z drużyny rezerw Jarosław Łowicki, dla którego tego dnia nie było mocnych. 27-latek w sposób iście mistrzowski podłączał się do akcji ofensywnych stwarzając olbrzymie zagrożenie pod bramką rywala. Akcja na 2:0 to prawdziwy majstersztyk w wykonaniu Melnikova. Semion najpierw odzyskał piłkę na własnej połowie, by później przebiec połowę boiska i strzałem głową wykończyć dośrodkowanie Tyczkowskiego. Rosjanin był bohaterem w 70. minucie, kiedy idealnie przymierzył z rzutu wolnego, nie dając żadnych szans bramkarzowi na skuteczną interwencję.

 

05.10.2005, Miejski Stadion Sportowy "KSZO"; Ostrowiec Świętokrzyski – 4015 widzów

2L 14/34: [7] KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – [1] Górnik Polkowice 0:3 (0:2)

0:1 Straka 1.

0:2 Melnikov 21.

0:3 Melnikov 70.

 

MoM: Marcin Jeziorny (D/WBL; Górnik) – 9

 

Perdijic - Łowicki, Rada, Krug (79. Kardas), Jeziorny - Skórski (10. Górski), Straka, Wacławczyk, Maziarz (79. Kaźmierczak) - Melnikov, Tyczkowski

 

- - -

 

Już trzy dni później graliśmy drugi mecz wyjazdowy przeciwko Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie. Przeciwnicy oprócz korzystniejszego terminarza mieli więcej dni odpoczynku od nas. Wszystkie te kalkulacje sprawdziły się na boisku, gdzie byliśmy cieniem drużyny, która kilka dni wcześniej rozbiła w proch KSZO. Piłka krążyła bez celu od nogi do nogi, a do przerwy obie drużyny nie oddały ani jednego strzału. Niewiele lepiej było po zmianie stron. Melnikov w 54. minucie pokonał bramkarza - a jakby inaczej - strzałem z rzutu wolnego. Rywale osiem minut później wyrównali za sprawą najskuteczniejszego napastnika Drwęcy, Wojciecha Małochy. Męczarnie obu drużyn skrócił sędzia Konarski i ku uciesze kibiców zakończył spotkanie na minutę przed końcem.

 

08.10.2005, ul. Jagiellońska; Nowe Miasto Lubawskie – 1457 widzów

2L 15/34: [15] Drwęca Nowe Miasto Lubawskie – [1] Górnik Polkowice 1:1 (0:0)

0:1 Melnikov 54.

1:1 Małocha 62.

 

MoM: Semion Melnikov (AM/FC; Górnik) - 7

 

Perdijic - Łowicki, Rada (81. Pál), Krug, Jeziorny - Górski, Straka, Maziarz, Osos - Melnikov (74. Narwojsz), Tyczkowski (74. Wojtarowicz)

Odnośnik do komentarza

W meczu ze Szczakowianką Jaworzno zmuszony byłem do modyfikacji bloku defensywnego. Peter Ferme i Eugeny Krug zostali powołani do kadry U-19 odpowiednio Słowenii i Rosji. Miejsce w środku obrony obok Rady zajął przesunięty z pomocy Górski, zaś szansę gry na prawej stronie otrzymał kolejny raz Łowicki. Natomiast w środku pola okazję do debiutu dostał 17-letni Łukasz Jarka. Młody chłopak w kadrze do lat osiemnastu spisuje się rewelacyjnie i zasługuje na szansę pokazania się szerszej publiczności. Dopiero w 72. minucie przeprowadziliśmy akcję, którą warto odnotować. Górnik wymienił sześć podań z pierwszej piłki, aż futbolówka trafiła do Ososa, którego strzał z osiemnastego metra nad poprzeczką przerzucił kapitan gości, Tomasz Rogala.

 

15.10.2005, ul. Kopalniana; Polkowice – 2221 widzów

2L 16/34: [1] Górnik Polkowice – [16] Szczakowianka Jaworzno 0:0 (0:0)

 

MoM: Jarosław Zadylak (DLC; Szczakowianka) - 7

 

Perdijic - Łowicki, Rada, Górski, Jeziorny - Osos, Straka, Maziarz (27. Kaźmierczak), Jarka (73. Wacławczyk) - Melnikov (73. Narwojsz), Tyczkowski

Odnośnik do komentarza

W drugim spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów Wisła Kraków nie sprostała Udinese. Na Stadio Friuli od samego początku dominowali gospodarze, nie dając nawet krakowianom złudzeń na korzystny rezultat. Dwie szybko strzelone bramki ustaliły rezultat, a jedynym miłym akcentem była cudowna bramka Marcina Smolińskiego i debiut w barwach Wisły byłego reprezentanta Polski, Jerzego Brzęczka.

 

Rundę jesienną kończyliśmy domowym spotkaniem z Heko Czermno. Przewaga pięciu punktów w tabeli nad drugim Ruchem Chorzów oznaczała tylko to, że zostaliśmy okrzyknięci najlepszą drużyną jesieni, a potyczka z Heko miała tylko utwierdzić w tym przekonaniu niedowiarków, którzy od dawna mówią, że nasza dobra dyspozycja jest chwilowa i niedługo będziemy spadać w ligowej tabeli. W ostatniej chwili w wyjściowym składzie znalazł się Ferme - młody obrońca niemalże wprost z samolotu, skąd przyleciał z meczu reprezentacji, przyjechał na stadion przy Kopalnianej, aby powstrzymywać zawodników z Czermna. W 18. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego Straki na bramkę zamienił Tyczkowski, lecz sędzia dopatrzył się przewinienia naszego napastnika i podyktował rzut wolny. Odpowiedź przyszła kwadrans później, gdy strzał głową Dudy w świetnym stylu obronił Perdijic, zbierając gromkie brawa od publiczności. Druga połowa przyniosła rozstrzygnięcie wyniku. W 86. minucie Wacławczyk zagrał trzydziestometrową piłkę do Melnikova, a ten ze spokojem zdobył swoją 12. bramkę w tym sezonie. Wynik meczu mógłby sugerować, że nasze zwycięstwo rodziło się w bólach - nic bardziej mylnego. Graliśmy naprawdę dobry mecz, stwarzając sobie wiele sytuacji podbramkowych i chyba nikt nie mógł powiedzieć, że wygraliśmy niezasłużenie.

 

22.10.2005, ul. Kopalniana; Polkowice – 2209 widzów

2L 17/34: [1] Górnik Polkowice – [13] Heko Czermno 1:0 (0:0)

1:0 Melnikov 86.

MoM: Wojciech Górski (DM/MRC; Górnik) - 8

 

Perdijic - Ferme (73. Kaźmierczak), Rada (45. Wacławczyk), Krug, Jeziorny - Górski, Straka, Maziarz (80. Wojtarowicz), Osos - Melnikov, Tyczkowski

Odnośnik do komentarza

Jeszcze przegrywać będziemy, więc nie ma się co martwić :>

- - - - - - - - - - -

 

Po półmetku sezonu plasujemy się na pierwszym miejscu w tabeli. Przed sezonem nikt, ze mną na czele nie spodziewał się, że z taką łatwością zostaniemy najlepszą drużyną drugiej ligi, nie odnosząc ani jednej porażki. O naszej klasie powinno świadczyć to, że z drugą drużyną ligi wygraliśmy aż 5:0.

| Poz | Zespół			 | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   |
|------------------------------------------------------------------------------------------|
| 1.  | Górnik Polkowice   | 17	| 12	| 5	 | 0	 | 33	| 8	 | +25	| 41   |
| 2.  | Jagiellonia		| 17	| 10	| 4	 | 3	 | 32	| 20	| +12	| 34   |
| 3.  | Ruch Chorzów	   | 17	| 10	| 4	 | 3	 | 37	| 20	| +17	| 34   |
| 4.  | ŁKS Łódź		   | 17	| 9	 | 6	 | 2	 | 29	| 12	| +17	| 33   |
| 5.  | Radomiak		   | 17	| 9	 | 5	 | 3	 | 29	| 12	| +17	| 32   |
| 6.  | Widzew Łódź		| 17	| 9	 | 3	 | 5	 | 39	| 24	| +15	| 30   |
| 7.  | Lechia Gdańsk	  | 17	| 6	 | 7	 | 4	 | 27	| 20	| +7	 | 25   |
| 8.  | Zagłębie Sosnowiec | 17	| 5	 | 8	 | 4	 | 22	| 18	| +4	 | 23   |
| 9.  | KSZO Ostrowiec	 | 17	| 6	 | 4	 | 7	 | 21	| 24	| -3	 | 22   |
| 10. | Śląsk Wrocław	  | 17	| 6	 | 4	 | 7	 | 23	| 25	| -2	 | 22   |
| 11. | Podbeskidzie	   | 17	| 6	 | 3	 | 8	 | 27	| 30	| -3	 | 21   |
| 12. | Polonia Bytom	  | 17	| 4	 | 6	 | 7	 | 21	| 32	| -11	| 18   |
| 13. | Heko Czermno	   | 17	| 5	 | 2	 | 10	| 20	| 28	| -8	 | 17   |
| 14. | Zawisza Bydgoszcz  | 17	| 3	 | 5	 | 9	 | 15	| 20	| -5	 | 14   |
| 15. | Drwęca			 | 17	| 3	 | 4	 | 10	| 14	| 35	| -21	| 13   |
| 16. | Szczakowianka	  | 17	| 2	 | 4	 | 11	| 10	| 33	| -23	| 10   |
| 17. | Świt			   | 17	| 2	 | 4	 | 11	| 8	 | 39	| -31	| 10   |
| 18. | Piast Gliwice	  | 17	| 5	 | 4	 | 8	 | 20	| 27	| -7	 | 9	|
| -----------------------------------------------------------------------------------------|
| Piast: Odjęto 10 pkt.

 

W rewanżowym meczu z Lechem broniliśmy jednobramkowej przewagi wywalczonej na własnym obiekcie. Na Bułgarskiej zgromadził się prawdziwy tłum w liczbie 14. tysięcy kibiców, co początkowo powodowało u moich zawodników drżenie łydek. Cały stadion głośno śpiewał piosenki o Kolejorzu. Nikt, zupełnie nikt nie dopuszczał do myśli naszego awansu. Gdy sędzia gwizdnął po raz pierwszy rozpoczęła się popularna Obrona Częstochowy. Zepchnięci na własną połowę gubiliśmy się, a pokrzykiwanie Górskiego na partnerów niewiele dawało, bowiem jego głos ginął w chóralnym śpiewie kibiców. Dopiero po kwadransie gry zaczęliśmy sobie jako tako radzić. Żwawiej przechodziliśmy do ataków, tworząc płynne i składne akcje. W 28. minucie stadion zamarł. Radzący sobie tego dnia doskonale Jeziorny ośmieszył kilku lechitów i zagrał na środek połowy do Wacławczyka, który posłał prostopadłą piłkę do Tyczkowskiego. Łukasz wpadł w pole karne i mocną bombą pod poprzeczkę pokonał bramkarza. W szoku byli wszyscy: kibice Lecha, sztab szkoleniowy, piłkarze gospodarzy, moi piłkarze i ja. Wpatrywałem się jak urzeczony w tablicę wyników, która wskazywała wynik 0:1 dla gości. Bramka spowodowała, że uwierzyliśmy w swoje siły i brylowaliśmy na boisku. W doliczonym czasie pierwszej części gry krzyżową piłkę zagrał Górski pod nogi Melnikova. Ten przelobował bramkarza, ale futbolówkę z linii bramkowej wybił rozpaczliwie interweniujący obrońca. Drugie 45. minut spowodowało, że uwierzyłem, iż jesteśmy drużyną będącą w stanie grać na najwyższym poziomie - Lech co prawda stwarzał akcje, ale nie oddali ani jednego strzału. Cały blok obronny zagrał koncertowe zawody i to głównie dzięki nim mogliśmy cieszyć się z upragnionego zwycięstwa.

 

26.10.2005, ul. Bułgarska; Poznań – 14127 widzów

PP 2r 2/2: [1L] Lech Poznań – [2L] Górnik Polkowice 0:1 (0:1)

0:1 Tyczkowski 28.

 

MoM: Marcin Jeziorny (D/WBL; Górnik) – 9

 

Perdijic - Lamberski, Krug (80. Kardas), Rada, Jeziorny - Górski, Straka (80. Łowicki), Wacławczyk, Maziarz (73. Konopka) - Melnikov, Tyczkowski

 

PS. Podziękowania dla BvK za pomoc :* .

Odnośnik do komentarza

Już następnego dnia odbyło się losowanie trzeciej rundy Pucharu Polski. Los nie oszczędził nas po raz kolejny, ponieważ trafiliśmy na jedną z najsilniejszych drużyn w losowaniu. Naszym przeciwnikiem będzie uczestnik fazy grupowej Ligi Mistrzów, Wisła Kraków.

 

Do klubu przybyło sześć ofert rozegrania... zimowego sparingu. Chęć zmierzenia się z nami wyraziły: Legia Warszawa, Górnik Łęczna, Odra Wodzisław, Wisła Kraków, Pogoń Szczecin i Arka Gdynia. Po długim namyśle zaakceptowałem pięć ofert, odmawiając tylko Odrze - głównym powodem było to, że przedstawiciele tego klubu chcieli zagrać z nami na dzień przed wznowieniem drugoligowych rozgrywek.

 

"Czy ktoś ich kiedyś pokona?", "Co się z nimi dzieje?!" - wszystkie gazety sportowe były zafascynowane, a ich redaktorzy z wypiekami na twarzy szukali przyczyn naszej nieziemskiej formy. Przyjazd do Polkowic Śląska Wrocław nie wzbudzał już takich emocji, jak na początku sezonu. Klub ze stolicy Dolnego Śląska prezentował się bardzo słabo zajmując dziesiąte miejsce, co biorąc pod uwagi przedsezonowe zapowiedzi, było istną kompromitacją. Wynik rozstrzygnięty został do przerwy. Już w 5. minucie po akcji w stylu Barcelony piłkę w siatce zamieścił Melnikov, natomiast pół godziny później Jeziorny uderzył z rzutu wolnego nie do obrony. W międzyczasie z boiska wyleciał Marcin Kozłowski za nieprzepisowe powstrzymywanie naszej rosyjskiej gwiazdy.

 

30.10.2005, ul. Kopalniana; Polkowice – 2229 widzów

2L 18/34: [1] Górnik Polkowice – [10] Śląsk Wrocław 2:0 (2:0)

1:0 Melnikov 5.

2:0 Jeziorny 36.

MoM: Marcin Jeziorny (D/WBL; Górnik) – 8

Perdijic - Lamberski (79. Konopka), Rada, Krug, Jeziorny - Górki (79. Kaźmierczak), Straka, Wacławczyk, Maziarz - Melnikov (86. Narwojsz), Tyczkowski

Odnośnik do komentarza

Październik 2005

 

Bilans spotkań: 7 [5-2-0]

2 liga: 1 [-] 44 pkt

Puchar Polski: 3 runda z Wisłą Kraków

Finanse: € 1.09 mln (€ 438 tys)

Budżet transferowy: € 12.8 tys (€ 143 tys)

Budżet płacowy: € 15.95 tys (€ 4.38 tys)

Nagrody: marshall (2. trener miesiąca)

 

Transfery (świat):

1. Marcelo Bravo (Vélez) -> Al-Ittihad (KSA) € 3.6 mln

2. Oliveira (São Paulo) -> Al-Garaffa € 1.7 mln

3. Rubiano (Internacional) -> APOEL € 1.5 mln

 

Transfery (Polska):

1. Philip Umukoro (Heko Czermno) -> Enyimba € 18 tys

2. Johan Unduka (Legia Warszawa) -> Gombe Utd € 1 tys

Wybrane ligi:

Anglia: Arsenal [+4]

Argentyna: Newell's [+1]

Brazylia: Internacional [+4]

Francja: Nantes [+3]

Hiszpania: Sevilla [+7]

Holandia: Willem II Tilburg [+2]

Niemcy: FC Schalke 04 [+1]

Polska: Wisła Kraków [+8]

Portugalia: Naval [+1]

Rosja: CSKA Moskwa [+7]

Włochy: AC Milan [+0]

 

Ranking FIFA:

1. [+1] Brazylia 934, 2. [-1] Meksyk 925, 3. [-] Stany Zjednoczone 909... 23. [+4] Polska 726

Odnośnik do komentarza

Wystawienie optymalnej jedenastki z tygodnia na tydzień wydawało się niemożliwe. Przez liczne urazy doszło do tego, że arcytrudny mecz z Jagiellonią Białystok musieliśmy rozegrać bez pięciu ważnych piłkarzy. Mając na uwadze kolejny uraz Melnikova, zmieniłem taktykę z popularnego 4-4-2 na 4-2-3-1, z Tyczkowskim na szpicy i młodym Yevstafjevem operującym za jego plecami.

W praniu wyglądało to całkiem ciekawie. Przez pierwsze kilkanaście minut stworzyliśmy trzy fajne akcje, które mimo tego, że bramką się nie skończyły, pozwoliły uwierzyć drużynie Górnika w swoją moc. Tak naprawdę to dopiero w 37. minucie rywale się odgryźli, lecz strzał Kobeszki poszybował w trybuny. Z przebiegu całego spotkania dało się dostrzec, że obie drużyny grały na remis. Nie było chyba ani jednej akcji, którą można by zaliczyć do "stuprocentowych". Mimo podziału punktów byłem zadowolony. Wygrać się co prawda nie udało, ale zachowaliśmy status quo i spokojnie mogliśmy przygotowywać się do kolejnych spotkań.

 

05.11.2005, ul. Słoneczna; Białystok – 4319 widzów

2L 19/34: [2] Jagiellonia Białystok – [1] Górnik Polkowice 0:0 (0:0)

MoM: Krzysztof Zalewski (SW/DC; Jagiellonia) - 7

Perdijic - Lamberski (78. Łowicki), Krug, Rada, Jeziorny - Straka, Osos - Górski, Yevstafjev (70. Wacławczyk), Maziarz - Tyczkowski (78. Narwojsz)

Odnośnik do komentarza

Zanim w Polkowicach ugościliśmy ŁKS, mój nieoceniony asystent dostarczył mi kilka ważnych informacji dotyczących spraw klubowych. Najpierw - co mnie jakoś nie zdziwiło - dowiedziałem się, że Yevstafjev stłukł sobie głowę podczas treningu i nie zagra od czterech dni do dwóch tygodni. Sporym zaskoczeniem były kolejne powołania do reprezentacji. Na kadrę Polski do lat 19 pojechały nasze dwie młode perełki: Kamil Wacławczyk i Paweł Kaźmierczak. Ten drugi zagrał kapitalnie przeciwko młodzieży szkockiej, zdobywając niesamowitą asystę i mając znaczny wkład w zwycięstwo Biało - Czerwonych.

 

Panowie z seniorskiej kadry po zajęciu drugiego miejsca w eliminacjach rozpoczęli walkę w barażach. Tam podopieczni Pawła Janasa trafili na zawsze groźnych Duńczyków i już w pierwszym meczu Polacy grając na wyjeździe zapewnili sobie praktycznie awans! Bohaterem został będący od początku sezonu w niesamowitej formie Artur Wichniarek, strzelec dwóch bramek. Gola dołożył w końcówce spotkania Marek Saganowski i tym samym pozwolił kibicom na rozpoczęcie świętowania - Polska jedną nogą jest na Mistrzostwach Świata!

 

To co działo się w meczu z ŁKS-em można śmiało nazwać horrorem, którego nie powstydziłby się nawet popularny w ostatnim czasie Hitchcock. Gdy w 14. minucie goście wyszli na prowadzenie za sprawą Sypniewskiego w naszych szeregach zrobiło się nerwowo. Zupełnie nieciekawie było już w 37. minucie, gdy za cyniczny faul z boiska wyleciał Konopka. Co ciekawe grając w osłabieniu z minuty na minutę radziliśmy sobie lepiej. Na bramkę wyrównująca czekaliśmy aż do 69. minuty, gdy Straka w swoim stylu kropnął z dystansu obok bezradnego bramkarza. Wbrew pozorom to dopiero od 80. minuty rozpoczęły się emocje, na które warto było czekać. Wtedy właśnie Gruzin Mamia Jikia wykorzystał zamieszanie pod bramką Perdijicia i w jakiś sposób wepchnął ją do bramki. Niecałe dwie minuty później do wyrównania mocnym strzałem zza pola karnego doprowadził Narwojsz, zaś w doliczonym czasie gry przesunięty z rezerw Lesław Grech z dziesięciu metrów posłał piłkę pod poprzeczkę, zapewniając nam komplet punktów w dramatycznych okolicznościach.

 

13.11.2005, ul. Kopalniana; Polkowice – 2265 widzów

2L 20/34: [1] Górnik Polkowice – [5] ŁKS Łódź 3:2 (0:1)

0:1 Sypniewski 14.

1:1 Straka 69.

1:2 Jikia 80.

2:2 Narwojsz 82.

3:2 Grech 90.

MoM: Łukasz Madej (AMRL; ŁKS) - 8

Perdijic - Lamberski, Krug (45. Grech), Rada, Jeziorny - Górski, Straka, Konopka (37. czerw.), Maziarz - Pál (45. Narwojsz), Tyczkowski (70. Łowicki)

Odnośnik do komentarza

;(

 

Nowy, czteroletni kontrakt z Górnikiem po powrocie ze zgrupowania kadry podpisał Paweł Kaźmierczak. Propozycje przedłużenia umowy zaakceptował również Kamil Wacławczyk i podobnie jak Paweł, zostanie z nami przez najbliższe cztery lata. Tylko ten drugi wyszedł w podstawowym składzie na stadionie w Bielsko Białej, gdzie naprzeciw nam stanęło Podbeskidzie. W moim prywatnym rankingu, była to najmniej przewidywalna drużyna. Potrafili na wyjeździe ograć Jagiellonię i Ruch, by przed własną publicznością ulec Zawiszy Bydgoszcz i zremisować z Heko Czermno.

 

Wszystko wyglądało całkiem fajnie. W przeciągu siedmiu minut Tyczkowski dwa razy trafił w słupek, a Straka po strzale z rzutu wolnego pomylił się o centymetry. Jednak co z tego, skoro w 12. minucie straciliśmy przedziwną bramkę. Piłka wznowiona przez bramkarza Podbeskidzia jak po sznurku doszła do Kopańskiego, a ten przepchał się w polu karnym i uderzył bardzo precyzyjnie. Zmiana stron miała przynieść próbę zmienienia niekorzystnego rezultatu — niestety, ale tego dnia byłem chyba jedyną osobą, której na tym zależało. Porażka bolała mocno z tego powodu, że skończyła się nasza bajeczna seria 21. spotkań bez porażki! Z jednej strony przykro, z drugiej zaś byłem świadom tego, że nie jesteśmy cyborgami i wszystkich spotkań nie wygramy. Ważne było to, że w równolegle toczącym się meczu Jagiellonia ledwie bezbramkowo zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec i odrobiła do nas tylko jeden punkt.

 

16.11.2005, ul. Rychlińskiego; Bielsko-Biała — 3046 widzów

2L 21/34: [12] Podbeskidzie Bielsko-Biała [1] Górnik Polkowice 1:0 (1:0)

1:0 Kopański 12.

MoM: Kamil Kopański (ST; Podbeskidzie) — 8

Perdijic Lamberski (52. Łowicki), Krug (45. Konopka), Rada, Jeziorny Górski, Straka, Wacławczyk (66. Urbaniak), Maziarz Narwojsz, Tyczkowski

Odnośnik do komentarza

Rewanżowe spotkanie reprezentacji Polski z Danią budziło znacznie mniej emocji niż pierwsza potyczka obu ekip. Na stadionie Śląskim Polacy przegrali 1:2 po honorowej bramce najlepszego wciąż napastnika Bundesligi, Artura Wichniarka. W pierwszym meczu nasze Orły wygrały na wyjeździe 3:0 i dzięki temu awansowali do Mistrzostw Świata.

 

W lidze wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Przez niemalże całą rundę jesienną uciekaliśmy przed Jagiellonią, która radziła sobie bardzo dobrze. W 22. kolejce doszło do bezpośredniego spotkania Jagi z trzecią drużyną — Ruchem. Zwycięsko wyszli piłkarze z Chorzowa, przez co przeskoczyli Jagiellonię i to teraz oni będą starać się gonić nasz zespół.

 

Aż 12. dni minęło od ostatniego meczu pucharowego do konfrontacji w Pucharze Polski z Wisłą Kraków. Spotkanie to okrzyknięte przez kibiców Górnika zostało najtrudniejszym i najważniejszym pojedynkiem tej jesieni. O ile Lech powodował zainteresowanie kibiców, to przyjazd na Kopalnianą najlepszej drużyny w kraju powodował niemałe podniecenie u kibiców, a klubowa księgowa z uśmiechem zapisywała kolejne zyski z biletów.

Rekord widowni padł: od dzisiaj wynosi 3522. W ostatniej chwili do gry włączeni zostali trzej bardzo ważni piłkarze: Peter Ferme, Łukasz Skórski i — a nawet przede wszystkim — wielka gwiazda drużyny, Semion Melnikov. Zadowolony byłem z tego, że w pierwszych minutach meczu nie przestraszyliśmy się rywala, tylko graliśmy swoje. W 10. minucie Wacławczyk "podziękował" za nową umowę w najlepszy sposób, zdobywając cudowne trafienie. Kamil uderzył z powietrza piłkę, nie dając bramkarzowi nawet najmniejszych szans na obronę. Wiślacy jednak są mocną drużyną, która nigdy nie odpuszcza i niecałe trzy minuty później doprowadzili do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Marcin Smoliński. Wielki popis futbolu trwał w najlepsze, bowiem obie ekipy dawały z siebie wszystko, żeby przysporzyć kibicom radości w ten chłodny, listopadowy wieczór. W 22. minucie to Wisła wyszła na prowadzenie, za sprawą kolejnego nowego nabytku, Łukasza Mierzejewskiego. My odpowiedzieliśmy w doliczonym czasie pierwszej części gdy Tyczkowski prawie rozerwał siatkę potężnym uderzeniem z dwunastego metra.

 

Po zmianie stron na boisku zameldował się Górski, którego głównym zadaniem było wprowadzenie spokoju w nasze szeregi. Efekt jego pracy w pierwszych minutach był bardzo widoczny — nasza przewaga z minuty na minutę rosła, lecz zamiast chaotycznych ataków, mądrze rozgrywaliśmy piłkę szukając luk w ustawieniu obronnym "Białej Gwiazdy". Gdy wydawało się, że bramka dla Górnika jest kwestią czasu, nadzialiśmy się na ostrą kontrę i przegrywaliśmy. Brożek otrzymał piłkę na środku boiska i popędził samotnie na bramkę, na raty pokonując naszego chorwackiego golkipera. Osiem minut później było mi już nie do śmiechu, ponieważ z prawego skrzydła genialnie podkręcił piłkę Błaszczykowski, ładując ją pod poprzeczkę. Było już praktycznie po meczu, lecz paradoksalnie, dopiero wtedy rozpoczęliśmy pogoń. 3. minuty po bramce na 4:2 wynik spotkania zmniejszył Melnikov, mijając dwóch rywali i umiejscawiając piłkę w siatce Nowaka. Na więcej niestety zabrakło nam sił, ale i tak otrzymaliśmy od kibiców owację na stojąco za angażowanie i walkę.

 

30.11.2005, ul. Kopalniana; Polkowice - 3522 widzów

PP 3r 1/2: [2L] Górnik Polkowice – [1L] Wisła Kraków 3:4 (2:2)

1:0 Wacławczyk 10.

1:1 Smoliński 13.

1:2 Mierzejewski 22.

2:2 Tyczkowski 45.

2:3 Paweł Brożek 63.

2:4 Błaszczykowski 71.

3:4 Melnikov 74.

 

MoM: Marcin Smoliński (AMLC; Wisła) - 9

 

Perdijic - Ferme (45. Górski), Krug, Rada, Jeziorny - Skórski (61. Kaźmierczak), Straka, Wacławczyk, Maziarz (71. Konopka) - Melnikov, Tyczkowski

Odnośnik do komentarza

Listopad 2005

 

Bilans spotkań: 4 [1-1-2]

2 liga: 1 [—] 48 pkt [+4]

Puchar Polski: 3 runda z Wisłą Kraków pierwszy mecz: 3:4

Finanse: € 1.08 mln (€ 430 tys)

Budżet transferowy: € 12.8 tys (€ 143 tys)

Budżet płacowy: € 15.95 tys (€ 3.79 tys)

Nagrody: —

 

Transfery (świat):

1. Roman Szirokow (Saturn) -> Malmö FF € 2.8 mln

2. Martin Andresen (Brann) -> Rosenborg € 2 mln

3. Carlos Esteban Frontini (Marilia AC) -> Al-Ahli (UAE) € 650 tys

 

Transfery (Polska):

1. Michał Gottwald (Legia Warszawa) -> Sheriff Tiraspol € 35 tys

2. Maciej Stolarczyk (Wisła Kraków) -> Pobeda Prilep € 1 tys

Wybrane ligi:

Anglia: Arsenal Londyn [+2]

Argentyna: Newell's Old Boys [+3]

Brazylia: SC Internacional [+4]

Francja: Marsylia [+1]

Hiszpania: Sevilla [+2]

Holandia: Willem II Tilburg [+2]

Niemcy: Bayern Monachium [+0]

Polska: Wisła Kraków [+8]

Portugalia: Boavista Porto [+2]

Rosja: CSKA Moskwa [+7]

Włochy: AC Milan [+3]

 

Ranking FIFA:

1. [+1] Meksyk 929, 2. [-1] Brazylia 921, 3. [—] Stany Zjednoczone 900 ... 23. [—] Polska 718

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...