ferr Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Nie "związek" jest ważny a UCZUCIE. Lepiej kochać kogoś całe życie, tęsknić za kimś i NIGDY z tą osobą nie być niż być z kimś całe życie bez miłości. LOL of the month. Cytuj Odnośnik do komentarza
lindros Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Nie "związek" jest ważny a UCZUCIE. Lepiej kochać kogoś całe życie, tęsknić za kimś i NIGDY z tą osobą nie być niż być z kimś całe życie bez miłości. Z tym się nie zgadzam, ale muszę się spytać o jedną rzecz: po co? Zapomniałbym dodać - taka sytuacja byłaby możliwa, gdyby na świecie były 2 kobiety. Tymczasem lekką ręką jest ich 3 miliardy, odrzucając te, które nie są interesujące zostaje i tak dużo. Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Nie "związek" jest ważny a UCZUCIE. Lepiej kochać kogoś całe życie, tęsknić za kimś i NIGDY z tą osobą nie być niż być z kimś całe życie bez miłości. Z tym się nie zgadzam, ale muszę się spytać o jedną rzecz: po co? By czuć. To nas czyni ludźmi. Ale nie dziwi mnie wasze podejście (Twoje i ferra) - w końcu żyjemy w czasach manekinów i papierowej miłości... No ale nikt mi nie zabroni być Don Kichotem. Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Zapomniałbym dodać - taka sytuacja byłaby możliwa, gdyby na świecie były 2 kobiety. Tymczasem lekką ręką jest ich 3 miliardy, odrzucając te, które nie są interesujące zostaje i tak dużo. No dobra, ale to po co być z osoba której się nie kocha? Żeby "se poruchać" mówiąc kolokwialnie czy żeby nie być samemu czy po co? Ja rozumiem, ze można sobie skakac z kwiatka na kwiatek i szukać, bo nie zawsze uczucie wielkie i głębokie jak u Sienkiewicza rodzi się po 2 sekundach. Ale jak już chcę się być z kimś "na serio i na zawsze" to chyba tylko z kimś kogo się kocha a nie z kimś tam obojętnie, bo tak. Cytuj Odnośnik do komentarza
M8_Pl Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Vami - a skąd wiesz jak to jest spędzić całe życie bez miłości? Imo przynajmniej połowę jeszcze masz przed sobą więc nie pierdziel lindros - w przeciwieństwie do tego co autor wątku sugeruje - nie bawi się/nie traktuje źle kobiet - po prostu zauważa, że w udanym związku ktoś musi być facetem, podejmować decyzje, prowadzić cały ten cyrk. Jeśli spotykają się dwie baby, w tym jedna z penisem, to rzeczywiście mogą sobie tylko pochodzić za rączki, ewentualnie razem popłakać. Kiedyś tak zrobiłem jak lindros radził - w niepewnej sytuacji powiedziałem za radą dobrego przyjaciela "zostańmy przyjaciółmi" (a dokładnie: nie mogę, mam kogoś ) - od tamtego czasu dziewczyna dawała z siebie 200% żebym tylko zwrócił na nią uwagę. I to moje ego rosło, a nie jej Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Nie wiem, ja zawsze angażuję się całym sobą i wolę cierpieć całe życie za sekundę wielkiego uczucia niż żyć w stanie monotonnej równowagi. Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Ale o ile milosc to jeszcze moze byc rzecz ktora spada jak grom z jasnego nieba to wspolzycie w zwiazku (nawet jesli towarzyszy temu ognista i pelna pasji milosc) to czasem ciezka praca, umiejetnosc pojscia na kompromis i miliard innych zagwozdek, a nie wieczne trzymanie sie za lapki i spacery posrod gwiazd. Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Kiedyś tak zrobiłem jak lindros radził - w niepewnej sytuacji powiedziałem za radą dobrego przyjaciela "zostańmy przyjaciółmi" (a dokładnie: nie mogę, mam kogoś ) - od tamtego czasu dziewczyna dawała z siebie 200% żebym tylko zwrócił na nią uwagę. I to moje ego rosło, a nie jej I do tego sprowadzasz stosunki damsko-męskie? :roll: Do wojny o to czyje ego będzie rosło? :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza
M8_Pl Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Zapomniałbym dodać - taka sytuacja byłaby możliwa, gdyby na świecie były 2 kobiety. Tymczasem lekką ręką jest ich 3 miliardy, odrzucając te, które nie są interesujące zostaje i tak dużo. No dobra, ale to po co być z osoba której się nie kocha? Żeby "se poruchać" mówiąc kolokwialnie czy żeby nie być samemu czy po co? Ja rozumiem, ze można sobie skakac z kwiatka na kwiatek i szukać, bo nie zawsze uczucie wielkie i głębokie jak u Sienkiewicza rodzi się po 2 sekundach. Ale jak już chcę się być z kimś "na serio i na zawsze" to chyba tylko z kimś kogo się kocha a nie z kimś tam obojętnie, bo tak. Ale kolega wyżej tylko radził jak ją zdobyć, żeby np. być razem na całe życie, a nie tylko poruchać - zauważ, że nie radzi: wskakuj w najlepszy dres i beemwuu. I serio jeśli przejmie inicjatywę przy dziewczynie, która chciałaby ale się boi (czyli nie ma papierów na bycie facetem w związku) to na prawdę może to ugrać więcej, niż formą i treścią: ok, na razie będę twoim gejem przyjacielem. Kiedyś tak zrobiłem jak lindros radził - w niepewnej sytuacji powiedziałem za radą dobrego przyjaciela "zostańmy przyjaciółmi" (a dokładnie: nie mogę, mam kogoś ) - od tamtego czasu dziewczyna dawała z siebie 200% żebym tylko zwrócił na nią uwagę. I to moje ego rosło, a nie jej I do tego sprowadzasz stosunki damsko-męskie? :roll: Do wojny o to czyje ego będzie rosło? :roll: Oczywiście, że nie. Ale jeśli kobieta za pewnie czuje się w związku, to mogą jej przychodzić dziwne różne pomysły do głowy. A jeśli pewności 101% nie ma, to się STARA. A życie, jak pisze Henkel, to nie tylko spacery... Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Kiedyś tak zrobiłem jak lindros radził - w niepewnej sytuacji powiedziałem za radą dobrego przyjaciela "zostańmy przyjaciółmi" (a dokładnie: nie mogę, mam kogoś ) - od tamtego czasu dziewczyna dawała z siebie 200% żebym tylko zwrócił na nią uwagę. I to moje ego rosło, a nie jej I do tego sprowadzasz stosunki damsko-męskie? :roll: Do wojny o to czyje ego będzie rosło? :roll: a gdzie on napisal, ze do tego sprowadza stosunki damsko-meskie? Vami czy chcesz czy nie to bycie z kims, zdobywanie kogos to gra - mniej lub bardziej wyrafinowana ale gra. Podchody, badanie gruntu i manewry zaczepno-obronne... albo czlowiek konczy jak Werter - ten ostatni do mnie jednak nie przemawia. Cytuj Odnośnik do komentarza
lindros Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 M8_Pl doskanale zrozumiał, co chciałem powiedzieć. Odnośnie ego - właśnie o to chodzi, że nie ma to być wojna, ale gra win-win. Dlatego ewolucja doprowadziła do tego, że związki są powszechne. To się musi opłacać! Cytuj Odnośnik do komentarza
Icon Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Nie wiem, ja zawsze angażuję się całym sobą i wolę cierpieć całe życie za sekundę wielkiego uczucia niż żyć w stanie monotonnej równowagi. Vami Ty sobie może najpierw odpowiedz ile tych wielkich uczuć trwających przez sekundę już w swoim życiu przeżyłeś. A potem skonfrontuj to z tą swoją teorią o jedynej wielkiej miłości w życiu. Wybacz bracie, zgadzam się z Tobą w 99% dyskusji ale tutaj jest ten 1%... Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Ale nie chodzi mi o porady dla Strange'a bo takie rady-porady na odległość gdy nie znam ani jego ani jej, to raczej nie moja specjalność. Chodzi mi o jakieś dziwny szok jaki wywołał post Vamiego, który choć może wydaje sie niesamowicie radykalny, ale prawdziwy. Nie wiem, czy chciałbym spędzić całe życie z osobą, której nie kocham. Ale raczej nie. Nie mówię o tym być zyć samymi motylkami w brzuszku, ale żeby od tego zacząć budować tru związek. Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Kiedyś tak zrobiłem jak lindros radził - w niepewnej sytuacji powiedziałem za radą dobrego przyjaciela "zostańmy przyjaciółmi" (a dokładnie: nie mogę, mam kogoś ) - od tamtego czasu dziewczyna dawała z siebie 200% żebym tylko zwrócił na nią uwagę. I to moje ego rosło, a nie jej I do tego sprowadzasz stosunki damsko-męskie? :roll: Do wojny o to czyje ego będzie rosło? :roll: a gdzie on napisal, ze do tego sprowadza stosunki damsko-meskie? Vami czy chcesz czy nie to bycie z kims, zdobywanie kogos to gra - mniej lub bardziej wyrafinowana ale gra. Podchody, badanie gruntu i manewry zaczepno-obronne... albo czlowiek konczy jak Werter - ten ostatni do mnie jednak nie przemawia. Cóż, wolę być martwym idealistą niż żywym manekinem. Cytuj Odnośnik do komentarza
M8_Pl Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Werter nawet zabić się porządnie nie potrafił, jak więc miał zdobyć jakąkolwiek kobietę? Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Nie wiem, ja zawsze angażuję się całym sobą i wolę cierpieć całe życie za sekundę wielkiego uczucia niż żyć w stanie monotonnej równowagi. Vami Ty sobie może najpierw odpowiedz ile tych wielkich uczuć trwających przez sekundę już w swoim życiu przeżyłeś. A potem skonfrontuj to z tą swoją teorią o jedynej wielkiej miłości w życiu. Wybacz bracie, zgadzam się z Tobą w 99% dyskusji ale tutaj jest ten 1%... Żadnego nie żałuję. Każde z nich dołożyło marmurową płytkę do nagrobka mojego serca. I albo kiedyś trafi się takie, że zburzy ów nagrobek, albo nigdy z niego nie wstanę. Taką drogą idę od zawsze. Werter nawet zabić się porządnie nie potrafił, jak więc miał zdobyć jakąkolwiek kobietę? No fakt, nie wyznawał zasady "jebać leszczy, z frajerami się nie pieścić" czy jak to tam szło :roll: Cóż, ja wolę być frajerem niż manekinem jak już napisałem. Cytuj Odnośnik do komentarza
lindros Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Werter jak Werter - wiadomo, Niemiec :P Ale gdyby Wokulski potrafił w sobie czasem obudzić jaskiniowca, miałby swoją wymarzoną kobietę (tylko co to za kobieta :roll: ) Cytuj Odnośnik do komentarza
Icon Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Żadnego nie żałuję. I to całkowicie burzy Twoją koncepcję. Bo skoro w życiu trafia się tylko na jedną prawdziwą miłość to jak mogłeś się zakochać w tylu kobietach? Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Żadnego nie żałuję. I to całkowicie burzy Twoją koncepcję. Bo skoro w życiu trafia się tylko na jedną prawdziwą miłość to jak mogłeś się zakochać w tylu kobietach? Nic nie burzy. Porywy serca Icon, porywy serca... To dla nich człowiek żyje. A jedyna prawdziwa miłość to zupełnie inny wymiar. Mówię w tym momencie o uczuciu tylko i wyłącznie. Poza tym - każda miłość jest największa i jedyna - nie wiesz? Cytuj Odnośnik do komentarza
M8_Pl Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Icon, trafia się jedna, ale kto powiedział, że nie można się pomylić? Vami po prostu nie żałuje, że szukał... Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.