Skocz do zawartości

Kolarstwo szosowe


Kamtek

Rekomendowane odpowiedzi

O, Sastre mi z faworytów i ulubieńców wypadł - przypadek :D

 

Co do Cancellary i gór - nie wiem, czy poprawił jazdę w górach na tyle, by liczyć się w walce z najlepszymi, ale tegoroczny TdS pokazał, że nie jest to wykluczone, a że i kolarscy komentatorzy widzą w nim kogoś, kto może ostro namieszać, to pozwoliłem sobie wspomnieć o tym :)

Odnośnik do komentarza
O, Sastre mi z faworytów i ulubieńców wypadł - przypadek :D

 

Co do Cancellary i gór - nie wiem, czy poprawił jazdę w górach na tyle, by liczyć się w walce z najlepszymi, ale tegoroczny TdS pokazał, że nie jest to wykluczone, a że i kolarscy komentatorzy widzą w nim kogoś, kto może ostro namieszać, to pozwoliłem sobie wspomnieć o tym :)

Może być kimś takim jak Indurain czyli niewiele tracić w górach, a zyskiwać na czasówkach.

Odnośnik do komentarza

No i pierwsza czasówka bez sensacji, oczywiście zwycięstwo Cancellary, Lance 10, w ogóle mnie zdziwiło, że wszyscy czołowi zawodnicy Astany tak dobrze jeżdzą na czas (4 w 10).

 

Warto dodać, że nasz jedynak Marcin Sapa zajął 164 pozycje (bodaj na 180 kolarzy :D) ze stratą 2 min 36 sek, dodając, że ogólny czas zwycięzcy do tylko 19 min 32 sek.

Odnośnik do komentarza
No i pierwsza czasówka bez sensacji, oczywiście zwycięstwo Cancellary, Lance 10, w ogóle mnie zdziwiło, że wszyscy czołowi zawodnicy Astany tak dobrze jeżdzą na czas (4 w 10)

Cała czwórka z Astany to kolarze z najwyższej półki, dla których takie prologi nie stanowią największego wyzwania. Nieco inaczej sytuacja może wyglądać na klasycznej, długiej czasówce, choć cała czwórka wielokrotnie pokazywała, że w ITT mogą powalczyć o zwycięstwo.

Marcin nie jest czasowcem. Ale jestem pewien, że nie raz ujrzymy go w ucieczkach.

Chciałbym w to wierzyć. Obawiam się jednak, że znów będziemy mieli powtórkę z np. Wadeckiego, który po wyścigu opowiadał dziennikarzom, że planował zabierać się w ucieczkach, ale ilekroć ktoś wyrywał się z peletonu, to on akurat był na końcu stawki ;]

Odnośnik do komentarza

Zobaczymy jak jutro wypadnie. Wydaje mi się, że znowu wygra, ale jak nie będzie takiego zamieszania jak dzisiaj to może być różnie. Hushovd mimo dopiero 4 miejsca zaskoczył mnie pozytywnie, bo został jakiś kilometr przed metą zamknięty. Później cały czas był daleko od czołówki, ale Haussler go wyprowadził i Norwegowi niewiele zabrakło do podium. Nie miał już sił, żeby finiszować po tym gonieniu. Jeżeli jutro będzie dobrze ustawiony to z Cavendishem może powalczyć o zwycięstwo. Zresztą on i Freire byli chyba uznawani za najgroźniejszych rywali dla Brytyjczyka.

 

BTW Oby Sapa uciekał to może wreszcie płaskie etapy będą ciekawe.

Odnośnik do komentarza

Kolejny etap za nami i trzeba to powiedzieć, niezwykle ciekawy etap, a w zasadzie niezwykle ciekawa końcówka. Cavendish powtórzył swój wczorajszy sukces, a jego zespół naprawdę fantastycznie pracował, lecz moim [i pewnie nie tylko] największym bohaterem trzeciego etapu Tour de France jest Lance Armstrong, który pokazał, że ciągle jest jednym z najlepszych kolarzy i chyba najinteligentniejszym, najmądrzejszym i z największym zmysłem taktycznym. Lance doskonale dołączył się do grupy, a do pomocy miał tylko dwóch kolarzy z Astany, Jarosława Popowycza i Zubeldię. Gest Lance'a na jednym z kilometrów potwierdził, że ciągle ma on dużo do powiedzenie, ale sam Amerykanin również mocno pracował na ten sukces. Alberto Contador, Carlos Sastre i reszta ciągle może, a nawet musi dużo się nauczyć. Jeśli Lance wytrzyma w górach, a po tym co dzisiaj zaprezentował jest on obecnie przynajmniej moim zdaniem głównym faworytem do zwycięstwa w Tourze. Zaskoczył mnie zespół Saxo Banku, który nie dał nikogo do pomocy dla lidera, który wybitnym góralem może nie jest, ale jeśli Andy i Franck mu pomogą to może tam dojechać z małą stratą, a trzeba pamiętać o tym, że Szwajcar jest kapitalnie jeździ na czas i tam może dużo nadrobić. Jutro kolejny ciekawy etap, jazda zespołowa na czas :)

 

Na sam koniec chciałbym podsumować mój post i dać plusy oraz minusy za ten trzeci etap dla poszczególnych kolarzy i zespołów:

 

Plusy:

Team Columbia, Fabian Cancellara, Lance Armstrong, Thor Hushovd

 

Minusy:

Saxo Bank, Sastre, Contador, Mienszow, Evans i reszta faworytów, która została w peletonie,

Odnośnik do komentarza
Ja oglądałem jak było 45 km do mety (stan: 4 uciekinierzy i ich co raz szybciej topniejąca przewaga), co było później, bo prądu nie miałem? A wnisokując z postu wyżej omineło mnie coś ciekawgo.

Później zaszalał wiatr i peleton rozerwał się. Uciekła z niego spora grupka, która później pochłonęła uciekającą czwórkę i do mety dojechała najpierw grupa, w której znajdowało się ok. 30 zawodników. Na finiszu Cavendish nie dał rywalom żadnych szans, ale istotne jest to, że w tej grupce znajdowali się Cancellara [sam] i Armstrong [do pomocy miał Zubeldię i Popowycza], a reszta zawodników, którzy powinni się liczyć w końcowej klasyfikacji straciła do nich prawie 40. sekund, co jak na płaski etap jest sporą różnicą, szczególnie, że Lance to przecież świetny góral, a na czas również jeździ dobrze [może nie tak jak jeszcze kilka lat temu, ale dużo nie straci, a nawet może trochę zyskać]. Kolejnym wielkim atutem Armstronga jest inteligencja, a dzisiaj to potwierdził. Ja mocno wierzę, w to, że na Polach Elizejskich Amerykanin będzie cieszył się z ósmego zwycięstwa w TdF, ale oto będzie ciężko, bardzo ciężko. Tu też znajdziesz dużo ciekawych informacji o dzisiejszym etapie ;)

Odnośnik do komentarza

Raz, dzisiaj o wyniku (niekoniecznie o zwycięstwie świetnie dysponowanego na początku Touru Cavendisha) zadecydował przypadek. Dwa, zbyt łatwo uwierzyłeś w wielkiego Lance'a, skreślając jednocześnie innych. Jestem pewien, że te 40 sekund na dzisiejszym etapie doda tylko smaczku rywalizacji i zmusi do działania Sastre, Mienszowa, Contadora czy Evansa. Natomiast w żadnej mierze nie było to jakiekolwiek rozstrzygnięcie.

Odnośnik do komentarza
Raz, dzisiaj o wyniku (niekoniecznie o zwycięstwie świetnie dysponowanego na początku Touru Cavendisha) zadecydował przypadek. Dwa, zbyt łatwo uwierzyłeś w wielkiego Lance'a, skreślając jednocześnie innych. Jestem pewien, że te 40 sekund na dzisiejszym etapie doda tylko smaczku rywalizacji i zmusi do działania Sastre, Mienszowa, Contadora czy Evansa. Natomiast w żadnej mierze nie było to jakiekolwiek rozstrzygnięcie.

Wiem, że zadecydował przypadek, ale zobacz to właśnie Lance tam, a inni zostali. Sastre, Contador moim zdaniem ta dwójka jest najgroźniejsza, bo w Mienszowa i Evansa jakoś nie wierzę. Mimo, że Mienszow wygrał Giro. Wiem, że jest to dopiero trzeci etap, a przed nami jeszcze dwie czasówki [jutro drużynowa i 18 etap to 40 kilometrowa czasówka z górką w okolicach środka trasy] oraz góry [7 etap z Barcelony do Andory, 9 etap z Saint-Gaudens do Tarbes i Col du Tourmalet, 15 etap z Pontarlier do Verbier, 16 etap z Martigny do Bourg-Saint-Maurice i wreszcie 20 etap z Montélimar do Mont Ventoux]. Jeśli Lance wytrzyma w górach moim zdaniem wygra i to on jest moim głównym faworytem, ale to chyba dlatego, że bardzo go lubię, a te 40 sekund to dużo jak na płaski etap, ale również psychicznie może trochę przybić rywali lub/i wzmocnić bardzo Lance'a.

Odnośnik do komentarza

Jaki tam ciekawy etap :P Gdyby nie wiatr i zakrecona trasa ( ronda itp ) to wialoby nuda na kilometr, co slusznie zaznaczyli komentatorzy :) LA pogrozil palcem i popracowali jego kompani w ucieczce :)

 

Rozbawila mnie debata chlopakow na temat czy mlyn jest wiatrakiem i na odwrot :]

Odnośnik do komentarza
Jaki tam ciekawy etap :P Gdyby nie wiatr i zakrecona trasa ( ronda itp ) to wialoby nuda na kilometr, co slusznie zaznaczyli komentatorzy :) LA pogrozil palcem i popracowali jego kompani w ucieczce :)

 

Rozbawila mnie debata chlopakow na temat czy mlyn jest wiatrakiem i na odwrot :]

 

Dacku przecież napisałem, że końcówka była ciekawa :]

Kolejny etap za nami i trzeba to powiedzieć, niezwykle ciekawy etap, a w zasadzie niezwykle ciekawa końcówka.

:>

 

Komentatorzy w ogóle są świetni [jak co roku] i to właśnie dzięki nim transmisja jest taka ciekawa. Podobała mi się też dyskusja o tym jak powinno się robić herbatę :P Uwielbiam jednak te ciekawostki, bo dzięki nim można naprawdę mocno powiększyć swoją wiedzę o Francji i nie tylko :)

Odnośnik do komentarza
Wiem, że zadecydował przypadek, ale zobacz to właśnie Lance tam, a inni zostali.

No właśnie. Lance akurat był z przodu i to też był przypadek. Równie dobrze mógł w tym momencie być w środku peletonu i spokojnie jechać sobie do mety. Tempo narzucały grupy z czołowymi sprinterami w składzie, więc mnie jakoś nie zdziwiło, że Sastre czy Contador utknęli w środku stawki. Wiatr zawiał, czołowa "30" pojechała, reszcie się nie udało. Ot i tyle. A słowa Cavendisha po etapie, że część kolarzy zachowała się jak juniorzy nie przysporzą mu dodatkowej sympatii w peletonie. W górach obaj Hiszpanie zostawią go kilkanaście minut z tyłu i też mają wtedy powiedzieć, że jedzie jak junior? A przecież tam nawet przypadkowego wiatru bocznego nie będzie...

Sastre, Contador moim zdaniem ta dwójka jest najgroźniejsza, bo w Mienszowa i Evansa jakoś nie wierzę. Mimo, że Mienszow wygrał Giro.

Mienszow znalazł się w bardzo trudnej dla siebie sytuacji po pierwszym etapie i stracie do czołówki. Teraz będzie zmuszony szarpnąć w górach, bo inaczej skończy w okolicach 5-6 miejsca.

Jeśli Lance wytrzyma w górach moim zdaniem wygra i to on jest moim głównym faworytem, ale to chyba dlatego, że bardzo go lubię, a te 40 sekund to dużo jak na płaski etap, ale również psychicznie może trochę przybić rywali lub/i wzmocnić bardzo Lance'a.

A ja dalej będę twierdził, że te przypadkowe 40 sekund nie zadecydują o zwycięstwie. Lance, jeśli naprawdę myśli o ósmym triumfie, musi zapomnieć, że ma tak niewielką przewagę i cisnąć w górach jak za najlepszych lat. Obawiam się jednak, że to mu się nie uda...

Odnośnik do komentarza

Dzisiejszą czasówkę zgodnie z przewidywaniami wygrała Astana, drugie miejsce zajął Garmin, a trzecie Saxo Bank. Szkoda mi trochę Armstronga, bo miał doskonałą okazję do zdobycia żółtej koszulki, której w tym Tourze może przecież nawet nie założyć, a zabrakło mu zaledwie jednej sekundy, ponieważ Cancellara miał lepszy wynik na pierwszym etapie i o kilka setnych sekundy wyprzedza Lance. Kilku faworytów straciło dzisiaj sporo. Sastre, Evans oraz przede wszystkim Mienszow mają już naprawdę duże straty do zawodników Astany, których w całej dziesiątce jest, aż pięciu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...