Skocz do zawartości

Bohaterowie z cieśniny


Lagren

Rekomendowane odpowiedzi

W środę jechaliśmy do Sorii, na mecz z Numancią. Klub, który przez wiele lat balansował na krawędzi pierwszej i drugiej ligi w tym sezonie spisuje się bardzo słabo. Jeśli ich mecz wyglądają tak jak ten, to wiem czemu. Gospodarze kontrolowali przebieg meczu, koncert beznedziejnych interwencji dawała nasza "wspaniała" obrona a w ostatniej minucie pierwszej połowy po beznadziejnym wykopie Olazabala, gola zdobył Brit. Mecz był raczej nudny aż do niemal 80 minuty. Ostatni niemal kwadrans przyniósł wiele emocji. Najpierw po prostopadłym zagraniu Ghazouaniego strzałem w okienko stan meczu wyrównał Scott. Od razu po wznowieniu gospodarze odpowiedzieli świetnym strzałem z dystansu Palaciosa. A my po pięciu minutach ustaliliśmy rezultat na 2:2. Tym, który wywalczył dla nas punkt, był ponownie Tunezyjczyk. Strzał z rzutu wolnego odbił się od muru, zmylił Jacobo i znalazł drogę do siatki.

 

O.Olazabal — P.Samper, I,Malyukov, A.Saint-Louis, A.Muneta — G.Scott, P.Kempeneers, J.A.Clemente, B.Castillo — H.Ghazouani — M.Moroni

 

05.11.2008 Nuevo Los Pajaritos: 1567 widzów

 

[bBVA 14/42][21]Numancia — [17]Hospitalet 2:2(1:0)

 

1:0 G.Brit `45

1:1 G.Scott `79

2:1 C.Palacios `81

2:2 H.Ghazouani `85

 

MoM: Hamdi Ghazouani [8]

 

 

Objekcja:

Nasza obrona jest tragiczna! Potwierdziło się to już, w którymś meczu z koleii.

Odnośnik do komentarza

Doczekałem się przerwy reprezentacyjnej. Byłem raczej w dobrym humorze, bo od dwóch spotkań nie przegraliśmy, co nie zdażyło się nam od bardzo dawna. Nie graliśmy w Pucharze Hiszpani, więc zaplanowałem odpoczynek i dwa sparingi z amatorami.

Pierwszy graliśmy z Frutas Abaran.

Mecz toczył się do jednej bramki, co łatwo było przewidzieć, pierwsze pół godziny graliśmy w pełni zmobilizowani, i po osiągnięciu wyniki 3:0 rozluźniliśmy się. Dziesięć minut po zmianie stron, po błędzie Zehaviego honorowe trafienie zaliczył Oscar Trenado. To podrażniło moich graczy i przez następne dwadzieścia minut ponownie "sprężyliśmy się". Bohaterem meczu został Ghazouani, który strzelił gola i zaliczył trzy asysty. Dobrze pokazał się również Granwald Scott, który strzelił gola i zaliczył asystę. Ten drugi niestety odniósł lekką kontuzję, która wyeliminowała go na parę dni. Dobry mecz, okraszony podaniem kończącym rozegrał również Andy Rowe. Seszelczyk niestety jest niezgłoszony a by się nam przydał, gdyż ma naprawdę dobry przegląd pola.

 

 

O.Olazabal — P.Samper(45. O.Ksenzovs), A.Zehavi, A.Saint-Louis, J.Kamara — G.Scott(90. F.Arpinon), A.Rowe, J.A.Clemente, B.Castillo(I.Malyukov) — H.Ghazouani — M.Moroni

 

10.11.2008 Miniestadi: 3303 widzów

 

[TOW]Hospitalet — Abaran 5:1(3:0)

 

1:0 G.Scott `1

2:0 J.A.Clemente `24

3:0 H.Ghazouani `29

3:1 O.Trenado `54

4:1 I.Malyukov `62

5:1 M.Moroni `75

knt. G.Scott `90

 

MoM: Hamdi Ghazouani [9]

 

----------------------------------------------------------

 

W drugim meczu nie działo się nic godnego uwagi. Wygraliśmy z słabym teamem 1:0 po bramce Moliny(as. Rowe).

 

O.Olazabal — P.Samper(45. O.Ksenzovs), S.Pedok, A.Saint-Louis, J.Kamara — G.Scott, A.Rowe, J.A.Clemente(45. P.Kempeneers), B.Castillo(45. F.Arpinon) — I.Malyukov — F.J.Molina

 

10.11.2008 Miniestadi: 3303 widzów

[TOW]Hospitalet — Abaran 1:0(1:0)

 

1:0 F.J.Molina `38

 

MoM: Francisco Jimenez Molina[7]

 

---------------------------------------------------------

Mecze międzynarodowe:

 

Trayan Yankov (19, GK; Bułgaria U-19/U-21)

vs. Czechy 0:1 [nie grał]

 

Hamdi Ghazouani (18, AMR; Tunezja U-21: 5/3)

vs. Anglia 0:2 [90min, nota 7], Finlandia 1:0 [90min, nota 7]

 

Amir Zehavi (18, DC; Izrael U-21 1/0)

vs. Islandia 1:0 [nie grał], Grecja 2:1 [6min(od84), nota 6]

 

Massimo Moroni (19, ST; San Marino: 1/0)

vs. Irlandia Płn. 0:2 [76min, nota 7], Islandia 1:3 [14min, nota 6]

Odnośnik do komentarza

Zespołem, który miał zamiar na nas zdobyć łatwe 3 punkty był Spirting Gijon. Goście od razu ruszyli do ataku, i nikt na Miniestadi nie mógł mieć wątpliwości kto jest lepszy. Jednak słaba skuteczność tak ze strony Sportingu jak i naszej przyniosłaby remis, gdyby nie Ghazouani. Tunezyjczyk tym razem był antybohaterem dostając notę 5. Jego podanie wykorzysytał Mondaini. Obydwie strony miały szanse na zmienę rezultatu ale nic więcej się nie działo. Media typują mnie do odstrzału. Niezbyt mi się to podoba, ale mam nadzieje że zarząd nie podejmie pochopnej decyzji.

 

 

O.Olazabal — P.Samper, Jeffrey, A.Saint-Louis, A.Muneta — G.Scott, F.J.Molina, J.A.Clemente(45. P.Kempeneers), B.Castillo(45. I.Malyukov) — H.Ghazouani — M.Moroni

 

23.11.2008 Miniestadi: 8920 widzów

 

[bBVA 15/42][17]Hospitalet — [10]Sporting 0:1(0:1)

 

0:1 M.Mondaini `20

 

MoM: Marcos Mondaini [7]

Odnośnik do komentarza

Mecz z rezerwami Sevilli zaprzeczył temu co mówlili zagraniczni eksperci. Oier Olazabal nie jest bramkarzem nawet na drugą ligę. Czemu tak mówię? Wpuścił dwa na trzy strzały, a jego jedyna udana interwencja wykonana została w 89 minucie, po niezbyt wymagającym strzale z dystansu. Wręcz przeciwnie zaprezentował się Pablo Vargas, który bronił w sytuacjach nieprawdopodobnych. Mecz powinniśmy wygrać bez najmniejszych problemów, niestety nawet nie udało się wywalczyć punktu. Quini w 22 sekundzie pokonał Oiera przy biernej postawie obrońców. W dziewiątej minucie Perotti umieścił piłkę w siatce strzelając z dystansu. Było to w sumie słabe uderzenie, ale na cienkiego bramkarza wystarczyło. My napieraliśmy cały czas, lecz jedyną bramkę dla nas zdobył Moroni, a np. Ghazouani nie potrafił pokonać Vargasa mimo dwóch dobitek. Znowu strefa spadkowa... A ja zostałem ukarany grzywną 550 Euro za krytkę pracy arbitrów.

 

 

O.Olazabal — P.Samper, A.Muneta, A.Saint-Louis, Jeffrey — I.Malyukov, P.Kempeneers, F.J.Molina, B.Castillo — H.Ghazouani — M.Moroni

 

29.11.2008 Jose Ramon Cisneros: 1464 widzów

 

[bBVA 16/42][14]Sevilla Atletico — [17]Hospitalet 2:1(2:0)

 

1:0 Quini `1

2:0 D.Perotti `9

2:1 M.Moroni `60

 

MoM: Quini [8]

 

 

W Gran Derbi Europa padł remis 1:1(Messi / Raul).

 

------------------------------------------------------------

 

 

Listopad 2008

 

Bilans: 1-1-2, 7:8 / 2-0-0, 6:1

Liga (BBVA): 20. [-1] (14 pkt, 21:30)

 

 

Ligi Europejskie:

Anglia: Tottenham [+7]

Francja: Marseille[+2] Marseille 3 zaległe spotkania)

Hiszpania: Deportivo [+0]

Polska: Bełchatów [+6]

Turcja: Fenerbahce [+3]

Włochy: Genoa [+4]

 

 

Transfery:

nic ciekawego

 

 

Transfery(polacy):

nic

Odnośnik do komentarza

Wszyscy zastanawiali się nad formą zespołu. Kiedy zaczęliśmy sezon byliśmy skazywani na spadek, po paru meczach fachowcy dawali nam szansę na środek tabeli. Przyszedł czas na kryzys, i parokrotnie kiedy wydawało się, że będzie dobrze znowu zdarzała się seria porażek. Tak było i tym razem. Kiedy po paru dobrych meczach w tym dwóch bez porażki w lidze przyszedł czas na kolejne przegrane, wszsycy zastanawiali się ile to potrwa tym razem. Ghazouani odpowiedział na to pytanie swoją grą. Takiego meczu jeszcze nie zagraliśmy, i takiego chyba nie widzieli najstarsi kibice na Miniestadi. Espasat Sport nie żałował, że zdecydował się na transmisję naszego meczu z Ejido. Mecz przewyższał emocjami nawet klasyki La Liga.

Zaczęło się fatalnie, już w drugiej minucie Fernando Usero przedarł się lewą stroną przy biernej postawie Saint-Louisa i Sampera po czym strzelił mocno w róg bramki strzeżonej przez Oiera. Niestety zawodnik wypożyczony z FC Barcelona nie zdołał obronić tego, co by nie mówić, dobrego strzału - 0:1. Tym razem akcja zaczęła się od jednego z winowajców straconej bramki. Pedro Samper zagral długą piłkę do Ghazouaniego, ten przegrał pojedynek główkowy z Almironem, na szczęście piłkę przejął Castillo, i młody Hiszpan uruchomił mierzonym podaniem Moroniego. Massimo poczekał i posłał precyzyjną piłkę na dobieg do Tunezyjczyka. Ów przyjął i strzelił dokładnie w długi róg bramki strzeżonej przez Berbię, to był początek meczu, po którym bramkarz Ejido mógł nabawić się kompleksu Hamdiego. W następnej akcji pokazał się Olazabal, który zapewnił sobie asystę długim wykopem do Moroniego. Reprezentant San Marino przejął piłkę i z trzema obrońcami na plecach zbliżył się do pola karnego rywala i podkręconym uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy. W ostatniej minucie pierwszej połowy prezent od strzelca pierwszego gola w meczu dostał Ghazouani, który uprzedzając Jose Mari przejął podanie Usero i silnym uderzenim na krótki słupek nie dał szans golkiperowi Ejido. Już pięć minut po rozpoczęciu drugiej części reprezentant tunezyjskiej młodzieżówki skompletował hat-tricka. Bramka wyglądała jak powtórka poprzedniej. Nieudana wymiana podań między tymi samymi zawodnikami, przejęcie, podbiegnięcie do bramki i silny strzał. Gospodarze, którzy w tym meczu byli zdecydowanymi faworytami nie zamierzali się poddawać. Już sześć minut później po wrzutce rozgrywającego swój 300 mecz w lidze Vegi Oiera pokonał Toedtli. Tym razem "autorzy" dwóch bramek zamienili się rolami. Ghazouani łatwo stracił piłkę na prawym skrzydle, a Jose Mari wypuścił strzelca poprzedniej bramki, pozawalając mu zdobyć swojego drugiego gola w meczu. Gospodarze zwietrzyli krew. Już prawie odrobili stratę i wystraczyła im jeszcze bramka by choćby urwać punkt. Odsłonili się a ja nakazałem się cofnąć i czychać na kontry. Poleciłem grać piłki na znajdującego się w świetnej dyspozycji Ghazaouaniego okazało się to bardzo dobrym posunięcium. Przez dłuższy czas skutecznie się broniliśmy, aż nadszedł moment, w którym ponownie pokazał się Fenomenalny dziś Tunezyjczyk. 84 minuta, Ejido wykonuje rzut rożny. Jeffrey wybija dośrodkowanie czym dalej tym lepiej, , piłkę przejął nasz nominalny prawy skrzydłowy, pognał na bramkę rywala i pokonał bez problemów Berbię. Jeśli bramkarz mógł być na skraju depresji po wpuszczeniu czterach goli autoarstwa tego samego gracza, co musiał poczuć dwie minuty później. Miał piłkę w rękach, ponaglany przez partnerów wybił szybko, niestety dla niego, wprost pod nogi zgadnijcie kogo... Ghazouaniego. Ten przyjął piłkę wystawił ją sobie i silnym strzałem pokonał wysuniętego golkipera... Takie zwycięstwo ogromnie cieszy. Mecz naprawdę można było porównać jedynie z meczem przeciwko Alcoyano, z tym że ten był dwukrotnie lepszy. Nie mogłem jednak popaść w euforię, gdyż znów straciliśmy trzy gole, a obrona się spisywała bardzo słabo. Wystarczy powiedzieć, że mamy najwięcej bramek straconych w lidze.

 

 

O.Olazabal ? P.Samper, J.Kamara(45. O.Ksenzovs), A.Saint-Louis, Jeffrey ? I.Malyukov, J.A.Clemente,G.Scott(45. F.J.Molina), B.Castillo ? H.Ghazouani ? M.Moroni

 

07.12.2008 Estadio Muncipal El Ejido: 3827 widzów

 

[bBVA 17/42][14]Ejido ? [19]Hospitalet 3:6(1:4)

 

1:0 F.Usero `2

1:1 H.Ghazouani `12

1:2 M.Moroni `34

1:3 H.Ghazouani `45

1:4 H.Ghazouani `50

2:4 M.Toedtli `56

3:4 M.Toedtli `68

3:5 H.Ghazouani `84

3:6 H.Ghazouani `86

 

MoM: Hamdi Ghazouani [10]

 

Nagrody:

Jedenastka Tygodnia: Oier Olazabal, Jeffrey, Hamdi Ghazouani

 

Rekordy:

Ligi BBVA: Ilość bramek w jedym meczu: 6:3 vs. Ejido

Ligi BBVA: Najwięcej goli w meczu: Hamdi Ghazouani: 5 vs. Ejido.

Odnośnik do komentarza

Ano kiepskawo, bo obrona nędzna... Często nawet mamy przewagę.... czas to zmienić...

 

 

Już trzy dni później na Miniestadi podejmowaliśmy Valladolid. Drużynę z aspiracjami sięgającymi La Liga. Oczywiście mimo atutu własnego boiska byliśmy skazywani na porażkę. Zaskoczyliśmy wszystkich. Niesieni ostatnim zwycięstwem zdominowaliśmy środek pola i mieliśmy sporo akcji. Wszsytko niestety bronił Asenjo, a jak nie obronił główki Kempeneersa w 18 minucie to sędzia dopatrzył się faulu tego drugiego. Goście też mieli okazje, lecz mieli rozregulowane celowniki. W drugiej połowie zamieniliśmy się rolami, teraz to naszpikowany gwiazdami Valladolid dominował, a my kontrowaliśmy. Niezmienny pozostał tylko sposób jakim marnowano kolejne okazje. Nasze strzały bronił Asenjo, a poza małymi wyjątkami piłkarze w fioletowych strojach nie trafiali w bramkę. Remis z renomowanym rywalem cieszył, a do tego chyba pierwszy raz w sezonie nie straciliśmy bramki, w czym duża zasługa napastników gości. Z dobrej strony w tym meczu pokazał się nasz nowy nabytek Jack Kamara, pochodzący z Barbadosu gracz, wyszukany wśród Polaków na wyspach. W końcu było kim zapełnić lukę na lewej obronie. W sumie mecz był do wygrania, w końcu to my strzeliliśmy bramkę, mimo że nie została uznana, a do tego bramkarz gości został uznany graczem meczu, co też o czymś świadczy.

 

 

O.Olazabal — P.Samper, J.Kamara, A.Saint-Louis, Jeffrey — I.Malyukov, P.Kempeneers, G.Scott, B.Castillo — H.Ghazouani — M.Moroni(45. F.J.Molina)

 

10.12.2008 Miniestadi: 8431 widzów

 

[bBVA 18/42][18]Hospitalet — [6]Valladolid 0:0(0:0)

 

 

MoM: Sergio Asenjo [8]

Odnośnik do komentarza

Na kolejny mecz jechaliśmy do Albacete. Byliśmy skazywanie na porażkę w meczu przeciwko miejscowemu teamowi. Niestety tym razem nie popisałem się zdolnościami taktycznymi. Będąc zbyt ofensywnie ustawieni straciliśmy bramkę z rzutu rożnego już w drugiej minucie, i kolejną po akcji w 12 minucie. Strzelcami bramek byli David Canas oraz Moises Hurtado, po wzmocnieniu tyłów gospodarze nie mogli zbyt wiele zdziałać, lecz i my mieliśmy problemy z przedarciem się pod bramkę przeciwnika. Na kosę z nami zasłużyli sobie jednak czymś zgoła innym. Za punkt honoru drużyna z Carlos Belmonte postawiła sobie połamanie jak największej ilości kości. Co najgorsze udawało im się to naprawdę dobrze. Tuż przed końcowym gwizdkiem w pierwszej połowie musiał zejść Granwald Scott. Reprezentat młodzieżówki RPA jest zawodnikiem pierwszego składu, lecz będzie pauzował około dwóch tygodni. Tragedia wydarzyła się w 63 minucie, kiedy z boiska z podejrzeniem zerwania mięśnia łydki musiał zejść Massimo Moroni co oznaczało, że przez następne minimum trzy miesiące musieliśmy grać bez napastnika. Jedyne co było pocieszające w tym momencie, to zbliżające się nieuchronnie okienko transferowe, dzięki czemu mamy szansę zakupić jakiegoś zmiennika dla pięciokrotnego reprezentanta San Marino. Ponieważ w przerwie(i chwilę przed) wykorzystałem wszystki zmiany, całe pół godziny musieliśmy grać w dziesiątkę, co skutecznie uniemożliwiło nam zdobycie choćażby honorowego trafienia. Coś jednak jest pechowego w tej trzynastce...

Tradycją stało się już tracenie przez nas bramek od razu po rozpoczęciu... :( Po meczu grupa kibiców w biało-czerwonych szalikach wszczęła zamieszki na ulicach Albacete. Krzyczeli w niezruzumiałym tutaj języku "Qrfa" oraz przyśpiewki "Połamany Moroni, znajdziecie kulę w skroni" oraz "Za Scotta dostaniecie Headshota". Konieczna była interwencja służb mundurowych, które przy pomocy negocjatora zdołały uspokoić turystów....

 

 

O.Olazabal — P.Samper, J.Kamara(45. V.Djakins), A.Saint-Louis, Jeffrey — I.Malyukov, P.Kempeneers(45. J.A.Clemente), G.Scott(45. F.J.Molina), B.Castillo — H.Ghazouani — M.Moroni

 

13.12.2008 Carlos Belmonte: 6243 widzów

 

[bBVA 19/42][6]Albacete — [18]Hospitalet 2:0(2:0)

 

1:0 D.Canas `2

2:0 M.Hurtado `12

knt. G.Scott `45

knt. M.Moroni `64

 

MoM: Moises Hurtado [8]

Odnośnik do komentarza
znaczy powiem tak - mysle ze porazka z Albacete nie masz sie co martwic bo to bardzo solidna druzyna, a uwazam, ze remis z Valladolid to tez dobry wynik :)

 

Remis z Valladolid mi pasuje, przed meczem brałbym w ciemno. Porażka z Albacete boli, ale najbardziej żal straty dwóch kluczowych zawodników.

 

Dziś graliśmy ostatni mecz ligowy przed przerwą zimową. Na przedmieścia Barcelony zawitało Elche, czyli przeciętniak ligi. Liczyłem na zdobycie co najmniej punktu, który dałby nam utrzymać nikłą przewagę nad miejscami spadokowymi. Mecz nie był specjalnie emocjonujący, graliśmy więcej piłką, a goście starali się kontratakować. Jedyna bramka w meczu padła już w szóstej minucie, kiedy piłkę przechwyciuł Molina, i świetnie podał do wybiegającego Tunezyjczyka. Ghazouani podbiegł do przodu i posłał bombę pod poprzeczkę. Jak się okazało był to jedyny gol w meczu, choć obie strony miały swoje nieliczne okazje. W końcu doczekałem się nudnego lecz wygranego meczu mojego zespołu.

 

 

O.Olazabal — P.Samper, J.Kamara, A.Saint-Louis, Jeffrey — I.Malyukov, J.A.Clemente(45. P.Kempeneers), A.Rowe, B.Castillo — H.Ghazouani — F.J.Molina

 

17.12.2008 Miniestadi: 8424 widzów

 

[bBVA 20/42][18]Hospitalet — [14]Elche 1:0(1:0)

 

1:0 H.Ghazouani `6

 

MoM: Hamdi Ghazouani [8]

Odnośnik do komentarza

Postanowiłem trochę poszaleć na rynku transferowym. W końcu paru piłkarzy już sprzedałem, czekali tylko na datę okienka i mogli lecieć przed siebie, a i również do nas miało przyjść paru zawodników. Tymczasem rozgrywaliśmy pierwszy mecz sparingowy. I to z kim. Z Internacionalem... nie, nie Mediolan tylko Madryt. Mimo to na mecz przyszło trochę kibiców. Przeciwnik wybrany był po to, abym miał pewność, że kibice i piłkarze wejdą w nowy rok ze zwycięstwem. Nie zawiodłem się. Już w setnej sekundzie długim przerzutem wszerz boiska popisał się Kamara, piłkę ładnie przyjął Ghazouani, dograł do Malyukova a rosyjski pomocnik, dobrym strzałem pokonał bramkarza gości. Po dziesięciu minutach już było 2:0, dośrodkowanie z rożnego Ghazouaniego na bramkę zamienił obrońca gości Ramos pakując piłkę do własnej bramki. Autorzy pierwszego gola tym razem zamienili się rolami. Wybicie bramkarza przejął Castillo podał do Moliny, ten do Malyukova. Ten ostatni popisał się świetnym prostopadłym podaniem, a Tunezyjczyk zachował zimną krew i podwyższył na 3:0. Dzieła zniszczenia w pierwszej połowie dopełnił nasz tymczasowy napastnik, który przejął złe podanie Navarro i uderzył obok wysuniętego, zaskoczonego bramkarza. W przerwie pochwaliłem za grę, i dalej się nic nie działo. Dałem pograć Yankovowi wracającemu po konruzji i Arpinonowi. Nic specjalnego nie zaprezentowali, zresztą jak cała drużyna. Skończyło się to stratą gola na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry. Tym, który ośmieszył naszą formację defensywną był Ricardo Parada, który przejął źle wybitą przez Saint-Louisa piłkę uciekł Zahaviemu i strzelił obok Trayana. Od razu zrobiłem korektę taktyczną, na co natychmiast zareagował Ghazouani zdobywając swojego drugiego gola w meczu, tym razem po dośrodkowaniu Kempeneersa, i ustalając wynik spotkania - 5:1.

 

O.Olazabal(45. T.Yankov) — P.Samper, J.Kamara, A.Saint-Louis, A.Zehavi — I.Malyukov, J.A.Clemente, P.Kempeneers, B.Castillo(45. F.Arpinon) — H.Ghazouani — F.J.Molina

29.12.2008 Miniestadi: 3325 widzów

 

[TOW]Hospitalet — Internacional M. 5:1(4:0)

 

1:0 I.Malyukov `2

2:0 F.Ramos(sam.) `10

3:0 H.Ghazouani `23

4:0 F.J.Molina `43

4:1 R.Parada `89

5:1 H.Ghazouani `90

 

MoM: Hamdi Ghazouani [9]

Odnośnik do komentarza

Grudzień 2008

 

Bilans: 2-1-1, 7:5 / 1-0-0, 5:1

Liga (BBVA): 18. [+2] (21 pkt, 28:35)

 

 

Ligi Europejskie:

Anglia: Arsenal [+2]

Francja: Marseille[+6]

Hiszpania: Barcelona [+1]

Polska: Bełchatów [+8]

Turcja: Fenerbahce [+3]

Włochy: Juventus [+3]

 

 

Transfery:

1. Issam Jemaa (14, AM L/C; Tunezja: 29/6) z RC Lens do Pumas za 11'250'000 Euro

2. Thiago (20, ST; Brazylia U-21: 5/2) z Sao Paulo do Pachuca za 8'500'000 Euro

3. Peter Odemwingie (27, ST; Niegeria: 16/5) z RC Lens do Cruz Azul za 7'250'000 Euro

 

Transfery(polacy):

nic

 

 

Pierwszy mecz w styczniu graliśmy z nie byle kim, bo z belgijskim Anderlechtem Bruksela. Mecz miał być sprawdzianem formy, szansą na pokazanie się pierwszych nowych nabytków oraz miał trochę pomóc w zapełnieniu kasy klubowej. Zaczęliśmy dość otwarcie, i choć przeciwnik dysponował silniejszym składem to graliśmy bez kompleksów. Wymiana ciosów skończyła się lepiej dla nas. Po niecałych dwudziestu minutach Ghazouani dostał dobrą okazję z rzutu wolnego i wykrorzytał ją perfekcyjnie uderzając w okienko bramki Jeffersona, piłka jeszcze odbiła się od słupka i utkwiła w siatce Belgów. Goście starali się odrobić i udało im się to na dziesięć minut przed przerwą. Shpungin dobrą prostopadłą piłkę uruchomił Petre a reprezentant Rumuni, pokonał naszego bramkarza. Od tej pory gra się trochę uspokoiła i taki stan rzeczy utrzymywał się aż do 56 minuty. Wtedy ładnym podaniem popisał się nasz nowy napastnik, który zagrał do Tunezyjczyka, a ten wbiegł w pole karne i uderzył nie do obrony w krótki róg. Sytuacja podobna jak po pierwszym golu, tym razem też nie udało się nam obronić. Zabójcze okazało się ostatnie dziesięć minut. Najpierw Ghazouani wykonywał rzut wolny, który z problemami obronił Proto, odbitą piłkę wykopał Pareja, dopadł do niej Frutos i pognał do naszego pola karnego. Scott prawie go zatrzymał, więc ten dośrodkował piłkę. Ani Samper ani Jeffrey nie zdołali jej zatrzymać, więc skorzytał z tego Legear. To nie koniec dramatu. Już sześć minut później rzut rożny wykonywał Ringoot, i przy biernej postawie naszego golkipera i środkowych obrońców, bohater ostatniej akcji, Frutos stojąc dwa metry od naszej bramki nieatakowany umieścił piłkę w siatce.

 

 

G.Jourdren — P.Samper, J.Kamara, A.Saint-Louis(45. I.Malyukov), Jeffrey(85. A.Zehavi) — M.Rashete, G.Scott, P.Kempeneers, B.Castillo — H.Ghazouani — A.Kaba

 

03.01.2009 Miniestadi: 9119 widzów

 

[TOW]Hospitalet — Anderlecht 2:3(1:1)

 

1:0 H.Ghazouani `19

1:1 F.Petre `36

2:1 H.Ghazouani `56

2:2 J.Legear `81

2:3 N.Frutos `87

 

MoM: Hamdi Ghazouani [8]

Odnośnik do komentarza

@ daniel90 - Wprost z Tuluzy :)

@ Sławoj - około 80 tysięcy

 

Szóstego stycznia graliśmy sparing z Sierra Nevada. Mieliśmy ich roznieść, tymczasem po zdobyciu trzech goli między pięstnastą a dwudziestą ósmą minutą przestaliśmy grać. "Mecz był nudny jak flaki z olejem" a jedynym urozmaiceniem w drugiej połowie był gol dla gości strzelony przez Samuela Rodasa. Jeśli tak miał wyglądać nasza gra, to lepiej żebyśmy wcale nie jechali na Teneryfe.

 

G.Jourdren — P.Samper, J.Kamara(45. V.Djakins), A.Saint-Louis(45. A.Zehavi), Jeffrey — M.Rashete, G.Scott, P.Kempeneers, B.Castillo(45. A.Rowe) — H.Ghazouani — A.Kaba

 

06.01.2009 Miniestadi: 3298 widzów

 

[TOW]Hospitalet — Sierra Nevada 3:1(3:0)

 

1:0 G.Scott `15

2:0 Jeffrey `22

3:0 F.J.Molina `28

3:1 S.Rodas `78

 

MoM: Francisco Jimenez Molina [8]

 

 

11.01.2009 - Jedziemy na Teneryfę aby urwać punkt wiceliderowi. Zadanie to będzie bardzo trudne, według niektórych niewykonalne, lecz nie jedziemy tam w roli chłopców do bicia. W końcu już zakupiliśmy dwóch zawodników, którzy z miejsca wskoczyli do wyjściowej jedenastki. Bramkarz Geoffrey Jourdren miał zabezpieczać naszą słabą obronę a jest jednym z lepszych fachowców w drugiej lidze. Drugim był Turek pochodzenia niemieckiego - napastnik rezerw berlińskiej Herthy - Askan Kaba. Miał on czasowo zastąpić Moroniego. O ile przybycie do klubu Francuza spotkało się z aprobatą kibiców, o tyle Turek nie był tu mile widziany. Po pierwsze nie miał on jeszcze takich umiejętności jak San Marińczyk ale to nie było główny powodem. Tym drugim lecz najważniejszym był jego charakter a konkretnie parę wypowiedzi w prasie, w których mówił o swoim geniuszu, o tym, że przyniesie ze sobą nową jakość futbolu. I co najgorsze, że Hospitalet jest jedynie przystankiem w jego karierze. Postanowiłem przymknąć na to oko, ponieważ nie miałem innych napastników, i mimo tego że chciałbym aby Kaba pokazywał swój geniusz na Miniestadi, to nie przeszkadzałoby mi zarobienie na nim paru milionów.

Sam mecz był bardzo wyrównany z lekkim wskazaniem na naszą stronę. Pierwsi gola zdobyli jednak gospodarze. Ricardo z dziecinną łatwością ograł Saint-Louisa i w pojedynku oko w oko, okazał się lepszy od Jourdrena. Nie zamierzaliśmy poddać się i nadal toczyliśmy wyrównany bój w środku pola. W przerwie nic nie zmieniałem, kazałem tylko śmielej zaatakować. Dwadzieścia minut po przerwie, piłkę na osiemnastym metrze ustawił Ghazouani, wykonał rozbieg lecz nie strzelił. Hamdi podał do stojącego obok Malyukova, a Rosjanin ładnym strzałem pokonał Juana Pablo. Już cztery minuty później, wyszliśmy na prowadzenie, w stylu jakiego od początku sezonu nienawidziłem. Wrzutką z bocznego sektoru boiska popisał się Patrick, najwyżej w polu karnym wyskoczył Kaba i zdobył gola w swoim debiucie, co mógł wykorzystać do prawienia peanów nad swoim talentem. Teraz należało tylko utrzymać ten wynik. Sprawę ułatwił nam znacznie Culebras, który dziś bardzo aktywnie kopał w nogi moich zawodników co zaowocowało dla niego drugą żółtą kartką, a nam dało przewagę jednego zawodnika. Nie forsowałem tempa, starajać się utrzymać korzystny rezultat, i to się nam udało. Pokonaliśmy wicelidera i oddaliliśmy się od strefy spadkowej na pięć punktów. Fachowcy byli bardzo zdziwieni tak wynikiem jak i naszą pozycją[17] w lidze.

 

"Uważani przez wielu za murowanych faworytów do degradacji, piłkarze klubu C.E.L'Hospitalet słusznie uważając swoją obecną pozycję ponad strefą spadkową za duży sukces.

 

Jeśli uda się im utrzymać obecną formę do końca sezonu, za rok nadal występować będą w tej klasie rozgrywkowej"

 

G.Jourdren — P.Samper, C.Fredriksson, A.Saint-Louis, Jeffrey — I.Malyukov, G.Scott, P.Kempeneers, B.Castillo — H.Ghazouani — A.Kaba

 

11.01.2009 Heliodoro Rodriguez Lopez: 13352 widzów

 

[bBVA 21/42][2]Tenerife — [18]Hospitalet 1:2(1:0)

 

1:0 Ricardo `22

1:1 I.Malyukov `64

1:2 A.Kaba `68

cz.k J.A.Culebras `72

 

MoM: Geoffrey Jourdren [7]

Odnośnik do komentarza

Wszystko co dobre szybko się kończy, po serii dwóch zwycięstw, w tym z dobrym zespołem Tenerife, jechaliśmy do San Sebastian by powalczyć z miejscowym Realem. Niestety zadanie było niewykonalne, a bumkacherzy dając za nasze zwycięstwo 11:1 nie mylili się. Od początku gospodarze mieli zdecydowaną przewagę a my swoich nielicznych akcji zaczepnych nie kończyliśmy nawet strzałami. Wynik otworzył Mikel Aranburu wykorzystując dogranie z rzutu rożnego(która to już bramka tak stracona?). Pięć minut po zmianie stron na swojego pierwszego gola zdobył Agirretxe, asystentem był Xabi Prieto, o którego walczą kluby Premiera Division. W 66 minucie na 3:0 podwyższył ponownie Imanol, mijając jak tyczkę Saint-Louisa i wywodząc w pole Sampera. Mimo tak niekorzystnego rezultatu nasza gra w drugiej połowie była dużo lepsza. Dało to efekt w 77 minucie kiedy piłkę po wolnym Ghazouaniego odbił przed siebie Riesgo a nogę dostawił Kaba.

Podrażnieni stratą bramki faworyci odpowiedzieli cztery minuty później, kiedy po podaniu Prieto i spóźnionej interwencji Jourdrena hat-tricka skompletował Agirretxe. My natomiast walczyliśmy o honor, i już 120 sekund później dośrodkowanie z rzutu rożnego Hamdiego, na bramkę zamienił Jeffrey. Nasze kolejne próby spełzały jednak na niczym i do Barcelony wracaliśmy na tarczy.

 

 

G.Jourdren — P.Samper, C.Fredriksson, A.Saint-Louis, Jeffrey — I.Malyukov, G.Scott, P.Kempeneers, B.Castillo — H.Ghazouani — A.Kaba

 

17.01.2009 Anoeta: 22279 widzów

 

[bBVA 22/42][1]Real Sociedad — [17]Hospitalet 4:2(1:0)

 

1:0 Mikel Aranburu `37

2:0 I.Agirretxe `64

3:0 I.Agirretxe `66

3:1 A.Kaba `77

4:1 I.Agirretxe `81

4:2 Jeffrey `83

 

MoM: Imanol Agirretxe [9]

Odnośnik do komentarza

Mecz z Almerią kończył serię ultraciężkich pojedynków. Graliśmy z kolejno drugim, pierwszym i trzecim zespołem ligi, ponadto wszystkie mecze rozgrywaliśmy na wyjeździe. Mecz zaczął się nieźle, graliśmy swabodnie i według mnie byliśmy drużyną lepszą, choć goście częściej dochodzili do sytuacji strzeleckich co było spowodowane słabą postawą obrony. Po nieco ponad pół godzinie gry wyprowadzaliśmy kontratak. Świetnym prostopadłym podaniem popisał się Kempeneers, Kaba pognał w kierunku bramki, ograł Juanito i mocnym strzałem umieścił piłkę pod poprzeczką. Może Turek nie jest przepełniony samouwielbieniem, a jedynie zna swoją wartość i lubi o tym opowiadać :D... Kiedy wydawało się, że nic nam się stać już nie może, na sześćdziesiąt sekund przed końcem pierwszej odsłony, po wymianie niezliczonej liczby podań w naszym polu karnym bramkę zdobył Natalio. Takie coś denerwowało. Po pierwsze, strata w końcówce boli, po drugie czemu moi zawodnicy nie potrafią po prostu wybić piłki w kosmos? Ten mecz zamierzaliśmy wygrać, więc po przerwie ruszyliśmy do ataku. Po kwadransie gry, niedaleko pola karnego sfaulowany został Scott. Sprawiedliwość wymierzył Ghazouani, strzelając wprost w okienko bramki gospodarzy. Cofneliśmy się do obrony i po raz kolejny daliśmy sobie wyrwać zwycięstwo. W 93 minucie, straciliśmy gola w klasyczny sposób, tzn. strzał głową po dośrodkowaniu. Tym razem katem okazał się Francisco. Remis z Almerią nie jest zły, ale utrata dwóch punktów w ostetniej minucie meczu boli, i to bardzo.

 

 

G.Jourdren — P.Samper, C.Fredriksson, A.Saint-Louis, Jeffrey — I.Malyukov, G.Scott, P.Kempeneers, F.J.Molina — H.Ghazouani — A.Kaba

 

25.01.2009 Estadio Mediterraneo: 6768 widzów

 

[bBVA 23/42][3]Almeria — [18]Hospitalet 2:2(1:1)

 

0:1 A.Kaba `36

1:1 Natalio `44

1:2 H.Ghazouani `62

2:2 Francisco `90

 

MoM: H.Ghazouani [8]

Odnośnik do komentarza

Ostatniego dnia stycznia podejmowaliśmy u siebie drużynę Castellonu. Był to pierwszy mecz u siebie ze słabszym zespołem od dawna. Bukmacherzy obstawiali remis, a ja liczyłem na wygraną. Nie mogłem w pełni się skupić na celach sportowych, gdyż ciągle jeszcze w głowie miałem transfery. Wszakże w styczniu przyszło do nas kilkunastu zawodników i niektórzy już grali w pierwszym składzie. Spotkanie było dość wyrównane z wskazaniem na naszą stronę. Wynik także był korzystny dla nas, bo 1:0, które zapewnił nam Malyukov po dośrodkowaniu Ghazouaniego należało zapisać jako nasz sukces. W pięciu ostatnich meczach zdobyliśmy 10 punktów, takiej serii nie mieliśmy od początku sezonu. Wypada się tylko cieszyć, gdyż potwierdza to słowa zagranicznego eksperta, który widzi potencjał w mojej drużynie i sądzi, że potrzebuje ona jedynie czasu na zgranie.

 

 

G.Jourdren — P.Samper(45. V.Vorobjov), C.Fredriksson, A.Saint-Louis, Jeffrey — I.Malyukov, G.Scott, P.Kempeneers, F.J.Molina(71. A.Ristimaki) — H.Ghazouani — A.Kaba

01.02.2009 Miniestadi: 9039 widzów

 

[bBVA 23/42][17]Hospitalet — [9]Castellon 1:0(1:0)

 

1:0 I.Malyukov `19

 

MoM: Ivan Malyukov [8]

 

 

 

Styczeń 2009

 

Bilans: 2-1-1, 7:7 / 1-0-1, 5:4

Liga (BBVA): 16. [+2] (28 pkt, 35:42)

 

 

Ligi Europejskie:

Anglia: Arsenal [+2](Man City zaległy)

Francja: Marseille[+7]

Hiszpania: Barcelona [+4](Saragossa 2 zaległe)

Polska: Bełchatów [+8]

Turcja: Fenerbahce [+0]

Włochy: Genoa[+2]

 

 

Transfery:

1. Arouca (22, MC; Brazylia: 1/0) z Hannover do Lazio za 19'000'000 Euro

2. Javi Garcia (21, DM; Hiszpania U-21: 5/3) z Osasuna do Palermo za 8'500'000 Euro

3. Miguel (22, AMC/L/R; Hiszpania U-21: 5/0) z Atletico Madryt do Cadiz za 7'250'000 Euro

 

Transfery(polacy):

1. Maciej Iwański (27, AMC; Polska: 3/1) z Al-Wahda do Leicester za 1'900'000 Euro

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Przyszli:

 

- Vitalijs Djakins (17, WB/AM L; Łotwa) za 0 Euro

- Sergei Pedok (19, DC/DM; Estonia) za 0 Euro

- Olegs Ksenzovs (19, DR/L; Łotwa) za 0 Euro

- Frederic Arpinon (19, MC; Martynika/Francja) za 0 Euro

- Jack Kamara (19, DL; Barbados/Anglia) za 0 Euro

- Goeffrey Jourdren (22, GK; Francja U-21: 1/0) za 275'000 Euro

- Askan Kaba (19, ST; Turcja/Niemcy) za 150'000 Euro

- Mpho Rashete (29, DM; RPA) za 12'000 Euro

- Emil Salomonsson (19, MC/R; Szwecja) za 1'000 Euro

- Victor Vorbjov (19, MR; Rosja) za 4'000 Euro

- Eino Puri (20, AMC; Estonia)) za 4'000 Euro

- Esmir Sabic (20, DC; Bośnia U-21: 4/0) za 16'000 Euro

- Diego (18, AMR/L; Brazylia) za 0 Euro

- Alex (19, ST; Brazylia) za 0 Euro

- Calle Fredriksson (19, D/WBL; Szwecja) za 0 Euro

- Eneko Arrasate (16, AML; Hiszpania) za 0 Euro

- Pedro (18, WBL / DL/R; Angola U-21: 1/0) za 6'000 Euro

- Antti Matiskainen (17, AMR; Finlandia U-21: 3/0) za 0 Euro

- Ari Ristimaki (19, DL/R; Hiszpania) za 0 Euro

- Mehamed Farag (19, AMC/R; Egipt) za 65'000 Euro

 

Odeszli:

- Dani (36, D/MR; Hiszpania) za 0 Euro

- Jose Luis Prieto (27, AMC/FW; Hiszpania) za 10'000 Euro

- Jose Juan (29, GK; Hiszpania) za 35'000 Euro

- Cheli (30, AMR; Hiszpania) z Espanyol za 100'000 Euro

- Douglas (26, ST; Brazylia/Portugalia) za 10'000 Euro

 

Powołania:

Hiszpania U-19: Benjamin Castillo (17, MC; Hiszpania)

Izrael U-21: Amir Zehavi (18, DC; Izrael U-21: 1/0)

Rosja U-21: Ivan Malyukov (20, MC; Rosja)

Bośnia U-21: Esmir Sabic (20, DC; Bośnia U-21: 4/0)

Bułgaria U-21: Trayan Yankov (19, GK; Bułgaria U-21)

Belgia U-21: Patrick Kempeneers (20, AML; Belgia U-21: 1/0)

Martynika: Frederic Arpinon (19, MC; Martynika/Francja)

Tunezja: Hamdi Ghazouani (19, AMR/C; Tunezja U-21: 7/3)

Barbados: Jack Kamara (19, DL; Barbados/Anglia)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...